Książki

Szalone Teorie: Bękarty Tywina Lannistera

Tywin Lannister. Błyskotliwy, przebiegły, bezwzględny. A do tego największy hipokryta Westeros. Jeśli ta ostatnia kwestia choć przez jakiś czasu była przedmiotem wątpliwości, to zapewne rozwiała je ostatecznie nocna wyprawa Tyriona z celi w Czerwonej Twierdzy aż do Wieży Namiestnika. Ale być może hipokryzja Lorda Casterly Rock, Zbawcy Miasta i Tarczy Lannisportu sięga nieco dalej, niż nam się wydaje. Czy przyszło wam na przykład do głowy, że lord Tywin mógł mieć gromadkę bękartów? Cóż, pewnie przyszło, ale w dzisiejszej Szalonej Teorii pójdziemy o krok dalej poza wytykanie Staremu Lwu jego miłosnych przygód i wskażemy wprost na jedną postać, która z dużą dozą prawdopodobieństwa pochodzi z nieprawego łoża Tywina Lannistera i drugą… która powinna nas skłonić do zastanowienia.

Przechadzka do domu schadzek

Zacznijmy od przyjęcia pewnego założenia, z którym zapewne większość z was się zgadza. A dotyczy ono tunelu łączącego Wieżę Namiestnika z burdelem. O jej istnieniu Tyrion dowiaduje się od Varysa w Starciu królów.

– Wiedzą, że tu jesteś. Nie mam pojęcia, czy któryś z nich będzie na tyle śmiały, by wejść do lokalu Chatayi, udając klienta, uważam jednak, że nadmiar ostrożności nigdy nie zawadzi.
– Skąd w burdelu wzięło się tajne przejście?
– Ten tunel wykopano dla innego królewskiego namiestnika, któremu honor nie pozwalał otwarcie odwiedzać podobnych przybytków. Chataya zazdrośnie strzeże informacji o jego istnieniu.
—Starcie królów—

Dlaczego uważam, że namiestnikiem, o którym mówi Varys jest właśnie lord Tywin? Myślę, że za taką tezą przemawiają trzy wskazówki. Pierwszą jest naturalnie charakterystyka postaci, która nakazała tunel wybudować – „tunel wykopano dla innego królewskiego namiestnika, któremu honor nie pozwalał otwarcie odwiedzać podobnych przybytków”. Pasuje to jak ulał dla sztywnego, apodyktycznego i dbającego o pozory Tywina. Druga wskazówka nie jest nam przekazana wprost, ale ujawnia się gdy sami o tym przez chwilę pomyślimy. Otóż namiestnik, który kazał wykopać tunel, musiał urzędować przez dłuższy czas – długiego, podziemnego przejścia nie da się stworzyć w sekrecie w kilka miesięcy. To z definicji każe nam odrzucić postaci takie jak Rossart, Qarlton Chelsted, Jon Connington czy Owen Merryweather. W ciągu ostatniego półwiecza było tylko dwóch namiestników, którzy sprawowali ten urząd przez dłuższy czas – Jon Arryn i Tywin Lannister. Ten pierwszy przybył do Królewskiej Przystani w wieku ok. 65 lat. Ten drugi dołączył do Aerysa II jako dwudziestolatek. Chyba wiem którą opcję obstawiam.

Oczywiście nie możemy jednoznacznie odrzucić jeszcze innej opcji – takiej mianowicie, iż tunel jest znacznie starszy i wybudował go któryś z poprzednich namiestników. Przeciw tej tezie przemawia moim zdaniem jeden fundamentalny argument. W czasie gdy GRRM pisał Starcie królów, nie miał jeszcze w głowie historii całej dynastii Targaryenów, a co dopiero mówić o postaciach poprzednich namiestników. A przecież wydaje się jasne, że autor chciał nam tym stwierdzeniem Varysa coś powiedzieć. I to na temat postaci, którą znamy.

Marei

Skoro już ustaliliśmy, że Tywin odwiedzał przybytek uciech cielesnych, nie pozostaje nic innego, jak wskazać na córkę, którą tam spłodził. Moim zdaniem to Marei. I postaram się to udowodnić.

Zacznijmy od kwestii wieku. Abyśmy mogli uznać Marei za córkę Tywina, musiałaby on urodzić się w czasie gdy Tywin był namiestnikiem lub bardzo krótko po tym, jak opuścił stolicę. Wiemy też, że Tywin przestał piastować urząd w 281 roku od Podboju. Na przełomie 299 i 300, kiedy poznajemy Marei, musiałaby więc mieć minimum 18 lat. I ma. Wiemy, że w roku 299 Shae ma 18 lat.

Ma osiemnaście lat – pomyślał Tyrion. I jest kurwą. Jest jednak bystra, a w łożu zwinna jak kotka, ma wielkie, ciemne oczy, piękne, czarne włosy i słodkie, miękkie, głodne usteczka… i jest moja! Niech cię szlag, eunuchu.
—Starcie królów—

Z kolei Marei jest starsza od kochanki Tyriona.

„Ogień na kominku w sypialni dopalał się już, lecz w pokoju było nadal ciepło i Shae zrzuciła z siebie koce. Spała nago na puchowym posłaniu. Miękkie krzywizny jej młodego ciała majaczyły w bladym blasku ognia. Tyrion stanął w drzwiach, napawając się jej widokiem. Młodsza niż Marei…”
—Starcie królów—

Skoro kwestia wieku jest przesądzona, pora odsłonić wszystkie karty. Co wiemy o Marei? Cóż, wygląda jak Lannisterka, z jej charakterystycznymi, zielonymi oczyma i jasnymi włosami.

Marei była spokojną, delikatną, jasnoskórą dziewczyną, którą Tyrion zauważył raz czy dwa. Miałe zielone oczy, porcelanową cerę i długie, proste, srebrzyste włosy.
—Starcie królów—

Co takiego? Mówicie, że srebrzyste włosy są zbyt jasne dla Lannistera? Na szczęście Tyrion poprawił swoją obserwację w następnej książce.

Dancy ma włosy koloru miodu, a Marei białozłote.
—Nawałnica mieczy—

Ale liczy się nie tylko wygląd. Martin kilka razy podkreśla, że zachowuje się z nienaturalnym jak na prostytutkę, stoickim spokojem. Zupełnie jak jej ojciec.

Była niezwykle piękna, lecz stanowczo zbyt poważna.
—Starcie królów—

Cóż, nie pozostaje nam chyba nic innego jak odetchnąć z ulgą, że nie doszło do kolejnego aktu kazirodztwa…

– Bardzo bym nie chciał, żeby biedactwo straciło przeze mnie perły.
– To następnym razem zabierz ją na górę.
– Może i tak zrobię.
– Nie sądzę, panie – rzekła z uśmiechem.
—Starcie królów—

Donnel Hill

No, ale obiecałem wam bękarty w liczbie mnogiej, pora więc wskazać drugiego kandydata. Ale jeśli spodziewacie się równie wnikliwego śledztwa jak w przypadku Marei, to muszę was rozczarować. O Donnelu Hill, bracie Nocnej Straży, wiemy niewiele. Poza tym, że sam twierdzi, iż jest synem Lannistera.

Twierdził, że jest bękartem jakiegoś Lannistera. Może rzeczywiście tak było.
—Nawałnica mieczy—

Oczywiście nie ma co brać jego słów za pewnik. Ale rzeczywiście istnieje kilka wskazówek, które potwierdzają tę wersję. Zacznijmy od wyglądu fizycznego.

Miał białe zęby, pulchne, czerwone wargi i złote włosy, które opadały mu zręcznie zaczesaną falą na ramiona.
—Nawałnica mieczy—

Złote włosy to jedno. Ale te pulchne czerwone wargi chyba nam kogoś przypominają, nieprawdaż? Tak jest, właśnie tak wygląda Joffrey. I wybaczcie, ale muszę ten fragment przytoczyć w oryginale, bo tłumacz nie do końca oddał intencję autora, a choć te usta jeszcze się w książce przewijają, to ja – jak na złość – robiąc risercz zaznaczyłem sobie akurat niezręcznie przetłumaczony na polski opis Joffreya z Gry o tron.

Sansa looked radiant as she walked beside him, but Jon did not like Joffrey’s pouty lips or the bored, disdainful way he looked at Winterfell’s Great Hall.
—Gra o tron—

Ale kto zna angielski, tudzież ma pod ręką słownik, ten niechybnie dojdzie do wniosku, że Joffrey ma usta glonojada. Zupełnie jak Donnel Hill. I tu podobieństwa pana Pagórka ze znanymi nam Lannisterami się nie kończą. Okazuje się, że żartowniś z niego.

Słodki Donnel Hill swobodnie rzucał żartami.
—Nawałnica mieczy—

Oczywiście ktoś może wykazać – i zrobi to całkiem słusznie – że humorek w stylu Tyriona to niekoniecznie argument za byciem potomkiem lorda Tywina. Tym bardziej, że dopiero co wskazałem, iż powaga Marei przemawia za tym, że jest córką Starego Lwa. Pełna zgoda. Ale myślę też, że w przypadku Donnela Hilla opowieści o lannisterskich korzeniach nie są zmyślone, a Tywin jako człowiek będący w kwestii seksu ogromnym hipokrytą, jest niewątpliwie dość mocnym kandydatem na ojca również tej postaci.

Ale – jak zwykle – ciekaw jestem Waszych opinii. Czy zgadzacie się z przedstawionymi przeze mnie tezami? A może sami macie podejrzenia, iż Stary Lew mógł spłodzić jeszcze więcej potomstwa? Dajcie mi znać w komentarzach!

To mi się podoba 2
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 76

  1. Pan Tywin Lannister nigdy by czegoś takiego nie zrobił. On seksu nie używał od maleńkości.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Ja się zgadzam. Przynajmniej, gdy idzie o Marei. W modzie AGOT ona też jest bękarcicą Tywina. Ale typek z Muru może być bękartem jakiegokolwiek Lannistera, których przecież jest jak psów.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. Zgadzam się z większością argumentów, ale nie pasuje mi ten honor. Namiestnik który kierował się honorem pasuje do Jona Arryna, Tywin to bardziej duma i dobre imię rodu. Czy w oryginale też jest honor ? Ale faktycznie dziwne by było gdyby to Jon Arryn miał być budowniczym.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Może dodatkowym argumentem przeciw Jonowi Arrynowi jest jego wiek. Miał już ponad 60 lat, więc jurność już przeminęła z wiatrem. Plus skupiał się raczej na młodej żonie, która mogła dać mu dziedzica, a na to musiał oszczędzać siły. Taki tunel to mu był potrzebny, że łooo

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. W oryginale też pada słowo honor: ” whose honor would not allow him to enter such a house openly”.

        I też nie sądzę, aby to był tunel wybudowany na polecenie Jona Arryna. Miał już 3 żonę, co do któej miał pewność, że urodzi dziecko. Z 2 poprzednimi dzieci albo nie miał albo były to poronienia. Więc nie sądzę, aby taki starzec wymykał się nocą do burdelu. Zresztą niespecjalnie pasuje też wygląd Marei – jako porównanie mamy Harry’ego Dziedzica, który ma przypominać młodego Jona Arryna. Więc jak Martin pisze, kto kogo przypomina, to ma to jakieś znaczenie.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  4. Jest jeszcze jedna wskazówka co do Marei. Jako jedyna z prostytutek Chatayi umie czytać co wskazuje na to że jej matka miała dość pieniędzy na jej naukę.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. To równie dobrze może wykluczać Tywina. Skoro płacił, znaczy się uznał dziecko. Skoro uznał czemu pozwolił aby córka została dziwka?
      Poza tym koleś wybudował podziemny tunel, byleby nie zostać wykrytym i ot tak nagle pozwolił aby dowód jego nikczemności chodził po świecie? Raczej nie korzystał z tego tunelu, aby dupczyć losowe dziewczyny, licząc ze żadna z nich się nie zorientuje kogo właśnie obsłużyła.

      Proceder musiał być skrupulatnie zaplanowany, wiec wątpię aby kobiety z którymi współżył mogły ot tak sobie zajść w ciąże. Zapewne istniała selekcja, zaś dziewczyny były dobrze opłacane i świadome co grozi za puszczenie pary.

      Teoria spoko, zwłaszcza ze wiele wyjaśnia w kontekście relacji z Tyrionem.
      Tywin korzysta z dziwek, Tyrion tez ma do nich słabość, co okropnie wkurza Tywina, gdyż potwierdza ojcostwo, którego najchętniej Tywin by się wyrzekł + jako ojciec widząc w synu swoje przywary, doznaje bardzo nieprzyjemnego uczucia. Dodajmy do tego Jaimiego omijającego burdele… Tywin pragnie aby Jaimie był jego spadkobierca, ale ma świadomość kto wdał się bardziej w niego. Za każdym razem gdy Tyrion chleje i dupczy, Tywin się wkurza -> to naprawdę wiele tłumaczy.

      Jednak bękarty, kłócą się z logika podziemnego tunelu moim zdaniem.

      – Wybuduje sekretny podzielny tunel, aby nikt mnie nie posadził o seksy. Wydam majątek na pracowników oraz utrzymanie wszystkiego w tajemnicy, Haha! Nikt się nie zorientuje! Chyba, ze po wydaniu majątku będę współżył z dziwka, która po seksie ze mna nie będzie miała obowiązku wypić antykoncepcji.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Niekoniecznie musiał nawet wiedzieć. Pieniądze matka mogła mieć np. dlatego, że namiestnik ją lubił i nie skąpił napiwków.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. O ile zgadzam się z teorią, że Marei może być córką Tywina, to autorstwo tego tunelu także zupełnie mi nie pasuje. Wybudować podziemny tunel, żeby móc chodzić do burdelu? Przecież to czysty idiotyzm. Zupełnie nie pasujący do racjonalnego (i raczej oszczędnego) Tywina. To musi być znacznie starsza budowla. I zapewne kiedyś służąca do zupełnie czego innego. To, że Martin w tym czasie jeszcze nie rozpisał sobie historii namiestników wszystkich Targaryenów, wcale nie oznacza, że chciał aby tunel był dziełem któregoś z najnowszych.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      3. Poza tym każdy tunel ma dwie strony. Można nim sobie iść do burdelu, ale można też z burdelu dostać się niezauważonym do Czerwonej Twierdzy. Będąc na przykład zabójcą albo dywersantem. To nie tajemnicze tunele Maegora. O tym wiedziało sporo osób. Tywin byłby aż tak głupi?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Trzeba pamiętać, że jeżeli autorem pomysłu był Tywin, to byłoby to w czasach, gdzie jeszcze świeżą sprawą było rozprawienie się z Reynami od Castamere. Nie tylko możni o tym słyszeli ale zapewne prosty lud też coś wiedział (a nawet wyolbrzymiał). Więc reputacja + złoto mogły zapewnić milczenie. Mógł też zainspirować się Maegorem i zaangażowane osoby kazać uciszyć. Na zawsze. Tywin prostaczkami się specjalnie nie przejmował.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Uciszyć? Przecież o tym tunelu wiedziała Chataya, jej córka i przynajmniej połowa dziwek z jej burdelu. Tywin aż tak ufałby prostytutkom?

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Tywin doskonale opanował sztukę pozoru – na zewnątrz stwarzał pozory zimnego, przebiegłego, dumnego lorda itd. itd. A to, że korzystał z usług prostytutek wyszło przypadkiem – i szybko zostało uciszone. Więc może i był naiwny, a może to błąd i nieprzemyślane działanie Martina, który chciał przekazać czytelnikowi drobne wskazówki, iż Tywin i Tyrion są do siebie bardziej podobni, co denerwowało starego Lannistera. Zresztą w przypadku tunelów w czerwonej twierdzy, to mało kto o nich wie, dla wielu to pewnie legenda (kojarzę coś z rozdziału Jaime’a, gdy widzi sekretne przejście za kominkiem, że legenda jest prawdziwa). O tym tunelu wie jeszcze mniej osób.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Daj spokój. Wiedzą o nim prostytutki z burdelu, to wystarczy. Dziewczyny, które codziennie spotykają się z nieznajomymi ludźmi, chleją z nimi i pewnie ochoczo kłapią jęzorami. Człowiek naprawdę ostrożny uznałby to za przejaw skrajnej głupoty.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 1
  5. Tyrion to bystry chłopak. Ogarnia nieco najnowszą historię Westeros. No i ma poczucie humoru.
    I oto słysząc o tunelu do burdelu wykopanym na rozkaz namiestnika nie przechodzi mu przez myśl: „Arryn, ty stary zbereźniku”, albo „Tato, czyżby…?”
    Czy Tyrion potrafiłby oszacować wiek tunelu? Czy to w tamtych czasach nie jest wiedza powszechna, tak jak my bez trudu rozpoznajemy bloki z wielkiej płyty? 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  6. Podczas kolejnej lektury (NO TYM RAZEM MARTIN WYDA WICHRY ZANIM ZDĄŻĘ) wpadłem na pomysł – Reynowie to boczna gałąź Casterlych.
    Ród Casterly rządził Casterly Rock nim Lann Przebiegły wykurzył ich z zamku i sam go zajął. Sądzę jednak, że ród Casterlych przetrwał w bocznej linii. W jednej z legend Lannisterowie odebrali Casterlym Skałę gdy Lann zrobił dziecko córce lorda Casterly.
    Być może w tej legendzie jest ziarno prawdy, może Lannisterowie to boczna/bękarcia gąłąź Casterlych?
    A teraz spójrzmy na ród Reyne’ów. Ciekawe jest to, że ich herb jest niemal bliźniaczo podobny do tego Lannisterów. Oczywiście lew to bardzo popularne zwierzę heraldyczne, zastanawiające są tu jednak kolory – Lannisterowie mają złotego lwa na czerwonym polu, a Reyne’owie czerwonego lwa ze złotymi pazurkami na srebrnym polu. Bardzo podobny schemat, tym bardziej, że w Westeros boczne gąłęzie często odwracały kolory swoich własnych rodów.
    Jednakże, to nazwa siedziby Reyne’ów sprawiła, ze wpadłem na ten pomysł. Castamere – pierwszy człon podejrzanie podobny do Casterly. Sądzę, że ród Reynów to boczna gałąź Castelych, być może wzięli nazwę od jakiegoś np. Reynalda (jak Karsarkowie od Karla), także dzielą wspólnych przodków z Lannisterami.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Mało prawdopodobne. Reynowie tradycyjnie mieli rude, wręcz czerwone, włosy. Oczywiście to jeszcze o niczym nie przesądza, ale Martin nie dałby im tak wyjątkowego i odrębnego od Lannisterów wyglądu, gdyby mieli być spokrewnieni. Znane rody pochodzące od Lannisterów – Lanny, Lantell, Lannett mają wygląd zewnętrzny typowy dla Lannisterów.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jeżeli dobrze pamiętam, to Myrcella komentując wygląd swojej dublerki, stwierdza, iż może i ma złote włosy, ale nie są one tak kręcone jak jej własne. A dublerka ma pochodzić od jakiejś bocznej gałęzi Lwów.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Być może od którejś z tych wymienionych przez mnie. Z czasem jakieś drobne różnice pewnie nastąpiły. Młody Gryf też nie ma już idealnie targaryeńskiego wyglądu.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Znalazłem – to Rosamund Lannister z rodu Lannisterów z Lannisportu – Myrcella ma sama robić jej loki, aby uwiarygodnić dublerkę, bo włosy Rosamund są zbyt proste.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  7. Patrząc na sam tytuł teorii pomyślałem, że to będzie tekst o bękarcim pochodzeniu Cersei i Jaime’ego, a tu takie zaskoczenie 🙂
    Teoria bardzo fajna i dość prawdopodobna, zwłaszcza w przypadku Marei. Co do tego Hilla, tak jak zauważył Robert Snow, teoretycznie jego ojcem mógłby być inny Lannister, ale Tywin wydaje się jak najbardziej możliwy, bo Kevan chyba nie był takim hipokrytą i nie dupczył kobiet na boku, a Jaime, Tyrion czy ich kuzyni byli zbyt młodzi.
    Moim zdaniem jest też możliwe, że Tywin nawet nie zdawał sobie sprawę, że ma córkę, a jej matka miała od niego i innych klientów na tyle dużo pieniędzy za swoje usługi, że stać ją było na opłacenie edukacji córki.
    Co do budowy samego tunelu to może się to wydawać niewspółmiernym kosztem, ale z drugiej strony Tywin był wtedy dużo młodszy i mniej doświadczony, a jednocześnie zapewne chuć miał większą niż w późniejszym wieku 😉 I widocznie wykalkulował sobie, że lepiej już wydać pieniądze na tunel niż ryzykować przyłapanie na wizycie w burdelu i tym samym utratę reputacji. Zwłaszcza wtedy, gdy Joanna jeszcze żyła.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ktoś o pozycji Tywina nie wchodzi do burdelu i rzuca:
      – dawać mi babe, byle szybko

      O interesach z kimś takim wiesz z wyprzedzeniem, przygotowujesz się i jesteś starannie sprawdzany.

      Wątpię aby kobiety z ktorymi sypiał, następnego dnia sypiały z kimś innym. Myślisz, ze gdy namiestnikowi spodobała się jakaś pani we wtorek, a na środę nie jest umówiony i nagle poczuje potrzebę to musi czekać aż ona skończy pracę z innym?

      Taka pani jest na wyłączność, mieszka sobie w złotej klatce i czeka. To wygodne, praktyczne i bezpieczne rozwiązanie.

      Tywin raczej nie ryzykowałby spontanicznymi wypadami i pójściem na żywioł.
      Dlatego raczej wiedziałby o ciąży i raczej nie dopuściłby do ciąży. Nie dopilnował picia herbaty?

      Tunel mi zupełnie nie pasuje. Wystarczy sobie kogoś sprowadzić do siebie. Tak czy siak trzeba kilka osob wtajemniczyć, a budujesz taki tunel to tak jakbyś chciał, aby ktoś miał na Ciebie haka.

      Weź sobie wyobraź budowę takiego tunelu.
      Chcesz seksow w tajemnicy w najmujess ludzi którzy tworzą tunel prosto do burdelu? Ludzie gadają i ciężko utrzymać budowę takiego czegoś w tajemnicy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. „Taka pani jest na wyłączność, mieszka sobie w złotej klatce i czeka. To wygodne, praktyczne i bezpieczne rozwiązanie.”

        Niby tak, ale matka Marei to mógł być zupełnie inny przypadek niż Shae, którą Tyrion miał też na wyłączność, ale też często przy sobie trzymał. Tyle, że on miał wywalone na opinie innych, no i był kawalerem. Tywin miał żonę, był namiestnikiem króla i do tego miał fioła na punkcie reputacji swojego rodu. Jeśli ktoś taki chciał sobie dupczyć na boku to sprowadzanie kochanki do Czerwonej Twierdzy nie byłoby zbyt dobrym pomysłem, bo tam jak wiemy ściany mają uszy i to dosłownie 😉 Potajemne wyprawy do burdelu też by prędzej czy później wyszły na jaw więc potajemny tunel mógł być jedyną opcją. Nie wiemy też jak często on odwiedzał swoją kochankę, może robił to bardzo rzadko i ona zaszła w ciążę po ostatniej wizycie?
        Choć przyznam, że też mam wątpliwości odnośnie samej budowy tunelu, bo to jednak przedwsięwzięcie, które zajmuje trochę czasu i wymaga zaangażowania sporej liczby robotników… Ale może np. wykorzystano przy jego budowie jakieś korytarze czy piwnice, które już istniały? Może np. pod Wieżą Namiestnika była już jakaś piwnica i poprowadzono z niej kawałek tunelu w stronę miasta, a inna ekipa robotników zrobiła to samo z piwnicą w burdelu, potem jeszcze inna ekipa buduje kawałek tunelu, który to łączy? Albo też wybudowano najpierw tunel, a potem dopiero burdel? Wiadomo, kiedy ten burdel w ogóle powstał?
        Wiem, że dużo tu spekuluję, ale myślę, że dałoby się to tak zorganizować, żeby utrzymać sprawę w tajemnicy. I kto jak kto, ale akurat Tywin takie coś potrafił.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Ja jestem zdania, że ten tunel musiał już istnieć od dawna. Kto wie, może już za czasów Maegora? Pewnie jeszcze zanim burdel stał się burdelem. Kto wie co kiedyś było w tym budynku? Może coś istotnego z punktu widzenia Czerwonej Twierdzy? Może tamtędy wymykali się szpiedzy i ludzie, którzy woleli nie pokazywać się na bramie? A może to droga ucieczki na wypadek oblężenia. W każdym razie wykonanie takiej budowli tylko po to, żeby można było iść sobie pochędożyć brzmi absurdalnie.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Też bym nie wykluczał opcji, że tunel (lub jego duże fragmenty) istniał dużo wcześniej i Tywin po prostu wykorzystał go do swoich celów.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
    2. Racja z tym Kevanem. Książki nie dały podstaw do posądzania go o jakieś romanse, a wręcz pokazują go jako zadowolonego małżonka Dorny Swyft. Inną sprawą jest pominięcie w teorii przez Daela braci Tywina, czyli Tygetta i Geriona. Pierwszy umarł na francę, drugi ma uznaną córkę Joy Hill. Nie twierdzę, że to całkowicie podważa szaloną teorię, ale Tygett i Gerion to nie są odlegli krewni Tywina, więc wygląd bękartów może konkretnie na Tywina nie wskazywać. Sama Genna opisując Jaimego określiła go jako połączenie Kevana – Tygetta – Geriona (charakter + styl walki + elementy wyglądu). Natomiast zamiłowanie do prostytutek było prawdopodobnie obecne u wszystkich braci poza Kevanem.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. To prawda. Braci Tywina (oprócz Kevana) też pewnie nie da się wykluczyć. Martin dał póki co za mało szczegółów, by to jednoznacznie rozstrzygnąć.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  8. Szanowny Panie,

    Interesujący artykuł, jednak ciągle czekamy na szczegółową analizę Powstania Starkowego. Nie chodzi tylko o jego przyczynę i przebieg, ale przede wszystkim o jego skutki. Przypomnę, że w Westeros ciągle żyją dowódcy Powstania, którzy nigdy nie zostali postawieni przed sądem m.in. za bezsensowną śmierć tysięcy cywilów (tak, mam tutaj na myśli przede wszystkim takich ludzi jak Manderly). Dlaczego nie porusza pan „gorących” tematów? Dlaczego niektóre wydarzenia z historii są przez pana przemilczane?

    Porusza pan tematy wygodne dla pana (szkalowanie lorda Petyra) lub też tematy natury damsko-męskiej (Arya – Gendry), a nawet się pan nie zająknie o Powstaniu Starkowym, o złodziejskim systemie podatkowym jaki funkcjonuje w Westeros, o problemach z nielegalnymi imigrantami zza Muru i o wielu innych sprawach, które na kilometr śmierdzą korupcją i zdradą stanu. Jest pan zwykłym funkcjonariuszem obecnej władzy, a nie dziennikarzem! I jedyne pytanie jakie w tej materii się pojawia to, kto konkretnie panu płaci i o jakie sumy tutaj chodzi. Niech pan również pamięta, że każda władza ma swój koniec i rządy bękarta Królobójcy również kiedyś się skończą. W wolnym Westeros zostanie pan rozliczony!

    Proszę o jasne stanowisko w tej sprawie.

    Pozdrawiam,
    Prawak

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  9. Od siebie jeszcze dodam taki mały smaczek, z tego samego rozdziału, w którym Tyrion dowiaduje się o przejściu. Znajduje się on tuż przed przytoczonym w artykule dialogiem. W pomieszczeniu, do którego prowadzi go jedna z dziewczyn, tam gdzie jest tajemne przejście z szafą, mamy bardzo drobny szczegół.

    „Dziewczyna wprowadziła go do środka i zamknęła je za sobą. W pomieszczeniu stało wielkie łoże z baldachimem oraz wysoka szafa zdobiona erotycznymi płaskorzeźbami. W wąskie okno wprawiono szybki z barwionego szkła o kształcie czerwonych i żółtych rombów.”

    Dosłownie w oknie pokoju z tajnym przejściem dla Namiestnika mamy kolory bardzo mocno nawiązujące do jednego z rodów. I to bardzo konkretnego rodu 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. O jakim rodzie mówisz? Taki herb kojarzy mi się jedynie z Darklynami (choć i to nie do końca). Ale oni nigdy nie sprawowali funkcji namiestnika.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Tu bardziej chodzi o kolory, które miały by sugerować Lannisterów, a tym samym sugerować Tywina – a nie o kształt.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. A, chyba że tak. No cóż, to jest niestety dobry argument na poparcie tezy, iż to jednak Tywin jest autorem tego nieszczęsnego tunelu. Wychodzi na to, że Martin uczynił lorda Tywina nie tylko hipokrytą, ale też idiotą, kopiącym pod sobą tunele, którymi może ktoś wleźć i urżnąć mu łeb (co zresztą poniekąd się stało).

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  10. A ja myśle, że właśnie Tywin mógł kazać wybudować ten tunel oraz równie dobrze mógł nie pilnować by dziewczyny wypijały herbatke (chociaż równie dobrze mogła ona nie zadziałać, tak jak każda antykoncepcja). Ktoś tam wyżej napisał, że jest on człowiekiem, który zadbałby o to by mieć ciągły dostęp do danej kobiety. I faktycznie patrząc na Tywina można by pomyśleć, że to taki typ, który nie zadowala się używanym towarem ale czy wtedy spałby z dziwką swojego SYNA, którym tak gardzi, którego nachętniej by się wyparł? Prędzej spodziewałabym się, że po skazaniu Tyriona zrobiłby z Shae to samo co z Tyshą niż wziął ją do łóżka.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tysha była o wiele bardziej personalnym tematem przez ten ślub. Tywin uznał to za zniewagę, więc i dokonał stosownej zemsty. Shae nie ma na sobie tego brzemienia. Ona po prostu była jakiś czas z Tyrionem, a na dodatek w trakcie procesu była posłuszna. Może uznał to za ostateczną zemstę na synu, może był ciekawy, może po prostu mu się spodobała. Na pewno jednak jej przypadek różni się od przypadku Tyshy i nie naraziła się tak bardzo głowie rodu. W sumie co zrobiła złego? Nie udawała kogoś kim nie jest.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Chodziło mi bardziej o to, że patrząc na stosunek Tywina do Tyriona oraz do jego zapędów ja, jako czytelnik, prędzej spodziewałabym się, że wywali Shae na zbity łeb niż sobie ją weźmie…oczywiście, że musiała mu się w jakiś sposób spodobać ale sam fakt, że to dziwka Tyriona w moim odczuciu powinien go od niej raczej odrzucać. A tak wychodzi na to, że Tywinowi było wszystko jedno, byle „dupa” była na swoim miejscu 🙃

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Wydaje mi się, że dopóki pani lekkich obyczajów nie udaje Lady Lannister, to Tywinowi wszystko jedno. Ciężko rozgryźć co siedziało w głowie starego lwa, ale zawsze w jego wypowiedziach na ten temat czuć było, że on traktuje takie kobiety mocno przedmiotowo. W takim wypadku mogło mu aż tak nie przeszkadzać, że to kochanka syna. Ona była grzeczna, posłuszna, zagrała w jego grę. Udowodniła lojalność na procesie. Po co pozbywać się takiej?

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Jak się okazuje Tysha nie była żadną panią lekkich obyczajów tylko wieśniaczką, którą Tywin potraktował okrutnie by dać lekcję życiową Tyrionowi. Przyznam szczerze, że ten fakt zupełnie wyleciał mi z głowy…więc porównywanie tych dwóch przypadków jest trochę bezsensowne…😉 mój błąd…

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
      2. A jeszcze wracając do sprawy z Tyshą. Patrząc na okoliczności w jakich dowiadujemy się o skłonnościach Tywina do prostutucji można by pomyśleć, że Tysha w momencie poznania Tyriona wcale dziewicą nie była a może nawet miała wcześniej nawet do czynienia z Tywinem i dlatego ślub jego syna z TĄ prostytutką doprodzadził go to takiego szału.

        Ciekawe sa też same imiona Lannisterów
        Cersei – Marei
        Tywin – Tyrek – Tyrion – …Tysha (?) 🙂

        Oczywiście to tylko takie luźne spekulacje aczkolwiek podobieństwo tych imion trochę daje do myślenia 😉

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Dobra, wróć…znalazłam fragment w którym Jaime mówi Tyrionowi, że Tysha nie była prostytutką tylko córką zagrodnika a bajkę o prostytutce wymyślił Tywin by zrazić Tyriona…

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  11. Teoria spoko, ale jest trochę nieścisłości.
    Człowiek chcący ukryć swoje odwiedziny w burdelu kopie dość długi tunel. Jak wytłumaczyłby ludzi wynoszących ziemię, wnoszących szalunki, podpory, sprzęt (np. Łopaty i kilofy)? Można by niby od strony miasta kopać, ale w pewnym momencie trzeba by i w twierdzy.
    Więcej z tym zachodu, niż pożytku. Łatwiej i taniej byłoby ukryć kochankę wśród służek, jak zrobił Tyrion przez pewien czas, zwłaszcza, że w jego przypadku nikt nie drążyłby tematu.
    Taki tunel to też słaby punkt obronny, wróg który przejął miasto, ale nie Czerwoną Twierdzę mógłby go odkryć (np. Przekupiona kurtyzana mogłaby zdradzić) i wykorzystać do rzezi. Nie pasuje to do Tywina, by dla chuci narażał życie swoje i być może swojej rodziny.

    Jak dla mnie, tunel powstał wcześniej i nie koniecznie pierwotnie prowadził do burdelu, ale Tywin go odkrył i nie omieszkał korzystać. W końcu lepiej wiedzieć, gdzie są słabe punkty.

    Co do jego bękarciej córki – być może, ale raczej ktoś pokroju Tywina zadbałby o to, by nie było tego „problemu”, zwłaszcza, że w tym świecie istnieje skuteczna herbatka „dzień po” bez recepty. No chyba, że sam zakochał się w kurtyzanie, wierzył w romantyzm i dlatego tak bardzo Tyriona gnębił za to, że popełnił ten sam błąd co on. Sam się zawiódł na cnocie i wierności kurtyzany i de facto chciał chronić syna, który jest do niego bardziej podobny, niż reszta jego dzieci.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  12. Wokół Tywin jest dziwnie dużo spraw związanych ze zdradą. Najpierw Joanna która miała być kochanką Aerysa i podejrzenia co do ojcostwa dzieci. Potem ten tunel, sprawa z Shae. Miałbym hipotezę ale jest trochę obrzydliwa w aspekcie Tywina.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  13. Tywina kręciły tylko kobiety oddające się innym. Zwróciłem uwagę na fragment Ognia i Krwi gdzie maester Pycelle napisał że Tywin nigdy nie zaakceptowałby resztek po innych. A czym innym było sypianie z Shae ? Tak samo Joanna, przez 10 lat Aerys jej się narzucał i co, była posądzana o romans i nic? Tywin nie był w stanie podać się do dymisji choć był podobno wściekły ? Może mu nie przeszkadzało ? Oglądanie gwałtu na żonie syna, puszczenie kobiety nago przez miasto…
    Chyba zmienię nick kurde…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ciekawa teoria. Tywin jako amator cuckoldu? Chyba faktycznie powinieneś pomyśleć o nowym nicku. 🙂 Sugeruję zmienić na Kevan. Również niegłupi, ale daleko sympatyczniejszy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Niezła teoria, fakt. Chociaż z Shae mogło być też tak, że Tywin po prostu chciał w ten sposób jeszcze bardziej upokorzyć Tyriona. Może planował mu później przekazać osobiście lub przez kogoś, że przespał się z kobietą, której tamten tak mocno ufał, a która potem nie tylko zeznawała na procesie przeciwko Tyrionowi, ale też wlazła do łóżka tak mocno znienawidzonego przez niego ojca. Taki sposób Tywina, żeby na sam koniec jeszcze bardziej dokopać Tyrionowi.
      Tak czy inaczej wychodzi na to, że Tywin miał jakieś odchyły i ta zmiana nicku może być całkiem sensownym pomysłem 😛

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jeśli sobie gdybam nad stosunkiem Tywina do stosunków z dziwkami, to i ja się włączę.

        Tywin jest zafiksowany na punkcie rodu. Facet ma swój cel, wie do czego zmierza etc. Nie nazwałbym go kochliwym. Niewykluczone, ze gość traktuje dziwki Jak dziwki, to znaczy w celu rozładowania napięcia seksualnego.
        Nie daje im buziaka po, nie leży na łyżeczkę żeby się poprzytulać, nie masuje im stop opowiadając o swoim dzieciństwie.
        Po prostu daje upustu żądzom i tyle. Być może, ze odbiera popęd jako pewnego rodzaju słabość, która przeszkadza / utrudnia w dążeniu do powiększania wpływów.
        Gość gardzi dziwkami, zna ich miejsce w spolczenstwie, ale korzysta, bo trzeba.

        Jelsi założymy, ze kochał, szczerze kochał żonę. Kochał do tego stopnia, iz w nawet najcudowniejszych kobietach widział jedynie cień swojej wybranki, wtedy raczej był swiadomy, ze już nigdy się nie zakocha, ze jedyna miłość jego życia odeszła -> dlatego podczas korzystania z usług, mógł czuć do siebie pewnego rodzaju wstręt, mógł za każdym razem myśleć dlaczego musi zniżać się do dziwki.
        A Shae? Sama do niego przyszła zapewne, współpracowali przy Tyrionie, wiec ją zaliczył. Wątpię, aby chciał upokorzyć syna, albo podniecał się, ze po nim poprawia. Po prostu potrzebował podupczyć, a skoro dla Tywina dziwka była dziwka, wiec skorzystał.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Generalnie ze wszystkim się zgadzam, bo jest bardzo prawdopodobne, że Tywin korzystał z usług dziwek głównie po to, by rozładować popęd i jednocześnie nimi gardził. Ale wątek Shae tu zupełnie nie pasuje. W jej przypadku musiał być jeszcze inny motyw. Gdyby on miał taki wstręt do dziwek i jednocześnie do Tywina to na pewno by po nim nie wziął dziwki, z której usług jego syn korzystał wiele razy. Co z tego, że się napatoczyła sama? Dałby jej kasę za udział w procesie i odprawił, a samemu wziął inną. Przecież miał tyle władzy i pieniędzy, że mógł sobie sprowadzić kogo chciał z Królewskiej Przystani czy nawet z Braavos, gdyby miał taki kaprys. Nie, tu musiał istnieć dodatkowy motyw, że wziął do łóżka akurat Shae i to w noc przed skazaniem Tyriona. Albo chciał się na nim dodatkowo zemścić i go upokorzyć, albo faktycznie miał ten fetysz, o którym pisał kolega wyżej.
          A jeśli w trakcie małżeństwa z Joanną też korzystał z dziwek to czyni go to jeszcze większym hipokrytą niż to zostało pokazane.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tam wyżej miało być oczywiście: „Gdyby on miał taki wstręt do dziwek i jednocześnie do Tyriona” (a nie Tywina) 😉

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  14. A i wydaje mi się, że Tywin nie tylko zlecił morderstwo ale i gwałt na Elii. Kiedy z Tyrionem rozmawia o sprawie, sam z siebie mówi że nie zlecił akurat tego, chociaż Tyrion o to nie pyta.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ja też uważam, że gwałt to była już inicjatywa Góry. Tywin nie wahał się przed użyciem przemocy, ale robił to na ogół w konkretnym celu, żeby coś tym osiągnąć. A co mu dawał gwałt na Elii poza dodatkowym wkurzeniem Martellów? Raczej bardziej na tym stracił niż zyskał.
      Z kolei Góra to typ, który uwielbia przemoc wobec innych i chyba nic mu nie sprawia większej radości, do tego nie ma kompletnie żadnych zahamowań. Jeśli tylko ma trochę swobody w działaniu to zachowuje się jak agresywny pies spuszczony z łańcucha. Tywin mu pewnie wprost nie zakazał gwałtu na Elii, prawdopodobnie nawet w ogóle o takiej ewentualności nie pomyślał, a Góra skorzystał z okazji i poszedł na całość.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. W ogóle zabicie Elii było głupotą. Jeżeli to Tywin wydał rozkaz to jest większym idiotą niż można by sądzić. Po pierwsze Elia nie była żadnym zagrożeniem dla nowej władzy. Kim jest wdowa po byłym następcy tronu? Nikim. Pamięta ktoś żony pierwszych następców Jaehaerysa? Po drugie była cennym zakładnikiem. Dorne jeszcze długo po Rebelii było w stanie wojny. Mając w ręku siostrę księcia trzymałoby się Dorne za jaja. Po trzecie zabiłby ważnego członka jednej z najbardziej wpływowych rodzin w Westeros. I to nie przez jakiegoś anonimowego zabójcę, upozorowany wypadek, ani LBT, tylko pod własną flagą, w biały dzień można powiedzieć. Ale co jeszcze gorsze – rodziny, która nie została rozbita (jak np. Targaryenowie) i nie straciła władzy. Martellowie wciąż rządzili Dorne, mieli pieniądze i wpływy. Ponadto rodziny znanej z przebiegłości i mściwości. To po prostu samobójstwo i jeżeli wierzyć w teorię o otruciu, to tamten błąd w końcu się o Tywina upomniał. Tyrion tylko mu pomógł uniknąć męczarni.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Masz rację. Wyjątkowo głupi i nierozsądny ruch, który już na stałe zraził Martellów do Lannisterów. Ciekawe czy to faktycznie był rozkaz Tywina. A jeśli nawet tak to dziwne, że ten tak długo krył Górę. W ostateczności mógł na niego zwalić winę, uciąć mu głowę i wysłać Martellom na przeprosiny 😉 Góra już by nic nie powiedział na swoją obronę, a może udałoby się jakoś udobruchać Martellów. A tak pozostała zadra, która prędzej czy później musiała zaszkodzić Lannisterom.
          Swoją drogą jak teraz o tym myślę to Tyrion też nie zachował się mądrze, wysyłając Myrcellę do Dorne. Rozumiem, że chciał zrobić na złość Cersei, ale wybrał akurat ten ród, który najbardziej nienawidził jego własnego rodu (no może jeszcze pomijając Starków w tamtym momencie).

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Prywatnie sądzę, że to jednak nie był pomysł Tywina. Ale wydanie Góry nic by już nie zmieniło. Nawet gdyby Martellowie uwierzyli, że Clegane zabił Elię bez rozkazu, to przecież nie przybył do Czerwonej Twierdzy z własnej inicjatywy. Dowódca bierze odpowiedzialność za czyny swoich ludzi. Tamtego dnia Tywin miał po prostu pecha i nie pozostawało mu nic innego jak przyjąć to na klatę. Gdyby wydał Górę Martellom to i tak by ich nie udobruchał, a z pewnością nie spodobałoby się to jego własnym ludziom.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  15. Tak w ogóle to przestałem nawet cenić u Tywina inteligencję polityczną jak tak to sobie przemyślałem to dostrzegłem, że u niego w w gruncie rzeczy wszystko opiera się na brutalnej przemocy. Trochę przypomina mi Putina o którym też mówiono że to mistrz który wszystkich polityków ma w szachu lub w kieszeni a wyszło jak wszyscy widzimy. Cała siła to kasa i zastraszanie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Niezła analogia. Putin też opiera swoją władzę na rabunkowej eksploatacji jednego towaru i zgnojeniu własnych poddanych. Można jakiś czas na tym jechać, ale gdy już tyranowi powinie się noga, to nikt się za nim nie ujmie. Zło nie jest silniejsze od dobra. Inaczej świat już dawno zamieniłby się w piekło. Co tam mówił Yoda o ciemnej stronie? Że jest szybsza i łatwiejsza, ale nie silniejsza?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Tywin chętnie sięga po przemoc, jeśli widzi w niej najlepszą drogę do osiągnięcia celu, ale też nie powiedziałbym, że gracz z niego słaby. Wiadomo, nie jest nieomylny, ale parę skutecznych ruchów jednak zrobił jak choćby Krwawe Gody, którymi w jednym momencie wyeliminował wroga, którego nie mógł pokonać w polu. Na tle pozostałych Lannisterów, może poza Kevanem i Tyrionem, wychodził wręcz na geniusza 😛 Gdyby Cersei i Joffrey mieli polegać tylko na swoich decyzjach i nie mieli wsparcia Tywina to Stannis albo Robb by ich błyskawicznie zmietli z planszy 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Przy Krwawych Godach Tywin błysnął nie tym, że w ogóle zorganizował to zabójstwo. Byle dureń potrafi urządzić masakrę. Błysnął tym, że potrafił skłonić kogoś innego do wzięcia za nią odpowiedzialności. I to prawie bez kosztów. Stary idiota nawet nie dostał za to Dorzecza. Gdyby po prostu nie zrobił nic, to kiedyś jego wnuk władałby Dorzeczem. A tak Freyowie po staremu będą zginać karki, tym razem przed Baelishem lub – co bardziej prawdopodobne – przed młodymi Starkami. Dla Lannisterów to była transakcja stulecia.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. To prawda. Wszyscy obarczają winą za Krwawe Gody Freyów, a największe profity zgarnęli z tego Lannisterowie. A Walder ro kretyn do potęgi, choć ogólnie ten ród nie słynie z wielkiej mądrości 😛 Mam nadzieję, że dane nam będzie zobaczyć jak upadają z hukiem.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        2. Szkoda tylko, że Tywin nie przewidział, że inni gracze wykończą go szybciej.

          Myślę, że Olenna otruła Joffreya tak szybko, z powodu Czerwonego Wesela. Nie mogli zabić Tywina, dopóki nie zgodził się poślubić Tommena z Margaery, może wiedzieli o truciźnie Oberyna. Willas, w końcu lubi pisać listy…

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  16. A z tym Kevanem nie głupi pomysł. A może pojadę w drugą stronę i wezmę nick NED ? 15 października będzie dobrym momentem na taką zmianę.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ned też nie byłby zły jako nick, zwłaszcza teraz, gdy mamy jesień. W końcu nadchodzi zima 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  17. Ale to Balish jako Lord Harrenhall i Tridentu jest zwierzchnikiem Dorzecza ? Bo ja tego tytułu nie rozumiem to nie jest coś osobnego od lordów Dorzecza ? Bo tak wielki awans to przesada.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie ma takiego tytułu jak Lord Dorzecza. Jest tytuł Lorda Riverrun. Dotyczy on tylko tegoż Riverrun i przyległości, czyli domeny rodu Tullych. Natomiast tytułem dającym władzę w całym Dorzeczu jest tytuł Najwyższego Lorda Tridentu (Lord Paramount of the Trident). Szczerze mówiąc nie pamiętam już jak to przetłumaczyli w książce i serialu. Zapewne spieprzyli, jak wszystko. Tytuły Najwyższych Lordów ustanowił Aegon Zdobywca w miejsce dotychczasowych tytułów królewskich w Dorzeczu, Krainach Burzy i Reach (jak łatwo zauważyć dotyczyło to tych krain, w których po Podboju zmienił się ród sprawujący władzę). Żelazny Tron odebrał Hosterowi Tully tytuł Najwyższego Lorda Tridentu po przyłączeniu się Tullych do wojny i po pewnym czasie przekazał go Baelishowi. A więc Baelish jest teraz Lordem Harrenhal (to jego własna domena) oraz Najwyższym Lordem Tridentu (tytuł dający władzę w całym Dorzeczu). Tymczasem Robb Stark ustanowił alternatywny tytuł – King of the Trident i przyznał go sobie. Obecny stan zależy więc od tego, którą stronę uznajemy za tę będącą w prawie. Mam nadzieję, że pomogłem. 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    1. Dokładnie. Tytuł zwierzchni nad Północą to Warden of the North. Obecnie w posiadaniu Roosa Boltona, który nie jest Lordem Winterfell.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  18. Gdy czytałam pierwszy raz książkę od razu pomyślałam, że ten tunel był dla Tywina. Varys powiedział to w taki sposób jakby chciał by Tyrion się domyślił. Nie powiedział przecież, że tunel był dla kogoś honorowego czy po prostu kogoś w przeszłości tylko dla innego namiestnika. O bekartach nie pomyślałam. Ale ta dziewczyna umie czytać czyli matkę musiało na to być stać. Pewnie płacił jej sporo nie tylko za akt ale dodatkowo za milczenie. A ten facet ze straży mógł właśnie dlatego być w straży. Jakby chodził sobie wolny to ktoś mógł się zacząć zastanawiać jakiego lanistera jest bękartem i gdzie była jego matka gdy zaszła w ciążę

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  19. Tak właściwie to gdzie znajduje się informacja, że tunel prowadził z Wieży Namiestnika do burdelu? Przecież Tyrion jeździł do Chatayi i stamtąd szedł tajnym tunelem do stajni, skąd jechał do Shae. Gdyby tunel ciągnął się od Wieży Namiestnika to Tyrion udałby się prosto z Wieży do tej stajni.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button