Jakie znaczenie ma korona? Nie mówię o koronie metaforycznej, symbolu suwerennej władzy, ale o fizycznym przedmiocie. Dla królów z dynastii Targaryenów była swoistym zobowiązaniem. Zakładając ją na głowę wydawali się obiecywać kontynuowanie dzieła poprzedniego jej właściciela. Decyzja o rozpoczęciu kolejnej inwazji na Dorne nie powinna więc nas dziwić, jeśli zrozumiemy, że wstępując na tron w roku 157 o.P., młody król Daeron nie założył na skronie korony swego ojca – Aegona III. Czternastoletnią skroń Daerona ozdobiła korona Aegona I. A umysł dręczyło pragnienie dokonania dzieła Zdobywcy.
Nie wszyscy podzielali pragnienia króla. Większość dworzan była wobec planów wojny z Dorne sceptyczna. Owszem, druga, trzecia i czwarta wojna dornijska zakończyły się zwycięstwem Żelaznego Tronu. Ale żaden z tych konfliktów nie zakładał inwazji w głąb półwyspu. No i Targaryenowie mieli wówczas smoki. Daeron I władał po śmierci ostatniego z nich. Takie argumenty podnoszono przeciw królewskim planom, ale 14-latek uparcie twierdził, że sam jest smokiem, który podbije Dorne.
I choć zdarza się to rzadko, buńczuczność młodego króla w tym wypadku szła w parze z autentycznymi talentami, inteligencją i walecznością. Młody Smok, wraz ze swym doradcą – Alynem Velaryonem – przeanalizował dotychczasowe wojny z Dornijczykami i opracował nową strategię. Tym razem atuty wojowniczego ludu miały być zupełnie zniwelowane. Jeszcze w 157 roku od Podboju, rozpoczęła się inwazja z trzech kierunków.
Wojna
Pierwsza, największa z armii Żelaznego Tronu wkroczyła do Dorne pod dowództwem lorda Lyonela Tyrella przez Książęcy Wąwóz, angażując uwagę większości Dornijczyków. W tym czasie sam król dowodził mniejszymi siłami, które przedarły się przez Szlak Kości. Tym razem król wziął pod uwagę porażkę Orysa Baratheona i przeprowadzał swe wojska ścieżkami wykorzystywanymi przez pasterzy, omijając dno wąwozu, czające się tam pułapki oraz górskie twierdze. Działając szybko i z zaskoczenia, Daeron I zdołał przy tym rozbić niewielkie siły próbujące zagrodzić mu przejście. Ale kluczowa dla zwycięstwa była trzecia z armii, która – pod komendą Alyna Velaryona – uderzyła od strony morza, atakując Miasto z Desek, a następnie płynąc w górę Zielonej Krwi. Żołnierze Velaryona przejmowali położone nad rzeką strażnice, a Dornijczycy zostali odepchnięci od jej koryta, tracąc możliwość zebrania na czas zapasów, a nawet połączenia wojsk z zachodniej części półwyspu w dużą siłę, zdolną stawić czoło którejś z armii najeźdźców.
W roku 158 o.P. Daeron I zdobył Słoneczną Włócznię i przyjął hołd od czterdziestu dornijskich lordów. A wraz z hołdem gwarantujących ich lojalność zakładników. Nie był to wszakże koniec wojny. Tak jak za czasów Aegona I, tak i teraz, pojawili się buntownicy. Tym razem rebelianci nie byli jednak tak liczni i dobrze wyposażeni. A walka z nimi przebiegała w sposób mniej chaotyczny. Nie znaczy to jednak, że obyło się bez ofiar. W czasie podboju oraz wojny z rebeliantami życie straciło 10 tysięcy żołnierzy Daerona. Podczas walk ranny został Aemon Smoczy Rycerz, trafiony zatrutą strzałą. Maesterowie z Królewskiej Przystani zdołali ocalić życie księcia.
Bunt
W 159 roku o.P. rebelia dogasała. Młody Smok ogłosił zwycięstwo i powrócił do Królewskiej Przystani, pozostawiając okupację półwyspu lordowi Tyrellowi. Zakładnicy zagwarantowali lojalność większości dornijskich lordów… ale nie lojalność pospólstwa. Gdy tylko Dornijczycy złapali oddech, ogień rebelii wybuchł na nowo. Lyonel Tyrell robił co mógł, przemieszczając się z miejsca na miejsce, wieszając buntowników i paląc wioski. W końcu jednak zemsta Dornijczyków go dosięgła. Został zamordowany w Piaskowcu, do tego w sposób wyjątkowo podstępny. Kiedy położył się w swoim łożu, z baldachimu spadły na niego setki skorpionów. Spekulowano, iż za zamachem stał rzekomy stronnik Daerona, lord Qorgyle.
Dornijskie listy cytowane w Czerwonych piaskach maestera Garetha sugerują, że Qorgyle, lord Piaskowca, osobiście zaaranżował zgładzenie lorda Tyrella. Jego motywy stały się jednak w późniejszych latach tematem spekulacji. Niektórzy mówią, że rozgniewał się, gdy jego wczesna demonstracja lojalności – położył kres działaniom jednego z osławionych buntowniczych lordów – spotkała się z bardzo niewielką wdzięcznością Tyrella, inni zaś utrzymują, że pomoc, jakiej początkowo udzielał najeźdźcom, była tylko elementem zdradzieckiego planu, który uknuł ze swym kasztelanem, by zdobyć zaufanie króla i lorda Tyrella.
—Świat Lodu i Ognia—
Chaos wywołany przez śmierć Tyrella był sygnałem do otwartej rebelii. Rok po zakończeniu podboju liczba ofiar wśród żołnierzy Żelaznego Tronu była już trzykrotnie większa od liczby poległych w trakcie samej wojny. Daeron musiał wrócić.
Zdrada
I wrócił. W 160 roku o.P. Młody Smok uderzył po raz drugi. Przebył Szlak Kości rozbijając siły rebeliantów. Od strony morza ponownie uderzył Alyn Velaryon, który spalił Miasto z Desek i ponownie obsadził garnizony nad Zieloną Krwią. Dornijczycy prosili o pokój i negocjacje warunków kapitulacji. Król przystał na ich błagania. W otoczeniu swej świty, wraz z pięcioma rycerzami Królewskiej Gwardii, Młody Smok wyruszył na negocjacje. Ale Dornijczycy nie zamierzali dotrzymać danego słowa. Dokonali czynu świętokradczego, rzucając się na przybyłą pod sztandarem pokoju delegację.
Trzech rycerzy Królewskiej Gwardii zginęło, broniąc króla (wśród nich – najprawdopodobniej – Olyvar Oakheart). Jeden z rycerzy popadł w niesławę, salwując się ucieczką. A inny – Aemon Smoczy Rycerz – został ciężko ranny i pojmany. Zginął też sam młody król, do końca walczący z Blackfyrem w ręku, przeciw kilkunastu napastnikom. Umarł w wieku osiemnastu lat, zaledwie cztery lata po objęciu tronu.
Przebaczenie
W Królewskiej Przystani wrzało, nie tylko ze względu na los podziwianego Młodego Smoka i szanowanego Aemona Smoczego Rycerza. Oburzenie budziła też haniebność czynu Dornijczyków. W odpowiedzi Viserys Targaryen, namiestnik króla, nakazał stracenie zakładników. Głośno mówiono o karnej wyprawie na Dorne, o spaleniu każdego zamku i wioski. Ale następca tronu, brat Daerona, siedemnastoletni Baelor, miał inne plany. Zasiadłszy na Żelaznym Tronie, ułaskawił dornijskich jeńców. Następnie ogłosił, iż wybacza zabójcom swego brata. I – ku zdziwieniu lordów domagających się zemsty – ogłosił pielgrzymkę do Dorne.
Z Królewskiej Przystani wyszedł boso, odziany w zgrzebny worek. Za nim, konno, jechali zakładnicy. I tak Baelor przeszedł przez Szlak Kości. W górach widział Aemona Smoczego Rycerza, torturowanego, zamkniętego przez Wylów w klatce. Odmówił za niego modlitwę i przysiągł, że wróci go uwolnić. Szedł dalej, przez dornijskie pustynie, już niemal w pojedynkę. I pewnie umarłby, gdyby książę Dorne nie wyszedł mu na spotkanie. Baelor wynegocjował pokój przypieczętowany obietnicą małżeństwa księcia Aegona z księżniczką Myriah oraz uwolnienie Smoczego Rycerza. Osiągnąwszy swój cel, Baelor ruszył w drogę powrotną. Ale gdy dotarł do ziem lorda Wyla, spotkała go przykra niespodzianka. Klatka Aemona zawieszona była nad dołem pełnym węży. Lord Wyl przekazał Baelorowi klucz do klatki. A król wszedł między węże i otworzył klatkę.
Minstrele twierdzili później, że żmije pochyliły głowy przed przechodzącym Baelorem, lecz prawda wyglądała inaczej. Ukąsiły go kilkakrotnie po drodze do klatki, a choć zdołał przekręcić klucz w zamku, omal nie zemdlał, nim Smoczy Rycerz był w stanie otworzyć drzwi i wyciągnąć kuzyna z dołu. Gdy książę Aemon wyłaził z klatki, przerzuciwszy sobie Baelora przez plecy, Wylowie zawierali ponoć zakłady i być może to właśnie ich okrucieństwo skłoniło Smoczego Rycerza do wspięcia się na szczyt klatki i przeskoczenia dołu.
—Świat Lodu i Ognia—
Wynędzniały Aemon zdołał donieść Baelora aż na pogranicze, do ziem Dondarrionów, gdzie udało się króla odratować. Wojny z Dorne dobiegły końca.
Pierwsza! Chociaż raz haha 😀
Świetny tekst, jak zawsze Daelu 🙂
Ojciec dwójki królów wymienionych w tym artykule – Aegon III – jest chyba pechowcem tysiąclecia.
Raz: za jego panowania giną wszystkie smoki
Dwa: Jego pierwszy syn, geniusz wojskowy, ginie młodo
Trzy: Jego drugi syn bawił się w bycie septonem i panował 10 lat
I jest dziadkiem słynnego Daemona Blackfyra 🙂 .
Cztery: Dziedzicem jego synów był chutliwy grubas, jeden z najgorszych królów w dziejach Westeros.
PS. Baelor był akurat jednym z lepszych Targów.
Szybka informacja – wyjeżdżam dziś na zasłużony urlop. Oczywiście codziennie będą pojawiać się kolejne teksty, ale artykuły poświęcone PLiO wrócą dopiero za tydzień. Ale myślę, że to co zaplanowaliśmy w zastępstwie też przypadnie Wam do gustu.
Kiedy tekst o Merlingach? 🙁
> Bądź Wszechwiedzący
> Zacznij swój komentarz od partykuły pytającej
No i możemy powiedzieć że jednak pokojowe rozwiązanie a w zasadzie obietnica zaślubin była najskuteczniejszą. Czy już nie wcześniej lepiej było zaangażować jakieś małżeństwo z korzyściami dla obu stron? Wiem że bez poprzednich wojen nie było by to możliwe. Dużo smoczej krwii przelano za próżne bo przecież za starego Jeherysa jego żona rozkochała wszystkich swoją osobą i mirażami małżeństw różnych lordów.
Już wcześniej były jakieś mgliste plany zawarcia takich małżeństw, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło: za Viserysa I rozważano wydanie Rhaenyry za Qorena Martella, księcia Dorne; za Aegona III zastanawiano się nad zaręczeniem Baeli Targaryen z młodszym bratem księżnej Aliandry.
„Baelor wynegocjował pokój przypieczętowany obietnicą małżeństwa księcia Aegona z księżniczką Myriah”
POWINNO BYĆ: „Baelor wynegocjował pokój przypieczętowany obietnicą małżeństwa księcia DAERONA z księżniczką Myriah”.
W tym czasie Aegon (późniejszy Aegon IV Niegodny) był już żonatym, więc zaręczono jego nieletniego syna Daerona 🙂
Jak widać, polityczne cele osiągane dzięki mariażom były bardziej trwałe.
moze wrzucicie cos o wiedzminie jakies czytami opowiadania wiedzmina i rokowania na 1 sezon wiedzmina?