Książki

Tolkienowskie Q&A 5 (część druga)

Nadchodzi Dzień Czytania Tolkiena, czyli 25. marca. Wybrany przez The Tolkien Society motyw przewodni tegorocznego wydarzenia to Nadzieja i Odwaga. Jeśli w przyszły czwartek zamierzacie oddać się lekturze dzieł Tolkiena, zachęcam do podzielenia się w komentarzach tym jakie teksty wybraliście lub wybrałyście. A już dzisiaj zapraszam na drugi odcinek piątej edycji Tolkienowskiego Q&A, w którym znajdziecie odpowiedzi na dziesięć pytań, dotyczących m.in. upadku Zachodniej Bruzdy, Rzecznika Saurona, samego Mrocznego Władcy, Sarumana, zatopienia Beleriandu i słabego zaludnienia Rhovanionu. Warto wspomnieć, że data Dnia Czytania Tolkiena nawiązuje do 25. dnia miesiąca Rethe 3019 roku Trzeciej Ery, kiedy załamała się potęga Saurona i runęła jego warownia Barad-dûr – jednak zakładanie, że 25. Rethe to 25. marca jest pewnym uproszczeniem. Jeśli przyjąć, że pierwszy dzień nowego roku w kalendarzu Shire’u odpowiada tak naprawdę 25. grudnia w kalendarzu gregoriańskim, to okazuje się, że Mroczny Władca został pokonany 20. marca. Rocznica przypada więc właśnie dzisiaj.

Upadek Zachodniej Bruzdy

Gdzie był Gondor gdy upadła zachodnia bruzda? (pyta Lorek)

BT: Ten wyrzut Théodena, który pojawia się tylko w filmie, wydaje się nieuzasadniony. Trudno oczekiwać, żeby Gondor, któremu brakuje ludzi do zapewnienia bezpieczeństwa własnej stolicy, wyprawiał jeszcze siły do Rohanu. Jeśli przez „upadek Zachodniej Bruzdy” rozumieć opisane w Niedokończonych opowieściach dwie bitwy u brodów na Isenie (odpowiednio 25. lutego i 2. marca roku 3019 Trzeciej Ery) i inwazję wojsk Sarumana, które pomaszerowały na Helmowy Jar po przełamaniu oporu Rohirrimów w drugiej z tych bitew, to w tym samym czasie Gondor szykował się do obrony Minas Tirith i próbował utrzymać wyspę Cair Andros (której zdobycie ułatwiłoby armii Czarnoksiężnika przeprawę przez Anduinę) oraz ruiny tej części Osgiliath, która znajdowała się na zachodnim brzegu (lewobrzeżne Osgiliath utracono w czerwcu poprzedniego roku). Zagrożone były również południowe lenna, przez co posiłki wysłane do Minas Tirith były mniej liczne niż się spodziewano. Gdyby Gondor został zajęty przez Saurona, oznaczałoby to katastrofę również dla Rohanu, który znalazłby się pomiędzy młotem i kowadłem. W podobnej sytuacji znalazłby się Gondor po upadku Rohanu. Dopiero gdy zagrożenie na jednym froncie ustało, jedno z królestw mogło wesprzeć drugie.

Harald Foss (1843 – 1922), „Widok znad jeziora Skarritsø” (Wikimedia Commons).
Rzecznik Saurona

Mam pytanie odnośnie Wysłannika Mordoru czyli Ust Saurona. W filmie został on pokazany jako człowiek z szarą skórą i popsutymi zębami jak u rekina, w książce został po prostu opisany jako odrażający. W wersji filmowej wygląda jak człowiek który zmienia się w istotę podobną do Golluma (czyżby tak wyglądały upiory pierścienia zanim stały się całkowicie niematerialne?). Dodatkowo pamiętam, że gdzieś czytałem (niestety nie pamiętam gdzie, jeśli się mylę, proszę o sprostowanie), że Rzecznik jest dość starą personą. Pytanie brzmi: W jaki sposób Rzecznik przedłuża swoje życie? Czy Sauron dał mu jeden z pierścieni krasnoludów by przedłużyć mu życie (bo nie wierzę w wersję w której Sauron wykuł dla niego nowy pierścień)? Czy może przedłuża życie w inny sposób?

Po namyśle główne pytanie brzmi: Czy Rzecznik przedłuża sobie życie z pomocą pierścienia krasnoludów? Czy obserwujemy w ten sposób powolne narodziny 10 Nazgula? (pyta Wszechwiedzący R’hllor)

BT: Wszystko sprowadza się tu do interpretacji jednej z niewielu informacji jakimi dysponujemy na temat Rzecznika Saurona. Wiemy, że oddał się na służbę Mrocznego Władcy gdy Barad-dûr „po raz pierwszy wzniosła się na nowo”/”po raz pierwszy się podniosła” (first rose again). Może to oznaczać, że stało się to w roku 2951 Trzeciej Ery (czyli dziesięć lat po Bitwie Pięciu Armii), gdy rozpoczęła się odbudowa Mrocznej Wieży (trwająca do roku 2953), a Sauron otwarcie ogłosił swój powrót. Jednak część fanów skłania się ku temu, że chodzi tu o powrót Saurona i odbudowę potęgi Mordoru po upadku Númenoru. Jeśli przyjmiemy pierwsze rozwiązanie, okazuje się, że w roku 3019 Trzeciej Ery (gdy bierze udział w rokowaniach pod Morannonem) Rzecznik służy Sauronowi od sześćdziesięciu ośmiu lat. Można założyć, że gdy dołączył do swojego władcy miał przynajmniej dwadzieścia lat (jego wybór wydaje się świadomy – choć warto dodać, że we wcześniejszej wersji wysłannik miał być uprowadzonym przez sługi Saurona dzieckiem). W roku 3019 miałby zatem minimum dziewięćdziesiąt lat, a zapewne więcej. To dużo… ale trzeba pamiętać, że posłaniec był Númenorejczykiem. Oczywiście, pod koniec Trzeciej Ery nie żyli oni tak długo jak w czasach świetności swojego wyspiarskiego królestwa, jednak przypuszczam, że posłaniec mógłby osiągnąć taki wiek bez „magicznego” wspomagania.

Jeśli jednak przyjmiemy drugą opcję – iż Rzecznik dołączył do Mrocznego Władcy pod koniec Drugiej Ery, to rzeczywiście, musielibyśmy tu mieć do czynienia z czymś nadprzyrodzonym. Czy odpowiedzią jest jeden z Pierścieni Władzy? Gdyby tak było, pod koniec Trzeciej Ery, po ponad trzech tysiącleciach, Rzecznik już od dawna powinien być jak Nazgûle… w przypadku których proces przemiany w Upiory trwał nie dłużej niż 554 lata – Sauron wszedł w posiadanie Dziewięciu Pierścieni w roku 1697 Drugiej Ery, zaś pierwsze pojawienie się Nazgûlów odnotowano w roku 2251 tejże ery. A nie wiemy nic o żadnych innych metodach przedłużania sobie życia, które mógłby poznać od Saurona. Zresztą nie wiemy też kiedy Sauron odzyskał dwa pierścienie krasnoludów (łącznie wróciły do niego trzy, ale trzeci przejął dopiero po pojmaniu ojca Thorina), z których jeden mógłby przekazać człowiekowi, który stał się jego emisariuszem.

Sam skłaniam się ku temu, że Rzecznik dołączył do swojego pana około roku 2951, a w ciągu niemal siedmiu dekad stał się jednym z najbardziej zaufanych popleczników Saurona – wydaje się, że wchodził w skład najwyższego dowództwa armii Mordoru, gdyż piastował urząd komendanta warowni Barad-dûr i spodziewał się, że po usunięciu zdrajcy Sarumana otrzyma Isengard i zostanie mianowany namiestnikiem Mrocznego Władcy na zachodzie Śródziemia. Jednak istnieją także argumenty za teorią o Rzeczniku jako jednym z Númenorejczyków służących Sauronowi już od Drugiej Ery – przede wszystkim wzmianka o tym, że nikt nie znał jego imienia, i nawet on sam je zapomniał (we wcześniejszych szkicach tego rozdziału pada imię wysłannika – Mordu – jednak znaczy to po prostu „ciemność”, więc nie jest to pierwotne imię tej postaci). Czy siedemdziesiąt lat by wystarczyło? Być może, ale przy trzech tysiącach nie ma żadnych wątpliwości.

Harald Foss (1843 – 1922), „Letni poranek” (Wikimedia Commons).
Co zrobiliby Valarowie, gdyby Sauron zwyciężył?

Drugie moje pytanie brzmi: Jak myślicie, gdyby jednak Sauron zwyciężył, co wtedy zrobiliby Valarowie? Poprosili by Eru ponownie o pomoc? Wysłali armię majarów i elfów? Sami dołączyli do walki? Czy wysłaliby więcej Istarich by Ci mogli zorganizować powstanie podbitych ludów, a potem partyzantkę/wojnę podjazdową? (pyta Wszechwiedzący R’hllor)

BT: Przypuszczam, że tym razem Valarowie nie zdecydowaliby się na bezpośrednią interwencję. Armia Majarów i elfów z Błogosławionego Królestwa zapewne byłaby w stanie pokonać drugiego Mrocznego Władcę, jednak ceną byłoby całkowite zniszczenie znacznej części Śródziemia – tak jak podczas Wojny Gniewu, gdy Beleriand został zdruzgotany i zatopiony. Straty byłyby ogromne. A w przeciwieństwie do elfów, ludzie, którzy zdołaliby przeżyć, nie mogliby po prostu odpłynąć za morze. Musieliby zostać wśród ruin, albo szukać nowych miejsc do osiedlenia się w odległych regionach Śródziemia lub na innych kontynentach. Podniesienie się po takiej katastrofie zajęłoby ludzkości długie wieki. Zresztą zapewne takimi właśnie przesłankami kierowali się Valarowie, gdy postanowili wysłać do Śródziemia pięciu Istarich. Po zwycięstwie Saurona mogliby się pojawić kolejni tacy emisariusze. Pytanie tylko, czy w świecie, w którym Sauron uchodziłby za boga (a tak miało wyglądać Śródziemie) i kontrolowałby wszystko za pomocą Pierścieni Władzy, ktokolwiek zechciałby słuchać kolejnych czarodziejów. Gandalf, Saruman, Radagast i Błękitni Czarodzieje mogli zejść na ląd w Szarych Przystaniach, a potem udać się w różne części Śródziemia i stopniowo zdobywać zaufanie mieszkańców. Nowi czarodzieje od razu znaleźliby się na wrogim terytorium – i nie ulega wątpliwości, że Sauron starałby się ich jak najszybciej wytropić. Nawet gdyby nowi Istari w końcu odnieśli sukces, prawdopodobnie stałoby się tak dopiero po wielu wiekach (a może tysiącleciach) niepodzielnego panowania Mrocznego Władcy.

Czy w takiej sytuacji Eru Ilúvatar bezpośrednio by interweniował? Z tym pytaniem związane jest inne: czy misja Froda opisana we Władcy Pierścieni mogła się nie powieść? Innymi słowy: czy Sauron w ogóle mógł wtedy zwyciężyć? W historii Powierników Pierścienia widzimy kilka „przypadków”, które okazały się doniosłe w skutkach. Gandalf spotkał Thorina w Bree. Bilbo znalazł się w pobliżu Pierścienia akurat wówczas, gdy ten postanowił opuścić dotychczasowego posiadacza, prawdopodobnie „wyczuwając” obecność Saurona w Dol Guldur (zresztą właśnie na to liczył Saruman, opóźniając podjęcie działań przez Białą Radę tak długo, jak tylko mógł). Gdyby nie wyprawa Thorina i Kompanii, Pierścień „zgubiony” przez Golluma zapewne znalazłby jakiś przypadkowy goblin, więc prędzej czy później trafiłby do Saurona. Z kolei wskrzeszenie Gandalfa było bezpośrednią interwencją Eru w bieg wydarzeń. Ilúvatar sprawił również, że Pierścień został zniszczony, choć sam Powiernik nie był w stanie tego uczynić (zrobił jednak wszystko, co było w jego mocy). Załóżmy jednak, że Pierścień nie zostałby zniszczony. Czy Ilúvatar doprowadziłby do upadku Saurona w jakiś inny sposób? Oczywiście, nie wiemy, co przewidywał plan Eru. Przypuszczam jednak, że koniec fizycznej obecności Mrocznego Władcy na świecie był jego częścią – Sauron był zbyt potężny, by ludzie sami mogli sobie z nim poradzić, a po odejściu elfów to im przypadłaby Arda.

Harald Foss (1843 – 1922), „Wrzosowe wzgórza w pobliżu Rye w Jutlandii” (Wikimedia Commons).
Czy Ilúvatar i Valarowie mogli pokonać Saurona?

Czy Eru Iluvatar albo Valarowie nie mogli sami pozbyć się Saurona? (pyta rudyponczek)

BT: Ilúvatar oczywiście mógłby bezpośrednio interweniować, jednak jego zamysł był inny – działał poprzez „przypadki”, których w dziejach Jedynego Pierścienia było wiele. To dzięki takim szczęśliwym „zbiegom okoliczności” Powiernikiem został Frodo, który doniósł brzemię tak daleko jak był w stanie. A wówczas, jak napisał Tolkien w liście 192, „sprawę przejęła Inna Moc: Autor Opowieści (przez co wcale nie mam na myśli siebie)” (J.R.R. Tolkien. Listy, przełożyła Agnieszka Sylwanowicz). Valarowie przypuszczalnie również byliby w stanie pokonać drugiego Mrocznego Władcę, jednak wiązałoby się to z wielkimi zniszczeniami i stratami – z tego powodu woleli działać za pośrednictwem Istarich, czyli czarodziejów.

Różnice pomiędzy Sauronem i Morgothem

Czym się różnił Sauron od Morgotha? Zarówno jeśli chodzi o osobowość jak i ich rolę w historii. (pyta Donmordon)

BT: Niedawno trafiłem na YouTube na materiał, którego autor, prowadzący kanał History of the Ages, przedstawił tę różnicę w następujący sposób: Morgoth wiedział, że jest zły, podczas gdy Sauron myślał, że jest dobry. Uważam, że to bardzo dobre wyjaśnienie. Morgoth – przynajmniej na późniejszych etapach swojego upadku – po prostu chciał sprowadzić na świat tyle cierpienia, ile zdoła. „Valaquenta” w Silmarillionie ujmuje to tak, że Melkor pragnął Światła, a gdy nie był w stanie posiąść go na własność, przez ogień upadł w Ciemności. Był niezwykle dumny, więc gardził wszystkimi innymi istotami i się z nimi nie liczył. Jeśli zaś chodzi o Saurona, według dziesiątego tomu The History of Middle-earth upadek Mairona (takie imię nosił jako sługa Aulëgo) zaczął się od jego podziwu dla Melkora, który – jak się wówczas wydawało – potrafił wprowadzać swoje pomysły w życie sprawnie i po mistrzowsku. Innym powodem była jego nienawiść wobec wszelkiego nieładu. Najwyraźniej w Drugiej i Trzeciej Erze Sauron doszedł do wniosku, że zaprowadzi w Śródziemiu porządek. Sauron miał więc pewną wizję świata, a ponieważ w swojej pysze uważał, że jest ona znacznie lepsza od pomysłów Valarów i kogokolwiek innego, starał się za wszelką cenę wcielać ją w życie. Posługiwał się niegodziwymi metodami, ale zapewne wmawiał sobie, że jego czyny są usprawiedliwione.

Godfred Christensen (1845 – 1928), „Chmury sunące nad krajobrazem” (Wikimedia Commons).
Saruman a makiawelizm

Czy postać Sarumana jest Tolkienowską interpretacją makiawelizmu? Saruman zdradza swoje ideały i obowiązki jako Głowa Białej Rady, uzasadniając, że tylko siłą można się sprzeciwić złu. (pyta Donmordon)

BT: Rzeczywiście, w jego sposobie myślenia można się dopatrzyć podobieństw do postawy makiawelistycznej. Moim zdaniem jest to szczególnie widoczne w jego skierowanej do Gandalfa przemowie, która zostaje zrelacjonowana podczas narady u Elronda. Na ten fragment zwraca również uwagę Tom Shippey w książce J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia, pisząc, że wypowiedź Sarumana zawiera sformułowania i język typowy dla polityków z czasów, gdy powieść powstawała.

A new Power is rising. Against it the old allies and policies will not avail us at all. There is no hope left in Elves or dying Númenor. This then is one choice before you, before us. We may join with that Power. It would be wise, Gandalf. There is hope that way. Its victory is at hand; and there will be rich reward for those that aided it. As the Power grows, its proved friends will also grow; and the Wise, such as you and I, may with patience come at last to direct its courses, to control it. We can bide our time, we can keep our thoughts in our hearts, deploring maybe evils done by the way, but approving the high and ultimate purpose: Knowledge, Rule, Order, all the things that we have striven in vain to accomplish, hindered rather than helped by our weak or idle friends. There need not be, there would not be, any real change in our designs, only in our means.
—J.R.R. Tolkien, The Lord of the Rings, Book Two, Chapter II, The Council of Elrond—

Ten sam fragment mowy Sarumana w polskim przekładzie Marii Skibniewskiej:

Nowa Potęga rośnie. Przeciw niej dawni sojusznicy i dawne środki nic nie wskórają. Nie można pokładać nadziei w elfach ani w wymierającym Númenorze. Jedna tylko droga jest przed tobą, przed nami. Przyłączmy się do nowej Potęgi. Tak nakazuje mądrość, Gandalfie. To droga nadziei. Lada dzień tamta Potęga zatriumfuje, a ci, którzy przyczynią się do jej zwycięstwa, otrzymają hojne nagrody. Kiedy Potęga ta wzrośnie, wraz z nią wzrosną jej wypróbowani sprzymierzeńcy, a Mędrcy, jak ty i ja, z czasem potrafią ją całą opanować i kierować jej działaniem. Będziemy musieli przeczekać cierpliwie, taić nasze prawdziwe myśli na dnie serca, może opłakiwać niegodziwości, których nie da się uniknąć po drodze, mając wszakże wciąż na oku godny, wzniosły, ostateczny cel: Wiedzę, Władzę, Ład – co dotychczas daremnie usiłujemy osiągnąć, bo przeszkadzają nam, zamiast pomagać, nasi słabi lub gnuśni przyjaciele. Nie wymaga to większych zmian naszych celów – których też nie zmienimy – lecz tylko zmiany środków.
—J.R.R. Tolkien, Władca Pierścieni, Księga Druga, Rozdział II, Narada u Elronda—

Godfred Christensen (1845 – 1928), „Pejzaż duńskiego wybrzeża z Vintersbølle” (Wikimedia Commons).
Sauron a filozofia Nietzschego

Czy Sauron jest Tolkienowską interpretacją idei „nadczłowieka” Fredericka Nietzsche? Sauron odrzuca moralność oraz wyższość Iluvatara oraz próbuje nagiąć świat do swojej woli, do swojej wizji. (pyta Donmordon)

BT: Chyba jeszcze lepszym przykładem byłby Melkor (Morgoth), przynajmniej w początkowym stadium swojego upadku – kiedy krążąc po Pustce doszedł do wniosku, że Ilúvatar nie ma pomysłu na to, czym ją wypełnić, więc później sam wprowadził do Muzyki Ainurów swoje koncepcje, które stały się dysonansami i zakłóciły harmonię pierwotnej melodii. Według „Valaquenty” Morgoth na początku pragnął Światła, ale ponieważ nie udało mu się posiąść go na własność, oddał się Ciemności. Nie mógł wcielić w życie swojej własnej wizji tego, jak świat ma wyglądać (a uważał, że jego jest lepsza od tej Ilúvatara), więc postanowi wyrządzić tyle szkód, ile będzie w stanie, i zadać tyle cierpienia, ile zdoła. Sauron również uważał, że jego plan dla Śródziemia jest lepszy niż ten, który mieli Valarowie. W tekście „Pierścienie Władzy i Trzecia Era” w Silmarillionie pojawia się wzmianka o tym, że po Wojnie Gniewu Sauron sądził, że Valarowie pozostawili Śródziemie samo sobie. A gdy tak pomyślał, zaczęła rosnąć w nim pycha – zapewne dlatego, że snuł przed samym sobą wizje wielkich rzeczy, jakich dokona dzięki swojej wielkiej mądrości i mocy. Wiemy, jak się to skończyło.

Czy Sauron wiedział o Dziedzicu Isildura?

Czy Sauron miał świadomość istnienia dziedzica Isildura? Kto w Środziemiu wiedział, że taki dziedzic w ogóle żyje? (pyta Elu)

BT: Sauron dowiedział się o tym dopiero wówczas, gdy Aragorn ujawnił mu się za pośrednictwem palantíru, który wcześniej znajdował się w Orthanku (miało to miejsce w drugim rozdziale księgi piątej Władcy Pierścieni). W ten sposób sprowokował Mrocznego Władcę do rozpoczęcia ataku wcześniej, niż ten pierwotnie zamierzał. Do tego czasu istnienie dziedzica Isildura (i Anáriona) było utrzymywane w tajemnicy. Na przykład: po wyprawie do zrujnowanego Isengardu, Gandalf obawiał się, że Saruman zdradzi prawdziwą tożsamość Aragorna (obecnego podczas rozmowy z upadłym czarodziejem) Nazgûlowi, który zapewne wkrótce zostanie tam wysłany na zwiad przez Saurona. A kto w Śródziemiu znał ten sekret? Zapewne niewielu. Na pewno Elrond i przynajmniej niektórzy z jego domowników, gdyż zwyczajem wśród Dúnedainów Północy było oddawanie każdego kolejnego dziedzica na wychowanie do Rivendell. Wiedzieli również Gandalf, Galadriela i Celeborn. W rozdziale „Mgła na kurhanach” z ust Toma Bombadila padają słowa, w których, choć nie wprost, sugeruje on, że zdaje sobie sprawę z istnienia dziedzica Isildura. Mówi tam, że po świecie chodzą jeszcze potomkowie dawnych królów. (W umysłach hobbitów rysuje się wówczas wizja tych tajemniczych postaci, w której opisie użyte zostaje słowo strode, czyli forma czasu przeszłego prostego czasownika stride, od którego pochodzi przezwisko Aragorna – Strider, „Obieżyświat”). Najwyraźniej wiedział również Denethor (być może dzięki palantírowi), jednak trudno powiedzieć od którego momentu. Co ciekawe, sam Aragorn dowiedział się od Elronda o swoim pochodzeniu dopiero gdy skończył dwadzieścia jeden lat.

Godfred Christensen (1845 – 1928), „Letni pejzaż strumienia płynącego przez las” (Wikimedia Commons).
Pozostałości po Beleriandzie w Trzeciej Erze

Czy jakikolwiek skrawek terenu z Śródziemia z trzeciej ery, występował w wydarzeniach z pierwszej i drugiej (np. czy zachowały się jakieś ruiny Gondolinu, Angbandu itd?) Czy istnieje jakaś mapa ilustrująca zmiany terenów? (pyta TRON)

Jak bardzo zmieniła się mapa Śródziemia po pierwszej erze? (pyta TRON)

BT: Po Wojnie Gniewu Beleriand, w którym rozgrywa się znaczna część akcji Quenta Silmarillion, został zdruzgotany i zatopiony przez wody morza. Wiemy o trzech wyspach, będących pozostałościami po tej części Śródziemia: Tol Morwen, gdzie znajdował się grób Morweny i Túrina, Tol Fuin, która wchodziła niegdyś w skład Dorthonionu, oraz wyspie Himling, która niegdyś była wzgórzem zwanym Himring, na którym swoją siedzibę wzniósł Maedhros. Część Beleriandu Wschodniego – bezpośrednio na zachód od łańcucha Gór Błękitnych – również przetrwała, choć została przedzielona przez wcinającą się tam w ląd nowopowstałą Zatokę Księżycową. Te ziemie, które na mapie z Silmarillionu są częścią Ossiriandu, później nazywano Lindonem. Składał się on z Forlindonu (na północ od zatoki) i Harlindonu (na południe od niej). Warto też pamiętać, że zmiany zarysu lądów nastąpiły również po upadku Númenoru – w niektórych miejscach może się cofnęło (na przykład miasto Pelargir w późniejszym Gondorze pierwotnie znajdowało się tylko kilka mil od brzegu), podczas gdy w innych stało się na odwrót (Lindon utracił znaczne połacie lądu). Z tego co wiem, nie powstała oficjalna mapa pokazująca jednocześnie zarys lądów w Pierwszej i Trzeciej Erze.

Dlaczego Rhovanion jest wyludniony?

Dlaczego Rhovanion jest tak mało zamieszkany? Już nawet wyłączając obszary wielkiego zielonego lasu (który ma przecież też ogromny potencjał), mimo wszystko tereny są tak rozległe, że zmieściły by się tam Rohan i Gondor razem wzięte. W zasadzie na wschód od lasu są tam tylko doliny – można po mapie stwierdzić, że brak rzek, ale chociażby w dolinie rzeki Running, spokojnie powinno działać jakieś królestwo. (pyta TRON)

BT: Niegdyś na obszarze Rhovanionu istniało wiele księstw Ludzi Północy (Nortów). Władca jednego z nich, Vidugavia, doszedł do wielkiego znaczenia i nawet tytułował się królem. Jednak w roku 1636 Trzeciej Ery rozpoczęła się Wielka Zaraza, która szczególnie dotknęła ten region – zmarła ponad połowa mieszkańców. Nim te ziemie mogły się podnieść, spadła na nie kolejna klęska w postaci najazdu Woźników, jednego z ludów określanych wspólnym mianem Easterlingów. W roku 1851 Rhovanion upadł, a wielu Nortów dostało się do niewoli. Z pomocą Gondoru Ludzie Północy rozpoczęli powstanie i Woźnicy zostali pokonani, jednak zagrożenie ze wschodu nie ustało i wielu przeniosło się na inne obszary. Niektórzy osiedlili się bardziej na północ, między innymi w Dale. Inni weszli w granice Gondoru. Jeszcze inni, pod wodzą Marhwiniego syna Marhariego, który pochodził od Vidugavii, zamieszkali po drugiej stronie Mrocznej Puszczy, w Dolinach Anduiny – nazywano ich Éothéodami, i to od nich wywodzili się Rohirrimowie. Później, na wieść o upadku Angmaru, przenieśli się na północ i zbudowali sobie siedziby, jak Framsburg, u podnóża Gór Szarych. Około pięciuset lat przed Wojną o Pierścień władca Éothéodów Eorl odpowiedział na wezwanie namiestnika Ciriona i ruszył Gondorowi z odsieczą. Cirion odwdzięczył się przekazując Eorlingom na własność Calenardhon, jedną z gondorskich prowincji, która wcześniej się wyludnił. W ten sposób powstało królestwo Rohanu.

Godfred Christensen (1845 – 1928), „Pejzaż z widokiem na Himmelbjerget” (Wikimedia Commons).

A dlaczego w późniejszych wiekach Rhovanion nadal pozostawał tak słabo zaludniony? Jednym z istotnych czynników było niemal stałe zagrożenie najazdami Easterlingów. Na dodatek w Dol Guldur w Mrocznej Puszczy przebywał Sauron, a orkowie z Gór Mglistych stanowili niebezpieczeństwo dla każdego, kto chciałby osiedlić się w Dolinach Anduiny (na przykład w Hobbicie gobliny i wargowie planują napaść na ludzi, którzy zaczęli wracać na północ). Można przypuszczać, że po upadku Saurona sytuacja się zmieniła – zresztą już wcześniej w niektórych częściach Rhovanionu pojawili się nowi mieszkańcy, choćby Beorningowie, których przywódcą był Grimbeorn, syn zmiennoskórego z Hobbita. Z kolei zwany Brunatnym Polami region, którego granice na północy wyznaczała Mroczna Puszcza, na południu wzgórza Emyn Muil, zaś na zachodzie Anduina, nie nadawał się w Trzeciej Erze do zamieszkania, gdyż został całkowicie wyniszczony pod koniec Drugiej Ery, gdy wycofujący się do Mordoru zastosował taktykę spalonej ziemi, by utrudnić armii Ostatniego Sojuszu atak na swoje władztwo. Do tego czasu Brunatne Ziemie były piękną i żyzną krainą, którą opiekowały się Entiany, czyli żony Entów, o których losie później nie wiedziano nic pewnego. Tak więc ta południowa część Rhovanionu nie byłaby w stanie wyżywić większej populacji.

Należy jednak wspomnieć o położonym dalej na północny-wschód Dorwinionie, który znajdował się właśnie w dolnym biegu Celduiny, czyli Bystrej Rzeki (ang. River Running), która wpadała do śródlądowego Morza Rhûn. Najwyraźniej istniało tam jakieś władztwo, z którym handlował król Thranduil. W dodatku A Władcy Pierścieni pojawia się również wzmianka, że po założeniu Królestwa pod Górą Nortowie żyjący nad Celduiną (Bystrą Rzeką) i Carnen (Rudą Wodą) urośli w siłę, jednak region znów się wyludnił po ataku Smauga na Dale i Erebor.

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Bluetiger

Proszę o podchodzenie z rezerwą do informacji, którymi dzielę się w swoich tekstach, gdyż nie jestem ekspertem. Staram się, by przekazywane treści były poprawne, ale mogą pojawić się błędy.

Related Articles

Komentarzy: 19

  1. Odnosnie tematu, Valarowie vs Sauron.
    Przecie nawet u szczytu swej potegi, sauron uciekal z podkulonym ogonem gdy wpadli do srodziemia. Pod koniec 3 ery byl zdecydowanie slabszy, nie mial smokow i innych straszliwych bestii, balrogów itd.
    Przeciez gdyby taki tulkas albo orome wpadli to i milionowa armia orków by nie pomogla, a i zniszczenia nie bylyby potrzebne.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Jedyny Pierścień został porównany do „Pierścienia Morgotha”, którym stała się Arda od chwili, gdy na samym początku została skażona przez Melkora – we wszystkim, co na niej istniało znajdowała się „cząstka” Morgotha, której Valarowie nie byli w stanie usunąć bez zniszczenia materialnego świata, co wiązałoby się ze śmiercią wszystkich jego mieszkańców. Możliwe, że Pierścień Saurona działał na analogicznej zasadzie, choć na mniejszą skalę, gdyż ograniczał się tylko do Śródziemia. Pierścienie Władzy miały zapobiegać rozkładowi i przemijaniu, więc prawdopodobnie oddziaływały na całą materię Śródziemia (Trzy Pierścienie Elfów najwyraźniej miały też swoje „specjalności” – ogień, wodę i powietrze)… jeśli tak było, to za pośrednictwem Jedynego, który kontrolował pozostałe Pierścienie, sam Sauron mógł nierozerwalnie związać się ze Śródziemiem, tak jak Morgoth ze Ardą. Żeby „wykorzenić” Saurona, Valarowie musieliby wyrządzić wielkie szkody.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Szkoda zatem ze tolkien nie pokazal prawdziwej sily pierscieni. Przez brak pokazania ich potegi sauron wydaje sie slaby.
        Ale dzieki za interpretacje pierscienia morgotha, teraz bardziej rozumiem problemy valarow z melkorem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  2. 1. Czy i dlaczego elfowie z pierwszej ery byli potezniejsi od swoich pobratymców z trzeciej? Takiego Fingolfina dzielnie walczącego z samym Morgothem nie mozna porownac z zadnym innym elfem z 3 ery. Czy to kwestia tylko kolejnych slabszych pokolen ? W koncu taki gil-galad nie miał nic do powiedzenia z sauronem.
    2. Glorfindel – jaka byla jego rola po rezurekcji ? Oprocz drobnego udzialu w walce z witch kingiem i uratowaniu froda, pogromca balroga tylko siedzial i dumal w rivendell ?
    3. Dlaczego Elros został królem Numenoru – tylko z powodu bycia synem earendila ? Wyspa zostala oddana ludziom ktorzy dzielnie walczyli w wojnie gniewu – nie mieli oni zadnych władców ?
    4. Jakim cudem synowie Feanora mieli jeszcze jakiekolwiek siły, aby tuz przed wojna gniewow atakowac ostatnich elfów scigajac silmarile? Czy oni sami byli tacy potezni ?
    5. Dlaczego sauron byl tak potezny w porownaniu do innych majarow jak gandalf czy saruman ? Czy Valarowie nie mogli wyslac silniejszych istarich ?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. Jeśli było już takie pytanie, to przepraszam, ale cykl jest już długi i mogło mi wypaść z głowy: czy da się wyznaczyć moment w którym wiemy, że Saruman ostatecznie przechodzi na „stronę zła”? Pozdrawiam

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  4. To ja może tylko zasygnalizuję, że jesteś czytany, Bluetigerze, ale na ogół do Twoich tekstów nie mam niczego do dodania. Nie zrażaj się więc niewielką aktywnością w komentarzach, gdyż masz taki styl pisania, który kompleksowo wyczerpuje poruszane zagadnienia. 😀

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. Popieram przedmówców.
    Ja jeszcze czytałem Bluetigera jak miał bloga i reklamował teksty na OiL (istnieje jeszcze? :D). Jednak najlepsze teksty zaczęły się na tej stronie. Tam było głównie tłumaczenie LML, który rozwlekał wszystko zdecydowanie za bardzo. Autorskie teksty jak już znalazł swój własny styl są zdecydowanie lepsze, zwłaszcza w tematyce Tolkiena.

    Ostatnio w ogóle otworzyłem Silmarillion i odniosłem dziwne wrażenie, że są to podobne style tworzenia zdań i opisów. Może mylne, ale taka myśl mi przyszła do głowy.
    W ogóle wstyd przyznać, nigdy tej książki nie skończyłem. Jak to mówią w żartach, dostaje się punkty za samo spróbowanie 😀 Prędzej czy później skończę i dokończę też Niedokończone Opowieści, które od dawna czekają oraz te wciąż niezakupione pozycje.
    Właśnie tu chciałem poprosić o przypomnienie odpowiedzi na pytanie, które ktoś kiedyś zadał, odnośnie odpowiedniego wyboru książek w sklepie. Było w którymś odcinku, ale nie pamiętam gdzie. Byłbym wdzięczny za linka do odpowiedniego wątku na stronie. Interesują mnie polskie wydania. Zauważyłem, że przez lata wydano kilka świeżych rzeczy, ale Historii Śródziemia wciąż nie? Dalej Pani Skibniewska przoduje w jakości tłumaczeń, czy ktoś w ostatnich latach zrobił to lepiej? I czy ktoś tak samo dobrze tłumaczy stosunkowo niedawno wydane pozycje?
    Angielski znam dobrze, ale dawno temu sobie postanowiłem że zdam się na dużo lepszych tłumaczy od siebie i tak mi zostało. Niewiele pozycji zdecydowałem się przeczytać w tym języku i tak raczej pozostanie 🙂

    Wyobraźcie sobie w ogóle, że Władcę Pierścieni w swoim życiu czytałem głównie w przekładzie Łozińskiego, więc jak słyszę Obieżyświat to protestuję! 😀 Nie było tam jednak Bagosz czy innych takich dziwactw o których słyszałem.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Pobijam co do tego pytania.

      Ja znam tylko przekład Skibniewskiej, innych nie chcę :).
      A co było u Łozińskiego zamiast „Obieżyświat”?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Łazik! Z kolegą w dzieciństwie zdecydowanie preferowaliśmy tę nazwę 😀
        Hobbiton to było Hobbitowo.
        Helmowy Jar to Helmowy Parów.
        Cienistogrzywy to Szarogrzywy.
        Więcej grzechów nie pamiętam 😀

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Uśmiech z rana. Zwłaszcza za Łazika.

          Parów? I słabo brzmi i niewłaściwe – dobrze pamiętam, że tam płynął strumyk/rzeczka? Czy film zaciemnił obraz?

          Z tego co pamiętam to Skibniewska prowadziła obszerną korespondencję z Tolkienem w trakcie tłumaczenia. Może to z przyzwyczajenie, ale wydaje mi się że to jak tłumaczyła nazwy, a nawet wprowadzała słowa do języka polskiego – mają one moc, oddają klimat – taki krasnolud, i od razu widzisz twardziela z siekierą czy kilofem, a nie krasnala ogrodowego.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. „Nie było tam jednak Bagosz czy innych takich dziwactw o których słyszałem” (Iluvatar).

            To musiało być któreś z późniejszych wydań „Władcy” w tym przekładzie – wprowadzono w nich zmiany w nazewnictwie (tj. przywrócono niektóre oryginalne formy).

            „dobrze pamiętam, że tam płynął strumień/rzeczka?” (Wielki Mors)

            Tak, nazywał się Helmowy Potok (w oryginale Deeping-stream).

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
    2. To pytanie o polskie wydania dzieł Tolkiena znalazło się w Tolkienowskim Q&A 2 z 30 listopada 2019 roku (ma tam numer 23) – ale tak naprawdę teraz trzeba by się temu przyjrzeć na nowo. Zresztą wtedy nie tyle opisałem ówczesną sytuację, co wspomniałem, z których wydań sam korzystam.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  6. Mam kolejne pytanie. Majarowie i Valarowie są w stanie przyjąć każdą postać. Jednak mam wrażenie, że te wcielenia mają dwa rodzaje. Raz czytałem, że Morgoth tak bardzo roztrwonił swą moc, że później gdy przyjmował fizyczną postać, czuł jak zwykły śmiertelnik, strach, trwogę i inne emocje, mimo, że miał ciało i duszę (Hroa i Fea) potężniejsze od każdego elfa czy człowieka. W innym przypadku, czytałem (ale tutaj znowu nie jestem pewien na 100%), że Istari gdy przyjęli postać ludzką, pomagali im w tym Valarowie. Istari (czyli Majarowie) byli w stanie samodzielnie przyjmować różne postacie (Gandalf jako Olorin podpowiadający elfom różne piękne wizje pod niewidzialną postacią), czy Sauron które przyjmował rozmaite postacie, od Wilkołaka, po postać humanoidalną w zbroi i wielkie gorejące oko. Gdy czytałem, że Valarowie pomagali im przyjąć postać czarodziei, była tam również wzmianka, że ograniczyli ich moc, by nie kusiło ich jej użyć w Śródziemiu (miało to zapobiec i przejściu na ciemną stronę, oraz by starali się słowami i czynami podnosić na duchu mieszkańców Śródziemia, a nie swoją mocą. Czy mógłbyś Bluetigerze napisać o wszystkich przemianach Majarów i Valarów i opowiedzieć o poszczególnych przypadkach? Czy Gandalfowi zostały zdjęte ograniczniki przez Iluvatara gdy powrócił jako Gandalf Biały? Czy mam rację, że moc Istarich została ograniczona do ich lasek przez samych Valarów? Czy Yavanna i Aule również przez utratę części swojej mocy stali się bliżsi śmiertelnikom jak Morgoth (w końcu ich najważniejsze dzieła jak Pierwsze Lampy oraz 2 Drzewa Valinoru zostały zniszczone, a przeczuwam, że oddali znaczną część swojej mocy by stworzyć te dzieła)? Czy Sauron gdy był w pełni mocy, mógł panować całkowicie nad swoją powłoką, a po stworzeniu pierścienia, tak jak Morgoth, odczuwał strach i trwogę które normalnie nie miały do niego dostępu? Całe pytanie można streścić do prośby: opowiedz proszę wszystko co wiesz na temat ziemskich wcieleń Majarów i Valarów, oraz jak się zmieniały z powodu różnych czynników (Meliana jak urodziła Luthien, nie mogła zmieniać postaci).

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  7. „Tol Morwen, gdzie znajdował się grób Morweny, Túrina i Húrina”.

    Popełniłem tutaj błąd – Húrin nie spoczął pod Kamieniem Nieszczęśliwych, tylko rzucił się w morze.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button