KsiążkiPieśń Lodu i Ognia

Czytamy Nawałnicę Mieczy #41: Bran III

W drodze przez Nowy Dar Bran i spółka postanawiają schronić się przed burzą w opuszczonej wieży, gdzie gościła niegdyś królowa Alysanne.

Streszczenie

Przebywszy wzgórza, kompania Brana dociera do opuszczonej wioski nad jeziorem. Widać wieżę na wyspie. Meera sprawdziła już, czy jest bezpiecznie. Trafiła tylko na trzy jelenie, za którymi pobiegł Lato. Bran marzył, by ścigać je w ciele wilkora, ale Reedówna przynagliła, by weszli pomiędzy ruiny. Odkąd zostawili góry w tyle, muszą wędrować ku Murowi przez odkryte, trawiaste tereny. Podróż jest łatwiejsza, ale Meerze nie podoba się, że są widoczni. 

W odpowiedzi na pytanie Jojena, Bran wyjaśnia, że przemierzają ziemie należące do Nocnej Straży, a dokładniej Nowy Dar, za którym leży jeszcze Dar Brandona. Stark cieszy się, że pamięta, czego uczył go o nich maester Luwin. Obecnie malownicza okolica jest bezludna, a budynki, w tym gospoda, stoją w ruinie. Jojen nie rozumie, dlaczego mieszkańcy zostawili taką dobrą ziemię. Bran tłumaczy, że przez najazdy Dzikich, którym nie może sprostać osłabiona Straż, ludzie z Daru przenieśli się w góry i do Umberów.

Jojen przewiduje, że nadciąga burza. Bran stwierdza, że pozbawiona dachu i połowy ścian gospoda nie zapewni im schronienia, powinni zatem przeczekać żywioł w warowni. Meera zwraca uwagę, że potrzebowaliby łodzi. Stark wie jednak, że pod wodą ku wyspie biegnie ukryta grobla. Zdumionym Reedom mówi, że zna to miejsce z opowieści Starej Niani. Blanki wieży są koloru złotego, musi to być zatem warownia, w której nocowała kiedyś królowa Alysanne. Blanki pomalowano, by upamiętnić tę wizytę.

Meera dostrzega początek grobli i kompania rusza przez jezioro. Na wyspie grobla wynurza się dokładnie na wprost, ale podwodna ścieżka zygzakuje, by zmylić i spowolnić atakujących, czyniąc z nich łatwy cel. Hodor dwukrotnie niemal traci równowagę. Bran boi się, że mógłby utonąć, gdyby niosący go stajenny wpadł do wody. Obawy się nie sprawdzają i cała czwórka wychodzi na brzeg. Drzwi warowni się nie domykają, więc Meera otwiera je na oścież. Hodor musi się schylić, by przejść, ale i tak nie chroni to Brana przed uderzeniem głową o nadproże. Wewnątrz okazuje się, że od schodów na niższe i wyższe poziomy oddzielają ich żelazne kraty. Nad sobą Stark spostrzega kolejną, zagradzającą otwór machikuły. Hodor mocuje się z obiema kratami przy schodach, ale nic to nie daje. Bran postanawia sięgnąć ku kracie u góry. Ta natychmiast spada, uderzając go w głowę. Meera żartuje, że Stark jest silniejszy niż Hodor. Stajenny podsadza Reedów, którzy następnie wciągają Brana. Samego Hodora nie są w stanie podnieść, więc Stark każe mu naznosić kamieni. Dzięki nim Hodor jest w stanie się podciągnąć. Piętro, na które trafiają, to labirynt niewielkich, ciemnych pomieszczeń. Na trzecim są już jednak otwory strzelnicze, na czwartym okna, a na najwyższym znajduje się okrągła komnata z balkonami z trzech stron i wychodkiem po ostatniej. Gdy kompania staje na dachu, widać już czarne chmury. Meera mówi, że czuje się jak olbrzymka. Jojen stwierdza, że na Przesmyku rosną drzewa dwukrotnie wyższe od wieży, ale jego siostra podkreśla, że tam wszędzie dookoła są równie wysokie. W ich rodzinnych stronach świat jest ciasny. Teraz stał się wielki.

Arnold Lyongrün (1871-1935), „Pejzaż wrzosowiska”, niem. „Heidelandschaft”, 1908 (Wikimedia Commmons).

Na południu, za wzgórzami dostrzegalne są góry. Gdzie indziej widać równiny Nowego Daru. Stark przyznaje, że liczył, że uda się zobaczyć Mur, ale to przecież niemożliwe, bo zostało im do niego sto pięćdziesiąt mil. Pyta Jojena, co zrobią, gdy już tam dotrą. Jak odszukają trójoką wronę? Reed sugeruje, że mogą przejść przez Mur w jednym z opuszczonych zamków. Maester Luwin kazał kiedyś Branowi nauczyć się nazw wszystkich fortów Straży. Gdy król Robert bawił w Winterfell, wyrecytował je stryjowi. Rozbawiony Benjen powiedział, że zna je lepiej niż on sam, więc może zostanie pierwszym zwiadowcą.

Bran wspomina, że gdy Straż opuszczała jakiś zamek, blokowała tunel przez Mur lodem i kamieniami. Jest zaniepokojony, gdy Meera stwierdza, że w takim razie udrożnią przejście. Przecież wówczas przez Mur będzie mogło przejść coś złego. Jego zdaniem powinni poprosić lorda dowódcę, by przepuścił ich w Czarnym Zamku. Jojen zwraca uwagę, że nie mogą tak zrobić, bo na miejscu są setki ludzi. Bran powołuje się na złożone przez czarnych braci śluby, ale nie przekonuje Reeda. Wystarczy jeden wiarołomca, by wydać Brana żelaznym ludziom czy Ramsayowi. Nie wiadomo też, czy Nocna Straż zgodzi się, by ruszyli dalej. Bran protestuje: przecież jego ojciec przyjaźnił się ze Strażą, a jego stryj jest pierwszym zwiadowcą. Benjen może nawet wiedzieć, gdzie szukać trójokiej wrony. W Czarnym Zamku przebywa też Jon. Bran ma nadzieję, że spotka krewnych. Co prawda Benjen zaginął, ale bez wątpienia już się odnalazł. Od Straży mogą też dostać konie.

Jojen dostrzega jeźdźca. Meera stwierdza, że wędrowiec zmierza do wioski, więc jej brat sugeruje, że powinni zejść z dachu. Bran protestuje, że w tamtej okolicy jest Lato, ale Meera uważa, że wilkor sobie poradzi. Wkrótce po tym, jak chronią się na ostatnim piętrze, zaczyna się ulewa. Meera zakrada się na balkon, by wyjrzeć, co porabia jeździec. Okazuje się, że schował się w gospodzie i rozpala ogień. Bran chciałby, żeby wykorzystali połamane meble, by też się ogrzać. Jojen obawia się, że dym z wieży byłby widoczny z daleka. Gdy Meera podkreśla, że w wiosce jest tylko jeden człowiek, jej brat zwraca uwagę, że wystarczy jeden, by wydać Brana. Nie pozostaje im nic innego, jak posilić się kaczką, którą upolowała Meera, i posłuchać opowieści Brana o Brandonie Żeglarzu. 

Nastaje zmierzch, ale deszcz nie ustaje. Brana ciekawi, czy Lato upolował jelenia. Hodor robi się niespokojny i zaczyna krążyć po komnacie. Niebo przeszywa błyskawica, przerażając Hodora. Bran obawia się, że Lato też się boi. Zamierza to sprawdzić. Znów błyska, a tym razem dźwięk dociera szybciej. Hodor sięga po miecz i krzyczy. Jojen każe mu się uciszyć. Pyta się siostry, czy jest w stanie zabrać mu miecz. Stajenny oddaje broń, ale wciąż jest zdezorientowany. 

Jojen spogląda na zewnątrz i aż zapiera mu dech. W wiosce są liczni uzbrojeni ludzie. Obawia się, że poszukają schronienia w warowni. Gdy sugeruje, by Meera zaryglowała drzwi do wieży, jego siostra stwierdza, że nie byłaby w stanie nawet ich zamknąć. Jednak wciąż chronią ich żelazne kraty. Jojen sądzi, że ci ludzie mogą się z nimi uporać lub przedostać się przez otwór w suficie. Gdy znów uderza grom i rozlega się grzmot, Hodor zaczyna biegać w kółko, wrzeszcząc. Meera próbuje zatrzymać stajennego, ale ten z łatwością ją odpycha. Gdy znów błyska, krzyk Hodora staje się jeszcze głośniejszy, a do wrzawy dołącza się jeszcze Jojen, wołający, by coś z nim zrobili. Bran sięga ku przebiegającemu Hodorowi, by złapać go za nogę, ale nie udaje mu się go chwycić. Sięga…

Nagle Hodor ucisza się i kiwa głową na boki, po czym siada. Meera szeptem dopytuje, co Bran zrobił. Ten wyjaśnia, że nic. Wie jednak, że to nieprawda. Sięgnął ku Hodorowi tak jak ku swojemu wilkorowi i na moment się nim stał. Przeraził się tym.

Jojen widzi, że jakiś mężczyzna na brzegu wskazuje na wieżę. Bran postanawia, że nie będzie się bał. Lato by nie czuł strachu. Bran zastanawia się, czy ludzie na brzegu mogą być Umberami, Knottami, Norreyami czy Flintami, a może nawet członkami Straży. Pyta, czy Jojen widział czarne płaszcze. Reed stwierdza, że nocą wszystkie takie są. Meera jest przekonana, że zaprzysiężeni bracia mieliby konie. Bran zwraca uwagę, że ci ludzie nie dotrą na wyspę, jeśli nie mają łodzi ani nie wiedzą o grobli. Meera czuje ulgę. Nawet gdyby słyszeli o grobli, to i tak nie odszukają właściwej drogi w deszczową noc. Jojen sugeruje, że jeśli zostaną do rana, może się to źle skończyć. Jojen widzi, że ludzie w wiosce podtrzymują ogień, który rozpalił jeździec. Błyska. Hodor kołysze się i nuci coś. Bran czuje lęk wilkora. Zamyka oczy i opuszcza swoje ciało i wieżę.

Jest teraz na deszczu, a w żołądku ma jeleninę. Wśród innych zapachów czuje woń człowieka. Widzi, jak ludzie idą pod drzewami. Tuż obok ktoś przechodzi, ale nie dostrzega wilkora. Ten słyszy rozmowę. Czuje zapachy deszczu, liści i konia, a także strachu.

Thomas Cole (1801-1848), „Romantyczny pejzaż z ruinami wieży”, ang. „Romantic Landscape with Ruined Tower”, 1832-1836 (Wikimedia Commmons).

Postaci występujące w rozdziale

  • Bran Stark
  • Meera Reed
  • Jojen Reed
  • Walder, zwany Hodorem
  • Lato
  • jeździec
  • uzbrojeni ludzie w wiosce

Wspomniani

  • maester Luwin
  • Brandon Stark, zwany Budowniczym
  • Alysanne Targaryen
  • Srebrnoskrzydła
  • Jaehaerys I Targaryen
  • Stara Niania
  • Jon Umber, zwany Greatjonem
  • trójoka wrona
  • Robert Baratheon
  • Benjen Stark
  • Jeor Mormont (ogólnie jako lord dowódca)
  • Ramsay Snow
  • Eddard Stark
  • Jon Snow
  • Brandon Stark, zwany Żeglarzem
  • Rickon Stark

Ważne informacje

  • Brandon Budowniczy albo inny Stark o tym imieniu miał ponoć przekazać Nocnej Straży ziemie w odległości 75 mil (ok. 121 km) na południe od Muru, zwane Darem Brandona. Po odwiedzinach na Murze, królowa Alysanne przekonała swojego męża, króla Jaehaerysa I, by przekazał dodatkowe obszary, do odległości 150 mil (ok. 241 km) od Muru. W ten sposób do Daru Brandona dołączył Nowy Dar. Dobra te miały zapewnić utrzymanie Nocnej Straży, ale z powodu najazdów Dzikich się wyludniły.
  • By upamiętnić pobyt Alysanne w warowni na jeziorze, mieszkańcy pomalowali blanki na złoto, dzięki czemu Bran rozpoznaje, gdzie dotarł z Reedami i Hodorem.
  • W swych dziejach Nocna Straż zbudowała przy Murze dziewiętnaście fortów, przy czym jednocześnie używała najwyżej siedemnastu.
  • By uspokoić przestraszonego burzą Hodora, Bran przypadkiem na chwilę się nim staje, tak jak to robi ze swoim wilkorem. To doświadczenie go przeraża.
Carl Cowen Schirm (1852-1928), „Chłopska chata na wrzosowisku”, niem. „Bauernhütte im Heideland” (Wikimedia Commmons).

Poniżej znajdują się informacje z dalszych rozdziałów Nawałnicy mieczy, a także z kolejnych tomów Pieśni Lodu i Ognia oraz ze Świata Lodu i Ognia i z Ognia i krwi

O różnych sprawach

  • Na mapie Dar jest tylko niewielką częścią Północy, ale jego obszar jest tak naprawdę znaczny. Gdyby założyć w uproszczeniu, że jest on trapezem, to jedna podstawa miałaby 300 mil (stanowi ją Mur), a wysokość 150 mil. Druga podstawa (granica Nowego Daru z ziemiami wasali Starków) miałaby ok. 450 mil, gdyby opierać się na mapie górnej części Westeros w anglojęzycznym wydaniu Tańca i przyjąć, że odcinek Muru na mapie odpowiada trzystu milom. Jednak już według mapy obszarów za Murem w tym samym wydaniu południowa granica Nowego Daru miałaby ok. 565 mil, natomiast według mapy Północy w Świecie Lodu i Ognia – ok. 573 mile. Pokazuje to, że różne mapy Westeros nie zachowują skali, co można tłumaczyć w ten sposób, że są to też tak jakby materiały istniejące w samym świecie przedstawionym, a metody westeroskich uczonych nie pozwalają jeszcze na bardzo dokładne pomiary i odwzorowywanie ich wyników przez kartografów. Tak czy inaczej można przyjąć te 450 mil jako minimum. W takim razie Dar Brandona i Nowy Dar miałyby łącznie powierzchnię ok. 56 250 mil kwadratowych, czyli w przybliżeniu 145 682 kilometry kwadratowe. To istne „państwo zakonne” Nocnej Straży. Sposób, w jaki jest przedstawiona Straż, nie oddaje chyba jednak za bardzo tego, jak rozległe posiada obszary, i ilu mogłoby tam być mieszkańców, nawet przy względnie niskiej gęstości zaludnienia. Nawet biorąc pod uwagę, że w PLiO widzimy Nocną Straż w czasach, gdy znacznie podupadła, można odnieść wrażenie, że jest opisana jako organizacja na skalę, którą trudno zestawić z rozległością jej ziem.
  • Pobyt Alysanne na Północy w roku 58 od Podboju za lorda Alarica Starka jest opisany w Ogniu i krwi1George R.R. Martin, Ogień i krew, t. 1, cz. 1, ilus. Doug Wheatley, przeł. Michał Jakuszewski, wyd. I (Poznań: Zysk i S-ka, 2018), „Jaehaerys i Alysanne. Ich triumfy i tragedie”, 401-412. [dalej: OiK]. Postój Alysanne w wieży, w której chronią się Bran i kompania w tym rozdziale, zawiera się chyba w tym fragmencie: „Jej Miłość lądowała po drodze w Ostatnim Domostwie i w kilku mniejszych twierdzach albo warowniach, ku zaskoczeniu i zachwytowi tamtejszych lordów”2OiK, t. 1, cz. 1, „Jaehaerys i Alysanne”, 406-407.. W kolejnym rozdziale Jona padnie nazwa tej konkretnej warowni: Korona Królowej.
  • Bran jest dumny, że pamięta z lekcji Luwina sformułowanie, że zaprzysiężeni bracia otrzymali Dar, by tereny te „zapewniały im… utrzymanie i wyżywienie” („for their sustenance and support). Ta sama fraza, tyle że z wyrazami w zmienionej kolejności, znajduje się w Ogniu i krwi, gdy jest mowa, że Brandon Stark nadał ziemie Nocnej Straży „for their support and sustenance”3George R.R. Martin, Fire and Blood, t. 1, ilust. Doug Wheatley (Londyn: HarperVoyager, 2020), „Jaehaerys and Alysanne—Their Triumphs and Tragedies”, 268., co w polskim przekładzie jest oddane przez „by stały się źródłem jej utrzymania”4OiK, t. 1, cz. 1, „Jaehaerys i Alysanne”, 411.. Być może Luwin był w posiadaniu egzemplarza dzieła arcymaestera Gyldayna.

Kwestie tłumaczeniowe

  • Gdy na początku rozdziału Lato goni trzy jelenie, chodzi nie o „czerwone jelenie”, tylko o jelenie szlachetne, gdyż angielskie „red deer” to nazwa tego gatunku. Taka pełna nazwa mogłaby nie pasować do fragmentu, więc być może wystarczyłoby wspomnieć o samych jeleniach, bez bliższego ich określania.
  • Przedstawione w tym rozdziale odległości od Muru do granic Darów w oryginale są podane w ligach: od Muru do południowej granicy Daru Brandona – „twenty-five leagues”, od Muru do południowej granicy Nowego Daru – „fifty leagues”. W polskim przekładzie ligi są przeliczane na mile (1 liga = 3 mile). Być może wynika to z tego, że tłumacz nie chciał wprowadzać kolejnej jednostki, w dodatku wieloznacznej. Powstałby też dylemat, czy oddawać „league” jako „ligę”, czy jako „staję” (jak w przekładach dzieł Tolkiena). Tak czy inaczej przeliczone wartości są zgodne z wyjaśnieniem George’a R.R. Martina, że westeroska liga to trzy mile5George R.R. Martin, wypowiedź w zbiorze So Spake Martin [Tako rzecze Martin], Westeros.org, 7.2.1999. https://www.westeros.org/Citadel/SSM/Entry/Geography/ [dostęp: 11.5.2025].
Albert Bierstadt (1830-1902), „Burza w Górach Skalistych”, ang. „Thunderstorm in the Rocky Mountains”, 1859 (Wikimedia Commmons).

Komentarz

Nie ma oczywiście sensu traktowanie tego rozdziału tak, jakby nie było wiadomo, jakie jest rozwiązanie budowanej tu przez autora zagadki, kim są ludzie przybywających pod Koronę Królowej. Odpowiedź już nawet w trakcie pierwszej lektury Nawałnicy przychodzi bardzo szybko. Jesteśmy w punkcie, w którym przecinają się wątki Brana i Jona. Ten drugi nawet nie będzie świadomy, że Bran był tak blisko niego. Na tym etapie Snow nawet nie wie jeszcze, że w Westeros panuje przekonanie, że Brana zamordował Theon Greyjoy. Autor doprowadzi Jona na sam brzeg jeziora, Dzicy będą słyszeć odległe krzyki Hodora, a Snow opowie Ygritte o grobli i zasugeruje, by przeszli po niej na wyspę. Będzie tak niewiele brakowało, by spotkał się z Branem. Przypadek, przeznaczenie, plany Bloodravena – cokolwiek sprawiło, że Jon i Bran znaleźli się w tym samym miejscu w tym samym czasie, nie wystarczyło jednak, by się zobaczyli. Słodko-gorzka ironia pozwoli Branowi ocalić brata, ale Jon się o tym nie dowie. Będzie można się tylko zastanawiać, co by było, gdyby… Jednak Bran pójdzie dalej na północ, tam, gdzie wkrótce jego wątek przeplecie się z należącym do jeszcze innej postaci. To już na pewno nie będzie tylko szczęśliwy przypadek, bo Zimnoręki zapowie Samowi, że w opuszczonym Nocnym Forcie kogoś spotka. Czy i w Koronie Królowej zadziałał za kulisami lord Brynden? A może jeszcze ktoś inny? 

Trzeciemu rozdziałowi Brana przypadła taka rola, że autor sieje tu ziarna, z których coś wyrośnie dopiero potem. To u Jona rozwinięty zostanie temat Daru, a Snow będzie rozmyślał o związanych z nim planach Eddarda Starka, o jego marzeniu czy też śnie, na wiosnę. Potem połączy się to z zamiarami Stannisa, by przekazać tereny Daru swoim ludziom. Spora część tego krótkiego i dość kameralnego rozdziału stanowi podbudowę dla wydarzeń kolejnego rozdziału Jona, w którym GRRM będzie wprowadzał znane już stąd elementy: opuszczoną wieżę (choć najpierw inną, być może by nieco zmylić tropy), trawiaste równiny, zbliżającą się burzę, wioskę z ruinami gospody, jezioro, wieżę na wyspie i staruszka przy ogniu. Wreszcie, gdy i tak będzie to już bardzo mocno zasugerowane, autor wyjawi wprost,  że Jon też dotarł do Korony Królowej, potęgując napięcie.

To ziarna, z których coś wyrośnie już od razu. Jednak jest też coś, czego pełne znacznie autor będzie pokazywał powoli. W tym rozdziale Bran po raz pierwszy wchodzi w umysł innego człowieka. Robi to przypadkiem, z lęku, że wrzaski Hodora zwrócą uwagę ludzi w wiosce. To nowe doświadczenie trwa bardzo krótko. Już po chwili Bran znów jest sobą, a utrzymujące się zagrożenie sprawia, że młody Stark nie ma czasu na rozmyślania, choć dowiadujemy tyle się, że to, co się stało, przepełniło go lękiem. Jednak już w swoim kolejnym rozdziale Bran znów wwarguje się w Hodora. Okaże się też, że Bran zdaje sobie sprawę, że Hodor czuje lęk, gdy Bran wchodzi w jego umysł, i próbuje go wypchnąć. Znacznie później, w prologu Tańca, dowiemy się od Varamyra, że są trzy rzeczy, których absolutnie nie wolno uczynić wargowi. Jego nauczyciel, Haggon, nazywał je plugastwami. Bran nieświadomie popełnił w Koronie Królowej najgorsze z plugastw, wchodząc w głowę innego człowieka. To, że będzie to robił później, już świadomie, jest bardzo niepokojące. Autor stopniowo będzie pokazywał, że tak naprawdę Bran i Hodor znaleźli się w bardzo niebezpiecznym położeniu. W tym rozdziale nowa umiejętność Brana okazuje się pożyteczna – pozwala mu uspokoić stajennego, który w przeciwnym razie mógłby ściągnąć na wyspę Thennów. Także w Nocnym Forcie to, co zrobi Bran, będzie się wydawało pomocne – jako Hodor z mieczem w dłoni będzie zamierzał bronić pozostałych przed istotą ze studni. Powoli wyjdzie na jaw niepokojąca prawda: Bran robi coś, czego absolutnie nie wolno robić. Najgorsze, że zaczyna się przyzwyczajać, że wwargowanie się w Hodora to jego podstawowa reakcja, gdy pojawia się zagrożenie. W dodatku, Bran ma całkowicie zrozumiałe pragnienie, by znów chodzić. Niestety, Hodor zaczyna się dla niego stawać środkiem do tego celu. Cały wątek Brana może pójść w mrocznym kierunku, a zagrożenie tylko się zwiększy, gdy dzięki swojemu nowemu mentorowi, lordowi Bryndenowi, Bran udoskonali swoje zdolności zmiennoskórego. Nawet Varamyr, niezwykle potężny warg, który miał za sobą całe dekady doświadczenia, nie zdołał przejąć władzy nad ludzkim umysłem. Branowi udało się to przypadkowo, gdy nawet nie wiedział, że takie coś jest możliwe. Oczywiście, zadanie mogła mu ułatwić przypadłość Hodora, przez którą jego umysł nie mógł się za dobrze bronić. Co się jednak stanie, gdy trójoka wrona pokaże Branowi, jak w pełni wykorzystać jego „dar”? 

Można się też zastanowić, co potrafi sam Bloodraven. Od tego rozdziału blisko do rozdziału Sama, w którym zadebiutuje Zimnoręki, a w poprzedzającym Brana III rozdziale Aryi zostały pokazane okoliczności powrotów do życia Berika Dondarriona, lorda błyskawicy. Czy tu, wśród gromów i grzmotów wokół Korony Królowej, GRRM udzielił jakichś wskazówek dotyczących którejś z tych tajemniczych spraw, czy nawet obu? 

Thomas Cole (1801-1848), „Teraźniejszość”, ang. „The Present”, 1838 (Wikimedia Commmons).

Cały ten rozdział Brana jest pełny opisów, które mogą w symboliczny sposób nawiązywać do wejścia w czyjś umysł. Wciąż powracają obrazy przełamanych zabezpieczeń: gospoda nie ma dachu i dwóch ścian, zewnętrzne drzwi warowni się nie domykają, a zawiasy zardzewiały (ten motyw powróci u Aerona Greyjoya), Meera planuje otworzyć przejście przez Mur, Bran bez trudu sprawia, że spada krata zamykająca otwór machikuły (i uderza go w głowę, tak jak wcześniej uderzył się o nadproże), a potem Meera uważa, że nie da się zaryglować wrót. Postaci wciąż próbują się gdzieś przedostać: pokonują zygzakującą pod wodą groblę, Meera otwiera mocne, lecz niedomknięte drzwi wieży, Hodor siłuje się z kratami, Bran zrzuca sobie inną kratę na głowę, wszyscy w ten czy inny sposób wchodzą przez otwór na górę, a potem schodami docierają na sam szczyt Korony Królowej. Powracają też motywy labiryntu: grobla wije się po jeziorze, a pierwsze, tonące w mroku piętro wieży, jest wprost do niego porównane. Można to odczytać jako ilustrację przełomowego wydarzenia, do którego tu dochodzi: po raz pierwszy Bran wchodzi w umysł Hodora. Gdy po dotknięciu przez Brana spada żelazna krata, Meera żartuje nawet, że to oznacza, że jest silniejszy niż Hodor. W świetle tego, co dzieje się później, może to być aluzja do tego, że Stark potrafił przełamać opór umysłu Hodora i przejąć kontrolę nad jego ciałem. Wreszcie, wieża ma blanki pomalowane na złoto, co ma przypominać koronę. Czy zatem najwyższe piętro wieży z okrągłą komnatą nie jest obrazem głowy, na której spoczywa owa korona? A to właśnie w tym pomieszczeniu, wśród błysków i huku, Bran staje się na chwilę Hodorem. Czy wobec tego przebyta w tym rozdziale droga z wioski na szczyt wieży nie jest obrazem wejścia Brana – poprzez labirynt mózgu – do umysłu Hodora? Jeśli tak, to zawarcie całej tej potencjalnej symboliki tylko podkreśla znaczenie tego momentu. 

Trzeci rozdział Brana jest krótki, poświęcony w dużej mierze sprawom „podróżniczo-przygodowym”, które oczywiście też są ważną częścią PLiO, bo pozwalają pokazać rozmach świata przedstawionego (i zachwycić się nim, tak jak Meera Reed stojąca na wieży podziwia szeroki świat), a pod względem fabularnym zdaje się głównie przygotowywać rozdział Jona. Nie oznacza to jednak w żadnym razie, że w samym wątku Brana nie dzieje się nic szczególnie istotnego. Być może, gdy spojrzy się na ten rozdział znając już dalszy przebieg zdarzeń i rozwoju zdolności młodego Brandona, można stwierdzić, że to tutaj nastąpił pewien przełom: Bran odkrył, w jaki sposób może znów chodzić.  Niestety, w ciele Hodora.

To mi się podoba 4
To mi się nie podoba 0

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

Zanim napiszesz komentarz zapoznaj się z naszymi zasadami zamieszczania komentarzy:

Regulamin zamieszczania komentarzy


Użyj tagu [spoiler] aby ukryć część treści komentarza:

[spoiler]Treść spoilera[/spoiler]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button