Najnowsze doniesienia z planu „Gry o Tron” są jednoznaczne. W tym roku nie będziemy mogli narzekać na serial HBO. Premierę ósmego sezonu przesunięto na rok 2019.
Nie powinno być to zaskoczeniem dla nikogo, w szczególności dla tych, którzy czytali poprzednie odcinki Wieści z Cytadeli. Rozpoczęcie zdjęć było opóźnione o kilka miesięcy nawet w stosunku do już nieco przesuniętego harmonogramu z poprzedniego sezonu. W grę mogła wchodzić wyłącznie premiera w grudniu 2018 (mało prawdopodobna), albo już w roku 2019. HBO ze zrozumiałych powodów postawiło na opcję drugą. A zatem jeszcze co najmniej przez rok nie zobaczymy „Gry o Tron”. Ale wszystko wskazuje na to, że tym razem GRRM nas nie zawiedzie, i będziemy mogli przeczytać „Wichry zimy”. Mamy już styczeń, a George jeszcze nie poinformował nas, że nie wyrobił się z terminami… Jestem dobrej myśli.
Scenariusz?
W ostatnich tygodniach kilka osób prosiło mnie, bym wyraził swoją opinię na temat „grudniowego przecieku” związanego z serialem HBO. To już drugi rzekomy wyciek scenariusza. Poprzedni – zgodnie z przewidywaniami moimi i chyba większości fanów – okazał się być oszustwem człowieka, który najwyraźniej cierpiał na nadmiar wolnego czasu i galopującą grafomanię. Tym razem dostaliśmy jednak rzecz wyglądającą o wiele bardziej profesjonalnie… Przynajmniej na pozór. Do internetu trafiły bowiem cztery strony poprawnie sformatowanego scenariusza. Ba, wygląda on dokładnie tak, jak prawdziwe strony scenariusza, które wyciekły przed emisją ostatnich odcinków sezonu siódmego.
Czy zatem mamy do czynienia z prawdziwym scenariuszem? Moim zdaniem nie. A powody są trzy:
- Rzecz jest napisana w sposób lekko żenujący, zdradzając kompletny brak warsztatu twórcy. Od razu zaznaczę, że prawdziwe scenariusze „Gry o Tron” nie są arcydziełami i zdarzają się w nich (bardzo liczne) niezgrabności, ale tutaj mamy do czynienia albo z bardzo wczesnym, nieporadnym szkicem scenariusza (w co wątpię), albo z dziełem człowieka, który nigdy w życiu scenariusza nie napisał (co bardziej prawdopodobne). Mamy tam kwiatki językowe w rodzaju dostrzegania Czerwonej Twierdzy hen na horyzoncie, a mimo tego didaskalia informują nas, że twierdza z każdą chwilą jest coraz bliżej bohaterów. Zresztą zobaczycie to wszystko w moim tłumaczeniu. Notabene – może się Wam wydawać, że tłumaczenie jest momentami niezgrabne, ale konfrontacja z oryginałem chyba zmieni Wasze zdanie. Powiedziałbym wręcz, że tłumaczenie jest językowo wygładzone w stosunku do tego, co znajdziemy w oryginale.
- Scenariusz razi swoją naiwnością i niezamierzonym komizmem. OK, pod tym względem też w serialu bywało różnie, ale sądzę, że to dziwny zbieg okoliczności iż wypłynęły akurat fragmenty najbardziej nieporadne, oferujące nam rozrywkę slapstickową.
- Forma prezentacji jest dziwaczna. Owszem, dostajemy kawałek poprawnie sformatowanego scenariusza. Ale jego fragmenty są wyrwane z kontekstu, wprowadzają nas w wydarzenia „in medias res”. Gdyby scenariusz wyciekł od kogoś, kto dostał tylko część scenariusza danego odcinka (bo pracuje tylko przy części scen), to przynajmniej same sceny byłyby kompletne, od początku do końca.
Ale dobrze, dość już mojego utyskiwania. Poniżej znajdziecie skany stron scenariusza oraz moje tłumaczenie. Ostrzegam – są to (mało prawdopodobne) spoilery.
Wóz przejeżdża przez obóz, mija zniszczone namioty i tlące się ognie oraz hordy nieumarłych. Ogar mruży oczy. Prawie nic nie widzi – śnieg pada coraz mocniej i gęściej. Bardziej niż przedtem.
Ogar: Pieprzona dziwka…
Szarpie za wodze, zachęcając konia do wysiłku. Zgrzyta zębami.
Wóz gwałtownie przyspiesza. Tyrion przewraca się i uderza głową o drewnianą poręcz.
Tyrion: Clegane, a może by tak jeszcze szybciej?
Ogar: Jeśli chcesz umrzeć Lannister, to możesz sobie wyskoczyć.
Brienne: Uważaj!
Ogar pochyla się do przodu. Widzi NIEBIESKOOKĄ POSTAĆ stojącą na drodze. Ściąga wodze.
Wóz z trzaskiem skręca w prawo. Tyrion, Arya, Sansa, Brienne i Pod przewracają się na drugą stronę i wpadają na siebie.
Podrick podnosi głowę, a potem pojedynczy palec.
Podrick: Mamy towarzystwo.
Wszyscy patrzą na krawędź wozu.
Widzimy pojedynczą, rozkładającą się rękę, chwytającą wozu. Paznokcie wbijają się w drewno, ręka wciąga całą postać. To…
QHONO.
Wysoki, umięśniony Dothrak nie jest już sobą. Skóra na jego twarzy zgniła i osunęła się. Kawałki szkieletu wystają z nadgnitych rąk.
Niebieskimi oczyma omiata naszą grupę bohaterów i podnosi swój arakh.
Cersei mija Jaime’a i idzie w stronę tronu. On obraca się na pięcie, obserwując jak Cersei wchodzi po stopniach, z iskrą szaleństwa w oczach.
Wszystko to wydaje mu się aż nazbyt znajome.
Jaime: Cersei. O czym ty mówisz?
Cersei: Mówię o tobie, drogi bracie. O tobie, który broniłeś naszego małego, pijawkowatego braciszka. O tobie, który opuściłeś mnie w potrzebie i spiskowałeś z wrogiem.
Jaime: Daenerys nie jest twoim wrogiem. Jon Snow nie jest twoim wrogiem. Jedyny wróg, który powinnien cię martwić jest w tej chwili u bram miasta.
Cersei zasiada na tronie, nie odzywając się.
Jaime powoli zbliża się do siostry. Jego twarz wykrzywia wyraz desperackiego błagania. To musi się powieść.
Jaime: Cersei, jesteś… jesteś inteligentną kobietą. Możesz być zazdrosna, możesz być okrutna, ale wiesz na co postawić w tej grze. Trzymanie w łańcuchach jedynego człowieka, który może pokonać Białych Wędrowców nie jest mądrym wyborem.
Cersei: Chcesz bym uwolniła uzurpatora? Powiedz mi, gdy ten głupiec z Północy i jego białowłosa suka pokonają Nocnego Króla, co wtedy stanie się ze mną?
Jaime: Nie zdołasz pokonać Nocnego Króla sama.
Cersei: Nie zdołam?
Jaime przerywa, zastanawiając się co mogła mieć na myśli. I wtedy… nagle to pojmuje.
Jaime: Dziki ogień?
Cersei kiwa potakująco.
Jaime: Czy mamy wystarczająco dużo katapult…
Cersei: Nie będziemy używać katapult.
Następuje długi, miarowy moment ciszy. Jaime spogląda na Qyburna, potem na Cersei. Zamyka oczy.
Potwierdziły się jego największe lęki.
NA ZEWNĄTRZ ULICE KRÓLEWSKIEJ PRZYSTANI – DZIEŃ
Brienne i Ogar nadal podróżują ulicami.
Miasto jest pogrążone w chaosie. POSPÓLSTWO biega w tę i we w tę, niektórzy trzymają przy sobie rodziny, inni chwytają cudzego dobytku i napełniają sobie kieszenie.
Brienne spogląda w górę. Na horyzoncie maluje się Czerwona Twierdza. Jest coraz bliżej.
WNĘTRZE SALA TRONOWA – CZERWONA TWIERDZA – DZIEŃ
Jaime wchodzi po stopniach w stronę tronu. Góra przygląda się mu uważnie i ciężko dyszy spod hełmu.
Jaime: Nie możesz tego zrobić, Cersei. Musi być inny sposób.
Cersei: Nie ma innego sposobu. Bramy miasta padną w ciągu godziny.
Jaime: Tu chodzi o niewinnych ludzi. Milion niewinnych ludzi.
Cersei wierci się niewygodnie na tronie.
Cersei: Odejdź.
Tyrion: Słyszałem, że mój brat obiecał ci zamek.
Bronn: O, tak. Kilka razy. Ale teraz gdy ta stara ci*a dał się zabić, przypuszczam, że nie zobaczę ani cegły z mojego zamku.
Tyrion: Nie byłbym taki pewien.
Bronn podnosi brew i zatrzymuje konia.
Bronn: To znaczy?
Tyrion: Dowiodłeś, że jesteś zdolnym wojownikiem w Wojnie o Świt. Pomogłeś zwyciężyć Nocnego Króla i jego armie, własnoręcznie pokonałeś jednego z generałów Złotej Kompanii. Królowa nie zapomni o twej służbie… pomimo wcześniejszych krzywd.
Bronn: Można to tak nazwać.
Tyrion: W każdym razie, Lannister zawsze płaci swoje długi.
Tyrion prowadzi konia na wzgórze. Bronn kroczy za Tyrionem, by pochwili spoglądać z zachwytem na…
BLIŹNIAKI. Nieruchome i niewzruszone w złotym blasku słońca.
Tyrion: Dług spłacony podwójnie.
Bronn szczerzy zęby.
WNĘTRZE DZIEDZINIEC – BLIŹNIAKI – DZIEŃ
Tyrion i Bronn jadą przez niemal opuszczony dziedziniec.
Cóż… obawiam się, że na prawdziwe przecieki, tak jak na ósmy sezon, jeszcze sobie poczekamy.
Ulubione filmy Martina
Ale czekanie na premierę ósmego sezonu „Gry o Tron” możemy sobie przecież umilić oglądając ulubione filmy fantastyczne George’a R.R. Martina. Poświęcony im tekst odnalazła i przetłumaczyła Lai, a znaleźć go możecie TUTAJ. Ja ze swojej strony powiem tylko tyle, że zgadzam się z większością wyborów Martina. Może z dwoma wyjątkami. Niestety nie widziałem filmu „Dragonslayer” i nie mam szczególnego sentymentu do „Pięknej i Bestii”. Ale pozostałe wybory uważam za bardzo trafne. I całkiem sporo mówią nam one o inspiracji autora „Pieśni Lodu i Ognia”.
Wywiad z Martinem
W poprzednim odcinku „Wieści z Cytadeli” zaprezentowałem Wam link do jednego z wywiadów, jakich George R.R. Martin udzielił podczas pobytu w Rosji. Jak się okazuje gościnność wschodnich Słowian bardzo się Martinowi spodobała, bo pisarz całkiem się rozgadał. W kolejnym wywiadzie – tym razem dla Kinopoisk – George opowiada o ulubionych filmach, brytyjskim humorze, ekranizacji „Ostatniego rejsu Fevre Dream”, smokach, i wielu innych ciekawych rzeczach.
Dla mnie najbardziej interesujący był fragment wywiadu, w którym Martin odkrył przed nami w jaki sposób myśli o wewnętrznych regułach tworzonych przez siebie światów (na przykładzie wampirów z „Ostatniego rejsu Fevre Dream”).
Albo historia z nieodbijaniem się wampirów w lustrach. Mimowolnie zastanawiasz się, dlaczego one się nie obijają. Znalazłem dwa różne warianty odpowiedzi. Pierwszy: w lustrze odbija się dusza człowieka, a wampiry są istotami bezdusznymi. Taka teoria jest do przyjęcia, jeśli wierzycie w obecność duszy. Ale ja będąc pisarzem fantastą wiem, że odbicie w lustrze kształtuje się światłem, a dusza nie ma nic do tego. Druga teoria jest jeszcze głupsza: lustra robione są ze srebra, a srebrem przekupiono Judasza. Więc Bóg umówił się ze srebrem, żeby ono nigdy nie odbijało niczego złego. Jakie brednie! Jak Bóg mógł umówić się ze srebrem? Przecież to metal! I srebro odpowiedziało mu: „Okej, więc nie będę odbijać niczego złego”? Rezultat był taki, że odbijało zło, ale wampirów nadal nie było widać. Ja odrzuciłem te założenia i zdecydowałem, że moje wampiry odbijają się w lustrach, przecinają bieżącą wodę – innymi słowy, one są nadprzyrodzonymi istotami, ale podporządkowują się prawom fizyki i logiki.
Wywiad – tak jak ostatnio – przetłumaczyła Lai. A znajdziecie go TUTAJ.
Faktycznie słabe te przecieki. Ani słowa o Daenerys.
O wygrałem konkurs na pierwszy komentarz! Chociaż raz coś w życiu mi się udało! Łiii!
Tak czy inaczej ostatnia seria zapowiada się bogata w epickie bitwy, a z drugiej strony bardzo uboga w spiski, konszachty i zaskakujące zwroty akcji, za które pokochaliśmy GoT. Mi osobiście brakować będzie wątku z Aegonem. A tak najbardziej obawiam się, że zakończenie GoT będzie jedynym jakie przyjdzie nam doświadczyć, bo wszystko wskazuje na to, że Martin nie zdąży napisać ostatniej części.
moze umarla na poczatku 1 odcinka hehe
„Ale teraz gdy ta stara ci*a dał się zabić”
daelu ci*a to rodzaj zenski, wiec chyba „dała” xD
Tam chyba chodziło o Jaime’a, więc jest poprawnie.
nie
Ciekawe czy w tym roku dostaniemy Wichry Zimy
George utrzymuje, że będą w tym roku. Wprawdzie nie powiedział jeszcze, że już skończył pisać, ale nadal utrzymuje, że dostaniemy w tym roku zarówno „Wichry zimy” jak i „Ogień i krew”.
Książka pewnie będzie miała premierę w zimę.
Ja jednak stawiam na następny… .. 🙁
Polecam 'Dragonslayera’. Świetna rzecz.
Czytając przecieki oczami wyobraźni ujrzałem jak mogłyby wyglądać te sceny i muszę przyznać, że poziom jaki prezentują mógłby przejść w tym serialu. Nie, żeby były to dobre dialogi, ale taki w GoT wiele ostatnio nie ma.
Co do zarzutów w stylu ” oby to nie był prawdziwy scenariusz” odpowiem „oby prawdziwy scenariusz nie okazał się jeszcze gorszy”
Ciekawi mnie co by Martin powiedział na temat naszego „Potopu”.
Pewnie, że on zabiłby Kmicica z 5 razy przed końcem książki 😉
Longinus Podbipięta byłby Górą, a Michał Wołodyjowski karłem
W Potopie już nie było Podbipięty 😉
Góra też jest martwy ;)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Najciekawsza jak dla mnie była wzmianka dotycząca filmów 🙂
W sumie kiedyś moglibyście się zmierzyć z ekranizacją WP z Hobbitem 😉
Są takie plany…
Spokojnie Dael ja niczego nie wymuszam ale zobaczyć takie porównanie byłoby czymś miłym ( ͡° ͜ʖ°)
DAELU dlaczego do tej pory nie ma żadnych relnych przecieków scenariusza rok temu o tej porze wiedzieliśmy juz wszytko o 7 sesonie czemu teraz nie ? 🙂
Rok temu o tej porze zdjęcia już się powoli kończyły. Ostatnie dokrętki zrealizowano jeśli się nie mylę w lutym. Scenariusz miały w rękach na tym etapie setki ludzi. W tym roku oficjalne zdjęcia z aktorami się jeszcze nie rozpoczęły, a scenariusz widziało prawdopodobnie nie więcej niż 30-40 osób. Więc szansa na przeciek jest póki co bardzo mała.
rozumiem czyli prawdopodobnie przecieki takie realne pojawią w okolicach sierpnia kiedy zdjecia bedą się konczyły
na redicie potwierdzono ze to sa fałszywe przecieki gosć się przyznał do fałszu czyli nadal nic nie wiemy jak jon snow pozostaje czekać na prawdziwe przecieki
daelu znowu miałeś racje