Seriale

Dyskusja z dawna oczekiwana na temat zwiastuna serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy [SPOILERY]

D: Od premiery teasera minęły trzy dni, ale dyskusja na jego temat nie przygasa. Wczoraj podjęliśmy się próby dokonania analizy poszczególnych ujęć tego zwiastuna. No, tak naprawdę to analizował głównie Bluetiger, ja najwyżej dorzucałem swoje trzy grosze. Dziś chcielibyśmy natomiast zastanowić się nad tym jakie wnioski dotyczące serialu możemy wysnuć po obejrzeniu teasera.

BT: Przypominamy, że w tekście znajdą się spoilery z samego serialu oraz z dzieł Tolkiena, takich jak Silmarillion, Niedokończone opowieści i Władca Pierścieni.

D: Zacząć będziemy jednak musieli od wiadomej kontrowersji. To jest temat, od którego się nie ucieknie i – do licha – idę na pierwszy ogień. A więc – w serialu Pierścienie Władzy, w kilku rolach (elfów i krasnoludów), obsadzono osoby czarnoskóre. Oczywiście, taki casting nie odpowiada opisom zarówno samych postaci, jak i ras, które znajdziemy u Tolkiena. Przyczyna też jest dość powszechnie znana. Tolkien tworzył nową mitologię dla Anglii, opierając się głównie (choć nie wyłącznie) na mitach i legendach Europy Zachodniej i Północnej.

BT: A większość opowieści skupia się na wydarzeniach rozgrywających się w północno-zachodniej części Śródziemia, która w zamyśle Tolkiena jest właśnie północno-zachodnią Europą w odległej, fikcyjnej przeszłości.

D: Tak, ten kawałek tolkienowskiego świata, który zwiedziliśmy w książkach, był po prostu pełen postaci o określonym wyglądzie. Owszem, Tolkien wspominał także o ludziach posiadających ciemniejszą karnację, ale znajdowali się oni na uboczu głównej historii, gdzieś w odległych krainach, na dodatek jak już ich we Władcy Pierścieni zobaczyliśmy, to – że tak użyję popularnego zwrotu – “stali po niewłaściwej stronie historii”. I to w zasadzie powód dla którego u Tolkiena nie ma czarnoskórych elfów czy krasnoludów

BT: Lepiej byłoby chyba powiedzieć, że “nie widzimy” takich elfów – moim zdaniem z tekstów Tolkiena nie wynika, że nie było żadnych czarnoskórych elfów. Faktem jest, że Eldarowie (Vanyarowie, Noldorowie i Lindarowie), na których dziejach skupiają się opowieści, mieli jasną skórę – takie stwierdzenie pada wprost w dodatku F Władcy Pierścieni. Jednak o wyglądzie Avarich nie wiadomo nic.

D: To właśnie miałem na myśli. Tolkien nie stworzył świata bez ludzi o innym kolorze skóry, ale po prostu pokazał na opowieści, które toczyły się w bardzo specyficznym kawałku tego świata i bardzo specyficznym dla tego świata czasie. Twórcy Pierścieni Władzy mieli z tym problem. Ale zanim rzucimy tu jakieś słowa potępienia czy aprobaty, powinniśmy spojrzeć na zjawisko szerzej. Trzeba powiedzieć, dlaczego wiele filmów i seriali będących adaptacjami starszych historii, decyduje się na obsadzenie w rolach “zarezerwowanych” dla białych aktorów, osób, których pochodzenie etniczne nie współgra z oryginalnym, literackim opisem. Najkrócej można by to ująć hasłowo – bo wskutek zmian demograficznych, ludzie o innym niż biały kolorze skóry nie są już na Zachodzie grupą zmarginalizowaną – zarówno jeśli chodzi o liczebność, jak i status społeczno-ekonomiczny. A to ma wpływ na kilka spraw. Po pierwsze – dla zachodniej publiczności film czy serial obsadzony wyłącznie białymi aktorami wygląda… dziwnie. Po drugie – słusznie czy niesłusznie, na Zachodzie panuje przekonanie, że ludzie idąc do kina oczekują “reprezentacji”, to znaczy chcą widzieć kogoś, z kim mogą się utożsamiać ze względów etnicznych. A zatem obsada powinna reprezentować jak największą część społeczeństwa, aby przyciągnąć do kina tłumy. Po trzecie – społeczeństwa zachodnie, szczególnie w USA, mają pewien (jak najbardziej uzasadniony) ciężar winy wobec mniejszości etnicznych. I z tym poczuciem winy walczą, między innymi poprzez aktywne popieranie różnorodności. Dlatego realizacja filmu z różnorodną obsadą jest czymś w dobrym tonie, a zmiana wyglądu postaci czy jej płci, uważana jest za pewien drobny akt odwagi w walce o słuszną sprawę. Na te czynniki nakłada się jeszcze fakt, że Amerykanie nie należą do szczególnie subtelnych na względy kulturowe innych narodów. 60 lat temu serwowali światu białego Czyngis-chana i wzruszali ramionami na pytania, dlaczego nie obsadzono w tej roli Azjaty. Dzisiaj w dokładnie ten sam sposób reagują na zjawisko odwrotne. O rany, to się przeradza w długi wywód, ale już docieram do konkluzji. A jest ona taka, że… trzeba się z tym pogodzić. Ja sam przyznam się, że uważam “race-swapping” za krok niewłaściwy. Nie jestem utylitarystą, nie uważam, że sztuka powinna służyć (choćby najszlachetniejszym) celom politycznym czy społecznym. Więcej – sądzę, że niektóre dzieła kultury zasługują na to, by adaptując je dochować największego możliwego pietyzmu. Tak długo jak dzieła Tolkiena nie są w domenie publicznej, tak długo jak nie możemy mieć setek ich adaptacji, również eksperymentalnych, wytwórnia z monopolem na ich ekranizację, powinna traktować sama siebie jak kustosza. Takie podejście przyjął Peter Jackson na początku ekranizacji Władcy Pierścieni i zaowocowało to trzema cudownymi filmami. Jednocześnie nie zamierzam kruszyć kopii o czarnoskóre elfy czy krasnoludy. Traktuję to jako kiepski wybór castingowy, ale nic więcej. Jak obsadzenie osoby łysej do roli kudłacza albo kogoś bardzo niskiego do roli olbrzyma. Liczę na to, że serial będzie tak dobry, a wzmiankowani aktorzy tak przekonujący, iż – podobnie jak w zeszłorocznej Diunie – zgrzyt związany z dziwnym castingiem będzie krótkotrwały i szybko o nim zapomnę. Innymi słowy – nie popieram, ale myślę, że za wcześnie na rozrywanie szat. To jest moje zdanie, wiem, że nie wszyscy się zgadzają, ale uznałem, że należy się do tego odnieść na wstępie. Rozumiem przy tym, że temat jest na tyle kontrowersyjny, iż niektórzy z naszych czytelników będą chcieli odnieść się do niego w komentarzach, ale mam ogromną prośbę – zróbmy to z szacunkiem wobec dyskutantów oraz samych aktorów. I to w sumie tyle tytułem przydługiego wstępu. A skoro temat najbardziej kontrowersyjny mamy za sobą, to spróbujmy włożyć kolejny kij w następne mrowisko. Jest w końcu kilka niepokojących rzeczy, które powinniśmy poruszyć.

BT: Możemy porozmawiać chociażby o kondensacji chronologii Drugiej Ery. W artykule Vanity Fair z 11 lutego showrunnerzy wspomnieli, że w serialu wydarzenia, które w książkach rozgrywają się na przestrzeni tysięcy lat zostaną skondensowane, gdyż w przeciwnym razie po każdym sezonie musiałyby zniknąć wszystkie ludzkie postaci i pojawić się zupełnie nowe – gdyby zachować książkową chronologię, pomiędzy sezonami następowałby przeskok o np. kilkaset lat. Na przykład, początki prac nad Pierścieniami Władzy to mniej więcej rok 1500 Drugiej Ery, wykucie Jedynego Pierścienia następuje około sto lat później, zniszczenie Eregionu to rok 1697, wstąpienie Ar-Pharazôna na tron ma miejsce w roku 3255, upadek Númenoru następuje w roku 3319, a zawiązanie Ostatniego Sojuszu to rok 3430 Drugiej Ery.

D: Pytanie brzmi tylko, jak to zagęszczenie będzie wyglądać. Czy rzeczywiście chodzi o to, że wszystko będzie się (w chronologii serialu) rozgrywać w relatywnie krótkim czasie? A może będziemy mieli flashbacki i przeskoki, które będą miały miejsce, ale z punktu widzenia widza będą trudne do dostrzeżenia, bo wszystkie postaci są długowieczne?

BT: Wydaje mi się, że chodzi raczej o to pierwsze rozwiązanie – np. twórcy serialu wspominają, że gdyby nie skondensowali chronologii, pewne ważne postaci pojawiłyby się dopiero w sezonie czwartym. Gdyby zdecydowano się na nieliniową prezentację wydarzeń, postaci żyjące w okresie upadku Númenoru (np. Isildur) mogłyby się pojawić już w pierwszym sezonie nawet bez zagęszczania chronologii.

D: Z punktu widzenia spójnej narracji to pewnie ma sens. Ale znów – że użyję porównania z Grą o Tron – pewne uproszczenia wprowadzone, by wygodniej prowadzić wątki, odbijają się na bogactwie świata.

BT: Zastanawiam się również, jak takie zmiany wpłyną na opowieść o schyłku i upadku Númenoru… Jeśli już na początku serialu Númenorejczycy będą się wrogo odnosili do elfów i podporządkowywali sobie ludy Śródziemia, opowieść, która u Tolkiena jest tragedią – przedstawia stopniowy upadek cywilizacji, która kiedyś była naprawdę wspaniałą – może stać się historią o zupełnie innym wydźwięku. A jeśli Númenorejczycy na początku serialu będą żyli w przyjaźni z elfami, ich całkowita przemiana na przestrzeni względnie krótkiego odcinka czasu może się okazać niewiarygodna.

D: Hmmm… upadek Númenoru w stosunkowo krótkim czasie to faktycznie rzecz bardzo karkołomna. Chociaż tutaj pewnie dałoby się rzecz jakoś uratować flashbackami. Albo nawet narracją w rodzaju wstępu do filmowego Władcy Pierścieni. Widzę tu pewne potencjalne rozwiązania, ale faktycznie, niebezpieczeństwo uczynienia z Númenoru po prostu nikczemników, jest spore. Ale skoro mowa o Númenorze i tym co spotkało tę cywilizację, to przejdźmy do innego nadnaturalnego wątku. Wczoraj próbowaliśmy odgadnąć czym jest tajemniczy czerwony meteor. I jak rozumiem, mamy kolejne wskazówki w tej kwestii.

BT: Tak – z kolejnego artykułu Vanity Fair wynika, że najwyraźniej meteor jest związany z postacią, której nie byliśmy w stanie zidentyfikować w naszym omówieniu. Sugerowałem, że czerwony meteor może być sposobem, w jaki w serialu zostanie zobrazowane to, że jakiś Majar porusza się bez cielesnej powłoki. Wygląda na to, że co do Majara mogłem mieć rację… ale co do braku cielesnej powłoki już nie. Biorąc pod uwagę wszystkie wskazówki, którymi obecnie dysponujemy, najbardziej prawdopodobne jest to, że widzimy tu przybycie do Śródziemia jednego z czarodziejów (Istarich)… co sprawia, że taka metoda podróżowania staje się dość dziwna – w końcu w książkach bardzo ważne było to, że czarodzieje byli wcielonymi Majarami, a co za tym idzie, mogli odczuwać zmęczenie i ból. Mogli też zginąć…

D: No, chyba, że cały ten upadek meteorytu to właśnie takie “zesłanie” po raz pierwszy któregoś z Istari. Ale tu też coś nie gra, bo jeśli dobrze kojarzę, to Istari pojawili się dopiero w Trzeciej Erze.

BT: Na pewnym etapie Tolkien rozważał możliwość, że Błękitni Czarodzieje mogli przybyć znacznie wcześniej od pozostałych trzech, właśnie w Drugiej Erze, razem z Glorfindelem (notka na ten temat znajduje się w XIII rozdziale The Peoples of Middle-earth). Był też czas, kiedy Tolkien skłaniał się ku temu, że czarodziejów mogło być więcej niż pięciu.

D: O, w takim razie wycofuję się z wcześniejszego stwierdzenia. Jeśli wysłanie wszystkich pięciu Istari nie jest kanonicznie pewne, to taki zabieg jest niegłupi. Tym bardziej, że fani Tolkiena lubią czarodziejów. Nie wiem natomiast czy wszyscy będą zadowoleni z faktu, iż – już oficjalnie – wiemy że Pierścienie Władzy nie są oficjalnym prequelem filmów Jacksona.

BT: Rzeczywiście, z przyczyn prawnych filmy Jacksona i serial nie rozgrywają się w tej samej ciągłości akcji. To oznacza, że – na przykład – Narsil będzie wyglądał inaczej niż u Jacksona. Okazuje się nawet, że miecz ten pojawił się już na jednym z plakatów promocyjnych.

D: Z drugiej strony ogólny “look and feel” serialu – przynajmniej na podstawie teasera. Jest bardzo Jacksonowski. Wspominałem wcześniej chociażby o tym, że mamy w Pierścieniach Władzy Durina IV, który wygląda jak bliźniak Balina.

BT: W artykule Vanity Fair autorka zwraca również uwagę na m.in. podobieństwo aktora wcielającego się w Gil-galada w serialu (Benjamin Walker) do aktora, który grał go w prologu Drużyny Pierścienia Jacksona (Mark Ferguson).

D: Dlatego trochę mnie ta wiadomość o braku możliwości korzystania z majątkowych praw autorskich związanych z filmami Jacksona bardzo zdziwiła. Bo wydaje mi się, że wielu wymiarach podobieństwo między produkcjami jest uderzające. Ale jeszcze ciekawszą kwestią jest to, z których książek Tolkiena mógł korzystać Amazon. Otóż twórcy serialu nie mogli sięgać po Silmarillion.

BT: Jeśli się nie mylę, twórcy serialu mogą korzystać tylko z informacji na temat Pierwszej i Drugiej Ery, które znajdują się w Hobbicie i Władcy Pierścieni (w treści książki oraz w dodatkach). Natomiast praw do Silmarillionu, Niedokończonych opowieści czy Historii Śródziemia nie mają… Moim zdaniem to rozbicie praw autorskich pomiędzy liczne podmioty szkodzi kolejnym adaptacjom. J.R.R. Tolkien przez wiele dekad opracowywał swoje legendarium, poświęcając wiele uwagi nawet najdrobniejszym szczegółom. Tymczasem twórcy kolejnych adaptacji otrzymują możliwość wykorzystania tylko niewielkiego wycinka przebogatych dziejów Ardy. W najlepszym wypadku, prowadzi to do takich drobnych (i poniekąd zabawnych) kuriozalnych sytuacji, jak Gandalf “zapominający” w filmowym Hobbicie jak brzmią imiona Błękitnych Czarodziejów. W najgorszym wypadku, może to poważnie zaszkodzić całej adaptacji. Być może właśnie odwołując się do praw autorskich można wyjaśnić niektóre widoczne w zwiastunie zmiany, które wielu fanów krytykowało – na przykład, brak brody u krasnoludzkiej kobiety. Informacja o tym, że krasnoludzkie kobiety również nosiły brody pada wprost w jednym z tomów Historii Śródziemia, do której twórcy serialu Pierścienie Władzy nie mają praw.

D: A to nas nieuchronnie prowadzi do pytania, które jest sensem naszej dzisiejszej rozmowy. Czy Twoim zdaniem, pomimo wszystkich problemów o których zdążyliśmy wspomnieć, serial może być wierny duchowi książek? Czy teaser sprawił, iż poczułeś się bardziej pewny, że adaptacja Tolkiena jest w dobrych rękach? Bo ja – przyznam szczerze – nie mam zielonego pojęcia. Mam ambiwalentne odczucia. Ale sam serial na pewno obejrzę. Najwyżej będę go potem przez parę dobrych lat krytykował na każdym kroku.

BT: Też nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, dlatego wstrzymam się z komentarzem do chwili, gdy obejrzę pierwszy sezon.

D: Jasne. Myślę, że to dobrze o nas świadczy. Jesteśmy marudy, ale dajemy serialowi szansę :). Ale może powinniśmy też wyjaśnić dlaczego naprawdę chcemy obejrzeć tę adaptację. Więc już na sam koniec zapytam jeszcze raz. Gdybyś miał wskazać jedną rzecz, którą spodziewasz się zobaczyć w serialu i która niezwykle Cię ekscytuję… Co by to było?

BT: Flashbacki z Pierwszej Ery.

D: A ja ostrzę sobie zęby na Annatara, przynoszącego dary Saurona. I mam nadzieję, że serial będzie lepszym prezentem niż podarunki przynoszone przez tego jegomościa. Czego sobie, Tobie i czytelnikom życzę.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

Komentarzy: 148

  1. ” Jednak o wyglądzie Avarich nie wiadomo nic.”
    To jest jedyne sensowne wytłumaczenie. Tylko czy zostanie użyte? 🙂

    Główny problem według mnie jest inny. Piszesz, ze publika oczekuje tego i owego. A moim zdaniem zdecydowanie publika wolałaby żeby wszystko było spójne, bo ledwie kilka lat temu widzieli piękne i majestatyczne Elfy w Bitwie Pięciu Armii. Oni chcą Lee Pace, a nie młodego Neda.
    Problem jest szerszy niż kolor, bo ludzie mają również ale do wyglądu Elronda. Mało który elf z trailera wyglądał tak jak to sobie wyobraża niedzielny widz, który coś tam widział u Jacksona.
    Nie wierzę zatem, że gdyby nie było czarnych elfow, to poza kilkoma odosobnionymi odklejeńcami, byłoby oburzenie na obsadę. Po prostu w to nie wierzę.

    „A jeśli Númenorejczycy na początku serialu będą żyli w przyjaźni z elfami, ich całkowita przemiana na przestrzeni względnie krótkiego odcinka czasu może się okazać niewiarygodna.”
    Będzie to równie wiarygodne jak przemiany bohaterów w Grze o tron. Czyli znów olanie najważniejszego motywu historii, motywu wędrówki i przemiany postaci na drodze do celu.

    Pytanie czy niektóre zmiany nie będą złamaniem zasady zaprzeczania temu co napisał Tolkien. A to podobno warunek postawiony Amazonowi. Tylko czy ktoś się tym będzie jeszcze przejmował?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Co do czarodziejów, to ponoć postać w ogniu to młody Gandalf. Mam nadzieję, że tak nie będzie, bo to jednak byłaby głupota. Niech zostawia Gandalfa w spokoju 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. „…publika oczekuje tego i owego.”

      Taa, ciekawe jaka publika? Kamala Harris i jej koleżanki? Bo normalna publika, niezależnie od pochodzenia, na pewno nie oczekuje wywracania światów fantasy do góry nogami w imię polityki. Nie mówiąc już o fanach Tolkiena.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. Dużo słów o czymś co jest proste jak drut – polityka. Zwłaszcza w wykonaniu Bezosa i Amazonu, które siedzą w polityce po uszy. Różnorodność etniczna Ameryki? Akurat. Tylko czarni dostają role białych. Gdzie macie Indian, Azjatów itd? Nie słyszałem o indiańskiej Annie Boleyn, o czarnej owszem. Czarni to jedynie 12% ludności USA, w dodatku żyjący głównie w kilku największych miastach. Ulica przeciętnego amerykańskiego miasta wcale nie wygląda tak, jak nam się to usiłuje wmówić w kinie i telewizji. To oczywiste, że Bezos i jemu podobni promują swoje polityczne przekonania, zaś tradycyjni producenci nie chcą mieć kłopotów z bandziorami z BLM czy Antify i ulegają presji agresywnych lewackich krzykaczy. Tym bardziej że to przecież nie tylko czarne elfy, ale wszystko co zwykle idzie z tym w parze, np. napakowane laski obwieszone żelazem, na jaką przerobiono tolkienowską Galadrielę, homoseksualni bohaterowie (oczywiście wyłącznie ci pozytywni) i co tam jeszcze się trafi z podręcznika oficera politycznego wytwórni.
    Finansowo też nie ma to żadnego uzasadnienia. Trylogia Jacksona niby nie zarobiła? Dobry produkt zawsze się sprzeda, nawet (a może zwłaszcza) bez polityki. Na Jacksona szli ramię w ramię czarni, biali, Azjaci, geje i hetero. I wszyscy dobrze się bawili, choć nie było tam czarnych elfów i wojowniczek a la Xena. Martina czytają też czarni i jakoś nie przyszło im do głowy domagać się czarnych Velaryonów. Wszystko to ma znaczenie jedynie dla wąskiej grupki lewackich rozrabiaczy, którzy przyczepią się do wszystkiego. A na nich wytwórnia i tak nie zarobi, bo „działacze” wolą działać, a jeżeli już interesują się kulturą to tylko żeby się do czegoś przypieprzyć. Wytwórnie bawią się w politykę, kładą młodym do głów tępą propagandę i nie ma co udawać, że jest inaczej, ani tym bardziej próbować tego usprawiedliwiać, drodzy redaktorzy.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. O ile dobrze pamiętam, to Istari przybyli do Szarych Przystani łodziami i nikt nie wiedział kim są i skąd pochodzą, a Cirdan jako jedyny domyślił się prawdziwej tożsamości Gandalfa i dlatego oddał mu swój pierścień. Przybycie w postaci meteorytu kompletnie nie pasuje do delikatnej i dyskretnej roli, jaką zlecili im Valarowie.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Bez przesady, nie mamy do czynienia z Matką Teresą tylko z rzemieślnikami. Ludźmi, którym płacą za ich robotę. Mało tego, ludźmi którym JA płacę! Jako jeden z milionów, ale jednak. Mogę szanować dobrego rzemieślnika, np. szewca, który robi mi dobre buty. Ale wpierw niech się wykaże, niech zrobi mi te super buciki raz i drugi, wtedy zasłuży na mój szacunek. Jeżeli spieprzy swoją robotę, zmarnuje materiał i mój czas, to zasługuje na kopa w dupę, a nie na szacunek. Szacunek to nie 500+, które przysługuje wszystkim z urzędu.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Sęk w tym, że ci „rzemieślnicy” pracujący przy serialu mają z góry ustalone wytyczne, jak mają pracować i na ile własnej inwencji twórczej mogą sobie pozwolić. Nie dysponują swobodą twórczą, tylko działają według wskazań kogoś wyżej i panującej w blockbusterowej kinematografii mody, czy im się to podoba, czy nie. Zarobić pieniądze i mieć pracę przypuszczam, że raczej chcą, więc robią to co się od nich wymaga, bo inaczej do widzenia. Czy writerzy, scenarzyści, projektanci zgrzytali zębami podczas pisania materiałów do Pierścieni Władzy, wiedząc że tworzą świat uproszczony i niekonsekwentny? Tego się nie dowiemy, bo by się nie wypłacili oczerniając projekt, w którym brali udział i narażając firmę, czy jej udziałowców na uszczerbek. Niestety… produkcje zza oceanu nie wywołują u mnie od dłuższego czasu żadnych wyjątkowych emocji.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Zapewne tak właśnie jest, ale czy to cokolwiek zmienia? Jaka dla mnie – odbiorcy finalnego produktu – jest różnica czy produkt spieprzył sam scenarzysta bez talentu, czy też głupie pomysły wymógł na nim jego szef? Od razu zaznaczam, że piszę to wszystko bardziej w kontekście Wiedźmina, który wkurzył mnie jak żaden serial od wielu już lat. Władcy jeszcze nie oglądałem, więc może się zdarzyć, że nie będzie aż tak źle.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  4. A ja bardzo dziękuję za bardzo rozsądny i tonujący nastroje wywód dotyczący etniczności aktorów. Deal stanął na wysokości zadania, dobrze to ujął i przytoczył rozsądne argumenty za i przeciw oraz kontekst kulturowy, w którym żyjemy my i twórcy. Uważam że genialnie ma racje, a uparte odrzucanie tych argumentów to ślepa uliczka.
    Bluetiger w ogóle nigdy tutaj nie wchodzi w dyskusje na tematy społeczne i światopoglądowe i wypowiada się tylko w kwestiach merytorycznych, więc tym bardziej szacun dla niego.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. DaeL jest redaktorem tej strony, więc niejako z urzędu pisze oględniej niż zwykli czytelnicy, którzy nie muszą się aż tak hamować. Ale co to za różnica, jaki styl wypowiedzi przyjmiemy, skoro merytoryczne wnioski są takie same?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Może jednak trochę powinieneś się hamować. Określenia „bandziory z BLM”, dalekie są nie tylko od oględności, ale i kultury. Na pełną agresji alegorię o „szewcu” spuszczę zasłonę miłosierdzia.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. A jak mam nazwać lewackich bandziorów rabujących sklepy i niszczących wszystko co popadnie? Mogę jeszcze dorzucić ” czerwona hołota” jak bardzo chcesz.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  5. Jeśli serial będzie dobry do obsady nikt się nie przyczepi (vide afera o Liet-Kynesa rozeszła się po kościach gdy okazało się że Diuna jest serio dobra) tylko że wszystko wskazuje na to że dostaniemy politpoprawnego gniota, chyba że to tylko marketing jak w przypadku Diuny gdzie reżyser też bodajże mówił, że poprawił biało-patriarchalną książkę, ale póki co w trailerze widzimy kozakującą Galadrielę i Czarnego elfa a biali faceci albo płaczą albo patrzą spode łba xD.
    I jeśli dostaniemy taki zwyczajnie słaby serial to szefostwo i tak nazwie całą krytykę mitycznym hejtem i oskarży o niego równie mityczną patriarchalno biało supremacyjną kulturę. Co do Numenoru mam nieodparte wrażenie że to będzie zdominowane przez białych mężczyzn królestwo biorące w niewolę biednych tubylców z Afryki znaczy się Śródziemia. Ale to tylko domysły oparte na podstawie skąpych informacji jakie mamy doświadczeń z innymi serialami, tym co się dzieje podczas produkcji i wypowiedziami ludzi odpowiedzialnych za serial, jednak na 99% Galadriela zostanie przerobiona na Xenę wojowniczą księżniczkę na sterydach mimo, że nikt chyba nie powie o niej, że nie jest w książkach silną i niezależną kobitką. Żeby już nie zanudzać zostawiam moje zsumowane obawy po premierze się przekonamy jak się myliłem.
    -Numenor biali źli faceci łapią w śródziemiu niewolników
    -Galadriela będzie wymachiwać dwoma mieczami i kosić wszystkich złoli rzucając teksty o patriarchacie
    -Finrod biały płaczek (to chyba jego widzimy w czasie Dragor Bragollach w trailerze)
    -czarny elf uwalniający ziomków z łańcuchów
    Jego z związek z białą kobietą jest już chyba potwierdzony?
    -Siły dobra niosące postęp do Sauronowego ciemnogrodu propagując te same wartości co amerykańska progresywna lewica

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Z Numenorem to przesada. Tak być nie będzie, ale reszta raczej się będzie zgadzać.
      Potwierdzono już, że ten aktor to Finrod.
      A Sauron miał rację według Daela 🙂

      Tak w ogóle, to armia Morgotha była bardziej różnorodna 😛 Może powinniśmy zobaczyć historię z drugiej strony?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Oj chyba z Numenorem to prawdopodobne. Na zwiastunie czarny elf jest w jednej scenie z łańcuchem. Do tego ta łódka to chyba ucieczka z Numenoru. Galadriela też jakby stamtąd uciekała.
        Są duże szanse, że to Numenor będzie złym charakterem w serialu. Biali supremiści, koloniści, którzy uciskają ludy Śródziemia. A może pierścienie powstaną właśnie jako obrona przed Numenorem?
        Ciekawe czy pierścień dla ludu Durina nie dostanie się tej pani o ciemnej skórze.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  6. W dużej części zgadzam się z tym, co napisaliście odnośnie koloru skóry aktorów. Gdybym upierał się przy jednej czy drugiej stronie politycznej poprawności to powinienem napisać, że takie „luźne” podejście do realiów świata tworzonego jest parafrazując częściowo wypowiedź lewej strony polityki „zawłaszczaniem kultury europejskiej”. Ale abstrahując od tego, moim zdaniem nie do końca macie rację odnośnie tego, że Tolkien kategorycznie nie wykluczył czarnoskórych elfów (chodzi mi tu o fragment o Avarich). Otóż w trakcie tworzenia książki, gdy autor chce zwrócić uwagę na odrębność w tworzonym świecie, wyraźnie to podkreśla. Posłużę się przykładem – któryś rok temu było oburzenie, że w teatrze Hermionę z Harrego Pottera zagrała czarnoskóra aktorka. Odpowiedź była taka, że przecież w książce nie wskazano, jaki miała kolor skóry. Pomijając niepotrzebność tego rodzaju obrony (wystarczyło powiedzieć, że to adaptacja i z głowy), to autor tej wypowiedzi nie miał racji. Otóż Pani Rowling zasadniczo tworzyła postacie o białym kolorze skóry, lecz tam, gdzie chciała podkreślić odrębność, wyraźnie to podkreślała, jak choćby wielokrotnie powtarzana informacja o kolorze skóry postaci Deana Thomasa. I to jest wyznacznik do pozostałych postaci, dlaczego nie musiała pisać, że miały one biały kolor skóry. Ale wracając na grunt niniejszych rozważań, Tolkien nie stworzył czarnych Elfów w ten sam sposób – gdyby chciał, że by tak było, wyraźnie by to podkreślał. Co więcej, od Elfów, przynajmniej tych wyższych, którzy zobaczyli światła Valinoru, biło światło, co utożsamiał z czystością oraz przeciwstawieniem mrokowi. Nie zapominajmy też, że Elfy obudziły się w rejonach wysuniętych jednak dużo bardziej na wschód niż Valinor, a mimo to nie sposób znaleźć informacji, aby miały inny niż biały kolor skóry. W ich przypadku to raczej cecha genetyczna, zwłaszcza, że biorąc pod uwagę powstanie orków, cechujących się zasadniczo nazwijmy to ciemniejszą karnacją, było to elementem rozróżnienia dobra i zła. A jeżeli chodzi o sam serial, to źle się dzieje, kiedy próbuje się na siłę wciskać coś, co można było spokojnie pominąć, jak u Jacksona. Jeżeli chcemy być tacy polityczno poprawni to czekam na film o białych niewolnikach z Afryki, porywanych do USA. Tworzenie dyktatu, że tylko biali mają się wstydzić ma tylko i wyłącznie wpuszczać w poczucie winy osoby, które nie mają z tym nic wspólnego.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Zgadzam się. Jednym z wyznaczników dzieł Tolkiena jest genealogia głównych postaci oraz historię ludów i plemion. Dlatego właśnie Tolkien stał się protoplastą fantasy, która przestała być mylona z baśnią. W baśni nie ma znaczenia historia bohaterów czy miejsc, bo akcja dzieje się za siedmioma górami, dawno, dawno temu… W fantasy jest osadzenie bohaterów w świecie z historią, geografią. Dlatego każda rzeczy w fantasy musi z czegoś wynikać!
      Skąd w plemieniu Durina wzięła się czarna krasnoludka? Od początku historii plemienia były krasnoludy o różnych kolorach skóry? Czy przez kilka tysięcy lat w takim razie nie powinno nastąpić wymieszanie kolorów skóry poprzez małżeństwa mieszane? Czy może był zakaz związków białych i czarnych krasnoludów?
      Tyle pytań rodzi się przez głupią politykę twórców, którzy chcą wrzucić współczesne problemy z Zachodu do dzieł kultury.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Pytanie fanów twórczości Tolkiena to jedno. Pytania będą też zadawać laicy i ludzie dla których Władca Pierścieni to bajka o elfach, hobbitach, krasnoludach i czarodziejach. No bo czemu dopiero parę lat temu były piękne i majestatyczne elfy jak Lee Pace (szacun za tę rolę 🙂 ) i białe krasnoludy z rodu Durina? Pokazywano bitwy gdzie było ich nawet tysiące.
      A podobno to z myślą o takich ludziach robi się na siłę różnorodność. Dlatego całkowicie nie zgadzam sie z tym co napisał wyżej Dael. Ludzie tego nie oczekują i będzie im to zgrzytać.

      Księżniczka Dis i ten Arandir muszą być naprawdę WYBITNI, by ludzie to przełknęli. Podobno narzekano jednak na Elronda i Gandalfa przed 2001. Wobec tego muszą to być co najmniej takie role 🙂

      Tak czy inaczej, co się nie wydarzy, mamy cudowne książki i filmy 🙂 Nie to co z Grą o tron.
      Amazon nie zrobi krzywdy Śródziemiu i Tolkienowi.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Tak, na szczęście książki Tolkiena są, można je czytać i samemu wyobrażać sobie, jak ten świat wygląda. Chyba nadal autorzy książek mają największą swobodę w kreowaniu świata i właśnie pisarze mają do końca kontrolę nad swoim dziełem. Jak oddadzą książkę pod adaptację, to już inni przejmują kontrolę. Czasem wyjdzie arcydzieło, czasem katastrofa.
        Ciekawe czy potencjalna klapa „Pierścieni władzy” nie odbije się na innych produkcjach fantasy, jak „Ród smoka” HBO. Słaby serial Amazona może zniechęcić ludzi do fantasy i kolejnych takich produkcji.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  7. A mnie zastanawia, czy serial w ogóle pokaże początek tragedii Numenoru, czyli zazdrość o nieśmiertelność elfów. Jeśli akcja będzie się działa w ciągu jednego pokolenia, to będzie to ciężko pokazać. A jest to przecież bardzo ważna kwestia, która zrodziła niechęć ludzi z Numenoru do elfów i Valarów.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. I czy w ogóle nawiążą do brata Elronda?
      Pokażą przodków Isildura i Aragorna, więc oby zrobili to w miarę dogłębnie. Mogliby nawiązać do armii umarłych.

      Jeżeli ma to być jedno pokolenie, to nie ma innej możliwości jak pokazanie historii Palantira, Pharazona i Miriel.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  8. Nie zgadzam się z szefem, ze trzeba się pogodzić bo takie mamy czasy.

    Ja nie potrafię pogodzić się z głupota i wciskaniem na sile politycznych bredni.

    Co więcej myśle, ze od takiej cichej zgody, przyZwolenja na głupotę wzięło sie wiele zła na świecie, wystarczy spojrzeć na historie.

    Nikt nikomu nie broni nakręcić filmu na bazie własnego pomysłu z czarnymi elfami jako manifestu politycznego. Niech sobie kręcą i oglądają, ale od ukochanego przeze mnie uniwersum wara.

    Z szacunku do autora powinni nakręcić LOTR wedle Tolkiena, a nie LOTR wedle jakiejś ideologii, nieważne jakiej.

    U Tolkiena nawet nazwiska maja znaczenie, wszystko jest przemyślane. Żaden elf nje nazywa sie T – boone, albo McDonnald, czy Jeziorowski, a co dopiero kolor skory.

    Skoro w czarnej panterze według 100x mniej precyzyjnego w określaniu reguł świata komiksu nikt sie nie obraził na brak białego „reprezentanta” w wakandzie to niby dlaczego w tak pieczołowicie napisanym uniwersum ktoś miałby sie obrażać na brak czarnego ?

    Otóż lenie pod płaszczykiem walki o równość ( swoją droga na świecie nigdy noe było i nie będzie równości, a Ci którzy najgłośniej o niej krzyczeli zwykle dochodząc do władzy okazywali sie tyranami ) chca xos ZySKAC, ugrać. I będę robić dalej i częściej im więcej osob machnie ręka.

    Pewne ruchy, pewni ludzie żerują na dobrym sercu. Dla nich dobre serce = słabość. Słabość która należy wykorzystać. Proszę pojechać do Afryki, do stanów zobaczyć trochę swiata. Nie każdy reaguje wdzięcznością na pomoc, dla co poniektórych jesteś słabeuszem, frajerem a nie dobroczyńca.

    Zgadzam sie z Robertem, widać ze facet interesował sie historia, bo potrafi zdefiniować problem i nazwać rzeczy po imieniu.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nikt się nie obraża, nikt się nie domaga, nikt nie oczekuje. To jest największy problem.
      Bo według mnie nie chodzi o „taki mamy klimat, co ja mogę, nie mamy pańskiego płaszcza”, tylko to że komuś się WYDAJE, że tak będzie dobrze. Ktoś założył, że tak trzeba i wypada, pomimo tego że nikt nie prosił o czarne krasnoludy w białym rodzie albo o czarnego mieszkańca Valyrii. To nie chodzi o to że ktoś politycznie kazał, tylko się pewnie chciał przypodobać. Takie zrobił założenie.

      Nie słyszałem nigdy od żadnego czarnego, że chcą mieć elfa czy krasnoluda w filmie Tolkiena. Trochę świata widziałem, trochę takich znam , w Stanach też byłem.

      Jest takie powiedzenie o zakładaniu czegoś z góry po angielsku. Co się stanie jak rozbijesz słowo Assume 🙂 You make ASS of U and ME.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Oczywiście, że nikt nie prosił o czarne elfy. Większość czarnych jest normalna i wcale nie życzą sobie, żeby jakieś lewackie jaczejki wypowiadały się w ich imieniu. A ci, którzy lubią Tolkiena, polubili go takim jaki jest. To po prostu manifest polityczny. „Niech pani patrzy, pani wiceprezydent, jacy jesteśmy otwarci i po linii”.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Dziękuję. 🙂 Mimo iż darzę DaeLa szacunkiem za inteligencję oraz kulturę osobistą, nie podoba mi się podejście, że taki jest świat i normalnym ludziom nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić. Nie, świat taki nie jest. Nie jest takie nawet USA. A przynajmniej jeszcze nie jest. To my go takim robimy rejterując przed politycznymi krzykaczami i jaczejkami Nowego Wspaniałego Świata. Nie ignorujmy ofensywy ideologii w dziedzinie kultury popularnej. Bo to co dziś wydaje się jeszcze nie do pomyślenia, za 10 lat będzie już naszą drugą naturą. Dosłownie parę dni temu wyproszono Andrzeja Pilipiuka z jakiegoś polskiego konwentu fantastyki. Organizatorzy nawet nie silili się na odwracanie kota ogonem. Wprost powiedzieli, że nie życzą sobie pisarza o prawicowych poglądach.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Niefajne to jest z jednego istotnego powodu. Wiatr kiedyś zacznie wiać z innej strony. Tak po prostu bywa na świecie. Więc będziemy oglądać podobne sytuacje z drugiej strony. Zresztą, palenie książek już widywaliśmy całkiem niedawno.
        Nikt nie ma najsłuszniejszej racji, wiec każdy powinien mieć miejsce przy takim stole. Mowa w końcu o zlotach fanów jakiegoś nurtu. Chyba że mówimy o jakichś ewenementach, nie wiem kurde, z wyrokami, skrajnie niebezpiecznych, namawiających do złych czynów, czy coś w tym stylu. Tylko wtedy też ktoś będzie płakać, że wolność słowa 🙄 Bo ostatnio słyszałem, że nawet namawianie do dezynfekcji godzi w czyjąś wolność.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Owszem, gdy się raz ukróci wolność, to gdy zwycięży druga strona to przecież już jej nie przywróci. Wykorzysta pozycję i obsadzi wszystko swoimi cenzorami. Trzeba będzie znowu jakiegoś kataklizmu, żeby wróciła normalność.
          Do tej pory było tak, że jak komuś na konwencie nie pasował pisarz prawicowy to szedł na spotkanie z lewicowym. Teraz już jednej stronie odmawia się w ogóle prawa do funkcjonowania w przestrzeni publicznej.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
      2. Dael raczej wskazał, że my, te parę osób z forum, nie jest w stanie temu przeciwdziałać. Poglądy sztucznie nakręcają wielkie pieniądze, a raczej paru stojących za nimi ludzi. To wszystko jest związane z wielkim resetem, bo takiej akumulacji kapitału w rękach tak niewielu ludzi nie mieliśmy chyba nigdy w historii, a w każdym razie w dzisiejszym świecie możliwości są o wiele większe i można narzucić wszystko. Nie piszę tu o żadnych teoriach spiskowych, tylko o tym, o czym mówi się oficjalnie i czego można się domyślić. Nawet bowiem, gdyby mnóstwo ludzi chciało się temu przeciwstawić, to po pierwsze, nie ma jak przekazać tego skutecznie pozostałym, zwłaszcza nie mającym internetu bądź mającym gdzieś nawet własną przyszłość, a po drugie zaraz co jeden to byłby mądrzejszy i zaczęłyby się kłótnie. A potem dziel i rządź i ci, którym na tym zależy, mieliby takie ruchy pod kontrolą. Sami daliśmy z siebie zrobić niewolników, bo prawie nikt nie myśli do przodu, bądź nie potrafi analizować nawet tych skąpych prawdziwych informacji, które są nam przekazywane. Większości ludzi brakuje wiedzy o człowieku, tzn. łatwo daje sobą manipulować, bo nie szuka przyczyn, dlaczego ktoś mówi czy pisze tak i tak, tylko traktuje to jako coś z góry prawdziwego. Część zaś uważa, że nic nie jest prawdą. Brakuje tego złotego środka w życiu, którym to każdy z nas powinien się cechować. Dlatego niedługo koniec z własnością, jedzeniem mięsa (prawdziwego), czy obowiązkowym pieniądzem kryptowalutowym czasowym i celowym jako dochodem podstawowym. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Inna niższość, że rozwój technologii i tak to na nas prędzej czy później wymusi, bo jeden robot zastąpi setkę osób w dowolnej pracy. Mam nadzieję jednak, że jeszcze nie za mojego życia.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Uważasz, że ludzkość dązy do zmniejszenie ilosci ludzi ? Cos na zasadzie dopoki zasoby ludzkei sa nam potrzebne do dobrobytu dopoty bedziemy znosic mliardy ludzi ? A gdy maszyny beda w stanie wygenerowac nam dobrobyt wtedy pozbedziemy sie zdebnej i nikomu nie potrzebnej nadwyzki ? Chodzi Ci o cos takiego ? pytam serio bo nie napisalem dosc metna wiadomosc

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Nie no, zmniejszenie ilości ludzi, przynajmniej w formie jakiegoś ludobójstwa to nie wchodzi w grę, ani w bliższej, ani dalszej perspektywie, zwłaszcza, że pewnie niewiele by dała. Trendy demograficzne zaczną się i tak odwracać prędzej czy później. Ewentualnie wchodzi w grę, ale raczej w dalszej odległości, kontrola urodzin lub nawet, jeżeli technika pozwoli na sztuczne ciąże, pozwolenie na posiadanie dziecka. Ale to raczej, jeśli w ogóle, pieśń dalekiej przyszłości. Zresztą jak ruszymy w kosmos to nadprodukcja ludzi może być problemem tylko w pierwszej fazie, później nawet pożądana będzie. Mnie chodziło raczej o całkowitą zmianę systemu społecznego, gdy technika będzie w stanie zastąpić ludzi w większości, o ile nie we wszystkich pracach. To będzie się nieuchronnie wiązało z koniecznością stworzenia czegoś na kształt powiedzmy dochodu podstawowego dla każdego człowieka i ogólnym ograniczeniem prawa własności. Takie plany zresztą już są oficjalnie, pytanie czy, a raczej kiedy, przynajmniej część rzeczy uda im się wprowadzić. Za największe zagrożenie uważam praktyczne zlikwidowanie prawa własności i dochód podstawowy, nie wynikający z pracy, bo to dwie kwestie, o których najbardziej mówią i niosą ze sobą największe ryzyko. Ale pożyjemy, zobaczymy, obym się mylił lub wyolbrzymiał pewne kwestie. Za naszego życia jeszcze zresztą nie powinno być tak źle, kolejne pokolenia mogą to bardziej odczuwać, ale one w innej rzeczywistości będą już żyły.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. O dochodzie gwarantowanym już się mówi na poważnie. To bardzo ułatwia powszechną inwigilację. Trzeba tylko zlikwidować, albo przynajmniej znacznie ograniczyć, używanie gotówki.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
        2. Nowy feudalizm. Zasadniczo zgadzam się z tą teorią, choć z dwoma zastrzeżeniami. Po pierwsze to tylko od nas zależy jak daleko pozwalamy sobą manipulować. Zawsze warto stawiać opór, nawet gdy zależy od nas niewiele. Po drugie nie wierzę w ostateczne zwycięstwo tej idei. Każdy system w końcu się wywala, a ludzkość wraca do podstawowych wartości. Do fabrycznych ustawień, że tak powiem. Człowiek nie został stworzony na niewolnika.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Zgadzam się, że system w końcu upadnie, bo nawet najlepsza inwigilacja nie pomoże,gdy większość się zbuntuje, ale tym razem będzie to wymagało koordynacji na całym świecie. Jedno państwo, gdzie zbuntują się obywatele, zwykle sobie z tym poradzi dzięki pomocy innych państw (vide po części Wenezuela obecnie), no chyba że mówimy o regularnej wojnie domowej. Problem w tym, że pewnie nie dożyjemy korzystnych rozstrzygnięć, a będzie obrywać w najgorszym okresie. Oby nie, obyśmy się z tego śmiali za ileś lat.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. „Problem w tym, że pewnie nie dożyjemy korzystnych rozstrzygnięć, a będzie obrywać w najgorszym okresie.”

              Niestety, to najbardziej prawdopodobne.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
            2. Jeśli chodzi o bunt społeczeństwa to niestety stowierdzma z przykrością ludzie są głupi. Przyjmują jako normy coś co jest ABSOLUTnIe nielogiczne i durne tylko dlatego ze jest norma.
              Weźmy sytuacja aktualna Rosja – Ukraina.

              Żołnierze rosyjscy będą ryzykować życie swoje i rodzin, bede ryzykować światowy konflikt za zwykle pensje. Bo karze im stary dziadek z Moskwy. Przecież gdyby ludzie byliby zdolni do samodzielnego myślenia to żołnierz który ma strzelać odmówilby rozkazu. Ten który ma go za to ukarać również odmówiłby rozkazu, Ci którzy łapania dezerterow rownjez odmówili i na samym końcu zostałaby grupka stArychc bogaczy która BEZ pomocy ludzi wykonujących rozkazu nie wszczelaby żadnej wojny.

              Co zabawne Ci którzy maja najwiecej do zyskania rownjez są najbezpieczniejsi im dalej w dol po drabince rozkazów : Putin -> jakiś tam generał -> pułkownik etc etc tym zysk mniejszy a i ryzyko większe, a najczęściej do zdrady dochodzi nie na dole ale na gorze właśnie. To Ci na dole nawet nie rozważają tego jak wiele od nich zależy, to wykracza poza ich mały wszechświat.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. I pewnie w końcu do takiego buntu dojdzie. Bunty zdarzają się rzadko, ale nieuchronnie. Carowie też bawili się spokojnie kilkaset lat, traktując ludzi gorzej niż psy, a w końcu skończyli z kulą we łbie w jakiejś piwnicy.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
              2. Co zas do buntu, czasy się zmieniły. O ile kiedyś wystarczyło złapać Za widły i kosy w 40 chłopa i momentalnie stawałes sie siła z która należy sie liczyć, no bo raz ze trzeba mieć ludzi którzy ubija 40 wściekłych chłopów z kosa, Czyli musisz mieć kogoś kto narazi dla Ciebie życie, a dwa ze jak chłop nie pracuje to bezpośrednio tracisz.

                Aktualnie nawet jelsi całe miasto chwyci za kosy to i tak nie stanowi żadnej siły militarnej. Kosa vs miecz działa, kosa cs helikopter / rakiety nie działa.
                Co więcej coraz wiecej ludzi pracuje w usługach. Pani z HR czy fryzjer, czy księgowy jeśli nie przyjdą do pracy to wróg przeciw któremu występują nie będzie sie obawiał głodu.

                Wystarczy wyłączyć prąd w mieście i w kilka dni ludzie zapomną o buntach bo będą musieli walczyć o jedzenie. Jesteśmy zbyt uzależnieni od technologi, a technologia leży w rękach garstki osob.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
    3. Tak mi się jeszcze przypomniał ten wywiad z Bagińskim, którego udzielił przy okazji premiery 2 sezonu Wiedźmina, a który tutaj też pasuje. Nie będę teraz dokładnie cytował, ale konkluzja była mniej więcej taka, że dzisiejsi widzowie to idioci niepotrafiący kojarzyć ciągów przyczynowo-skutkowych, więc filmy dla nich powinno się robić jak pokaz memów. Nie oglądając się na logikę i nie bawiąc w żadne fabuły, których i tak nie zrozumieją, zamiast tego dając im pokaz „fajnych” scenek. Tacy właśnie ludzie organizują nam dziś kulturę popularną. :/

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  9. O nie, ktoś robi imprezę i wybiera sobie jacy goście mogą przyjść, koniec Polski którą znamy xd.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Kolega lewak? No to wyobraź sobie teraz, mędrku, że ja urządzam imprezę i nie wpuszczam na nią Żydów ani czarnych. Dalej wszystko w porządku?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Myśle ze istnieje znaczna różnica między nie wpuszczeniem na imprezę kogoś o odmiennych poglądach, a nie wpuszczaniem kogoś o innym kolorze skory.

        Gdybym organizował konwent za MOJE pieniądze i nie chciałbym aby na konwencie był pisarz którego nie lubię, to go nie będzie i nie widze w tym nic złego.

        Jeśli konwent realizowany jest za „państwowe” pieniądze, wtedy nie powinno być wykluczeń.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Nie mówimy o pisarzu, którego nie lubisz (bo np. uważasz, że nie ma talentu), albo o którym nigdy nie słyszałeś, tylko o pisarzu, którego już zaprosiłeś i nagle cofasz mu zaproszenie, bo dowiedziałeś się, że ma prawicowe poglądy. To tak jakbyś zaprosił na imprezę popularnego kolegę ze studiów, którego znasz tylko ze słyszenia, a na miejscu zatrzasnąłbyś mu drzwi przed nosem, bo by się okazało, że jest czarny. Zresztą, miałoby to może sens, gdybyś organizował konwent polityczny, jakiś zlot działaczy lewicowych, a nie spotkanie miłośników fantastyki. Bali się, że sama obecność Pilipiuka zrobi z gości konwentu faszystów? A gdyby wypieprzyli skądś Martina, bo ma lewicowe poglądy, to też fajnie? Pisarze przyjeżdżają na konwenty spotkać się z czytelnikami i mówić o swojej twórczości, a nie agitować za jakąś partią.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        2. Zresztą, dyskryminowanie kogokolwiek za poglądy jest złe z definicji i powinno zawsze być potępiane, niezależnie od tego czy mamy do czynienia z dyskryminowaniem prywatnym czy państwowym. Grzech jest grzechem.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Nie znam sytuacji z tym Panem o której piszesz, ale z tego co piszesz wyglada to słabo, nieładnie a wręcz oburzająco, pełna zgoda.

            Co do konwentów. Jelsi mam ochotę na konwent, czyli w moim rozumieniu zlot sympatyków książek to robię zlot sympatyków książek. JEŚLI mam ochotę zrobić imprezę dla książek czy to lewicowych czy to prawicowych i zaprosić tylko lewicowych albo prawicowych to dalej nie widzę problemu, pp prostu zapraszam takich artystów którzy mi odpowiadają. Nie widzę tu dyskryminacji, po prostu imprezę tematyczna.

            Nawet jedli będę uważał ze lewicowa / prawicowe poglądy są lepsze od tych drugich i głośno o tym mówił to dalek nie widzę dyskryminacji. Skoro bardziej podoba mi się literatura lewicowa czy prawicowa to dlaczego miałbym nie uważać jej za lepszej ? Ci drudzy z kolei uważają ich literaturę za lepsza a mija za gorsza, ot Różnica zdań, nie żadna
            dyskryminacja.

            Gdybym robił konwent który nie byłby tematyczny, a ja udawałby ze jest dla całej literatury ale dziwnym trafne nie zapeosilbym jeden ze stron -> wtedy byłaby to dyskryminacja.

            Mi podobają się kobiety szczupłe, uważam ze są atrakcyjniejsze od grubych. Dyskryminuje grube ? Mam na sile z nimi sypiać ? Nonsens:)

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Owszem. Na imprezę PiSu nie zapraszają Platformersów i wice wersja. Mówimy tu jednak o imprezie literackiej. Jakie znaczenie mają prywatne poglądy polityczne autora? Ktoś w ogóle pytał fanów czy nie życzą sobie Pilipiuka? Wątpię. Szczególnie bulwersujące w tej sprawie jest jednak to, że oni już go zaprosili i odwołali zaproszenie, nawet nie siląc się na jakieś wykręty. Po prostu „spadaj, bo jesteś nie nasz”. Dlatego użyłem tu porównania z rasizmem.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
            2. A najgłupsze z tego wszystkiego, że do dziś nawet nie wiedziałem, że Pilipiuk ma prawicowe poglądy. 🙂

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Nadal nie widzę w tym nic złego, że go zaprosili, a potem wyprosili, za świńskie poglądy. Ponownie, konwent to prywatna impreza organizatorów, mają prawo zapraszać kogo chcą. Jeśli nie wykluczyłbyś kogoś bo jest czarnoskory to na to jest paragraf xd. Pilipiuk wyleciał za szerzenie nienawiści i krzywdzące wypowiedzi.
                A co do grzechu – to jest pojęcie powiązane z przekroczeniem norm religijnych, I nie musi nikogo obchodzić.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Szkoda mojego czasu na rozmowy z kimś takim. Pomyliłeś fora.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. „Nadal nie widzę w tym nic złego, że go zaprosili, a potem wyprosili, za świńskie poglądy”

                  No ale oni nie znali jego poglądów gdy go zapraszali? Przecież on nie ujawnił ich nagle w ostatnich dniach

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
              2. Sam Pilipiuk uważa, że każdy kto go czytał powinien to wiedzieć:

                „Moje poglądy i proza są na tyle zbieżne, że gdy po moją książkę sięgnie zadeklarowana feministka bądź lewak, to ją odrzuci po pierwszych rozdziałach. Nie ma ryzyka, że ktoś, kto lubi moją prozę, będzie zaskoczony moimi sympatiami politycznymi. A ci, którzy tają swoje poglądy, być może tak naprawdę wstydzą się nimi pochwalić.”

                Zresztą on chyba kiedyś kandydował z list UPR-u

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. W oświadczeniu napisali wprost, że zaszła pomyłka, której unikną w przyszłości, że sorry że zachowali się jak buce, ale sumienie im nie pozwala gościć takiej osoby jak Pilipiuk, I w porządku.

                  A co do „pomyliłeś fora” to potężne X D D D. Fantastyka jest tylko dla prawiców teraz? Może to Ty pomyliłeś Internet ze swoją prawicową głową xd

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. @jugen
                  Chyba dalej nie rozumiecie, co tak naprawdę się stało. To miał być konwent, spotkanie fanów FANTASTYKI, a nie wiec polityczny. A autora wyprasza się za prywatne poglądy (najzupełniej legalne zresztą, wbrew temu, co zapewne chciałby ten lewak, który się tu ostatnio kręci), nie mające nic wspólnego z tematem spotkania. Gdyby Pilipiuk, zamiast mówić o swojej twórczości, zaczął agitować za Konfederacją, to sam bym go wyprosił, bo to nie miejsce na to. Tworzy się chora sytuacja, w której zamyka się przed ludźmi drzwi za poglądy, religię, kolor skóry, choć niby to zabronione. Nic dziwnego, że jest coraz mniej wolności na świecie, skoro wy, młodzi, nie dostrzegacie w tym problemu. Czekacie aż przestaną was wpuszczać do restauracji i parków, albo zrobią wam osobne przedziały w tramwajach? Czym się różni sytuacja z Pilipiukiem od usunięcia filmu z festiwalu, bo autor jest czarny? No czym? Dyskryminacja za poglądy polityczne jest tak samo nielegalna jak dyskryminacja za kolor skóry.
                  @Malmal
                  Fantastyka jest dla wszystkich, także dla lewicowców. Dlatego poglądy Martina czy Sapkowskiego nie przeszkadzają mi lubić ich twórczości. Prywatne poglądy są tylko przeszkodą dla takich lewackich zadymiarzy jak ty. Mówiąc, że pomyliłeś fora, miałem na myśli, że tu nie znajdziesz podatnego gruntu na prowokacje. Wracaj na Onet czy inne GWno.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
  10. @Robert Snow

    Ale jedyną osobą, która robi tu zadymy, wyzywa od bandziorów, pulta się o to, że gościa wyprosili z imprezy, jesteś Ty. A jako konsument mam prawo wybierać treści jakie mi odpowiadają, i nie wspierać twórców, którzy mają krzywdzące mnie poglądy. Ja nie wiem gdzie jest Twój problem xd jesteś niesamowicie agresywny, może kościół i strzelnica pomogą?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  11. p.s „Czym się różni sytuacja z Pilipiukiem od usunięcia filmu z festiwalu, bo autor jest czarny? No czym? ” Ty tak serio? Pytasz czym się różni kolor skóry, cecha wyglądu której nie wybierasz, od świadomie głoszonych poglądów politycznych?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie. Pytam się czym się różni sytuacja prawna dyskryminacji z powodu poglądów politycznych od dyskryminacji z powodu koloru skóry? Mnie wystarczyło 5 minut na googlu, żeby dowiedzieć się, że niczym.
      Zresztą nie odpowiadaj już. Nie mam przyjemności z tobą dyskutować.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Oczywiście, że nie, wyjątkowo ciężko jest prawakom dyskutować z ludźmi z odrobiną rigczu 😀 Skoro googlowałeś to, to miło że przyznajesz mi rację, że mowa nienawiści i dyskryminacja podlegają karze a bycie czarnoskórym nie. Czyli w sumie Pan Andrzej ma szczęście, że ludzie nie biorą tego jego bulgotania na serio, i skończyło się tylko na wyproszeniu go z imprezy zamkniętej.
        Ale nie trać nadziei, może uda się zorganizować jakiś konwent w kościele albo siedzibie ************, na Waszą imprezę będziecie mogli sobie zaprosić kogo chcecie! 😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Aha, „rigczu”. Nie dość, że lewak, to jeszcze gówniarz. :/

          Człowieku, co ty za przeproszeniem pier…lisz?! Jaka mowa nienawiści?! Pokaż mi, gdzie Pilipiuk wzywa do dyskryminacji lub popełnia inne przestępstwo, albo zamknij się, zanim ktoś wytoczy ci proces o zniesławienie. Ja wiem, że dla was, lewaków, mową nienawiści jest wszystko co zachęca was do odrobiny ogarnięcia się, ale samo uznawanie aborcji i praktyk homoseksualnych za grzech przestępstwem nie jest i nie będzie. Przynajmniej w Polsce.

          I nic nie musi nam się „udawać”. Polska fantastyka zawsze była prawicowa. To ten lewacki internetowy konwencik jest tak mały i żałosny, że organizatorzy powinni dziękować Leninowi, że ktoś taki jak Pilipiuk chciał wziąć udział w tej hucpie.

          Prosiłem, żebyś nie odpisywał. Nie skorzystałeś z okazji, żeby zakończyć temat z godnością. Twoja sprawa. Ale jak chcesz iść na udry to kiepsko trafiłeś. Ja nie jestem z tych, co to odpuszczają i nadstawiają drugi policzek.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. XD O nic mnie nie poprosiłeś. Napisałeś „nie odpisuj”, ja tymczasem mogę robić co chcę. Czekam aż „nie odpuścisz”, i dasz mi popalić bo…nie zgadzam się z Twoją wizją świata? 😀
            Powiem szczerze, nie jest ciężko mi być młodym. Jest jakaś rzecz której nie nienawidzisz? Bo już wiemy, że lewaków xd, młodych ludzi, konwentów fantastyki, czarnoskówych elfów, i twórców seriali którzy nie siedza w Twojej głowie to tak.
            Mowa nienawiści nie musi namawiać do popełnienia przestępstwa, jest to negatywna wypowiedź o danej grupie głoszona na podstawie uprzedzeń. Czyli np „bandziory z BLM” albo „nie dość, że lewak to jeszcze gówniarz”.
            „Polska fantastyka zawsze była prawicowa” – o nie, świat sie zmienia, co teraz 🙁
            Co do grzechu, już Ci pisałem – masz pełne prawo uznawać co tam sobie chcesz za grzech, i nie robić tego. Ja tam natomiast nie jestem ograniczon grzechem, bo, jak to szło? Prawo moralne we mnie ;)))))))))))))))))))))))))))))))))

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  12. XD O nic mnie nie poprosiłeś. Napisałeś „nie odpisuj”, ja tymczasem mogę robić co chcę. Czekam aż „nie odpuścisz”, i dasz mi popalić bo…nie zgadzam się z Twoją wizją świata? 😀
    Powiem szczerze, nie jest ciężko mi być młodym. Jest jakaś rzecz której nie nienawidzisz? Bo już wiemy, że lewaków xd, młodych ludzi, konwentów fantastyki, czarnoskówych elfów, i twórców seriali którzy nie siedza w Twojej głowie to tak.
    Mowa nienawiści nie musi namawiać do popełnienia przestępstwa, jest to negatywna wypowiedź o danej grupie głoszona na podstawie uprzedzeń. Czyli np „bandziory z BLM” albo „nie dość, że lewak to jeszcze gówniarz”.
    „Polska fantastyka zawsze była prawicowa” – o nie, świat sie zmienia, co teraz 🙁
    Co do grzechu, już Ci pisałem – masz pełne prawo uznawać co tam sobie chcesz za grzech, i nie robić tego. Ja tam natomiast nie jestem ograniczon grzechem, bo, jak to szło? Prawo moralne we mnie ;)))))))))))))))))))))))))))))))))

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. „Jest jakaś rzecz której nie nienawidzisz?”

      Nienawidzę? LOL Nie pochlebiaj sobie, lewaczku. Na nienawiść trzeba sobie zasłużyć. Ja was tylko nie lubię. Zaś do młodych i czarnoskórych nic nie mam.

      „Mowa nienawiści nie musi namawiać do popełnienia przestępstwa, jest to negatywna wypowiedź o danej grupie głoszona na podstawie uprzedzeń.”

      Taa. „Moja mowa jest lepsza od twojej”? Lewactwu wolno wypowiadać się negatywnie o księżach, o katolikach, o ludziach z mniejszych miejscowości, o pisarzach wyznających prawicowe wartości, o każdym. W drugą stronę nie można, bo mowa nienawiści. Lewacka hipokryzja sięga Himalajów, znają was z tego.

      „o nie, świat sie zmienia, co teraz”

      Zmienia się od lat i nie może zmienić. Od końca XIX wieku zatruwacie go swoim lewackim smrodem i jakoś ciągle nie możecie zbudować niczego trwałego. I teraz też go nie zmienicie. Pokrzyczycie, pomachacie plażowymi ręcznikami, pochodzicie w rurkach i wszystko wróci do normy. A my, jak istniejemy od 2 tysięcy lat, tak będziemy istnieć kolejne 2 tysiące. Bo łączy nas wyższa idea niż bezproblemowe dymanie się każdego z każdym.

      „masz pełne prawo uznawać co tam sobie chcesz za grzech, i nie robić tego. Ja tam natomiast nie jestem ograniczon grzechem”

      I tylko tutaj napisałeś prawdę. Póki nie popełniasz przestępstwa to rób sobie co chcesz, to twoje życie. Nie próbuj jednak zabraniać ludziom takim, jak Pilipiuk, nazywania grzechu po imieniu (bo aborcja i praktyki homoseksualne to grzech). Dopóki jednak nie wzywa do zamykania grzeszników w obozach koncentracyjnych, dopóty ma prawo. Gwarantuje mu to konstytucja, czy to wam się podoba czy nie.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  13. Twoim zdaniem świat się nie zmienił od XIX w.? 😀 Oho, i wyszły też seksualne fiksacje prawicy, i to legendarne dymanie się każdy z każdym xd Swoją drogą, jestem zawodowo ciekaw, co Twoim zdaniem istnieje od 2 tysięcy lat. Bo koncept boskiego syna to jest akuratnież starszy, a i historia nie jest jakaś niezwykła – poza konsekwencjami.
    „Taa. “Moja mowa jest lepsza od twojej”? Lewactwu wolno wypowiadać się negatywnie o księżach, o katolikach, o ludziach z mniejszych miejscowości, o pisarzach wyznających prawicowe wartości, o każdym. W drugą stronę nie można, bo mowa nienawiści. Lewacka hipokryzja sięga Himalajów, znają was z tego. ” – KK ukrywa pedofili, każdy kto jest członkiem tej organizacji milcząco wyraża akceptację takiego zachowania, i tu jest koniec tematu. Co do reszty, jeśli dla Pilipiuka jest obrazą to, że ktoś zwroci uwagę na jego skandaliczne wypowiedzi, to może się a) zmienić b) milczeć. I ma prawo konstytucyjne do swoich tam wypowiedzi, tak samo jak organizatorzy maja prawo wywalić go z konwentu xd so….
    Natomiast przyznaję, koronnym celem Lewicy Polskiej – ba, międzynarodówki – jest wytępienie mniejszych miejscowości. Przenikliwy umysł to jest jednak skarb.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Blablabla… Zapomniałeś dodać, że ci wszyscy pedofile z KK to przy okazji geje, których wy tak hołubicie. Większość gejów to pedofile i odwrotnie. Wasza wina więc jest przynajmniej taka sama jak hierarchów kościoła, bo kryjecie tych wszystkich „dyrygentów” i gejocelebrytów.
      Zresztą, akurat katolik ze mnie kiepski, więc wycieczka chybiona. Wierzę w wolność, poglądów i osobistą, a nie ma nic biegunowo odleglejszego od wolności niż lewactwo.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Nie pytałam o Twój obrządek, sam zacząłeś o ksiezach 😶
        „Większość gejów to pedofile”o, właśnie tutaj mowa nienawiści. Stwierdzenie nieodparte statystykami.
        Jest tu jakaś administracja? Bo to az szkoda, ok strona, ciekawe treści, zarzucone takimi nienawistnymi stwierdzeniami.
        Do zobaczenia niedługo Ptysiu ;*

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Pewnie przesadziłem, że większość gejów to pedofile. Większość gejów to normalni ludzie i ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują, są tacy „adwokaci”, jak ty i wasze środowisko. :/ Natomiast prawdą jest, że większość pedofilów to geje. I na to są już statystyki, wystarczy chcieć je zauważyć.

          Owszem, jest tu administracja. I mam nadzieję, że zajmie się osobą, która nie ma do powiedzenia nic w tematach stanowiących treść tej strony, a jedyną formą jej aktywności są polityczne pyskówki.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  14. Kurz nie opadł. Amazon robi wszystko by jeszcze bardziej się pogrążyć, a razem z nimi chcą to zrobić „dziennikarze” lub „specjaliści”, których nie da się inaczej nazwać niż po prostu kretynami. Stopień w jakim próbują robić z fanów idiotów jest ogromny. Nic dziwnego, że reakcja jest jaka jest. Ludziom nie da się wciskać tak wielu kitów, nie w przypadku Tolkiena.
    Z perspektywy USA, gorąco polecam zobaczyć z jakim stopniem odklejenia mamy do czynienia.
    https://youtu.be/L33-yHHX73U

    Ale to co mnie zszkowało to poziom idiotyzmu tego artykułu. Nie spodziewałem się niczego dobrego po tym portaliku, ale stopień debilizmu mną wstrząsnął.
    https://natemat.pl/398097,wladca-pierscieni-petera-jacksona-tez-zbieral-hejt-elfy-najbardziej
    Poza jawnymi kłamstwami i bzdurami, mamy taki kwiatek:
    „Oczywiście po latach zorientowałam się, o co chodziło pieniaczom przeciwnym ekranizacjom kultowych powieści, i w sporej mierze krytyka ta (w wielu przypadkach nieuzasadniona) przypominała każdą inna „inbę” wywoływaną dziś przez fandomy czy to „Wiedźmina”, czy „Gwiezdnych Wojen”.”
    Pieniacze, hejterzy, rasiści. Jak można nie lubić sequela Star Wars, którego sam Disney chciałby się pozbyć? Jak tak można?!
    Ale czego się spodziewać po portalach i sorcie dziennikarzy, którzy starają się nieraz polecać gówniane produkcje, reklamując je tekstem „nie jest super, ale nie jest źle i będziecie się dobrze bawić”. Jawnie narażając ludzi na stratę kasy, byleby nie powiedzieć wprost złego słowa.

    Fani Tolkiena durni nie są i nie pozwolą robić z siebie idiotów.
    Tutaj okiem Polaka:
    https://youtu.be/clu6A0xkri4

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Co się dziwisz? Choćbyś się zesrał, próbując obiektywnie wytłumaczyć temu towarzystwu w czym rzecz, to ich bańka zawsze wyjedzie ci rasizmem, faszyzmem i całą resztą postępowych hasełek. Ma być tak, jak chcą ichni arbitrzy elegancji i koniec dyskusji.
      A o co z grubsza chodzi w tym filmiku? Bo ze słuchanym angielskim u mnie mocno na bakier.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. W zasadzie standardowe oranie ścieku jak ten z natemat, aczkolwiek w fajniejszy sposób. Ten polski youtuber częściowo też o tym zrobił. Choć w zasadzie główną zaletą tego gościa jest to, że gada po polsku. Lepsze to niż nic.
        https://youtu.be/zMedBTAmgso

        Poza tym ujawnienie, że „specjaliści” którzy tłumaczyli że wszystko jest ok, to zwykli dyletanci i oszuści, jak ten projektant mody z TVP. Ściemy, że Tolkien nie pisał o kobietach krasnoludach albo że Numenor był na równiku. Bzdury, kłamstwa, fałsz. Jawne i bezczelne. To nie luźna opowieść o Star Warsach, gdzie można sobie wszystko zrobić, wyciąć, pozmieniać, dopowiedzieć itd. A oni tak to właśnie traktują.
        Jedyna szansa, żeby to miało sens, to ujawnienie tego całego gówna jako manipulacje Annatara. Ciągle mają na to szansę xD

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
    2. Najbardziej szanuję recenzentów którzy wprost mówią że coś jest ich opinią i tyle, a nie silących się na nie wiadomo jaki obiektywizm. Niektóre rzeczy można obiektywnie ocenić (czy fabuła jest składna, czy technicznie jest ok) ale jednak większość recenzji to subiektywne odczucia. I tyle.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  15. Czas mija, a zapowiada się jeszcze większa porażka niż myślano.
    Ostatnie fotki i przecieki to nic więcej jak totalna katastrofa. Po prostu brak mi już słów. Wiele bym mógł wybaczyć, ale to co zrobili z elfami jest zbrodnią, wandalizacją, gwałtem na Śródziemiu. To co zrobili Galadrieli, Elrondowi, Celebrimborowi i Celebornowi (where is he?!).
    DRAMAT. I niech nikt mi nie pieprzy „czekaj aż wyjdzie”. To nie jest Hobbit. Tam drobne zmiany, nagięcia chronologii i jedna dodana postać mi nie wadziła. To ciągle było Śródziemie.
    To nim nie jest.
    5 sezonów, miliardy dolarów… Bless my bark!

    https://www.youtube.com/watch?v=-h8eAidTvTM
    Martin narzekający na „toksyczne fandomy”. Ten człowiek w moich oczach traci resztki szacunku.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. to porownanie czarnego hobbita do samueala jacksoj:):)

      Martin jak widac zmienil zdanie, bo idac na Gatsbego chce Gatbyego ale fani Tolkiena jak widac nie maja prawa chciec Tolkiena

      ogolnie dramat, zgaduje ze u mnie skonczy sie na pierwszym odicnky obejrzanym z ciekawosci

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Toksyczni twórcy – ot co.
        Może dlatego gadają te bzdury o toksycznych fandomach. Często ludzie szukają swoich wad u innych 🙂

        A idź Pan z tymi hobbitami. Nie wiem w sumie co gorsze.
        Bredzący Martin, aktorka Galadrieli, zdjęcie elfów, fanfik dot. niziołków, relacji elfów z krasnoludami i czarodziejów czy fałszywi prorocy…znaczy eksperci.

        Cały ten przemysł stoczył się na dno. Coraz mniej rzeczy mi się chce oglądać. I w sumie to trochę błogosławieństwo, bo i tak nie mam czasu. Powstają jakieś nowe dobre filmy/seriale teraz? Nie mówię o tych co już miały premierę kilka lat temu albo opowiadają pewne znane historie czy są częścią franczyzy. Wydaje mi się, że do końca roku zrezygnuje z co najmniej jednej platformy. Już mi się średnio opłaca utrzymywanie subskrypcji.
        Kurfa, nawet afery w internecie są nudne. Toksyczna polityka i te klauny w garniakach też były kiedyś ciekawe. A teraz?
        A może to ja się starzeje? 🤷‍♂️

        Na szczęście fani Tolkiena mają do czego uciec. To jest pozytyw. Eksapizm Tolkiena 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Mnie Martin zastanawia, bo skoro wczesniej krytykowal zmienianie dziel (Gatsby) to teraz ewidentnie zmienil zdanie. To nie powinno byc tak, ze skoro sie dorobil wielkiego majatku powinien miec wy….. i mowic co chce? Przywykl to wysokiego standardu zycia, nie chce go stracic, ok rozumiem, ale o by teraz nie mowil i tak do konca zycia moze sobie skakac na golasa na trampolinie zupelnie nic nie robiac. Dlatego wydaje mi sie, ze koles nie tyle nie chce stracic kasy, co chce dalej funkcjonowac w „srodowisku” i wyglada na to, ze albo gadasz takei bzdury, ktore aktualnie sa modne, albo w pewnym momencie telefony milkna. Smutne zalozenie, ale chyba prawdziwe.

          Dystatns do swiata CHYBA jest ok. Im rzadziej doznajesz uczuc, tym bardziej je docenisz:) przynajmniej w teorii.

          Ja ogladam, serial ktory wymieniles jakis czas temu, a mianowicie Pohamuj entuzjazm, jest swietny. Bawie sie znakomicie.

          W poszukiwaniu nowosci ostatnio duzo czytam i zabralem sie za gatunki, ktore nigdy nie byly u mnie na topie. Tak zeby sprawdzic, czy moze gust mi sie zmienil.

          Skonczylem 3 ksiazki Remigiusza Mroza ( bo najpopularniejszy) przecytalem tez top 5, ale docelowo chce przeczytac top 10 njpopularnijeszych ksiazek w polsce. Jak narazie lipa:( Nic mnie nie porwalo. Ten caly Remigiusz Mroz, wedlug mnie jest przereklamowany.

          Aha jeszcze The Boys ogladam na biezaco i chyba wezme sie za Sukcesje z Hbo, slyszalem ze jest OK.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Dlaczego tak gada, to niestety chyba wszyscy się domyślają 🙄

            The Boys spoko? Bo to chyba jedyny serial Amazona, który mógłbym chcieć spróbować.
            Chciałem oglądać Park & Recreation, bo podobno tak dobre jak The Office, ale już zdjęli.

            HBO było kiedyś gwarantem jakiejś jakości. Biblioteka była mniejsza, ale konkretna. Teraz to chyba zalew bylejakości się szykuje. Na szczęście są stare klasyki i nigdy nie zginą. Od The Wire po Sopranos.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. The boys jest specyficzny. Pozornie mowi o walce ludzi z superbohaterami ktorzy sa na tyle uwielbiani przez spoleznestwo ze wszystko uchodzi im plazem. ( tak jest w komiksie)

              Tworcy serialu wycigneli znacznie wiecej tresci. Tam jest mega krytyka wspolczesnego swiata krecacego sie wokol „popularnosci” algorytmow spolecznych etc etc. w „nie patrz w gore” tez nasmiewali sie z chorego swiata tu jest podobnie ale trafnijej i zabawniej.

              No i naszykuj sie na rzeczywisie krwawe sceny, duzo brutalnosci oraz przeklenstw.

              Poza tym maja dobry casting. Poza Eomerem z dwoch wiez jest tez koles ktory nazywa sie Ojczyznoslaw (tamtejszy superman) i gosc stworzyl swietna kreacje, wciagajaca, nie lubisz go ale chcesz go ogladac!

              Aha i na jednej scenie polecialy mi lzy smiechu. Ogolnie polecam, co wazne to taki serial ze raz dwa albo go polubisz albo stwierdzisz ze to nie to.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Widziałem urywki na youtube i właśnie wydało mi się spoko.
                Ja z superbohaterami mam nie po drodze, poza sentymentem do Smalliville i Supermana, ale chyba spróbuje.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
      2. Martin skaczący na trampolinie i porównanie do Tolkiena – nic bardziej absurdalnego nie widziałem xD
        „Martin is Tolkien’s bitch” 🤣

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. ot bogaty grubasek, co to chcial pohasac na trampolinie, mnie to ubawilo, jest taki rozkoszny, jakby chcial cos napsocic, niczym maly kotek:)

          absurdalny to jest ten czarny hobbit… ze tez temu aktorowi nie jest wstyd?
          albo tej aktorce od Galadrieli?

          gdyby mi ktos zaproponowal role Gimliego, ale mialbym go zagrac bez brody, ogolony pod wlos i zamiast toporkiem walczylbym rapierem, to poszedlbym na casting, ale tylko po to zeby spotkac scenarzyste ktory to wymyslil i dac mu w morde, ale nie z piesci, tylko z liscia, taki lisc niesamowicie wyraza pogarde, nawet bym nie wchodzil z takim w dyskusje, plask z liscia i do domu

          nie jestem za agresja, ale niektorym po prostu sie nalezy:)

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. „albo tej aktorce od Galadrieli?”
            Jej powinno być bardziej wstyd, za te głupoty co gada.
            Że Galadriela jeszcze się uczy, jest niedoświadczona. Ja piertole, jak można takie bzdury gadać fanom Tolkiena?!
            Wychodzi na to, że zamierzają usunąć całkowicie postać Celeborna i Celebriany. To tak jakby nagle zlikwidować Anakina Skywalkera i Padme z Gwiezdnych Wojen… i Luke’a zastąpić jakimś no-namem, by była tylko Warrior Leia w stylu Xeny (z całym szacunkiem do tej postaci!).
            ABOMINACJA.

            Durin początkowo wydawał się spoko. Ta czarna krasnolud to myślałem, że jakaś poboczna postać. Ale te zdjęcia pokazują, że zamierzają wszystko na maxa obrzydzić. Czytałem, że tam mają być napięte relacje Morii z Elfami. Co za bzdety.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  16. Wychodzi na to, że mam szczęście nie będąc jakimś wielkim fanem Śródziemia. Lubię prozę Tolkiena i filmy Jacksona, ale bez przesady. Nie na tyle, żeby teraz musieć przeżywać frustracje i katusze, jak kolega Iluvatar. Swoje dostałem już po tyłku przy ostatnich sezonach GoT i Wiedźminie. 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Jak pisałem niżej, czuję się z tym nieswojo, ale co zobaczyłem to nie odzobaczę. I przejść obojętnie nie potrafię. Miliony spokojnych ludzi zresztą też nie.
      Poruszenia takiego nie widziałem, bo dotknęli świętości i wkurzyli tak wielu ludzi jak nigdy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  17. Cóż za przyjemnością jest czytać o anty-hajpie na jakąś produkcję. W normalnej sytuacji hajp na jakiś produkt popkultury polega na tym, że człowiek czeka na coś i stara się wyszukać wszelkich informacji na dany temat, bo tak bardzo nie może się go doczekać. Anty-hajp natomiast polega na tym samym, tylko że to wyszukiwanie informacji ma wzbudzić negatywne emocje i jeszcze bardziej zniechęcić się do danego dzieła.
    Nowy serial Władcy Pierścieni od Amazonu jest tego najlepszym przykładem. Osoby będące fanami Tolkiena tylko czekają na jakieś przecieki z tej produkcji, żeby tylko ją jeszcze bardziej krytykować. Po co? Wiadomo już że serial będzie bardzo luźno podchodził do materiału źródłowego, dla niektórych to ok, dla innych nie. Mam wrażenie tylko, że najbardziej zainteresowani tą produkcją są jej najwięksi krytycy, tylko żeby móc na koniec dnia napisać ,,a nie mówiłem”. Według mnie to bez sensu, tylko wzbudza się niepotrzebne emocje. Jak dla kogoś odejście od pierwowzoru to świętokradztwo, to powinien zainteresować się innymi produkcjami, których jest sporo.
    A z oceną jakości dzieła warto poczekać do jego premiery, choćby z tego powodu że wierność pierwowzorowi nie jest wyznacznikiem jakości. Oczywiście może być to bardzo duża wartość dodana, ale na pewno nie jest warunkiem absolutnym.

    Dla sprostowania, nie chcę też nikogo obrażać i rozumiem że dla fanów Tolkiena ten serial zapowiada się jako katastrofa. Sam nie jestem tym wszystkim zachwycony. Ale trochę nie rozumiem po co aż tak negatywnie się do tego wszystkiego nastawiać, zamiast po prostu olać temat …

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Blablabla. Tak bym to mógł w sumie skwitować.

      Ja szczerze mówiąc nigdy nie podchodziłem negatywnie do żadnej adaptacji, bo nie było powodów. Tutaj jest ich setki…co tydzień! Mnie to powaliło, stąd taka reakcja.
      Ten serial być może nie będzie gorszy niż 7-8 sezon Gry o tron. Ale reklamuje się jako adaptacja Tolkiena, a jest już abominacją. To są fakty, a twórcom ciągle mało i co chwile dokładają do pieca.
      Według mnie najlepiej by było gdybym się tego wszystkiego dowiedział w czasie emisji, a nie nakręcał negatywnie, bo uwierz, nie podoba mi się to że 3 miesiące przed i ja czekam jak na egzekucję. Nie mam natury hejtera i narzekacza. Czuje się trochę nieswojo.
      Ale to nie jest moja wina. To ich wina. Skończyliby na trailerze i po cichu dobrnęli do premiery, to pół internetu by jeszcze mogłoby mieć złudzenia. Ten artykuł aktorki w Empire, zdjęcia, na cholerę im to było? Dom Smoka tego nie robi. Nie potrzebują ludziom przed emisją prać mózgów i robić z nich debili.
      Tak to tylko widzowie z toksyczną pozytywnością tylko wierzą w sukces tego projektu.

      Dla tych co nie chcą/nie mogą po angielsku. Nie znoszę sposobu w jakim się wypowiada ten gość, ale streścił to bardzo dobrze, choć zapomniał o Celebrimborze.
      https://www.youtube.com/watch?v=FpKqzMqk97g

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Aha. Jeżeli ktoś już na tym etapie musi się tłumaczyć, przekupywać „ekspertów” by za nich świecili oczami – to chyba jasno o czymś świadczy.

        Ale to toksyczny fandom jest problemem 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. o kurcze kojarze goscia bo kiedys kiedys jak gralem w Hearthstone ogladalem jego filmiki o Lore uniewersum Warcraft juz wtedy nie odpowiadala mi jego” maniera” ten filmik ktory wyslales wylaczylem gdy tylko zaczal udawac ojca chrzestnego

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      3. Blablabla tak można podsumować każdą wypowiedź (Twoją też) ale nie wyniknie z tego nic konstruktywnego.
        Amazon wypuszcza jakieś informacje na temat tego serialu, bo to część procesu promocyjnego serialu. Oni chcą na tym zarobić, więc będą robić wszystko, żeby o serialu mówiono. Dziwie się temu jest jak dziwienie się że niebo jest niebieskie.
        A czy należy się tym interesować? NIE, absolutnie nie. I tu jest mój punkt. Nie rozumiem po co interesować się serialem, który ma wszelkie oznaki, że się nie spodoba. Tylko człowiek wzbudza w sobie bezsensowny gniew.

        Amazon podjął decyzję o luźnym podejściu do materiału źródłowego i tyle. Jak dla kogoś to zmiana nieakceptowalna, to nie znajdzie nic ciekawego pod tym adresem. Ale co do całej reszty serialu, to przekonamy się dopiero po premierze.
        Bo są przykłady filmów wiernych materiałowi które są słabe i są przykłady dobrych filmów bardzo daleko odchodzących od kanonu (oczywiście w drugą stronę jest więcej przykładów).

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Upraszczasz wszystko i za bardzo okrakiem stajesz na płocie. Ale masz rację, że nie ma sensu nadmiernie o tym dyskutować.
          Do czasu aż znowu przeprowadzą jakąś kampanię, która jest nastawiona na to by podnosić ciśnienie fanom. Bo na razie wygląda to tak jakby o to im chodziło i im się to udaje doskonale.

          PR trzeba umieć robić, to nie jest PR według mnie tylko celowe robienie burzy wokół dzieł ukochanych przez miliony. Przecież tak wielka firma na pewno zdaje sobie z tego sprawę. Zobacz na Obi Wana. Reklamy i nakręcanie widzów były spot on. To jak wyszło to inna kwestia, ale ludzie podchodzili do tego w dużej części z optymizmem. Zresztą chyba nawet tutaj był artykuł o tym co czeka Star Warsy i nastroje nie były grobowe.
          To jest PR i dobra reklama.
          Gdyby w Lucasfilm zaczęli mówić „Musimy zmienić Obi Wana na dzisiejsze czasy”, „Lucas w latach 70 był rasistą, bo czarny był tylko Lando. I mizoginem, bo była tylko Leia i ta babka w Rebelii”, „Warrior Leia z wielkim penisem rlz! Kto to Luke czy Han?”, „toksyczne fandomy, blablabla” – to by przecież mieli piekło i nikt by nie kupował Disneya.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Uogólniam, bo próbuję nakreślić większy obraz. Trzymanie się pojedynczego przypadku nie prowadzi do głębszych wniosków.

            Czy marketing Amazona jest udany? Ciężko stwierdzić, na pewno nie zachęcił twardych fanów Tolkiena. Pytanie czy dałoby się ich w jakikolwiek sposób zachęcić? Na zwiastuny filmów Jacksona też narzekano …
            Amazon na pewno stara się ugruntować istnienie serialu w masowej świadomości, a do tego potrzebny jest ciągły napływ informacji o produkcji. Pewnie w jakiś grupach udało się wzbudzić oczekiwanie na tą produkcję, ale dopiero premiera pokaże jak duże.
            Jeśli miałbym snuć jakąś teorię, to powiedziałbym że Amazon założył że osoby zaznajomione ze Śródziemiem obejrzą jakąkolwiek nowość, dlatego za kluczowe uznali pozyskanie nowych odbiorców. Ruch ryzykowny i według mnie błędny, ale z końcowym werdyktem poczekam do premiery.
            Do przykładu Gwiezdnych Wojen lepiej się nie odwoływać, bo to zdecydowanie jeden z bardziej toksycznych fandomów. Do tego po bardzo ostrych detoksach w postaci prequeli oraz sequeli

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. „to zdecydowanie jeden z bardziej toksycznych fandomów”
              Rozwiń co masz na myśli.

              „Twórcy” serialu Amazona po prostu chcieli nakarmić swoje ego i napisać coś lepiej od samego Tolkiena. Potwierdził to wywiad Martina, który stwierdził, że twórcy chcą pisać coś od nowa, a nie ciągle dawać to co ludzie znają. A „toksyczni fani” wszystko psują, bo nie lubią ich wypocin. Jak mogą narzekać na Star Treka, który nie jest już Star Trekiem czy Galadrielę, która ma tyle z nią wspólnego co Putin z Gandhim? Okropni są!

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. ,,Rozwiń co masz na myśli” Napisz na jakimś dużym gwiezdnowojennym forum że część (1-3 lub 7-9) jest fajna (albo lepiej najlepsza) to otrzymasz sporo informacji o swojej inteligencji 😉

                Amazon chce zarobić na serialu o LotR dużo pieniędzy i sprzedać swoją platformę streemingową. Panów w garniturach za bardzo nie interesują inne kwestie. Postawili na luźne podejście do materiału źródłowego pewnie w nadziei na pozyskanie nowych fanów. Dla niektórych jest to decyzja przekreślająca wszystko inne i to jest ok. Tylko takie osoby muszą się po prostu pogodzić, że ten serial raczej się im nie spodoba. Inni ocenią serial natomiast na podstawie jego rzeczywistej jakości.

                Z drugiej strony, antagonizowanie fandomu to okropny trend istniejący w branży filmowej. I wypowiedzi twórców o ,,toksyczności fanów” uważam za skandaliczne, zwłaszcza że często zakłada się że to głównie fani obejrzą dane dzieło. Pamiętam ile złych słów padło przy aktorskiej wersji Cowboy Bebop. Twórcy muszą rozumieć że fani realnie troszczą się o dane światy i zależy im na jakości.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. „Napisz na jakimś dużym gwiezdnowojennym forum że część (1-3 lub 7-9) jest fajna (albo lepiej najlepsza) to otrzymasz sporo informacji o swojej inteligencji”

                  No cóż, to też prawda. Spotkałem się z tym nawet tutaj (lubię części 1-3). Choć na szczęście nie na taką skalę. Toksycznymi tych fanów bym jednak nie nazwał. Raczej ograniczonymi. 🙂

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. No ale czy ktokolwiek lub epizod 9? 😀
                  Zemsta Sithów i Wojny Klonów to inna rzecz. Wielu je lubi, w tym ja.
                  Ty masz na myśli fanów starej daty, dla których jest tylko jedna stara trylogia. To nie o toksyczność w ich wypadku chodzi.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. Toksyczni, ograniczeni, nie ważne. Tacy którzy tworzą głównoburze w Internecie opierając się wyłącznie na opiniach i emocjach oraz nie przyjmujący do wiadomości że ktoś może mieć inne zdanie. Osoby takie są zarówno wśród starych fanów dla których prequele to zło, jak i wśród nowych dla których sequele to zło, a i byli wśród jeszcze starszych fanów uważających że ewokami Lucas zabił serię.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. To jest tylko część fandomu i nijak ma się to bredni Martina. On i jemu podobna elita chce promować toksyczną i wymuszoną pozytywność. Mamy lubić wszystko i wszystko akceptować.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. Jak powiedziałem kiedyś – idzie nowy feudalizm. 🙂 Czasy, w których miało się wybór odchodzą, a zasada „płacę i wymagam” to już przeżytek. Teraz masz brać co dają i cieszyć się, że w ogóle dają (bo przecież mogli zabić, jak mówi stare rosyjskie przysłowie).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                6. Robert Snow
                  Na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski odnośnie do kina i seriali? Ok wytwórnie mówią, że tak będą wyglądać nowe Star Wars, a taki będzie nowy LotR. Ale nie robią tego z pobudek ideologicznych, a czysto marketingowych, żeby przekonać fanów do pójścia na premierę ich nowego produktu.
                  O ,,nowym feudalizmie” można by mówić, jakby ograniczali dostęp i zmuszali do oglądania konkretnych rzeczy. Ale żyjemy w czasach gdzie dostęp do filmów i seriali jest największy w historii. Nie podoba się co jest w telewizji, to jest abonament w Netflixie lub HBO. Czegoś tam nie ma, to wypożycz sobie na you tube lub apple. A jak coś jest niedostępne w kraju, to zawsze można kupić vpn i zmienić sobie lokalizacje. 50 zł i 10 minut szukania, a obejrzysz legalnie praktycznie wszystko.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                7. „Ale żyjemy w czasach gdzie dostęp do filmów i seriali jest największy w historii. Nie podoba się co jest w telewizji, to jest abonament w Netflixie lub HBO.”

                  Taa, tylko że wszędzie leci z grubsza to samo i takie samo. Taki sam wybór jak z kolorem Forda T. Ograniczenia i zmuszanie nie są na poziomie konkretnych wytwórni czy korporacji, tylko na poziomie społeczeństw, które dały się wytresować jak psy Pawłowa. Czy to szef wytwórni filmowej, polityk, pisarz czy naukowiec noblista, pewne rzeczy już mu nie przejdą przez gardło, choć nikt nie stoi przy nim z naganem w łapie. On sam wie co jest politycznie niepoprawne i może pogrzebać jego karierę. Myślozbrodnia – tak to się nazywało, prawda? Martin gada to, co jak sądzi, ludzie od których zależy jego kariera chcą usłyszeć. Jak raz powiedział coś od siebie to zalano go hejtem i gównem, pamiętacie? Teraz już się pilnuje. Każdy wie po której stronie jego chlebek posmarowany konfiturami. Zresztą co tam Martin. Ludzie z tytułami najlepszych światowych uczelni plotą dziś bzdury, za które w latach 50 po prostu by ich wyśmiano. A durnie bez dyplomów dzielnie im sekundują. Jak do tego doszło? Też nie wiem. Ale wiem, że to nie jest przypadek.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                8. Ale co jest Twoim argumentem? Że wytwórnie decydują jakie filmy robią, a widownia tylko je ogląda? Przecież tak działa przemysł filmowy od zawsze.
                  A czy wszystko jest takie same? Jak się ogląda tylko giganty jak Marvel, Star Wars czy Jurassic Park, to tak blockbastery są podobne. Tylko, że one są podobne bo mają trafić do maksymalnie szerokiej widowni, mają być bezpieczne. Ale wystarczy przyjrzeć się czemuś innemu, żeby zobaczyć jak zróżnicowane jest obecne kino. Ostatnie miesiące dały dwa filmy o multiwersum które są całkowicie od siebie różne (Wszystko wszędzie naraz i nowy Dr Dziwago). Co więcej chwilę temu wyszedł Top Gun, który jest zupełnie innym blockbasterem niż wskazane wcześniej. O Wikingu tylko wspomnę 😉
                  Może czegoś nie rozumiem, jaki film miałby powstać żeby istniał wybór?

                  Uważam że w przykładzie z uczelniami przekładasz pojedyncze przypadki na ogólny trend. Profesorowie jednak zazwyczaj zajmują się poważniejszymi kwestiami niż burze na twiterze, a jak już to często mają większą wiedzą niż przeciętny social media warior. Co nie znaczy, że nie ma wyjątków.
                  Poza tym istnieje coś takiego jak ,,dobre wychowanie” co brzmi dużo lepiej niż ,,poprawność polityczna”. Można po prostu nie być przywiązanym do niektórych słów i ich nie używać, skoro mogą one kogoś obrażać (w granicach rozsądku).
                  ,, Myślozbrodnia – tak to się nazywało, prawda?” – Nie 😉

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                9. Nie chce mi się tego ciągnąć, bo wiem, że i tak cię nie przekonam. Zresztą wychodzimy poza temat. Iluvatar napisał o Martinie, ja wyraziłem swoją opinię z czego to się bierze. Wystarczy. Niech ktoś kiedyś założy temat o nowym feudalizmie to chętnie powyjaśniam tam i owo.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
        2. „Nie rozumiem po co interesować się serialem, który ma wszelkie oznaki, że się nie spodoba. Tylko człowiek wzbudza w sobie bezsensowny gniew.”

          Pomału, pomału. Weź pod uwagę, że oni byli już fanami Śródziemia zanim szefowi Amazona przyszło do głowy robić o tym serial. Ty byś się nie zainteresował, gdyby ktoś zaczął robić film o czymś, czemu od lat gorąco fanujesz? To Amazon jest gościem na tej imprezie. I to takim gościem, co przyszedł nachlany, powywracał stoliki, narzygał do sałatki, a na koniec dał ci w mordę. A potem rżnie głupa i dziwi się o co ci chodzi? Przecież bawiliśmy się świetnie. 🙂

          Ja nie jestem fanem i dzięki temu stać mnie na dystans. Ale doskonale ich rozumiem.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Raczej powiedziałbym że Amazon w tym przypadku jest gospodarzem tej imprezy. I rozumiem że dla fanów Tolkiena to zaproszenie na imprezę jest jak splunięcie w twarz. Tylko w związku z tym radzę po prostu olać całe zamieszanie, a nie niepotrzebnie się tylko negatywnie nakręcać do wszystkiego.
            Bo uważam, że zamiast wzbudzać w sobie negatywne emocje, lepiej skupić się na innych rzeczach.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. „Raczej powiedziałbym że Amazon w tym przypadku jest gospodarzem tej imprezy”
              To miliony fanów stworzyło markę i dochodowy biznes. Nie Amazon. Nie Netflix, nie Disney.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
            2. Gospodarzami to oni mogą być, jak stworzą coś własnego. Jakiegoś nowego „Eragona”. 🙂 Na razie to potrafią tylko wozić dupy na talencie innych.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Dyskusja o metaforze jest raczej bez sensu, bo opiera się na indywidualnym jej zrozumieniu 😉
                Z tym że Amazon jest gospodarzem imprezy chodziło mi, że oni dają pieniądze i tworzą produkt dla innych. Fani natomiast to goście tej imprezy bo to oni oceniają czy wódka jest zimna a jedzenie jest świeże. Jeśli natomiast goście nie będą zadowoleni, to pójdą na imprezę do kogoś innego.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
    2. Co Ty wygadujesz o czekaniu do premiery z ocena, coz za pusty frazes!

      Piekles kiedys ciasto? Czasem zanim wstawisz do piekarnika juz wiesz ze masa NIE wyszla i guzik z tego.
      Albo jak rozgotujesz makaron to zanim nalozysz na talerz juz wiesz, ze nikomu nie posmakujesz.

      Ciagnac dalej kulinarne porowananie, Amazom okazal sie nie tyle slabym kucharzem, ktory odbrobine pzesolil, albo za drobno pokroi pieczarki. Amazon okazal sie kucharzem idiota, ktory posiadajac GOTOWY przepis od mistrza, postanowil swiadomie pozamieniac KLUCZOWE skladniki.
      Zamiast sznycla z ziemniaczkami w grzybowym sobie, dali gotowane jak do zupy mieso wieprzowe, ziemniaki zostapili purre z cukini a sos grzybowy dzemem malinowym.

      – mieso wieprzowe bo tansze i latwieszje do zrobienia
      – purre cukini bo ladnie brzmie i jest teraz modne
      – dzem bo pasuje KOLORYSTYCZNIE do puree

      W teorii takie zmiany wychodza dobrze, w praktyce wychodza zbyt wczesniej (gora) albo zbyt szybko dolem…

      Nie otrzymalem tego „czegos” jeszze na talerzu, ale z kuchni co rusz dochodzi dziwne zapach…. cos okrutnie smierdzi…

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Zawsze się znajdzie ktoś komu to zasmakuje 😛 To jak z tym ciastem od Rachel w Friends.
        W sumie Amazon, wykupieni „eksperci” i showrunnerzy zachowują się jak ta grupa przyjaciół. Każą udawać, że się podoba, byleby przykro nie było.

        Zjeść i tak spróbuje, ale pewne odruchy mam już przed podaniem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. CrazyPants! słyszałeś kiedyś o takim owocu jak durian? Bo nagle może się okazać, że pomimo okropnych zapachów z kuchni ostateczna potrawa może być pyszna 😉

        Ale nie o to mi chodzi w tej całej dyskusji i rozumiem Twój punkt. Mnie bardziej zastanawia, dlaczego przy takiej liczbie czerwonych flag ludzie dalej interesują się tą produkcją. Wręcz mam wrażenie że najwięksi przeciwnicy tego serialu najbardziej śledzą informacje z nim związane. Trzymając się Twojej metafory, czują że w kuchni jest katastrofa, a zamiast po prostu zmienić lokal to przysuwają się jeszcze bliżej żeby móc krzyczeć jaki to kucharz jest zły.
        Powstaje tak dużo dzieł popkulturowych, że na prawdę każdy może znaleźć coś dla siebie. Zamiast tego ludzie zlatują się do najgłośniejszych produkcji i narzekają że są za głośne.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. „Mnie bardziej zastanawia, dlaczego przy takiej liczbie czerwonych flag ludzie dalej interesują się tą produkcją. ”
          Ludzie kochają Tolkiena na całym świecie i chcą zobaczyć coś fajnego. A już na pewno nie abominację dzieła uważanego za ponadczasowe. Sam byłem nakręcony na ten serial jeszcze jakiś czas temu.

          „Powstaje tak dużo dzieł popkulturowych” I prawie nic wartego uwagi, a nawet jeśli to nie dorasta do pięt temu co może opowiedzieć historia Śródziemia, co pokazał Jackson. Zresztą tak jak wyżej, ludzie chcieliby znowu obejrzeć coś wspaniałego.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Ja byłem nahajpowany na grę o Golumie w świecie LotR, ale po zobaczeniu pierwszego gameplayu od razu stwierdziłem że to nie dla mnie. I tyle. Tak samo z serialem, na początku byłem zainteresowany, a z czasem mój entuzjazm osłabł. Za dużo dobrych rzeczy powstaje, żeby się przejmować.

            ,,I prawie nic wartego uwagi” Na tego typu uwagi już zawsze będę odpowiadał ,,a widziałeś Wikinga Eggersa?” Bo jak nie to sam tworzysz ten trend.
            Trend który do tego jest nieprawdziwy. Kino, dawno nie było tak dużo świetnych produkcji w tak krótkim czasie. Wspomniany Wiking, Wszystko wszędzie naraz to też perełka, nowy Top Gun pomimo wad to dalej kawał porządnego kina, Uncharted też było do obejrzenia. Nawet w kinie super-bohaterskim Batman był powiewem świeżości, a na horyzoncie nowy Thor. Zeszły rok może natomiast może był bez takich wielkich hitów, ale był pełen mniejszych ciekawostek jak C’mon C’mon, Świnia, czy Zielony Rycerz.
            To może w serialach jest gorzej? Tylko że nie bo Amazon i HBO jest pełne nowych wartościowych produkcji (Rozdzielenie, Ted Lasso, Sukcesja, Mare z Easttown, Euforia, czy nawet Peacemaker). Netflix natomiast dostarcza ostatnio genialne animacje jak Arcane, Miłość śmierć i roboty sezon 3, czy Inside Job. Nawet ten Amzaon skradł moje serce z Invincible, a czekam mnie jeszcze The Boys.
            A jak nie telewizja, to rozrywki można szukać w świecie gier, gdzie wybór jest praktycznie nieograniczony i nie uwierzę jak ktoś nie będzie mógł nic znaleźć.

            Tak więc rzeczywiście, nie ma nic wartościowego …

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Tylko że ja (i zapewne większość widzów) nie jestem konsumentem szerokiej popkultury. Mam bardzo konkretne gusta i oczekiwania. Jakimś zasranym Marvelem mnie nie zainteresują. A co takiego świetnego powstało ostatnio w kinie fantasy czy quasi-historycznym? Wspomniany „Wiking” zgoda. Ale co więcej? Połowę GoT spieprzyli, połowę serialu Wikingowie też, Wiedźmina spieprzyli po całości. Co mam oglądać? Może serial o czarnoskórej Annie Boleyn? 😛

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
                1. Ta z Jonathanem Rhys Meyersem i Natalie Dormer? Jak najbardziej. Polecam gorąco. Nawet niedawno powtarzałem sobie wszystkie sezony.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Dynastie Tudorów też bardzo mocno polecam, na pewno warta obejrzenia, tak samo jak Rodzina Borgiów, Rzym, Spartakus. Ktoś wyżej pytał o The Boys, też mocno polecam ten serial, sama nie jestem jakąś wielką fanką seriali superbohaterskich, ale The Boys bardzo lubię, to co Karl Urban i Antony Starr wyprawiają ze swoimi postaciami, to jest po prostu złoto.
                  Jeśli zaś chodzi o serial Pierścienie Władzy, to czytałam gdzieś że na razie wstrzymują się z pracami nad 2 sezonem i czekają na reakcje widzów jakie będą na 1 sezon, ponoć też zwolnili ekipę która pracowała przy 1 sezonie, ale nie wiem ile w tym prawdy.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. Powinni zwolnić „ekspertów” i ludzi od PR. W tym pierwszym są dobrzy, bo ci prawdziwi już dawno odeszli od pracy nad serialem 🙂 W tym ulubiony autor Bluetigera.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
              1. A jak często ogólnie coś powstaje w kinie fantasy? Bo według mnie to bardzo wąska grupa, a jedną dobrą produkcją co kilka lat.
                Duże kino historyczne jest martwe, a wynik finansowy Wikinga tylko to potwierdził. Choć właśnie ten Wiking jest przykładem na najbliższe lata.
                A z trochę mniejszych produkcji to powstał Zielony Rycerz, który jest przepiękny. Dobre opinie zebrał też Kurier Francuski, choć to nie do końca film historyczny (nie widziałem). Był też Ostatni pojedynek, choć on wyszedł słabo według mnie. Lepsza na pewno była Tragedia Makbeta, ale tam nie chodziło o historyczną dokładność. Wcześniej natomiast była przerwa pandemiczna a przed nią takie hity jak JoJo Rabit i 1917.
                A w kwestii seriali w tej tematyce to GoT pożarło wszelkie talenty (od technikaliów, niestety nie zaangażowało talentów scenariuszowych). Inne produkcje nie doskakują do tego poziomu, ale też nie śledzę tak seriali.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Dlatego, jak napisałem poniżej, szkoda tego nowego „Władcy”. Mogło być coś dobrego, a prawdopodobnie powstanie kolejna politpoprawna telewizyjna szmira w stylu „Wiedźmina”.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Jojo Rabbit był fajny, ale gdzie mu do klasyków z przed 10-20 lat? To już nie jest ten poziom. „Kiedyś to było” niestety w temacie kina jest prawdą.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. „ale gdzie mu do klasyków z przed 10-20 lat” a dlaczego tak uważasz? Co innego niż nostalgia sprawia że filmy z przełomu wieków uważasz za bardziej wartościowe? A może trzeba sięgnąć jeszcze dalej lata 80., 70., 60., może to tam powstawały najlepsze filmy? Idźmy dalej czyż filmy nieme nie wynalazły wszelkich możliwych sztuczek świadczących o kinie? Czy coś nowego w kwestii montażu powstało od czasu pancernika Potiomkina?
                  A może po prostu przyjąć że w każdej dekadzie powstają trochę inne filmy, nie koniecznie lepsze czy gorsze?
                  (pytania oczywiście retoryczne)

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. Bez jaj. Po prostu Jojo Rabbit nie jest aż tak doskonałym filmem by aspirować do topki kina. Jeżeli teraz jest jednym z najlepszych to mówi wiele o kinie.
                  Jest tylko i aż bardzo dobrym filmem 8/10.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. Do ,,topki kina” trafia jeden film na dekadę, więc ciężko tam trafić (chociażby dlatego że uważam Lighthouse za lepszy film). Ale już w jakiejś liście top 100 kina popularnego pewnie bym JoJo Rabit umieścił 😉

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
              2. Robert Snow, piszesz tu o GoT i Wikingach, a Last Kingdom oglądałeś?, polski tytuł to Upadek Królestwa, świetny serial. Jak ktoś lubi piratów, to Black Sails bardzo mocno polecam. O Dynastii Tudorów już wspomniałeś, więc nie będę zachwalać, ale polecę jeszcze Rodzinę Borgiów i Rzym.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Last Kingdom nie oglądałem. Po recenzjach i opisach uznałem, że to raczej nie dla mnie. Chociaż nie wykluczam, że kiedyś obejrzę. Jednak po ostatnim sezonie Wikingów na razie mam dość tematu. 🙂
                  O tym o piratach pierwsze słyszę, jednak większość to komedie i przygodówki. Do obejrzenia, ale raczej w formie filmu w niedzielne popołudnie, niż wciągnięcia się w serial.
                  Rodzinę Borgiów nawet miałem obejrzeć, bo leciała gdzieś w ogólnodostępnej telewizji, ale ostatecznie nie złożyło się. Na pewno obejrzę przy następnej okazji, bo słyszałem sporo dobrego.
                  Rzym to świetny serial i wielokrotnie do niego wracałem. Do tej pory widzę starożytny Rzym i te postaci historyczne obrazami z tego serialu (co ciekawe, bo np. Gladiatora nie znoszę). Cezar już zawsze będzie dla mnie miał twarz Mance’a Raydera. 🙂
                  Spartakus to nędza w porównaniu z wymienionymi, ale owszem oglądałem. Głównie zresztą dla Lucy Lawless i Johna Hannah. Pierwszy sezon oraz prequel jeszcze jeszcze, niestety od momentu gdy gladiatorzy opuszczają szkołę następuje koszmarny zjazd poziomu.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Robert Snow, Last Kingdom to tematyka bardzo podobna do Wikingów, choć czytałam wiele opinii że jest to serial lepszy od Wikingów, ja uwielbiam jeden i drugi więc ciężko mi wybrać.
                  Co do Black Sails(Piraci), to nie jest to komedia czy lekka przygodówka tylko poważna produkcja, bardziej dramatyczna. To jest taki serial o piratach z krwi i kości, aktorzy genialnie odgrywają swoje postacie. Tylko z tym serialem jest tak że z sezonu na sezon jest coraz lepszy, 1 sezon jest dość mocno przegadany i można się zniechęcić, potem jest lepiej, szczyt wysokiego poziomu osiąga w 3 i 4 sezonie. Last Kingdom też jest podobny pod tym względem do piratów 1 sezon wydaje się słaby, wygląda bardzo tanio, a w kolejnych sezonach jest już dużo lepiej. Wracając do piratów, to dla mnie jest to najlepszy serial o piratach właśnie dlatego że jest taki prawdziwy. Z komediowych serialach o piratach to kojarzę nowość na hbo, Nasza bandera oznacza śmierć, nie oglądałam tego, ale wiem że tam występuje Hodor z GoT.
                  Rodzinę Borgiów cały czas polecam jak będziesz miał okazję obejrzeć, Rzym to już napisałeś. Co do Spartakusa, to ja bardzo lubię, spodobał mi się od razu jak zaczęłam oglądać, a jak zobaczyłam że tam występuje Lucy Lawless(moja ukochana Xena, na zawsze), to serial szybko stał się moim ulubionym, ogólnie tam większość aktorów świetnie odgrywa swoje role.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. O proszę, miło spotkać fankę Xeny. 🙂 Też kiedyś byłem fanem. Zresztą do dziś się czasem spotykamy w gronie starych fanów, żeby pogadać. Swoją drogą ktoś mógłby tu machnąć temat o XWP i HTLJ. W końcu niesamowicie popularne kiedyś seriale.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. Ja byłam fanką Xeny, jestem i na zawsze pozostanę 🙂 , jestem fanką tej postaci, tego serialu od wielu lat, jak tylko zobaczyłam ją po raz pierwszy na oczy:)
                  Myślę że większość ludzi takie seriale jak Xena czy Herkules, a nawet Robin Hood(też serial leciał w latach 90′) postrzega takie seriale jako staroć, a prawda jest taka że niektóre seriale z dawnych latach, choćby z 90′ ogląda się pomimo tylu lat bardzo dobrze.
                  Inne przykłady seriali to Strażnik Teksasu czy Dr.Quinn, oczywiście te seriale to inne gatunki, ale jednak ogląda się je bardzo dobrze:).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. Napakowalaś w jednym poście takie tytuły, że się aż dwie łezki mi uroniły z tej nostalgii. Piękne czasy. Filmy i seriale 90 i przełomu wieku to dla mnie najlepsze czasy. Tyle znakomitych tytułów nigdy nie powstało.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                6. Też mam ogromną nostalgie do lat 90′ i do tych tytułów które wyżej wymieniłam. Dodatkowo filmy i seriale z lat 90′ mają niesamowity, niepowtarzalny klimat, którego dzisiejsze produkcje nie potrafią odtworzyć.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                7. W sumie obiektywnie, to nie były najlepsze seriale wszechczasów. Ale ten klimat w takim Herkulesie wiele nadrabiał. W czasie pandemii widziałem kilka odcinków w TV i byłem zachwycony.

                  Za to filmy. Tu już obiektywnie i na podstawie rankingów można śmiało stwierdzić – najlepsze filmy powstawały tak mniej więcej od 91 do 2003. I przede wszystkim najwięcej najlepszych. Potem też były przez kilka lat super produkcje, ale już dużo mniej. Potem równia pochyła. Wystarczy tylko spojrzeć na to jakie filmy wychodziły w 94 czy 99. Mamma mia 😱

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                8. A jak kiedyś napisałem coś w podobnym guście to mi zarzucaliście boomerstwo i nieobiektywizm… 😛

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                9. Ocenianie które lata były najlepsze dla kina po liście z filmweba jest po prostu błędne. Przede wszystkim dlatego, że filmweb powstał w pewnym momencie czasu i stare filmy były oceniane na nim w sposób nostalgiczny, natomiast w nowszych produkcjach pamiętano więcej błędów. Dlatego filmy z lat 90. królują w rankingu, bo do tych produkcji użytkownicy mają największy sentyment. Po drugie, starsze filmy często są po prostu mniej znane, dlatego mają ocenę mniej napompowaną dziesiątkami. Przykładowo w top jest masa filmów z 1994 (który na pewno był rokiem wybitnym), brak jest natomiast z 1982 czy 1975, z których też pochodzi wiele klasyków. Kolejna kwestia to ,,bezpieczne arcydzieła”, czyli że wyższe oceny w takich rankingach otrzymują produkcje które są albo niezwykle emocjonalne (Zielona mila) albo wybitne i proste w odbiorze (Skazani na Shawshank). Bardziej ambitne kino Hitchocka, Kubricka, Leana czy Lyncha znajdują się niżej w zestawieniu, pomimo bycia lepszymi pod każdym względem. Na koniec, takie rankingi nie uwzględniają kamieni milowych wczesnej kinematografii jak Pancernik Potiomkin czy cała twórczość Chaplina; które są po prostu nie dzisiejsze.

                  Co do seriali jak Xena czy Herkules itp.; to ich główną siłą jest nostalgia; jeśli nie do samej produkcji to do czasów w których były produkowane. Nostalgia połączona z brakiem podobnych produkcji obecnie. Seriale te miały swój urok, ale nie przesadzajmy z nim. Dla osoby nowej te produkcje nie będą aż tak atrakcyjne. Nie są one na pewno złe, ale branża poszła bardzo do przodu od tego czasu. I to zarówno pod kątem technicznej realizacji, jak i pod kątem prowadzenia fabuły (choć w tym drugim przypadku są wyjątki).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                10. Z serialami się zgadzam. I w sumie na tym lepiej już skończyć tę dyskusję.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
            2. Patrzysz przez swój pryzmat. Nie interesują mnie Wikingi, animacje (chyba że Dragon Ball albo Family Guy znów będą robić coś fajnego), ani kino superbohaterskie. A już na pewno nie zamierzam zaczynać przygody z Marvelem, chyba że dzieciak kiedyś mnie zmusi 🙂
              To co wymieniłeś to max 1-2 tytuły są dla mnie interesujące. Mam się czuć z tym źle?
              Wydawało mi się, że kino przechodzi kryzys, ale na pewno nie jestem kimś kogo można uznać za eksperta w tej dziedzinie.
              https://www.youtube.com/playlist?list=PLFz_00sC7mo7Zu5GSSj9hqJ8G3faYyhLK

              W tym roku najlepsze co widziałem osobiście to rewatch Gomorry z nowym sezonem, nowy sezon Genialnej Przyjaciółki, rewatch Sopranos i rewatch The Wire. Wspaniałe nowości 😀 Teraz oglądam nowy Better Call Saul.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Podałem bardzo szeroki wachlarz produkcji, w którym dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Na pewno nie wszystko i na pewno nie aby było co oglądać co miesiąc. Tylko że nigdy nie było tak że co miesiąc pojawiał się jakiś super hit.
                Jeśli ktoś skupia się na rewatch tak dobrych produkcji jak The Wire czy Gomora, to zawsze będzie uważał że nie powstaje nic ciekawego. Tylko The Wire to 2002 rok, Sopranos 1999, a Gomora 2014. Nie można oczekiwać, że takie w jednym roku będzie aż takie nagromadzenie arcydzieł. Z seriali na tym poziomie w 2021 roku wymieniłbym jednak Mare z Easttown oraz Arcane (no może oba ciut poniżej starszych seriali).

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. „no może oba ciut poniżej starszych seriali”
                  Moja głowa przetłumaczyła to jako „dużo gorsze” 😛

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Poza tym tam piszą, że to z gry LoL. Czyli znów coś co mnie nie interesuje.

                  Ja bym sobie obejrzał coś na poziomie chociażby Most nad Sundem. Dawno czegoś takiego nie widziałem.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. Ciężko stworzyć coś lepszego niż The Wire, dlatego napisałem ,,ciut poniżej”. Ale to taka różnica jak pomiędzy 9/10 a 10/10.
                  A Arcane to świetny serial, z naprawdę ciekawie poprowadzoną historią i bardzo złożonymi postaciami. Powiązania z grą LoL są tylko takie że postacie są z gry. Ja nigdy w LoL’a nie grałem i nie przeszkadzało mi to w cieszeniu się serialem.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. Odnosnie serialu Arcane (gra lol) serial moze objerzec kazdy kto nie gral, seiral jest swienty:
                  – niesamowity styl graficzne, moze sie komus spodobac. albo nie ale technikalia? najlepszy poziom
                  – dbaja o szzegoly, jesli jakis dzieciak dostal w gebe i ma siniaka to w nastepnym odcinku dalej ma tego siniaka
                  – sceny walk sa przemyslane, tam jest taki grubasek ktory w niemalze kazdym innym serialu bylby lajza i atakowalby piesciami w Arcane koles robi uzytek z sily, walczy jak zapsnik, doskonale znajac swoje atuty
                  – serial podejmuje kilka ciekawych i trudnych tematow

                  ma tez wady, jasne ale dobrze sie to oglada, oooo np duzo osob zachwyca sie wizualnymy aspektami diuny, moim zdaniem diuna jest piekna, ale pusta i nielogiczna (duze rzeczy jest za duzych) zas Arcane jest piekne i to piekno (wizualne) nie jest na sile, jak w diune -> czyli zrobmy majestatyczne wielkie drzwi do biblioteki, zeby wygladaly na wielki i majestatyczne
                  W Arcane styl graficzny swietnie sie spina z historia, co wiecej dodaje mase dynamiki w scenach walki, Eko vs Jins -> cos pieknego

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. Most nad Sundem to 9/10. Oprócz Gomorry i Better call Saul nie widziałem nic lepszego i równie zachęcającego od czasu jego powstania.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
            3. Wbrew pozorom dla tej konkretnej grupy odbiorców nie ma zbyt wielu propozycji. Dlatego, mimo iż to nie mój fandom, to jednak mi też szkoda, że nowy Władca prawdopodobnie okaże się kolejnym gównem w rodzaju „Wiedźmina” (cudzysłów bardzo znaczący).

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button