Juhu! – jak mawiają Dothrakowie. Wylądował trailer siódmego sezonu. Na początku chciałem napisać o nim w Wieściach z Cytadeli, ale wkrótce zaświtała mi myśl nowa. Czy nie byłaby to wspaniała okazja by wskrzesić Pomylone Analizy? Tak jest moi drodzy, znana i lubiana seria wraca by rozgrzać się przed właściwym początkiem sezonu.
Nie chcę Was trzymać dłużej w napięciu. Obejrzyjcie sobie trailer…
Obejrzeliście? No to zaczynamy!
Zwiastun siódmego sezonu rozpoczyna się rozmytym ujęciem krużganka, po którym spokojnie tupta sobie „królowa” Cersei…
„Wrogowie na wschodzie” – mówi Cersei i jak zwykle się myli, bo na wschód od Królewskiej Przystani jest tylko woda. A Daenerys zawitała już przecież do Westeros. Tym niemniej widzimy ujęcie przedstawiające owych „wrogów na wschodzie”.
„Wrogowie na zachodzie” – ciągnie dalej Cersei, a my tym razem dostajemy obraz… nie wiem co to ma być… Czyżby to była „Cisza”? Statek flagowy Eurona? Jeśli tak, to ktoś mu powinien powiedzieć, że maszty winny stać pionowo. Okręt to nie kaczka, żeby miał takie skrzydełka.
„Wrogowie na południu”…
„Wrogowie na północy” – dodaje na koniec wyliczanki stron świata. Oczywiście spodziewamy się zobaczyć potężną armię ludzi Północy, albo chociaż wilkora, a tymczasem…
„Cokolwiek stanęłoby nam na drodze…” – wypowiada nosem kolejną kwestię królowa.
„…zwyciężymy to.” – kończy Cersei.
Żeby nie było, że słowa są rzucone na wiatr, dostajemy ładny widoczek z maszerującą ciężką piechotą Lannisterów. Takie maszerowanie to po prawdzie pojawiło się dopiero w czasach nowożytnych, ale wiadomo, że jak ma być straszno, to muszą maszerować.
A gdzie maszerują? Jeśli wierzyć przeciekom z planu filmowego, to do Wysogrodu, zrobić porządek z Olenną Tyrell.
„Jesteśmy ostatnimi Lannisterami…” – opowiada nam z offu Cersei. Ale na zdjęciach ona i Jaime mają minę niezadowoloną. Możemy się domyślać, że kazirodzeństwo dowiedziało się właśnie o lądowaniu Daenerys.
„…ostatnimi, którzy się liczą” – dodaje Cersei, a my możemy zobaczyć, że wcale nie są ostatnimi Lannisterami, bo na ekranie pojawia się Tyrion.
Ale zostawmy już w spokoju szaloną Cersei, bo oto narratorem zwiastuna staje się Daenerys. Na początku widzimy jak otwierają się przed Dany wrota na Smoczą Skałę.
„Urodziłam się żeby władać Siedmioma Królestwami” – powiada wcale nie obłąkana Daenerys.
„I będę władać!” – kończy swój monolog, bo oto w studiu edytorskim postanowiono przyspieszyć trochę muzykę. Łubudubudubu-dub – nawalają bębny, a my widzimy serię szybkich ujęć.
Najpierw jest więc Daenerys na tronie na Smoczej Skale.
Potem dostajemy Nieskalanych szturmujących zamek, który wygląda mi na… Casterly Rock. Zwróćcie uwagę na lwy, literkę „L” będącą sponsorem zamku i gwardzistów w czerwonych płaszczach.
Kamera pokazuje nam też na chwilę Jona Snow, nadal w Winterfell, choć jak wiemy większość sezonu spędzi w rozjazdach.
„Nie ma już twego ojca, ani braci, a jednak stoisz tutaj” – littlefingeruje Baelish, podstępnie podjudzając Sansę przeciw Jonowi. „Jest to jednak podstęp grubymi nićmi szyty, i wiemy lep czyjej propagandy kryje się za tymi nićmi” – że tak pozwolę sobie zacytować Bareję.
A tak przy okazji – czy podobała Wam się przemiana, jaką przeszedł Theon? Jeszcze nie tak dawno był postacią zupełnie złamaną, ale w końcu odnalazł w sobie strzępki odwagi, zdołał się podźwignąć i odbudować. Fascynująca, pouczająca i krzepiąca historia. No to w tym sezonie dostaniemy powtórkę, bo Theon znów będzie złamany, i znowu będzie się musiał dźwigać. Bo akurat nie było innego pomysłu.
Poszedłem nieco w dygresję, a tymczasem w tle coś tam nam Littlefinger bredzi na temat tego, że Sansa jest super-ważna. „Jesteś naszą jedyną nadzieją wobec nadchodzącej burzy.” – powiada pan Baelish.
Zwiastun ostatecznie potwierdza, że Arya jest już na Północy.
„Jeśli nie odłożymy na bok wrogości i nie połączymy sił, umrzemy” – powiada bardzo słusznie Davos. „A wtedy nie będzie miało znaczenia jaki szkielet zasiądzie na Żelaznym Tronie” – dodaje na koniec, czyniąc niemiłą aluzję do szczupłej figury Missandei.
Dobra, żarty na bok. Zaraz zobaczymy nową zbroję wskrzeszonego Gregora Clegane. Trzymajcie się…
Hmmm… Czyżby Littlefinger coś wiedział? Czyżby dostał z karata za podzielenie się tą wiedzą? Petyr Baelish jest niestety jedną z tych postaci, na które twórcy serialu nie mają już za bardzo pomysłu. Nie można więc wykluczyć, że postanowili za jego pomocą po raz pierwszy skonfrontować Jona z informacją, że Ned nie zawsze mówił prawdę.
Chwileczkę. Momencik. Zatrzymajmy taśmę. Widzicie to? Nie zauważyliście? OK, no to spróbujmy to zrobić metodą z CSI. Komputerze… zoom and enhance!
O, i chyba dostajemy nawet ujęcie z tego sanatorium, w którym maesterzy (albo przynajmniej jeden maester) leczą szarą łuszczycę. I w którym, zupełnym przypadkiem, pojawi się Jorah i Sam.
Ostatnim akcentem trailera jest zapowiedź Jona, że wielka wojna nadeszła.
Gdybym miał całość skonkludować w kilku słowach, to powiedziałbym, że trailer zapowiada to, do czego już zdążyliśmy przywyknąć. Dużo scen miłych dla oka, parę fajnych pomysłów, trochę głupot. Przypuszczam, że kiedy (jeśli?) GRRM wyda w końcu Wichry zimy, przekonamy się, że serial opowiada historię dramatycznie inną od tego, co zaplanował pisarz. Ale mimo wszystko czekam – jak zawsze – na premierę sezonu z ogromną niecierpliwością. Bo nawet kiedy Gra o Tron nie spełnia moich oczekiwań, nadal pozostaje kawałkiem solidnej rozrywki.
A jeśli chcecie poznać fabułę nadchodzącego sezonu, to zapraszam Was do zapoznania się z trzecim odcinkiem Wieści z Cytadeli, w którym streściłem wszystkie wiarygodne przecieki. Trailer ich w żaden sposób nie podważył. Wprost przeciwnie.
Oczywiście jestem też ciekaw Waszego zdania. Czy zwiastun się Wam podobał? Czego oczekujecie po nowym sezonie Gry o Tron? I jak oceniacie powrót Pomylonych Analiz?
a ja się własnie spinałam i starałam się rozgryźć trailer na własną rękę korzystając z youtuba. Jak zwykle spieszysz z pomocą, dzięki!
ale co tu było do rozgryzania?
Chyba atak na Casterly Rock. Przynajmniej wydaje mi się, że to jedyna rzecz, jaką „rozgryzłem”. Może jeszcze ta łapa ser Jorah. Reszta jest raczej dość oczywista.
To raczej nie Casterly Rock tylko Lannisport. Skała jest podobno nie do zdobycia.
Dobry tekst, pośmiałem się nieźle. Co do serialu, sensu i logiki nie ma, ale dalej można oglądać dla bitew oraz zobaczyć jak zakończą serial
Jeszcze wczoraj zwiastun mi się podobał, ale teraz się tylko za siebie wstydzę 😀 ja też czekam, aż będę mogła się niemiłosiernie złościc na Dany 😀 dzięki Dael
A mi zwiastun nadal się podoba. Pomimo głupot widocznych nieuzbrojonym okiem. Po tylu miesiącach posuchy od Lodu i Ognia zjem i to.
Gdzie jest Gendry, mój Azor Ahai? 😉
Gendry jest chyba nadal utrzymywany w tajemnicy.
Gdzie gorąca bułka, prawdziwy azor azainteresowany? 😛
Cumuje łódkę.
Fajne podpisy, myślę że Mellissandre powinna zdjąć ubranie to na pewno Davos stwierdzi że jej przebacza.Może nawet palce mu odrosna 🙂
Zwróćcie uwagę na mapę wymalowaną w Kings Landing – północ po lewej stronie jest zupełnie inna niż na mapach z ŚLiO i niż te dostępne w internetach. Pomyłka DD-ków, niedokończona mapa (nieskończony napis morza) czy furtka dla Innych bo idealnie łączy się z terenami za murem?
Nie, to ewidentnie niedokończona mapa. Zwróć uwagę, że jest już w tym miejscu narysowany kontur lądu, tylko kolorów jeszcze malarz/kartograf nie naniósł.
„To jeszcze jedna scena abordażu. Wygląda na to, że batalia będzie bardzo “kinowa”.
Tam jest Blackfish.
1:15 w trailerze, ostatni gość, przyjrzyjcie się 😉
Faktycznie. Biegnie za rękę z Rickonem 😉
Zamiast głupio komentować, to serio spójrz, to nie jest scena abordażu, są w jakiejś jaskini, a gdzie ostatnio widzieliśmy Blackfisha?
Ostatnio widzieliśmy Blackfisha w zaświatach. I to raczej nieodwołalnie, bo nie było problemu zaginionego ciała.
Co się tyczy tej konkretnej sceny – widzisz dokładnie to samo, co możesz zobaczyć w tym miejscu, po prawej stronie: http://fsgk.pl/wordpress/wp-content/uploads/2017/05/Zrzut-ekranu-2017-05-24-20.16.37-1024×576.png
Kilku gości biegnie w nocy, po mostku, z pochodniami. A pod nimi rozbijają się fale wody.
Oczywiście jeśli nie wierzysz, to ok, ale jestem skłonny się o to założyć 🙂
Niektóre podpisy trochę wymuszone, ale ogólnie na duży plus.
Poczucie humoru lekko przyrdzewiało. Ale popracuję nad tym do premiery siódmego sezonu. A jestem też pewien, że same odcinki dadzą mi więcej materiału 🙂
Przerdzewiało?
„Osoba, którą bierzecie za Aryę, to w rzeczywistości Jaqen H’ghar. Natomiast Arya jest zamaskowana pod postacią konia.”
Czy to oznacza, że Jaquen ujeżdża Aryę?
Wrogowie na wschodzie to Daenerys na Smoczej Skale.
To jest w sumie północny-wschód, no ale niech będzie 🙂
Żelazne Wyspy są na bardziej na północ od KP niż Smocza Skała, a jednak nie ma problemu z uznaniem ich za wrogów z zachodu
Kto stoi za podjudzaniem Sansy? Chodzi o Varysa?
Nie, to że ktoś jeszcze za tym stoi, to żarcik taki, znów nawiązujący do Barei. Choroba, muszę chyba się ograniczać, bo zapominam, że ST czytają ludzie trochę ode mnie młodsi 🙂
Oczywiście podjudzanie Sansy przeciw Jonowi to autorska robota Littlefingera. Jeśli wierzyć przeciekom ze scenariusza (a ja wierzę), to gdy Jon opuści Północ i uda się na Smoczą Skałę, Littlefinger będzie próbował zachęcić Sansę do przejęcia władzy. Ale ostatecznie obróci się to przeciw niemu, bo wróci Arya.
Arya się chyba z LF`em w tej serii rozminie. Chyba, że D&D postanowili uśmiercić kogoś z tej pary. Jeśli dojdzie do konfrontacji, Końska Gęba na pewno nie zastosuje zasady „Leben und leben lassen”. Tak mi się przynajmniej wydaje.
A jego motywy, by wyruszyć na Smoczą Skałę to chęć pozyskania sojusznika w walce z Innymi?
Tak, chociaż chodzi przede wszystkim o obsydian. Stannis obiecał Jonowi, że jak zasiądzie na Żelaznym Tronie, to pośle na Północ armię ludzi z obsydianem ze Smoczej Skały. Ale już tej obietnicy nie zrealizuje.
Arya ma ponoć Littlefingera zabić. IMO strasznie zmarnowali potencjał Ogara zmierzającego na Północ. Sansa mu ufa. Wystarczyło, by powiedział co tak naprawdę stało się tego dnia, gdy Złote Płaszcze opowiedziały się po stronie Joffreya.
Muszę pochwalić administratora. Reklamy są w dobrym miejscu nie przeszkadzają 🙂
Nie zauważyłem że w ogóle są jakieś 😀
Ja też 😀
Ellaria Sand, Dorne. To co się wydarzyło w Dorne to jest jakieś, psia mać, nieporozumienie. Myślałem, że się już z tym zmierzyłem ale właśnie przy takich ujęciach gorycz powraca.
Jeszcze mogę zrozumieć to jak zhaharzono Stannisa. By ukoić skołatane nerwy, wmawiam sobie, że było jakieś ideowo-światopoglądowe zapotrzebowanie na upodlenie osoby wierzącej (nawet jeżeli jej religijność była wyimaginowana). Globalny, merlingowy spisek.
Ale Dorne? Czym im zawiniło Dorne? W jaki sposób można wytłumaczyć fakt, że twórcy serialu na siłę starają się zrobić z logiki pannę negocjowalnego afektu? Skracaniem wątków? Dążeniem do finału? W takim razie dlaczego rozwlekano ten wątek poza granice wizyty Oberyna w KP i ewentualnych wieści zza gór? Czy te kilka słodkich ujęć z Tyene Sand było wartych spustoszenia jakie później nastało?
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.
Motyw Dorne trąci trupem od dawna. Śmierć Oberyna powinna go zakończyć. Byłby to kolejny niewspomniany wątek, który w serialu i tak nic nie wniósł i nie wniesie. Mnie tam bardziej urzekła zdrada Edmure’a. Chociaż Blackfish i tak był stary.
Fakt, scena stawania na koniach przez Dothraków w czasie szarży pokazuje skalę głupoty scenarzystów. Scena miała być „epicka”, a wyjdzie kolejna bzdura.
Nie zgadzam się. O głupotę posądziłabym scenarzystów, gdybym u Dothraków zobaczyła formację żółwia czy coś w tym stylu. Dothrakowie to naród półdziki i nie wyobrażam sobie by posługiwali się jakąś przemyślaną taktyką czy strategią wojenną. Oni parli do przodu, byle naprzód, byle grabić, palić i mordować. Że skaczą z konika to źle!? Wręcz przeciwnie. Na polu walki każdy z nich prowadzi swoją indywidualną walkę. Byle już poczuć zapach krwi, byle usiec jak najwięcej przeciwników. Haos wojenny to ich strategia.
Zwiastun tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to serial klasy Z. Jedynie krajobrazy i architektura z pierwszego sezonu trzymają poziom, bo tego już zepsuć nie mogą. Za drogo by wyszło.
Przesadzasz. Założę się, że gdybyś nie znał materiału źródłowego, to nie miałbyś problemu z przymknięciem oka na większość jego wad. Nie mówię, że to byłaby Twoja ulubiona produkcja telewizyjna, ale na pewno patrzyłbyś na Grę o Tron z większą wyrozumiałością. Tylko, że ten materiał źródłowy istnieje, i niestety każdą głupotę popełnioną przez scenarzystów nam unaocznia.
Zresztą podobnie jest z The Walking Dead. Bardzo popularny serial, ale im lepiej ktoś zna komiks, tym większy ma z serialem problem.
Niektóre te wątki to totalne niedorzeczności . Szlag człowieka trafia jak widzi takie brednie . Ale pomimo tego będę oglądać ten serial . Może zmienię zdanie ,zobaczymy . Ja tam czekam na WZ 🙁
Czy tylko mi się wydaje że dodano wątek wielkiej miłości Robaka i Missandei tylko po to aby mieć usprawiedliwienie do pokazania w serialu kolejnej pary cycków?
Niestety romans szarego robaka i Missandei oraz jakieś uciechy cielesne Yary Greyjoy z Elariią Sand tylko zapychają czas antenowy, który mogli i winni poświęcać na pokazanie czegoś ciekawszego.
Popieram daela w 100% 🙂
http://ew.com/tv/game-of-thrones-starks-photos/sophie-turner-isaac-hempstead-wright-kit-harington-and-maisie-williams-the-starks-are-together-again
trochę z innej beczki, jak myślicie jaką role do odegrania ma żelazny bank? wprowadzenie nowego-starego wątku w momencie gdy skracane i ucinane są wszystkie poboczne wątki, poza romansem eunuchów, sugeruje że dosyć dużą role
poboczny wątek-zapychacz, pewnie chcą uśmiercić tego aktora co gra tego przedstawiciela banku, zeby ilosc trupow na sezon sie zgadzala
12:00 minęła. Bajka się skończyła 🙁
Jakoś to przetrwamy. Postaram się, żeby następna teoria była już punktualnie.
Dziękować, dziękować 🙂
Wszyscy tak bardzo narzekają na serial, ale i tak większość go ogląda…
Masz rację Deal, to po prostu porządna dawka rozrywki, a poza tym co by nie było to ja jestem w pewien sposób emocjonalnie przywiązana do Gry o tron i ciężko mi sobie wyobrazić , jak to będzie gdy serial się skończy w przyszłym roku.
Dobrze, że rozpoczeli pracę nad spinoffami:)