KsiążkiSeriale

Wieści z Cytadeli #88: Pewnie was to trochę wnerwia, że ma Martin nowy serial

Nowe aktorki

Potwierdzają się wcześniejsze spekulacje, że znaczna część serialu House of the Dragon będzie wypełniona retrospekcjami. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że do obsady dołączyły dwie aktorki, które będą wcielać się w młodsze wersje kluczowych dla wojny domowej postaci – Rhaenyry Targaryen i Alicent Hightower. To Milly Alcock i Emily Carey. I muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. W przeciwieństwie do aktora, który wcielił się w młodego Neda w Grze o Tron, tym razem mamy do czynienia z aktorkami, które wykazują pewne fizyczne podobieństwo do swoich starszych odpowiedników. Milly Alcock, tak jak Emma D’Arcy, ma nawet drobną wadę zgryzu (nadgryz). Przy udanej charakteryzacji może z tego wyjść coś ciekawego. A wisienką na torcie jest fakt, że obie panie mają doświadczenie aktorskie. Milly Alcock zaliczyła kilka seriali, a Emily Carey wyspecjalizowała się chyba w graniu młodszych wersji znanych bohaterek, bo w takim charakterze wystąpiła w filmach Tomb Raider i Wonder Woman 84.

Młodsze wersje Rhaenery i Alicent.
Zdjęcia

W zeszłym tygodniu końca dobiegły zdjęcia kręcone na planach w Hiszpanii. Świadkowie twierdzą, że wykorzystano wiele efektów pirotechnicznych – ogień, dym, wybuchy, etc… Co każe przypuszczać, że rzeczywiście pierwszy sezon rzuci nas od razu w wir wojny (albo przynajmniej wojną się zakończy). Z Hiszpanii ekipa przeniosła się do Portugalii, a ściślej mówiąc do niewielkiej wioski Monsanto, charakterystycznej zarówno ze względu na piękną architekturę domów, jak i XII-wieczny zamek templariuszy. Prawdopodobnie filmowcy wykorzystają w serialu obie lokacje (możliwe, że dla przedstawienia zupełnie różnych miejsc). Tak sobie myślę, że przy dużej ilości CGI, można byłoby ten zamek przerobić na Koniec Burzy…

Zamek Monstanto.
Wioska Monstanto.
Elden Ring

Wszyscy śledzący tegoroczne (wirtualne) targi E3 już o tym wiedzą, więc informuję pozostałych – Elden Ring, a więc gra, w której kreacją świata zajmował się George R.R. Martin będzie miałą premierę w styczniu przyszłego roku. Z punktu widzenia czasu pisarza nie ma to większego znaczenia – pracę nad Elden Ring zakończył już dawno temu. Ale sam tytuł stworzony przez From Software wygląda smakowicie.

Dark Winds

O tym, że GRRM będzie zaangażowany w projekt serialu kryminalnego opartego na książkach Tony’ego Hillermana mówiło się już w roku 2018. Teraz wiadomość ta została potwierdzona, a Martin – obok Roberta Redforda – został jednym z producentów. Co ciekawe, Dark Winds realizuje nie HBO, z którym GRRM współpracował przy wszystkich ostatnich projektach, ale AMC.

Ogień nie zabije smoka

To żaden news, ale ponieważ kilka osób się dopytywało, to odpowiem – mam już książkę Jamesa Hibberda o kulisach powstawania Gry o Tron i do końca miesiąca na początku sierpnia przygotuję jej recenzję.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 61

  1. Słyszałem z pewnego źródła, że aby pogodzić fanów młodsza wersja Corlysa Velaryona będzie biała. 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Mam pytanie do pana Daela.
    Istnieje jakaś książka, zapisana w formie kroniki, tak jak np. „Ogień i Krew”, która opowiadała by szczegółowo, ale nie nazbyt szczegółowo, całą historie Starożytnego Rzymu, od jego założenia, aż przynajmniej do rozłamu na zachodni i wschodni? Opisująca szczegółowo rzeczy takie jak, np. dlaczego akurat Rzym był zdolny do takiej ekspansji, jak był w stanie utrzymywać wszystkie podległe terytoria, itp. Z analizami politycznymi, socjologicznymi i krótkimi opisami poszczególnych władców.

    Wspominał pan kiedyś, że to jego zainteresowanie, jednocześnie zna pan „Ogien i Krew” więc może zna pan coś, co poleca.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Czołem panie Kruku. Już odpowiadam, chociaż nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Na pewno nie znam żadnej książki, która byłaby poświęcona całej historii Rzymu, od zarania, po upadek Bizancjum. Raz, że to strasznie długi okres, a dwa, że Bizancjum w ogóle jest traktowane przez historyków trochę po macoszemu (niestety).
      Jedyną książką, która przekrojowo traktowała całą historię Rzymu (zachodniego), jaką przeczytałem, była Historia starożytnego Rzymu Marii Jaczynowskiej. Miałem staruteńkie wydanie, w takiej różowej okładce. Plusy – rzeczywiście kompleksowo podchodząca do tematu kniga. Minusy – nie jest napisana jakoś szczególnie wartko, no i ze względu na swój wiek nie uwzględnia wielu współczesnych odkryć i opinii.
      Jeśli interesuje Cię przede wszystkim cesarstwo, to świetny jest Poczet cesarzy rzymskich Aleksandra Krawczuka. Jest bardziej wybiórczy, ale z perspektywy laika czyta się to fantastycznie. Trudno się oderwać.
      A jeśli masz w sobie wystarczająco dużo samozaparcia, to możesz sięgnąć po Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego Edwarda Gibbona, dzieło absolutnie monumentalne, ale też obarczone problemami (i to innymi niż objętość). Ja niestety przez całość się nie przedarłem, znam tylko we fragmentach. Jest tam trochę błędów (zwłaszcza w kontekście Bizancjum), nie nazwałbym też tej książki lekturą lekką (cóż, pochodzi z XVIII wieku), no i oczywiście opowiada o wąskim fragmencie historii Rzymu, ale na pewno drugiej takiej książki nie znajdziesz.
      Polecano mi ostatnio jeszcze SPQR pióra Mary Beard, ale przyznam się, że jeszcze nie czytałem, więc nie wiem, czy warto. Natomiast opinie są bardzo pozytywne.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jedyną książką o Rzymie jaką przeczytałam jest właśnie „Poczet Cesarzy Rzymskich” i bardzo polecam, bo dobrze się ją czyta. Sam fakt, że rodzice czytali mi ją jak byłam dzieckiem i mi się podobała. Chociaż wtedy najbardziej obchodziło mnie czy cesarze zostali zaliczeni w poczet bogów i lubiłam tylko tych „ciekawych” jak Kaligula, Neron, Heliogabal czy Kommodus.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. Dziękuję za odpowiedź. Myślę że którąś z tych książek w najbliższym czasie przeczytam. No chyba że moja, mimo wszystko lekka, fascynacja starożytnym Rzymem nie jest na tyle mocną bym przebrnął przez niektóre książki, ale to się zobaczy.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  3. A za parę lat Martin poinformuje nas, że nie przypuszczał, że ostatni sezon „House of the Dragon” wyjdzie przed „Wichrami Zimy”…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Za pare lat to on najprawdopodobniej kipnie. 72 lata, 1.68 wzorstu i spokojnie ponad 100kg. Zycze mu i 100 lat, ale prawda jest taka ze on jest jak tykajaca bomba. Mam tylko nadzieje ze zabezpieczyl sie na taka ewentualnosc i w testamencie zdradza zakonczenie

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. CZASAMI to i kur… pieniedzy nie wezmie(Podrick), co nie znaczy ze idac do burdelu na to liczysz:)

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        2. Taki Churchill to sobie pożył, tylko on w przeciwieństwie do Martina pracował jak natchniony bez względu na choroby i wiek.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
      1. Martin jest dość bogaty a bogaci w USA żyją długo nawet jak są grubymi leniami. Ostatnio miał ten wywiad w czerwcu, gdzie wszyscy trąbili o tym, ze „zapowiada inne zakończenie” i wyglądał dość pogodnie i dobrze Nie przewiduje szybkiej śmierci Martina, co wcale nie znaczy ,ze przybliża nas to choć odrobinkę do skończenia książek.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Dokładnie. Jak się ma kupę kasy i mieszka w kraju o bardzo wysokim poziomie medycyny to można pożyć. Pewnie do dziewięćdziesiątki pociągnie spokojnie. Pytanie tylko czy on w ogóle ma zamiar kiedykolwiek skończyć to PLiO? Wydaje mi się, że nie bardzo. A jeżeli chce, żeby stworzony przez niego świat przetrwał, jak np. świat Tolkiena, to jest niestety konieczne. Pal licho Jona, Daenerys, Stannisa i losy pomniejszych ludzi. Ale musimy znać rozwiązania kluczowe. Wiedzieć jak ogólnie potoczyła się historia planety, jaki skutek przyniosła inwazja Innych itd.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Wyda „Wichry zimy” w 2022 roku, ale „Sen o wiośnie” raczej nie da rady. Chyba, że nas zaskoczy.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
          2. Ja się zastanawiam czemu nie weźmie sobie kogoś do pomocy? Przecież musi mieć świadomość, że nie radzi sobie z dokończeniem PLiO a jakby oddał połowę POV komuś zaufanemu kto spisałby je zgodnie z jego wytycznymi to może w końcu udałoby się coś wydać? No chyba, że na przeszkodzie stoi jego perfekcjonizm i nie oddaje książek nikomu, bo wierzy, że tylko on umie zrobić to dobrze. Ewentualnie fabuła rozjechała mu się tak bardzo, że ma problemy by doprowadzić ją do zaplanowanego końca. Stąd mógł się wziąć wpis, że będą różnice względem serialu.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. to nie takie proste, to artysta i moze dla przykladu twierdzic ze jesli KTOKOLWIEK napisze za niego chocby rozdzial to znaczy ze po tyle latach pracy to nie bedzie juz jego dzielo. Trzeba rozumiec ze dla artystow najdziwniejsze argumenty moga byc trafne i ostateczne w podjeciu decyzji

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
        2. Zazdroszczę Wam tego optymizmu. Ja bym nie postawił nawet złotówki, że Martin dożyje dziewięćdziesiątki, a i osiemdziesiątki nie jestem pewien, choć oczywiście życzę mu co najmniej 100 lat. Ale biologia jest nieubłagana i w wieku Martina, a do tego przy jego wadze i niezdrowym trybie życia, ryzyko różnych chorób jest spore i będzie coraz bardziej rosło z każdym rokiem. A są niestety choroby, których żadne pieniądze nie wyleczą. Poza tym zdrowie fizyczne to jedno, ale nie zapominajmy też o sprawności psychicznej. W pewnym wieku ta sprawność zaczyna mocno spadać więc im dłużej Martin zwleka z pisaniem, tym trudniej będzie mu skończyć sagę (co zresztą już widać po dramatycznym tempie pisania Wichrów w porównaniu do wcześniejszych części).

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        3. Jakie to ma znaczenie ile będzie żył, jak książki i tak nie skończy 😝 Niech się goni. Gdzieś już mam te Wichry i Sen. Na zawsze w pamięci ludzi zakończeniem jego dzieła będzie sezony 7-8 serialu HBO. Brawo!

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Nie wiem jak z innymi ludźmi, ale ja tam potrafiłem wyrzucić z pamięci serial HBO. A w każdym razie zepchnąć go do roli kiepskiego fanfika, jakich dwa czy trzy miałem okazję widzieć. Mówię najzupełniej serio. W mojej świadomości i podświadomości widzę zakończenie książkowe. Czyli otwarte. Ewentualnie to, co tam ugram w modzie AGOT do CK2. Nawet wizerunek niektórych postaci mam już książkowy, nie serialowy. Np. gdy czytam o Cersei albo Catelyn Tully, to nie widzę Leny Headey czy tej drugiej pani tylko ich książkowe wersje. Chyba tylko Daenerys ma u mnie uparcie twarz Emili Clarke. 🙂

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Dla mnie podobnie zakonczenie jest otwarte. Wszystko to co NIE wydarzylo sie w ksiazce uwazam za niekanoniczne, NAWET jesli autor powiedzial to i owo. Dopoki nie przeczytam tego i owego w w ksiazce, NIE wierze. Po prostu mu nie ufam:)

              co do wyobrazenien na temat postaci -> niektore pokrywaja sie z serialem, a niektore nie:

              Arya – nie umiem wyobrazic sobie jej inaczej
              Jaimie – podobnie, koles wylgada jak ten ksiaze z bajki ze shreka, mega przystojny
              Petyr – wyobrazalem sobie go zupelnie inaczej, bardziej jak Hansa Lande
              Danka – tez inaczej, ta z serialu jest dla mnie zupelnie nie seksowna

              ojej na tym przestane to zaraz sie rozpisze i wszystkich wymienie
              Na koniec dodam ze wedlug mnie najbardziej trafny jest Tywin, wiem nie jest lysy ale aktor pasuje sweitnie

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. „Wszystko to co NIE wydarzylo sie w ksiazce uwazam za niekanoniczne, NAWET jesli autor powiedzial to i owo. Dopoki nie przeczytam tego i owego w w ksiazce, NIE wierze.”

                Amen. 🙂

                Fakt, Jaime też wizualizuje mi się serialowo. Podobnie Tyrion, Ned i Varys. Ale już Stannis (mimo iż jego serialową wersję uważam za całkiem udaną) jawi mi się książkowy. Podobnie Tywin i książę Doran.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. dasz link do Twojej tworczosci ? dla mnie serialowa Danka jest aseksualna wrecz. W ksiazce tyle razy nazywaja ja krolowa pieknosci a tu aktora, ktora mnie zupelnie nie rusza. Jest tez scena w serialu w ktorej ona wstaje z kapieli ( zdaje sie przed Dariem) i widac jej tylek. Ze wszystkich kobiecych tylkow jakie widzialem ten jeden byl ODPYCHAJACY. Nie wiem jak to mozliwe, ale tak wlasnie bylo:)

                  Losy serialowego Daria sa przezabawne, brakowalo mi pod koniec serialu podczas tej nawalnki z nocnym krolem, albo rzezi KP takiej 5 sekundowej wstawki jak Dario siedzi sobie na basenem i leniwie popija drinka:)

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. No cóż, mam na ten temat zupełnie inne zdanie. 🙂 Zresztą, nie chodzi mi o rozważania czy Emilia Clarke to najpiękniejsza kobieta na świecie, tylko dlaczego nie spełnia waszego wyobrażenia Daenerys? I jak w takim razie powinna wyglądać? Bo o ile pamiętam Martin nigdy nie opisywał Dany jako jakoś oszałamiająco pięknej. Wzbudza pożądanie, bo ma władzę i diametralnie różni się wyglądem od miejscowych kobiet. Ale gdyby zestawić ją z innymi Targaryenkami nie wiem jak by wypadła.

                  Moją twórczość można znaleźć:
                  Fantastyka Wydanie Specjalne 2/2011
                  Dwumiesięcznik Qfant 12/2011
                  (nie wiem czy chodzą w necie jakieś pdf-y)
                  oraz na stronie:
                  http://www.fantastyka.pl (podam dokładne linki, jeżeli zobowiążesz się nie podawać tutaj mojego nazwiska).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. Ja Danke wyobrazelm sobie bardziej jak Imogen Poots gdy byla mloda ten typ urody, a Emliia Calrk jest dla mnie po prostu brzydka co gryzie sie z moim wyobrazeniem o matce smokow.

                  Nie będe sie zobowiazywal do nie zdradzania Twojego nazwiska, bo nie musze. Nie zrobie tego, gdyz byloby to ponizej poziomu.

                  Poza tym chyba wiem co napisales, mysle o kobiecie latajacej na nietoperzu:)

                  takze nazwisko znam, ale tak jak pisalem nie wyjawie, pomimo braku zobowiazan, ot przyzwoity ze mnie gosc

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. CrazyPants! Emilia Clarke była dla ciebie brzydka w 1 sezonie? :O :O :O

                  Już pomijając fakt, ze Daenerys książkowa jest łysa od narodzin smoków, to też tak jak Robert Snow twierdze że on w książkach nie jest jakąś zabójcza pięknością.Jest drobna i ma małe piersi Zabójczo piękne w książkach są Cersei i Arianne Martell,

                  PS Na Daenerys obok Emili Clarke najlepiej pasowały by dla mnie któraś z sióstr Fanning(dobre aktorsko) albo Taylor Momsen choć to licha aktorka 🙂 Ewentualnie Chloe Grace Mortez

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. Danio31b -> tak, ona jest dla mnie brzydka i odpychajaca. Zdaje sobie sprawe ze dla wielu moze byc symbolem seksu ale na mnie dziala odstraszajaco. Mam dosc dziwny gust bo nigdy nie podobały mi sie te uwielbiane przez wszystkich muzy, niektore sa dla mnie wstretne jak np Doda, a takie ktore na codzien nie sa obiektem fantazji wielu mezczyzn potrafia snic mi sie po nocach ( uspokajam nie w erotyczny sposob, jestem na tyle dziwny ze sny z kobietami ktore mi sie podobaja zwykle koncza sie na wspolnym lamaniu prawa, np kradniemy razem bulki z lidla nie wiem po co ?? bo nigdy niczego nie ukradlem ani nie jem pieczywa ale co zrobisz?)

                  Dla przykladu bardzo podoba mi sie pani z teledysku Kazika 12 groszy

                  Zgadzam sie, ktoras z sióstr fanning bylaby lepsza

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                6. de gustibus non est disputandum 😀 😀

                  To ciekawe jak zareagujesz na serialową Rhaenyrę, tak piękną ,z aż nazywaną radością królestwa. Tymczasem serialowa aktorka dobrana jest dla mnie… powiedzmy tym, czym dla ciebie Emilia, a nawet dużo gorzej 😀

                  Alicent Hightower tez była najpiękniejszą kobietą w królestwie, a wzięli….. Olivię Cooke

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                7. Brzydka to jest pani Lempart, nie Emilia Clarke. 😛 A w pierwszych sezonach, jako Daenerys, była zajebista. Choć mówiąc szczerze wielkiej konkurencji nie miała. Lena Headey jest ładna, ale tylko jako brunetka. Sansa nigdy mi się nie podobała i nie spodoba. To zupełnie nie mój typ urody. Bękarcice były przeciętne, a reszta pań to paszczury.
                  Co do pań zaproponowanych przez was, to wszystkie są ładne (nie widziałem, że Chloe już tak wyrosła), ale nie potrafię powiedzieć czy któraś spodobałaby mi się jako Daenerys. Musiałbym je zobaczyć po charakteryzacji i w kostiumie.
                  Co do aktorek z nowego serialu, to też kiepsko to widzę. Jeżeli to ma być ta słynna Rhaenyra to ja wysiadam. Mam nadzieję, że częściej będą pokazywać jej młodszą wersję, bo te dziewczynki są już bardziej do rzeczy.
                  Co do twórczości, to nie wstydzę się swojego nazwiska. Każdy może przecież kupić sobie archiwalny numer „Fantastyki”, ściągnąć PDF-a, czy choćby obejrzeć tylko okładkę w necie i moje nazwisko znajdzie. Chodzi mi o to, żeby nie padało tutaj, na tej stronie, bo to nie miejsce na to. Tutaj jestem Robertem Snow, krytykującym filmy i dyskutującym o PLiO. 🙂

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                8. Jak dla mnie Clarke jest przeciętna. Do roli zahukanej dziewczyny z S01 nawet pasowała, ale obok Dany z książek nawet nie stała.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
              2. Tylko żeby potem nie było zdziwienia albo, co gorsza, pretensji jak za te 20 lat okaże się, że zakończenia książkowe są we wielu kwestiach zbieżne z serialowymi. Wiadomo, Bronn nie zostanie Lordem Reach, ale szaleństwo Dany brzmi już prawdopodobnie. Tylko raczej nie odbije jej bo nie dostała atencji na stypie. Tylko jak już będzie jakiś character development a nie od stabilności do szaleństwa w pół odcinku. Acz Martin to Martin, odkąd zdradził swoje zamysły DeDekom sporo już mogło się zmienić a zanim skończy książkę to i zmiany się zdezaktualizują XD

                Co do wyglądu postaci to u jest z tym u mnie różnie. Na pewno wolę serialową wersję Daario i Tyriona, bo w książkach są wręcz karykaturalni. Acz Dany na ten przykład w ogóle nie wygląda jak Clarke, która im dalej w las tym mniej mi pasowała do tej roli 🙁

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Jeżeli będą zbieżne to przyjdzie się z tym pogodzić. Ale wątpię. Sam trochę pisałem i wiem, że koncepcje autorom często się zmieniają. Zwłaszcza jak książka pisze się 10 lat. 🙂 Akurat w szaleństwo Dany wierzę najmniej. Byłoby to zbyt banalne rozwiązanie jak na Martina – szalona córka szalonego ojca. Poza tym są dość mocne dowody na to, że dedeki wymyśliły to na poczekaniu, tuż przed 8 sezonem. W odróżnieniu od tego nieszczęsnego króla-Brana, z którym wydaje się być coś na rzeczy, niestety.
                  Daario serialowy może być. Ten książkowy jest zbyt groteskowy, żebym go sobie jakoś normalnie zwizualizował. Nie wiem za to co wy cierpicie od Daenerys? To jak według was powinna wyglądać?

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Mi nie pasuje np w Daenerys jej gra aktorska, wydaje mi się troche przerysowana. Ogólnie nie mam nic do Emili Clarke i podobała mi się w kilku innych filmach, ale po prostu sprawiła, że z postaci, która może nie była moją ulubioną, ale była całkiem ok, stała się postacią, której nie mogę zdzierżyć i mimo, że czytając książkę nie wyobrażam sobie Emilii Clarke (moje wyobrażenie jest najbliższe do Daenerys z powieści graficznej) to i tak ta postać stała się dla mnie nie do zniesienia.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. @Robert Snow: Jakie mocne argumenty? Nie przypominam sobie byś podał jakiekolwiek 😉 Anyhow, z zakulisowych informacji wynika, że DeDeki prosiły Clarke o zagranie wskazanych scen na chłodno, ale ona wiedziała lepiej i wychodziło jak wychodził. Co nie zmienia faktu, że debilnie to poprowadzili. Nawet jakby Dany była zimna ryba na egzekucjach to i tak nijak scenariusz nie sugerował co miało się z nią stać. Chyba showrunnerzy chcieli z jej szaleństwa zrobić reveal w ramach ostatniego sezonu co przez brak powodów do postradania zmysłów wyszło im jak wyszło.

                  @Nevada: A mnie irytuje większość ról Emilii. Chyba nikt jej nie powiedział, że granie nie polega na byciu sobą a wręcz przeciwnie. Ech, niezależnie gdzie ją nie zaangażowali wali tymi samymi manieryzmami co psuje odbiór :/

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. Dawałem tu linki i to badaj dwukrotnie. Nie chce mi się szukać kolejny raz. Zresztą, kto nie jest przekonany od początku, tego żadne argumenty nie przekonają. Chyba, żeby wyszli dedeki i powiedzieli: „tak, przylecieliśmy w ch… z fanami, bo wydało nam się to takie WOW”. A tego nikt ci nigdy nie powie, bo to profesjonaliści i nie będą sobie robić wzajemnie koło pióra w tak wąskiej branży. Także każdy niech wierzy w co chce, a wyjdzie książka to się nasze wiary zweryfikuje. 🙂
                  Co do bardziej wymiernych rzeczy. Też uważam, że Emilia to co najwyżej przeciętna aktorka. Jednak Daenerys gra dobrze (być może jest po prostu sobą), a co najważniejsze pasuje mi urodą. Właśnie tak ją sobie zawsze wyobrażałem – bardzo młoda kobieta (właściwie jeszcze dziewczynka) o naiwnym, trochę dziecinnym typie urody.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                5. „Zresztą, kto nie jest przekonany od początku, tego żadne argumenty nie przekonają.” To napisałeś o sobie, prawda? Bo dyskusje o szaleństwie Twojej ulubionej Clarke wyglądało tak, że odmawiałeś przyjęcia jakichkolwiek argumentów XD Bo Martin może sobie mówić, ale dopóki nie zobaczysz tego w książce to nie uwierzysz.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                6. KwarcPL
                  Wydaje m i się ze chodzi mu o to
                  https://www.youtube.com/watch?v=Xf_8TKJIlMc&t=203s

                  „DeDeki prosiły Clarke o zagranie wskazanych scen na chłodno, ale ona wiedziała lepiej i wychodziło jak wychodził”

                  Gdyby dedeki słuchały swoich aktorów i nie tylko „mojej ukochanej Clarke” to by właśnie nie wyszło jak wyszło. Sam aktor od Jaimiego mówił w wywiadzie, ze Jaimie powinien kompletnie inaczej zareagować na wysadzenie septu przez Cersei i śmierć Tommena.No ale oni zasugerowali mu, że szanują opinie ale to oni są tu panami a on jest tylko od grania.

                  Aktor od Barristana to wielki fan książek i gdy zasugerował im coś dotyczącego swojej postaci, to oni za kare go uśmiercili.
                  Jon Snow i Harrington gdy stal się zbyt popularny w okolicach 6 sezonu to postanowili mu dać „small dick” żeby go trochę przyhamować. To jest coś co osobiście powiedzieli. Tak więc tak, oni są aż takimi bucami i megalomanami

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                7. @Danio31b: Skoro Martina nie chcieli się słuchać to co ich McElhinney czy Harrington? Cud, że Cunninghamowi udało się zablokować wątek romansu z Missandei. Chociaż szkoda, że w zamian dostaliśmy jeszcze głupszy shipping z Szarym Robakiem 🙁

                  Co do Jaimego to pal sześć go. Przede wszystkim Cersei nie powinna tak zareagować. Przecież dzieci były całym jej światem i co? Doprowadza do samobójstwa Tommena i nic? No chyba nie. Przypomnij sobie czarną rozpacz po śmierci Joffreya i jej konsekwencje. A wracając do Jaimego to nie powinien się tak zachować wobec Brienne. Zaciąga do łóżka a potem ucieka…

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                8. Tylko że Nicolai wyraźnie zasugerował że Jaimie powinien kompletnie odwrócić się od Cersei po czymś takim a nie dopiero pod koniec 7 sezonu. Czyli aktor który ze scenopisarstwem ma niewiele wspólnego, czuł tą fabułę i swoja postać lepiej niż scenarzyści. Podejrzewam, że nie on jeden 😀

                  Akurat zachowanie Cersei po wysadzeniu Septu da się prosto wytłumaczyć, jeśli tylko uwierzysz w teorie ,ze to ona będzie Aerysem w spódnicy a nie Dany 😀

                  Polecam
                  https://www.youtube.com/watch?v=WsqGbvBcnzY

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                9. @KwarcPL mi w ogóle wątek romansu Brienne i Jaime’a nie pasował do charakteru żadnej z tych potaci. Mogę się mylić, ale czytając książke miałam wrażenie, że ich relacja była relacją przyjaciół/rycerzy walczących ramię w ramię. Bardziej wydawało mi się, że ich przyjaźń wynikała z tego co razem przeszli i faktu, że Jaime zaczął ją akceptować jako rycerza, którym zawsze chciała być niż z jakiś uczuć romantycznych. Szczególnie, że obie postacie były w skomplikowanej sytuacji, Jaime w dziwnej relacji z siostrą, którą kochał, ale też rozczarował się nią, a Brienne w żałobie po Renlym i z chęcią zemsty. Oczywiście mogę się mylić, no ale nie wydaje mi się, że romans tych dwóch postaci to coś co zobaczymy w książkach (wyglądało to bardziej jako fan service ze strony dedeków), a już raczej na pewno jeśli by się tak zdarzyło to Jaime nie zachowałby się jak w serialu.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                10. @Nevada: Osobiście wątpię, by książkowa znajomość Jaimego i Brienne poszła w ślady serialu i miała swój finał w łóżku, ale nie wykluczam, że może między nimi wykiełkować jakieś uczucie. Wszak przerodzenie się przyjaźni w miłość to nie jest coś niespotykanego. Poza tym książkowy Jaime odpuszcza sobie Cersei, więc droga wolna.

                  Dlaczego więc nie wierzę w powtórkę z GoT? Po jedno Jaime się zmienił i zaczął traktować swoje przysięgi na poważnie. Po drugie nie zrobiłby czegoś takiego Brienne. Martin wielokrotnie zaznaczał, że w tych realiach utrata dziewictwa przez pannę to big deal (Saera Targaryen, Lysa Tully i Jeyne Westerling), więc podśmiechujki Tyriona były możliwe tylko u DeDeków, którzy nie czytali ksiązek, ale streszczenie… i to po łebkach.

                  A i nawet jakby jakimś cudem wylądowali w łóżku to Jaime nie uciekłby skoro świt mówiąc jej, że ma ją w pompie. Ogólnie ich Królobójca był strasznie niespójny. Po nawróceniu przez 99% czasu ekranowego spoko ziomek. Oprócz momentów takich jak ten albo jak postanowił dobrać się do Cersei na katafalku Joffreya.

                  @Danio31b: To prawda. W książkach Jaime potrzebował dużo mniej by odpuścić sobie siostrę a tutaj co? Wysadziła w kosmos najważniejszą świątynię w Westeros razem z Wróblami uwielbianymi przez społeczeństwo i Tyrellami będącymi jedynymi sojusznikami korony. To, że brat się od niej odwróci to najmniej poważna konsekwencja jakiej powinna się obawiać.

                  I być może to Cersei ma zostać drugim Aerysem, ale kompletnie tego nie widać. Mu odbiło tak bardzo, że nawet lojaliści nie mogli na to patrzeć a ona? Zimna i wyrachowana jak zawsze. Nawet jak miasto zamieniało się w gruzowisko to stała na balkonie i nonszalancko popijała winko.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                11. @KwarcPL
                  Dobrze mi się z tobą gada, ale nie naciągaj faktów. Martin nigdy i nigdzie nie mówił o szaleństwie Daenerys. Sprzeczaliśmy się o spalenie Shireen osobiście przez Stannisa. W końcu przyjąłem do wiadomości, że Martin tak powiedział, ale i tak uważam, że w książce zrobi inaczej. Za daleko wyprowadził Stannisa, żeby teraz miał on jakiś wpływ na los Shireen. No, ale przynajmniej miał taki zamiar. Zamiarów na szaloną Daenerys nigdy nie sugerował.
                  @Danio31b
                  Tak, o to właśnie mi chodziło. Jestem pewien na 99% że szalona Dany to wymysł dedeków. Za bardzo śmierdzi mi to ich ręką. Typowe dla nich połączenie zupełnej amatorki fabularnej i efektu WOW.
                  Niestety nie znam angielskiego na tyle dobrze, żeby samemu obejrzeć ten filmik, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby to Cersei została szaloną królową. Być może to Żelazny Tron tak działa na ludzi, a nie więzy krwi? Ona przejawia stanowczo zbyt wielką szajbę na punkcie władzy niżby to wynikało tylko z pochodzenia i ambicji.
                  A Kwarc nie uwierzy, nie ma szans. 😛

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                12. „I być może to Cersei ma zostać drugim Aerysem, ale kompletnie tego nie widać”

                  Bo za bardzo patrzysz na serial. Wyrzuć na chwilę z głowy Cersei Leny Hadey i przypomnij sobie Cersei książkową. Teraz czytam Ucztę dla Wron i z jej rozdziałów dosłownie wylewa mi się dziki ogień na biurko 😀 😀 jedyna różnica miedzy Aerysem a nią to to, że jeszcze nie zdarzyła odwalić żadnych uber szalonych akcji, ale to kwestia czasu. Jest psychopatyczną megalomanką, jest głupia jak but, nie zdaje sobie z tego sprawy i mało tego, jest z tego dumna 😀 😀

                  Wątpię, ze wichry Zimy skończą się dla niej wielkim momentem zwycięstwa jak 6 sezon GOT.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                13. @Robert Snow: Faktycznie wtedy o Shireen się ścieraliśmy. Mój błąd, kajam się. Co do Dany to zawsze wydawało mi się, że załamanie nerwowe było całkiem logiczną konsekwencją tego co miała przeżyć (rozwalenie Meereen, podwędzenie Smoka przez Eurona i zostanie wyprzedzoną we wyścigu przez farbowanego Targaryeana). Jeśli książki nie pójdą w tę stronę to nie wiem jak moglibyśmy zamknąć jej wątek? No chyba, że jej życie zostałoby poświęcone w Bitwie o Świt, nie wiem. Anyhow, też mam świadomość, że Martin to Martin i to co powiedział DeDekom w 2014 mogło się 3 razy zdezaktualizować.

                  @Danio31b: Dwa zdania wcześniej miałeś o wysadzeniu septu Baelora, dwa zdania dalej o nonszalanckim popijaniu wina kiedy miasto jest obracane w gruzowisko. Cały czas pisałem w kontekście serialu, który miał w zwyczaju wprowadzać szaleńcze rozwiązania bez pokazywania szaleństwa (i na odwrót). To był przytyk w kierunku DeDeków a nie argument, że w książkach tak nie będzie 😉

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                14. @Robert Snow: Ja to pisałem w kontekście serialu gdzie nie było widać jakiegokolwiek character developmentu. W książkach faktycznie obserwowaliśmy pewną przemianę i na ten przykład coraz bardziej upodabniała się do męża, którego tak nienawidziła.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                15. Bo w serialu dedecy byli fanbojami Lannisterów i do niemal końca była pod parasolem ochronnym. Sam fakt wysdzenia Septu z Tyrellami, Westerowskim Papieżem a nawet ze członkami swojej rodziny i brak konsekwencji to absurd To chyba oczywiste, ze Młody Gryf jej zabierze władzę a może i życie w książkach, bo Lannisterowie są w rozsypce

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                16. @KwarcPL
                  Gdyby ona naprawdę upodabniała się do męża, to wszystko byłoby w najlepszym porządku. Ale ona z Roberta przejęła tylko skłonność do pijaństwa.
                  @Danio31b
                  Naturalnie. Powstaliby przeciw niej i szlachta i prostaczkowie. Rozerwaliby ją na strzępy. O ile wcześniej nie ukręciłby jej łba Jaime, za śmierć Tommena. A po zamordowaniu Kevana pomocy nie byłoby znikąd, nawet od Lannisterów. Po 4 sezonie ciągle miałem wrażenie, że dedeki tak naprawdę g… rozumieją ze świata, który przedstawiają. Nie wiem jak podeszli Martina, ale głowę daję, że nigdy nie czytali PLiO, nie mówiąc o materiałach dodatkowych.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                17. @Danio31b: To potwierdzone info, że Lannisterowie mieli u nich chody? Bo to by wiele wyjaśniało. Po tym jak skończył się materiał książkowy, dzieje tej rodzinki stały się jakieś, takie fanficowe. Jaime teleportował się po Westeros zaliczając cameo w każdym POV. Tyrion utrzymał się na stanowisk Namiestnika pomimo dawania najgorszych rad w dziejach tego urzędu. No i Cersei, wysadziła papieża, kilka najważniejszych osób w państwie, członków własnej rodziny i całe mnóstwo postronnych ludzi czym przyczyniła się do samobójstwa króla a prywatnie swojego syna i najpoważniejsza konsekwencja jaka ją osobiście dotknęła to… dezaprobata ze strony brata?

                  Przecież po takim czymś byłaby skończona. Pospólstwo by ją zjadło a jak nie oni to wojska Reach, które z sojuszników zmieniłyby się we wrogów. A bronić jej za bardzo nie byłoby komu, wszak armia Lannisterów jest wymęczona walkami i rozbita po całym Westeros. Poza tym nie ma komu nią dowodzić a dezercja wisiała w powietrzu. Jak nie z powodu zamachu w stolicy to z braku żołdu. Wszak wyczerpało się złoto zarówno z Casterly Rock jak i Żelaznego Banku. Także sorry, ale Cersei była skończona i jakby Młody Gryf dotarł pod mury Królewskiej Przystani to zdobyłby miasto bez walki i całkiem możliwe, że lud przyjąłby go jak wybawiciela.

                  No, ale miała takiego plot armora, że odbiła się od dna i gdyby nie Drogon to jeszcze obroniłaby się przed oblężeniem. Ech, oni wynieśli bycie stronniczym na nowy poziom. W Westeros traciło się głowę za dużo, dużo mniej a ona odstawiała najgłupsze akcje jakie Siedem Królestw widziało i nic, kompletnie nic. Stannis w drugą stronę. Nie lubili go, więc poświęcił córkę na marne, przegrał bitwę off-screen i jak udało mu się zbiec to Brienne się zespawnowała w lesie.

                  @Robert Snow: Jak patrzę na to co się działo w GoT po odejściu Martina to się zawsze zastanawiałem czy oni tego świata nie rozumieli czy mieli go gdzieś i chcieli jak najszybciej zamknąć ten projekt, bo już nowe pojawiły się na horyzoncie a oni nie chcieli utykać jak Dziadek.

                  Z Cersei masz trochę racji. Roberta przedstawia się jak tragicznego króla i drugiego Aegona IV, ale szczerze? Z perspektywy poddanych był to najlepszy władca od czasów Jaja. Kilkanaście lat spokoju i względnego dostatku. Gdyby rządził tak jak jego żona to Siedem Królestw rozpadłoby się w 2-3 lata.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                18. @KwarcPL
                  Myślę, że nie rozumieli, bo nie czytali. Może jakieś streszczenie, ale to wszystko. Ktoś kto dokładnie przeczytał PLiO nie waliłby takich głupot, nawet gdyby chciał jak najszybciej wymiksować się z tego projektu. Jak inaczej wyjaśnić Żelazny Bank handlujący niewolnikami, albo Złotą Kompanię walczącą o Żelazny Tron dla jakiejś tam Lannisterki? Dla nich to tylko jakiś tam bank i jacyś najemnicy. Nie znają kontekstu.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                19. To potwierdzone info, że Lannisterowie mieli u nich chody? Bo to by wiele wyjaśniało

                  Tak Benioff byl wielkim fanbojem Tywina i Lannisterów dlatego mamy wątek Ariy z Tywinem czy dlatego Tywin praktycznie był kreowany na boga i najlepszego władcę. Sam w wywiadach nawet mówił, ze to super gość był,uratował królestwo przed Aerysem i wcale nie był okrutnikiem . Tak jakby zlupione Kings Landing, Castamere czy Ellia Martell z dzieciakami nie miały miejsca 😀 Dlatego też Benioff wyciął cały wątek Tyshy , bo jak to tak zły Tywin każący gwałcić biedną kobietę??

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                20. @Danio31b: A faktycznie, w serialu Jaime nie zdradził Tyrionowi, że Tysha wcale nie była nałożnicą podłożoną przez Tywina:
                  https://www.youtube.com/watch?v=7INXNKbIXi0
                  Zapomniałem o tym a przecież to wiele zmieniało. Bez tego karzeł najpewniej nie zrobiłby detour by „pożegnać” się z ojcem. No i rozgoryczenie się z nim zostało i jest ważnym elementem character developmentu, którego w serialu nie dostał.

                  A co do DeDeków to jeśli musisz cenzurować fakty z biografii Twojej ulubionej postaci to może lubisz nie tę postać, którą powinieneś? Poza tym dyskutowałbym z tym czy był taki super. Jego przewaga polegała na makiawelizmie. Taki Robb był dużo lepszym dowódcą, ale w życiu by nie wpadł na to, że wrogów można wymordować na weselu. Acz takie podejście to antyteza bycia super.

                  Poza tym w którym miejscu Tywin uratował Westeros przed Aerysem? Szalony Król odpowiada za pogrom w Duskendale i śmierć dwóch Starków. Racjonalny Lannister zmiótł Reyne’ów i Tarbecków z powierzchni ziemi i miał swój wkład w Duskendale. Do tego złupił KL i wymordował Starków i Tullych w Bliźniakach. Matematyka jest nieubłagana, był większym okrutnikiem.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
  4. Martin zamieścił nowy wpis na blogu, jeśli kogoś interesuje to poniżej zamieszczam moje tłumaczenie, przepraszam za ewentualne błędy:
    „Mam duże zaległości w moim „nieblogowaniu”. Powinienem był zamieścić ten wpis w czerwcu, ale lepiej później niż wcale, co nie?
    W każdym razie… Podróżowałem przez 10 dni w czerwcu, do Evanston (gdzie się uczyłem 1966-71), do Chicago (gdzie potem mieszkałem 1971-76) i do Dubuque (gdzie uczyłen 1976-79). To był pierwszy raz gdy opuściłem dom i/lub chatkę od półtora roku, kiedy zaczęła się pandemia i kwarantanna. Muszę przyznać, że dobrze było oderwać się od biurka, nawet jeśli tylko na kilka dni.
    Pierwszym przystankiem było Northwestern i pożegnanie absolwentów szkoły dziennikarstwa Medill, gdzie otrzymałem honorowy doktorat. Profesor Emeritus Roger Boye miło mnie zapowiedział i dał mi mój nowy hood (tu chodzi o taką kwadratową czapkę, których używa się na Uniwerstetach w Stanach, ale nie mam pojęcia jak się nazywa po polsku – przypis mój) jako Doctor of Humane Letters. A potem przyszła moja kolej się wypowiedzieć.
    (w tym miejscu jest filmik z jego wypowiedzą)
    Kampus Northwestern bardzo się zmienił od czasu kiedy byłem tam studentem pól wieku temu. I zmieniło się też Evanston. Zniknęły stare zabytki, wszędzie pełno nowych budynków, ale i tak pozostało wystarczająco, żeby przywołać żywe wspomnienie minionych lat oraz przyjaciół, miłości, nauczycieli, którzy zmienili moje życie i… lepsze lub gorsze pomogli ukształtować mnie w osobę, którą teraz jestem.
    Thomas Wolfe powiedział, że nie można powrócić do domu. Może rzeczywiście tak jest, ale można go odwiedzić. Dziękuje. Nrthwestern. Miło było wrócić, nawet na tak krótko.
    Po Evanston, spędziłem kilka dni w Chicago, gdzie towarzyszył mi mój pomocnik – Sid. Tam też przyjemnie spędziłem czas. Oczywiście musieliśmy odwiedzić Greektown, na saganaki na Greek Islands, gdzie nauczyłem się kochać płonący ser jeszcze jako student Northwestern. OPAA! OPAA! Miałen też okazję zjeść kolację w towarzystwie Mary Ann Mohanraj, jednej z moich ulubionych autorów Dzikich Kart, oraz z Eve Ewing, która podczas mojej poprzedniej wizyty w Chicago wręczyła mi Carl Sandburg Award, obie są świetnymi autorkami.
    Podczas wizyty w Chicago udzieliłem wywiadu w lokalnej stacji PBS.
    (tutaj filmik z wywiadu)
    Poten jechaliśmy przez Illinois i piękne historyczne miasto Galena (miasto Abnera Marsha) do Dubuque, gdzie wykładałem dziennikarstwo w Clarke College i byłem doradcą w gazetce studenckiej the Courier. Powodem mojej wizyty było… cóż nie mogę wam tego jeszcze zdradzić… ale zobaczyłem się z kilkoma starymi przyjaciólmi, zjadłem chili w Malgrew we Wschodnim Dubuque oraz pizzę, a także załapałem się na przejażdżkę statkiem Twilight. ” – dalsza część poniżej

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. „Okay, nie był to prawdziwy parowiec, a nawet nie paddlewheeler (nwm jak to przetłumaczyć, ale to taki statek z takim dużym kołem – przypis mój), ale tak czy inaczej była to fajna łódka i spędziłem miło czas płynąc w dół Mississippi przez parę godzin. Udało mi się nawet odwiedzić sterownie i użyć gwizdek.
      Wróciliśmy do domu 23 czerwca. Zawsze miło powrócić do Santa Fe i the Land of Enchantment (chodzi o Nowy Meksyk, dosłownie kraina uroku/zachwytu – przypis mój), ale muszę przyznać, że miło było się wyrwać na kilka dni.
      Oczywiście podczas tych dziesięciu dni mojej nieobecności w internecie, nagromadziło się wiele emaili, a także czekało na mnie około 800 listów. Co wyjaśnia dlaczego ten wpis jest spóźniony o parę tygodni, ale…
      To na razie wszystko. The woods were lovely, dark and deep, but I have promises to keep, and books to write before I sleep (Martin parafrazuje wiersz Roberta Frosta, dosłownie „lasy były cudowne, ciemne i głębokie, ale mam do dotrzymania obietnice i książki do napisania przed snem- przypis mój).”

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. ogólnie to z jednej strony, tak jak się spodziewaliśmy pewnie wszyscy Martin wraca do podróżowaniu i uczęszczania różnego rodzaju eventów, a z drugiej nie mam mu za złe, że po tylu miesiącach siedzenia w domu chciał jakiejś odmiany. Ogólnie to ciekawe są wg mnie 2 fragmenty tego wpisu, to co robił w Dubuque (obawiam się, że nic związanego z PLiO tylko co najwyżej jakimś serialem czy tymi jego Dzikimi Kartami), a również sama końcówka, która pomaga trzymać mi się nadzieji, że jednak siedzi i powoli, bo powoli, ale pracuje nad tymi Wichrami.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  5. Może nie książka, ale jest fajny podcast przekrojowo opisujący historię imperium rzymskiego – „history of Rome”

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button