
Sansa trafia w rodzinne strony Petyra Baelisha. Okolica nie należy do najweselszych.
Streszczenie
„Król Merlingów” zbliża się do brzegu Paluchów. Sansę cieszy widok nawet takiego pustkowia, bo morze dawało się im we znaki. Podczas sztormu zginęło trzech marynarzy. Męczyły ją choroba i wspomnienie umierającego Joffreya. Powiedziała Littlefingerowi, że Tyrion nie zabił króla, z czym ten się zgodził, ale poradził jej, by nie żałowała męża. Czy wie, co kazał zrobić z pierwszą żoną?
Petyr zapowiada, że zejdą na ląd. Sansa myśli, że potem popłyną do Białego Portu, więc wolałaby zostać na pokładzie. Baelish tłumaczy, że obiecując, iż zabierze ją do domu, miał na myśli swój – na który właśnie patrzą. Północ jest zbyt niebezpieczna. Nie zabawią jednak na Paluchach długo. Zbliża się jego ślub z Lysą Arryn. Sansę dziwią te plany, bo Baelish twierdził, że kochał jej matkę. Składa mu jednak życzenia. Próbuje przekonać samą siebie, że pobyt u ciotki nie będzie taki zły.
Na brzegu wita ich czworo służących Baelisha. Ten ironizuje na temat swych wspaniałych włości i lokalnych przysmaków. W jeszcze mniej imponującej rodowej siedzibie, czyli starej wieży, uwagę Sansy przykuwa tarcza z nieznanym herbem. Petyr wyjaśnia, że to głowa Tytana, którą jego dziadek umieścił w herbie, bo rodzina pochodzi z Braavos. On sam woli przedrzeźniacza.
Przy posiłku Sansa zauważa, że Baelish dziwnie się jej przygląda. Nie wie, o czym z nim rozmawiać, ale Petyr przechodzi do rzeczy. Aby ukryć przed Varysem, że Sansa jest w Dolinie, będzie ją przedstawiał jako swoją naturalną córkę. Sansa wolałaby podawać się za córkę poległego rycerza, ale Baelish przypomina, że takich nie miał. Gdy Sansa proponuje, że będzie posługiwać się imieniem matki, podpowiada jej, że raczej imieniem jego matki. Będzie odtąd Alayne Stone, nieślubną córką Littlefingera i braavoskiej damy. Sansa stwierdza, że udawanie będzie jak gra. Pod wpływem tej uwagi Baelish zdradza, że jego zdaniem ludzie w stolicy dzielą się na graczy i pionki. Sansa była pionkiem, ale na początku każdy jest. Niektórym tylko się wydaje, że są graczami. Choćby Cersei. Królowa chce władzy, ale nie potrafi z niej korzystać. Zdaniem Petyra wystarczy wiedzieć, czego ktoś pragnie, by nim sterować.
Sansa pyta, czy to Dontos otruł Joffreya. Jej rozmówca zaprzecza. Ma innych ukrytych ludzi. Woła Oswella i każe Sansie mu się przyjrzeć. Okazuje się, że to ojciec Kettleblacków. Sansa nabiera podejrzeń, że Joffreya zgładził Osmund. Petyr mówi, że to nie on – ale pewnie ktoś poprawiał jej siateczkę na włosy. Sansa jest zdumiona, że za otruciem stała Olenna. Petyr opowiada, jak zasiał wśród Tyrellów niepokój co do Joffreya, a potem sprawił, że Mace Tyrell postanowił umieścić w gwardii Lorasa. Olenna wiedziała, że zanosi się na przemianę Rycerza Kwiatów w królobójcę. A dla Tyrellów lepszym królem jest Tommen. Sansa pociesza się, że przynajmniej zostawiła to wszystko za sobą.
Po ośmiu dniach przybywa Lysa z niewielką świtą. Świetny humor lady Arryn nieco się psuje, gdy Littlefinger mówi jej o swojej córce. Już po chwili Lysa zaczyna jednak opowiadać, jak bardzo tęskniła za Petyrem, który jako jedyny ją kocha. Zamierza natychmiast za niego wyjść. Baelish rozprawia o korzyściach z uroczystych zaślubin, ale Lysa nalega. Nim mija godzina, są mężem i żoną. Pod wieżą Baelisha odbywa się wesele. Sansa wspomina swój ślub i kłamstwa Tyriona. Ogar powiedział jej, że wszyscy kłamią lepiej od niej. Zastanawia się, co się z nim stało. Pijany Marillion składa Sansie niedwuznaczne propozycje i zaczyna ją obmacywać. Pojawia się jednak Lothor Brune, który tnie minstrela nożem i każe mu znikać. Sansa dziwi się, że najpierw wzięła Brune’a za Ogara.
Następnego dnia Lysa wzywa ją do siebie. Baelish wyznał jej prawdę. Lysa stwierdza, że Sansa za bardzo przypomina Catelyn. Trzeba będzie przefarbować jej włosy. Dolina jest bezpieczna, ale nie można ryzykować, że Tywin się dowie. Gdy Sansa tłumaczy, że zmuszono ją do małżeństwa z Tyrionem, Lysa opowiada, że nie chciała Jona Arryna. Wolała Petyra. Lord Hoster uważał, że jest zbyt nisko urodzony, ale zaszedł wysoko. To dzięki niej zaczęła się jego kariera. Potem w stolicy widywała go codziennie, a musiała być żoną Arryna. Nagle zmienia temat i pyta, czy Sansa wie o śmierci Catelyn. Lysa jest bliska płaczu. Obiecuje, że nie zostawi siostrzenicy. Chce wiedzieć, czy Sansa jest w ciąży. Ta tłumaczy, że jest dziewicą. Mówi, że Tyrion wolał prostytutki. Lysa żałuje, że go nie zgładziła. Wypomina Catelyn, że przywiozła Lannistera do Doliny, a w dodatku odjechała z Blackfishem, który jest potrzebny, by walczyć z klanami. Teraz jednak zajmie się tym Petyr. Mianuje go lordem protektorem. Wspomina, jak Joffrey przezywał i uderzył jej Roberta. Mówią, że trucizna jest niehonorowa, ale honorem kobiety jest chronić dzieci. Lysa zapowiada, że Sansa wyjdzie za mąż. Pozostaje żoną Tyriona, ale nie na długo. Skoro jest dziewicą, może zostać żoną Roberta Arryna. Sansa wie, że chodzi o jej prawa do Winterfell, ale kłamie, że się cieszy. Lysa uważa, że Robert będzie wspaniałym człowiekiem. Przypomina ostatnie słowa Jona. Gdy tylko potwierdzi się śmierć Tyriona, Sansa i Robert pobiorą się w tajemnicy. Będzie czytać mu książki i się z nim bawić, ale musi pozwalać mu wygrywać. Starkowie byli dumnym rodem, ale Sansa nie ma już nic, więc powinna być wdzięczna. I posłuszna.

Postaci występujące w rozdziale
- Sansa Stark / Alayne Stone
- Lothor Brune
- Petyr Baelish
- Oswell Kettleblack
- Kella
- Bryen
- Grisel
- Umfred
- Lysa Arryn
- Marillion
Wspomniani
- Joffrey Baratheon
- Tyrion Lannister
- Tysha
- Catelyn Stark
- Hoster Tully
- Jon Arryn
- lord Corbray (z czasów pradziadka Littlefingera)
- pradziadek Baelisha (najemnik z Braavos)
- dziadek Baelisha (pasowany na rycerza)
- Varys
- Alayne Baelish
- Eddard Stark
- Cersei Lannister
- Dontos Hollard
- Osmund Kettleblack
- Osney Kettleblack
- Osfryd Kettleblack
- Lancel Lannister
- Bronn
- Olenna Tyrell z d. Redwyne
- Willas Tyrell
- Margaery Tyrell
- Mace Tyrell
- Loras Tyrell
- Preston Greenfield
- Lollys Stokeworth
- Ryam Redwyne
- Serwyn od Zwierciadlanej Tarczy
- Aemon Targaryen, zwany Smoczym Rycerzem
- Jaime Lannister
- Tommen Baratheon
- Yohn Royce
- Eon Hunter
- Lyn Corbray
- Nestor Royce
- Robert Arryn
- Sandor Clegane
- Robb Stark
- Robert Baratheon
- Vardis Egen
- Brynden Tully, zwany Blackfishem
- septa Mordane
Ważne informacje
- Rodzina Baelishów wywodzi się z Braavos. Pradziadek Petyra był najemnikiem i przybył do Westeros, by służyć Corbrayom. Dziadek Littlefingera został pasowany na rycerza. Przybrał wówczas herb przedstawiający głowę Tytana o ognistych oczach na jasnozielonym polu. Sam Petyr nie posługuje się tym herbem. Woli ten opracowany przez siebie, na którym widnieją przedrzeźniacze.
- Siedzibą rodu Baelishów jest stara wieża nad brzegiem morza, która nie ma nawet nazwy. Littlefinger żartobliwie nazywa ją „Smętnym Fortem” (Drearfort). Na służbie lorda tych jałowych ziem pozostają cztery osoby – starsza gospodyni (a niegdyś mamka), sędziwy zarządca, kapitan jednoosobowej straży i kobieta doglądająca dwudziestu trzech owiec należących do Baelisha. Na jego ziemiach żyje kilkanaście rodzin prostaczków.
- Sansa ma odtąd udawać Alayne Stone – nieślubne dziecko Petyra i córki braavoskiego bogacza, która zmarła przy porodzie. Alayne została oddana na wychowanie Wierze, ale niedawno uznała, że nie chce być septą i powiadomiła ojca o swym istnieniu.
- Według Baelisha w Królewskiej Przystani są tylko gracze i pionki. Cersei uważa, że zalicza się do tej pierwszej kategorii, ale jego zdaniem się myli. Także Ned Stark nie był dobrym graczem.
- Bracia Kettleblackowie to synowie Oswella. Pracują dla Littlefingera, który podsunął ich Bronnowi, gdy Tyrion chciał wprowadzić swoich ludzi w otoczenie Cersei. Jednak po wstąpieniu do gwardii ser Osmund miał się zmienić na tyle, że Baelish nie wie, czy można na nim dalej polegać.
- Littlefinger twierdzi, że Joffreya otruła Olenna Redwyne, która chciała zapobiec temu, by Loras stał się kolejnym królobójcą, do czego mogłoby dojść, gdyby Joffrey zaczął źle traktować Margaery. Baelish utrzymuje, że choć podczas negocjacji z Tyrellami publicznie przedstawiał Joffreya w jak najlepszym świetle, jednocześnie kazał szerzyć niepokojące plotki na jego temat. Kazał też rozpowiadać o przebiegu zamieszek w Królewskiej Przystani i wynajął minstreli, by śpiewali o wybitnych rycerzach, przede wszystkim z gwardii królewskiej. Pod wpływem tych działań Mace miał wpaść na pomysł, by domagać się miejsca dla Lorasa w gwardii.
- Petyr przewiduje, że wkrótce dojdzie do ślubu Margaery z Tommenem, który jest z punktu widzenia Wysogrodu lepszym monarchą niż Joffrey.
- Na ziemiach Baelishów znajduje się wyciosana na głazie siedmioramienna gwiazda z czasów przybycia Andalów.
- Lord Yohn Royce opowiada się za zebraniem wojsk Doliny i włączeniem się do wojny.
- Eon Hunter, Lyn Corbray i Nestor Royce ubiegają się o rękę Lysy (co robili już w Grze o tron).
- Lysa Arryn wychodzi za Petyra Baelisha.
- Ser Lothor Brune ratuje Sansę przed Marillionem.
- Minstrel twierdzi, że ma taki wpływ na Lysę i Roberta, iż Littlefinger nie jest w stanie nic mu zrobić.
- Na prośbę Lysy Jon Arryn powierzył Baelishowi zarząd pobieraniem ceł w Gulltown. Littlefinger miał dziesięciokrotnie zwiększyć te dochody, co zapoczątkowało karierę, która zaprowadziła go na stanowisko starszego nad monetą.
- Poza Robertem Arrynem Lysa i Jon mieli trzy córki i dwóch synów, ale pozostałe dzieci nie przeżyły.
- Baelish ma zostać lordem protektorem Doliny.
- Lysa chce, by Sansa wyszła za Roberta Arryna.
Poniżej znajdują się informacje z dalszych rozdziałów Nawałnicy i kolejnych tomów PLiO, a także spekulacje na temat dalszego rozwoju zdarzeń.

Komentarz
Biorąc pod uwagę, jak Sansę traktowali Joffrey i jego matka, byłoby może przesadą twierdzić, że teraz trafiła w jeszcze gorsze miejsce. Nie ulega jednak wątpliwości, że i po ucieczce z Królewskiej Przystani jej położenie jest nie do pozazdroszczenia. Znalazła się w mocy jednego z największych intrygantów w Westeros, który zresztą sam przyznaje, że ma ją za pionka. Littlefinger odsłania przed nią część swoich dotychczasowych knowań – udział w śmierci Joffreya i umieszczenie na dworze trzech zakamuflowanych agentów w osobach braci Kettleblacków. Ze zrozumiałych względów o innych rzeczach nie wspomina. Warto jednak przypomnieć o jednej sprawie, by jasno pokazać, kim tak naprawdę jest lord ze „Smętnego Fortu”, który pokazuje światu sympatyczną, nieszkodliwą maskę i twierdzi, że herb z głową groźnego Tytana do niego nie pasuje. Mniej więcej w czasie gdy Baelish rozmawia tu z Sansą, w stolicy Jeyne Poole jest szykowana do roli „Aryi Stark” i żony Ramsaya Snowa. Za straszliwy los przyjaciółki Sansy odpowiada Petyr Baelish – ten prawdziwy, który zdradził Neda Starka, ułatwił Lannisterom przejęcie władzy, a polecając otruć Jona Arryna i okłamując Catelyn zapoczątkował ciąg zdarzeń, w wyniku którego doszło do Wojny Pięciu Królów. „Wiedziałam, że zajdzie wysoko” – mówi o nim Lysa. Owszem, wysoko – ale po trupach. A sam Baelish powiada o sobie tak: „Uwielbiam sok, ale nie znoszę mieć lepkich palców. (…) Czyste ręce, Sanso. Cokolwiek robisz, zawsze pamiętaj, żebyś miała czyste ręce.” Na razie całkiem dobrze udaje mu się zachowywanie tego motta. Do tej pory w PLiO działał przez swoje pionki. Jak długo jeszcze będzie mu się to udawało? Na samym końcu tego tomu Baelish w końcu splami sobie ręce – przy świadkach. Ciekawe, jak Sansa będzie w stanie wykorzystać zdobytą wówczas wiedzę.
Coraz bardziej widoczne staje się też, że jednym z pionków Littlefingera jest Lysa Arryn. Prawda o ich spisku zostanie przedstawiona już wkrótce, w ostatnim rozdziale Nawałnicy. Jednak już teraz autor zostawia sporo wskazówek. Przede wszystkim słowa Lysy o tym, że nie kochała nigdy Jona Arryna, za to zawsze chciała być z Baelishem. Okazuje się, że to dzięki niej została wprawiona w ruch błyskotliwa kariera Petyra. W zasadzie Lysa już w tym rozdziale niemal mówi zbyt wiele o otruciu Jona Arryna, gdy od wspomnień o tym, jak Joffrey uderzył jej syna, przechodzi nagle do rozważań, że posługiwanie się trucizną przed kobietę może być honorowe, jeśli chodzi o ochronę jej dziecka.
Tu można postawić pytanie o to, czy już w tym momencie Baelish zamierzał zabić Lysę. Jeśli tak, to najpewniej w inny sposób – trudniejszy do powiązania z nim samym. Można jednak przypuszczać, że od dawna brał jej śmierć pod uwagę. Lysa wiedziała za dużo, nie była szczególnie dyskretna (zważywszy, ile opowiada Sansie przy pierwszym spotkaniu), zwłaszcza gdy się upiła. Tak długo, jak wdowa po Jonie Arrynie pozostawała przy życiu, rządzenie Doliną u jej boku było dla Baelisha nieco łatwiejsze, ale ta użyteczność osiągnęłaby prędzej czy później swój kres – gdy tylko plany wymagałyby czegoś, co mogło narazić na szwank Roberta Arryna. Lysę najwyraźniej obchodziły tylko dwie osoby. Jedną był, rzecz jasna, sam Baelish. Nie można jej jednak odmówić tego, że kochała syna. Inna sprawa, że troska o niego przybierała tak wypaczone formy, że bardziej mu szkodziła niż pomagała. Natomiast w planach Littlefingera, na czym by one konkretnie nie polegały, Robert Arryn jest tylko pionkiem (czemu tragizmu dodaje możliwość, że Słowiczek jest tak naprawdę synem Baelisha, a nie Jona Arryna, jak to sugerował DaeL w tekście „Syn Littlefingera”). Wobec tego biorąc ślub z Baelishem i opowiadając, że będzie on lordem protektorem Doliny, Lysa podpisała na siebie wyrok śmierci. Myślę, że gdyby nie zaczęła grozić Sansie i rozgłaszać stanowczo za dużo o roli Petyra w śmierci Arryna pożyłaby jeszcze trochę… lecz nie długo.
Skąd Baelish wie o Tyshy?
Przechodząc do kwestii bardziej szczegółowych, zatrzymajmy się nad zniekształconą przez Baelisha opowieścią o pierwszym małżeństwie Tyriona. Skoro Baelish chce jak najbardziej obrzydzić Sansie męża, nie dziwi, że w tej wersji to Tyrion, a nie Tywin, odpowiada za los Tyshy. W tekście „Wszyscy ludzie przedrzeźniacza” DaeL słusznie zwrócił jednak uwagę, że zastanawiające jest tu przede wszystkim to, skąd Petyr zna tę historię. Samo to, że słyszał, iż Tyrion miał żonę, nie stanowi zagadki, bo Lannister nie trzymał tego w tajemnicy. Przede wszystkim w swoim ósmym rozdziale w Starciu wspomina na posiedzeniu małej rady w obecności i Baelisha, i Varysa, że mając trzynaście lat się ożenił. Cersei, równie widać dyskretna jak brat, komentuje to w ten sposób, że ów „żałosny epizod przyniósł wstyd nam wszystkim”. Trudno jednak przypuszczać, żeby Lannisterowie chwalili się publicznie najgorszymi szczegółami – a te Petyr skądś zna, dzięki czemu może je wypaczyć, by odmalować jeszcze gorszy obraz Tyriona. DaeL doszedł do wniosku, że owa wiedza Littlefingera jest podpowiedzią, że pracują dla niego Shae i Bronn (albo jedno z nich), bo pozostałe osoby, które o wszystkim wiedziały, czyli Tywin, Tyrion i Jaime, nie chciałyby rozpowiadać, co zaszło. To możliwe, choć dodałbym do tego, że Cersei również zdaje się wiedzieć całkiem sporo – pewnie od Jaime’ego. Nie zaskoczyłoby mnie też, gdyby od Tywina wiedział jego najbardziej zaufany człowiek, czyli Kevan. Jednak z tych osób jedynie Cersei miałaby jakiekolwiek powody, by wspomnieć o tym Baelishowi – tylko po to, żeby wyśmiać Tyriona. Sytuacja nie jest więc aż tak jednoznaczna, by konieczna była współpraca z Littlefingerem Shae czy Bronna. Z drugiej strony, takie powiązania kogoś z nich (jeśli nie obojga) nie byłyby też zaskoczeniem, skoro Baelish udowodnił już, z jaką łatwością wprowadza swoich ludzi w otoczenie Tyriona i Cersei, którzy mają najwyraźniej podobny talent do otaczania się podejrzanymi osobami. Można też sobie wyobrazić, choć to mniej prawdopodobne, że zaciekawiony wzmianką Cersei o skandalu Baelish odszukał któregoś z owych lannisterskich zbrojnych i od niego wywiedział się więcej. Tu jednak słabym punktem jest to, że Tywin raczej nie wtajemniczałby swych strażników, że Tysha to żona jego syna.
Alayne Stone a Jon Snow
Następnie warto wspomnieć o możliwych podobieństwach pomiędzy sytuacją Sansy i Jona Snowa. Jeśli założymy roboczo, że Jon nie jest synem Neda, tylko kogoś, kogo nie można było ujawnić, to nie będzie pewnie zbiegiem okoliczności, że w przypadku Sansy powtarza się historia jej rzekomego brata. Ona również musi się ukrywać, udając czyjeś nieślubne dziecko. Matka Alayne Stone miała umrzeć przy porodzie. Jeśli matką Jona jest Lyanna, to w jego przypadku byłaby to prawda. Ponadto Alayne otrzymuje imię po matce Baelisha, który podaje się za jej ojca, a Jon Snow miał zostać nazwany na cześć przybranego ojca i wychowawcy Neda Starka – Jona Arryna. Nawet żart Baelisha, który początkowo grozi, że matką Alayne Stone będzie jego służąca, Kella, może być echem wersji, że matką Jona jest Wylla, mamka Dayne’ów. Trzeba też podkreślić, że jeśli spojrzy się na mapę, okaże się, że ten rozdział rozgrywa się względnie blisko miejsca, gdzie Ned miał poznać matkę Jona w wersji, którą zna lord Godrick Borrell. W każdym razie jest sporo ironii w tym, że „Alayne Stone” staje się córka Catelyn, której szczególnie nie podobało się to, że Ned pozwolił, by Jon mieszkał w Winterfell, tuż przy niej i jej dzieciach. Teraz w podobnej sytuacji zostaje postawiona Lysa.
Kettleblackowie
Przechodząc dalej, w tym rozdziale Littlefinger wyjawia, że Kettleblackowie pracują dla niego. Dobrze zawsze o tym pamiętać, gdy czyta się potem o intrygach Cersei w Uczcie, w których bracia odgrywają istotną rolę. Na razie szczególnie ciekawa jest obserwacja Baelisha, że odkąd Osmund został gwardzistą królewskim, zaczął się inaczej zachowywać i nie można już mu powierzać pewnych zadań. Byłby to niesamowity jak na PLiO przykład, jak przywdzianie białego płaszcza miało na kogoś dobry wpływ. Jeśli Osmund naprawdę postanowił kierować się odtąd honorem, to ciekawe, co może zrobić w przyszłości – jak na razie jego wątek zatrzymuje się w momencie, gdy Kevan każe go aresztować. Jednak jest też inna opcja. Może nagła przemiana ser Osmunda, w wyniku której nie może on już pracować dla Baelisha, oznacza, że przeszedł na stronę kogoś innego? Osmund byłby wówczas człowiekiem jakiegoś nieznanego mocodawcy (może Varysa), kto udaje człowieka Littlefingera, udającego człowieka Tyriona, udającego człowieka Cersei. Byłaby to jednak intryga tak piętrowa i zagmatwana, że może jednak zbyt komiczna na PLiO, zwłaszcza w szczególnie mrocznej fazie, w którą zapewne wkroczy.

Spisek Olenny i Baelisha
Następnie wyłania się ogromny temat roli Olenny w śmierci Joffreya. Czy Baelish dzieli się z Sansą całą prawdą? Na pewno trzeba zaznaczyć jedno. Teoretycznie istnieje możliwość, że Littlefinger bardzo sprytnie blefuje, bo tak naprawdę nie podaje tu żadnych informacji, które mógłby posiadać wyłącznie uczestnik prawdziwego spisku. Wszystko albo pochodzi od Sansy, albo jest niemożliwe do sprawdzenia. Przede wszystkim to sama Sansa wprowadza do rozmowy osobę Olenny. Baelish mógł rzucić ot tak sobie, że pewnie ktoś dotykał siateczki na włosy, bo była spora szansa, że ktoś tak zrobił. Mogła się naprawdę przekrzywić, jakaś dama mogła się zainteresować niezwykłymi kamieniami itd. Czy gdyby Sansa powiedziała wtedy, że siateczkę poprawiła – dajmy na to, Margaery, Leonette, Alerie czy Taena – to Littlefinger zacząłby od razu sugerować, że w spisek była zamieszana któraś z nich? Być może to tylko przypadkowa rozbieżność bez znaczenia, ale gdyby spojrzeć na to ściśle, to Baelish nawet nie odgaduje, co dokładnie powiedziała ta osoba. On pyta, czy ktoś nie powiedział Sansie, że siateczka się przekrzywiła. Jednak Olenna nie powołała się na to, jak była ułożona siateczka, tylko twierdziła, że jakieś pasemka włosów Sansy wyszły spod siateczki. Nie twierdzę, że Baelish zupełnie sobie tu wszystko wymyślił. Sam skłaniam się ku temu, że Olenna spiskowała. Jest faktem, że jeden „ametyst” gdzieś zniknął, więc coś musiało być na rzeczy. Chcę tylko podkreślić, że wiedza Littlefingera na temat wydarzeń na królewskim ślubie może tylko wyglądać na tak imponującą, iż zdaje się mocnym dowodem, że mówi on prawdę o Olennie. Moim zdaniem na ten moment wersja o Olennie jest najbardziej prawdopodobna. Jednak wciąż istnieje możliwość, by autor poszedł w innym kierunku. Czy byłoby to dobre rozwiązanie? Na razie nie widzę powodów, by miał wprowadzać inne. Olenna naprawdę miała powody, by obawiać się o los Margaery. Tyrellowie rzeczywiście skorzystaliby na zastąpieniu Joffreya Tommenem. Olenna faktycznie interesowała się siateczką od Dontosa (a ostatecznie Littlefingera). Najbardziej zastanawia mnie jedno: do czego był jej potrzebny Littlefinger? Truciznę Tyrellowie mogliby wnieść bez tych wszystkich komplikacji z Sansą i Dontosem. Co więcej – Olenna musi wiedzieć, że Baelishowi nie można ufać. Po co ktoś taki miałby w ogóle zostać wtajemniczony w obciążający Wysogród plan królobójstwa? Dlatego podejrzewam, że choć spisek z Olenną naprawdę został zawiązany, Petyr nie powiedział Sansie wszystkiego. Przypuszczam, że gdy negocjował z Tyrellami, musiał ustalić z Olenną coś jeszcze. Może wyjdzie to na jaw w przyszłości.
Różne kwestie
Zanim przyjdzie czas na dwie ostatnie istotne sprawy, pora na kilka drobniejszych uwag. Po pierwsze, w rozdziale tym mogą pojawiać się wskazówki co do zdolności Sansy jako zmiennoskórej. Szybko zaprzyjaźnia się ze starym psem Bryena, czyli kapitana jednoosobowej straży Baelisha. W pewnym momencie myśli sobie nawet, że szkoda, że ów pies nie jest Damą. Co ciekawe, zaczyna go nazywać ogarem. Pies Bryena nie jest psem myśliwskim, przez co nie pasuje do niego ani polski „ogar”, ani angielski „hound”, więc jest jasne, że chodzi tu o powiązanie go z Ogarem, a nie obserwacje natury kynologicznej. Sansa sporo myśli o Sandorze Clegane i najwyraźniej zaczyna kierować się jego radami – przede wszystkim tą, że wszyscy ją okłamują. Potrafi już odgadnąć, że Lysie chodzi o przejęcie jej praw do Winterfell. Najwyraźniej Clegane jest jedną z niewielu osób, którym ufa i widzi w nim swojego obrońcę – dlatego początkowo myli z nim Lothora Brune’a, który ratuje ją przed Marillionem.
Z kolei wzmianka Lysy, że piątka jej dzieci z Jonem Arrynem nie przeżyła może być – jak zauważa DaeL we wspomnianym tekście na ten temat – jedną ze wskazówek, że Słowiczek jest synem Petyra. Lysa wspomina też, że po powrocie ze stolicy Robert bawił się z synem Vardisa Egena i z dziećmi zarządcy. Mieli go jednak źle traktować. Nie wiadomo, czy to ostatnie odnosi się tylko do synów zarządcy, czy też to młodego Egena. Jeśli do niego również, to być może jest tu zasugerowany kolejny powód, czemu Lysa wybrała ser Vardisa na swego reprezentanta w próbie walki z Bronnem. Warto podkreślić, że książkowy Vardis wcale się do tego nie wyrywał. Trudno się oprzeć wrażeniu, że najbardziej chodziło jej o to, by pozbyć się wiernego człowieka Jona Arryna i dowódcy jego osobistej straży. Czy jednak, znając charakter Lysy, nie pasowałoby do niej i to, by chcieć tak ukarać ojca dziecka, które według niej nie odnosiło się do wspaniałego Roberta Arryna z należnym małemu lordowi szacunkiem? Co do samego Roberta, to z pewnością lordowie Doliny niezmiernie by się ucieszyli, gdyby dotarła do nich wieść, że lord Orlego Gniazda, Obrońca Doliny i prawdziwy namiestnik wschodu tak bardzo fascynuje się opowiastkami o zwierzętach i tym, że kurczak udawał lisa.
Głowa Tytana i nasiona granatu
Na koniec zostały dwie sprawy mogące dotyczyć przyszłości Sansy i Littlefingera. W tym rozdziale poznajemy herb Baelishów, na którym widnieje głowa Tytana. DaeL w tekście „Upadek tytana” wiąże ten pierwotny herb rodu Petyra z przepowiednią Ducha z Wysokiego Serca, a dokładniej ze słowami o dziewczynie, która zabija olbrzyma w śnieżnym zamku. Do poczucia humoru GRRM-a doskonale pasowałoby umieszczenie w tekście takiej właśnie zapowiedzi losu człowieka, który zupełnie nie kojarzy się z olbrzymem, czyli Baelisha, który jest niskiego wzrostu.
I wreszcie scena z owocem granatu. Opis jest wpleciony w ważną rozmowę o graczach i pionkach, ale być może to, co dzieje się w jej tle, jest nie mniej ciekawe.
Petyr przekroił owoc granatu sztyletem i podał połowę Sansie.
– Powinnaś spróbować coś zjeść, pani.
– Dziękuję, panie.
Od pestek granatu kleiły się palce, Sansa wybrała więc gruszkę i odgryzła kawałek. Owoc był bardzo dojrzały i sok spłynął je po brodzie.
Lord Petyr wydobył pestkę czubkiem sztyletu. (…) Włożył sobie ziarno do ust. (…) Zjadł kolejne ziarno.
Jest to chyba jedno z ważniejszych i bardziej znanych nawiązań do mitologii greckiej w PLiO. O tej scenie pisali Lai1W tekście „Cytryny, granaty i czerwone pomarańcze” na FSGK i w „Greckiej Pieśni Lodu i Ognia” na blogu Mozaika Popkultury., Sweetsunray2W tekście „Persephone of the Winterfell Crypts” [Persefona z krypt Winterfell] na blogu Mythological weave of Ice and Fire i autor Mitycznej Astronomii3W tekście „Sansa Locked in Ice” [Sansa uwięziona w lodzie] z cyklu The Mythical Astronomy of Ice and Fire., dostrzegając w niej wyraźną aluzję do Hadesa, który podał Korze/Persefonie nasiona granatu, wiążąc ją tym samym na część roku ze światem podziemnym. Autor Mitycznej Astronomii zwraca przy tym uwagę, że fakt, iż Sansa odmawia zjedzenia pestek granatu zapowiada, że ostatecznie uwolni się od Baelisha i go pokona (łączy on tę scenę z przepowiednią o zabiciu olbrzyma). Myślę, że to nawiązanie jest jak najbardziej zamierzone ze strony Martina. W PLiO jest bardzo wiele momentów, które mogą być aluzjami do różnych mitów, legend, wydarzeń historycznych, utworów literackich itd. Celowość jednych jest bardziej, a innych mniej prawdopodobna. Jednak ta scena tak bardzo rzuca się w oczy, a mit, do której nawiązuje jest tak znany, że trudno przyjąć, by GRRM nie miał świadomości, jak bardzo Baelish przypomina tu Hadesa, a Sansa Korę. Autor Mitycznej Astronomii uważa, że wobec tego dni Petyra Baelisha są już policzone i nie opuści on Doliny żywy. Mam wątpliwości co do tego ostatniego, bo miałoby sporo fabularnego sensu, by Baelish trafił do Dorzecza, gdzie mógłby spotkać po raz ostatni Catelyn. Możliwe jednak, że to Sansa spowoduje jego upadek jeszcze w Dolinie. Tak czy inaczej – dobrze się stało, że nie zjadła tych pestek.




Zanim napiszesz komentarz zapoznaj się z naszymi zasadami zamieszczania komentarzy:
Regulamin zamieszczania komentarzy
Użyj tagu [spoiler] aby ukryć część treści komentarza:
[spoiler]Treść spoilera[/spoiler]