Kiedy blisko pięć lat temu zaczynałem tworzenie Szalonych Teorii, nawet przez myśl mi nie przeszło, że zdobędą one stałe grono fanów i czytelników. A już na pewno nie mogłem się spodziewać, że zostaną dostrzeżone również za granicami naszego kraju. A jednak stało się. Dzięki Waszemu wsparciu oraz odzewowi, z jakim teksty publikowane na FSGK.pl spotkały się w internecie, nasz serwis został wytypowany przez wydawnictwo Bantam Spectra jako jeden z partnerów medialnych nadchodzącej akcji promocyjnej „Wichrów zimy”. Ci z Was, którzy śledzą anglojęzyczne serwisy fanowskie zapewne znają już utrzymywany od pół roku w ścisłym sekrecie fakt. 19 maja, a więc w dniu premiery ostatniego odcinka „Gry o Tron”, do księgarni niemal na całym świecie, trafią „Wichry zimy”. W przypadku polskiej wersji będzie to niestety tylko połowa książki, ale jak słyszałem z wydawnictwa Zysk i S-ka, odstęp pomiędzy premierą pierwszego i drugiego tomu będzie krótszy niż w przypadku „Ognia i Krwi” i może zamknąć się w jednym miesiącu.
Myślę, że należą się Wam również przeprosiny i wyjaśnienia. Ja prawdę znam od ponad sześciu tygodni, ale ze względu na wymogi kontraktowe, nie tylko nie mogłem się o sprawie zająknąć, ale wręcz proszono mnie, abym swoim zachowaniem nie sugerował, że zmieniłem zdanie w kwestii daty publikacji. Myślę, że będę mógł jednak wynagrodzić Wam to drobne oszustwo, zdradzając garść informacji na temat książki. Mogę bowiem z największą przyjemnością ogłosić, że w moje ręce trafiła już kopia tłumaczenia książki dokonanego przez pana Michała Jakuszewskiego. Wprawdzie nadal obowiązuje mnie klauzula poufności, ale otrzymałem zgodę na to, aby podzielić się z Wami pewnymi ogólnymi refleksjami oraz zdradzić kilka smaczków. Robimy to jako pierwsi w Polsce (i jedni z pierwszych na świecie).
A zatem – czego możecie spodziewać się po „Wichrach zimy”? Przede wszystkim owocu ponad sześciu lat wytężonej pracy autentycznego geniusza, jakim jest George R.R. Martin. W naszych dotychczasowych ponagleniach nie braliśmy pod uwagę, jak tytanicznym zadaniem było stworzenie tak ogromnej, pełnej detali książki. Blisko tysiąc stron (a mowa tylko o pierwszym polskim tomie!) aż kipi od tego, co u Martina zawsze podobało nam się najbardziej. Jest tu trzymająca w napięciu intryga polityczna i zwroty akcji, których nie sposób przewidzieć. Wracają nasi bohaterowie, nakreśleni z prawdziwą głębią. Wielu bohaterów ginie (mniej lub bardziej heroicznie), ale pojawia się też jeden nowy POV! Choć – jak to GRRM ma w zwyczaju – postać jako taka nie jest nowa. Po prostu do tej pory przewijała się na drugim planie.
Miłośnicy Szalonych Teorii pokochają „Wichry zimy” za to, jak wiele uwagi Martin poświęcił magii, tajemnicom i zagadkom. Już w pierwszym tomie rozwiązuje kilka istotnych pytań… chociaż stawia też przed nami nowe. I niewątpliwie szykuje grunt pod coś przełomowego…
Sam spłukał podejrzany smak gulaszu kolejnym kubkiem dornijskiego wina. Pochylił się w stronę swojego młodego rozmówcy.
– To szaleństwo – wypalił. – Maesterowie nie rozpoznaliby przepowiedni nawet, gdyby ugryzła ich w zadek. Lekceważą je – westchnął. – Nie próbują zgłębić. W Cytadeli uczą astaporskiej odmiany valyriańskiego, a nie prawdziwego języka Włości, pełnego dwuznaczności i homonimów. Zresztą sam zobacz.
Sam odsunął miski i rozłożył na stole gospody pergaminy.
– Pojedyncze proroctwo, a już w nim znajdujemy rozbieżności. Słowo „obiecany” wymawia się tak samo jak „rozgrzany”. Z kolei mianem „księcia” starożytni Valyrianie określali też pewien rodzaj pieczywa…
– To bardzo ciekawe – przyznał Gorąca Bułka.
—Wichry zimy—
Myślę wszakże, że ważne jest, aby nie przywiązywać się za bardzo do teorii, jakie formułowaliśmy przez te wszystkie lata. Piszę to będąc autorem ponad setki takich tekstów. Martin jest pisarzem samodzielnym, ale również pozwalającym, by poniósł go prąd opowieści. Czasem zmienia zdanie, być może w kilku miejscach rozminie się nieco z naszymi oczekiwaniami. Piszę to szczególnie do wszystkich zwolenników Cleganebowlu. Niestety już pierwsze rozdziały rozwieją tę iluzję. To powiedziawszy – w zamian za Cleganebowl dostaniemy jedną z najlepszych scen akcji w całej sadze!
– Ser Robert Strong nie zna strachu. Nie możesz się z nim mierzyć – wyjaśniła Cersei.
– Nie mnie kwestionować słowa Waszej Miłości – stwierdził świeżo pasowany rycerz. – Ale ser Robertowi pragnę złożyć kondolencje.
– Kon-do-len-cje? – wydukał tubalnym głosem Góra.
– Będą cię dzisiaj grzebać – oznajmił Gorąca Bułka, a chochla w jego dłoni zatoczyła szeroki młyniec.
—Wichry zimy—
Tak jak wspomniałem wcześniej, „Wichry zimy” dają pole do wielu spekulacji na tematy – nazwijmy to – ponadnaturalne. Magia odgrywa w książce ogromną rolę. Jednocześnie kończy się okres ukrytych tożsamości. Wszystkie karty wędrują na stół, a my dowiadujemy się ostatecznie, kto jest kim.
– Dar? – Królowa nie kryła zdumienia. – Jaki to dar mi przynosisz?
Gorąca Bułka sięgnął do worka i cisnął wydobyty z niego przedmiot. Głowa Eurona Greyjoya potoczyła się po posadzce Winterfell.
– Daario! – jęknęła Daenerys.
– Stryj Benjen! – krzyknął Jon Snow.
– Kuzyn Tyrek? – spytał z niedowierzaniem Tyrion.
– Howland Reeeeeeeed… – zawył duch lorda Eddarda.
—Wichry zimy—
Czy znalazłem w książce jakieś wady? Przede wszystkim wadą jest data publikacji! Żałuję, że musieliśmy czekać na nią tak długo. Na ostateczne oceny jest jeszcze za wcześnie (tym bardziej że – jak wspomniałem – przeczytałem tylko pierwszy tom), ale póki co jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co udało się osiągnąć Martinowi. A gdyby wzięto mnie na tortury i kazano coś w „Wichrach zimy” zmienić to… no cóż, być może wolałbym w kilku scenach zmienić POV-y. Otóż prezentowane w książce wydarzenia, nawet jeśli są podobne do tego co widzieliśmy w serialu, to zawsze mają większą skalę i potrafią zaskoczyć. Aczkolwiek kilka razy miałem ochotę obejrzeć akcję z innej perspektywy.
Mimo zmroku, myrijska galera niestrudzenie przecinała fale wzburzonego morza, przyprawiając Tyriona o mdłości. Krasnal nie marzył już o niczym innym, jak tylko o objęciach błogiego snu. Schodząc pod pokład zrozumiał jednak, że nie zmruży tej nocy oczu.
– Takie sprawy omówić możemy tylko na prywatnej audiencji – oznajmiła roześmiana Daenerys korpulentnemu młodzieńcowi.
Tyrion z wytrzeszczonymi oczami patrzył, jak królowa wciąga Gorącą Bułkę do swojej komnaty. Po chwili zdumienie Krasnala jeszcze wzrosło. Do tej samej kajuty szła, rozglądając się dookoła, Margaery Tyrell. Za nią, zupełnie bezwstydnie, podążały dwie półnagie księżniczki – Arianne Martell i pochodząca zza Muru Val. Krasnal z trudem łapał oddech, widząc następne uczestniczki procesji. Była tam czerwona kapłanka R’hllora, Asha Greyjoy, a nawet jego własna żona – Sansa. Nie zdawał sobie nawet sprawy, że i ona znajduje się na statku.
Zataczając się od ściany do ściany, na uginających się nogach, Tyrion szedł powoli w stronę drzwi, zza których dochodziły coraz głośniejsze jęki. Myrijska galera ma pewnie i myrijskie zamki – pomyślał sprośny karzeł – a zatem i dziurki na klucz przez które można coś zobaczyć. Ale dopadając do drzwi kajuty zrozumiał pełen dramatyzm swego położenia. Dziurka od klucza była za wysoko.
—Wichry zimy—
Ale nawet ten drobny szkopuł nie przeszkodził mi rozkoszować się „Wichrami”. Aha, jeszcze jedno…
Prima Aprilis!
Prima Aprilis 😀
Jestes okrutny Daelu….. a tak na marginesie nie wierze ze na calym statku nie ma ani jednego stolka ?
Aby się przekonać trzeba sięgnąć po książkę 😀
troche te cytaty zbyt nieprawdopodobne ;/
E tam, to miał być żart i się udało. Rozgrzany pewien gatunek pieczywa mnie zabił 😀
Dale twoje przypuszczenia okazały się prawdziwe to prawdziwy przeciek 1 odcinka właśnie się dowiedziałem że hbo zagroziło że pozwie frikidoctora youtubera ktory opublikował te informacje do sądu o naruszenie interesu koncernu hbo w hiszpańskim sądzie jeśli opublikuje więcej informacji yotuber ogłosił to na swoim koncie na Youtube i ogłosił że nie będzie publikował więcej spoilerow. Nie wiem czy podoba mi się taka polityka firmy uważam ją za dużo przesądzona i nietyczna ale to pokazuje do czego jest zdolna hbo żebym załatać wyciek informacji
Tak, obiło mi się o uszy. Idiotyczne zachowanie moim zdaniem… Mleko się już rozlało, więc teraz to tylko sami sobie robią czarny PR. No, chyba, że frikidoctor miał więcej przecieków i chcieli go uciszyć, żeby nie wypaplał finału serialu.
miał ponoć spoilery z drugiego i trzeciego odcinka i potwierdzić że tyrion spłonie za zdradę więc faktycznie widać że HBO postanowiło działać
Jeśli to prawda to nie fajne zachowanie… Czytam w spokoju komentarze a tu takie coś
A co to da, że jego postraszyli ? Przekaże dalej i ktoś inny wstawi opisy do 2 odcinka. Kolejnego postraszą i przekażą dalej. Nic już HBO nie zrobi, jeśli rzeczywiście wyciekły opisy wszystkich odcinków 🙂
Nie trzeba było dopisywać tego spoilera. Pewnie wielu by się nabrało. Nie każdy żyje z kalendarzem w dłoni. 🙂 A ostatni fragment brzmiałby wiarygodniej, gdyby zamiast Gorącej Bułki wystąpił Podrick Payne. 😉
E, myślę, że już po pierwszym cytacie wszyscy zrozumieli co jest grane. Taka zresztą była moja intencja – tylko pół tekstu jest „na poważnie”.
DAELU ANALIZA NOWEGO PROMO POPROSZĘ 🙂
Eeee raczej mało kto się nabrał, że Wichry zimy będą tak szybko. Nawet, gdyby tekst powstał 20 kwietnia to byłby to niemal nierealny scenariusz, by szósty tom debiutował równo z finałem serialu.
Nie robi się tak
Nie no, fajne
Chyba nasz słabość do GB ?
Tym samym potwierdza się to, co było już kilkakrotnie na tym forum wspomniane. „Wichry zimy” napisze DaeL.
Gorąca Bułka z głową Eurona, tak zaskakująca scena będzie ciężka do przebicia nawet dla Martina.
Problem będzie dopiero jutro wraz z pozwem o ujawnienie daty premiery Wichrów.
Jak tylko zobaczyłem nagłówek artykułu to już wiedziałem, że to będzie primaaprilisowy wkręt 😉 Martin tak długo pisze te Wichry, że chyba już trzeci rok z rzędu 1 kwietnia pojawiają się newsy z informacją, że Wichry zostały ukończone i lada chwila wyjdą 😛
Ale cytaty z Gorącą Bułką świetne, nie przeczę 🙂
Oj, brzydko, brzydko. Na niektóre tematy żartować się nie powinno. Wydanie Wichrów Zimy jest takowym.
fajne ale wichry naprawde zostaną zapowiedziane/wydane w tym roku 🙂
Dopóki nie pojawił się w cytatach Gorąca Bułka można było nawet uwierzyć.
hmm, no cóż…
hmm, to już grupa hatak znacznie lepiej dzisiaj sobie poradziła z żartem na temat gry o tron w ramach prima aprilis 😉 tam faktycznie dałem się nabrać na jakieś 5 sekund, a tutaj jedynie uczucie zażenowania na sam widok obrazka zapowiadającego „żart”
Jeszcze nie zacząłem czytać ale sądzę że to PRIMA Aprilis
Pochwalcie się, w którym momencie zorientowaliście się, że to przecież Prima Aprilis.
Z komentarzy powyżej wnioskuję, że dopiero, kiedy doszło do cytatów.
A ja zorientowałem się znacznie wcześniej. Tak gdzieś pod koniec pierwszego akapitu. Już miała mi się uruchomić radość w sercu po przeczytaniu daty premiery – nawet wydało mi się to wszystko sensowne, itd. – ale jednak coś mnie tknęło. Przypomniałem sobie, że no dzisiaj w końcu 1 kwiecień.
P.S.
A tak po prawdzie, DaeLu, to popsułeś pewnie wielu osobom zabawę tymi zbyt oczywistymi cytatami. I tak ostatecznie większość ludzi by się zorientowała, no prędzej czy później na czystą logikę doszła by do wniosku, że skoro dziś Prima Aprilis, to to wszystko musi być zmyłką.
Więc mogłeś przyłożyć się bardziej i wymyślić takie cytaty, które brzmiały by na tyle wiarygodnie i sensownie (a przy okazji najlepiej, by również i tajemniczo i niejednoznacznie – jak na licencjonowany spoiler przystało) – że wielu przynajmniej ociupinkę dłużej miałoby co do Prima Aprilisowości tego wątpliwości.
Zmarnowałeś tą okazję.
P.S.
Kiedy już zacząłem pisać ten komentarz, tak nagle przyszło mi do głowy…
A może na tym tak naprawdę polega cały podstęp DaeLa?
Może pierwszy akapit naprawdę jest prawdziwy – a późniejsze cytaty – i podsumowanie tego wszystkiego na koniec:
że to WSZYSTKO zostało zmyślone przez DaeLa …
jest tak naprawdę kłamstwem Prima Aprilisowym?
A to, o czym pisze DaeL na początku (że są partnerem medialnym – ale do tej pory musieli trzymać to w tajemnicy) jest całkowitą prawdą?
I po prostu wykorzystując okazję, jaką stwarza dzisiejszy dzień, DaeL niepostrzeżenie nam to wyjawił – nie łamiąc klauzuli tajności?
BTW
Wtedy te zmyślone cytaty byłyby dodatkowo uzasadnione – po prostu, wbrew temu, co twierdzi, DaeL wcale nie otrzymał jeszcze przetłumaczonej wersji (ani żadnej innej) – albo w ostateczności: nie miał czasu zacząć czytać.
Więc w obawie, by nie trafić ze zmyślanymi cytatami zbyt blisko, coby potem nie został oskarżony o złamanie tej klauzuli tajności, po prostu zmyślił coś całkowicie od czapy.
Podsumowując:
Nie wiemy w ostateczności, co jest prawdą, a co zmyłką.
Ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że NIE WSZYSTKO w powyższym tekście to tylko Prima Aprilisowy żart.
😉
jak zobaczylem sam tytul to juz pomyslalem „aha, czyli cos jednak bedzie na prima aprilis”
Ja dokładnie tak samo 🙂
Od rana wiedziałam, że coś będzie, ale dopiero teraz miałam okazję sprawdzić. Gdyby nie cytaty uznałabym jednak, że żart jest zbyt okrutny. My tu umieramy z niecierpliwości, a mości DaeL sobie dworuje! I to z tematu, który bardzo łatwo jest zdemaskować jako żart.
Miło by było, gdyby ta jedna informacja o premierze Wichrów była ziarnkiem prawdy, niestety obawiam się, że data jest za mało odległa, by ktokolwiek w nią uwierzył.
(W sprawie kajuty niezmiernie mi przykro, ale zabiorę swoją wersję wydarzeń do grobu 😉 A to księżniczkowanie w ogóle przestaje być śmieszne.)
Juz wczoraj wiedzialam ze dzis bedzie primaaprylisowo i jak weszlam na strone to wiedzialam ze to nie prawda 🙂
Fajnie przygotowany tekst, spodziewałem się czegoś takiego na prima aprilis. Ale swoją droga milczenie Martina ma większą wagę niż wszystkie te jego wcześniejsze deklaracje – Wichry zostaną zapowiedziane/wyjdą w tym roku, choć jeszcze trochę poczekamy, zwłaszcza na wersję polską.
Ale swoją droga milczenie Martina ma większą wagę niż wszystkie te jego wcześniejsze deklaracje
Pozwolę sobie sparafrazować to, o czym wspominasz.
W moim wczorajszym komentarzu, jak zapewne zauważyliście, postawiłem tezę, iż początek tekstu – w szczególności cały pierwszy akapit – może wcale nie być zmyłką. Zwracałem się w nim nawet bezpośrednio do DaeLa, wypominając mu, że mógł te cytaty mniej oczywiste wymyślić.
Nie odpowiedział na to nic, nie miał najwyraźniej ochoty (a może możliwości ?) bronić się przed tym zarzutem. Pozostawił całe te moje rewolucyjne dywagacje bez komentarza.
W tym miejscu właśnie pragnąłbym sparafrazować cię z cytatu, który przytoczyłem. Czyli – chcę powiedzieć, że:
Milczenie DaeLa od wczoraj w tym temacie ma chyba nawet większą wagę, niż jakiekolwiek ewentualne deklaracje bądź zaprzeczenia.
I powiem szczerze – jak tak coraz dłużej o tym myślę, to coraz bardziej zaczynam skłaniać się do wersji przeze mnie podejrzewanej już wczoraj.
A jeśli DaeL teraz nagle postanowiłby na gwałtu rety zaprzeczać temu, co piszę, to sądzę, iż stanowiłoby to jeszcze kolejną poszlakę w tej sprawie. I utwierdzałoby nas w przekonaniu, że coś tutaj musi być na rzeczy.
Gwałtu rety zaprzeczam 😉
Zaprzeczając na gwałtu rety – tak naprawdę tylko wszystko potwierdzasz.
To byłby dobry żart jakby news był prawdą ?
He he. Arcydzieło. Szkoda, że pamiętałam, że dzisiaj 1 kwietnia, bo sama jestem ciekawa, w ktorym momencie bym się zorientowała. Cytaty piękne, szczególnie pierwszy rozbawił mnie do łez. Nazwałabym to najlepszym Prima Aprilisowym artykułem jaki dzisiaj przeczytałam, ale rano trafiłam na artykuł, że Wrocław zapowiada 100+ na kota.
Dla uważnego czytelnika oczywistym było, że Euron jest zarówno Daariem, Tyrekiem, jak i Benjenem, ale nie spodziewałem się, że będzie w stanie oszukać Neda jednocześnie udająć brata, jak i Howlanda, i to przez wiele lat. Widać, że George się nie starzeje i nadal potrafi zaskakiwać w swoich powieściach.
Zbyt oczywiste, przyjaciele. Niemniej byłoby w stylu Martina rozkręcać hype na książkę i jej rychłe wydanie właśnie w tym dniu. Taki sadystyczny trolling mistrzowskiej klasy :/
Niby dobry żart – a zabolał 🙂
Rok temu na PA też był tekst o Gorącej Bułce. Oby za rok bohaterem był kto inny.
rok temu był Roose, GB był wcześniej mocium panie
Masz aśćka rację, teraz pamiętam, o listach coś było. Ale fakt, że Chlebek na PA to recydywa jest.
Chyba nikt, do tej pory nie zrobił mi tak okrutnego żartu ? ? Natomiast intryguje mnie zdanie: tylko pół tekstu jest „na poważnie”….
Za te cytaty o głowie Eurona i o kajucie do której zmierzają księżniczki zamierzam cię pozwać do hiszpańskiego sądu, niemal się zadławiłem ze śmiechu.
freefolk nie próżnuje i znalazł kominek ze Smoczej Skały…
Gdyby w tytule był nagłówek „Wichry Zimy nigdy nie zostaną opublikowane – ekskluzywny wywiad z GRRM”, to być może dałbym się nabrać.
1. Napisz, że czytałeś Wichry, podaj datę premiery oraz garść spoilerów
2. Kontrahenci informują, że nie taka była umowa, nie wolno ci tego teraz zdradzać
3. Dopisz, że to tekst na prima aprilis
4. Wszyscy myślą, że to tylko żarcik
Jestem tak zdesperowany, że byłbym w stanie nawet w to uwierzyć ?
Ale zabrakło mi powrotu pierwszego miecza Bravoos ?
1 kwietnia specjalnie nie czytałem nic nigdzie. Dzisiaj trafiłem na artykuł i widząc tytuł nie spojrzałem na datę. Przeczytałem całość, niemal wychodząc z siebie z emocji. A pod koniec…
Wiesz DaeL, zawsze chciałem cię poznać, spotkać się i pogadać. Teraz dochodzi do tego kolejny powód. Sposób w jaki zabijam cię w moich myślach przerasta wyobrażenia samego autora Pieśni Lodu i Ognia. Smok cię nawet nie obroni.
Zapamiętaj mnie, a zwą mnie Ikcolbaz i ja cię dopadnę!
😉
Niech to trafi do indeksu jako odcinek specjalny, błagam xd