TOP 17 Najbardziej ikonicznych postaci z polskich seriali
Polskie seriale. Nieopisany miszmasz gatunków. W historii naszego przemysłu serialowego znajdziemy zarówno obrazy wspaniałe, jak i totalne szmiry. Są próby naśladowania Amerykanów, Francuzów, Anglików, Włochów a nawet Niemców czy Austriaków, ale również rzeczy do bólu polskie. Tak czy siak, te seriale to przede wszystkim występujące w nich postacie. Niektóre z nich tak bardzo wrosły w naszą rzeczywistość, że zasługują na to, by nazywać je ikonicznymi. Warto o nich przypominać, warto o nich pamiętać. Ten ranking to w większości hołd dla bohaterów. Zapraszam.
Tradycyjne wyróżnienia (tym razem więcej niż zwykle)
1 wyróżnienie: Hanna Mostowiak (M jak Miłość)
Jej śmierć w kartonach na stale wpisał się w historię Polski, niczym Bitwa pod Grunwaldem i pierwsza edycja Big Brothera. Tysiące memów, żarty, wywiady, wizyty w zakładach pracy. Ale u nas nie ma łatwo i za samo spektakularne zakończenie żywota nie dostaje się pełnoprawnego miejsca w rankingu.
2 wyróżnienie: Maciej Lubicz (Klan)
Bohater Internetu. Scenki z Maciusiem rozwalającym klawiaturę i monitor pamięta każdy gimnazjalista. Miałem wątpliwości, czy wspominając tę postać nie przekraczam pewnej granicy (z uwagi na niepełnosprawność Piotra Swenda, grającego Macieja), ale nie da się zapomnieć, jak ta postać była w Klanie prowadzona. Albo jak podbijano dramatyzm scen z jego udziałem dramatyczną muzyką. Zasłużone wyróżnienie.
3 wyróżnienie: Małgosia Mostowiak (M jak Miłość)
To postać godna umieszczenia w jakimś amerykańskim tasiemcu. Prześledźmy tylko jej życie uczuciowe: pierwszy mąż – gej, w międzyczasie romans z podstarzałym letnikiem, pisarzem. Drugi mąż – Niemiec, Trzeci mąż – policjant. Klasyczny hat-trick. Dodatkowo jest jeszcze przynależność do amerykańskiej sekty i wiele innych zawirowań. Mimo to starczyło tylko na wyróżnienie.
4 wyróżnienie: Tomasz Czajka (I kto tu rządzi?)
Bogusław Linda jako gosposia domowa w serialu robionym na licencji amerykańskiej? Tak, to jest tak złe, jak brzmi. Tak czerstwych żartów i dziwacznej atmosfery nie znajdziecie nigdzie indziej. Lindzie naprawdę musiało brakować pieniędzy, więc zagrał rolę tak złą, że aż ikoniczną. Gratulacje dla Bogusia, ode mnie wyróżnienie.
5 wyróżnienie: Ula Cieplak (BrzydUla)
Rola, która otworzyła Julii Kamińskiej drzwi do „wielkiej kariery”. Super sprawa i pomysł genialny w swojej prostocie: weźmy całkiem ładną aktorkę, dajmy jej aparat na zęby i wielkie okulary – brzydula jak malowana. Potem zdejmijmy te okulary oraz aparat i włala – mamy piękność nie z tej ziemi. Dla smaku dodajemy trochę korporacyjnych absurdów oraz stylistykę a’la „Diabeł ubiera się u Prady” tylko z Raszyna. A truskawką na torcie niech będzie tytułowa gra słów. Job well done, pora na CSa.
6 wyróżnienie: Bożena Zięba (Na wspólnej)
Nestorka rodu Ziębów. Typowa Ciotka Klotka. Rola życia Bożeny Dykiel, która tak bardzo weszła w swoją postać, że postanowiła praktycznie z niej nie wychodzić (polecam wspaniały występ w DDTVN). Gra w „Na Wspólnej” od początku i przeżyła co najmniej kilkanaście postaci i klika zmieniających się co jakiś czas czołówek serialu. Wyróżnienie za wytrwałość.
7 wyróżnienie: Dziki (Dziki)
To jest perełka. Serial „Dziki” czyli „Ptasior Basiorowi wisiał pieniądze”, czy jakoś tak. Wielu znakomitych (lub chociaż znaych) aktorów dało się nabrać na ten projekt: Deląg, Włodarczyk, Linda (drugi raz w tym zestawieniu, czy będzie hat-trick?), Wendzikowska, Warchoł. Ale nie o sam serial chodzi, a o głównego bohatera. Mogę się nie znać, ale Krzysztof Gosztyła nie jest typem filmowego amanta. A mimo to kobiety w tym serialu wręcz za nim szaleją niczym dziki za żołędziami. Jak? Dlaczego? Kto za to płaci? Nie wiadomo i o to właśnie chodzi. Kwintesencja polskiej myśli serialowej.
8 wyróżnienie: Hans Klopss (Halo Hans! Czyli nie ze mną te numery!)
Druga perełka, a nawet perła. Co to był za serial… Bartek Kasprzykowski wplątujący się w kolejny dziwny projekt w swoim życiu. Połączenie brytyjskiej legendy „’Allo 'Allo!” ze „Stawką większa niż życie”. Festiwal cringe’u w towarzystwie plejady „polskich gwiazd”. Żarty bardzo słabe. Brytyjska wersja śmieszy, polska powoduje ciarki żenady.
Czas na właściwy ranking
Miejsce 17: Szczepan Żałoda (Kryminalni)
Chyba pierwsza tak poważna rola Tomasza Karolaka. Początkowo epizodyczna, później coraz poważniejsza. Szczepan jest zabawny, nieco nieogarnięty, ale przemiły i uważny. Jest wsparciem dla trzonu ekipy śledczych. Bardzo fajna, zapadająca w pamięć rola.
Miejsce 16: komisarz Borewicz (07 zgłoś się)
Odpowiedź zachodniej części bloku wschodniego na brytyjskiego agenta 007. Bronisław Cieślak jako amant, wzorowy policjant i swego rodzaju wizytówka władz komunistycznych. Towarzysz Borewicz to doskonały detektyw, sprawny śledczy, potrafiący wziąć udział w pościgu, ale także opracować sprytną zasadzkę. Cóż, jakie czasy, taki Bond.
Miejsce 15: Frania Maj (Niania)
Agnieszka Dygant w ikonicznej roli opiekunki dzieci multimilionera. Świetnie się to oglądało. Ta przesada w strojach, pięknie oddane różnice kulturowe, ale przede wszystkim doskonałe aktorstwo. W swoim czasie i w swojej kategorii serial ocierający się o mistrzostwo, przede wszystkim dzięki idealnemu castingowi głównej bohaterki.
Miejsce 14: Siostra Basen (Szpital na peryferiach/Daleko od noszy)
Ciężki nie przeszarżować operując przesadą. A Hanna Śleszyńska nie przeszarżowała. Słoik spirytusu, kuchenna łyżka i cała paleta doskonałych tekstów. Rola absurdalna, ale przy tym idealnie zbalansowana, niestety nie przez wszystkie sezony. 90% polskich seriali nie wie kiedy się skończyć, żeby nie pozostawić niesmaku i to nie jest wyjątek.
Miejsce 13: Jacek Milecki (M jak Miłość)
Człowiek legenda. Na początku XXI wieku Robert Gonera był na szczycie, a potem wszystko zaczęło się sypać. Podobnie było z jego serialową postacią. Jacek Milecki miał wszystko poza miłością swojej ukochanej, która miała w tym czasie męża. Jego starania o uznanie w oczach sędziny Marty Mostowiak przez lata stanowiły najważniejszy wątek „M jak Miłość”, ostatecznie zwieńczony ślubem. Niestety Jacek miał problemy z hazardem, co doprowadziło do tragedii. Gonera również miał problemy w życiu prywatnym zaraz po odejściu z serialu. Jacek Milecki to postać absolutnie tragiczna, która niedawno powróciła do świata żywych. Gonera po prawie 20 latach znów znalazł zatrudnienie na planie „M jak Miłość”. Jeszcze raz to powtórzę: legenda, na którą chyba nie do końca zasługiwaliśmy.
Miejsce 12: Ryszard Lubicz (Klan)
Wszyscy znają Ryśka z „Klanu”. Jego historia troszeczkę przypomina tę z Hanką Mostowiak, ale mimo wszystko sympatyczny Ryszard osiągną swój legendarny status jeszcze za życia. Później jeszcze to podbił swoją spektakularną śmiercią w szpitalu, a jego ostatnia podróż pod prysznic była hitem Youtuba. Requiescat in pace drogi Ryszardzie. Twoja misja na tym łez padole była niezwykle ważna i wywiązałeś się z niej znakomicie.
Miejsce 11: Walerian Duch (Sfora)
Serial „Sfora” to była zupełnie inna, nowa jakość. Coś świeżego na rynku polskich seriali. Radek Pazura, Olaf Lubaszenko i przede wszystkim Paweł Wilczak jako Walerian Duch. Tutaj robotę robi przede wszystkim dobry, brutalnie prawdziwy scenariusz. Paweł Wilczak jak dla mnie wyrasta minimalnie ponad Pazurę i Lubaszekę, dlatego to właśnie jego umieszczam w rankingu.
Najlepsza dziesiątka
Miejsce 10: Ojciec Mateusz (Ojciec Mateusz)
Jak to się stało, że Polacy wzięli w łapy włoski serial i zrobili go zdecydowanie lepiej od oryginału? Pierwsze piętnaście, może nawet dwadzieścia sezonów (teraz rozpoczął się sezon 31) to naprawdę wysokiej jakości kryminał z elementami komedii. A ksiądz detektyw, przemierzający na rowerze uliczki Sandomierza stał się nieodzowną częścią nadwiślańskiego krajobrazu.
Miejsce 9: Cezary Cezary (13 posterunek)
Nie wiedziałem, którą postać z tego genialnego sitcomu umieścić w tym rankingu. No bo jest przecież Arni udający Arnolda Schwarzeneggera, jest komendant Władysław Słoik, jest Kasia, jest Stępień, są inspektor Pierzchała i inspektor Kot. Jednak Cezary Cezary wyrasta ponad nich wszystkich. To przez tę rolę do Pazury przykleiła się łatka polskiego Jima Carreya. I słusznie, bo to wybitna rola, a humor genialny. Idealny balans i wyczucie Ślesickiego połączone z ciężką praca aktorów dały efekt jednej z najlepszych polskich produkcji komediowych w historii małego ekranu.
Miejsce 8: ksiądz/wójt (Ranczo)
Można nie lubić serialu Ranczo (ja akurat jestem fanem), ale nie można odmówić Cezaremu Żakowi zdolności aktorskich. Zagranie dwóch tak różnych od siebie postaci, nie raz zwyczajnie się ze sobą kłócących, to wspaniałe osiągnięcie. Zaciekły ateista, który trzęsie cała gminą versus proboszcz z zadatkami na biskupa. Ich konflikt został napisany i zagrany perfekcyjnie. Rzecz jasna, jak to w polskich serialach, w pewnym momencie przesadzono, ale nadal Żak może mówić, że ma na swoim koncie prawdziwie pamiętną rolę (w przeciwieństwie do występu w serialu Ludzie Chudego, może ktoś oglądał?).
Miejsce 7: Czesio (Włatcy móch)
Hype na ten serial był swego czasu ogromny i trzeba przyznać, że, z perspektywy lat, raczej mocno przesadzony. Tym niemniej Czesio – nastolatek zombie z tym swoim głosem, dziwnymi pomysłami i dość dużymi ubytkami w inteligencji – wszedł do polskich domów i się w nich rozgościł. Maślana, Konieczko i Anusiak jako trzej muszkieterowie dziwnego humoru i d’Artagnan Czesio prosto z cmentarza. Pozycja wydawać by się mogło przełomowa, ale szybko się widzom przejadła i dziś pewnie niewielu o niej pamięta. Wydaje mi się, że mimo wszystko słusznie.
Miejsce 6: Stanisław Anioł (Alternatywy 4)
Stanisław Bareja w doskonałej formie (co nie zawsze było u tego twórcy regułą). Postać dozorcy granego przez Wilhelmiego to przede wszystkim obraz czasów i politycznych układów. Absurd wystrzelony poza skalę, genialne dialogi i komizm sytuacyjny. Produkcja pamiętna, rola Wilhelmiego wspaniała. Przy okazji ciekawostka: w 2007 roku powstał serial „Dylematu 5”. Wyemitowano 3 odcinki, o których chyba wszyscy zaangażowani w ten projekt woleliby nie pamiętać.
Miejsce 5: Jędrula (Rodzina Zastępcza)
Kolejny doskonały serial. O wielkości roli Tomasza Dedeka niech świadczy fakt, że niewielu pamięta, jak aktor się nazywa, wolą nazywać go po prostu Jędrulą. Bogacz z infantylną, ale wymagającą żoną Alutką, sąsiad i można w sumie powiedzieć przyjaciel głównego bohatera ( granego przez Piotra Fronczewskiego). Tak zostaje się legendą za życia. Bardzo dobra rola w bardzo dobrym, ciepłym, zabawnym, familijnym serialu.
Miejsce 4: Agata Przybysz (Prawo Agaty)
Najlepszy serial prawniczy w Polsce, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Kolejna świetna rola Agnieszki Dygant, co pokazuje, że kiedyś ta aktorka potrafiła dobrze grać i nie musiała się schylać po propozycje występu u Patryka Vegi. Pani adwokat z krwi i kości z różnymi problemami osobistymi i zawodowymi, biorąca naprawdę ciekawe sprawy i mocno angażująca się w kłopoty klientów. To się świetnie oglądało. Kolejny bardzo dobry serial, który akurat skończył się w idealnym momencie.
Podium
Miejsce 3: Darek Jankowski (39 i pół)
Najlepsza rola Tomasza Karolaka, nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym. Doskonała muzyka, zarówno ta w tle (chyba najlepszy soundtrack w jakiejkolwiek polskiej produkcji), ale także ta w samym serialu (zespół Dirty Track, ale także Afromental). Dodatkowo świetny scenariusz na przestrzeni wszystkich sezonów. Darek Jankowski ma swoje wzloty i tragiczne upadki, śpiewa w duecie z Wodeckim, śpi z bezdomnymi na dworcu centralnym, przyjaźni się z lesbijką z sąsiedztwa i gra na studniówce syna w obciachowym różowym garniturze. Nic bym w tym serialu nie zmienił. Planowana kontynuacja „39 i pół tygodnia” ostatecznie nigdy nie powstała.
Miejsce 2: Dario (Ślepnąc od świateł)
Świeżynka. Jan Frycz wjeżdża z buta i wywala drzwi razem z ościeżnicą. Nie jestem ultra fanem serialu na podstawie książki Żulczyka, ale gra Daria i jego teksty zwyczajnie mnie urzekły. Takich czarnych charakterów ze świecą szukać, takich gangsterów już się na ekranie nie pokazuje. Dario ciągnie serial za uszy i wchodzi bez kompleksów do nadwiślańskiego panteonu serialowych bogów.
Miejsce 1: Janusz Tracz (Plebania)
Nie mogło być inaczej. Jeden z największych złoli ever. To jest szatan w ludzkiej skórze. Jakim cudem twórcom niepozornego serialu o plebani w niewielkim miasteczku udało się stworzyć takiego potwora? Do jakiej koniunkcji sfer doszło w trakcie pisania scenariusza? Janusz Tracz potrafi bez mrugnięcia okiem zmusić trzy zdesperowane matki z licznym potomstwem by rywalizowały ze sobą o jedno wolne miejsce pracy. Poza tym zamawia msze za milicjantów pałujących ludzi w stanie wojennym, znęca się psychicznie nad swoją gosposią i zachęca do tego samego swojego małego syna. Swoją drogą syn pochodzi z drugiego małżeństwa, które skończyło się, kiedy żona Tracza trafia przez niego do szpitala psychiatrycznego i tam popełnia samobójstwo. Kurtyna. Kwintesencja czystego zła.
Nagrody publiczności dla (pewnie w większości niesłusznie) pominiętych
1 nagroda publiczności: Jan Edigey Korycki (Belle Epoque)
Polska odpowiedź na „Tabu” i na Toma Hardego z Pawłem Małaszyńskim w roli detektywa amatora. Jakie to jest złe… Nieudolna niskobudżetowa próba podrobienia wspaniałego serialu. Jan Edigey niczym James Keziah przemierza uliczki mrocznego miasta w długim płaszczu i kapeluszu, a nachalnych nawiązań oraz prostackiego kopiowania jest tu cała masa. Nagroda publiczności dla Jana Edigeya za próbę zmierzenia się z kolosem, jakim niewątpliwie jest Tom Hardy i jego „Tabu”.
2 nagroda publiczności: Marta Mostowiak (M jak Miłość)
Marta toi najstarsza z rodzeństwa Mostowiaków, pani sędzia. Gdyby odcinki M jak Miłość ukazywały się z taką częstotliwością jak te Mody na Sukces, Marta pewnie zbliżyłaby się do wyczynu Brook Logan w liczbie ślubów. Dwa razy wychodziła za Norberta, raz za Jacka, później jeszcze za adwokata Budzyński. Oczywiście żadne małżeństwo nie przetrwało próby czasu i w żadnym z tych przypadków wina nie leżała po stronie Marty. Tak było, nie kłamię. Nagroda publiczności za przysporzenie widzom wspaniałych wzruszających momentów. W końcu każdy serialowy ślub to wielkie wydarzenie.
3 nagroda publiczności: Komisarz Alex (Komisarz Alex)
Siostry Mostowiak zmieniały parterów i brały z nimi śluby, ale daleko im do liczby partnerów, którą „osiągnął” Komisarz Alex. Aktualnie ma już szóstego(!). Najpierw był Jakub Wesołowski (zginął w strzelaninie), później Antoni Pawlicki (prawdopodobnie zginął w katastrofie lotniczej wraz z żoną), Krystian Wieczorek (zginął w strzelaninie), Wojciech Czerwiński (odchodzi do Szczecina), Jacek Knap (zostaje postrzelony, nigdy nie będzie mógł chodzić, wyjeżdża do Toronto), obecnie Alexowi partneruje Marcin Rogacewicz. Życzymy szczęścia, choć ono raczej omija tych, którzy związali swoje losy z genialnym psim policjantem.
4 nagroda publiczności: Lokatorzy (Lokatorzy)
To miała być taka skromniejsza polska odpowiedź na „Przyjaciół”. Nagroda zbiorowa dla całej obsady od publiczności, która dała się nabrać na podróbę produkcji zza oceanu i oglądała ten serial nałogowo. Niestety doprowadziła w ten sposób do powstania spin-offu, pod tytułem „Sąsiedzi” z Michałem Milowiczem w jednej z głównych ról.
5 nagroda publiczności: Urszula/Maryla Rodowicz (Rodzina Zastępcza)
Maryla Rodowicz jako siostra Anki przychodząca do domu „Rodziny zastępczej”. Przebywająca w permanentnym konfikcie z Fronczewskim wprowadzała jeszcze więcej kolorytu do i tak zróżnicowanej rodzinki. Bardzo lubię te sceny, w których jako Ula opowiada o tym, że Maryla Rodowicz to żadna artystka i w ogóle nie umie śpiewać. Bardzo barwna postać i ważny element kultowości tego serialu.
6 nagroda publiczności: Janosik (Janosik)
Polski bohater narodowy, choć tak naprawdę nie wiadomo do końca, czy to Polak, czy Słowak. W każdym razie jest to postać w naszym kraju kultowa. Marek Perepeczko wywiązał się ze swojej roli wybitnie. Zapisał się na kartach historii jako Harnaś pełną gębą. Niedziela, pyszny obiad i muzyka zapowiadająca kolejną wspaniałą przygodę zbójeckiej bandy Janosika, aż się łezka w oku kręci.
7 nagroda publiczności: pułkownik Krzysztof Dowgird (Czarne chmury)
Kolejny niedzielny klasyk do obiadu i znów świetna muzyka wprowadzająca w klimat. Wciągająca historia, jeden z niewielu polskich seriali płaszcza i szpady. W roli głównej Leonard Pietraszak. Dlaczego kiedyś można było nie oszczędzać na scenografiach, choreografii i kostiumach przy niższym niż obecnie budżecie? Dlaczego produkcja sprzed 50 lat może wyglądać lepiej niż dzisiejsza sztandarowa produkcja Telewizji Polskiej, czyli „Korona Królów”? Pułkownik Krzysztof Dowgird osiągnął nieśmiertelność, stąd musi otrzymać nagrodę publiczności.
8 nagroda publiczności: Józef Toliboski (Noce i dnie)
Mówisz Karol Strasburger, myślisz król sucharów. A przecież jest to z wykształcenia aktor, który święcił w naszym rodzimym przemyśle filmowo-serialowym nie lada triumfy. Chociażby główną rolą w „Polskich drogach”. Jednak jest jedna scena, która zapewniła mu uwielbienie widowni po wsze czasy: „Noce i dnie”, Józef Toliboski wchodzi do stawu, by zebrać nenufary dla swojej ukochanej. Dawne czasy, ale widzowie pamiętają, doceniają i od nich właśnie nagroda.
9 nagroda publiczności: Ferdek Kiepski (Świat według Kiepskich)
Pewnie mnie zjecie, ale nie uważam tego serialu za coś wartego uwagi. Tym niemniej publiczność kocha tego nieroba i jełopa, który kradnie rentę babce, co chwila ma jakiegoś „pomysła” i rzuca mniej lub bardziej śmiesznymi tekstami, przeważnie obelgami. Z tego serialu, jeśli ktoś go lubi, można wymienić jeszcze Paździocha i Boczka – dwóch sąsiadów, dwie kultowe postaci.
Panie, a nie nakopał ktoś panu kiedyś gdzieś w coś? Pół zestawienia powinno być zarezerwowane dla Kiepskich. Nic lepszego nie spotkało polskiej kinematografii. Wstyd dla rankingu.
Od Jedruli wyżej cenię postać Alutki. Za samą scenę negocjacji z gangsterami należy się jej Oscar. Również dla drugoplanowej postaci Jadzi.
Powiem więcej. W ogóle chciałem postać Ferdka pominąć. Nie cierpię tego serialu (mam swoje powody) choć rozumiem jego kultowość dlatego ostatecznie minimalny, ale tak jak podejrzewałem niedoceniony ukłon w stronę fanów. Przez kilka lat nawet ten serial oglądałem, ale dla mnie tak samo jak Miodowe Lata nie przetrwał próby czasu. Wciąż dobre jako mem, short, ale nie na oglądanie w całości. A jako fan serialu co sądzisz o tych sezonach gdzie Waldusia zastąpił jakiś dalszy kuzyn?
Nawet tych odcinków w sumie nie pamiętam. Ale najlepsze lata serialu to pomiędzy odejściem i powrotem Waldka.
Próba czasu? Bardziej bym się nie mógł nie zgodzić.
Cezary Żak wg mnie za nisko. Artur Barciś zresztą momentami go przebija, a postać Czerepacha z Rancza to majstersztyk. Jestem też zniesmaczony obecnością Czesia, bo ten serial był gniotem jakich mało. Poza tym, jak już idziemy w takim kierunku animacji to na pierwszym miejscu Kapitan Tytus Bomba, a podium okupują tępe ch#$e.
No i gdzie jest Karol Krawczyk?
Bez sensu są takie zabawy, ale zawsze dają okazję do polemiki 🙂
Tak w ogóle to zaraz po tym jak to napisałem okazało się że Wlatcy Móch wracają do TV. Dziwne i tak jak napisałem przez chwilę dałem się na ten serial nabrać. To przez dosłownie kilka tygodni był hit. Ranking jest subiektywny i z zasady ma być przyczynkiem do polemiki. To jest przegląd tego co mnie w polskich serialach zachwyciło, co wywołało emocje, co zapamiętałem. 90 % pisane z głowy tylko w pojedynczych przypadkach musiałem zweryfikować swoje wspomnienia.
Kiedyś Tracz po mistrzowsku dojechał tulczyńskiego rolnika, który nie chciał mu sprzedać swojej ziemi, bo niby jego z dziada pradziada i chce tam po wiek wieków gospodarzyć. W swoim misternym planie doniósł na niego do organów administracji państwowej, że ten nielegalnie wyciął drzewa na swoim polu co było zresztą zgodne z prawdą. Dopieprzyli mu taką grzywnę, że się chłopina nie pozbierał. W efekcie ziemia i chałupa trafiła na licytacje komorniczą, całą wieś pod przewodnictwem księdza proboszcza Antoniego zbierała hajsiwo, co by się zgadzało i ziemi chłopu nie odebrali. Nikt nie domyślał się, że to robota Tracza Janusza, który przebił ofertę wszystkich, zdobył co chciał, a w chałupie celem ostatecznego upodlenia niepokornego rolnika otworzył burdel o wdzięcznej nazwie „Ojcowizna”. Tak właśnie wgniatał w podłoże swoich wrogów Tracz Janusz, najczarniejszy z czarnych charakterów polskich seriali. Niejaki Waldemar Jaroszy to mu może buty czyścić.
ehhh wiem, że pasta, ale z błędem. tracz nigdy nie otworzył tego burdelu, to była tylko groźba, żeby jeszcze bardziej walencika upokorzyć. generalnie to walencik nadal mógł mieszkać w tej chałupie, ale większość dochodów musiał oddawać traczowi i codziennie mu przynosić butelke mleka xd
Tak, wiem, że akcja miała zupełnie inny finał, ale po zobaczeniu, kto zajął zaszczytne pierwsze miejsce… Nie mogłem się powstrzymać od przeklejenia jednego z najbardziej znanych i docenianych przykładów twórczości anonimowych gawędziarzy internetowych 😀
Nie wiem co trzeba mieć zamiast gustu, żeby nie lubić Włatców Móch? Do dziś oglądam za każdym razem, gdy akurat lecą, a ja jestem w pobliżu telewizora. I owszem, będą nowe odcinki. Co mi bardzo pasi. 😛
Co do tego zestawienia. Nie można za to winić autorów zestawienia, bo taka niestety jest polska telewizja, ale 90% tych seriali to tak tragiczny szajs, że człowiek ma ochotę wykłuć sobie oczy. Można by tym torturować ruskich jeńców na Ukrainie, albo talibów w Klewkach. Wzruszenie ramion to najwyższa nota, jaką mogę wystawić tym najlepszym. Wszelako z kilkoma wyjątkami: 07 zgłoś się – włączam czasem, gdy akurat powtarzają, a nie ma nic lepszego. Podobnie Janosik, Alternatywy 4 i Daleko od noszy.
Rodzina zastępcza byłaby całkiem niezła, gdyby nie ten natrętny lewicowy dydaktyzm stale obecny w serialu. Nie znoszę, kiedy pod pozorem rozrywki próbuje mi się wcisnąć towar, którego nie zamawiałem. :/ Podobnie zresztą było w Ranczu z propagandą unijną. Brzydko się zestarzało. :/
Za wspomnianymi tu Kiepskimi nie przepadam, choć przyznam, że w odróżnieniu od innych seriali ten z czasem stawał się coraz lepszy. Zwłaszcza, gdy zmieniono formułę i zrezygnowano z radosnych wygłupów w pierwszych sezonach na rzecz poważniejszej satyry na rzeczywisty świat.
„Nie wiem co trzeba mieć zamiast gustu, żeby nie lubić Włatców Móch?”
Eee, mózg zamiast jogurtu? To było przeznaczone dla gimbazy, jak widać niektórzy nie wyrastają
Widać nie dla gimbazy, skoro ty nie lubisz.
Borewicz jednak za nisko ale to tłumaczę kwestiami pokoleniowymi 😉 07 był dobrym serialem na swoje lata i nasze realia ale już sam bohater był po prostu świetny. Teksty, styl no i sam fakt, że nie grał go aktor a w zasadzie naturszczyk. Za 40 lat nadal będą leciały powtórki czego o większości z tej listy nie da się powiedzieć 😉
Szacun za Dowgirda chociaż ja zawsze wolałem Kacpra. Wachmistrze i sierżanci to podpora każdej armii 😉
Magda M. to był fenomen serialowy. Nie było studniówki bez spódnicy w grochy, a kobiety pchały się na Prawo, aż miło. Małaszyński do dzisiaj jest uważany za aktora, a to już prawie 20 lat minęło. Czy byłem, lub jestem fanem Magdy M. – nie. Prawa Agaty nie widziałem, więc nie chcę się wypowiadać. Zakładam, że nie ma większej oglądalność, bo nie widzę memów z serialu (a np. memy z Miodowych lat są). Doskonale zrozumiałem na czym polega twój subiektywny ranking, ale po prostu nie rozumiem twoich wyborów – nie krytykuję ich, tylko nie rozumiem. Jak można się zastanawiać, kto był najlepszy w 13 posterunku? Jak można pastwić się, że Lokatorzy, to tania podróbka z za oceanu, a wychwalać Ojca Mateusza i Kryminalnych?
Nie tu się kliknęła odpowiedź 🙂 nie uznałem tego za krytykę, ale chciałem wyjaśnić, że nie porównuję tutaj Kryminalnych z Oficerem czy Pitbullem, tylko ikoniczność jednej postaci tam występującej. Tomasz Karolak jako Szczepan zapada w pamięć, a w Oficerze nikogo takiego nie znalazłem. Z seriali TVN nawet nie pamiętam jak nazywają się poszczególne osoby, Korona Królów wyjaśniłem, że tez nie ma kogo dać, ewentualnie do wyróżnień Łokietka, bo to co chłop zagrał to nawet Oscar byłby za małą nagrodą. Ten ranking to zabawa i nie ukrywam, że ten odcinek zdecydowanie najtrudniejszy bo polskie seriale to taka sinusoida jakości, która dostarcza naprawdę w każdej sferze, tej memicznej, ale też w tej poważniejszej. Ten ranking był robiony całkowicie z głowy, co mnie w polskich serialach zachwyciło, co zapamiętałem, co mnie oburzyło, co warto sobie przypomnieć, albo nadrobić jeśli się nie widziało, a co omijać szerokim łukiem.
Karolak, to prawdziwy kasztan. Zaczął i skończył się na Goldim (Ciało). Do pozostałych ról zmieniał już tylko majtki, bo w zasadzie gra tak samo, a często i to samo.
39 i pół to perła w jego karierze, naprawdę ten serial jest super. Czasami mega poważny innym razem zabawny, ze świetna muzyką i dobrze napisanymi postaciami. Nie trawię chłopa w komediach romantycznych, ani serialach typu, rodzinka.pl czy ja to mam szczęście. W Kryminalnych to był świeżak i wyszło fajnie. Zagrał też w filmie gdzie nie ma słabych ról czyli „Testosteronie”, ale większość jego kariery to jest dno, wodorosty i dwie tony mułu.
A akurat Ojciec Mateusz to jeden z niewielu przykładów gdzie (na początku) udało nam się przebić oryginał z zagranicy.
Jeszcze była taka seria jak Podrywacze.
Chyba nie o takie seriale tutaj chodzi. Aczkolwiek szanuję upór w pokazywaniu Nam Internetu od tej innej strony.
Kuba strasznie daleko od moich typów 😀. Gdzie Bomba? Gdzie Glina? Gdzie Miodowe lata? Gdzie Kapitan Sowa na tropie? Pozostałe wybory, choć są mi obojętne, to trochę dziwią. Jest Prawo Agaty, a nie ma Magdy M.? Są Kryminalni, a nie ma Oficera, Pit bulla, Ekstradycji? Mamy Karolaka, bez rodzinki.pl. Brak papki z tvn-u, np. Przepis na życie, Najlepsze musi przyjść. Brak papki z tvp: Korona królów(!!!), Czas honoru? Ranking do poprawy! Cezary Cezary, to najlepsza rola w polskim serialu komediowy i to nie było się nad czym zastanawiać – nikt inny, by tego serialu nie pociągnął. Dario, jako postać (serial, książka), to straszny wytrych fabularny, który może wszystko, wszędzie jest, wszystko widzi i generalnie strasznie mnie tym irytował (rola Frycza wybitna!).
Gdzie Magdzie M do Prawa Agaty? Zupełnie inna jakość i gra aktorska. Zupełnie nie zrozumiałeś o czym jest ten ranking. To nie ranking seriali a postaci – kto z Korony Królów by się niby nadawał -Jagełło? No i kto z TVNu. To mają być ikoniczne postaci w tym dobrym i tym złym znaczeniu. Postaci próbujące naśladować wielkie gwiazdy światowej TV. I tak jak wyróżnienia oraz nagrody publiczności to przeważnie typy niepoważne tak sam ranking to już najlepsi z najlepszych. Ludwik z rodzinki? Żart? 39 i pół to dzieło wybitne i rola Karolaka jest tam świetna. Dario tutaj jako postać z serialu prawie rozbija bank właśnie przez grę Frycza, no ale król jest tylko jeden i tutaj Pan Janusz nie ma konkurencji, kilka długości przed wszystkimi. Nie rozumiem większości zarzutów nie wiem na ile są poważne, ale zawsze cieszy mnie rozmowa o polskich serialach.
Tak w ogóle to zacząłem sobie myśleć, że ostatnio Polsat chyba przebił TVN jeśli chodzi o produkcje gównianych seriali – Wotum Nieufności (obie stacje zaczęły się ścigać kto więcej Mroza zekranizuje), Sługa Narodu (jaka to jest padlina), Kowalscy kontra Kowalscy (mój Boże), Rodzina na Maksa, Komisarz Mama (myślałem, że to się nazywa Komisarz Matejko prawdę mówiąc). I wiele wiele więcej, Polsat w tym momencie chyba przoduje w robieniu jakościowo najgorszych seriali w Polsce. Chociaż Canal Plus goni, bo to co tam się od… odwala to też jest hit (Kiedy Ślub to już było dno, ale oni zapukali w nie od dołu Algorytmem Miłości).
Zastanawia mnie ilu z Was widziało Belle Epoque? Ilu oglądało Lokatorów a później Sąsiadów? Kto otarł się o chociaż jeden odcinek Ludzi Chudego czy Dzikiego? Wreszcie czy komuś było dane zobaczyć Dylematu 5? Na koniec jeszcze raz zaznaczam, że mniej więcej chodzi o to by nagrodzić tutaj bohaterów a nie same seriale. Tam gdzie serial był dobry ale nie uświadczysz w nim wyrazistych postaci po prostu nie było jak tego tu umieścić. I mimo wszystko kochajmy polskie seriale, przynajmniej niektóre.
Oglądałem Lokatorów, Sąsiadów i Dzikiego. Więcej niż jeden odcinek. To w niczym nie zmienia mojej opinii, że współczesne polskie seriale nie nadają się nawet na smar do czołgu. Dzielę je właściwie już tylko na oglądalne i nieoglądalne. Oglądalne to takie, które mógłbym obejrzeć, ale nie chcę – np. rodzinka.pl – a nieoglądalne to te, na których nie utrzymasz mnie przed telewizorem nawet siłą, bo z uszu poszedłby mi dym i zacząłbym mówić językami. To przede wszystkim polskie seriale policyjne i kryminalne. Tytułów nie potrafiłbym nawet wymienić. Zresztą po co, skoro są praktycznie nie do odróżnienia? Znasz odcinek jednego, to tak jakbyś widział wszystkie.
Widziałem – Belle Epoque, Lokatorów, Sąsiadów (tych czeskich też), Ludzi Chudego, Dzikiego i nawet Dylematu 5 🙂 – kiedyś wakacje trwały dłużej. Jak chcesz się czegoś dowiedzieć, to zrób ankietę. Jak coś wrzucisz, chętnie zagłosuję, zobaczmy, czy Ferdek będzie w top 3.
A ja się zastanawiałem, kto te wszystkie seriale ogląda… To teraz już wiem.
DaeL
Ferdek powinien być w top 3 ale szacun za Tracza, aż szkoda że raczej nowsze pokolenia go nie poznają bo chyba mało kto wraca/nadrabia plebanię
Ferdek w ogóle mnie nie przekonuje, nie trawię jego wyglądu, sposobu bycia i tekstów (choć dawno dawno temu byłem umiarkowanym, ale jednak fanem, później różne kwestie wpłynęły na zmianę postrzegania przeze mnie Pana Kiepskiego).
Z „Dzikim” to pamiętam, że była groteska, bo wyszedł drugi sezon, w którym prawie w ogóle nie było głównego bohatera! Cały czas było o perypetiach Lindy, Deląga i kogoś tam jeszcze. Niezła subwersja, taki nasz polski Metal Gear Solid 2
A „Dylematy 5” to była wybitna kaszanka. Pamiętam jak w TVP pompowali balonik (bodajże Telewizja była producentem?) i i po samym pilocie ten balon pękł z hukiem. I tak mnie zastanawia: Czy cały ten serial, to był jakiś przekręt, czy też może tworzący go wariaci naprawdę wierzyli w sukces?
PS. Gdzie „Determinator”? Chyba nieliczny polski serial, który próbowano zareklamować wymieniając go w jednym szeregu z „Liberatorem”
Chciałem wspomnieć o Determinatorze przy okazji wymieniania produkcji, w których grał Gonera kiedy był na szczycie, w sumie sam nie wiem czemu tego nie zrobiłem. Ten serial był naprawdę niezły, sam się sobie dziwię dlaczego ostatecznie o nim nie wspomniałem bo cały czas miałem go z tyłu głowy.
Serial Dziki to była w ogóle groteska nad groteski, a drugi sezon, to całkiem nowa produkcja z inną nazwą „Dziki 2: Pojedynek” gdzie wydaje mi się Dziki w ogóle nie występuje, albo pojawia się niezwykle sporadycznie. Serial Polsatu ot co.
A gdzie Kazimierz Pawlak z Samych Swoich, gdzie Franek Dolas, przecież to dwie najlepsze postacie polskiego kina (może dlatego ich nie ma ?).
A nie to seriale, wróć. Ok musze iść spać. Z seriali świetna była właśnie Rodzina Zastępcza, jak ktoś zauważył serial bez przekleństw i chamstwa z ciekawą fabułą.
Fajnie że Sfora jest doceniona. Lubię sforę i fałszerze – powrót sfory, wg mnie niedoceniany polski serial. Przypomniałem sobie w tygodniu poprzednim. Jeszcze Pitbull jest mega