Książki

Historia Lodu i Ognia: Inwazja Andalów (część 2 – podbój Dorzecza)

W poprzednim odcinku Historii Lodu i Ognia przeanalizowaliśmy przyczyny migracji Andalów, a także odtworzyliśmy przebieg wojen, jakie przybysze stoczyli w Dolinie. Dziś pora zająć się kolejną fazą podboju – walkami toczonymi w krainach położonych nad Tridentem. W naszych rozważaniach nadal będziemy poruszać się po sferze mitów, legend i ich interpretacji, dlatego – kiedy będzie to konieczne – postaram się przedstawić kilka spośród możliwych wersji wydarzeń.

Tak jak w przypadku inwazji na Dolinę, trudno jest ustalić zakres czasowy tych wydarzeń, sądzę jednak, że podbój Dorzecza musiał nastąpić ok. 100 lat pod lądowaniu w Dolinie. To wnioskowanie możemy oprzeć na następujących przesłankach. Po pierwsze – Andalowie zaatakowali królów Dorzecza dopiero po podporządkowaniu Doliny. Po drugie – podporządkowanie Doliny trwało kilkadziesiąt lat (jej pierwszym królem został Andal urodzony już w Westeros). Po trzecie – w legendach o wojnach w Dorzeczu nie pojawiają się żadne imiona ani nazwiska postaci walczących w Dolinie, co sugeruje, że mieliśmy tu do czynienia z kolejną falą migracji. Kolejni przybysze z Essos wylądowali w Dolinie, a następnie wymaszerowali przez Krwawą Bramę, by wykroić sobie własne domeny.

Pierwsza faza podboju

Dotarłszy nad Trident, Andalowie zaczęli budowę drakkarów. To właśnie te okręty wiosłowe miały im służyć przez większą część kampanii wojennej. Podzieleni na liczące po kilkuset wojowników grupy, na czele których stali wodzowie (nazwani później królami), Andalowie popłynęli w górę nurtu Tridentu i jego dopływów, niespodziewanie atakując wioski i strażnice Pierwszych Ludzi.

Legendy i mity wspominają o czterech najważniejszych starciach, które miały miejsce na tym etapie podboju.

  • Pierwszym było zdobycie przez Andalów Stawu Dziewic oraz śmierć Floriana V Odważnego, jednego z najważniejszych królów Dorzecza. Dało to Andalom pełną kontrolę nad dolnym biegiem Tridentu.
  • Drugim był trwający dzień i noc szturm na Wdowi Bród, podczas którego setki andalskich wojowników ginęły z ręki obrońców dowodzonych przez trzech synów lorda Darry’ego. Heroiczny opór nie powstrzymał jednak Andalów, którzy w końcu, dowodzeni przez Voriana Vyprena, zdobyli strażnicę Pierwszych Ludzi.
  • Trzecim była Bitwa nad Gorzką Rzeką, podczas której Blackwoodowie i Brackenowie wspólnie odpierali ataki Andalów, ale ostatecznie ugięli się przed szarżą siedmiuset siedemdziesięciu siedmiu rycerzy i siedmiu septonów (liczba jest zapewne symboliczna, nie historyczna, ale sama bitwa przetrwała w pamięci obu rodów).
  • A wreszcie czwartym i prawdopodobnie najbardziej zniekształconym przez upływ lat wydarzeniem był atak Dzieci na obóz Andalów pod Białym Lasem. Legendy mówią o tym, iż Dzieci Lasu przyzwały stada wilków, które pod osłoną nocy wdarły się do obozowiska Andalów i zagryzły setki ludzi.
Zielony jasnowidz.

To ostatnie wydarzenie można poddać w wątpliwość, bo i sama obecność w tym czasie Dzieci Lasu w Dorzeczu nie jest pewna. Jeszcze w „Grze o tron” maester Luwin twierdzi wprawdzie, że to właśnie inwazja Andalów przepędziła Dzieci Lasu na Północ…

Andalowie palili boże gaje, ścinali twarze, mordowali dzieci, gdziekolwiek je znaleźli, i wszędzie ogłaszali wyższość Siedmiu nad starymi bogami. Tak więc dzieci uciekły na północ…
—Gra o tron—

…ale niektóre źródła historyczne sugerują, że migracja na północ nastąpiła wcześniej.

Prawdziwa historia sugeruje, że (…) dzieci lasu opuściły dorzecze na długo przed przybyciem Andalów zza wąskiego morza.
—Świat Lodu i Ognia—

Bez względu na to do której wersji się przychylimy, wydaje się bardzo prawdopodobne, że Andalowie rzeczywiście zetknęli się z jakąś formą magii Starych Bogów. Mogła ona pochodzić od Dzieci Lasu, ale równie dobrze uprawiać ją mogli Pierwsi Ludzie. Istotne jest jednak to, że właśnie w trakcie kampanii w Dorzeczu (a nie podczas wcześniejszych wojen w Dolinie), Andalowie po raz pierwszy otwarcie zwrócili się przeciw Starym Bogom.

…niszczyli święte boże gaje ogniem i żelazem oraz profanowali wielkie białe drzewa, kiedy tylko je zobaczyli, odrąbując ich rzeźbione twarze.
—Świat Lodu i Ognia—

Największego świętokradztwa dokonali jednak w dalszej fazie podboju.

Pierwsi Ludzie pod sztandarem rodu Mudd.
Dwóch ostatnich królów

O tym, jak długo trwał podbój Dorzecza możemy się przekonać studiując historię ostatnich królów tej krainy. Sam Tristifer IV z rodu Muddów, zwany Młotem Sprawiedliwości, władający Starymi Kamieniami (zamkiem na brzegu Zielonych Wideł) i przewodzący koalicji Pierwszych Ludzi, miał stawiać opór Andalom przez kilkadziesiąt lat.

Minstrele opowiadają, że Tristifer stoczył z najeźdźcami sto bitew i zwyciężył w dziewięćdziesięciu dziewięciu, ale padł w setnej, gdy starł się z sojuszem siedmiu andalskich królów.
—Świat Lodu i Ognia—

Pokonawszy Tritifera IV, jeden z andalskich królów, nazywany Erregiem Zabójcą Krewnych, postanowił ruszyć na Wysokie Serce. Na szczycie tego wzgórza rósł najstarszy gaj czardrzew w całym Westeros. Według arcymaestera Laurenta na Wysokim Sercu znajdowało się aż trzydzieści jeden drzew, a miejsce to było jednym z najważniejszych punktów kultu religijnego Pierwszych Ludzi. Uderzając właśnie tutaj, Erreg chciał złamać ducha oporu wobec najeźdźców.

Tristifer IV z rodu Mudd.

Legendy mówią, że gdy Erreg wraz ze swoją armią otoczył wzgórze, z jego wnętrza wyszły Dzieci Lasu, które sięgnęły po swoją magię, przywołując do obrony wilki i kruki. Bezskutecznie.

Ani zęby, ani szpony nie mogły się jednak mierzyć ze stalowymi toporami Andalów, którzy wycięli w pień zielonych jasnowidzów, zwierzęta i Pierwszych Ludzi, a potem usypali obok Wysokiego Serca wzgórze trupów, o połowę wyższe od niego… a przynajmniej o tym próbują nas przekonać minstrele.
—Świat Lodu i Ognia—

Ale upadek Wysokiego Serca, ani nawet śmierć Tristifera IV nie oznaczały końca walk w Dorzeczu. Na tronie zasiadł następny z Muddów – Tristifer V. Wobec przeciągającej się wojny, Andalowie zastosowali jednak nową strategię. Swymi obietnicami rozbili sojusz Pierwszych Ludzi. A kiedy pokonali Tristifera Ostatniego, inaczej niż podczas walk w Dolinie, rzeczywiście dotrzymali słowa, i połączyli swą krew z krwią Pierwszych Ludzi.

Andalscy królowie, którzy zburzyli Stare Kamienie i usiekli Tristifera Ostatniego, połączyli się więzami małżeńskimi z niedobitkami szlachty Pierwszych Ludzi i wyrżnęli tych, którzy nie chcieli ugiąć kolan.
—Świat Lodu i Ognia—

Po podboju

Andalowie walczący w Dorzeczu nigdy nie musieli zjednoczyć się pod sztandarem jednego władcy. Nie mieli swojego Artysa Arryna. Nic więc dziwnego, że podbite ziemie natychmiast podzieliły się na szereg małych królestw, pomiędzy którymi rozgorzała walka. Niejednokrotnie podłożem tych konfliktów były jeszcze starsze spory pomiędzy rodami Pierwszych Ludzi, w które wżenili się Andalowie.

Nim krew ostatnich królów Pierwszych Ludzi zdążyła dobrze wyschnąć, andalscy zdobywcy zaczęli walczyć ze sobą o dominację. Wielu lordów kazało się zwać królami rzek i wzgórz albo królami Tridentu, minęły jednak stulecia, nim którykolwiek z tych drobnych monarchów podporządkował sobie obszar wystarczająco wielki, by być godnym któregoś z tych tytułów.
—Świat Lodu i Ognia—

I to właśnie z powodu tych sporów, podbój nie był kompletny. Ostatnią częścią Dorzecza (obecnie wchodzącą w skład Krain Korony), która uległa Andalom, był Przylądek Szczypcowy. Ale nie dokonano tego drogą militarną.

— Andalowie próbowali zdobyć Szczypce, lecz wykrwawiliśmy ich w dolinach i utopiliśmy w bagnach. Ale czego ich synowie nie zdołali zdobyć mieczami, ich córki zawojowały pocałunkami. Wżenili się w rody, których nie zdołali pokonać, tak jest.
—Uczta dla wron—

Wyspa Twarzy.

Nadal jednak pozostawało w Dorzeczu jedno miejsce, którego Andalowie nigdy nie zdobyli. Ani orężem, ani małżeństwem. Wyspa Twarzy położona na Oku Boga. I kto wie, być może jest to wskazówka, że wbrew temu co twierdzi „Prawdziwa historia”, Dzieci Lasu rzeczywiście walczyły przeciw Andalom. Są w końcu ludzie gotowi przysiąc, że Dzieci Lasu do dziś mieszkają na wyspie.

Nie jest jasne, czy zieloni ludzie nadal istnieją na swej wyspie, choć od czasu do czasu słyszy się, że jakiś młody, lekkomyślny lord z dorzecza popłynął tam łodzią i ujrzał ich przelotnie, nim rozszalał się wicher albo przegnało go stamtąd stado kruków. W bajkach opisuje się ich jako rogatych i zielonoskórych, co zapewne stanowi wypaczenie prawdy wyglądającej tak, że nosili zielone szaty oraz ozdobione rogami nakrycia głowy.
—Świat Lodu i Ognia—


W najbliższy poniedziałek – o wydarzeniach toczących się (mniej więcej) równolegle do podboju Dorzecza, czyli inwazji na Północ i Krainy Burzy.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 19

  1. Mała literówka na szybko 🙂
    podbój Dorzecza musiał nastąpić ok. 100 lat pod lądowaniu w Dolinie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. W sumie jak to jest z tą Wyspą Twarzy? Ja wiem że Oko Boga to nie jest małe bajorko, ale serio żaden okoliczny lord powodowany choćby najzwyklejszą ciekawością nie wybrał się tam i nie sprawdził co/kto tam mieszka?

    Zawsze mnie to gryzło, że o ile Westeros znamy dość dobrze, a białe plamy na mapie to obrzeża północno-zachodnie, to takim niezbadanym tajemniczym punktem jest wyspa na środku jeziora w centrum kontynentu 😉

    Jest jakieś wyjaśnienie, dlaczego żaden awanturnik/pirat (o nich trudniej)/lord przez tyle czasu nie zebrał żadnej ekipy i nie odwiedził wyspy?

    Chyba, ze Wyspa Twarzy jednak bywa odwiedzana przez „współczesnych” a mi ten fakt, jakoś zręcznie umyka…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Wybierali się tam, ale mało który na nią dotarł, większość po prostu nie mogła dopłynąć i wracała na kontynent.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Skąd ta wiedza? Nie neguję tego, co mówisz. Chciałbym wiedzieć, gdzie jest o tym mowa i przeczytać fragment.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Mnie ciekawi czemu na wyspę nie poleciał na smoku Aegon Zdobywca albo któryś z jego następców. Przecież targaryenom powinno zależeć by każda część Westeros podlegała ich władzy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. a co te targarjeny byly moze w kazdej malej wioseczce zeby sprawdzic czy im podlegajo? no chyba niee
        a ta wyspa chyba powinna podlegac tully’om wiec to oni powinni sie raczej nia zainteresowac hyhy

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    3. Myślę, że musieli tam przypływać (a w przypadku smoczych jeźdźców – lądować), ale przypuszczam, że większość nic ciekawego tam nie znalazła. Wiemy natomiast o dwóch postaciach, które wyprawiły się na Wyspę Twarzy. Byli to Addam Velaryon i Howland Reed.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. Z tym przylądkiem Szczypcowym to mi się skojarzyła opowieść o żonie Clarence Crabba, która miała gadające głowy (jakaś magia ala zieloni jasnowidze w drzewonecie?) . A sam Clarence był takim Conanem – ciekawe, czy żył w Erze Herosów, czy podczas inwazji Andalów.

    Brienne wspomina o Galladonie z Morne, który walczył valyriańskim mieczem – otrzymał go podobno z rąk samej Dziewicy i ubił smoka. Czyżby w antycznym Westeros latały gadziny Pierwszych Ludzi/Dzieci Lasu, a Andalowie je tłukli?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. moze to byl pojedynczy przypadek, gdyby na legalu tak mieli smoki to bym raczej bylo o tym glosniej ;P

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. nu ale jest w 1 tomie cytat o starej smoczej czaszce w Westeros i w ŚLiO wzmianki, że mogły być gadzinki takowe.

        nu w lepiankach ich nie czymali, ale w jakiejś jaskini czy cuś, hu nołs?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  4. Na grafice nie jest przedstawiony Tristifer IV z rodu Mudd, a Harald III Srogi, król Norwegii panujący w latach 1045-1066. ?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button