Melisandre z Asshai, czarodziejka, władczyni cieni i kapłanka R’hllora. Piękna, charyzmatyczna, śmiertelnie niebezpieczna. Dla wyznawców czerwonego boga to prorokini, która doprowadzi Stannisa na Żelazny Tron, a ludzkość do zwycięstwa nad Długą Nocą. Ale wyznawcy innych religii widzą w kapłance przede wszystkim groźną fanatyczkę. Kim naprawdę jest Melisandre z Asshai? George R.R. Martin stwierdził, że to najbardziej niezrozumiana postać z jego książek. Być może jeszcze długo nie będziemy w stanie ocenić jaką rolę odegra w Pieśni Lodu i Ognia lady Melisandre. Ale wnikliwa lektura dotychczasowych książek Martina pozwoli nam odsłonić przynajmniej jedną z tajemnic, które otaczają czerwoną kapłankę. Tajemnicę jej pochodzenia.
Nasze śledztwo powinniśmy zacząć od samego Asshai przy Cieniu. To położone na południowo-wschodnim krańcu znanego świata miasto wydaje się być spowite złowrogą aurą.
Wszyscy zgadzają się, że noce w Asshai są wyjątkowo czarne, a nawet najpogodniejsze dni lata robią wrażenie szarych i posępnych.
—Świat Lodu i Ognia—
W Asshai nie rosną żadne rośliny z wyjątkiem trujących zjawotraw. Zwierzęta sprowadzone do miasta umierają zwykle w ciągu kilku dni. Mieszkańcy Asshai ściągają zatem żywność statkami handlowymi. I choć wydawałoby się, iż mało który kupiec chciałby udać się w tak nieprzyjazne miejsce, handel morski w Asshai kwitnie. Bo choć widok mieszczan zakrywających swe twarze maskami musi wywoływać nerwowość nawet u najodważniejszych żeglarzy, to nie jest to problem, którego nie przezwyciężyłoby złoto. A złota jest w Asshai pod dostatkiem.
W Starciu Królów spotkaliśmy jeszcze jedną postać, pochodzącą z Asshai. Była nią tajemnicza Quaithe, która rozmawiała z Daenerys w Qarthu, udzielając zagadkowych i profetycznych rad. Ta krótka rozmowa wskaząła nam, że w Asshai przy Cieniu można spotkać wiele ciekawych osób. Ale wiemy też ponad wszelką wątpliwość, kogo w Asshai spotkać nie można.
W Asshai nie ma dzieci.
—Świat Lodu i Ognia—
Innymi słowy Melisandre nie mogła przyjść na świat w tak przerażającym miejscu. W Tańcu ze Smokami znajdujemy potwierdzenie, iż Asshai nie jest krainą pochodzenia czerwonej kapłanki.
Tego Melisandre nauczyła się na długo przed podróżą do Asshai – im łatwiejsze wydają się czary, tym bardziej ludzie boją się tego, kto je rzuca.
—Taniec ze smokami—
Aby odnaleźć następny fragment układanki musimy ponownie sięgnąć po Taniec ze Smokami. W jednym z rozdziałów poznajemy myśli czuwającej przy ogniu kapłanki.
Bała się też snów. Zaśnięcie to mała śmierć, a sny to szepty Innego, który pragnie wciągnąć nas wszystkich w swą wieczną noc. Wolała siedzieć skąpana w jaskrawym blasku błogosławionych płomieni czerwonego pana. Od buchającego od nich ciepła jej policzki rumieniły się jak od pocałunków kochanka. W niektóre noce zapadała w drzemkę, ale nigdy nie dłużej niż na godzinę. Pewnego dnia uwolni się od snów. Mellony – pomyślała. Obiekt numer siedem.
—Taniec ze smokami—
Czy sen o Mellony to wspomnienie? A jeśli tak, to czym jest obiekt numer siedem? Wydawałoby się, że zabrnęliśmy w kolejną ślepą uliczkę. Melisandre nie wyjaśnia tego snu. Na szczęście zaledwie kilkaset stron dalej mamy okazję obserwować pewne nieprzyjemne zdarzenie.
– Obiekt numer dziewięćdziesiąt siedem. – Licytator strzelił z bicza. – Para karłów nauczonych bawienia ludzi.
—Taniec ze smokami—
Wziąwszy pod uwagę podobieństwo terminologii możemy chyba postawić już pierwszą hipotezę – lady Melisandre była w młodości niewolnicą o imieniu Mellony. Co więcej, możemy analizując poszlaki, zawęzić możliwe lokalizacje aukcji. Tylko dwa miasta posiadały jednocześnie rozwinięty kult R’hllora (i wielkie świątynie) oraz prowadziły intensywny handel niewolnikami. Miasta te to: Lys i Volantis. Z tego co wiemy świątynia w Volantis sama skupowała niewolników, choć niewykluczone, iż praktykowali to również kapłani R’hllora w Lys.
Wszyscy, którzy służą w tej ogromnej świątyni, są niewolnikami, kupionymi w dzieciństwie i wyszkolonymi na kapłanów, świątynne prostytutki albo wojowników…
—Świat Lodu i Ognia—
Wiemy już, że Melisandre prawdopodobnie nazywała się kiedyś Mellony i była niewolnicą w jednym z dwóch wolnych miast Essos – Lys albo Volantis. Następnej wskazówki powinien dostarczyć nam opis jej cech fizycznych.
Zacznijmy od tego fragmentu ze Starcia Królów:
Była szczupła i pełna gracji, wyższa niż większość rycerzy. Piersi miała pełne, talię wąską, a twarz o kształcie serca. Mężczyzna, którzy raz ją ujrzał, nie odwracał szybko wzroku. Nawet maester. Wielu utrzymywało, że jest piękna.
—Starcie królów—
I skonfrontujmy go z następującym opisem zupełnie innej postaci:
Była największą pięknością swych czasów. Szczupła i elegancka, o wąskiej talii i pełnych piersiach. Twarz miała o kształcie serca, usta pełne, a jej dwukolorowe oczy były dziwnie duże i łobuzerskie.
—George R.R. Martin dla westeros.org—
Pierwszy cytat to oczywiście lady Melisandre widziana oczami maestra Cressena. Drugi fragment pochodzi z opisu Shiery Morskiej Gwiazdy, przygotowanego przez George’a R.R. Martina dla portalu westeros.org.
Przypadkowe podobieństwo? Obsesja GRRM-a na punkcie wąskich talii, obfitych biustów i twarzy o kształcie serca? No i co z różnicami w wyglądzie Shiery i Melisandre. W końcu różnią się kolorem oczu i włosów. I nie jest to drobna różnica, bo o ile kolor włosów może być rezultatem – typowego dla kapłanek R’hllora – farbowania, o tyle albinoskich, czerwonych oczu Melisandre nie można zignorować. Na te pytania zaraz sobie odpowiemy, ale najpierw – mała lekcja historii. Kim była Shiera Morska Gwiazda?
W poprzednim odcinku Szalonych teorii wspomniałem o Wielkich Bękartach – czwórce pochodzących z nieprawego łoża dzieci Aegona IV Niegodnego. Wielkimi Bękartami byli Daemon Waters (Blackfyre), Aegor Rivers (Bittersteel) i Brynden Rivers (Bloodraven). Ale do tej grupy zaliczano jeszcze jedną osobę. Kobietę. Shierę Morską Gwiazdę.
Shiera była córką Serenei z Lys (tak, tego samego Lys, o którym wspominaliśmy wcześniej). Oto co ma do niej do powiedzenia maester Yandel w Świecie Lodu i Ognia:
Serenei z Lys (Słodka Serenei), lyseńska piękność ze starożytnego, lecz zubożałego rodu, sprowadzona na dwór przez lorda Jona Hightowera, nowego namiestnika. Serenei była najpiękniejszą z metres Aegona, uważano ją również za czarodziejkę. Umarła w połogu, wydając na świat ostatnią z bękartów króla, dziewczynkę zwaną Shierą Morską Gwiazdą, która miała zostać największą pięknością w Siedmiu Królestwach…
—Świat Lodu i Ognia—
Piękność ta budziła żądze mężczyzn i zazdrość kobiet. Była źródłem natchnienia, ale i źródłem konfliktów. A w końcu, w niewyjaśnionych okolicznościach opuściła Siedem Królestw i udała się do Essos. Spekulowano iż właśnie do Lys, skąd swe korzenie wywodziła jej rodzina.
Oczywiście Melisandre nie może być Shierą. Matka Morskiej Gwiazdy pochodziła wprawdzie z Lys, ale ona sama nie trafiła tam jako dziecko. Czy jednak nie byłaby sensowną hipoteza, iż kapłanka czerwonego boga jest córką Shiery? Oczywiste podobieństwo fizyczne, talent do magii, czy prawdopodobieństwo przebywania przez obie kobiety w tym samym miejscu to ciekawe poszlaki, ale chyba niewystarczające, by uznać tę hipotezę za wiarygodną. Gdyby udało nam się chociaż wyjaśnić podstawową lukę w tej teorii – albinizm Melisandry. Gdybyśmy tak znaleźli potencjalnego ojca, będącego albinosem kochanka Shiery, najlepiej również obdarzonego talentem magicznym…
– Wysoko urodzone damy nie trudnią się czarną magią. Tańczą, śpiewają i wyszywają.
– Może tańczy z demonami i wyszywa złe zaklęcia – powiedział z zadowoleniem Jajo. – Ale skąd możesz wiedzieć, co robią takie damy, ser? Dotąd znałeś tylko Vaith.
Nie było to uprzejme, ale za to prawdziwe.
– Może i nie znam ich, ale znam jednego chłopaka, który aż prosi się o kuksańca. – Potarł kark. Zesztywniał mu po dniu spędzonym w kolczudze. – Ty poznałeś królowe i księżniczki. Tańczyły z demonami i praktykowały czarną magię?
– Lady Shiera tak. To kochanka lorda Bloodravena.
—Rycerz Siedmiu Królestw—
Tak, chodzi o tego samego Bloodravena, któremu poświęciliśmy ostatni odcinek Szalonych Teorii. Zielonego jasnowidza i nowego mentora Brana. Wisienką na torcie niech będzie fakt, iż matka Bryndena Riversa nazywała się Melissa. Czy to nie ciekawy zbieg okoliczności?
Zaraz, zaraz! – ktoś zakrzyknie. Skoro lady Melisandre to Mellony, to ile musi mieć lat? Cóż, nie wiemy na pewno kiedy lady Shiera udała się do Lys, ale możemy wyznaczyć najpóźniejszą datę, w jakiej musiało do tego dojść – datę aresztowania Bloodravena przez Aegona V (za morderstwo na Aenysie). To z kolei oznacza, że Melisandre musi mieć co najmniej 70 lat… Doprawdy, rubiny R’hllora biją na głowę każdy makijaż.
I tak oto nasza dzisiejsza teoria pozwoliła nam odtworzyć stosunkowo pełny i prawdopodobny obraz pochodzenia Lady Melisandre. Fanatyczna kapłanka R’hllora okazała się mieć ojca, który jest posiadającym tysiąc i jedno oko sługą Starych Bogów. Opętana myślami o królewskiej krwi, sama okazała się być spokrewniona z Targaryenami. Bardzo szekspirowskie. A może raczej george-r-r-martinowskie.
Chciałbym zostawić Was z fragmentem wizji, jakiej Melisandre doświadczyła w Tańcu ze Smokami. Jestem przekonany, iż tym razem odczytacie tę wizję zupełnie inaczej niż przy pierwszej lekturze.
W płomieniach ukształtowała się twarz. Stannis? Pomyślała przez krótką chwilę… ale nie, to nie były jego rysy. Twarz z drewna, biała jak u trupa. Czy to był nieprzyjaciel? W buchających ku górze płomieniach unosiło się tysiąc czerwonych oczu. On mnie widzi. Siedzący obok niego chłopiec z twarzą wilka odrzucił głowę do tyłu i zawył.
Czerwona kapłanka zadrżała. Po jej udzie spływała strużka krwi, czarnej i dymiącej. Ogień był w niej, udręka i ekstaza, wypełniał ją, palił, przekształcał. Fale gorąca rysowały coś na jej skórze, natarczywe jak dłoń kochanka. Wzywały ją niezwykłe głosy z dawno minionych dni.
– Mellony – rozległ się krzyk kobiety.
– Obiekt numer siedem – dodał inny, męski głos.
Rozpłakała się, a jej łzy były ogniem, a ona nie przestawała wciągać go w siebie.
—Taniec ze smokami—
Spragnieni kolejnych Szalonych Teorii? Zapoznajcie się z Indeksem wszystkich opublikowanych tekstów z tego cyklu.
Czytam wszystkie teorie spiskowe i zauważyłem dodatkowy fakt przemawiający za tym że lady mellisandre to córka Shiery morskiej gwiazdy – otóż córka stannisa ma na imię Shiren (Co też mogła mu podpowiedziec lady mel, lub królowa tak nadała na cześć lady mel).
(dodam nie dla przechwałki tylko aby poprzeć swoje teorie: przeczytalem rowniez ksiazki, encyklopedie wydana przez GRRM i opowiadania o \\\”Jaju\\\”)
PS: W oczu rzuca się krążenie wszystkich teorii wokół rodu królewskiego, wychodzi na to że większość bohaterów jest nagle Targeryenem lub Blackfyrem.
PS2: To o czym jestem przekonany to fakt że autor stosuje wiele półprawd i niedopowiedzeń tylko po to aby czytelnika utwierdzić w niewiedzy (i chwała mu za to bo znając koniec książki (lub domyślając się go) nie ma sensu jej czytać). Stad tak dużo odnalezionych synów, pretendentów,
PS3: Zakładając prawdziwy obraz wszystkich tych teorii wychodziłoby że Azor Ahai to Jon Snow który poślubi Daenerys i wezmie za druga zonę siostrę Arye (trójgłowy smok) (będzie miał po swojej stronie wszystkich bogów, smoki, wszystkie rody westeros i essos i zapanuje nad całym znanym światem (joke: i w ogole zrobi blitzkrieg na essos:P)
Co do imienia Shireen – ciekawe spostrzeżenie. Ale niestety timeline się nie zgadza. Melisandre przybyła do Smoczej Skały stosunkowo niedawno, a sam Stannis poznał ją tuż przed rozpoczęciem Gry o Tron, wkrótce po tym jak odkrył razem z Jonem Arrynem, że dzieci Cersei są bękartami. Być może Selyse utrzymywała wcześniej jakieś kontakty z kapłanami R’hllora, ale książki nic o tym nie mówią.
Zgadzam się, że Targaryenowie (otwarci, ukryci i udawani), a także Blackfyre’owie będą mieli kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia powieści. Tym bardziej irytujące jest wycięcie Młodego Gryfa z serialu. Cóż, może jeśli HBO będzie naciskać na 10 sezonów, to jeszcze go wkleją…
A co do dalekosiężnych spekulacji – ja się ich w ogóle nie podejmuję. Możemy sobie pospekulować na temat bitwy o Winterfell, bitwy o Mereen, albo nawet rebelii w Dorne. Ale zakończenie powieści to wielka niewiadoma. GRRM za bardzo lubi przekręcanie konwencji fantasy i robienie czytelników (jak sam zauważyłeś) w bambuko 🙂
Teoria bardzo ciekawa. Przeczytałem chętnie jak wszystkie teorie na tym forum. Jedna rzecz mi tylko nie pasuje, jeśli jest ona córką Bloodravena, to ile ma lat?? Mi wychodzi ok 70. Maester Aemon, gdy wraz z Bloodravenem udawał się na Mur miał 35lat (obecnie ok. 100, w momencie śmierci nawet 102).
O, chyba o tym dyskutowaliśmy na forum. A ja dopiero teraz zauważyłem ten komentarz. Enyłej, jak już pisałem – wydaje mi się, że Melisandre jest stara, ale maskuje się przy pomocy tego rubinu noszonego na szyi. Skoro rubinem zamaskowała Mance’a, to na pewno siebie też potrafi.
A może nie jest ich córką, tylko wnuczką?
No tak, to też możliwe, tylko trochę by to komplikowało historię. Jeśli po drodze jest jeszcze jedno pokolenie, to jest też jakiś ojciec. No i są pytania na przykład o to jakim cudem Melisandre trafiła do niewoli. Trochę to łatwiej sobie wyobrazić, jeśli przyjmiemy wariant z nieudaną ucieczką ciężarnej Shiery do Essos.
No i jest jeszcze jeden aspekt – czysto emocjonalny. Konflikt córki z ojcem ma większy ciężar gatunkowy od konfliktu wnuczki z dziadkiem.
Niestety nie będziemy w stanie rozwikłać tej kwestii dopóki nie pojawi się najistotniejsza zmienna; to czy Mellisandre a tyle lat na ile wygląda czy używa magicznego kamuflażu by się odmłodzić.
Prawda na niektóre pytania nie łatwo odpowiedzieć, ale inne posiadają wysoce prawdopodobną odpowiedź.
pytanie: Jakim cudem Melisandre trafiła do niewoli ?
odpowiedź: Rozwiązanie nie jest trudne, odpowiedzią są piraci. Możliwe że razem z rodzicami udała się w morski rejs, a tam jej statek dopadli piraci. Możliwe że została porwana dla okupu. Najprawdopodobniej trafiła na wyspy Bazyliszkowe, gdzie z powodu nie otrzymania okupu została sprzedana w niewole.
pytanie: Kim jest ojciec Melisandrae ?
odpowiedź: Po pierwsze nie wiemy czy Shiera urodził córkę, ale i tak pojawia się pytanie o drugiego rodzica. Poza tym obca krew zmieniła by szanse na wystąpienie albinizmu. Dlatego weźmy pod uwagą teorie mówiącą że: prawdziwa odpowiedź to odpowiedź najprostsza. W społeczeństwie Valirian, gdzie cechy recesywne (czyt. nietypowy wygląd) były szeroko rozprowadzone i utrzymane (czyt. kazirodztwo) o powtórzenie albinizmu znacznie łatwiej. Wynika z tego że Shiera urodziła bliźniaki, takie związki wśród Targaryenów też się zdążały.
Można też przyjąć że Morska Gwiazda dotarła na Lys i zmieszała u rodziny swej matki, i tak jak ona nie przeżyła porodu. A dziećmi zaopiekowała się rodzina.
UWAGA SPOILER 6. SEZONU
Właśnie wyciekły zdjęcia z pierwszego odcinka 6. sezonu GoT – masz rację, Mellisandre bez swojego rubinu wygląda na oko na 70 lat 😉
Wszystko się zgadza 🙂
Po emisji odcinka napiszę jakąś aktualizację do tej teorii, żeby wszystko ładnie poukładać.
Gdzie te zdjecia?
Na przykład tutaj:
http://westeros.pl/nowe-zdjecia-z-6-sezonu/
Nie, pomyłka, tu są stare. Nowe są tu:
http://westeros.pl/wyciek-zdjec-z-premierowego-odcinka-6-sezonu-spoilery-18/
Chyba na coś około 90 raczej – ale tak czy inaczej niezłe zaskoczenie, choć dla czytelników teorii tylko potwierdzenie 🙂
Świetna teoria, naprawdę, aż mi oczy rozbłysły. Tylko jedno zastrzeżenie – matka Bloodravena nazywała się Melissa Blackwood 🙂 Co brzmi jeszcze lepiej.
Faktycznie. Pomyliły mi się Melki Blackwood. Melantha chyba wyszła za jakiegoś Starka.
z Blackwoodów od wargowanie?
O ile serial podąża za jakąś tam nakreśloną mgliście w rozmowach z Martinem fabułą, to po dzisiejszym odcinku teoria znajduje dodatkowe potwierdzenie :]
Twórcy serialu coś tam plotą, że Mel ma 400 lat. To chyba by było przed Aegonem nawet. Ehhh nawet tak prostej sprawy nie potrafią zrobić
Nie pierwszy raz coś poknocili. Zobaczymy co powie GRRM. Podobno temat ma być poruszony na Balticonie.
I jak? Poruszył ten temat? 😀
„… Doprawdy, rubiny R’hllora biją na głowę każdy makijaż” – w świetle 1 odcinka 6 sezonu GoT w HBO: Brawo DaeL !
Dokładnie, po obejrzeniu 6 sezonu teoria nie wydaje się już tak „szalona” 😉
A wedlug mnie Melisandre to Melissa Blackwood.
1.
Actor Oliver Ford Davies, who played Maester Cressen in the Season 2 premiere, also once told journalists that Melisandre was “400 years old.” So the information has been out there for a while.
I DRUGI CYTAT:
Also, Van Houten came right out said that Melisandre is older than she looks in an interview with Access Hollywood back in 2012.
I don’t how old she is, but she’s way over 100 years, so she is a wiser spirit, in a way, but it’s difficult for me to say too much because A — we want it to at least stay sort of a mystery and B — I didn’t read the books.
Zatem jesli ma okolo 400 lat, akcja obecnie toczy sie ok roku 252, tak wiec Melisandre powinna urodzic sie ok 148 roku, a Melissa Blackwood urodzila sie pomiedzy 156, a 160 rokiem przed podbojem.Daty sie pokrywaja.
2.Melisandre nie moze byc corka Bloodravena, bo jest na to za stara.Rivers ma 77 lat w chwili smierci, a Melisandre wyglada bez naszyjnika na o wiele starsza od niego oraz wiemy z roznych przeslanek, ze ma ponad 100lat, takze w linii musiala byc przed Bryndonem.
3.Oboje z Riversem znaja sie na czarnej magii, oboje miewaja wizje.Dodatkowo ich pseudonimy (BLOODraven + RED Women) wskazuja na ten sam kolor.
4.Losy Melissy Blackwood sa niewiadome, a jak juz wiemy – jesli ktos nie umarl w swiecie PLiO, to najprawdopodobniej nadal zyje.
5.Melissa – Melisandre.
Zaomnialem dodac, ze herb rodu Blackwoodow to czarne KRUKI na CZERWONYM tle.
To może po kolei:
1. Nie łączyłbym Melisandre serialowej i książkowej. Gdyby miała ok. 400 lat musiałaby urodzić się mniej więcej w okresie Zagłady, albo niedługo po, w książkach natomiast nie ma jakiejkolwiek sugestii, że mogłaby być aż tak wiekowa.
Melissa Blackwood została metresą Aegona Niegodnego prawdopodobnie w roku 172 OP, więc zakładam, że urodziła się w latach 154 – 158 OP. Akcja PLiO toczy się w okolicach 300 r. OP, gdyby wciąż żyła, miałaby ok. 140 lat. 2. Poza podobnym imieniem nie ma żadnych przesłanek, że Melisandre, to Melissa Blackwood. Nie można więc stwierdzić na pewno, że nie może być córką Bloodraven’a. Brynden Rivers miał w chwili ZAGINIĘCIA 77 lat, jednak od tego czasu upłynęło blisko 50 lat.
a ja sie zastanawiam czy w serialu , jak pokazali prawdziwa Malisandre, to czy ona jest cżowiekiem? Wiekszosc ludzi mowi ,ze to starosc, ale ja tak do końca nie byłabym przekonana, ona stała sie bardzo szara i taka inna, starzy ludzie nie nabieraja takiego koloru szarosci i wygladaja inaczej. Moze to nie starosc tylko ona nie jest czlowiekiem a jakimś dziwnym stworzeniem albo demonem?
PS żeby dziecko było albinosem, żaden z rodziców nie musi nim być, bo to dziedziczy się recesywnie 🙂
Temat został chyba ostatecznie wyjaśniony w „Ogniu i krwi”.
Znalazłem po miesiącach kolejną wskazówkę na potwierdzenie tej teorii, a jest nią… ilustracja na okładce „Starcia Królów”. Melisandre trzyma na ramieniu białego kruka z czerwonymi oczami. I zdecydowanie nie jest to kruk znany z prologu Cressena, ponieważ ten ma oczy koloru czarnego.
„Nawet Cressen musiał przyznać, że kruk wygląda imponująco. Był biały jak śnieg i większy od największego jastrzębia, a lśniące, czarne oczy świadczyły, że to nie zwyczajny albinos, lecz prawdziwy, biały kruk z Cytadeli”.
Biały kruk z czerwonymi oczami, tak jak Bloodraven, nie jest zwyczajnym albinosem…