Szalona Cersei
Skoro już porównujemy Cersei do Aerysa, to myślicie że marsz pokutny królowej będzie miał podobne skutki, jak uwięzienie króla w Duskendal? Zarówno jeśli chodzi o osoby, które Cersei uwięziły jak i o jej psychikę i późniejsze zachowanie? – EJM
D: Tak. Myślę, że Cersei już jest na drodze z której się nie wraca.
BT: Nie zdziwiłbym się, gdyby była to kolejna celowa paralela pomiędzy tymi postaciami (innymi są współdzielona przez Cersei i Aerysa fascynacja dzikim ogniem oraz podobieństwa między służącymi im namiestnikami).
Cersei’Dib
Jeśli Cersei to szalona królowa to Daenerys jest Paulem Atrydą PLiO?? – Danio31b
D: Hmmmm… Prawdę powiedziawszy z Paulem bardziej mi się kojarzy Bran. Ale oczywiście w Diunie mieliśmy próbę rozpracowania mitów mesjanistycznych, a te elementy istnieją też w PLiO, więc podobieństwa pomiędzy wieloma postaciami są widoczne. Ale jedno jest pewne – ostatecznie Cersei nie pójdzie na ugodę jak Padyszach Imperator Szaddam IV.
BT: W wątku Daenerys rzeczywiście można dostrzec pewne elementy mesjanistyczne (np. gwiazdę, za którą podążają “trzej mędrcy” – Quaithe, Pyat Pree i Xaro Xhoan Daxos), ale nie jestem pewien, czy można się doszukać wyraźnych nawiązań do Paula Atrydy – chyba, że uznamy za takie odniesienie podróż przez pustynię (Czerwone Pustkowie), a na Dothraków spojrzymy jak na odpowiedników Fremenów.
Losy Stannisa
Co dalej ze Stannisem? Wygra Bitwę Lodu gdzie dołączą do niego siły Manderlych i co dalej? Oblężenie Winterfell czy podstep i powrot do Winterfell ludzi Stannisa poprzebieranych za Freyow i rzez Boltonow? Stannis zostanie ogloszony ich królem? I co dalej ruszy na dorzecze? Co z Dolina? Po ktorej stronie się opowie? – wichry zimy 2021
D: Moim zdaniem jeden z przedstawionych przez Ciebie scenariuszy jest bardzo prawdopodobny. Stannis pokona Freyów i podstępem – współpracując z ludźmi Wymana Manderly’ego – wprowadzi swoich ludzi do Winterfell (pewnie w przebraniu Freyów), gdzie rozpocznie się rzeź Freyów i Boltonów, w której wezmą udział inni spiskowcy wewnątrz zamku. Nie wiem czy dopadnie obu Boltonów – możliwe, że jeden z nich wyruszy wcześniej do Dreadfort. A co dalej? Oto jest pytanie. Albo okoliczności uniemożliwią Stannisowi marsz na południe (atak Innych?). Albo po prostu przegra starcie z którymś z innych pretendentów (wojska Doliny wspierające Sansę lub Młody Gryf). Bardzo wątpię, aby Stannis miał wrócić do gry o tron.
BT: Gdyby Stannis przegrał tak zwaną Bitwę Lodu, byłoby to dla mnie dość duże zaskoczenie – okazałoby się, że wszystkie bardzo silne wskazówki, co do przebiegu bitwy i jej historycznych inspiracji okażą się albo niezwykle rozbudowanym red herringiem (celową zmyłką) albo czymś stworzonym przez autora zupełnie przypadkiem. Zakładając jednak, że się tak nie stanie, jak ten wątek może się potoczyć dalej? Zapewne nastąpi atak na Winterfell, który może się powieść dzięki fortelowi (jak ten opisany przez DaeLa) i obecności ukrytych stronników Stannisa (czy w każdym razie wrogów Boltonów) wewnątrz murów zamku. Jeden z Boltonów rzeczywiście może wycofać się do Dreadfort – istnieje bardzo dobrze uargumentowana teoria autorstwa Cantuse’a omawiająca różnego rodzaju przesłanki wskazujące na to, że może dojść do ataku na siedzibę Boltonów. Tak czy inaczej, sojusz Stannisa i północnych lordów (zwłaszcza tych, którzy nie dołączyli wcześniej do jego armii) będzie bardzo niestabilny – i zapewne zacznie się rozpadać, gdy tylko zaczną się rozchodzić wieści o tym, że Rickon żyje lub że istnieje testament króla Robba.
Gdzie był Lód, część 2
Nurtuje mnie jedno pytanie. Gdzie znajdował się rodowy miecz Starków, podczas rebelii Baratheona? Czy ojciec Neda, Rickard zabrał Lód do stolicy, czy może pozostawił go w Winterfell. Jeżeli go zabrał to czy mamy jakieś wiadomości na temat kto w jaki sposób przekazał go z powrotem Nedowi. Jeżeli zostawił, to czy może podczas samej wojny miał go ze sobą Ned? 15 lat później Eddard zabrał go ze sobą do KL i dobrze wiemy jak się to skończyło. – Grucha
D: W zasadzie odpowiedzieliśmy na to pytanie w poprzednim odcinku. Nic na ten temat nie wiadomo na pewno, ale można domniemywać, że z wielu względów (jego rozmiary, czy chociażby fakt, że pozostaje w rękach Starków mimo ich “przygód” tuż przed wybuchem Rebelii) pozostał w Winterfell.
Kogo wspierają merlingowie?
Po której stronie ostatecznego konfliktu opowiedzieliby się merlingowie? – devastator
D: Utopionego boga naturalnie. Morska solidarność.
BT: Myślę, że ani po stronie sił ognia, ani sił lodu.
Słaba ekipa
Czy uważacie, że Ned mógł spodziewać się aż takiej “obstawy” pilnującej Lyanny pod Wieżą Radości? Bo jak na wyprawę w dość niebezpieczne rejony, z wciąż jeszcze walczącym Dorne, drużynę miał co najwyżej przeciętną, do tego mało liczną. Zamiast poprosić o towarzyszenie w wyprawie potencjalnych debeściaków typu Lyn Corbray, Jason Mallister czy Spiżowy Yohn Royce, którzy już wtedy byli sławni i uznani, to wziął noname przeciętniaków, w tym giermka, który przesiedział niemal całą wojnę w lochach Czerwonej Twierdzy, pastucha z klanów oraz wyspiarza, o którym można powiedzieć wiele, ale predyspozycji do wojaczki to zbytnich nie miał. Nawet dialog we wspomnieniach wskazuje, że miał co najmniej nadzieję, że gwardzistów tu nie będzie, że będą z Viserysem na Smoczej Skale. Do tego prawdopodobnie nie miał Lodu, przynajmniej nie ma wzmianki, aby go wtedy posiadał. Czy wyprawa pod Wieże Radości w takiej postaci, o jakiej wiemy z sagi nie była ze strony Neda co najmniej lekkomyślna? Pytanie zasadnicze – czy gdyby faktycznie, jak niektórzy spekulują, Ashara podała lokalizacje Wieży, po co miałaby pominąć tak istotną informacje jak strzeżenie jej przez najlepszych gwardzistów w Siedmiu Królestwach? – Ben z Karholdu
D: Spodziewać się mógł, przede wszystkim tego, że spotka Arthura Dayne’a, ale chyba nie spodziewał się, że rycerze będą tak nierozsądni. Ned wziął garstkę najbardziej zaufanych ludzi, żeby rzecz załatwić bez rozgłosu. Wojna wygrana, trzeba po cichu zabrać Lyannę do Winterfell. Zgaduję, że jeśli w “porwaniu” maczał palce Benjen, to Ned wiedział już, że Rhaegar i Lyanna się kochali. Niestety gdy Ned przybył na miejsce, to rycerze Królewskiej Gwardii powiedzieli coś w rodzaju “No elo, mamy nowego króla.” (parafrazuję, ale mniej więcej o to chodzi w wyliczance z “Szukałem was pod Tridentem” ze snu Neda), co oznaczało dalszą wojnę. Lord Eddard chciał to przerwać, i w sumie mimo, że wziął ekipę niezbyt mocną, to sobie poradził.
BT: Możliwe, że Eddard rzeczywiście nie spodziewał się, że osoby strzegące jego siostry wykażą tak bezkompromisową postawę w beznadziejnej dla nich sytuacji. Zresztą, opór trzech rycerzy przebiega w dość dziwny sposób – dlaczego gwardziści postanowili stanąć do walki przed wieżą, zamiast wykorzystać przewagę, jaką dawała? Wydaje mi się, że brakuje nam jeszcze zbyt wielu ważnych informacji, żeby odtworzyć te wydarzenia.
Będę grał w grę
Witam, jak nazywa się ta gra, o której mówicie, że można rozegrać tą rebelie czy tam walkę pod wieżą radości? – tak
D: Jest parę modów. Mamy mod A Game of Thrones do gry strategicznej Crusader Kings 2. Natomiast jeśli chodzi Ci o gry akcji, to istnieje mod A Clash of Kings do gry Mount&Blade: Warband, który pozwala odwiedzić ruiny Wieży Radości (ale nie ma tam walki, akcja modu toczy się w czasie Wojny Pięciu Królów). Są też inne mody – do tego samego Warbanda jest ponoć niezły World of Ice and Fire, poza tym zaczynają teraz wychodzić mody do Mount&Blade 2: Bannerlord, czyli gry znacznie nowszej i ciekawszej graficznie. Być może któryś z nich da nam sposobność do takiej walki.
Detektyw Tyrion
Skąd Tyrion mógł wiedzieć (albo przynajmniej na jakiej podstawie się domyślał), że to Jamie zrzucił Brana z wieży? I to już niedługo po jego wypadku? Zawsze wydawało mi się to trochę naciągane… – Nymer
D: Tyrion wiedział, że mają romans. Wiedział, że zostali w Winterfell w czasie gdy większa część dworu pojechała na polowanie. Wiedział, że chłopiec spadł w tym samym czasie. I zauważył, że Jaime i Cersei wymieniają dziwne spojrzenie na wieść, że chłopak żyje. Pewności oczywiście nie mógł mieć, ale do ostrożnego nabierania podejrzeń to wystarczy.
BT: Chyba było właśnie tak, jak to opisał DaeL.
Które z zakończeń wątków personalnych przedstawionych w serialu wydaje Wam się prawdziwe? Pomińmy może te potwierdzone przez Martina. Czy Sansa zostanie Królową Północy? Czy Sam zostanie Wielkim Maestrem a Bran Lordem Reach? Czy Jon w ogóle spotka Dany? Jeśli nie kto ją zabije? Czy Dzicy walczyli o to by dostać się za Mur tylko po to by po wszystkim za niego wrócić? Czy Arya będzie cosplayować Elissę Farman? Czy Rickon umrze z powodu nieznajomości zygzaku? Czy Snowa czeka wygnanie a Nieskalani wybiorą samobójczą śmierć na Naath? Czy Cersei coś wysadzi? Czy Doran doprowadzi swój Dom do zagłady? Czy Viserion zostanie uprowadzony a Rhaegal przerobiony na durszlak? Czy Drogon rzucili to wszystko i poleci w Bieszczady? Czy Gendry/Edric (Gendric?) zostanie Lordem Krain Burzy? Czy Gorąca Bułka naprawdę okaże się nie byc Azor Ahaiem?
I drugie pytanie, które z fanowskich teorii według Was ma szansę się potwierdzić a które nie? Ja, pomijając te zwariowane jak Varys, nie wierzę w Howlanda będącego Wielkim Wróblem, Cleganebowl, Bitwę Bękartów i to, że Ashara żyje.
Żadne. No, może poza Edrikiem jako Najwyższym Lordem. Po śmierci Stannisa i Shireen to możliwe.
Nie wiemy czy Stannis zginie, ale skoro Bran ma zostać królem to szanse na to są ogromne. Jakoś nie widzę naszego ulubionego gbura akceptującego to, że należna mu korona trafia na skronie kalekiego dziecka gadającego z drzewami. A skoro już pisze o przytoczonych przeze mnie zakończeniach to nie wierzę w Sansę jako Królową Północy, ale czuję, że zostanie drugą Królową Cierni rządzącą z tylnego siedzenia w imieniu swojego gamoniowatego męża (Gendric albo Słowiczek). Sam jeśli zostanie Maestrem to na pewno nie Wielkim. Acz osobiście wydaje mi się, że nie opuści Oldtown żywy. Wszak Euron planuje złożyć z ofiarę z kapłanów różnych religii a brat z Nocnej Straży jest najbliższym odpowiednikiem dla Starych Bogów a Tarly jest jedynym którego można znaleźć tak daleko na Południe. Bronn nie ma szans na zostanie Lordem Reach. Chociażby dlatego, że jakby jakimś cudem wszyscy Tyrellowie zostali wybicie to przecież na ich stanowisko czyha całe mnóstwo silnych rodów. Nie uda się wkręcić nołnejma. Nie widzę sensu w powrocie Dzikich za Mur, który może przestać istnieć. Poza tym już zaczął się proces ich asymilacji (Ród Thennów). Arya najpewniej zginie i być może pośmiertnie wwarguje się w Nymerię. To foreshadowowały jej słowa. Rickon najpewniej umrze w głupi sposób, wszak po coś swojego psa nazwał shaggy dogiem. Snow raczej nie spotka Dany, ale może wyruszyć na Prawdziwą Północ wzorem 13. Lorda Dowódcy, który zdaje się zawarł jakiś Pakt z Innymi. Skoro GRRM stwierdził, że nie będzie to sztampowa historia walki dobra ze złem to będzie trzeba rozwiązać ten konflikt inaczej. Dany może zabić Jorah jeśli zwariuje. To by pasowało do jego burzliwych relacji z nią. Nieskalani nie wyruszą na Naath, ale nie wiem co z nimi będzie. I z pozostałymi armiami. Może zasiedlą Królestwa, które dostaną najbardziej w kość? Ale nie wiem jak Dorzecze zareagowałoby na takie multi-kulti? Sami ze sobą nie potrafią się dogadać (Tully vs Freyowie, Blackwoodowie vs Backenowie) a gdzie tu dopiero Dothraki, Ghiscari czy Wolnomieszczanie? Cersei może coś wysadzić a Doran to debil i nie zdziwiłbym się jakby z jego Rodu nie został kamień na kamieniu. Viserion może zostać przejęty przez Eurona, wszak wysłał brata z Rogiem a i ogólnie Smoki pewnie się nie zadomowią na dłużej. W końcu GRRM obiecał drugi Taniec Smoków. Gendric może zostać Lordem Zwierzchnich a Gorącą Bułę prędzej widział w roli Azor Ahaia niż Kang-Aryę. O i jeszcze jedno zakończenie, nie ma większych szans na Brienne zostającą rycerzem i Lordem Dowódcą Straży Królewskiej.
„Snow raczej nie spotka Dany”
Nie tylko spotka ale również pokocha. Alan Taylor potwierdził, ze Martin zdradził mu to już na etapie kręcenia 2 sezonu I ze ich romans to będzie to jeden z głównych wydarzeń sagi
To nie słyszałem o tym, masz jakieś cytaty albo linki? Osobiście mam problem z wyobrażeniem sobie jak to wszystko miałoby się spiąć w czasie i podejrzewam, że GRRM też ma i dlatego pisze i pisze te Wichry i końca nie widać XD Swoją drogą odpowiadałoby to na pytanie @Aneta czy jest szansa, że Jon jednak nie wróci 😉
Proszę bardzo:
“He said something: That it really is all about Dany and Jon. I was surprised because at the time, you know, I thought, well Robb Stark’s going to be king next, probably,” he continued. “And who knows where this story’s going? But it was absolutely clear to him that within this sprawling scale the whole story was coming down to this partnership.”
„There’s no secret that this is where this is going. Readers of the book have known that things were heading towards this destination for a while”
https://time.com/4910521/game-of-thrones-jon-snow-daenerys-targaryen/
https://www.elle.com/culture/movies-tv/news/a47598/jon-snow-daenerys-targaryen-romance-alan-taylor-interview/
https://www.insider.com/game-of-thrones-alan-taylor-interview-dany-jon-love-2017-8
Ten cytat nie mówi nam nic o rodzaju relacji jaka będzie łączyć Jona i Dany.
jak nic, jak jest to komentarz do romansu Dany i Jona po emisji 7 sezonu i o tym , ze Martin planuje to w książkach?
To komentarz Alana. Goerge powiedział tylko: “He said something: That it really is all about Dany and Jon. I was surprised because at the time, you know, I thought, well Robb Stark’s going to be king next, probably”, wzmianka o Robbie sugeruje, że to bardziej komentarz o tym kto zasiądzie lub będzie mieć najlepsze prawa do żelaznego tronu. W drugim cytacie mamy tylko informacje, że Jon i Dany będą razem współpracować i tylko tyle, nie ma w tych wypowiedziach żadnych niezbitych dowodów na to, że będą parą. Oczywiście nie wykluczam, że tak będzie, tylko zwracam uwagę na to, że ta wypowiedź. nic nam tak naprawdę nie mówi.
Wizja w Domu Nieumarłych też mocno sugerują, że jakiś romans prawdopodobnie będzie miał miejsce
Z tym, że jak Dany będzie kręcić z Jonem to nie będzie w nim widzieć konkurencji w kolejce po Żelazny Tron, bo najpewniej w świetle andalskiego prawa będzie bękartem. Ta rola jest pisana (F)Aegonowi.
LOL, kolejna wskazówka od Martina. 😀 Dziwicie się, że nie ma Wichrów? A po co on ma pisać? Tu szepnie słówko, tam mrugnie okiem i się kręci.
Nieskalani do nocnej straży:D
Jedyne co serial przewidział, to podróż Snowa na wygnanie
Czy istnieje prawdopodobieństwo, ze Jon jednak nie wróci do świata żywych?
Ja myślę, że istnieje prawdopodobieństwo iż w ogóle nie umarł. Jednak bardzo znikome.
Dlaczego? Według mnie całkiem spore. Na pewno większe niż to, że zostanie ożywiony.
wybacz ze sie czepiam ale nie znosze pytan sformulowanych w ten sposob. Jak mozna pytac o cos takiego? rowniez dobrze moglabyc spytac czy istnieje prawdopodobienstwo ze Arya zginie? albo ze Sam schudnie. jak moze NIE istniec takie prawdopobienstwo? co to w ogole za pytanie?
Jak duze prawdopodobienstwo? 😀 Lepiej? Zorientowałam sie, ze zrobilam błąd po fakcie a nie mozna edytować komentarzy. Czyste czepianie sie. Wszyscy wiedzą o co chodzi. Eh
ok juz lepiej, i lepiej zeby to bylo ostatni raz
Powiem krótko, brutalnie i kolokwialnie: nie zesraj się, typie :* To nie pierwszy raz kiedy widzę twoje złośliwości pod komentarzami czytelników bardziej wartościowych od ciebie. Jak już mamy się czegoś czepiać, to kiedy w końcu nauczysz się pisać po polsku? Albo zaprzestaniesz publikowania na szerszym forum swoich seksualnych fiksacji, jak ta o seksie z dziewicami xD Kłantalupa robi to lepiej.
DaeLu, Bluetigerze i wszyscy inni i twórcy/czytelnicy – bardzo przepraszam za to wyżej, ale no czasem naprawdę się nie da.
chyba na mnie lecisz!
@Did this work? Are they married?
A propo slabej ekipy, dlaczego Ned nie zabral wiecej ludzi na poludnie gdy zaczynal pelnic funkcje namiestnika?
Zapewne nie spodziewał się, że w Królewskiej Przystani czeka go otwarty konflikt z Lannisterami i przydałoby mu się wsparcie pełnoprawnej armii. Wszak nie jest Cersei i nie umiał wywróżyć co się stanie z Robertem na polowaniu i jakie będą tegoż konsekwencje 😉
Przypominam, że Cersei też miała zaledwie ~ 100 ludzi, to samo Eddard. Do tego na dworze było około 200 rycerzy i giermków pośrednio lub bezpośrednio związanych z Renlym, Stannisem bądź Robertem. Biorąc pod uwagę, że tuż na południe od Czarnego Nurtu były ziemie lordów Burzy, a ze Smoczej Skały posiłki zawsze mógł przynieść Stannis, to nie dziwię się małej obstawy Neda.
A no i oczywiście Eddard mógł się spodziewać że w stolicy pozostali ludzie zaprzysiężeni Arrynom, a na dodatek teść lorda Winterfell miał swoją domenę tuż obok Krain Korony.
Oo, to Cersei też ma być szaloną królową? Mnożą nam się te szalone królowe jak króliki. Może tak jeszcze Sansa? Albo Arianne (w końcu też coś tam z Aerysem)? Przerąbane ma Królewska Przystań, w którą stronę się nie odwróci i tak dupą pod wiatr. 😛
Cersei już pokazała że intelektem nie grzeszy. Do tego ma zawyżone mniemanie o sobie. Dlatego w ramach zemsty może podjąć dość stanowcze kroki.
Dany natomiast może oszaleć z powodu załamania się jej przekonań i ilości poświęceń. Kiedy okaże się, że lud czci innego Targearyna, mimo tego co Dany poświęci (może będzie paralela do Władcy Pierścieni, Inni -Sauron, zdobycie stolicy- porządki w Shiree).
Więc wystarczą tylko 2 szalone królowe 😉 choć Cersei raczej nie dotrwa do chwili szaleństwa Daenerys.
Cersei jest głupia, owszem. Ale głupota to tylko głupota. Szaleństwo to coś zdecydowanie innego. Jak zacznie wierzyć, że po napiciu się dzikiego ognia, będzie latać i ziać ogniem to uwierzę w jej szaleństwo. 🙂 Zaś szaleństwo Dany? No błagam – szalona córka szalonego króla. LOL, kto by się spodziewał?! Tak konstruują fabułę dzieci na blogach, nie pisarze pokroju Martina. Przecież to na kilometr zalatuje HBO, wystarczy spojrzeć na ich plany wobec Targaryenów w najnowszym serialu.
Szaleństwo nie w stylu ,,latania i ziania ogniem”, ale w podejmowaniu nieprzemyślanych decyzji, jak wysadzenie w powietrze Wieży Namiestnika. Myślę, że jeśli będzie miała okazję, to w podobny sposób może zemścić się na Wierze. A dla prostaczków, taki rodzaj zemsty może być uznany za szaleństwo.
Co do Daenerys, to nie widzę jej w roli Aerysa II 2.0. Ale nie widzę jej też na Żelaznym Tronie. Dlatego propozycja z załamaniem się z powodu utraty bliskich wydaje się kusząca. Na zasadzie, w walce z Innymi Dany traci smoka, większość armii i najbliższe jej osoby. A lud na koniec i tak dziękuje Aegonowi, a ją nazywa zamorską przybłędą. I wtedy puszczają jej nerwy …
Nie widzę sensu w odgrywaniu wciąż tych samych ról. Ani Cersei ani Dany nie będą drugim Aerysem. Martin już wymyśli im ich własne indywidualne miejsca w historii Westeros.
Myślę, że Cersei uwolni się od zarzutów na drodze próby walki. Fajna byłaby próba w starym stylu – siedmiu na siedmiu. Wysadzenie Septu Baelora raczej nawet jej nie przyszłoby do głowy. To byłby jej koniec. Zresztą jak miałaby to zrobić? Te piwnice z bekami dzikiego ognia to wymysł serialowy. Z książek wiemy, że nie odnaleziono bodajże tylko kilkunastu dzbanów. Można tym spalić człowieka, ale nie wysadzić drugi co do wielkości kompleks budowli w królestwie. Dziki ogień działa raczej jak ogień grecki. Pali się, a nie wybucha. Zresztą skoro ma być próba walki to proces raczej nie odbędzie się w sepcie.
Takie wybuchu jak w serialu też się nie spodziewam i też myślę że będzie próba walki. Tylko co jak czempion Cersei przegra? Będzie musiała jakoś działać i przy okazji myślę że się zemści.
A Dziki Ogień wyucha, nie jest zwykłym ogniem greckim. Cersei wysadziła nim wieże namiestnika, a podczas bitwy na Czarnym Nurcie, te barki Tyriona wybuchały.
Wieża nie wyleciała w powietrze tylko się spaliła. Choć prawda, że efektownie. Jak było z dzikim ogniem na Czarnym Nurcie już nie pamiętam, więc możliwe, że masz rację i jakieś właściwości wybuchowe jednak też ma.
Góra raczej nie przegra, chyba że próba będzie w starym stylu i zawiodą jego towarzysze. Co wtedy zrobi Cersei? Zapewne coś przedsięweźmie, jednak wysadzenie septu z serialu to raczej czysta fantazja. Przypominam, że do sądu pozostało pięć dni czasu. Wiemy od Martina, że niemal wszystkie zapasy dzikiego ognia odnaleziono i zabezpieczono. Zwyczajnie nie będzie miała już czasu, żeby zaminować sept. A sąd nad Cersei to z pewnością nie będzie widowisko, na które zjadą wszyscy jej wrogowie i raczej nie odbędzie się w sepcie. Jeżeli ma być próba walki to pewnie będzie jakieś miejsce pod gołym niebem. Pewnie po prostu użyje klasycznej siły. Po śmierci Kevana to ona będzie rozkazywać straży miejskiej. Zresztą niewykluczone też, że śmierć Kevana spowoduje odłożenie procesu, a wtedy Cersei może spróbować ściągnąć wojska Zachodu do rozprawy z Wiarą.
i na walke przeciwko gorze wiara wystawia… wskrzeszona zmije ! koles nie ma oczu wiec kolejny raz gora nie bedzie mogl mu ich wydlubac?
i ten argument Martin sobie powtarzal jak mantre piszac:
cos na zasadzie „nie wydlubie mu oczu, nie masz szans, ha ha cersei przegra, ale jestem poj….any ha ha”
i nastepnego ranka budzi sie nasz ukochany autor ( pamietajac ze w nocy wyslal wichry z tym genialnym pomyslem do druku) i przerazony uzmyslawia sobie ze to on jest szalonym krolem bo to on zniszczyl cale westeros i nie tylko ! zniszczyl tez swiat wielu osobom spoza westeros (europa, ameryka) przez to swoja gwiazdorzenie, brak pomyslow na fabule oraz lenistwo.
Od głupoty i zawyżonego mniemania o sobie zaczęło się szaleństwo Króla Strupa. Kiedy zaczynał swoje rządy to nikt nie spodziewał się, że mogą się tak skończyć, co jest zapewne jest nawiązaniem do Kaliguli. Niemniej, nie wydaje mi się by obie Królowe miały zwariować, ale do obu taka ewentualność pasuje.
Cersei, tak jak wszyscy zdążyli zauważyć, idzie śladami ostatniego Targaryena zasiadającego na Żelaznym Tronie a marsz pokutny może być jej Duskendale. Takie upokorzenie zostawiłoby na każdym ślad a co dopiero na babce zakochanej w samej sobie i przekonanej do tej pory o własnej nienaruszalności.
Co do Dany to przecież PLiO jest pełne przewrotności narracyjnej. Dla przykładu Robert powiedział Nedowi, że chce by ten rządził Westeros za niego kiedy on w tym czasie będzie pił i chodził po burdelach aż doprowadzi go to do rychłego grobu i wiesz co? Tak właśnie się stało! No błagam. LOL, kto by się spodziewał!? Przecież to na kilometr zalatuje HBO. Tak fabułę konstruują dzieci na blogach, nie pisarze pokroju Martina. Oh wait…
W każdym razie jak mogło do tego dojść, że Daenerys straci stabilność psychiczną? Osobiście wątpię by pokłosiem oblężenia Meereen było utrwalenie powszechnej wolności przy minimalnych stratach i popłynięcie z uśmiechem na ustach zrobić to samo w Siedmiu Królestwach. Nie zdziwiłbym się jakby bitwa, w myśl przepowiedni Mirri Maz Duur, zakończyła się kompletną katastrofą. Wszak dwójka Smoków jest na wolności a ich Matki nie ma w pobliżu by je uspokoić, ale za to będzie Victarion, który będzie chciał jednego przejąć dla siebie. Jeśli lud Westeros o tym usłyszy to będzie bardziej cięty na nią niż Sansa a poza tym, Aegon jest już na miejscu, więc ciężko by nie dotarł do KP przed nią. Jeśli Cersei zacznie tępić Wiarę to mogą go powitać jak wybawcę. Co na pewno będzie dla niej ciosem. Tyle przepowiedni, tyle mistycznych doznań, tyle poświęceń (część ma się dopiero zrealizować) tylko po to by jakiś przebieraniec wyciągnięty z kapelusza wyprzedził ją na ostatniej prostej? To wszystko może siąść jej na psychice. Może nie będzie powtórki z Aerysa, ale Helaeny, która nie radziła sobie z tym wszystkim i popełniła samobójstwo?
„Tak właśnie się stało! No błagam. LOL, kto by się spodziewał!? Przecież to na kilometr zalatuje HBO. Tak fabułę konstruują dzieci na blogach, nie pisarze pokroju Martina. Oh wait…”
Wypij szklankę zimnej wody i ochłoń. Już? Więc nie, tak się nie stało. Roberta nie doprowadziło do grobu picie i chodzenie po burdelach, tylko żona. Nie umarł na syfa ani marskość wątroby. Jeszcze jakieś dowcipy?
A przypadkiem Robert nie był pijany jak bela w trakcie feralnego polowania? Poza tym to był jeden przypadł, przewrotności narracyjnej było dużo, dużo więcej (na przykład Victarion mówiący, że nie potrzeba mu kolejnej ręki) i nie zaprzeczaj temu tylko dlatego, że nie pasuje Ci do jedynej słusznej wizji tego co się stanie we Wichrach. Już wystarczy, że udajesz, że GRRM wcale nie powiedział, że Stannis postanowi o spaleniu Shireen. Poza tym przekleiłem Twoje słowa, więc jak ktoś powinien ochłonąć to Ty 😉
Był podpity, ale nie o takim zejściu mówił w tej rozmowie z Nedem. Przewrotność narracyjna oczywiście zdarza się u Martina, ale nie należy jej się dopatrywać w każdym akapicie. Szalona córka szalonego króla to nie byłaby żadna przewrotność narracyjna tylko po prostu kiepsko poprowadzona fabuła. Co do Stannisa to odpowiedziałem ci w poprzednim wątku. Nie neguję tego, że tak powiedział, tylko sposób w jaki interpretujecie jego słowa.
Victarionowi też nie o to chodziło kiedy mówił, że trzeciej ręki mu trzeba. Co nie zmienia faktu, że los mu spłatał psikusa. To jak spełniają się u Martina słowa wypowiedziane w złą godzinę to właśnie przewrotność narracyjna. Oczywiście, nie należy tego oczekiwać w każdym akapicie, ale nikt nie powiedział, że tego się spodziewa. To Ty mówiłeś, że takie coś nie pasuje do GRRM. Ja udowodniłem, że nie masz racji a teraz odwracasz kota ogonem. Co do Stannisa to może coś przeoczyłem, bo poprzednie pytania do maestrów mają 260 komentarzy, ale pamiętam, że odrzucałeś tamten fragment mówiąc, że jest wyrwany z kontekstu i kazałeś @jugen nie powtarzać bzdur. Może coś w międzyczasie się zmieniło, ale długo byłeś zatwardziałym przeciwnikiem tej nawet nie teorii.
Facet mówi tam ewidentnie o serialu. Że to on podpowiedział autorom wątki z Hodorem i Stannisem. Ale nie mówi nic, że tak samo będzie to wyglądać w książce. Jak Stannis ma spalić Shireen, kiedy po pierwsze oddzielają go od niej setki mil śniegów, a po drugie wiadomo z różowego listu, że nie żyje? Pewnie, można uznać, że list jest fałszywy, a Stannis wyśle kruka z rozkazem spalenia. Ale to jest właśnie rozpaczliwe czepianie się jakichś bajpasów fabularnych, zamiast przyjęcia wątków takimi jakimi są (przynajmniej na razie).
Czyli nie negujesz, że tak powiedział, ale nie uznajesz, że tak się wydarzy w książkach? Przepraszam, Ty sobie jaja robisz? Przecież fragment przytaczany przez @jugen zaczyna się słowami „ciężko mi było oddawać fabułę książek”. Poza tym skąd ekstrawagancki pomysł, że GRRM zaplanował dla serialu zupełnie inne zakończenie? Na jakiej podstawie tak sądzisz? Stąd, że prędzej się okichasz niż przyznasz, że założenia fabularne są inne niż Ty sobie wymyśliłeś? Poza tym różowy list zawiera tak absurdalne treści, że niemal na pewno jest fejkiem (link już dostałeś wtedy). Poza tym musielibyśmy założyć, że te wszelkie paralele między starciem z Boltonami a prawdziwą bitwą na jeziorze Pejpus wprowadził dla jaj albo przypadkiem:
https://fsgk.pl/wordpress/2017/05/szalone-teorie-marsz-na-winterfell-czesc-2-bitwa-pod-osada-zagrodnikow/
„Facet mówi tam ewidentnie o serialu.”
“It wasn’t easy for me. I didn’t want to give away my books. It’s not easy to talk about the end of my books.”
haha faktycznie
No teraz to wy chyba sobie jaja robicie. Widzicie to co chcecie widzieć. Zresztą dobra, nie było rozmowy. Kończę ten wątek ze swojej strony. Mam tylko nadzieję, że wrócicie do tej rozmowy, gdy wyjdą Wichry Zimy, bo ja wrócę na pewno.
@jugen: No i masz, zrobił rage quit. Nie da się w nieskończoność odbijać piłeczki, więc jedynym sposobem by wyjść z twarzą była ucieczka. Chociaż nie wiem czemu traktuje to tak personalnie. Przecież to tylko beletrystyka, coś co czytasz dla rozrywki. To kto ma rację nie jest sprawą honoru, więc co to za problem, że się myliło? Naprawdę lepiej udawać obrażonego na „głupoty” jakie wypisujemy? Jestem ciekaw jaka będzie reakcja jak GRRM w końcu wyda Wichry Zimy i jego bańka pęknie? Ja już pogodziłem się z tym, że wiele naszych oczekiwań nie zostanie zrealizowanych. Chociażby dlatego, że nie ma fizycznie możliwości je wszystkie pogodzić. No chyba, że Bran nagrzebie tak bardzo, że powstanie multiwersum z różnymi liniami czasowymi XD
Nie obrażam się tylko nie widzę żadnej płaszczyzny, na której moglibyśmy dojść do porozumienia. Żadna ze stron nie popuści, zatem dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Dowieść kto ma rację może tylko wydanie Wichrów Zimy. Na inne tematy możemy jak najbardziej dyskutować dalej.
Jaka płaszczyzna? Skoro Martin napisał, że będzie tak i tak to trzeba przyjąć to do wiadomości a nie szukać porozumienia.
Po tym jak HBO i wszyscy zainteresowani zarzekali się na wszystkie świętości, że Jon Snow nie zostanie ożywiony, a Kit Harrington nie wystąpi w 6 sezonie, mam daleko w dupie wszelkie zapowiedzi pisarzy, aktorów i producentów, rozumiemy się? Słowa to wiatr. Wierzę w to co widzę. Jak przeczytam Wichry Zimy i będzie po waszemu to chętnie przeproszę. Ale na razie to wy przyjmijcie do wiadomości, że nie jest i przestańcie sobie wkręcać pierdoły. Na chwilę obecną Stannis nie żyje, a Shireen jest setki mil od niego, bezpieczna. I wszystko w temacie.
@Robert Snow: To co w tym momencie robisz zwykłem nazywać argumentacją ewolucyjną. Co wypowiedź Twoje stanowisko jest korygowane byleby nie przyznać racji. Teraz mówisz, że po tym jak DeDeki kłamały w sprawie Jona, nie wierzysz w żadne zapewnienia, nawet Martina. Kilka postów wcześniej twierdziłeś, że wierzysz w zapewnienia Martina, ale próbowałeś wmówić, że chodziło mu o serial. A w poprzedniej serii pytań do maestrów twierdziłeś, że żadnych zapewnień nie było tudzież zostały wyrwane z kontekstu. No, ale niech Ci będzie. Nie wierzysz bo nie chcesz wierzyć i tyle, nie ma już sensu tego dalej ciągnąć.
Mówiłem, iż wierzę, że tak powiedział. Nie mówiłem, że wierzę w to, co powiedział. To zasadnicza różnica.
Martin jest artystą. Uprawia taki sam showbiznes jak HBO. Tyle, że oni operują obrazem, a on słowem. I takimi wypowiedziami może napędzać taki sam hype wokół swego produktu jak oni. Dlaczego jemu mam bardziej wierzyć niż im? Po tych wszystkich opowieściach jak to pisze w pocie czoła i jak bliski jest ukończenia?
+1 Właśnie o to mi chodzi 🙂
+1 oczywiście dla KwarcPL 😉
Robert Snow, szalona córka szalonego króla to nie słabo poprowadzona fabuła. Wszystko zależy od tego jak Martin poprowadziłby to w szczegółach. Po przykładowo, Deanerys może nie być szalona, ale tak będzie przedstawiał ją Aegon, powołując się na to co się stało w Meeren. I znowu przykładowo, Deanerys może uznać że jeden atak na Królewską Przystań pozwoli zakończyć wojnę i pokonać Aegona bez obracania całego królestwa w popiół. Ale atak nie pójdzie wobec planu i Deanerys spali całe miasto i tylko umocni opinię o szalonej królowej.
Albo odbędzie się to na 100 innych sposobów lub wcale. Według mnie jest to opcja prawdopodobna i na pewno nie świadcząca o słabym prowadzeniu fabuły.
Nie mówiłem o takich możliwościach, tylko o tym, co widzieliśmy w serialu. O ewidentnej wariatce z obłędem w oczach, która niemal masturbuje się na widok płonącego miasta. I o Hitlerze na zjeździe NSDAP w Norymberdze. 🙂 Jest oczywiste, że wrogowie będą chcieli przedstawić ją w jak najczarniejszych barwach. Już zresztą to robią. Przecież nawet do Westeros dotarły pogłoski o mordowaniu w okrutny sposób spokojnych, dobrych i uczciwych obywateli Meereen oraz wyuzdanych orgiach królowej. Różnica jest taka, że w książkach my wiemy jaka jest prawda, a w serialu kazano nam uwierzyć w coś nie mającego racji bytu.
Zgadzam się że wizja serialu jest po prostu głupia. Deanerys paląca miasto bez przyczyny to jedna z głupszych rzeczy tam pokazanych.
Co nie zmienia faktu, że sam pomysł jest ciekawy i niezwykle kuszący na zakończenie wątku Deanerys. Kwestia wykonania. Widzę dwie możliwe opcje: powolne przekonywanie się że siłowe rozwiązania dają natychmiastowe skutki (w imię jakiegoś wyższego dobra); albo jakaś pomyłka i wpisanie się w wizerunek ,,szalonej królowej” rysowany przez jej przeciwników. Na to będą nakładały się utraty bliskich i nienawiść ludu.
Deanerys na pewno nie będzie kopią Aerysa II (tu już Cersei bliżej), ale nie wróże jej szczęśliwego końca na żelaznym tronie.
„Oo, to Cersei też ma być szaloną królową? Mnożą nam się te szalone królowe jak króliki”
To, ze Cersei staje się szalona jak Aerys którego nienawidzi i staje się alkoholiczką jak Robert którego nienawidzi? 🙂 To jest dużo lepsze i bardziej Martinowskie. Niż szalona córka szalonego ojca, która dla mnie wydaje się absurdem, schematem i sztampą niegodną wielkiego Martina.
Właśnie, nie zapominajmy, że jedyny opis wydarzeń spod Wierzy Radości pochodzi ze SNU Neda. Kiedyś czytałem teorię, że to wszystko nieprawda i na treść snu w jakiś sposób wpłynęła walka z ludźmi Jaimiego (liczba ludzi, którzy ponieśli śmierć się chyba zgadzała, ale nie jestem pewien)
Można rozwinąć tą teorię, na przykład: wszystko co się dzieje od walki Neda z ludźmi Jaima to tak naprawdę sen Neda. Tak naprawdę Stark zapadł w śpiączkę i śni mu się że umiera, albo że jest Arią, Branem czy Mokrą Czupryną. Niestety teorii nie zweryfikujemy, ponieważ wybudzenie Neda planowane jest pod koniec Snu o Wiośnie.
Wyjaśniałoby to też powrót magii, bo Ned nasłuchał się w dzieciństwie opowieści Starej Niani o Innych i smokach 😉
To teoria sweetsunrey, bardzo dobra i polecam się zapoznać
https://sweeticeandfiresunray.com/2015/10/30/the-cursed-souls-of-eddard-and-robert/
Czy gdyby Ygritt przeżyła bitwę o czarny zamek, to jak potoczyłyby się jej losy?
Dlaczego w przypadku wielu bohaterów mamy mało informacji o rodzinach ze strony matki? GRRM bardzo rzadko wspomina o tej części rodziny (taki pierwszy przykład, kwestia krewnych Neda ze strony matki; historia Minisy Whent). Jaki może być powód?
Być może Martinem motywowała chęć nawiązania do średniowiecznych realiów? Jak spojrzysz na przykład na pierwszych Piastów to ich córki najczęściej były „NN”.
motyla noga, zawsze mnie to bawi, te dyskusje na 500 komentarzy i udowadnianie, że nie, littlefinger nie wiedzial o holocauscie. Ekscytujecie sie tym, jakby te ksiazki faktycznie mialy wyjsc. Czas pogodzic sie z prawda, kragly martin zejdzie na zawal za rok i niewiele bedzie z jego dziedzictwa oprocz niespelnionych obietnic
długie dyskusje na forach i walka o najdrobniejsze szczegóły to sposób radzenia sobie z serialową traumą i minimalnymi szansami na zakończenie sagi 😉
A ja go trochę rozumiem. Poza jakością komentarza (choć ktoś to chyba moderował :D), faktycznie czasami jest tak, że kilkadziesiąt komentarzy dziennie to rozważania typu „czy Tywin wiedział o holok…znaczy o rzezi w Czerwonej Twierdzy” albo „czy da się przepłynąć pod Bliźniakami” 🙈 No i jak wyżej, chyba co tydzień zażarta dyskusja pt. co Martin powiedział/nie powiedział D&D, analiza słów mistrza 😀
Taka dyskusja na pewno bardzo cieszy redaktorów strony, niech się biznes kręci! Choć jak dla mnie temat nie zasługuje już na taką uwagę jak kiedyś. Dziedzictwo Martina faktycznie już jest w kiepskim stanie, co pogarszają jego deale z telewizją. Swoim podejściem bardziej zasługuje na zapomnienie przez świat niż jeden z większych fandomów w internecie.
Ja sam coraz rzadziej to wszystko czytam, bo po prostu nie widzę już sensu.
duzo osob lubi rozpatrywac szczegoly, doszukiwac sie potwierdzen / zaprzeczen, ja w tym nie widze nic dziwnego. Sprobuj popic z ludzmi kochajacymi historie, to sa dopiero dyskusje:) Nie zgodze sie jednak z tym ze Martin zasluguje na zapomnienie. Nawet jesli nie otrzymamy Wichrow Zimy to i tak koles stworzyl dzielo pobudzajace wyobraznie milionow osob na swiecie, jak wiemy chociazby po tym forum do dzis tocza sie dyskusje na temat tego czy daloby rade sie przeprawic przez Blizniaki co jest swietnym potwierdzeniem jego wielkosci jako pisarza. Plus serial OPARTY na ksiazce jest w absolutnej topce seriali.
Co zas do tego czy dalo rade przeplynac obok blizniakow, mysle ze tak !
cyk cyk no i bomba
kto uwaza inaczej ten traba
Jestem tego samego zdania. Ludzie lubią gadać o abstrakcyjnych dla siebie rzeczach. Już Iwan Kryłow w swoich „Bajkach” zżymał się, że trzech prostych furmanów rozprawia o aspektach wojny rosyjsko-chińskiej, zamiast pilnować kaszy w talerzu. Nie samą kaszą człowiek żyje. Już chyba lepiej, że gadają o dziele światowej kultury, niż mieliby, jak ci na Wyborczych i Onetach, kłócić się o polityków, którzy mają ich w dupie i których nigdy nie zobaczą i o politykę, na którą nie mają najmniejszego wpływu.
Ja też nie widzę nic dziwnego. Aczkolwiek dyskusje o historii faktycznej, dokonanej to coś innego 🙂
„Zapomnienie” to było za mocne słowo. Nie zasługuje według mnie na tyle atencji, przynajmniej mojej. Kilka tematów mnie wciąż interesuje, ale resztę uznaję za nieistotną póki co.
Trąba to Martin, który niszczy swój dorobek 🙂 Jeszcze większa niż Rowling.
eee skoro Cie to bawi to nie powinienes wszystkich nakrecac zeby dalej ciagneli ta farse ?
Porównywanie dyskusji o historii i dyskusji o serii książek fantasy, niedokończonych w dodatku, jest co najmniej nie na miejscu. Zgadzam z Iluvatarem, jezeli martin nie dokonczy ksiazek to zasluguje na zapomnienie, bo na co byly te wszystkie intrygi, jesli nie poznamy ich konca? Beda belkotem, nic nieznaczącym, skomplikowanym bełkotem. A gadanie o polityce, na która sie ma wpływ, bo jesli nie, to po co ten cały cyrk z wyborami i demokracją, jest bardziej wartościowe, bo może podnieść świadomość społeczną i obywatelską.
dlaczego jest nie na miejscu takie porownanie ? ja widze sporo wspolnych mianownikow.
To ze zasluguje na zapomnienie wedlug Ciebie, nie oznacza ze zostanie zapomniany.
Nie zgadzam sie rowniez, ze jesli nie dokonczy to jego dzielo stanie sie belkotem. Bedzie niedokonczonym dzielem.
Żeby nie było, bo nie o to mi chodziło. Dyskutować warto, ale jak dla mnie tylko kilka tematów jest obecnie tego wartych , np. Inni, historie już dokonane w uniwersum itd.
Inni uznają więcej tematów wartych ciągłych rozważań, niech się bawią 🙂 Choć faktycznie bawiło mnie czytanie rozważań na niektóre tematy 😛 Zawsze to jednak lepsze niż siedzenie na grupkach szurii na facebooku i memowanie.
Wydaje ci się, że masz wpływ na politykę, bo raz na parę lat wrzucasz karteczkę do urny? I kto tu żyje w świecie fantastyki? 🙂
A historię też lubię. Gdybym nie lubił, to pewnie nie zainteresowałbym się fantasy, bo zwykle te zainteresowania idą w parze. Zresztą, dyskutowanie o światach, których już dawno nie ma, a dyskutowanie o światach, których nigdy nie było, to prawie to samo. Chyba że ktoś jest obsesyjnym sztywniakiem drżącym, że ktoś mógłby go posądzić o posiadanie poczucia humoru.