Śródziemie według Amazona
Zacznę od pewnego przemyślenia. Amazon ma wszelkie prawo wypaczać sobie Śródziemie na wszelkie znane sobie sposoby. Kupili sobie do tego prawo i tworzą najdroższy legalny fanfik w historii. Dodatkowo chcieli ten projekt przekazać w ręce kuzyna stryja ciotki brata kogoś ważnego w firmie – ich wola. Szkoda tylko, że ta osoba stoi przy okazji na czele zespołu scenarzystów, którzy nie mają za grosz talentu. No, ale taki jest ten nasz nowoczesny świat, trzeba się z tym pogodzić. Ktoś płaci i ma pełne prawo zrobić z zakupionym produktem, co mu się żywnie podoba i dotyczy to niestety wszystkich uniwersów. Oj, długo zajęło mi odpowiednie przestawienie się, ale już, udało się. Oglądam bez spinania się na każde odstępstwo od świata przedstawionego przez Tolkiena. Będę te odstępstwa zauważał, ale nie będę ich specjalnie krytykował. Zapraszam do spojlerowego omówienia odcinka czwartego.
Najstarszy
Tytuł wskazuje nam, że w tym odcinku zobaczymy Toma Bombadila. Jednak za nim to nastąpi, Elrond i Galadriela muszą zebrać drużynę. Ktoś tu chyba za dużo grał w gry. Tekst Elronda, że potrzebują łucznika i dwóch szermierzy sprawdziłby się w podrzędnej przygodówce a nie w serialu, ale co tam – jest jak jest. Dodatkowo widzimy, że między Elrondem i Galadrielą jest wzajemna niechęć i jednocześnie troska. Te postacie jednocześnie się do siebie przyciągają i odpychają.
No dobra, nawiązanie do trylogii Jacksona musi być w każdym odcinku. Mamy więc odwzorowaną niemal jeden do jednego scenę z „Drużyny Pierścienia”: szeroki kadr, wzgórza i podróż naszej ekipy. Następnie na mapie widzimy dokładnie zaznaczone miejsce, gdzie to się teraz znajdujemy. A znajdujemy się na moście zniszczonym przez Saurona. Była to najszybsza droga do Eregionu, więc teraz nasi bohaterowie niestety będą musieli odrobinkę zboczyć.
Tyrn Gorthad i wesoły Tom
Jeden z elfów proponuje przejść przez Tyrn Gorthad – Kurhanowe Wzgórza. Jest to miejsce, w którym w książkach Frodo, Sam, Merry i Pippin natknęli się na upiory kurhanów. Tam też niziołkom pomógł Tom Bombadil.
A skoro już o nim wspomniałem, to w serialu znajduje się on w odległym Rhûn. W tym samym Rhûn, które przemierza Istar, nazywany przeze mnie Gandalfem. Lecz zanim dowiemy się, jaki charakter i nastawienie do życia ma Tom, nasz Istar postanawia zdenerwować pewne drzewo. Ciekawa scena, ładnie pokazana.
Równie pięknie wizualnie prezentują się upiory kurhanów. Techniczny majstersztyk. No i przy okazji rozwiązała nam się zagadka, kto zabił posłańców do Eregionu. Te łańcuchy wciągające elfów to były właśnie upiory. Wątek wizualnie świetny, ale jego zakończenie już nie koniecznie. W skrócie: Elrond wpada na genialny pomysł, zabiera z grobowca miecz oraz włócznie i za ich pomocą zabija/przegania upiory. Koniec tematu. Jeszcze raz – stwory wyglądają świetnie, ale brakuje pomysłu na to, jak je porządnie wykorzystać.
Wracamy jeszcze na chwilę do Bombadila, który uwalnia Gandalfa z drzewnego więzienia. I znów coś scenarzystom dzwoni, chcą wrzucić jak najwięcej nawiązań do książek. Dlatego właśnie wprowadzają Stary Grab, złośliwe magiczne drzewo. Takie samo jak to, które na początku podróży Sama, Froda, Merrego i Pipina atakuje hobbitów.
Kontynuacja wątku Bombadila i nowy szczep hobbitów
Z jednej strony Bombadil wydaje się być roztrzepanym śpiewakiem (co jest zgodne z intencją Tolkiena), z drugiej jednak strony za dużo w nim powagi. No i miejsce, w którym żyje, powinno tętnić życiem, a nie tętni. Napiszę to – bardzo obawiam się, jak przedstawią Złotą Jagodę. Czy to będzie koza, czy alter ego Toma, efekt jakiegoś rozdwojenia jaźni? Póki co wiele wskazuje na to, że ten wątek będzie tragiczny. Ale co możemy wywnioskować z samej rozmowy? Otóż to, że Czarny Czarodziej to Istar, który swego czasu także zawędrował do chaty Bombadila. Dowiadujemy się także, że może on chcieć nawiązać sojusz z Sauronem. Wypisz wymaluj Dwie Wieże. I tyle. Więcej już Toma w tym odcinku nie uświadczymy.
Za to na drodze naszych dwóch hobbitek pojawia się bardzo dziwnie wyglądający niziołek z głupim wyrazem twarzy i śmieszną czupryną. Chłopak nie może nadziwić się urodą Poppy, a potem zaprasza obie spotkane dziewczyny do obozu swojego ludu.
Bardzo mało interesujący wątek. Wynudziłem się, ale przecież nie może dostawać non stop akcji. Trzeba czasem zwolnić tempo i odkryć kawałek serialowego świata. Nowo poznane plemię to nie Harfootowie jak Nori i Poppy, a Stoorowie.
Poszukiwania Theo i bliskie spotkanie trzeciego stopnia
Arondir dowodzi grupą poszukującą Theo, który zaginął gdzieś w lesie. Isildur uważa, że to jego wina, ale elf mówi mu, że odpowiedzialność ponoszą tajemniczy „Dzicy”. Szybko jednak sam zmienia zdanie widząc leżący na ziemi topór. Tutaj padają najbardziej absurdalne słowa tego odcinka: „Dla Dzikich topór jest cenniejszy niż złoto”. Serio? Kto wpadł na ten pomysł? Gdyby tak było, po co owi „Dzicy” napadaliby na karawany i kradli?
Dalej mamy rozmowę Arondira z Estrid, dziewczyną Isildura. Proszę: obejrzyjcie sobie scenę, w której kobieta rzuca w elfa garnkiem, a on zbija go kopem z półobrotu. Coś „fantastycznego”. Podobnie jak scena na bagnach. Potwór, który się pojawia może i wygląda efektownie, ale nijak nie zmieściłby w swojej paszczy dorosłego mężczyzny w całości. No, ale ktoś ze scenarzystów oglądał kiedyś Facetów w Czerni i spodobała mu się scena kiedy K rozwala „robala od środka”, tutaj mamy więc kopię tej sekwencji. A później jeszcze beznadziejny tekst o kolacji.
Króciutko o Stoorach, których odwiedzają Tuskeni. Scena jest słaba i niczego nam nie wyjaśnia. Po wątku Rhûn nie spodziewam się niczego dobrego. Za to wizja, której Galadriela doświadcza dzięki pierścieniowi… Tu powiem szczerze, jestem mocno zaskoczony, bo zapowiada nam się soczysta rozpierducha. Gdzieś czytałem, że bitwa o Eregion będzie trwała trzy odcinki. No czekam na to z zaciekawieniem, bo może to być coś, co wreszcie widzów zachwyci.
Tak samo jak zachwyca sposób przedstawienia entów. Od strony technicznej wygląda to rewelacyjnie. Spece od efektów w tym odcinku odwalili kawał fantastycznej roboty, najpierw przy upiorach, a teraz tu. Szkoda tylko, że scenarzyści nie przykładają się do swojej części pracy z taką skrupulatnością. Już pal licho to, że widzimy parę: enta i entianę, co u Tolkiena raczej by się nie zdarzyło. Chodzi mi o przemowę opiekunów lasu, znów niemal żywcem wyjętą z filmowej trylogii.
Galadriel wojowniczka
Orkowie zmierzają do Eregionu całą ławą. Na ich czele stoi Adar. Nie wiadomo, co zmusiło ich do wymarszu aż tak daleko. Być może sprytny plan Halbranda zaczął się ziszczać. To by znaczyło, że orkowie uznali, iż elfowie zbratali się z Sauronem i tylko dlatego chcą ich zniszczyć. Szachy 5D, orkowie stoją po stronie „dobra” i chcą wyplenić „zło” ze Śródziemia.
Jednak nieważne, co nimi kieruje, ważne, że dostaniemy epicką bitwę rozciągniętą na wiele godzin. Tylko jest pewien problem: skoro podróż szóstki śmiałków do Eregionu zajęła tak dużo czasu i wymagała zmiany drogi, to jak dotrze tam cały zastęp elfów? Podejrzewam, że twórcy nam tego nie pokażą, a armia zwyczajnie się tam znajdzie, kiedy scenarzyści będą tego potrzebować.
I tak dochodzimy do ostatniego aktu tego odcinka. Galadriela poświęca się, by jej towarzysze mogli uciec przed rozwścieczonymi orkami. Przy okazji dowiadujemy się, że jej pierścień potrafi leczyć rany. Niestety walka wygląda zwyczajnie źle, podobnie jak jej upadek. Na sam koniec widzimy jeszcze Adara, który ewidentnie cieszy się na widok elfiej wojowniczki.
Podsumowując, odcinek na pewno nie porywa choć jest znośny. Pierwsza połowa sezonu właśnie dobiegła końca. I teraz albo dostaniemy wreszcie akcję z prawdziwego znaczenia, albo będzie to spore rozczarowania. Liczę na to pierwsze. Mam nadzieję, że efekciarstwo przykryje niedoskonałości scenariusza, a w momencie kiedy dialogi przestaną być aż tak istotne, włócznie pójdą w ruch, a tarcze w drzazgi. Że będzie to dzień miecza, dzień czerwieni.
Pierścienie władzy (sezon 2) odcinek 4
-
Odcinek 4 "Najstarszy" - 5/10
5/10
Drużyna zebrania, ale konia zdobędą dopiero w następnym queście.
Galadriela konia zdobyła, ale na bardzo krótko. Inną kwestią jest skąd ten koń się tam wziął i po co.
A czy Tom Bombadill poinformował, że z niego kompan milutki, ma niebieski kabacik i żółte ma butki?
Nie, ale zamienił mapę w chleb 🙂
Widziałem na YT filmik, który pokazywał ile skopiowanych dialogów czy efektów z Jacksona było. Przerażające jest to co prezentują dzisiejsi scenarzyści. I oni strajkowali by mieć więcej kasy xDDD
Przy kolejnym strajku na miejscu Hollywood bym wyyebał ich wszystkich na zbity pysk i zastąpił AI.
Zdjecia Stoorów to ja nawet nie skomentuje. Patologia.
Najgorsze jest to, że trylogia Jacksona jest traktowana przez twórców jako jakaś świętość. Np: ten zwiastun Wojny Rohirrimów (zresztą fatalny projekt, którego nie zamierzam oglądać) gdzie wciskają sceny z trylogii Jacksona, żeby przyciągnąć widzów.
Już nawet nie mam zamiaru się na to gówno denerwować 😀
Pamiętam jak pierwsze zmianki obu produkcji mnie jarały jak dzieciaka. I to pierwsze zdjęcie drzewa.
Niestety APV nie dzieli się informacjami nt. oglądalność. Samba TV, firma z USA, która ma w pakiecie APV, podała, że wśród jej użytkowników oglądalność odcinka E01S02, był niższa o 50% od odcinka E01S01. A tylko 1/3 początkowej widowni przedarła się przez cały pierwszy sezon. Mimo słabego otwarcia drugiego sezonu, jest to najpopularniejszy aktualnie serial wśród tytułów APV.
A czy jest coś obecnie na Amazon co warto oglądać 😀
Ja oglądam Carnival Row, całkiem przyjemny serial.
Grand Tour i Farma Clarksona! 😉
Jest też sporo fajnych dokumentów muzycznych i starych filmów. W ogóle to chyba jedyny serwis, który stale poprawia swoją ofertę.
Dokumenty widziałem niektóre. Ale od dłuższego czasu nawet tam nie zaglądam.
Kiedyś mieli więcej rzeczy, np. bajki dla dzieci.
Ale i tak abonament używam do zakupów 😀
No bo darmowa dostawa z Amazona jest prawdziwym powodem, dla którego w ogóle ktokolwiek ma Prime Video. 😀 No i darmowe gry w Prime Gaming, jakbym nie miał już setek darmówek, w które nigdy nie zagram.
Nie da się tego oglądać na poważnie :/
Mały błąd się wdał w recenzje
„Podejrzewam, że twórcy nam tego nie pokarzą, a armia zwyczajnie…”
Czy mi się wydaję, czy dostaliśmy niemalże potwierdzenie tego co wszyscy przypuszcają, tj. że „tajemniczy” Istari to Gandalf?
Przywódczyni Stoorów w pierwszej rozmowie z Nori i Poppy mówi: „So he’s a great big Grand-Elf”. „Grand-Elf” już jest bardzo blisko „Gandalf” 🙂
Gandalf niczym Hodor. 😀
No i nastąpił incydent hodorowy 😀
Gorsze od Gry o tron , lepsze od wiedźmina i chyba na podobnym poziomie co drugi sezon domu smoka
1.Gra o tron sezony 1-4
2.Gra o tron 5-7
3.Ród smoka sezon 1
4.Wiedźmin sezon 1
5.Ród Smoka sezon 2 / Pierścienie władzy sezon 2
6.Pierścienie władzy sezon 1
7.Gra o Tron sezon 8
8.Wiedźmin sezon 3
9.Wiedźmin sezon 2
Z pierwszym zdaniem bym się zgodził, z uporządkowaniem konkretnych sezonów już niekoniecznie.
Ja lekturę tego odcinka odkładam sobie na przyszły tydzień, jak syn przyjedzie. Przydaje mi się ktoś taki, kto wyjaśnia mi kogo akurat widzę i gdzie jest akcja. 🙂
Upiory Kurhanów? A to nie był grobowców królów z III Ery, z królestw powstałych z rozpadu Andoru? Skąd w II Erze kurhany, które usypano w III Erze?
Ktoś tam panuje nad zgodnością uniwersum?
„Ktoś tam panuje nad zgodnością uniwersum?” Serio pytanie? Jeszcze się nie zorientowałeś, że nie. W momencie wykuwania pierścieni w Numenorze powinna rządzić Tar-Telperien (rok mniej więcej 1695 DE) Tymczasem pojawiający się w serialu Ar-Pharazon (nazywany przeze mnie Farmazonem) wstąpił na tron w roku 3255 DE około 1500 lat później. Czy ktoś panuje nad zgodnością uniwersum? Oczywiście, że nie. Nie będę wspominał póki co o rozbieżności dat w przypadku Gandalfa bo jeszcze nie dostaliśmy potwierdzenia, że to rzeczywiście on.
Będzie omówienie 5 odcinka?
Będzie w piątek razem z omówieniem odcinka 6. Jeszcze nie oglądałem, nie wyrobiłem się.
Super