Obłąkane Spekulacje: Prawdziwy kształt Essos

Dzisiejszy tekst będzie nieco nietypowy, bo opiszę Wam przede wszystkim rezultat pewnego przeprowadzonego przeze mnie eksperymentu. Ale nim do niego dojdziemy, pozwólcie, że wspomnę o źródłach inspiracji. A było ich kilka.

Przede wszystkim od dłuższego czasu dręczyła mnie myśl o Pięciu Fortach Yi Ti i ich podobieństwie do Muru. Cykl “Śladami Palców Świtu” opracowany przez Bluetigera na podstawie elementów Mitycznej Astronomii utwierdzał mnie w przekonaniu, że podobieństwa pomiędzy wydarzeniami z Essos i Westeros nie mogą być przypadkowe. Ale chyba najbardziej drażniła mnie kwestia K’Dath. Zgodnie z mapą Essos, miasto to leży na dalekim wschodzie, za Pięcioma Fortami. Będąc fanem H.P. Lovecrafta nie mogłem jednak przejść do porządku nad tym, iż w wizji Samotnika z Providence (z której Martin pożyczył nazwę… i nie tylko), Kadath było miastem leżącym na kole podbiegunowym (przy czym biegun zależał od dzieła, po które sięgnęliśmy).

Z kolei przy okazji pracy nad projektem zupełnie niezwiązanym z Pieśnią Lodu i Ognia, miałem okazję przyjrzeć się całej masie starożytnych i średniowiecznych map. I coś mnie tknęło. Postanowiłem przekonać się, jak naprawdę wyglądają martinowskie kontynenty na globie. Przyjąłem następujące parametry – wielkość planety taka jak wielkość Ziemi, południe Essos w strefie podzwrotnikowej, równik przechodzący przez Sothoryos. Byłem przekonany, że mapa, którą zaprezentował nam Martin, jest wykonana w odwzorowaniu walcowym równokątnym (tzw. rzucie Merkatora). Tak właśnie zazwyczaj przedstawia się mapy kuli ziemskiej. Ma to swoje plusy (zgadzają się współrzędne geograficzne, kierunki, etc…) i minusy (obszary na północy i południu są sztucznie powiększone, a na równiku zmniejszone w stosunku do prawdziwych rozmiarów). Sprawdźmy więc, jak wygląda Westeros i Essos na kuli, jeśli oryginalna mapa jest we wprowadzającym zniekształcenia odwzorowaniu walcowym równokątnym.

Coś tu nie gra.

I chyba sami widzicie w czym problem. Gdyby nie Przesmyk, to Północ byłaby mniejsza od Reach. Mur na pewno nie ma 300 mil długości (prędzej 100-150). Z kolei Dorne na globie kolosalnie się nam rozrosło. Możliwości są dwie. Albo George dał ciała projektując mapę (co wcale nie jest wykluczone, bo mapa ma parę innych problemów), albo kryje się za tym jakiś chytry zamysł. No, jest jeszcze możliwość trzecia. To znaczy GRRM pierwotnie dał ciała, ale później postanowił swój plan nieco zmodyfikować. Za tą tezą przemawiają stosunkowo późne zmiany w mapach, które sprawiły, że nawet oficjalnie publikowane ich wydania zostały zdezaktualizowane.

No dobrze, pozwólcie, że przejdę do rzeczy. Otóż gdy okazało się, że rzut Merkatora nie ma tu zastosowania, przyjąłem kolejną hipotezę roboczą. Uznałem, że mapa Westeros i Essos cierpi na ten sam problem, na który cierpiały średniowieczne i renesansowe mapy sporządzane przez Europejczyków. Kształty i odległości samego Westeros są oddane stosunkowo wiernie (co jest o tyle łatwe, że Westeros jest “zorientowane” pionowo więc nie ma tu miejsca na deformacje horyzontalne). Ale w przypadku Essos mamy do czynienia z odrobiną radosnej twórczości jeśli idzie o kierunki geograficzne. Wziąłem zatem kilka starych mapek świata (m.in. mapę Henricusa Martellusa z 1491), zmierzyłem (kątomierzem, choć umówmy się – margines błędu jest spory) odchylenie kierunków geograficznych na obrazie Azji. Przyjąwszy, że GRRM zrobił to samo co średniowieczni i renesansowi kartografowie, wczytałem do GIMPa mapkę Essos, objąłem jej zarys siatką do deformacji, a potem nałożyłem poprawkę o kąty, które były deformacją Azji. Deformacja zachodniej połowy Essos była stosunkowo niewielka. ale im dalej na wschód, tym rezultat ciekawszy.

Wybaczcie niedoróbki – brak mi odpowiednich umiejętności, by przygotować zgrabną mapkę, więc dość niezgrabnie usuwałem artefakty. W pierwszej wolnej chwili postaram się popracować nad czymś bardziej estetycznym, ale na razie musi nam ona wystarczyć do zilustrowania tezy.

I nagle wszystko zaczyna mieć sens. Pięć Fortów leży na tej samej szerokości geograficznej co Przesmyk. K’Dath to ruina położona dalej na północ niż Fosa Cailin. A Szare Pustkowie, z którego – według legend Wschodu – nadchodzi straszliwe zagrożenie przeradza się w Krainę Wiecznej Zimy. To tylko spekulacja, ale… mam wrażenie, że jeszcze przed końcem sagi dostaniemy do rąk zrewidowane mapki.

-->

Kilka komentarzy do "Obłąkane Spekulacje: Prawdziwy kształt Essos"

  • 15 lipca 2019 at 12:13
    Permalink

    Yyy… pierwsza?
    Fajne, techniczne podejście. W życiu nie wpadłabym na pomysł dekonstrukcji takiej mapy.

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 12:53
    Permalink

    Wydaje, że opcja trzecia jest jak najbardziej prawdopodobna. Dodam od siebie, że mapy starożytne czy średniowieczne przedstawiały dokładniej znany kartografom obszar. Dobrym przykładem jest Klaudiusz Ptolemeusz, który precyzyjnie przedstawił obszar Morza Śródziemnego, a na terenach środkowoeuropejskiego Barbaricum poumieszczał osady, rzeki i góry w przybliżeniu, bądź nawet w przypadkowych lokalizacjach (Calisia najpewniej nie była protoplastą Kalisza). Dlatego jeśli chodzi o Westeros to mapy są bardzo dokładne, ale na dalekim wschodzie czy północy za pewne pojawią się jeszcze liczne nieścisłości.

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 12:57
    Permalink

    Jest jeszcze opcja, że przyjąłeś niewłaściwe założenia co do położenia “znanego świata” na globie Planetos – być może równik powinien przechodzić np. przez Dorne? Albo Planetos jest znacznie większe niż Ziemia?

    Reply
    • 15 lipca 2019 at 13:01
      Permalink

      Dorne pasuje znacznie bardziej do strefy podwzrotnikowej z uwagi na pustynie i gorący klimat. Naath mogłoby być umieszczone na równiku z uwagi na dżungle i trujące motyle.

      Reply
  • 15 lipca 2019 at 13:11
    Permalink

    Heh, i ja się zastanawiałem nad geografią (i co się z tym wiąże – spójnością przedstawienia historii i rozwoju cywilizacji) świata wykreowanego przez Martina. I wizja krain za murem łączących się ze wschodnim krańcem Essos jest jedną z niewielu, które można w miarę obronić. Wszak gdy jest mowa o “ostatnim bohaterze” wspomina się, że był nazywany w różnych regionach różnie. Ale jak w takim razie możemy mówić o nazywaniu go jakkolwiek w Essos, które jest jednak wysunięte mocno na południe i raczej nie było wielkich szans, by Inni tam zawędrowali (musieliby mieć “we władaniu” całe westros, by przejśc po stopniach dalej). Inni w Essos raczej się z zachod nie dostali. Mała też szansa, by olbrzymie morze dreszczy (choć właściwie z ywagi na wielkość, bardziej pasowałoby tu słowo “ocean”) zamarzło.
    Także albo Martin tworząc świat o tym nie pomyślał (a podobno mapa nie powstała na samym początku pisana “Pieśni”), albo po prostu Essos “zakrzywia się” ku północy i Inni podeszli na nie zwyczajnie “od drugiej strony”.

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 14:21
    Permalink

    Zawsze wydawało mi się, że mapa Planetos jest rysowana w odzwierciedleniu Galla-Petersa, tj. zachowującej proporcje między obszarami. Świadczy o tym chociażby skala:
    https://atlasoficeandfireblog.files.wordpress.com/2016/09/westeros-and-essos-in-the-dawn-of-days.png
    Mówienie, że tyle pikseli przekłada się na tyle mil w Merkatorze nie ma sensu. Poza tym znamy dość precyzyjnie odległości i po przyłożeniu skali wyszłoby, że zgadza się równie dobrze na Południu jak i i Północy.

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 17:02
    Permalink

    W takim razie z czego może wynikać wygląd ludzi z Tysiąca Wysp? i czemu panicznie boją się wody? Czy jest to zwyczajny lud o swoich prymitywnych wierzeniach czy może kryje się za tym jakaś historia? Ten strach przed wodą jest zastanawiający.

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 17:33
    Permalink

    Nie wiem czy ktoś kiedyś zwrócił na to uwagę ale w czołówce Gry o Tron Palnetos było jakby “wewnątrz” kuli a w środku wirowało słońce (odwrotnie niż nasze kontynenty, które znajdują sie na kuli). Przyznam, że nie raz mnie to intrygowało 🤔

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 20:25
    Permalink

    Jest też opcja, że świat Planetos jest płaski (a Martin jest w sekrecie płaskoziemcą).

    Reply
  • 15 lipca 2019 at 21:28
    Permalink

    projekcja merkatora wcale nie zmniejsza sztucznie równika, wręcz przeciwnie. to jest jedyne miejsce z zachowanymi wymiarami, a im dalej od niego tym bardziej powiększony jest obszar-

    Reply
    • DaeL
      15 lipca 2019 at 21:36
      Permalink

      Tak, oczywiście. Miałem na myśli, że relatywnie do reszty mapy, równik wygląda na zmniejszony. Choć istotnie, tam proporcje są zachowane prawidłowo, a zniekształcenie rośnie wraz z oddalaniem się od równika.

      Reply
  • 16 lipca 2019 at 00:24
    Permalink

    Interesujący artykuł 🙂
    Mam nadzieję, że Martin kiedyś wyjaśni wszystkie te rozbieżności.

    Reply
    • 16 lipca 2019 at 22:58
      Permalink

      Podobno po obejrzeniu finału musieli przez 2 tygodnie podawać Martinowi tlen, naprzemiennie z środkami uspokajającymi.

      Tak nim miotało po tym co zrobili z jego pomysłami.
      “Kretyni, matoły. IDIOCI!” – miał krzyczeć przez całe bezsenne noce.

      #takbylo, #niezmyslam, #GRRMartinImPokazeJakSiePiszeFinaly

      Reply
  • 30 lipca 2019 at 13:58
    Permalink

    To chyba najlepsza z obłąkanych spekulacji, krótka ale najlepsza… choć może nie najlepsza, ale najciekawsza, bo zawsze intrygowało mnie to jak wyglądają inne kontynenty w PLiO, oraz ciekawiło mnie jak Westeros i Essos wyglądałyby na kuliste planecie, oraz gdzie byłby równik, zwrotniki, biegun itp…

    Reply
  • 30 lipca 2019 at 20:13
    Permalink

    Przyznaję, że podobny pomysł przyszedł mi do głowy, ale uznałem go za stanowczo zbyt niewiarygodny. Powodem jest istnienie pewnych niepokojących podobieństw. Maegi są opisywane jako sypiające z demonami.(” Mówiono, że maegi sypiają z demonami i znają najmroczniejsze z zaklęć; są to złe, pozbawione dusz istoty, które przychodzą do ludzi w ciemności nocy i wysysają z nich życiowe siły. Z kolei na północy mowa o dzikich:” A ich kobiety w czasie Długiej Nocy sypiały z Innymi i rodziły na wpół ludzkie istoty.”Tak jakby to była jedna kraina. Jednym z nauczycieli maegi był mag z krainy cieni. Inni opisywani są właśnie jako cienie. Nóż maegi przywołuje jak dla mnie (choć może to nadinterpretacja) dzieci lasu. “Był stary, wykuty z rudego brązu, w kształcie liścia, z ostrzem pokrytym starymi znakami. ”

    Podobieństwa do północy są też w Volantis. Czarny mur,który chroni ludzi czystej krwi. Karłowate słonie – najbliżsi krewni mamutów. W opisie ich jest pewien charakterystyczny szczegół: “słonicę o skórze barwy brudnego
    śniegu. “Tuż obok Volantis znajduje się Droga Demonów. Czyżby Białych wędrowców?

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 pozostało znaków