Parafrazując słowa George’a R. R. Martina, wielu z nas może śmiało przyznać, że czyta fantasy dla magii, cudów i podróży w nieznane, dla wędrówki po fantastycznych światach. Ostatnio na swoim blogu twórca Pieśni Lodu i Ognia napisał: “These days, the world is more need of wonder than ever before.” (Dziś świat potrzebuje cudów bardziej niż kiedykolwiek wcześniej) anonsując, iż będzie sponsorował stypendium dla początkujących pisarzy. Warsztat, znajomość archetypów, mitologii, literatury oraz ciągłe doskonalenie jest podstawą worldbuildingu (światotworzenia). George opanował go niemal do perfekcji, czego wynikiem jest światowy fenomen, epicka saga fantasy, którą wielu z nas przeczytało więcej niż jeden raz. Co stanowi podstawę sukcesu człowieka, który specjalizował się w science-fiction i scenariuszach do seriali? Dekonstrukcji których mitów dokonał? W jaki sposób pokazał archetypy występujące w literaturze na przestrzeni setek lat? Na te i inne pytania starali się odpowiedzieć autorzy pierwszej polskiej monografii w całości poświęconej Pieśni Lodu i Ognia.
Tworzenie quasi-średniowiecznego świata w cyklu PLiO GRRM
Michał Sapa skupił się na kreacji martinowego uniwersum z naciskiem na dekonstrukcję mitów rycerskich, dekonstrukcję motywów fantasy i popularnych wyobrażeń o średniowiecznej rzeczywistości. Podstawową techniką Martina jest konfrontacja wzniosłego ideału z brutalną codziennością.
Z jednej strony świat przedstawiony jest dynamiczny – bohaterów spotykają ciągłe wzloty i upadki, nierzadko sukces wymyka im się z rąk w chwili, gdy już wydawało się, że mają zapewnione bezpieczeństwo. (…) Z drugiej strony – niezależnie od tego, jak zmienia się liczba graczy i ich wpływy, w grze o tron uczestniczą wyłącznie arystokraci, podczas gdy reszta mieszkańców Westeros biernie stara się przeżyć w dramatycznej sytuacji wojny domowej. Dopiero w UdW pojawia się wątek rewolty odtworzonej Wiary Wojującej.
Omówiony został sposób kreacji Neda i Sansy, analogie pomiędzy naszą historią i geografią, a światem Pieśni. Michał przywołał rolę mitów o pięciu inwazjach w mitologii celtyckiej Irlandii i mity w Pieśni Lodu i Ognia.
Ważne jest nie tylko naśladowanie przeszłości przez fikcyjną rzeczywistość, w której funkcjonują bohaterowie, ale też tworzenie całej przeszłości świata przedstawionego, którą odbiorca zauważy dopiero przy uważnej lekturze całości cyklu.
Prehistoria w PLiO
Il Biondo i Abundzu z forum Ogień i Lód bardzo szczegółowo opisały prehistorię w PLiO. Omówiły zjawiska z historii Ziemi, przywołały mity skandynawskie i analogie do trójfalowego osadnictwa. Podkreśliły zabieg Martina tworzącego legendy, w które następnie przenosi czytelnika.
Westeroskie legendy mówią o czasie, gdy ciemność spowiła wszystko na całe pokolenie, nastała straszna zima, a z nią przybyły lodowe demony – Biali Wędrowcy. Kojarzy się to z sytuacją, jaka miała miejsce (…) w VI wieku n. e. Doszło wówczas do serii erupcji wulkanów, która doprowadziła w Europie do małej epoki lodowcowej. Pierwsza z nich nastąpiła około 536 roku. Skutkowało to znacznym obniżeniem temperatury oraz zasłonięciem słońca na długi czas przez popiół wulkaniczny (…) Ówczesni Skandynawowie pod wpływem tych wydarzeń zmienili swoje postrzeganie świata; pojawia się wtedy w ich mitologii motyw Ragnaröku – “zmierzchu bogów”, poprzedzonego przez trzyletnią zimę.
The Monster outside and the one within…
Miła Irek bada ewolucję potworów Tolkiena i Martina, podnosząc kwestię pochodzenia słowa monster, funkcji mitologicznych i religijnych potworów, przyrównując ich role do tej przypisanej im przez ojca hobbitów i przez GRRM. Wspomina listy Tolkiena, inspirację mitologią nordycką, kreację Śródziemia i jego elementy, do których pośrednio nawiązuje George w Pieśni. Nie tylko pod postacią easter eggów, ale też w sposób alegoryczny. I tak czytamy o Bombadilu, próbie Boromira i nawiązaniach do religii chrześcijańskiej.
But while ancient mythical monsters served as moral guides and heralds of wrongness, in the Middle Ages in Europe, the Monster became to signify the fear and threat of the Other.
Miła poruszyła w swoim anglojęzycznym eseju takie zagadnienia jak: interpretacja Tolkiena przez Martina i ich inspiracje Faulknerem, High Fantasy tropes, pomysł „mitycznych innych”, usunięcie binarności i „malowanie” postaci przy pomocy „palety szarości”, kreacja Melisandre, test dla Daenerys.
[…] difference in dragons’ function is very significant, as Martin’s dragons are presentation of the human evil. Thus Dany’s three dragon ‘children’ are not classical monsters understood as an outside evil, but a test of her humanity, both as a person and as a rising leader.
Tożsamość w kontekście religii i magii w PLiO
Karolina Gluck poruszyła temat tożsamości w kontekście magii i religii na przykładzie questu Theona. Jakie jest znaczenie religii w Świecie Lodu i Ognia?
Jedną z funkcji, jaką spełnia religia, jest zebranie osób wyznających tę samą wiarę w jedną grupę, społeczność. Poczucie przynależności do takiej grupy ma pomóc w budowaniu tożsamości, zarówno tej religijnej, jak i społecznej, i wreszcie osobowej. (…) Zmiana stron nie była dla Theona łatwa, mimo że chciał udowodnić swoją lojalność i przynależność do rodu Greyjoyów, nie mógł odrzucić dziesięciu lat spędzonych wśród ludzi Północy w Winterfell. (…) Dla Theona zakończeniem questa powinna być odzyskana tożsamość.
Z całym szacunkiem dla autorki, ale czytając badania i wnioski wysnute na podstawie serialu, odłożyłam książkę na jakiś czas. Nie chodzi o bombardowanie Trochą (im więcej Trochy, tym lepiej, pozdrawiam studentów literatury popularnej i kreacji światów gier UZ), ale o błędne konkluzje związane z produkcją HBO, np. ognioodporność Daenerys (w książkach ognioodporna nie jest), dzieci lasu to nie zieloni jasnowidze (tj. nie wszyscy), Bran w książkach nie wpływa na wydarzenia przyszłe przebywając w przeszłości (?), nigdy nie słyszałam, żeby Jon w „Grze o Tron” zabił valyriańskim mieczem Othora (bo go spalił), a nadinterpretacja nośników mocy tnących kamień rozbawiła mnie do łez.
Archetypy (nie)kobiecości w uniwersum PLiO
Justyna Skrzypnik zbadała archetypy (nie)kobiecości w PLiO. Do analizy wzorców posłużyła się obrazem Siedmiu bogów Westeros, przypisywanych im wartości, funkcji i przeciwstawnych ról (np. Starucha = maegi to przeciwieństwo Kowala, czyli maestera).
Brienne nie walczy po to, by realizować osobiste cele i dążyć do zysków lub władzy, lecz by wypełniać składane przysięgi i bronić tych, którym obiecała wierność. W tym sensie jest więc manifestacją etosu rycerskiego, którego brak któremukolwiek z pozostałych rycerzy, przedstawionych w powieści.
Badaczka porusza kwestię upadku patriarchalnego porządku ideałów, podważenia go i realizacji poszczególnych funkcji przez bohaterki w kontekście animy opisanej przez Junga. Sansa i Brienne to Dziewice. Matka przejmuje funkcje reprezentowane przez męską triadę bóstw – naznaczenie Cersei i Catelyn, wpływ straty na odwrócenie roli: z życiodajnej na skamieniałą Niobe – wskazuje na bipolarność archetypu.
Westeroskie matki naznaczone są stratą. (…) Pozostają one w konflikcie z otoczeniem, w którym nie mają siły, by bronić swych dzieci i stają się postaciami przerażającymi, mściwymi. (…) Mądrość, funkcja kobiecego archetypu Staruchy, tak jak matka jest dwoista – jest wiedzą o tym, co święte, ale też o tym, co przeklęte i przerażające.
Jednym z najważniejszych problemów eseju jest Daenerys i rytualne transformacje, którym jest poddawana: Królowa, czyli Matka + Dziewica + Starucha. Justyna Skrzypnik dodaje porównanie do mitologicznej Danae i dębowego rytuału, który pozwoli na unię Lodu i Ognia (albo doprowadzi do rywalizacji pierwiastków), a także kontekst kultu jęczmiennego Kronosa i utożsamienie lunarnej Diany z chtoniczną Danae.
W rytuale bogini Danae z Argos dokonywana jest symboliczna kastracja, ścięcie emblematu fallicznego (dębu/jemioły) półksiężycowatym sierpem lub obsydianowym nożem. (…) Jako bezpłodna królowa nie ma już życiodajnego potencjału, jest niszczycielskim ogniem, który stanowi jednak przeciwwagę dla sił prowadzącego do zagłady ludzkiego świata lodu.
Pikareska a tendencje demitologizujące w PLiO
Daria Swędzioł omówiła tendencję demitologizujące i pikareskę Aryi Stark. Wędrówka bohaterki, zarówno dosłowna, jak i wertykalna po drabinie społecznej to zabieg dynamizujący fabułę cyklu Martina.
W sytuacji utracenia przez bohaterkę początkowego wysokiego statusu, jej jedyną kartą przetargową w toczącej się grze staje się nauczenie swego rodzaju szelmostwa, pozbawiającego jakichkolwiek skrupułów co do przestrzegania norm moralnych – to brak zahamowań i spryt, a nie siła fizyczna sprawiają, że Arya staje się groźnym przeciwnikiem. (…) Pikario, rezygnując z tego, co jest mu przypisane na mocy urodzenia, staje się istotą “bez miejsca”, która, dopóki nie ukończy swojej drogi, zarówno dosłownej, jak i symbolicznej, zawsze i wszędzie będzie obca. Tak też jest w wypadku Aryi.
Porzucenie tożsamości, konfrontacja z kulturą rycerską, demontaż kanw, zło będące pierwiastkiem ludzkim i ścieranie się najprzeróżniejszych sił oraz wpływów, degradacja i dyskusja z mitem to tylko niektóre z przywołanych przez Darię elementów konstrukcji powieści Martina.
Książka powstała w ramach spotkań Studenckiego Koła Badaczy Kultury Popularnej „Matriks” na Uniwersytecie Śląskim jest dostępna na platformie ibuk, zarówno w całości do zakupu/wypożyczenia, jak i istnieje też możliwość zakupu wybranych rozdziałów.
Plusy:
- przystępna cena,
- wydanie papierowe i elektroniczne, podzielone na poszczególne rozdziały,
- wielowątkowość i spójność,
- mnogość źródeł i odnośników.
Minusy:
- niewielkie, ale jednak, nawiązania do serialu (m.in. sezonów 5 i 6, które w większości mają niewiele wspólnego z cyklem),
- skrócenie materiału.
Chciałabym podziękować fanpejdżowi Fantastyczne teorie kulury i jak je znaleźć za możliwość udziału w konkursie i wygraną. Jednocześnie chylę czoła przed autorami za nakład pracy, który włożyliście w monografię. Na pewno zmieni podejście wielu fanów do sagi Martina.
Polecam “Kulturowe Gry w Grze o Tron”!
Kulturowe gry w Grze o Tron
-
Ocena Lai - 8/10
8/10
No to chyba się w najbliższym czasie wybiorę do księgarni UŚ-a.
🙂
Ze Ślunska jesteście Lai i Dael? 😀 Świetny tekst, dzięki, na pewno obczaję 🙂
koniecznie 🙂
Ja wprawdzie nie jestem ze Śląska, ale mam do Katowic niedaleko 🙂
Ognioodporność Dany nie jest wyłącznie wymysłem HBO. chyba że masz na myśli ognioodporne włosy Dany z serialu. Jedynie chyba ogień Drogona zdołał oparzyć Dany, ale smoczy ogień to już inna liga 😀
Q: Do Targaryens become immune to fire once they „bond” to their dragons?
George_RR_Martin: Granny, thanks for asking that. It gives me a chance to clear up a common misconception. TARGARYENS ARE NOT IMMUNE TO FIRE! The birth of Dany’s dragons was unique, magical, wonderous, a miracle. She is called The Unburnt because she walked into the flames and lived. But her brother sure as hell wasn’t immune to that molten gold.
Q: So she won’t be able to do it again?
George_RR_Martin: Probably not.
http://web.archive.org/web/20001210110800/http://www.eventhorizon.com:80/sfzine/chats/transcripts/031899.html
Lastly, some fans are reading too much into the scene in GAME OF THRONES where the dragons are born — which is to say, it was never the case that all Targaryens are immune to all fire at all times.
http://www.westeros.org/Citadel/SSM/Entry/945/
I najważniejsze:
http://www.westeros.org/Citadel/FAQ/Entry/Are_Targaryens_immune_to_fire
Q: So she won’t be able to do it again?
George_RR_Martin: PROBABLY not.
„it was never the case that all Targaryens are immune to ALL FIRE AT ALL TIMES.”
Może jeszcze dojść do jakiegoś kolejnego wydarzenia z ognioodporną Dany i teraz pytanie czy to będzie to samo co w serialu czy coś innego.
Zapomniałem dokończyć myśl. Widzimy to też w przypadku Viserysa. Także sam serial nie ukazuje Targaryenów jako ognioodpornych. Viserys ginie. Jon poparzył sobie rękę. Stos pogrzebowy obejmuje Aemona. A dalej mamy sytuację, w której Daenerys przeżywa spalenie świątyni. „Prawdopodobnie nie”. Do czego to się właściwie odnosi? Do wyklucia smoków i wejścia w ogień oraz przeżycia. Martin zasadniczo nie odpowiada na pytanie o to, czy Daenerys jest „ognioodporna” i w jakim stopniu. Odpowiada wymijająco i dowiadujemy się jednej pewnej rzeczy: Targaryenowie nie są z zasady niewrażliwi na ogień. I HBO nie zmienia tego, jak widzimy na wspomnianych przykładach. Reszta to omijanie dokładnej odpowiedzi.
Ja tylko zaznaczę, że Martin stwierdził, iż to Targaryenowie jako ogół nie są odporni na ogień. Nie, że Daenerys w określonej sytuacji nie będzie, czego nie wykluczył.
A zdanie „it was never the case that all Targaryens are immune to all fire at all times.” jest wielce wymowne. Można z niego wyciągnąć wniosek, że jednak wśród Targaryenów są tacy, którzy są odporni na różne rodzaje ognia w danych sytuacjach. Zresztą to, że nie są z racji bycia Targaryenami wiadomo tak czy siak, nie tylko z książki ale i serialu właśnie – w obu mediach Jon poparzył się podczas walki z upiorem, który zaatakował Mormonta. Więc i serial idzie zgodnie z założeniem Martina, że nie wszyscy, nie na każdy i nie zawsze. Co nie znaczy, że nie niektórzy, nie na niektóre i nie czasami.