Defenestracja to – tłumaczę wszystkim, którzy przysypiali na lekcjach historii – narodowy sport Czechów, najczęściej praktykowany na Niemcach i ich stronnikach. W największym skrócie polega na zgarnięciu osoby, z którą nie zgadzamy się ze względów politycznych lub religijnych, i wyrzuceniu jej przez okno. Dodajmy – najczęściej nie jest to okno na parterze. Na dodatek na ziemi zwykle czekają ludzie uzbrojeni we włócznie, halabardy czy inne gizarmy. Najsłynniejsze czeskie defenestracje miały miejsce w 1419 (wyrzucenie z okien ratusza niemieckich rajców wyznających katolicyzm), 1483 (znów wylecieli rajcy i burmistrz) i 1618 (tym razem z zamku na Hradczanach wylecieli cesarscy namiestnicy – co ciekawe przeżyli, bo wylądowali w kompoście). Aha, no i była jeszcze tajemnicza śmierć Jana Masaryka w 1948. Reszta świata nie ma w defenestracji takich osiągnięć, ale gdzieniegdzie ludzie wyfruwali przez okna. Co ciekawe, współcześnie w Rosji z okien często wypadają dziennikarze śledczy (np. Iwan Safronow). Niektórzy sądzą, że to też akt defenestracji.
A co to wszystko ma wspólnego z Pieśnią Lodu i Ognia? Otóż jak pewnie wszyscy pamiętacie, w serialu Gra o Tron król Tommen pożegnał się z życiem wyskakując przez okno. Naturalnie wszyscy uznaliśmy tę scenę za wymysł twórców serialu. W końcu książkowy Tommen jest dzieckiem, i choć zdarzają się przypadki, gdy dzieci z rozpaczy robią sobie krzywdę, to świadomy akt samobójstwa ze strony dziewięciolatka brzmiał nieco absurdalnie.
To powiedziawszy – Tommen musi zginąć, by spełniła się przepowiednia Maggy Żaby i Myrcella włożyła na skronie koronę.
– Czy król i ja będziemy mieli dzieci? – zapytała.
– Och, tak. Szesnaścioro dla niego, troje dla ciebie.
Cersei nie widziała w tym sensu. Czuła w skaleczonym kciuku pulsujący ból, a jej krew skapywała na dywan. „Jak to możliwe?” – chciała zapytać, ale nie miała już więcej pytań.
Jednakże starucha jeszcze z nią nie skończyła.
– Złote będą ich korony i złote ich całuny – rzekła. – A kiedy już utoniesz we łzach, valonqar zaciśnie dłonie na twojej białej szyi i wyciśnie z ciebie życie.
—Uczta dla wron—
Ba, Tommen musi zginąć stosunkowo szybko, jeśli ma być zachowana pewna logika wydarzeń. Przyznam, że przez dłuższy czas zakładałem, iż Tommen zginie z ręki któregoś z ludzi Aegona. Ba, może zabije go sam Jon Conington, nauczony bezwzględności przykładem Tywina. Ale jaki sens miałoby – po zdobyciu Królewskiej Przystani – koronowanie przez Dornijczyków Myrcelli? To się przecież nie trzyma kupy.
Pytanie to pozostawało długo niewyjaśnione. Aż wreszcie coś drgnęło, gdy dostałem w swoje ręce pierwszy tom Ognia i Krwi. Miałem od dłuższego czasu przeczucie, że Martin będzie próbował zasygnalizować książką pewne kwestie, które mogą mieć znaczenie dla Wichrów zimy. I faktycznie, trudno takich smaczków w książce nie dostrzec – weźmy chociażby kwestię smoków, które jakoś nie palą się do tego, by latać za Mur. Wydaje mi się, że znalazłem tam również wyjaśnienie zagadki śmierci Tommena. Otóż jak się okazuje, w Westeros też są miłośnicy defenestracji. I o ich zamiłowaniu do wyrzucania z okien dobrze się w Siedmiu Królestwach pamięta. Przypomnijmy sytuację z omawianej przeze mnie niedawno Pierwszej Wojny Dornijskiej.
Lorda Rosby’ego, kasztelana Królewskiej Włóczni i namiestnika piasków, spotkała śmierć lżejsza niż większości najeźdźców. Gdy Dornijczycy z miasta cieni wtargnęli do zamku i wyzwolili go, Rosby’ego związano, zawleczono na szczyt Włóczni i wyrzucono przez okno samej starej księżnej Merii.
—Ogień i Krew, tom I—
A teraz zestawmy tę informację z wiedzą, jaką mogliśmy pozyskać z rozdziału Arianne I z Wichrów zimy. Do Królewskiej Przystani zmierzają właśnie Nymeria i Tyene. Ta pierwsza ma reprezentować księcia Dorana w Małej Radzie.
Nym i Tyene mogły już dotrzeć do Królewskiej Przystani – pomyślała, siadając ze skrzyżowanymi nogami przy wejściu do jaskini i obserwując deszcz. A jeśli jeszcze nie dotarły, to zrobią to wkrótce. Trzysta zaprawionych w bojach włóczni przeprowadziło je przez Szlak Kości, ruiny Summerhall, aż na Królewski Trakt.
—Wichry zimy (tłumaczenie moje)—
To oczywiście przedstawia poważny problem. Na ile posłuszne pozostają Nymeria i Tyene? Arianne ma problem z zapanowaniem nad młodą Elią Sand, a jej siostry mogą okazać się jeszcze bardziej zdeterminowane. Zwłaszcza bardzo zawzięta i mściwa Nym. Pamiętajmy też, że o planie Dorana wie tylko Arianne. Z perspektywy bękarcic, pomysł obsadzenia na tronie Myrcelli przepadł tylko i wyłącznie przez wykrycie spisku. Przepadł… ale czy na długo? Wystarczy wypchnąć chłopca przez okno, a książę Doran stanie przed faktem dokonanym.
Zresztą nawet zakładając, że Nym i Tyene nie posuną się do morderstwa, w grze nadal jest jeszcze jeden gracz. Ba, jest to gracz, któremu może zależeć na posądzeniu Dornijczyków o tę zbrodnie. Zabicie Tommena na „dornijską modłę”, po przybyciu do miasta dwóch mściwych bękarcic, musiałoby wywołać w Cersei żądzę krwawego odwetu. Doran – chcąc nie chcąc – nie mógłby pozostawać kunktatorem. Musiałby wystąpić przeciw Żelaznemu Tronowi. A jego naturalnym sojusznikiem byłby oczywiście Aegon. Innymi słowy – na morderstwie Kevana się nie skończy. Varys i jego ptaszki będą miały jeszcze masę roboty. A zgodnie z przepowiednią, Myrcella zostanie królową. Choć niekoniecznie dożyje swej koronacji.
I choć samobójstwo Tommena było w serialu momentem niezwykle szokującym, to przyznam, że perspektywa kolejnej „dornijskiej defenestracji” (nawet gdyby Dornijki zostały wrobione), ze względu na jej powiązanie z szeregiem intryg, wydaje mi się o wiele bardziej interesująca.
„I choć samobójstwo Tommena było w serialu momentem niezwykle szokującym”
jeszcze jak
Daelu, czyżbyś zrezygnował ze wspominanej w <>, teorii, że Boros Blount zje Tommena :D?
Zastanawiałam się kiedyś, nad wątkiem Srebrnoskrzydłej, niemogącej przelecieć przez Mur. Troche to prztyczek w nos dla Dedeków, kwestionujący ponadto kretyńską wyprawę Danki za Mur :). Ale faktycznie chyba mówi nam coś na temat Muru. Wiemy, że przy jego budowie użyto magii. Może jego założeniem była ochrona krainy człowieka przed stworzeniami magicznymi? Przez Mur nie potrafią przejść Inni, zimnoręki, od drugiej strony nie może przelecieć nad nimi smok.
W „Prognozach na Wichry zimy”^^. Ucieło mi część lomentarza 🙂
Z tym Borosem to był chyba pomysł Lai, nie mój 😉
Lepiej się jednak nie brać za łączenie serialu z książkami, które dopiero mają być 😛 Prawda jest taka, że w serialu jest wiele prawdopodobnych rzeczy, ale raczej nie odbędą się one tak jak to było przedstawione w serialu 😛
w książce Ogień i Krew cz II (najprawdopodobniej) zostały wypchnięte również inne osoby. Oczywiście nie zdradzam, o kogo chodzi, ale i tutaj możemy dopatrzeć się podobieństwa. Śmierć Tommena w taki właśnie sposób jest zatem możliwa i znacznie bardziej logiczna od tej serialowej (choć przyznaję, że była szokująca. Nielogiczna, ale szokująca)
Aaaaa… nie wkleiłem stosownego fragmentu, choć jestem pewien, że go miałem w źródłach do tekstu. Oczywiście masz rację. Jestem dzisiaj w rozjazdach, ale jutro jeszcze tekścik o tę jedną wskazówkę uzupełnię.
Skoro mowa o ptaszkach Varysa to ktoś polecieć musi. A masz przepowiednie gdzie jest wspomniane że Myrcella zasiądzie na tronie? Rozumiem że to naturalna kolej rzeczy że tron należy do niej jednak krolowa Regentka jest ta sama. Kruszą się nam Lanisterowie. A co do powtarzalności w całym PLiO to fakt a ogień i krew to potwierdza.
Przecież DaeL wyraźnie zacytował:
„– Złote będą ich korony i złote ich całuny – rzekła. – A kiedy już utoniesz we łzach, valonqar zaciśnie dłonie na twojej białej szyi i wyciśnie z ciebie życie.”
Ich, czyli dzieci. Całej trójki.
Jako złote to chyba odniesienie do koloru włosów jaki mają Lanisterowie, myślałem że jest jakiś konkretny tekst mówiący że akurat jej córka będzie królowa a wychodzi że będzie przez prawo dziedziczenia.
W przypadku pierwszej dwójki „złote korony” były dosłowne, więc nie ma powodów podejrzewać, że u trzeciej będzie inaczej. Aczkolwiek nie znaczy to, że zostanie władcą. Wszak nie tylko monarcha nosi drogie czapki 😉
Wszystko pięknie, ale przecież w ten sposób mimowolnie zakładasz, że sposób śmierci Tommena z serialu powtórzy się w książce. Jak to wytłumaczysz? Czyżby kolejna rzekoma „wskazówka” od Martina dla dedeków? 😛 A może mają zdolności profetyczne? Zobaczyli Tommena wypadającego z okna w ogniu?
A może Martin się zainspiruje dedekami? 😛
Cóż, nieodmiennie ilekroć coś mnie w serialu pozytywnie zaskakuje, to później okazuje się, że to pomysł podrzucony przez Martina. Sądzę, że teraz też tak będzie.
Niewykluczone, choć byłoby to dziwne. Z innych pomysłów rzekomo podrzuconych przez Martina nikt dotąd tajemnicy nie robił. Wręcz przeciwnie.
„Defenestracja to – tłumaczę wszystkim, którzy przysypiali na lekcjach historii ”
w szkole nie ucza takich rzeczy, ja pierwszy raz slysze o czyms takim xd
Może właśnie przyspałeś?
Ew. można przypisać zasługę reformom edukacji. Kiedyś uczyli.
Z ciekawości sprawdziłem podstawę programową. W tej dla gimnazjum istnienie wojny trzydziestoletniej nie zostało odnotowane, a w tej dla liceum/technikum pojawia się tylko wysoce enigmatyczne stwierdzenie:
„Europa w XVI–XVII w. Uczeń:
– przedstawia drogę do nowego modelu monarchii europejskich w epoce nowożytnej, z uwzględnieniem charakterystyki i oceny absolutyzmu francuskiego;
– charakteryzuje konflikty polityczne w Europie, z uwzględnieniem ekspansji tureckiej i charakteru wojny trzydziestoletniej;
– wyjaśnia genezę i opisuje następstwa rewolucji angielskich;
– opisuje przemiany w kulturze europejskiej w XVII w. „
No, ja pamiętam że u mnie było jako jedno z wydarzeń poprzedzających wybuch wojny trzydziestoletniej , chyba
historia to byl jeden z moich ulubionych przedmiotow i tez nauczyciel byl fajny, dobrze opowiadal, wiec nie, nigdy nie spalem na lekcjach historii ;/
Mnie też uczyli, chyba w gimnazjum
U mnie uczyli
Z tego to pamiętam nym ma czekać na list od dorana, które zmieni jej zadanie. O zdobyciu Królewskiej przystani przez aegona zadecyduje para czynników:
1. Bramy nie zostały w pełni naprawione po czarnym nurcie.
2. Bitwa w środku miasta – 10 tyś zbrojnych lorda Tarly’iegio raczej nie pomoże złotym płaszczom…
3. Wielki wróbel pomimo że jest religijny pokazał że z chęcią wykorzysta każdą sytłacje by wzmocnić wiare. Pozbycie się z starej, zdeprawowanej władzy w oczach ludu jest bardzo na rękę, a za poparcie nowej, wiara mogła by dostać takie prawa że stali by się silniejsi niż nawet sprzed czasów Maegora. Kolejną sugestią że tak się stanie jest to że teyne została wysłana by omamić wielkiego septona. Dlatego właśnie wiara wojująca wesprze złotą kompanię w walce, a gdy lud zobaczy że złote płaszcze włączą z wiarą też im się rzuci im do gardeł.
4. Rzeź w czerwonej twierdzy- to jest właśnie sekretne zadanie nym, czeka ona tylko na znak od dorana. Wtedy najprawdopodobniej zginie tommen. Marcella zginie zaraz po nim i nawet nie musi być koronowana, teoretycznie będzie królową.
5.varys- z pomocą jego znajomości tajnych przejść nie będzie problemów z dostaniem się do czerwonej twierdzy.
6. Cersei której stan psychiczny jest już w dość kiepskim stanie, po nagłej śmierci tommena i Marcelli w akcie szaleństwa zapragnie wysadzić całą stolicę. Jednak jej się nie uda, a po wejściu do sali tronowej zdobywcy ujżą dwa złotowłose trupy.
Po q.a dotyczącym teorii napisałeś że cieszy cię że nie będziesz nic pisać o nadchodzących bitwach co mnie wielce zasmuciło. Wielokrotnie pytałem się o zdobycie królewskiej przystanku przez fakeagona bo jakby nie patrzeć Martin zostawił na ten temat wiele wskazówek i będzie to największe wydarzenie pierwszej połowy TWOW. Niemniej biorąc pod uwagę że móje komentarze często były jednymi z tych pierwszych A ty odpowiadałeś na te późniejsze, były poprostu ignorowane.
A co do wskazówek w ogniu i krwi, gdy Rhaena została trzeci raz wdową padło stwierdzenie że ludzie jeszcze by ją uznali za przeklętą przez Bogów czy jakoś tak I by ją jeszcze spalili na stosie. Może to jest moja nadinterpretacja, ale czy nie wpasowywało by się to w ironię plio gdyby kochana przez prostaczków Margarey została wrzucona na stos przez rozwścieczony lud?
I nawiązując do twoich poprzednich teorii, to może właśnie ona będzie trzecią ofiarą dla smoka 😉 bo szczerze mówiąc opcja z theonem jest trochę naciągana. Osobiście uważam że Asha będzie dowodzić flotą lorda manderliego i wątek theona potoczy się podobnie jak w serialu do momentu próby uratowanie siostry. Sama próba tego niezależnie czy mu się uda i czy zginie uczyniła by to bohaterem co by było satysfakcjonującym zakończeniem dla jego postaci.
juz byla o tym szalona teoria, w skrocie nie bedzie bitwy o kp bo randyll otworzy bramy
„Marcella zginie zaraz po nim i nawet nie musi być koronowana, teoretycznie będzie królową.”
Um… nie, tak to nie działa. Zwłaszcza jeśli dziedzicem jest kobieta.
Gosetk 231 z tego co pamiętam o zdobyciu królewskiej przystani było w komentarzach pod teorią mankaprl i tam dael udzielił się na ten temat xd trzeba obserwować na bieżącą 😂
No cóż, a co, gdyby po śmierci Tommena Doran koronowalby Myrcellę i wydał za mąż za Aegona? Małżeństwo z Danką nie wchodzi na razie w rachubę, zwłaszcza, jeśli rozejdą się plotki o jej śmierci, a Aegon musi jakoś wzmocnić swoje prawa do tronu, a przecież to Danka miała być swoistym ,,zaświadczeniem” o jego pochodzeniu. Jeśli Tommen zginie… Jakoś nie widzę Dorana w roli mordercy dziecka. A Aegon nie mógłby pozwolić sobie na pozostawieniu Myrcelli przy życiu.
Lysa Arryn i Słowiczek też lubią zrzucać ludzi z dużych wysokości 😛
A teoria jak zawsze fajna 🙂
Imię Myrcella brzmi trochę jak Mircalla z opowiadania „Carmilla” Sheridana Le Fanu; ciekawe, czy będą jakieś wampiryczne motywy z tym związane
Strasznie demoniczny ten fanart z Myrcellą i Tommenem. Ciarki przechodzą.
Doran nie rozkaże zabicia dziecka. Tak myślę.
I tak mi przychodzi do głowy. Randyl otworzy bramy. Zdradzi tak jak kiedyś zdradził Tywin. Tommen będzie wywalony przez okno (na pewno nie z rozkazu Dorana) tak jak wcześniej Bran. Ale on zginie bo nie ma magicznej pomocy, i będzie miał dziedziniec a nie miękką glebę za lądowisko. No i ktaka jeszcze myśl. No miały być te trzy złote korony ale może Mycella zginie zaraz po Tommenie. Wróci do stolicy i np dzień po dniu zginą. I czy Aegonowi czy Dance (nie wiem czy musi to być szybko) ktos ułoży u stóp ich ciała jak kiedyś Robertowi
Szkoda, że Tywin zginął. Powonien być świadkiem upadku rodu
Jeszcze lepiej, gdyby to przez niego ród upadł^^
Pomysł na następną szaloną teorię, choć nie wiem czy można to tak nazwać:
Wszystkie błędy niespójne logicznie popełnione przez Martina w książce, bo takowej jeszcze nie było.
Czyli np. teleportacja taka jak ta która nagminnie zaczęła się pojawiać w serialu od 6 odcinka 7 sezonu. Np czy aby napewno podróż Stannisa od Czarnego Zamku do Deepwood Motte przez góry(te między murem a Winterfell, na zachodzie, mniej więcej), z uwzględnieniem goszczenia u tamtych górskich lordów, w celu pozyskania dodatkowej armii do walki z żelaznym ludźmi i Boltonami, była realistyczna? Czy może mamy do czynienia z teleportacją?
Nie chcę kłamać, ale zdaje mi się że rozdział Jona, gdy Stannis opuszczał Winterfell, do rozdziału Ashy, gdy Stannis był już pod Deepwood Motte, jest oddzielony tylko jednym rozdziałem, nie pamiętam kogo. W każdym razie czas od jednego rozdziału do drugiego zdał mi się nienaturalnie krótki.
Być może między niektórymi rozdziałami mijają tylko godziny, a między innymi całe miesiące. Nie wiem. W każdym razie ta szybka podróż Stannisa od początku mi śmierdziała. Bo pomyślmy logicznie. Sama przeprawa od Czarnego Zamku do Deepwood Motte nawet dla smoka zajmie kilka dni. Dodajmy do tego fakt, iż Stannis musiał pokonać tą odległość nie prostym drogami, ale krętymi górskimi ścieżkami i gęstym lasami, i to jeszcze w śniegu w zimę. A jak dodamy to, iż zgodnie z radą Jona powinien zagościć u górskich lordów, by zyskać ich poparcie, to dostajemy jeszcze dodatkowy czas na balangi, no dobra, może nie balangi, ale jednak uczty i może nawet polowania, a napewno liczne noclegi, to już zupełnie dużo czasu taka wyprawa musi zająć. Przynajmniej z miesiąc, choć zapewne i więcej.
To naszczęście jedyna nieścisłość jaką znalazłem, ale ponoć jest ich więcej więc możecie zrobić o nich artykół.
*nie Winterfell a Czarny Zamek(czwarty akapit)