Elissa Farman to najsłynniejsza – obok Corlysa Velaryona – podróżniczka świata Lodu i Ognia, której losy związane były z rodem Targaryenów. Ba, jak podaje kronika arcymaestera Gyldayna, ród smoczych władców niejako ufundował wyprawę Elissy.
Czasami, ku przerażeniu pana ojca i pani matki, [Elissa] mówiła, że pragnie pożeglować za zachodni horyzont, by się przekonać, czy po drugiej stronie morza zachodzącego słońca można znaleźć jakieś niezwykłe i cudowne krainy.
– Ogień i krew, tom 1 –
W jaki sposób Farmanowie związali się z rodem królewskim? Gdy Maegor Targaryen zabił swego bratanka Aegona w bitwie nad Okiem Boga, księżniczka Rhaena wraz z dwiema córkami i smoczycą uciekła z Casterly Rock na Piękną Wyspę.
Marq Farman (jego ojciec i starszy brat polegli w bitwie, walcząc za króla Aegona), udzielił księżniczce azylu i przysiągł, że pod jego dachem nie stanie się jej żadna krzywda.
– Ogień i krew, tom 1 –
W Pięknym Zamku Rhaena Targaryen odpoczywała, mając za towarzystwo Dreamfyre oraz Elissę Farman. Elissa, córka lorda Marqa, niebieskooka i jasnowłosa, przyciągnęła uwagę Rhaeny, która od dziecka otaczała się towarzyszkami. Po tym, jak Maegor pojął Rhaenę za żonę i zginął na Żelaznym Tronie, siostra Jaehaerysa wróciła na Piękną Wyspę, gdzie wyszła za mąż za brata Elissy, Androwa Farmana.
„Królowa znalazła na Pięknej Wyspie prawdziwą miłość, ale nie był nią Androw, lecz jego siostra, lady Elissa”.
– Ogień i krew, tom 1 –
Rhaenę tytułowano Królową Zachodu. W Pięknym Zamku miała własny dwór i poświęcała mało uwagi dziewięć lat młodszemu mężowi. Spędzała za to czas z przyjaciółkami, na tle których lady Elissa wyróżniała się temperamentem.
Miała bystry umysł i ostry język, uwielbiała konie, psy i sokoły. Pięknie śpiewała i celnie strzelała z łuku, ale jej największą miłością było żeglarstwo.
– Ogień i krew, tom 1 –
Farmanowie od tysiącleci żeglowali po Morzu Zachodzącego Słońca. Ich dewizą są słowa „Wiatr jest naszym wierzchowcem”. Elissa całe dzieciństwo spędziła na statkach, wspinając się po olinowaniu.
Gdy miała czternaście lat, opłynęła Piękną Wyspę na własnej łodzi, a gdy miała dwadzieścia, dotarła aż do Wyspy Niedźwiedziej na północy i do Arbor na południu.
– Ogień i krew, tom 1 –
Dwukrotnie zaręczona Elissa nigdy nie wyszła za mąż, ku żalowi pana ojca. Gdy Rhaena zawitała na Piękną Wyspę, zaczęła zabierać Elissę na przejażdżki na swojej smoczycy Dreamfyre. Mimo protestów żebrzących braci, Królowa Zachodu pozostała w Pięknym Zamku. Nie brakowało jej wrogów m.in. w osobie drugiego z braci Elissy, Franklyna Farmana, dziedzica Pięknej Wyspy.
Miał też jej [Rhaenie] za złe przyjaźń z jego siostrą Elissą. Ser Franklyn sądził, że zamiast utwierdzać Elissę w tym, co uważał za jej szaleństwa, powinna zachęcać ją do spełnienia obowiązku wobec rodu przez zawarcie odpowiedniego małżeństwa i wydanie na świat dzieci.
– Ogień i krew, tom 1 –
Póki żył ojciec Elissy, Franklyna i Androwa, przyjaciółki mogły oddawać się lotom na smoczym grzbiecie. Dwór Królowej Zachodu rozkwitał, aż do chwili, gdy lord Marq Farman zadławił się rybią ością. Po śmierci ojca lord Franklyn rozkazał Rhaenie Targaryen opuścić Piękną Wyspę. Zabronił jej zabierać ze sobą Elissę. Wściekła Królowa Zachodu opuściła swój azyl.
Lady Elissa również wyruszyła z nimi. Nie miała zamiaru zostawać na Pięknej Wyspie. Jej statek „Marzenie Panny” przygotowano do podróży.
– Ogień i krew, tom 1 –
Nowy lord Farman próbował powstrzymać swoją siostrę przed opuszczeniem wyspy. Marynarze, cieśle okrętowi, rybacy, tragarze i inni mieszkańcy dzielnic portowych zaatakowali świtę Franklyna, gdy ten próbował pochwycić siostrę. Elissa i towarzyszki Rhaeny Targaryen wsiadły na pokład „Marzenia Panny” i pożeglowały w ślad za Królową Zachodu. Ostatecznie Rhaena zamieszkała na Smoczej Skale, gdzie utrzymywała niewielki dwór. Sprowadziła nawet na Smoczą Wyspę jedną z dwóch córek, Aereę.
Aerea polubiła tylko jedną z nich, Elissę Farman z Pięknej Wyspy, która opowiadała jej o swoich przygodach i obiecała, że nauczy ją sztuki żeglowania. Lady Elissa czuła się na Smoczej Skale równie nieszczęśliwa jak Aerea. Tęskniła za rozległymi morzami zachodu i często mówiła, że chciałaby na nie powrócić.
— Zabierz mnie ze sobą — prosiła w takich chwilach księżniczka Aerea, ale Elissa Farman tylko się śmiała.
– Ogień i krew, tom 1 –
Opowieści Elissy rozbudziły wyobraźnię niepokornej księżniczki, która później zasłynęła z wyprawy na grzbiecie Baleriona. Elissa pozostawała na dworze Rhaeny aż do kłótni o fundusze – po tym jak brat pozbawił ją dochodów z Pięknej Wyspy, Elissa musiała prosić o pieniądze przyjaciółkę. Rhaena odmówiła, nie chciała bowiem, by Elissa Farman wybudowała statek w stoczniach Driftmarku i zapuściła się na odległe wody zachodnich mórz.
Lady Elissa Farman nie mogła już dłużej znieść życia na wyspie. Oznajmiła królowej Rhaenie, że usłyszała zew morza i musi ją opuścić.
– Ogień i krew, tom 1 –
Ostatecznie Rhaena pozwoliła Elissie opuścić Smoczą Skałę. Młoda Aerea Targaryen wybuchła płaczem, gdy usłyszała, że jej jedyna przyjaciółka planuje opuścić cytadelę smoczych władców.
Elissa Farman następnego ranka popłynęła na Driftmark, gdzie wsiadła na statek płynący na drugi brzeg wąskiego morza, do Pentos. Następnie ruszyła lądem do Braavos, miasta słynącego ze swych stoczni.
– Ogień i krew, tom 1 –
Na Smoczej Skale nikt nie wiedział, dokąd udała się lady Elissa. Kilkanaście dni po zniknięciu lady Farman, dowódca zamkowego garnizonu przyprowadził przed oblicze Rhaeny stajennych i nadzorcę smoczego dziedzińca.
Trzy smocze jaja zniknęły i nie udało się ich odnaleźć mimo kilkudniowych poszukiwań. Po przesłuchaniu wszystkich, którzy mieli bliski dostęp do smoków, ser Merrell doszedł do przekonania, że jaja ukradła lady Elissa.
– Ogień i krew tom 1 –
Wściekła Rhaena wygnała dowódcę garnizonu wraz z rodziną ze Smoczej Skały. Królowa wdowa wysłała ludzi w ślad za Elissą Farman, ale trop poszukiwanej urywał się w Pentos. Zrezygnowana Rhaena poinformowała Jaehaerysa Targaryena o kradzieży smoczych jaj.
— Elissa nie kocha smoków — oznajmiła królowi. — Chodziło jej o złoto. Potrzebuje go, żeby wybudować statek. Sprzeda jaja. Są warte…
— Tyle co cała flota. — Jaehaerys przyjął siostrę w swej samotni, tylko w towarzystwie wielkiego maestera Benifera, który miał być świadkiem tego, co zostanie powiedziane.
– Ogień i krew tom 1 –
Tymczasem uciekinierka, Elissa Farman, przybrała nowe imię i nazwisko. Odtąd była znana jako Alys Westhill. Żeglarce udało się doprosić morskiego lorda Braavos o audiencję. Morscy lordowie słyną ze swojej menażerii w Essos – sprowadzają do zoo różne egzotyczne zwierzęta z całego świata. Lord kupił od Alys smocze jaja.
Otrzymane od niego złoto lady Elissa powierzyła Żelaznemu Bankowi, by wykorzystać je do budowy „Goniącego za Słońcem”, statku, o którym marzyła od wielu lat.
– Ogień i krew tom 1 –
Cieśle okrętowi z Arsenału w Braavos spisali się znakomicie. Zbudowali okręt bez wioseł, przeznaczony do żeglugi po głębokich morzach. Wyposażono go w cztery maszty i ożaglowanie podobnego typu, jakie można spotkać na statkach z Wysp Letnich. Kadłub jednostki był na tyle pojemny, że mógł przewieźć zapasy na bardzo długi rejs.
Gdy jeden z Braavosów zapytał ją [Elissę Farman], czy ma zamiar pożeglować do Yi Ti, roześmiała się i odpowiedziała:
— Być może… ale nie taką trasą, jak myślisz.
– Ogień i krew tom 1 –
Lord morski Braavos ugościł Alys Westhill śledziami i piwem oraz ostrzegł ją, że agenci Jaehaerysa Targaryena szukają Elissy Farman w Wolnych Miastach Essos i na Wąskim Morzu.
Rok 55 od Podboju zbliżał się ku końcowi, gdy Elissa Farman na pokładzie “Goniącego za Słońcem” zatrzymała się w Pentos, gdzie uzupełniła zapasy. Następnie Alys Westhill skierowała się do Tyrosh.
Przed nią była niebezpieczna podróż przez nawiedzane przez piratów wody Stopni, lady Alys wynajęła więc kuszników i zbrojnych, by pomogli jej bezpiecznie przedostać się na otwarte wody.
– Ogień i krew tom 1 –
„Goniący za Słońcem” bez przeszkód przepłynął przez Stopnie i zostawił najemników w Lys, gdzie załoga zaprowiantowała okręt oraz zaopatrzyła się w zapas słodkiej wody. Elissa Farman skierowała swój statek na zachód, ku Staremu Miastu.
W drugiej części poznamy dalsze losy Alys Westhill, która nie bała się podążyć za swoimi marzeniami.
Wiem, że pewnie nie powinienem się czepiać, bo darowanemu koniowi w zęby się nie powinno zaglądać, ale powiedzcie jaki sens jest opisywać w cyklu historia lodu i ognia kwestie, które wprost wynikają z jednej książki. Rozumiem jak np. w przypadku Hardhome czy innych artykułów z tego cyklu zebrane są rzeczy przewijające się przez kilka książek (takie kompedium wiedzy jest na pewno wartością dodaną), w tym jednak przypadku dla każdego, kto przeczytał ogień i krew tom I nie ma kompletnie nic nowego. To tak jakbyście streszczali dzieje jednej z postaci rozgrywające się w jednej książce w kilku kolejnych rozdziałach np. Wyprawa Neda Starka do Królewskiej przystani i jego udział w „grze o tron”.
Khem… niewykluczone, że historia Elissy Farman ma w pewnym sensie swoją kontynuację w innych książkach…
Bym zaspojlerował i napisał, że chodzi o to, że jaja, które ukradła to te jaja, które dostała Daenerys, ale nie będę DaeLowi zabierał tej przyjemności.
Masa osob nie czytala Ognia i Krwi. Informacje z odcinka sa baza do spekulacji nt. jaj, podrozy i nie tylko.
Nie możesz wychodzić z założenia, że każdy czytelnik fskg.pl zapoznał się z Ogniem i Krwią. Lai ma rację pisząc, że masa ludzi tego nie czytała – na przykład ja nie czytałam Ognia i Krwi i nie zamierzam się za to zabierać. I mam całe mnóstwo znajomych, którzy też nie sięgnęli po tę pozycję, mimo że są entuzjastami Pieśni. Za to bardzo chętnie zapoznaję się z omówieniami umieszczonymi na stronie. I za tę możliwość „dzięki, o Lai, składamy dzięki” 🙂
❤ ? ? ☺
ja tez nie czytałam i póki co czytam co innego
Ja również się tutaj podpiszę.
Po co mi czytać całą książkę – przecież po to jest FSGK, żeby mi streścili co najważniejsze. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Za to między innymi cenię ten serwis internetowy.
Tylko zgaduję, że w drugiej części nie będzie nic o tym, jak te jaja trafiły do Ilyrio 🙂
To będzie w trzeciej 😀
Dobry tekst, coraz bardziej przymierzam się do zakupu OiK
niepotrzebnie, HLiO wszystko ci zaspoileruje 😀
Moim zdaniem większość osób regularnie czytających fsgk jednak Ogień i krew przeczytała. Tak samo można zakładać, że jakaś część osób nie czytała Tańca ze smokami, ale przecież nie będziecie go streszczać. Tak jak pisałem – rozumiem wyciąganie z kilku tomów informacji i łączenie w jedno. Streszczanie Ognia i krwi nie rozumiem.
Od kilku tygodni ludzie czekają na normalną szaloną teorię i dostają trochę takie zapychacze. Moglibyście dać znać jakie macie w najbliższym czasie plany, to może część czytelników uniknie rozczarowania z wchodzenia co tydzień w poniedziałek po 12 na stronie i zdiagnozowania braku szalonej teorii 😛
jednak ogien i krew to nie to samo co taniec smokow. ktory jest wlasciwie pozycja obowiazkowa, jesli ktos czytal pozostale 4 tomy, to nie moglby nie przeczytac kolejnego. a ogien i krew to bardziej taka ciekawostka, ktorej znajomosc nie jest wymagana do zrozumienia wlasciwego watku fabularnego.
no i jedno zostalo wydane bardzo niedawno, a drugie juz w 2011… wiec tak troche nietrafne porownanie bym powiedzial
Dobra, to lepszym przykładem jest Świat lodu i ognia. Jakoś nie widziałem tutaj szczegółowego streszczenia danej historii opartej tylko i wyłącznie na tej pozycji (i do tego rozgrywanej w danym momencie historii, a nie rozrzuconej po kartach całej książki).
A szkoda. Zarówno Świat, jak i Ogień są totalnie niestrawne jak dla mnie.
Chociaż były tutaj kiedyś jakieś historie Targów na podstawie Świata, coś mi świta.
Czepiasz się dla samego czepialstwa 😉 nie da się zadowolić wszystkich, zawsze trafi się jakiś tekst, który się niezbyt spodoba. Ale jest na to proste remedium – nie czytać, wrócić następnego dnia i zobaczyć co tym razem wyszło.
W sumie artykuły opisujące poszczególne krainy Planety Lodu i Ognia też byłyby fajną sprawą.
Wszak FSGK ma ambicje być komplementarnym serwisem dotyczącym świata Martina – więc tego typu omówienia geograficzne jak najbardziej by pasowały.
Od kilku tygodni ludzie czekają na normalną szaloną teorię
Na Szalone Teorie powoli zaczyna brakować materiału. Nie rozumiem, dlaczego niektórym tak trudno to pojąć.
Chyba zapomniałeś wpierw dokończyć Podboje Aegona, a już zacząłeś kolejny cykl z Historii Lodu i Ognia.
Czekam i czekam na to Pole Ognia, a tu patrzę – coś innego dałeś.
Chyba zapomniałeś wpierw dokończyć Podboje Aegona, a już zacząłeś kolejny cykl z Historii Lodu i Ognia.
Czekam i czekam na to Pole Ognia, a tu patrzę – coś innego dałeś.
hola, o podbojach pisal dael, a o elissie farman pisze laibot
Zdradzasz moja najwieksza tajemnice!
Nie spojrzałem, kto pisał.
Po prostu ostatnio HLiO pisał DaeL, a ponadto on pierwszy odpowiedział na pierwszy komentarz z wątpliwościami tam powyżej.
Więc tak automatycznie skojarzyło mi się, że on pisał.
No ale tak, czy siak – najpierw powinna zostać dokończona jedna seria – a dopiero potem powinniście zaczynać kolejną. Bo potem na liście zbiorczej kolejne części tych historii będą nie po kolei – a powinny być jedna za drugą, a dopiero potem kolejny cykl, itd.
A kiedy będzie dalsza historia tych smoczych jaj?
najszybciej jak się da 🙂
Nie mogę sie doczekać 🙂
🙂 bardzo się cieszę i tulę mocno! jakoś musimy przeżyć do Wichrów 😉
Nic nowego ten artykuł nie wnosi pokazuje tylko że Lai pisze tylko i wyłącznie streszczenia i zapychacze. Jak by mogła to wypisywała by streszczenia zeszło tygodniowej prognozy pogody aby tylko jakikolwiek artykuł się ukazał. Narzekamy na jakoś serialu GoT i słusznie zresztą. Teraz spójrzmy na artykuły /szalone teorie które pojawiały się 1-2 lata temu ,a co nam serwują obecnie Lai i spółka. Autoreklamy z CD Action, bezsensowne streszczenia, + HIT „Czytamy Grę o tron”.
Lai nie przejmuj się, niektórzy z przyjemnością czytają Twoje wszystkie teksty 🙂
dzięki za wsparcie 🙂 komentarzami o zapychaczach nie ma co się denerwować 😉
Hola hola, harcerzu!
Akurat wspomniany HIT – czyli cykl „Czytamy Grę o Tron” – należy do moich ulubionych cykli. Więc ty go szanuj!
A wszystkie wymienione przez ciebie typy artykułów jak najbardziej zawsze coś nowego wnoszą. Czasem trochę więcej, czasem trochę mniej, ale każdy takowy artykuł jest kolejną cegiełką, ubogacającą wszechstronność tego serwisu.
P.S.
A autoreklam z CD Action nie serwuje Lai, tylko DaeL.
Droga redakcjo FSGK. Bardzo lubię zaglądać na wasz serwis, kiedyś tylko ze względu na Szalone Teorie, teraz i z powodu recenzji oraz serii Bez Prądu. Niestety artykuły na temat PLiO straciły znacząco na jakości. Serię Czytamy Grę o Tron lub historia Lodu i ognia uważam trochę za bezsensowne. Wiem, że redakcja wkłada dużą prace we wszystkie teksty, jednak myślę, że są lepsze tematy np. Obrady Małej Rady lub po prostu pisanie większej ilości recenzji. Wasza praca jest naprawdę nieoceniona, jednak myślę, że powinniście zrobić sobie przerwę i zastanowić się nad przyszłością serwisu. Mam nadzieję, że moja opinia zostanie wzięta pod uwagę 😉 . Powodzenia!
Historia Lodu i Ognia jest super. Uwielbiam
dzięki!
Ja natomiast czytam tylko teksty związane z Martinem, a mimo to nie piszę przy każdej recenzji czy niedzielnych fiszkach, że są bezsensowne bo to strona głównie o świecie PLiO, bardzo chętnie czytam książkę równocześnie z „Czytajem”, chociaż nie polecilabym tego cyklu nigdy znajomym co pierwszy raz czytają tą serię bo dużo jest nawiazan do wydarzen, co dopiero mają nadejść i odebraloby to takiej osobie element zaskoczenia. Za to jak ktoś ma za sobą pierwsze 5 tomow to jak najbardziej. Nie mogę się doczekać rozdziałów z Wichrow 🙂
Kolejny rozdzialnz wichrow przygotowany 🙂
myślę, że powinniście zrobić sobie przerwę i zastanowić się nad przyszłością serwisu
Pragnąłbym dorzucić swoje trzy grosze do tej propozycji.
Jak każdy serwis (przynajmniej teoretycznie) stawiacie zapewne na jak największe poszerzanie bazy odbiorców. Dlatego oprócz ogólnie pojętej tematyki PLiO, piszecie recenzje filmów, seriali, gier z prądem i bez prądu, różnych innych książek z tematyki ogólnie pojętej fantastyki i nie tylko zresztą.
Jak to się mówi – dla każdego coś miłego.
Każdy wasz fan szuka tutaj czego innego, każdy również zawsze znajdzie coś dla siebie. Kolega powyżej między innymi gustuje w recenzjach i serii Bez Prądu. Ktoś inny zapewne ceni sobie wasze opinie na temat książek z naszego podwórka fantasy. Albo ze wschodniego – czym również zajmuje się Lai. Znajdą się i tacy, którzy najbardziej lubią Demaskuj z DaeLem, bądź Rozkręcaj z LLotharem. I tak dalej.
Gros zapewne jednak zagląda tutaj głównie ze względu na Pieśń Lodu i Ognia.
Skoro Martin nie dostarcza jednak nam kolejnego tomu, a co za tym idzie – liczba potencjalnych artykułów z tego świata maleje – należy zastanowić się nad jakimś sensownym zamiennikiem.
Cóż mogłoby zaspokoić potrzebę tych czytelników, których przyciągnął do waszego serwisu głównie cykl fantasy Martina?
Jestem zdania, że ludzi, którzy cenią sobie wasze analityczne podejście to owej sagi, zdołalibyście zainteresować (i utrzymać przy serwisie) jakimś innym cyklem fantasy, do którego rozkładu na czynniki pierwsze podeszlibyście w równie drobiazgowy sposób.
Była już kiedyś mowa o cyklu Wegnera. Można by zastanowić się również nad innymi dużymi cyklami polskiej fantastyki. Można również pomyśleć nad zagranicznymi.
Jestem zdania, że większość ludzi, którzy lubią omówienia i analizy jednego cyklu fantasy, zdołacie zaspokoić tego typu zamiennikami. Ja wiem, że mało kto tak foreshadowuje, jak Martin. Jednak analizy innych cykli mogą brać na warsztat inne aspekty dla każdego omawianego świata.
Na koniec wymienię jeszcze jeden pomysł w tym temacie, który chodzi mi po głowie. Mianowicie chodzi mi o słynny cykl pod tytułem:
Malazańska Księga Poległych
Rozbieranie tego na części pierwsze to dopiero byłby – jak podejrzewam – hardcore. 🙂
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Malaza%C5%84ska_Ksi%C4%99ga_Poleg%C5%82ych
P.S.
Ale streszczenia kolejnym rozdziałów Starcia Królów, Nawałnicy Mieczy, itd. – to zajmie jeszcze z kilka lat przynajmniej. Co mnie bardzo cieszy, bo uwielbiam ten cykl. 🙂
starcia krolow to zostal akurat juz tylko 1 rozdzial
i szczerze to wole te „zapychacze” z PLiO niz jakies ksiego poleglych na kiju, niech zostanie jak jest
A ja tu wchodzę tylko dla PLiO i calej reszty śwoata Martina. Inne artykuły czytam naprawde sporadycznie, tylko jeśli mnie zainteresują. Lubie bardzo Szalone teorie a Historie.. uwielbiam. Czytaje lubie i wszystkie te „zapychacze”. Książki przeczytałam po kilkanaście razy i tak mi strasznie brakuje ich czytania ale juz nie dam rady przeczytac ich kolejny raz. I ja bym wolala by codziennie było tylko coś o Westeros i Esos, i co skoro ja bym tak chciala to mam pod innymi artykulami pisac by redakcja dala sobie z nimi spokój?
„Elissa Farman to najsłynniejsza – obok Corlysa Velaryona – podróżniczka świata Lodu i Ognia, ”
Skąd taki wniosek?
hm, może trochę na wyrost jest mój wniosek, ale wydaje mi się, że Corlys Wąż Morski jest na pewno najsłynniejszym podróżnikiem z Westeros. a kobieta, która popłynęła na zachód i ukradła smocze jaja, a później jej statek podobno widziano w Asshai ma chyba prawo stanąć obok niego na podium?
Popłynęła na zachód i nikt więcej jej nie widział. Mamy tylko jedną wzmiankę, że Corlys Velaryon ponoć widział wrak jej statku w Asshai. Wrak statku, który Wąż Morski uznał za „Goniącego za Słońcem”.
A to nie dowodzi niczego, bo gdy Elissa wyruszyła szukać ziemi obiecanej, Corlys miał może kilka lat. Więc równie dobrze, mógł to być wrak statku podobnego do „Goniącego za Słońcem”.
Ja nie czytałam Ognia i krwi i widze ,ze jest tu kilka osób , kóre nie czytały jak ja .Jak ktos czytał niech nie czyta artykułów dla takich osób jak ja to dostarcza pewnych danych.
Z szacunkiem dla Ciebie i dla redakcji : czemu większość ma się podporządkować mniejszości ?
wiekszosc nie czytala xd
nikt cię nie zmusza do czytania.
ja zmuszam
Nigdy nie zrozumiem bólu dupy ludzi o to, że coś się pojawia. To po co wchodzicie, czytacie? Włazicie innym ludziom do domów/samochodów/biur i też mówicie co wam się nie podoba, np. nowe meble? Cóż… chyba takie czasy, że ludzie nie umieją się zwyczajnie zamknąć i nie wypowiadać swoich żali, które nikogo nie interesują.
Ja uwiebiam cykl Czytaji i te historie, więc mam nadzieję, że Lai i Dael nie będą się przejmować bandą bezmózgich hejterów.
Widzisz, nie uważam się za bezmózga i jak napisałem na samym początku wiem, że dostajemy coś za darmo i nie powinniśmy narzekać, ale jest jeszcze coś takiego jak konstruktywna krytyka.
Ktoś w komentarzu wyżej napisał, że „Po co mi czytać całą książkę – przecież po to jest FSGK, żeby mi streścili co najważniejsze”, nigdy nie uważałem, że sensem FSGK jest streszczanie, tylko bardziej analityczne przedstawienie tematu i zebranie rozrzuconych informacji na łamach wszystkich tomów, które dużej liczbie czytelników mogą wydać się nieistotne, albo podane pojedynczo nie oddają pełni danej historii.
Rozumiem, że materiały na szalone teorie wyczerpują się bardzo szybko, ale z tego co pamiętam Dael zapowiadał, iż szalone teorie się jeszcze pojawią. Dlatego ludzie wchodzą co tydzień na stronę i się rozczarowują bo dostają obłąkane spekulacje dostępne w całości na innej stronie lub też streszczenie nowo powstałej książki.
Kilka osób krytycznie odniosło się do cyklu Czytamy Grę o Tron – mi ten cykl się podoba, bo można sobie odświeżyć przeczytaną jakiś czas temu książkę. Nie oznacza to jednak, iż czytałbym ten cykl przed przeczytaniem Gry o Tron czy Starcia Królów. Ludzie nie bądźmy tak leniwi.
„Nie chcesz to nie czytaj” – no oczywiście, że jak nie chcę to nie przeczytam. Zapytałem o sens tworzenia takich tekstów i nie trafiłem na merytoryczną odpowiedź.
I wracając do meritum – Dealu czy w najbliższym czasie ukaże się normalna szalona teoria? W komentarzach pod innymi teoriami pisałeś, że planujesz stworzyć artykuł o wszystkich snach. Chyba coś takiego nie powstało.
no oczywiście, że jak nie chcę to nie przeczytam. Zapytałem o sens tworzenia takich tekstów i nie trafiłem na merytoryczną odpowiedź
Moją merytoryczną odpowiedzią będzie więc: Bo wbrew temu, co tobie się wydaje, ludzie lubią te teksty.
😛
Ty jesteś leniwy i lubisz streszczenia, więc nie mam o czym z Tobą nawet gadać 🙂
Czyli merytoryczne argumenty to tylko takie, które pasują Tobie 🙂 ?
Ty z kolei nie lubisz tych streszczeń, więc postanowiłeś dyskutować o tym godzinami pod tekstem, którego nie czytałeś, bo nie potrzebowałeś / czytałeś, choć nie chciałeś i masz żal o to, że przez to, że go napisano, to go czytać musiałeś(?)
Ja lubię streszczenia. Wielu ludzi lubi. I lubi czytać te teksty.
Przyjmij to do wiadomości. Ciao.
A tak gwoli podsumowania wszystkich żali, że „po co to, po co tamto piszecie”.
1. Nikt nikogo nie zmusza do czytania. Co? Zawodowo zajmujecie się czytaniem artykułów na FSGK? Szef wam za to płaci, z tego was rozlicza i przepytuje?
Nie ma czegoś, co by cię zainteresowało, to wyłącz i idź gdzie indziej.
Nie rozumiem problemów ludzi typu: „Wszedłem na stronę internetową, a tam napisali coś, czego ja wcale nic chcę czytać. Co ja mam biedny nieboraczek zrobić?”
Nie czytać. Nie pisać, że nie chcesz czytać. Nie płakać, że nie chcesz czytać (jakby ktoś stał nad tobą z pałą i cię zmuszał).
Wyłącz. Nie rozpamiętuj. Szanuj swój czas. I swoje nerwy.
2. FSGK jest w dużej mierze serwisem hobbystycznym. Niby mają te reklamy i zbiórki pieniędzy czasem, ale to nie jest jakaś korporacja, której Lai byłyby pracownikiem, a która to korporacja by jej płaciła za to. Redaktorzy na takich serwisach robią to nieodpłatnie, a co za tym idzie – piszą to, co lubią. Piszą o tym, co im podchodzi. Piszą to, co CHCĄ.
Wszelkie żale typu, że „dlaczego to, dlaczego tamto – nie tego od was oczekiwałem” są w gruncie rzeczy bez sensu. Do kogo ślesz te zażalenia? Żadnego szefa tutaj nad zespołem redakcyjnym nie ma. 😛
TAK BTW
MAM POMYSŁ. I APEL. KOMPROMIS.
Drogi redaktorze nasz naczelny, najserdeczniejszy DaeLu!
Stwórz u góry – na tutejszym pasku zakładek – zakładkę pod tytułem: HARMONOGRAM ARTYKUŁÓW, POSTÓW, WPISÓW na serwisie.
Wtedy po prostu unikniemy takich sytuacji, gdzie masa ludzi wchodzi tylko po to, żeby odkryć, że nie ma czegoś, czego się spodziewali.
Każdy będzie wiedział dokładnie, kiedy ma wejść, żeby znaleźć to, co go interesuje.
Czyż to nie idealny kompromis?
Kodzi sprawdzi sobie, kiedy będzie coś, co go zainteresuje. I nie będzie wchodził tutaj niepotrzebnie, marnując swój czas. Tylko po to, by odkryć, że nie ma czegoś, czego się spodziewał.
to nie przejdzie z obecnym systemem planowania – artykuly są ustawione na konkretny dzien zwykle zaledwie 24h przed publikacja a czasem nawet kilka godzin, zreszta gdy juz taki czlowiek wejdzie na strone to zobaczy, ze nie ma szlonej teorii i po co mu jakis harmonogram?
wchodzenie na fsgk =/= marnowanie czasu
nigdy nie zestawiaj tych dwoch wyrazen obok siebie, to jak dzielenie przez 0, tak sie nie robi 😀
wchodzenie na fsgk =/= marnowanie czasu
nigdy nie zestawiaj tych dwoch wyrazen obok siebie, to jak dzielenie przez 0, tak sie nie robi
Yes, sir!
Chciałem po prostu wyjść naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom niektórych użytkowników.
Aczkolwiek zdaję sobie w pełni sprawę z faktu, że przy Martinopodobnej sumienności DaeLa to niewykonalne. 😉
Rozważałem takie podejście, ale obawiam się, że regularnie pisze zbyt mało osób, skutkiem czego często trzeba teksty poprzestawiać.
Ale generalnie wygląda to tak:
Poniedziałek – Szalone Teorie/Obłąkane Spekulacje/Historia Lodu i Ognia/Pomylone Analizy
Wtorek – Recenzje filmów/seriali
Środa – Recenzje filmów/seriali
Czwartek – Debaty Małej Rady/Wieści z Cytadeli
Piątek – Recenzje gier/książek
Sobota – Czytamy Pieśń Lodu i Ognia
Niedziela – Inne teksty
Jeśli uda mi się przycisnąć redakcję o stworzenie tekstów z pewnym wyprzedzeniem, to być może ogłosimy to jako oficjalny harmonogram. Ale chwilowo może być ciężko, gdyż na przykład redaktor Pquelim się doktoryzuje, skutkiem czego trudno go przymuszać do regularnego pisania (choć próbuję!).
Mi się artykuł spodobał, ale głównie dlatego że ognia i krwi nie czytałem. Więc to na plus.
Z drugiej strony podobne teksty opracowane na ŚliO, który z kolei przeczytałem, raczej mnie nie obchodziły i czytałem je po łebkach bo materiał źródłowy znam.
Więc z jednej strony rozumiem żale osób, które Ogień i Krew przeczytały, ale z drugiej przecież nie jesteśmy tu jednorodną grupą i każdy artykuł może trafić do innego grona czytelników, więc jest w porządku.
Faktycznie brakuje trochę większego porządku i schematu w tych relacjach, ale z drugiej strony ciężko wymagać czegoś takiego od osób, które to robią hobbystycznie (swoją drogą teksty o kamieniach też miały się pojawiać – czy ten temat jest ukrócony? ).
Zawsze w poniedziałek odczuwam zawód, jak nie widzę Szalonej Teorii bo wiadomo, że Szalona Teoria > all, ale też nie ma co hejtować autorów, za to że za darmo wrzucają tekst do poczytania, no ludzie.
W sumie to taki trochę obraz wielkiego sukcesu, że fani są żądni tylko i wyłącznie samych rarytasów do których są przyzwyczajeni i na wszystko inne grymaszą.
Ja osobiście poznam chętnie dalsze losy Elizy, bo za Ogień i Krew brać się nie zamierzam 😉
Dodam jeszcze od siebie, że po tym artykule stwierdzilam, że przeczytam jeszcze raz Ogień i Krew
Skoro już jest poruszony ten temat to też się wypowiem, bo pewnie drugiej szansy nie będę miała.
Przede wszystkim dziękuje DaeLowi i Lai za czas, który poświęcają na to, żebyśmy my mieli co robić. Robią to ze swojej nie przymuszonej woli i pasji, co jest naprawdę niesamowite. Gdyby nie oni prawdopodobnie moje zainteresowanie PLiO ograniczałoby się tylko do okazyjnych wieści o WoW i ponownego czytania książek, a tak, poziom mojej fascynacji światem stworzonym przez Martina zawsze utrzymuje się na wysokim poziomie.
To powiedziawszy muszę też jednak w jednej kwestii przyznać Kodziemu rację, czasami wchodząc na stronę czeka mnie rozczarowanie. I nie dlatego, że jest na niej tekst, który akurat do mnie nie trafia, ale ponieważ nastawiałam się na coś innego. Każdy z nas ma swoje ulubione cykle i każdy z nich sprawia przyjemność jakiejś grupie odbiorców, moimi ulubionymi są Szalone Teorie i Debaty Małej Rady oraz podcasty Q&A (właściwie powinnam napisać „podcast”, ale liczę, że będzie ich więcej), sporadycznie czytam też Czytaje (w zależności czy lubię omawiane rozdziały, ponieważ są one świetną okazją na ponowną dyskusje o danych wydarzeniach), nie czytam HLiO (wybacz mi Lai) ponieważ wolę po prostu czytanie tekstu źródłowego, widzę jednak, że spotyka się on z wielkim entuzjazmem wśród czytelników FSGK.
Wracając do sedna chodzi mi o to, że myślę, że dla każdego (albo większości) z nas czytelników byłoby lepiej wiedzieć kiedy mniej więcej możemy się spodziewać naszych ulubionych cyklów. Uniknelibyśmy wtedy rozczarowań niodnalezieniem na tej stronie jedynego co podtrzymuje nas przed zwariowaniem przez tępo pisania Martina. Podzielę się tutaj swoim przykładem z czekania na Q&A. Mianowicie w każdy z terminów, w którym miało się pojawić nagranie, spędzałam wchodząc na FSGK średnio co dziesięć minut cały dzień. Dosłownie. Włącznie z Wigilią podczas, której co chwilę odświerzałam pod stołem FSGK licząc na to, że przez ostatnie 20 sekund od poprzednoego odświerzania filmik został zamieszczony, a w dzień, w którym Q&A w końcu się pojawiło powinnam była się uczyć na sprawdzian z rachunku różniczkowego, a nie byłam w stanie, bo czekałam na podcast, a że pojawił się dopiero późnym wieczorem to musiałam iść na wagary następnego dnia, żeby nie dostać szmaty. Także zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze jesteście w stanie dotrzymać terminu, ale fajnie byłoby żebyście postarali się mniej więcej oszacowywać kiedy wyjdzie kolejny odcinek danego cyklu.
OK, postaramy się (to głównie mnie dotyczy) popracować nad lepszym wypełnianiem obiecanych terminów. Ale jeśli mogę powiedzieć dwie rzeczy na swoją obronę:
1. Strona jest prowadzona hobbystycznie, co znaczy, że wszyscy piszący tutaj robią to za darmo i po godzinach pracy/studiów. Gdybyśmy mieli pewność, że codziennie będziemy w stanie poświęcić parę godzina na FSGK, to funkcjonowałoby to inaczej. Ale tak niestety nie jest.
2. W porównaniu do tego jak serwis działał w latach 2014-2015 (kiedy pomiędzy jakimikolwiek tekstami były czasem tygodnie przerwy), to i tak poczyniliśmy spory postęp 😉
Robicie dobrą robotę z tym cyklem! Są rzeczy na stronie, które pomijam, które mnie zwyczajnie nie interesują, ale na pewno są rzetelne i dla kogoś innego wartościowe, więc prowadźcie swoją stronę tak, jak wy chcecie, bo to jest wasza strona, a dla każdego znajdzie się coś wartościowego. Nie wszystko musi wywoływać przyspieszone bicie serca 😉 Pozdrawiam!
Wszystkim marudom przypominam opóźnienie związane z wydaniem 'Wichrów zimy’. Praktycznie nie ma już Z CZEGO tworzyć Teorii. Więc zamiast niej jest Historia. Oraz Czytaje. DaeL wyrwał z tej sagi już setki tajemnic. Skąd ma brać następne?
Ja też nie czytałem Ognia i Krwi ani ŚLiO i pewnie sporo wody upłynie jeszcze w Rhoynie zanim przeczytam, więc chętnie zapoznaję się z takimi opracowaniami. To miłe ze strony redaktorów i pożyteczne. Z drugiej strony zupełnie nie interesują mnie spekulacje, więc nie czytam wychwalanych tu często Szalonych Teorii. Ale przecież nie domagam się zaprzestania tej serii i zajęcia się przez redaktorów czymś innym. Jeżeli ktoś ma ochotę o tym pisać, a ktoś inny to czytać, to wszystko spoko i fajnie. Na tym polega fanowanie. Jak niektórzy koledzy napisali – tego co nas nie interesuje nie czytać i nie przeszkadzać tym co czytają.
Tekst może zawierać lekki spoiler z Ognia i Krwii
Ogólnie w Ogniu i Krwii Cz. II polskiego wydania znajduje się ciekawa fraza „ Pakt Lodu i Ognia” odnoszący się do sojuszu, przez małżeństwo Starka i Targaryenówny, małżeństwo ostatecznie nie doszło do skutku.
Ciekawe jest to w kontekście tego, że chyba pierwszy raz otwarcie na kartach książek Martina pojawia się to określenie w stosunku do Starków i Targaryenów razem.
A jak wiemy Rhaegar studiował księgi, a jak wiemy z wizji Daenerys użył zwrotu „Pieśń Lodu i Ognia”.
I ciekawe jest też dobranie płuci córka Targaryena i syn Starka. I jak wiemy pare prawie 150 lat później małżeństwo „dochodzi do skutku” przez Lyannę i Rhaegara. Płcie kochanów są odwrotne niż te w Pakcie.
Według mnie fajne mrógnięcie okiem do fanów i kolejna wskazówka co do prawdziwości teorii o rodzicach Jona.