Starzy Bogowie. Bezimienne bóstwa nierozerwalnie związane z czardrzewami. Od zarania dziejów czciły je dzieci lasu. Z czasem również Pierwsi Ludzi porzucili bogów, z którymi przybyli z Essos i zaczęli oddawać cześć duchom zaklętym w drzewach. Ale czy uczynili tak wszyscy Pierwsi Ludzie?
Na pierwszy rzut oka odpowiedź jest prosta. Nie. Pierwsi Ludzie, którzy osiedlili się na Żelaznych Wyspach nadal utrzymywali swój panteon bóstw, oddając się pod opiekę Utopionego Boga i przeklinając Boga Burzy. Istnieją wszakże dowody na to, że kult Starych Bogów praktykowany był również na Żelaznych Wyspach. A największy i najważniejszy dowód… mieliśmy od dłuższego czasu przed oczami.
Magia Starych Bogów
Żelaźni Ludzie to twarda zgraja, która nie boi się byle czego. Ale nawet na Żelaznych Wyspach krążą lękliwe pogłoski o jednym ze szlachetnych rodów. Pogłoski, które wskazują na zdolność uważaną za dar Starych Bogów.
Samotne Światło było najdalszą z nich, leżało osiem dni żeglugi na północny zachód, pośród kolonii fok i lwów morskich na bezkresnym, szarym oceanie. Mieszkający tam Farwyndowie byli jeszcze dziwniejsi od pozostałych. Niektórzy opowiadali że są zmiennoskórymi, piekielnymi stworami potrafiącymi przybrać postać lwów morskich, morsów, a nawet wielorybów plamistych, wilków otwartego morza.
—Uczta dla wron—
Jeśli mamy na Żelaznych Wyspach zmiennoskórych, to mogliśmy też mieć zielonego jasnowidza. O tym, że Eurona Greyjoya i Bloodravena łączy zadziwiająco wiele pisałem w jednej z poprzednich teorii. Tu odnotujmy tylko, że profetyczne talenty i opowieści o lataniu nie wzięły się u Wroniego Oka znikąd.
– Gdy byłem małym chłopcem, śniło mi się, że umiem latać – zaczął. – Kiedy się obudziłem, okazało się, że tego nie potrafię… tak przynajmniej powiedział maester. Ale co, jeśli kłamał?
—Uczta dla wron—
Ale skoro w szczątkowej formie mieliśmy tu magię Starych Bogów… to gdzie podziały się czardrzewa?
Szary Król
Odpowiedzi na to pytanie musimy poszukać w najstarszych legendach Żelaznych Ludzi. Jeden z ich władców z Epoki Herosów, miał zniszczyć mieszkającego w drzewie demona imieniem Ygg.
Szary Król nauczył też ludzi tkania sieci i żagli oraz wystrugał pierwszy drakkar z twardego, jasnego drewna Ygg, demonicznego drzewa karmiącego się ludzkim mięsem.
—Świat Lodu i Ognia—
Imię Ygg jest dość oczywistym nawiązaniem do pochodzącego z nordyckiej mitologii Yggdrasila – drzewa tak ogromnego, że przeszywającego trzy światy. Z kolei w karmieniu się ludzkim mięsem odnajdujemy nie tylko ślady prawdopodobnych praktyk składania ofiar religijnych z ludzi, ale być może również późniejszych wojen z łowcami niewolników (którymi – nawiasem pisząc – przez całe tysiąclecia byli właśnie Żelaźni Ludzie).
– Następnie nadeszła długa, okrutna zima – ciągnął ser Bartimus. – Biały Nóż pokryła gruba warstwa lodu. Nawet zatoka zamarzła. Z północy wiały straszliwe wichry i łowcy niewolników musieli się kulić wokół swych ognisk. Kiedy grzali się przy nich, ruszył przeciwko nim nowy król. To był Brandon Stark, prawnuk Edricka Śnieżnobrodego, ten, którego ludzie zwali Lodookim. Brandon odzyskał Wilczy Barłóg, kazał rozebrać łowców niewolników do naga i oddał ich jeńcom, których znalazł skutych łańcuchami w lochach. Powiadają, że uwolnieni niewolnicy zawiesili ich trzewia na gałęziach drzewa serca jako ofiarę dla bogów. Starych bogów, nie tych nowych z południa. Siedmiu nie zna zimy, a zima nie zna ich.
—Taniec ze smokami—
Istnienie jakiejś formy kultu Starych Bogów, z którymi walczyli wyznawcy Utopionego Boga jest więc bardziej niż prawdopodobne. Nadal jednak nie odpowiada nam to na podstawowe pytanie – co stało się z czardrzewami? Czy Żelaźni Ludzie ścięli je albo spalili? A może gdzieś pozostały ślady Starych Bogów?
Wzgórze Naggi
Na Starej Wyk znajduje się szczególne dla Żelaznych Ludzi miejsce Wzgórze Naggi. To tu odbywają się królewskie wiece. Tutaj – jak głosi legenda – spoczywają kości legendarnego potwora. Morskiego smoka tak wielkiego, iż żywił się krakenami i zatapiał całe wyspy.
Na szczycie wzgórza z ziemi wyłaniały się czterdzieści cztery monstrualne kamienne żebra przypominające jasne pnie wielkich drzew. Serce zabiło mu szybciej na ten widok. Nagga była pierwszą z morskich smoków, najpotężniejszą z tych zrodzonych z fal bestii. Żywiła się krakenami i lewiatanami, a rozgniewana potrafiła zatapiać całe wyspy. Mimo to Szary Król zdołał ją zabić, a Utopiony Bóg zamienił jej kości w kamień, by ludzie nigdy nie przestawali się zdumiewać odwagą pierwszego z królów.
—Uczta dla wron—
Pewne rzeczy muszą nas jednak w opisie potwora zdumiewać. Jest to bowiem jedyny morski smok, o jakim słyszymy w Westeros. Inni, upiory, krakeny, smoki, wiwerny – to wszystko istoty, których ślady odnajdujemy w legendach wielu nacji. Ale morski smok pojawia się tylko jeden raz. Co więcej jego rozmiary są wprost absurdalne. Mówimy tu bowiem o kolosie, przy którym nawet Balerion byłby karzełkiem. Czy zwierze tych rozmiarów mogło kiedykolwiek istnieć?
W gruncie rzeczy niektórzy podają w wątpliwość samo istnienie morskich smoków. Jeżeli takie potwory rzeczywiście żyją, z pewnością muszą bytować w najmroczniejszych głębinach morza zachodzącego słońca, w znanym nam świecie od tysiącleci nie widziano bowiem żadnego.
—Świat Lodu i Ognia—
Maesterowie wydają się w to wątpić. Ale mamy przecież dowód namacalny. Żebra Naggi. Chyba że… są one czymś zupełnie innym, niż nam się wydaje.
George R.R. Martin udzielał nam kilkukrotnie pewnej podpowiedzi. Widział to zarówno Victarion…
Dął północny wiatr, gdy „Żelazne Zwycięstwo” minęło przylądek i wpłynęło do świętej zatoki zwanej Kołyską Naggi. Victarion podszedł do Nute’a Balwierza, który stał na dziobie. Przed nimi majaczył święty brzeg Starej Wyk oraz porośnięte trawą wzgórze, na którym żebra Naggi sterczały z ziemi niczym pnie potężnych białych drzew, grube jak maszt dromony i dwukrotnie od niego wyższe. Kości komnaty Szarego Króla. Victarion czuł wypełniającą to miejsce magię.
—Uczta dla wron—
jak i Aeron Mokra Czupryna.
Na szczycie wzgórza z ziemi wyłaniały się czterdzieści cztery monstrualne kamienne żebra przypominające jasne pnie wielkich drzew.
—Uczta dla wron—
Żebra Naggi nie tylko przypominają pnie drzew. One są pniami drzew. Spetryfikowanymi pniami, które nigdy nie gniją i nie ulegają rozkładowi. Pniami czardrzew.
Za grubymi romboidalnymi szybkami z żółtego szkła Jaime dostrzegał sękate konary drzewa, któremu zamek zawdzięczał swą nazwę. Starożytne czardrzewo było kolosalne, dziesięć razy większe od tego, które rosło w Kamiennym Ogrodzie Casterly Rock. Było jednak martwe i bezlistne.
– Zatruli je Brackenowie – oznajmił gospodarz. – Od tysiąca lat nie wyrósł na nim ani jeden listek. Maesterzy mówią, że za kolejny tysiąc obróci się w kamień. Czardrzewa nigdy nie ulegają rozkładowi.
—Taniec ze smokami—
Ba… kto wie, może nie są to osobne pnie czterdziestu czterech czardrzew… ale gałęzie jednego gigantycznego drzewa. W końcu jak wiemy z „Tańca ze smokami”, istniały w Westeros czardrzewa ogromnych rozmiarów.
Ród Blackwoodów wyznawał starych bogów, zachował wiarę Pierwszych Ludzi z czasów poprzedzających przybycie Andalów do Westeros. Niektóre z drzew w ich bożym gaju dorównywały ponoć wiekiem kwadratowym wieżom Raventree, zwłaszcza drzewo serce. Górne konary kolosalnego czardrzewa były widoczne z odległości wielu mil. Przypominały kościste palce wyciągające się ku niebu.
—Taniec ze smokami—
A jakie imię pasowałoby do zakopanego w połowie w ziemi, olbrzymiego drzewa? Yggdrasil, drzewo przeszywające trzy światy. Albo – w wersji westeroskiej – Ygg.
Bez względu na to, czy przychylimy się do wersji z jednym gigantycznym „drzewem demonem”, czy też ogromnym bożym gajem, jedno nie ulega wątpliwości. Nagga nie była morskim potworem. Nagga jest świadectwem wojny o dusze, jaka rozegrała się na Żelaznych Wyspach tysiące lat temu..
Spragnieni kolejnych Szalonych Teorii? Znajdziecie je TUTAJ.
Ciekawe, czy drewno z czardrzew nadawało się do budowy okrętów. Jeśli tak, to dziwne, że nie zostały ścięte i wykorzystane w tym celu.
Hmm, ciekawy jest też ten motyw czterdzieści cztery, z tego co pamiętam oprócz wskazanego tutaj fragmentu pojawia się tylko przy opisie wydarzeń z siedmioramiennej gwiazdy, gdy Tyrion chwali się znajomością tekstu (gdy Starucha przepowiedziała Hugorowi, że jego żona urodzi mu czterdziestu czterech mocarnych synów).
Bardzo ciekawa teoria, jednak pole do spekulacji jest dość krzywe. W Wichrach Zimy raczej nie zobaczymy niczego na Żelaznych Wyspach, najprawdopodobniej dopiero w Śnie O Wiośnie dostaniemy rozdział Theona wracającego na Żelazne Wyspy żeby osadzić tam dziecko siostry na tronie. Co do samego wzgórza Naggi to czyż nie musi istnieć tam jakieś silne pole magiczne tak jak na Wysokim Sercu gdzie jest dziecko lasu a magia Pana Światła nie działa, czyż nie i tak powinno być w przypadku Smoczego Rogu ? A Euron w takim miejscu powinien mieć szczególnie wyczulone zdolności. Kolejne miejsce mające duże znaczenie dla Starych Bogów.
„najprawdopodobniej dopiero w Śnie O Wiośnie dostaniemy rozdział Theona wracającego na Żelazne Wyspy żeby osadzić tam dziecko siostry na tronie.”
ale tandeta. dziecko mialoby byc krolem zelazych wysp?
takie zakonczenie godne serialu
Magia Pana Światła nie działa na Wysokim Sercu? Czy mógłbyś wyjaśnić, bo nie pamiętam nic z książki na ten temat?
Thoros Węgielek próbował zobaczyć coś w płomieniach i chyba karlica się z niego śmiała
Sen o wiośnie, wichry zimy xd
Nadal wierzysz, że dożyjemy?
Wysokie Wzgórze i jama Bractwa Bez Chorągwi oraz Jaskinia Bloodrevena nie są kolejnymi takimi miejscami ? Tj. Nie są tylko koronami ogromnych Czardrzew ?
W życiu bym na to nie wpadła. Świetna teoria. Chciałabym się dowiedzieć jak ta walka o dusze wyglądała. Ale najpierw Wichry i Sen 😉
„Maesterowie wydają się to wątpić.”
Yggr było też pierwotnym imieniem Odyna i oznaczało „Straszliwy”.
W ŚLIO wyraźnie pisze, że mieszkańcy Żelaznych Wysp to potomkowie Pierwszych Ludzi, którzy zasiedlili Żelazne Wyspy. Nie są ich rdzennymi mieszkańcami. Przed przybyciem żelaznych na Wyspy nie różnili się wiarą, ani niczym innym od reszty Pierwszych Ludzi. Jest raczej pewne, że żelaźni przejęli wiarę w Utopionego Boga od ówczesnych mieszkańców wysp, a nie odwrotnie. Być może żebra Nagi to właśnie skamieniałe czardrzewa pozostałe po Pierwszych Ludziach, przodkach dzisiejszych Żelaznych, którzy pierwsi postawili stopę na Wyspach.
Pochodzenie Żelaznych od Pierwszych Ludzi może w pewien sposób tłumaczyć tłumaczyć zdolności Eurona.
Owszem, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że Pierwsi Ludzie mieli jeszcze starszych bogów, przed przyjęciem wiary od dzieci lasu. Więc niewykluczone, że Utopiony Bóg (tak jak Bóg Burzy) jest pozostałością tych absolutnie najstarszych wierzeń. Ciężko powiedzieć.
Ale jedno jest pewne – przez pewien czas na Żelaznych Wyspach musiały współistnieć wiara w Starych Bogów i Utopionego Boga. Stąd legenda o zabiciu drzewa-demona, magia związana z czardrzewami i prawdopodobnie pozostałości samych czardrzew.
Ok. Bóg Burzy próbował też zaciukać Duraana, kiedy poderwał Elenei. A czo z merlingami? 🙂 Król Merlingów dał Velaryonom tron, it is known… Plama śpiewa niczym Dothrakowie – I know, I know, oh oh (wiem to wiem, tralalalem). Pierwszy Dothrak wyjechał konno z Macicy Świata, jeziora pod Matką Gór. A ci Valyrianie mają konika morskiego w herbie. Pszypadeg? 🙂
Nie byłbym tego taki pewien. Przypomnij sobie historię Durrana. Z tego co wiemy był Pierwszym Człowiekiem, a swój przydomek wziął się z wojny jaką wypowiedział Bóstwom: Morza i Wiatru, a w zbudowaniu Końca Burzy według niektórych wierzeń miały pomóc mu Dzieci Lasu. I to jest materiał na kolejną Szaloną Teorię, bo może wyjść na to, ze Utopiec to pozostałość oryginalnych wierzeń Pierwszych Ludzi, a nawracanie na wiarę w Czardrzewa doprowadziło do wojen religijnych.
W każdym razie trochę dziwne jakby na dwóch końcach Westeros wyznawanoby taką samą religię i nie byłoby to w żaden sposób powiązane. A co do Wysp. Żebra Naggi mogły pochodzić od zamieszkujących je Dzieci Lasu, a Żelaźni Ludzie weszli weń ze swoim Utopcem i wyrżnęli rodzimowierców.
Ale według Świata Lodu i Ognia Dzieci Lasu nigdy nie mieszkały na Wyspach, gdzie drzew nigdy nie było za dużo, a czardrzewa nie mogły się tam zakorzenić. Stwierdzone jako fakt, a nie w stylu ,, Ktoś tam twierdzi, że DL tu żyły, ale z pewnością się myli” (czyt. Z pewnością miał rację”).
Swego czasu Crowfood’s Daughter z 'The Disputed Lands’ napisała esej o podobieństwach pomiędzy pierwotną religią Pierwszych Ludzi i Utopionym (https://asoiafunchained.wordpress.com/crowfoods-daughters-essays/the-grey-king-fought-garth-the-greenhand/)
W skrócie:
Garth Zielony opisany w ŚLIO to bóstwo płodności i cyklu pór roku w stylu celtyckiego Cernunnosa (zwanego Zielonym Człowiekiem) albo Herne’a Łowcy. Utopiony to jego całkowite przeciwieństwo, bóstwo nienawidzące zielonych krain, którego wyznawcy głoszą, że 'nie sieją’. I rzeczywiście, podczas gdy Garth był wyznawany przede wszystkim w Reach, słynącej z obfitości plonów (wystarczy spojrzeć np. na Róg Obfitości /Oh Horn of Plenty for us all!/ w herbie Merryweatherów), Żelaźni jedynie plądrują, pływając po zimowych morzach i łupiąc wszystkie ziemie od Arbor po Wyspę Niedźwiedzią. A ich herby? Pętla, kosy, kościotrupy, kamienne drzewa, koścista dłoń, krwawiące księżyce… Jednym słowem symbolika związana ze śmiercią. Lord (Ponury) Kosiarz z Pyke…
Ale jest jeden ród kojarzony z płodnością… Goodbrotherowie z Hammerhorn (znowu rogi… Żieloni Ludzie, cornu copiae, Cernunnos…) Aeron wspomina, że ich siedziba znajduje się daleko od morza. Podczas gdy wszystkie inne rody pochodzą od synów Szarego Króla, Goodbrotherowie utrzymują, że ich przodkiem był brat legendarnego monarchy. Crowfood’s Daughter uważa, że tym bratem był nie kto inny jak Garth Zielonoręki, a wspomniane mity zostały później pozmieniane przez kapłanów Utopionego.
Letni Garth to odpowiednik archetypu Króla Dębu (Robert Graves) i Sakralnego Króla Lasu i Zbóż (Sir James G. Frazer), podczas gdy Szary Król/Utopiony to Król Ostrokorzewu (pojęcie wprowadzone przez Gravesa), personifikacja zimy. Podobnie jak mitologiczni bracia z naszego świata (Kain i Abel, Balin i Balan, Gwydion i Arawn i tak dalek), Zielonoręki i Utopiony toczą nieustanny bój.
Podobnie, Kurhanowy Król z Północy to nie kto inny jak dostosowana do lokalnych warunków wersja Gartha (ich herbem jest czarna korona – królowie Wysogrodu używali wieńca winorośli podczas pokoju, ale gdy wyruszali na wojnę, nosili najpierw koronę z brązu, a w późniejszym okresie z żelaza…)
Albo np. taki herb Flintów (https://awoiaf.westeros.org/index.php/House_Flint_of_Flint%27s_Finger) – zielona dłoń Gartha, ale 'obumarła’ i dostosowana do Północy).
Oczywiście to tylko krótkie streszczenie tego co akurat pamiętam z tego eseju (a raczej serii), więc zachęcam do samodzielnego zapoznania się z tymi pomysłami – https://asoiafunchained.wordpress.com/
Zastanawiam się nad przetłumaczeniem tej serii na polski, podobnie jak to zrobiłem z esejami The Mythical Astronomy. Ze zgodą nie powinno być problemu, bo znam autorkę, ale nie jestem pewien czy w polskim fandomie kogokolwiek to obchodzi… Dael ma świetny format do takich rzeczy – szalone teorie nie są tak długie, że nie da się znaleźć czasu na lekturę, ale jednocześnie wyczerpują temat.
Przetłumacz, było by super! W angielskim jestem taka 'dobra’ że wstyd się przyznać.
LmL stawia że to kadłub statku z tego co pamiętam, ale mi bardzie podoba się teoria o koronie gigantycznego czardrzewa
Jak dla mnie kadłub statku jest bardziej logiczny – czardrzewo, którego korona rozwidla się jak żebra wyglądałoby co najmniej dziwnie… ale może to nie jedno drzewo, lecz cały gaj/aleja, jak na tych zdjęciach przedstawionych w tym eseju
http://thelasthearth.com/thread/1206/ironborn-drowned-god-climate-change [Żelaźni Ludzie, utopiony bóg i zmiana klimatu]
(part 6: Nagga, mam na myśli fotografie opisane 'Oak Alley Plantation, Louisiana’ oraz 'Cypress Tree Tunnel At The Historic Marconi
Wireless Station, California’).
Arrysfleas proponuje następującą chronologię wydarzeń geologicznych na Wyspach:
od 25 000 przed Podbojem: Wyspy zamieszkują Dzieci Lasu, na Starej Wyk wyrasta gaj czardrzew, znany obecnie jako Żebra Naggi. Żeglarze starożytnej cywilizacji, być może Wielkiego Cesarstwa Świtu, budują Twierdzę Pyke. Krzesło z Morskiego Kamienia zostaje wyrzucone na brzeg Starej Wyk. [odpowiadające wydarzenie na Ziemi: pleiosceńska deglacjacja].
Najstarszy Dryas: 15 000 – 14 600, poziom wód: niski, stabilny (woda uwięziona w lodowcach). Według podań: czas gdy żyje Nagga. Panowanie Najstarszego Brata Szarego Króla: Era Świtu
– stabilne środowisko
– migracja Goodbrotherów/Cymmeryjczyków z Essos
– połacie lądu odsłonięte z powodu niskiego poziomu morza, dobry czas dla rolnictwa, wydobycia metali, handlu
Oscylacja Bølling: 14 600 – 14 000, poziom mórz wzrasta o 13,5 metra. Na Żelaznych Wyspach: stopniowa utrata lądu kosztem morza
Starszy Dryas: 14 – 13 800, poziom mórz znów niski i stabilny, panowanie Starszego Brata Szarego Króla
Oscylacja Allerød: 13 800 – 12 900, poziom mórz wzrasta o 90 meterów, Zielonowidze Dzieci przewidują kataklizm i opuszczają Starą Wyk. Podwodne trzęsienie ziemi, zapamiętane jako 'smok morski’, powoduje śmierć znacznej części ludzkiej populacji. Korzenie systemu czardrzew zatlane. Utrata ognia.
Młodszy Dryas: 12 900 – 11 700, poziom wód: stabilny. 1000-letnie panowanie Szarego Króla. Długi spokojny okres, migracja Gippsów/Harlawów z Essos. Handel, rolnictwo, wydobycie. Żeglarze Morza Zachodzącego Słońca uczą Żelaznych Ludzi sztuki budowy okrętów. Czardrzewa 'Naggi’ umierają i powoli ulegają petryfikacji. 'Morski smok’ przyczyną zniszczenia Wysp i społecznego chaosu – w legendach: okres po śmierci Szarego Króla, walka jego synów o władzę.
Utrata mostu lądowego łączącego dzisiejsze Wyspy z kontynentalnym Westeros.
Holocen: od 11 700, poziom mórz wzrasta o 7,5 metra. Uderzenie komety powoduje Długą Noc. 7 dodatkowych lat panowania Szarego Króla (wspomniane przez Aerona). Żelaźni Ludzie w szoku kulturowym: kapłani tworzą historie o Utopionym, rolnictwo niemożliwe, pierwsze wyprawy łupieżcze. Pory roku stają się nieregularne – gniew boga sztormów jest zawsze bliski…
[uzasadnienie: esej, który podlinkowałem, może udałoby mi się uzyskać zgodę na przekład].
Tak, przetłumacz! 🙂
Z tego co pamiętam to PL nie byli żeglarzami czym można tłumaczyć to jak nazywają swojego boga (Utopiony, bo właśnie z tym kojarzyli oni morze). Najprawdopodobniej porzucili resztę bogów na rzecz tego jednego którego domena była dla nich najbliższa.
PS. Teoria jak zawsze wyśmienita 😀
Z tego, co mówi nam Palio, wynika, że Pierwsi Ludzie byli na wyspach pierwsi, chyba że uznamy za prawdziwe legendy mówiące o tym, że Żelazni wywodzą się od Utopionego Boga. Fajny wydaje się pomysł, że wywodzą się od ludu pochodzącego z krain z położonych na zachód od morza zachodzącego słońca, ale na to nie ma dowodów. Ponadto, w PLiO wyraźnie jest napisane
„Na zimnych, wilgotnych i wietrznych wyspach nigdy nie rosło wiele lasów, a cienka warstwa gleby nie pozwalała wyrosnąć czardrzewom”.
I choć cytaty opisujące kości Naggi są bardzo pobudzające do fantazji, wydaje mi się dosyć dziwne, by Martin dawał nam wskazówki co do prawdziwego pochodzenia kości, aby samemu sobie zaprzeczyć w kwestii, która nie ma większego znaczenia dla akcji powieści. Chyba że jest to jakoś ważne, wtedy ma to jakiś sens. Przecież gdyby zamieszczał takie wskazówki co do nieistotnych elementów uniwersum, pisanie zajęłoby mu wiele….
Cofam, nieważne już ?
To jest fascynujące do jakiego stopnia Martin potrafił napakować swój tekst kulturalnymi odniesieniami, a porównywalnie imponująca jest wnikliwość deszyfratorów tych zamierzeń
rzeń rzeń rzeń szenszeń szeeń rzeńszerszeń w gnienieździewieście niewieście. Rodzi się potylica!
wątrobowa? nie, żmudzka. kołtuńska, kontromistyczna jak skrzyp….skrzyp…skrzyp….kap….kap…kap….kap….kap….kap
kap…
Swego czasu było w fandomie popularne (może jest nadal, nie jestem na bieżąco) poszukiwanie powiązań pomiędzy mitologią nordycką a PLiO. Ygg jako żeberka Naggi konflikt Starków z Lannisterami zapoczątkowany przez upadek Brana, porwanie Tyriona, skutek: utrata ręki przez Królobójcę
– Bloodraven to Loki. wygnany z królestwa (Loki z Asgardu, Brynden z Westeros na Mur)
– Dany to Jormungand, wąż, który połknie własny ogon. jej przeciwnikiem był Bobby B. (Thor)
– Janek Śnieg to Surtr, który mieszka na moście pomiędzy żywymi a umarłymi (Mur, ros. Ściana, czes. Zdi) posiadać będzie ognisty miecz, którego użyje w Ragnaroku.
– Melisandre Red Woman to Hel, bogini o dwóch twarzach: bardzo starej i bardzo młodej. Próbuje dorwać ducha (duszę/cień?) Jona.
– Ragnarok zwiastują trzy koguty: karmazynowy (Lannisterowie), złoty (Złota Kompania) i czerwony (Czerwoni Kapłani?).
– Gdy zapieje złoty kogut, zmartwychwstaną bohaterowie.
– Aerys wg tej teorii miał być Odynem, ojcem bliźniaków (?) -> wnuk Odyna, Bvidarr (wnuk Aerysa, czyli… Jon? Dany?), zabije Fenrira (Brana).
– Walder Łasica to Freyr, bóstwo męskiej płodności. Ojciec bliźniaków, zginie z ręki Sutra (Janka S, hehe).
– Cersei to Frigg, bogini przepowiedni, wiecznie zazdrosna o Freyę (Margaery) symbolizowaną przez koty i sokoły. Mąż Marg miał być szalony.
– Sansa to Idunn, bogini jabłuszek, jej mąż Bragi jest elokwentny, oskarżany o tchórzostwo (Tyrion). Idunn została porwana do górskiej twierdzy przez giganta (Palucha).
To żem podjumała stąd: http://gameofthronesandnorsemythology.blogspot.com/2013/05/ragnarok-song-of-ice-fire.html
No a po przeczytaniu tego bloga kiedyś śniło mi się, że smok spadł na Bliźniaki i je rozwalił, a Jon Snow kazał ekipie porządkowej (w której pracowałam) pozyskać smoczą kość na łuki.
howgh.
kurde, poplątało mi początek, help!
miało iść tak: żeberka Naggi, serduszko, kropka później enter
następnie pisałam o powtórce z mitów, podlikonwanym przez kogoś niegdyś blogu o mit. nordyckiej i powiązaniach z PLiO, co do których jestem sceptyczna, a szło to mniej więcej tak:
dwoma głównymi antagonistami, przedstawicielami dobra i zła, są Jaime (bóg Tyr) i Bran (Fenrir) – konflikt Starków z Lannisterami zapoczątkowany przez upadek Brana, porwanie Tyriona, skutek: utrata ręki przez Królobójcę
reszta bez zmian
nastepnym razem pisz tylko na trzezwo 😐
nie, to przemęczenie. nie piję.
spoko, szanuje 😀
Może trochę się kupy za bardzo nie trzyma, ale ogólnie rzecz biorąc całkiem fajne porównanie. Kocham mitologie nordycką, dlatego takie szukanie podobieństw całkiem mi się podoba 🙂
lekki offtopic: Anwil miszczem 🙂
Pragnę tylko zauważyć że ,,nie siejemy” jest dewizą Greyjojów A nie ogólnie wyznawców Utopionego Boga
Mam pytanie nie bardzo związane z tematem.
W GoT w drugim rozdziale Tyriona dostajemy informacje na temat smoczych czaszek z Czerwonej Twierdzy. Ma ich być 19, a najstarsza ma ponad trzy tysiące lat.
Myślałam, że to błąd tłumaczenia, ale nie. I nie bardzo rozumiem, bo z tekstu wynika, że najstarsza i największa należała do Baleriona, który przecież żył ok. 300 lat przed rozpoczęciem akcji.
Podobno w Westeros były smoki przed Targaryenami. Brienne opowiada legendę o Galladonie z Morne siekącym smoka (UdW t1). W Ślio jest trochę sprzecznych informacji, ale chyba angielska wiki też ma wziankę na temat tych czaszek. Jest jeszcze legendarny Serwyn zabijający Urrax, o ile dobrze pamiętam.
Ciekawe. Nie pamiętam niestety tego fragmentu, więc nie wiem czy to co mówię ma sens, ale może Targaryenowie opuszczając Valyrię zabrali ze sobą jakieś starsze czaszki jako pamiątkę rodzinną?
Ja zapamiętałam, że najwieksza była Baleriona. Nie najstarsza
Targaryenowie zabrali ze sobą 5 smoków (114r.p.p). Z nich tylko Balerion dożył czasów Aegona- smoki jego sióstr wykluły się na Smoczej Skale. Jego czaszka jest najokazalsza, a więc jest tą najstarszą, która ma ponad trzy tysiące lat ?
W oryginale: (AGoT, Tyrion II)
”There were nineteen skulls. The oldest was more than three thousand years old; the youngest a mere century and a half. The most recent were also the smallest; a matched pair no bigger than mastiff’s skulls, and oddly misshapen, all that remained of the last two hatchlings born on Dragonstone. They were the last of the Targaryen dragons, perhaps the last dragons anywhere, and they had not lived very long.
From there the skulls ranged upward in size to the three great monsters of song and story, the dragons that Aegon Targaryen and his sisters had unleashed on the Seven Kingdoms of old. The singers had given them the names of gods: Balerion, Meraxes, Vhaghar. Tyrion had stood between their gaping jaws, wordless and awed. You could have ridden a horse down Vhaghar’s gullet, although you would not have ridden it out again. Meraxes was even bigger. And the greatest of them, Balerion, the Black Dread, could have swallowed an aurochs whole, or even one of the hairy mammoths said to roam the cold wastes beyond the Port of Ibben.
Tyrion stood in that dank cellar for a long time, staring at Balerion’s huge, empty-eyed skull until his torch burned low, trying to grasp the size of the living animal, to imagine how it must have looked when it spread its great black wings and swept across the skies, breathing fire.”
Czaszki smoków Aegona, Rhaenys i Visenyi są największe, a z nich ta należąca do Baleriona. Czaszka 'Ostatniego Smoka’, który był wielkości psa, jest najmniejsza, rozmiary każdej ze starszych stopniowo robią się większe, aż do Baleriona. O rozmiarach starszych czaszek, tych z Valyrii i Smoczej Skały przed Podobojem nie wiemy nic oprócz tego, że żadna z nich nie jest ani najmniejsza, ani najmniejsza. Ale możliwe, że Balerion to maksimum lokalne tej smoczej funkcji.
Swoją drogą, ciekawe do których smoków należy tych pozostałych 14 ( – Balerion, Meraxes, Vhagar, Ostatni Smok Aegona III oraz smok z czasów Valyrii, 3000 lat przed akcją PLIO) czaszek w podziemiach Czerwonej Twierdzy… I czy znajdują się tam tylko szczątki targaryeńskich smoków (w sensie, czy Velaryonowie zabierali swoje na Driftmark).
Arrax (Lucerysa Velaryona) – smok i jeździec wpadli do morza w pobliżu Krańca Burzy, ale w TPaTQ jest napisane, że głowę Arraxa morze wyrzuciło trzy dni później na brzegu
Kanibal – zniknął bez śladu, odpada
Caraxes, smoczyca Daemona – wpadła do jeziora podczas Tańca nad Harrenhal, ale zdołała wypełznąć na brzeg i umrzeć pod murami warowni Harrena
Dreamfyre – zmiażdżona przez kopułę Smoczej Jamy
Grey Ghost – jeden z dzikich smoków na Smoczej Skale, pożarty przez Sunfyre’a
Meleys – smoczyca Rhaenys Targaryen (żony Corlysa Velaryona), zabita podczas bitwy pod Gawronim Gniazdem, według TPaTQ Aegon II rozkazał zabrać głowę do Przystani i pokazywać tłumowi
Moondancer – ofiara Sunfyre’a na Smoczej Skale
Morghul – zabity przez tłum podczas Szturmu na Smoczą Jamę w 130 roku
Morning – wykluł się podczas Tańca, nie żył długo
Quicksilver – zabity przez Baleriona podczas powietrznego pojedynku Aegona (syna Aenysa) z Maegorem nad Okiem Boga
Seasmoke, Morski Dym – smok Ser Addama Veleryona, zabity pod Tumbleton
Owcokrad – zaginął po Tańcu Smoków, odpada
Shrykos – zabity w Smoczej Jamie
Silverwing (należący do królowej Alysanne) – podczas Tańca uciekł i zamieszkał na wyspie pośrodku Czerwonego Jeziora w Reach
Stormcloud – smok Aegona III, zabity podczas blokady morskiej Smoczej Skały przez floty Myr, Lys i Tyrosh
Sunfyre – smok Aegona II, zmarł w wyniku ran odniesionych podczas wojny w roku 130
Syrax – zabity podczas ataku tłumu na Smoczą Jamę
Tessarion – zabity przez łuczników Benjicota Blackwooda w Tumbleton
Tyraxes – zabity w Smoczej Jamie
Vermax – wpadł do morza podczas blokady Smoczej Skały i Zatoki Czarnej Wody, raczej nigdy nie wydobyty
Vermithor – jeźdźcy: Jaehaerys I, Hugh Młot, zabity w Tumbleton
Inne: Terrax (Jaenary Belaerys), smok Auriona, samozwańczego Imperatora Valyrii. Legendarne: Nagga, Urrax
Gdybym miał zgadywać, 14 czaszek należy do: Shrykosa, Tyraxesa, Moondancer, Morghul i Dreamfyre (te smoki zginęły w Przystani), Meleys (wiemy, że Aegon II przywiózł jej czaszkę do Przystani).
Pozostałe 8:
* Morning, jeden z tych mniejszych, chorowitych smoków żyjących po Tańcu
* Caraxes – jeden z bardziej imponujących smoków, na dodatek nie sądzę, by Targaryenowie zostawili taki symbol upadku ich rodu w Harrenhal
* Arrax – podejrzewam, że Rhaenyra chciałaby mieć czaszkę smoka swojego ukochanego syna w Przystani
* Sunfyre, przywieziony z nieodległej Smoczej Skały, jeden z bardziej imponujących smoków
* Tessarion, Vermithor, Seasmoke, Silverwing, przywiezione z Reach
Naprawdę imponująca analiza. Ale nie wziąłeś chyba pod uwagę czterech smoków, które Targaryenowie zabrali z Valyri i które nie dożyły Podboju (powołuje się tu na jeden z komentarzy powyżej, bo sam takiej informacji nie pamiętam). Niewykluczone też, że więcej niż jedną czaszka pochodzi od smoków które zmarły jeszcze w Valyrii.
Masz rację, zapomniałem o tych czterech smokach wspomnianych w 'Świecie Lodu i Ognia’ (Panowanie Smoków: Podbój)
”Of the five dragons who had flown with Aenar the Exile from Valyria, only one survived to Aegon’s day: the great beast called Balerion, the Black Dread. The remaining two dragons—Vhagar and Meraxes—were younger, hatched on Dragonstone itself”
Zaczynam podejrzewać, że Targaryenowie posiadali znacznie więcej smoczych czaszek niż te 19, a reszta albo gdzieś się zapodziała w zamęcie rebelii Roberta i Splądrowania, albo została przeniesiona do innej krypty niż ta, którą odwiedzili Tyrion i Arya.
Historia czaszek znajdujących się w Czerwonej Twierdzy zawsze wydawała się mówić o tym, że po zagładzie Valyrii smoki zaczęły maleć. Fakt, że czaszka smoka sprzed trzech tysięcy lat jest mniejsza od czaszki Balerion wydaje mi się trochę niespójny z całym wątkiem…
Ja nigdy nie odniosłem wrażenia, że smoki malały od Zagłady. Co najwyżej od Tańca. Jednak nawet, jeśli było jak mówisz, to Balerion urodził się przed Zagładą, więc na niego ta zmiana raczej nie miała większego wpływu. Po za tym Balerion mógł być po prostu wyjątkowo zdrowy i silny (bez żadnego tajemniczego powodu, mógł mieć dobre geny czy coś w tym rodzaju), co wyrównało ewentualne zmniejszanie rozmiarów smoków.
Nie twierdzę, że Balerion jest mały. Właśnie o to chodzi- że jest z tych wszystkich czaszek największy, choć wychodzi na to, że nie jest najstarszy, więc starsze smoki, mimo iż pochodziły z czasów Złotego Wieku Valyrii, nie były tak okazałe jak on. Po prostu dopiero teraz to sobie uświadomiłam- jakoś ten wątek smoczych czaszek wiązałam z Targaryenami, którzy władali Westeros, i z ich stopniowym wymieraniem, a nie ze starymi czaszkami z dawnej Valyrii,co również jest w sumie interesujące ?
Rozumiem, ja też zawsze myślałem, że czaszki zmagazynowane w Królewskiej Przystani pochodzą wyłącznie od smoków zmarłych już w Westeros. Teorię o czaszkach sprzed zagłady wysnułem dopiero po tym, jak wspomniałaś o tych trzech tysiącach lat. (I może się okazać, że nie mam w tym punkcie racji, choć osobiście po prostu nie widzę innego wyjaśnienia)
„Rozumiem, ja też zawsze myślałem, że czaszki zmagazynowane w Królewskiej Przystani pochodzą wyłącznie od smoków zmarłych już w Westeros.”
w westeros wczesniej zyly dzikie smoki, wiec to moze byc prawdo
Ale te dzikie smoki to chyba tylko legenda, czyż nie? Być może prawdziwa, ale niepotwierdzona.
W ŚLiO jest napisane tak:
„Niemniej nasze historie i legendy mówią, że w Westeros również żyły kiedyś smoki, i to na długo przed przybyciem Targaryenów. Jeśli rzeczywiście wyłoniły się z Czternastu Płomieni, musiały przed udomowieniem rozprzestrzenić się po znacznej części znanego świata. W rzeczy samej, są na to dowody, albowiem kości tych stworzeń znaleziono na położonej na dalekiej północy wyspie Ib oraz w dżunglach Sothoryos.”
Ib, Sothoryos, ale nie Westeros, czyli w sumie nadal nic nie wiadomo. Wydaje mi się, że gdyby znaleziono w Westeros czaszkę smoka sprzed Podboju – czyli ostateczny dowód, że te dzikie smoki jednak były, to byłoba to dość duża sensacja i raczej byłaby o tym jakaś wzmianka w książkach. Chodzi mi o to, że mówiono by o dzikich smokach jak o fakcie, a nie jak o być może prawdziwej legendzie.
Ciekawe, czy gdzieś jeszcze w Westeros mamy ukryte skamieniałe czardrzewa.
Multimedialna brama w Nocnym Forcie – tamto czardrzewo rosnie (?) pod Muom, jest skamieniale/zamrozone.
Murem.
Pisanie na tel…
Arrax odpada. Smok zginął pod Końcem Burzy który opowiedział się przeciw Rhaenyrze (jak sie to odmienia???) i był jej przeciwny do samego końca wojny. Czaszka mogła trafić do KP ale w późniejszym okresie. Co do Tessariona Vermithora i Seasmoka to ich zwłoki były pod Tumbleton gdzie był lekki nieład, i wątpię żeby znalazł się ktoś kto postawił sobie za cel odeskortowania kości smoka do KP. Swoją drogą czego oni nie robili łuków z smoczej kości jak mieli tyle szkieletów? Np. całe Zęby Kruka mogły by mieć taką broń. A Silverwing umarł śmiercią naturalną na wyspie znajdującej się na Czerwonym Jeziorze.
Z tego co pamiętam to były same drzwi, tak jak w domu Czerni i Bieli czy jak stół Gwardi Królewskiej
http://piesnloduiognia.pl/czarna-brama/
„Twarz jest w stanie otwierać oczy i komunikować się z otoczeniem.” – zwykłe drzwi by tego nie robiły, wydaje mi się, że to jest czardrzewo, ogromne, spetryfikowane, dziwaczne, magiczne czy coś w tym stylu.
Albo tak wygląda zielony jasnowidz po tysiącu lat drzewienia 🙂 .
W Krainach Zachodu jest jeszcze zamek Greenfield, zwany dawniej Altaną, zbudowany wyłącznie z czardrewna.