Bran V [37]
Miejsce akcji: okolice Winterfell, wilczy las
Bran wyjeżdża na swoją pierwszą wyprawę poza Winterfell od czasu wypadku. Koniuszy przyuczył małą kasztankę, by reagowała na wodze i głos chłopca. Bran iedzi w specjalnie zaprojektowanym siodle. Towarzyszą mu Robb, Theon Greyjoy, maester Luwin, wilkory i strażnicy. Przejeżdżają przez wioskę, w której Theon woła coś do dziewek służebnych z piwiarni, a następnie zaczyna opowieść o swoich wyczynach miłosnych, przerwaną przez Robba, który nie chce, by Bran słuchał takich rzeczy.
Bracia galopują do skraju wilczego lasu, zostawiając orszak z tyłu. Na osobności zaczynają rozmawiać. Najpierw o wyciu niespokojnych wilkorów, potem o złych wiadomościach. Robb mówi o tym, iż stryj Benjen nadal nie wrócił na Mur. Opowiada Branowi o pojmaniu Tyriona Lannistera, a także o śmierci Jory’ego Cassela w Królewskiej Przystani. Theon uważa, że Starkowie powinni pomścić śmierć ludzi ze straży namiestnika. Namawia Robba do zwołania chorążych. Po raz pierwszy pada sugestia, iż lord Eddard może umrzeć.
Zaniepokojony i zmęczony Bran prosi, by wrócili na zamek. Robb prosi brata, aby wytrzymał do znalezienia wilkorów. Theon ze strażnikami zostaje z tyłu, a Starkowie przekraczają strumień w poszukiwaniu swych zwierząt. Nagle rozlega się wycie wilkorów. Robb rusza w ich stronę i znika z oczu Brana. Chłopiec zostaje sam.
W pewnym momencie do osamotnionego Brana podkrada się sześcioro ludzi – są to dzicy i dezerterzy z Nocnej Straży. Chcą okraść go ze srebrnej szpili i zabrać mu konia. Bran przedstawia się jako Stark i grozi im nadejściem straży. Jeden z mężczyzn – Stiv – próbuje ściągnąć chłopca z konia i rani go w udo. Powraca Robb z przytroczonym do konia, upolowanym przez wilkory łosiem. Robb wzywa napastników do poddania się. Dzicy wyśmiewają chłopaka, ale po chwili nie jest im już do śmiechu. Pojawiają się wilkory. Robb szarżuje, zabijając jednego z mężczyzn i tratując Oshę. Szary Wicher zabija dwóch ludzi. Lato rozszarpuje brzuch Hali i pożywia się wnętrznościami nadal żywej dzikiej. Stivowi udaje się rozciąć rzemienie Brandona i zwlec go z siodła. Przykłada sztylet do gardła kalekiego chłopca i nakazuje Robbowi odwołać wilkory. Osha dźwiga się na nogi. Stiv chce, aby zabiła wilkory, ale kobieta jest zbyt przerażona by się do nich zbliżyć. Mężczyzna próbuje zmusić do tego Robba. Bran krzyczy, by jego brat nie wykonał tego polecenia. Nagle strzała Theona Greyjoya przeszywa pierś Stiva. Pojawiają się straże Starków. Dzika włóczniczka pada na kolana i błaga o litość.
Maester Luwin opatruje nogę Brana, a Theon i strażnicy tłumaczą się, dlaczego zwlekali z dołączeniem do Starków. Robb jest szczególnie rozgniewany na Theona, któremu zarzuca narażenie Brana na niebezpieczeństwo. Robb nakazuje odciąć głowy dezerterów i wysłać je na Mur, ale za radą maestera postanawia darować dzikiej życie i zabiera ją na przesłuchanie do Winterfell.
Postaci występujące w rozdziale:
- Bran Stark
- maester Luwin
- Robb Stark
- Theon Greyjoy
- Lato, Szary Wicher
- 4 strażników (m.in. Wayne, Quent) i Joseth
- Kyra
- dzicy i dezerterzy: Osha, Stiv, Wallen, Hali i dwóch napastników
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Hallis Mollen
- Stara Niania
- Bessa
- Alyn
- Jory Cassel, Wyl, Heward
- Jaime Lannister
- Mance Rayder
- Benjen Stark
- Catelyn Stark
- Eddard Stark
Kto zmarł w rozdziale?
- Stiv, Wallen, Hali i dwóch bezimiennych napastników
Czego się dowiedzieliśmy?
- Bran trenował jazdę na Tancerce po zamkowym dziedzińcu. Od dwóch tygodni samodzielnie panuje nad źrebicą.
- Theon jest znakomitym myśliwym. Poluje przy pomocy długiego łuku.
- Zimowe miasto pod murami Winterfell jest opustoszałe. W miarę nastania większych chłodów zaczną do niego ściągać ludzie z okolicznych siół.
- Zbliża się koniec lata. Nadchodzi zima. A maester Luwin od czasu do czasu potwierdza opowieści Starej Niani.
- Theon odwiedza Kyrę i Bessę w piwiarni „Pod Płonącą Kłodą”.
- Bran nie przepada za Greyjoyem, ale Robb wydaje się z Theonem przyjaźnić, a nawet go podziwia.
- Theon ma wiecznie na twarzy cyniczny uśmieszek.
- Dzięki siodłu zaprojektowanemu przez Tyriona Lannistera Brandon może ścigać się z bratem sterując wodzami Tancerki, która płynnie przechodzi z kłusa w galop.
- Dwie mile za zimowym miastem zaczyna się wilczy las.
- Wilkory wydają się reagować na nastroje Starków i wyczuwać zbliżające się niebezpieczeństwo. Robb ma pewne podejrzenia dotyczące wilkorów, ale nie dzieli się nimi w całości z Branem. Prawdopodobnie Robb doświadczył wilczych snów.
- Robb otrzymał z Muru odpowiedź, że stryj Benjen jeszcze nie wrócił.
- Catelyn przysłała z Orlego Gniazda wiadomość o pojmaniu Krasnala i przekazała rozkazy Neda dla chorążych. Po naradzie Robb wysłał gońców do chorążych, by umocnili m.in. Fosę Cailin.
- Z Królewskiej Przystani przyleciał kruk z wieściami o śmierci zbrojnych Winterfell, a także o pogruchotanej nodze Eddarda Starka.
- Bran czuje strach na myśl o tym, że Robb mógłby zwołać chorągwie i ruszyć na południe. Mówi bratu, żeby słuchał rad maestera Luwina. Tęskni za matką i denerwuje się, gdy Theon wspomina o potencjalnej śmierci pana ojca.
- Wspomnienia o Jonie sprawiły, że do oczy Brana napłynęły łzy. Tęskni za dawnymi czasami, gdy wspólnie z braćmi i Jorym Casselem łapali ryby.
- Zdaniem Oshy król za Murem wiele by dał za zakładnika, w którym płynie krew Benjena Starka.
- Biali Wędrowcy nękają zwiadowców. Dlatego dezerterują oni z Nocnej Straży i wraz z dzikimi przedostają się przez Mur, by szukać schronienia na południu.
- Wilkory nadal nie są dorosłe, ale są już większe od jakiegokolwiek wilka.
- Jon Snow od zawsze uważał Theona za dupka.
- Robb solidnie nagadał Theonowi, chociaż samemu też ponosił odpowiedzialność za całą sytuację.
- Często trudno odróżnić głupotę od desperacji. Uciekinierzy zapuszczają się blisko Winterfell w poszukiwaniu żywności oraz schronienia.
- Włóczniczka Osha zostaje jeńcem Winterfell. Maester Luwin i Robb planują ją przesłuchać i wówczas zdecydują, czy dzika przeżyje.
Cytat/foreshadowing
- Śmierć Neda
– Theon uważa, że powinienem zwołać chorągwie – powiedział Robb.
– Krew za krew. – Tym razem Greyjoy nie uśmiechnął się. Czarne włosy opadły mu na oczy, a na jego ciemnej, chudej twarzy czaił się wyraz głodu.
– Tylko lord może zwołać chorągwie – powiedział Bran poprzez padający śnieg.
– Jeśli twój ojciec umrze, Robb zostanie panem Winterfell – powiedział Theon.
– On nie umrze! – krzyknął Bran.
Robb wziął go za rękę. – Nie umrze, nie ojciec – powiedział cicho. – Ale… honor północy spoczywa teraz w moich rękach.
- Zdolności łucznicze Theona
Pod drzewem strażniczym stał Theon Greyjoy z łukiem w ręku. Uśmiechał się, jak zawsze. Kilka strzał drżało wbitych w miękką ziemię przy jego nogach, ale jemu wystarczyła tylko jedna. – Martwy wróg stanowi piękny widok – przemówił.
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: The current foamed around rock and root, and Bran could feel the spray on his face as Robb led him over. It made him smile. For a moment he felt strong again, and whole.
Tłumaczenie: Woda rozpryskiwała się o kamienie i korzenie, ochlapując twarz Brana. Uśmiechnął się. Przez chwilę poczuł się zdrowy i silny.
Na czym polega błąd? Woda pieniła się, nie rozpryskiwała. Bran nie miał ochlapanej twarzy, tylko poczuł mgiełkę, gdy Robb go podprowadził. - Oryginał: As he waited, he was conscious of how uncomfortable he felt.
Tłumaczenie: Bran czuł coraz większe zmęczenie.
Jak powinno brzmieć tłumaczenie? Czekając, Bran odczuwał coraz większy dyskomfort.
Tyrion V [38]
Miejsce akcji: Orle Gniazdo
Tyrion został uwięziony w podniebnej i otwartej w stronę przepaści celi. Karzeł rozważa swoje położenie. Postawiony przed lordem Doliny, Robertem Arrynem, nie mógł powstrzymać się od ciętych ripost, które odebrano jako groźny. Prawdopodobnie przypieczętował w ten sposób swój los. Teraz brutalny dozorca Mord znęca się nad Tyrionem, zabiera mu futro z cieniokota i próbuje go zagłodzić albo zmusić do samobójstwa. Noce są bardzo chłodne, Mord nie żałuje kopniaków i wkrótce karzeł może poczuć zew błękitu. Tyrion wspomina przesłuchanie przed Arrynami i myśli o oskarżeniach. Dochodzi do wniosku, że Starkowie i lady Lysa nie dysponują żadnymi dowodami. Tyrion wzywa Morda i próbuje przekupić go obietnicą złota. Początkowo klawisz bije Krasnala pasem, ale ostatecznie zgadza się przekazać wiadomość na piśmie: Tyrion chce wyznać swoje winy.
Ser Vardis Egen przychodzi po więźnia późną nocą i prowadzi go do Wielkiej Komnaty oświetlonej pięćdziesięcioma pochodniami. Karzeł rozgląda się po pomieszczeniu wypełnionym dostojnikami i zalotnikami lady Lysy. Wyznaje winy, zgodnie z obietnicą złożoną na piśmie. Nie są to jednak zbrodnie, o które oskarżyły go Lysa Arryn i Catelyn Stark. Tyrion nie przyznaje się do zabicia Jona Arryna i zlecenia zamachu na Brana Starka. Zamiast tego wspomina o wszystkich swoich grzeszkach, wywołując ogólną wesołość dworzan. W końcu żąda rozprawy w myśl praw Siedmiu Królestw. Lysa Arryn niechętnie przystaje na jego żądanie dodając, że sędzią będzie jej syn. Na rozkaz pani Doliny strażnicy otwierają Księżycowe Drzwi. Tyrion oznajmia, że nie ma potrzeby niepokoić Słowiczka (który chciał, by zły człowieczek poleciał). Żąda próby walki – bogowie osądzą, czy Krasnal jest niewinny. Zalotnicy Lysy i najznamienitsi rycerze Doliny proszą o zaszczyt walki w jej imieniu. Lady Arryn wyznacza ser Vardisa Egena, który był kapitanem straży domowej namiestnika, lorda Jona. Ser Vardis prosi, by kto inny stanął do walki z karłem, uważa bowiem, że zabicie karła nie przyniesie mu chwały. Lannister wykorzystuje tę sytuację i żąda reprezentanta – prosi, by posłano po jego brata, Jaimego. Lysa odmawia i dodaje, że próba walki odbędzie się nazajutrz. Wówczas na ochotnika zgłasza się Bronn.
Postaci występujące w rozdziale:
- Tyrion Lannister
- Brynden Tully
- Catelyn Stark
- Lysa Arryn
- Robert Arryn
- Marillion
- Mord
- Bronn
- Rodrik Cassel
- Albar Royce
- Nestor Royce
- Anya Waynwood
- Donnel Waynwood
- Morton Waynwood
- Wallace Waynwood
- Eon Hunter
- Lyn Corbray
- Vardis Egen
- Willis Wode
- Wydman, Lynderly, Grafton, Hersy
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Jon Arryn
- Jaime Lannister
- Cersei Lannister
- Tywin Lannister
- Bran Stark
- Eddard Stark
- Robert Baratheon
Czego się dowiedzieliśmy?
- Mord uwielbia znęcać się nad Tyrionem.
- Nie wiadomo jakim cudem taki brutal uchował się na służbie w Orlim Gnieździe. Widocznie Mord nie zagrażał bezpośrednio Słowiczkowi, więc Lysa go nie usunęła.
- Arrynowie posiadają jedyne lochy w Westeros, z których więźniowie mogą uciekać. Podniebne cele pozbawione są jednej ze ścian, podłoga opada ku otwartemu niebu. Upadek kończy się 600 stóp niżej na skałach nieopodal Nieba.
- Orle Gniazdo jest nie do zdobycia.
- Tyrion nie potrafił powstrzymać się od zgryźliwych odpowiedzi podczas rozmowy z Robertem Arrynem.
- Lord Orlego Gniazda zasiada na stosie poduszek. Dzierży w drżących dłoniach lalkę.
- Krasnal jest przekonany, że Jaime pomściłby jego śmierć.
- Gdyby nie interwencja Catelyn Stark, Tyrion prawdopodobnie pofrunąłby przez Księżycowe Drzwi już podczas pierwszego przesłuchania.
- Lannisterowie nie mają żadnych przyjaciół w Dolinie Arrynów.
- Karzeł zapamiętuje każde upokorzenie, na które narazili go wrogowie, ale ostatecznie na niewiele się to zdaje.
- Tyrion podejrzewa, że ojciec zwołał już chorążych. Zastanawia się, czy Jaime prowadzi armię na Winterfell.
- Starkowie nie mają żadnych dowodów na popełnione przez Tyriona zbrodnie.
- Tyrionowi przez moment przychodzi do głowy bardzo trafna hipoteza. Przypuszcza, że za całą aferą stoi jakaś trzecia siła. Ktoś, komu na rękę jest, by Starkowie i Lannisterowie rzucili się sobie do gardeł.
- Cersei bywa przebiegła, ale często zaślepia ją duma. Jaime jest jeszcze gorszy. Tyrion uważa, że Cersei mogłaby uratować Tyriona, gdyby domagała się nie uwolnienia brata, ale osądzenia go przez Roberta.
- Krasnal nie ma złudzeń co do uczuć króla wobec Cersei. Rozmyśla, czy Robert posłuchałby żony czy swojego namiestnika.
- Otrucie Jona Arryna było subtelnym morderstwem, natomiast wysłanie zbira do Brana Starka bardzo nieporadnym posunięciem. Zdaniem Tyriona nie może za nie odpowiadać jedna osoba.
- Mord jako analfabeta odnosi się z czcią do słowa pisanego.
- Dzięki swojemu sprytowi Tyrion odzyskuje futro z cieniokota, które wygrał od Marilliona, zawłaszczone przez brutalnego dozorcę.
- Lady Arryn zebrała swoich rycerzy i przedstawicieli rodów Doliny, przed którymi Lannister ma wyznać swe winy. Obecni są: Blackfish, Royce’owie z Księżycowych Bram, Lyn Corbray, lord Hunter, lady Waynwood z synami oraz Wydman (złamana lanca w herbie), Lynderly (zielona żmija), Grafton (płonąca wieża), Hersy (skrzydlaty kielich).
- Nikt lepiej nie rozgłosi opowieści od minstrela. Co prawda połowa będzie przekłamaniem/dodatkiem, ale ogólny sens prawdopodobnie zostanie zachowany 😉
- W podniebnych celach wszyscy się łamią. Wzywa ich błękit albo bogowie zmuszają do wyznania win. Tak przynajmniej uważa Lysa Arryn.
- Ser Vardis był kapitanem straży Jona Arryna.
- Tyrion bardzo trafnie ocenił Bronna.
- Karzeł powołuje się na „Królewską sprawiedliwość” prawo zakładające, że po oskarżeniu musi nastąpić rozprawa, w której król lub (w imieniu króla) lord, w obliczu bogów i ludzi osądza, czy oskarżony mówi prawdę, czy kłamie.
- W Orlim Gnieździe nie ma kata. Winni zostają wypchnięci przez Księżycowe Drzwi.
- W książce, inaczej niż w serialu, Księżycowe Drzwi są otworem w ścianie. Choć George R.R. Martin przyznał, że żałuje, iż nie uczynił ich otworem w podłodze.
- Lysa Arryn, rozdrażniona słowami karła, daje się zmanipulować.
- Ser Vardis był jedynym rycerzem, który nie chciał być czempionem Lysy. I jak na złość, wybrała akurat jego.
Cytat/foreshadowing
- Tyrion podejrzewa, że „inni szatani byli tam czynni”.
Zastanawiał się, które z nich wysłało mordercę, żeby uciszył chłopaka Starków, i czy rzeczywiście przyczynili się do śmierci lorda Arryna. Było to niezwykle subtelne i delikatne morderstwo, jeśli naprawdę poprzedni Namiestnik został zamordowany. Ludzie w jego wieku często umierali niespodziewanie. Natomiast pomysł wysłania do Brandona Starka jakiegoś
durnia z ukradzionym nożem wydał mu się ogromnie nieporadnym posunięciem. Jednakże gdy się nad tym zastanowić…
Tyrion zadrżał. Ta myśl bardzo mu się nie spodobała. A może w lesie oprócz wilka i lwa grasowała jeszcze inna bestia. Jeśli tak, to ktoś wykorzystał go jako parawan dla swoich poczynań, a Tyrion nienawidził być wykorzystywany.
Szalona Teoria
- O knowaniach Littlefingera w Dolinie – Wszyscy ludzie przedrzeźniacza i Władca marionetek
Błędy w tłumaczeniu:
Oryginał: Tyrion sighed. The turnkey was twenty stone of gross stupidity, with brown rotting teeth and small dark eyes.
Tłumaczenie: Tyrion westchnął. Dozorca był prostakiem o ciemnych, zepsutych zębach i małych, czarnych oczkach.
Na czym polega błąd? Tłumacz zapomniał podać nam wagi Morda. Dozorca waży 20 kamieni, czyli ok. 127 kg.Oryginał: The wretched boy had started it, looking down on him from a throne of carved weirwood beneath the moon-and-falcon banners of House Arryn.
Tłumaczenie: Wszystko przez tego przeklętego chłopaka, który gapił się na niego z tronu wyrzeźbionego w twardym drewnie grabu i ustawionego pod chorągwiami z księżycem i sokołem, herbem domu Arrynów.
Na czym polega błąd? Weirwood to czardrzewo, nie grab.Oryginał: And Jaime was even worse, rash and headstrong and quick to anger.
Tłumaczenie: Jaime był jeszcze gorszy, zawzięty i porywczy.
Na czym polega błąd? Zabrakło jeszcze jednego epitetu. Jaime jest również gorączkowy.Oryginał: And now to roll the dice, he thought with another quick glance back at Bronn.
Tłumaczenie: Nie mam wyboru, pomyślał i zerknął na Bronna.
Na czym polega błąd? Tyrion pomyślał, że rzuca kośćmi, to znaczy podejmuje ryzyko.Oryginał: “My father served Lord Jon faithfully as High Steward of the Vale,” Ser Albar Royce boomed. “Let me serve his son in this.”
Tłumaczenie: – Mój ojciec służył wiernie lordowi Jonowi – zabrzmiał gromki głos ser Albara Royce’a. – Niech i jego syn przyda się na coś.
Na czym polega błąd? Jeśli tłumacz nie wie jak przetłumaczyć jakiś tytuł, to po prostu go pomija. Stąd też nie dowiadujemy się, że ojciec ser Albara był wysokim zarządcą Doliny.
Jak zawsze swietna robota 🙂
Milego weekendu!
W pkt 28 jest błąd, nie chciał być uciekło
Zaraz poprawimy.
Czy punkt 28 rozdziłu Tyriona jest poprawnie sformułowany ?
Czy ser Arlyn z Penytree (nauczciel Dunka) miał coś z rodem Hersy ?
Chodziło o: ” … coś wspólnego z … „
1. Tak, tam jest błąd, zaraz to poprawię.
2. Nigdzie nie jest to powiedziane wprost, ale przypuszczam, że mógł być zaprzysiężonym mieczem tego rodu (na początku swej rycerskiej kariery) i przyjął taki herb w hołdzie dla swoich seniorów. Albo pochodzi z jakiejś bocznej, zubożałej gałęzi rodu, która opuściła Dolinę. Podobieństwo herbów jest uderzające.
Uwaga forshadowing serialu, fosa powstrzyma Innych 🙂
http://www.obrazki.jeja.pl/349268,inwestuj-w-sprawdzone-rozwiazania.html
„tłumaczenie: Woda rozpryskiwała się o kamienie i korzenie, ochlapując twarz Brana. Uśmiechnął się.”
„Na czym polega błąd? (…)Tłumacz nie wspomniał też, że Bran się uśmiechnął.”
cooo
Mea culpa. Jestem ślepy.
Na czym polega foreshadowing z łukiem Theona?
Świetny jest ten cykl. Zawsze wyczekuje z niecierpliwością 🙂
W sumie to miałem napisać o tym dłuższy tekst, ale… teraz mogę omówić skrótowo. Istnieje parę ciekawych przesłanek w kolejnych książkach, wskazujących na to, że GRRM chce, by Theon jeszcze kiedyś strzelił z łuku.
rozwiń koniecznie w dłuższym tekście! <3
„Postawiony przed lordem Doliny, Robertem Arrynem, nie mógł powstrzymać się od ciętych ripost, które odebrano jako groźny.”
hmm a nie groźby?
Oczywiście chodziło o groźby.
Ciekawe co stałoby się gdyby Lysa zamiast Egena, o pomoc poprosiła by Blackfisha. Czy w takim wypadku wydarzenia mogłyby potoczyć się inaczej?
nie mogłyby
Nie wiem jak by było z Blackfishem, bo choć to wytrawny rycerz, to jednak miał już swoje lata. A Bronn nie był głupi. Ale gdyby zadanie powierzono Lynowi Corbrayowi, to na pewno Tyrion już by fruwał. Ale jak wiemy GRRM nawet takiej ewentualności nie brał pod uwagę. Chciał, żeby Tyrion się uratował, więc tak właśnie zaaranżował całą sytuację.
Choć przyznam jedno. Zawsze uważałem to rozstrzygnięcie za najsłabszą, najmniej wiarygodną część „Gry o tron”. Po prostu to nie było w charakterze Lysy. Jeśli by Karła wypuściła, to na 99% przygotowałaby dla niego jakąś niespodziankę w drodze powrotnej z Orlego Gniazda. Może zerwałaby się jakaś lina, albo przetoczyła mała lawina…
Jeśli chodzi o wybór reprezentanta to można uargumentować to tym, że gdyby Lysa wybrała ser Lyna albo innego zalotnika to byłby to znak, że jest skłonna wybrać go na swojego pana męża. To jedyny powód jaki potrafię wymyśleć czemu to ser Vardis staną do walki z Bronnem. Najprawdopodobniej ten wybór wpisywał się w wielkie pragnienie Lysy by to Petyr był jej mężem. Co do ewentualnego „wypadku” Karła w drodze do domu, to nawet wdowa po lordzie Arrynie zdawała chyba sobie sprawę, że śmierć Tyriona poza próbą walk już na pewno została by wzięta za prowokację wojenną a tego zabronił jej Bealish.
Ciekawe co się stało ze smoczym jajem, które wkradł Bloodraven, Lordowi Butterwellowi? Zna ktoś jakoś teorie
Odwołuje pytanie, przypomniałem sobie teorie Daela „Więcej niż jeden smok”
Hej, serdeczne dzięki za wszystkie komentarze. Przepraszam, że poprawki nie zostały naniesione od razu, ale weekend spędziłem z dala od domu i sensownego internetu. Ale zaraz to nadrobię.
hehe wybaczam :* byle tylko jutro ładnie teoria sie pojawiła o 12-tej 😀
O choroba. Mam trochę opóźnienia i będzie dopiero o 13.00 :O
o ty! jak mogłeś nam to zrobić 🙁
Musiałem wyjechać na weekend odpocząć i zostawiłem tekst napisany tak gdzieś w połowie. Ale spoko, już go kończę.
Hej! Dzięki za tę serię!
Z rozdziału Brana wyciągnęłam coś jeszcze – podobną dwuznaczność, jak z królami chowającymi się pod śniegiem. W oryginale fragment dialogu między Branem a Robbem wygląda tak: „We saw Uncle Benjen when the king came to visit,” Robb pointed out. „Jon will visit too, you’ll see”. Oczywiście chodzi o to, że przy wizycie króla wzywani są wszyscy członkowie rodziny Starków, ale może też oto, że to Jon będzie wizytował?
I jeszcze uznałam za foreshadowing opis zabawy, którą dzieciaki urządziły sobie w kryptach. Podczas niej Jon jest przebrany za ducha, a Sansa ucieka z płaczem – oddala się od swojego rodzeństwa. Być może jest to nawiązanie do związku młodych Starków z wilkorami?
Ciekawe, czy ser Vardis wiedział coś, co mogło zaszkodzić Lysie i Littlefingerowi, skoro mimo braku chęci to jego wybrano do próby walki… Potem jeszcze ten zamieniony miecz, dany mu przez samą Lysę…
A może po prostu nie miał chłop szczęścia…
Był kapitanem straży Jona Arryna w stolicy, może kiedyś widział Lysę i Piotrka B…
Właśnie to zwróciło moją uwagę, bo u Neda było podkreślone, że kapitan straży wybył ze stolicy razem z Lysą, a tu mamy w końcu rzeczonego kapitana, który zachowuje się, może celowo, podejrzanie.
Mimo wszystko Lysa jest przekonana, że Vardis pokona Bronna, więc może nie chciała go zabić celowo. Ale wciąż, kapitan mógł być w posiadaniu jakiejś z pozoru nieistotnej informacji, która dodana do tego, co Ned już wie, mogłaby sytuację rozjaśnić. Jestem pewna, że Paluch bardzo uważnie wybrał osoby, które pozostały w Królewskiej Przystani, bo gdyby Ned rozmawiał z ser Vardisem, a nie ser Hugh, jego postępowanie mogłoby przynieść inne rezultaty, na przykład wprowadzające mniejszy chaos.