KsiążkiRóżne

Wracamy (z Pytaniami do maesterów)

Ufff… po dwóch miesiącach przerwy spowodowanych problemami technicznymi oraz wymaganiami szkolnictwa wyższego, jesteśmy gotowi by powrócić z cyklem Pytania do maesterów. I to w pełnym, daelowo-bluetigerowym składzie. Nie wiem jeszcze z jaką częstotliwością będą się pokazywać kolejne odcinki, to zależy przede wszystkim od tego jak szybko napływać będą kolejne pytania, no i od tego jak często będziecie chcieli PdM czytać. A właśnie – temu poświęcona jest zamieszczona poniżej ankieta. Dajcie nam znać jaka częstotliwość najbardziej by Wam odpowiadała. W miarę możliwości postaramy się dostosować.

[yop_poll id=”305″]

Aha, to jak często będą się pojawiać odcinki zależy rwónież od tego, czy serwis komputerowy, który zajmuje się laptopem kolegi Bluetigera, w końcu przestanie lecieć w kulki.

Bluetiger. Portret pamięciowy.

Na razie mamy jeszcze materiał na jaki nie zdołaliśmy odpowiedzieć w poprzednim cyklu. I – jak sądzę – starczy nam go spokojnie na kilka obfitych odcinków. Jeśli jednak macie jakieś nowe pytania i chcecie nam je podrzucić nim Wam umkną – zapraszamy do wklejania ich poniżej. Wpisywanie ich pod archiwalnymi odcinkami może doprowadzić do tego, że któreś pytanie przegapimy. Dlatego najlepiej jest zawsze pytać pod najbardziej aktualnym tekstem. To tyle. Do przeczytania wkrótce!

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 62

  1. Bluetiger już po sesji? W ogóle jak się czyta ten nick? Ja zawsze czytałem Blutiger, a może powinno się Blutajger?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. To zależy zapewne czy jesteśmy europocentryczni czy lokalnocentryczni. 🙂 „Europejczycy” lubią wymawiać angielskie słowa jak Anglicy czy Amerykanie. Lokalsi według ich pisowni. Ewentualnie z niemiecka – tiger, nie tajger, sztorm, nie storm itd. Ja zawsze wymawiam tiger. Nie tylko w nicku kolegi, ale choćby w nazwie czołgu lub napoju energetycznego (mam nadzieję, że to nie kryptoreklama?).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  2. Fajnie, że wracacie z cyklem, bardzo go lubię. Nie wiem, czy pytanie się zakwalifikuje, bo nie dotyczy samego świata lecz tempa pisania Martina. Wiem, że już wielokrotnie się na ten temat wypowiadaliście, ale chciałbym tu prosić Was o wejście w umysł Martina.

    Wczoraj nie mogłem spać i czytałem sobie stare posty na FSGK;) Natrafiłem na tekst Lai z 2018 roku, zatytułowany „Prognoza na Wichry Zimy” https://fsgk.pl/wordpress/2018/02/prognoza-na-wichry-zimy/

    W nim bardzo rzetelnie analizowała wypowiedzi Martina na temat postępów prac Wichrów Zimy i tam padło m.in.

    „2 stycznia 2016 r. pojawiła się notka podsumowująca pracę nad “Wichrami” – nie są jeszcze ukończone, GRRM ma setki stron i dziesiątki rozdziałów ukończone, ale w najlepszym wariancie do ukończenia pracy pozostało kilka miesięcy. Mnóstwo redagowania i rekonstrukcji. Pierwszym deadlinem był październik 2015 r., ale wydawcy przedłużyli mu czas na dostarczenie rękopisu do grudnia 2015 r.”

    albo

    „W styczniu 2017 r. GRRM nie chciał pisać o aktualnym postępie prac nad książką, ale nadal nad nią pracuje. Kilka dni później napisał, że poczynił postępy w 2016 r., ale nie tak duże, jakby chciał. Uważa, że “Wichry” zostaną opublikowane w 2017 r.”

    I teraz właściwe pytanie: jakim cudem ktoś piszący od tylu lat może snuć tak oderwane od rzeczywistości prognozy? Czy okłamuje wszystkich wokół, czy po prostu samego siebie? Czy naprawdę może wierzyć, że jest w stanie w ciągu roku napisać setki stron, skoro przez poprzednie kilka lat nie był w stanie tego dokonać (teraz zmieniło to przymusowe zamknięcie, ale dalej twierdzi, że zostały mu do napisania setki stron). Mnie to szczerze mówiąc nie za bardzo mieści się w głowie. Jak każdy chyba planuje coś, czy to zawodowo, czy w życiu prywatnym, z lepszym czy gorszym skutkiem, ale jednak z jakąś próbą oszacowania realistycznych zakresów czasowych. Tu zaś mamy jakieś kompletne oderwanie od rzeczywistości. Stąd moja trudna do spełnienia prośba o „wejście” do głowy Martina. Żadnych faktów tu nie ma możliwości ustalić, ale zwracam się z prośbą byście napisali swoje spekulacje w tej sprawie.

    PS. Mój ulubiony fragment:

    „W lutym 2017 r. GRRM stwierdził, iż nie sądzi, by dokończenie TWOW zajęło mu kolejne 4 lata”

    Oh really?

    Pozdrawiam!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. Co to za serwis komputerowy ? Po za tym coraz częściej odnoszę wrażenie ze teraz producenci tworzą produkty które lubią się psuć, moj znajomy ma stare auto, takiego jakby mini busa ponad 1kk kilometrów przejechane i „tam się nie ma co popsuć”
    Będzie nim jeździł do końca świata zapewne

    Sam mam głośniki „unitra” starsze ode mnie i również są Nie do zdarcia

    Aha skąd w ogóle ksywka Bluetiger? Myśle ze to jeden z tych zycseniowych pseudonimów. Coś na zasadzie -> Nikt tak się do mnie nie zwraca ale będę się tak podpisywał, to może ktoś zacznie.

    Nie chce mi się wierzyć ze na korytarzu uczelni czy w akademiku pośród tych wszystkich „siema gruby / siwy / łysy” itd ktoś mowi „witaj blutajgerze”

    I dlaczego niebieski tygrys ? To piękne zwierzęta, kto chciałby zmieniać im kolor na smerfowy ?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Napisała osoba o nicku ,,CrazyPants!” 😉

      A na serio to ciekawe jaka jest historia wszystkich osób z Fsgk.pl

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mój nick nie kryje żadnej intrygującej historii. Naprawdę mam na imię Robert, a „Snow”, bo pochodzę z północy naszego kraju. 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
          1. Hmm, Podlasie to raczej rzekłbym, że wschodnia część kraju. 🙂 Ale nie – okolice Malborka.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  4. Bardzo się cieszę, że wracacie z cyklem.

    Moje pytanie to prośba o obłąkańcze spekulacje na temat tego, co się dzieje w głowie GRR Martina;)

    Nie mogłem wczoraj spać i czytałem FSGK;) i natrafiłem ponownie na tekst Lai o pracach nad Wichrami z 2018 r. https://fsgk.pl/wordpress/2018/02/prognoza-na-wichry-zimy/

    Tam były takie perełki:

    „2 stycznia 2016 r. pojawiła się notka podsumowująca pracę nad “Wichrami” – nie są jeszcze ukończone, GRRM ma setki stron i dziesiątki rozdziałów ukończone, ale w najlepszym wariancie do ukończenia pracy pozostało kilka miesięcy. Mnóstwo redagowania i rekonstrukcji. Pierwszym deadlinem był październik 2015 r., ale wydawcy przedłużyli mu czas na dostarczenie rękopisu do grudnia 2015 r.”

    albo

    „Nie skończyłem, ale poczyniłem postęp. Lecz nie tak duży, na jaki miałem nadzieję rok temu, kiedy sądziłem, że będą ukończone na tę chwilę. Sądzę, że wyjdą w tym roku. (Ale hej, to samo myślałem rok temu)*.
    – komentarz notablog, 10 stycznia 2017 r. –”

    * dystans do siebie jest ważny [Dżądżen]

    Stąd moje pytanie Drodzy Maesterowie: co też w tej głowie Martina siedzi? Czy on okłamuje nas, czy na równi także siebie? Naprawdę pisarz z kilkudziesięcioletnim stażem może mieć aż takie problemy z prawidłowym prognozowaniem postępów własnej pracy?

    Z góry zastrzegłem, że jest to prośba o spekulacje, bo trudno tu o jakiekolwiek fakty.

    Pozdrawiam!

    PS

    Mój ulubiony fragment:

    „W lutym 2017 r. GRRM stwierdził, iż nie sądzi, by dokończenie TWOW zajęło mu kolejne 4 lata.”

    Oh really?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. Bardzo się cieszę, że wracacie z cyklem.

    Moje pytanie to prośba o obłąkańcze spekulacje na temat tego, co się dzieje w głowie GRR Martina;)

    Nie mogłem wczoraj spać i czytałem FSGK;) i natrafiłem ponownie na tekst Lai o pracach nad Wichrami z 2018 r. https://fsgk.pl/wordpress/2018/02/prognoza-na-wichry-zimy/

    Tam były takie perełki:

    „2 stycznia 2016 r. pojawiła się notka podsumowująca pracę nad “Wichrami” – nie są jeszcze ukończone, GRRM ma setki stron i dziesiątki rozdziałów ukończone, ale w najlepszym wariancie do ukończenia pracy pozostało kilka miesięcy. Mnóstwo redagowania i rekonstrukcji. Pierwszym deadlinem był październik 2015 r., ale wydawcy przedłużyli mu czas na dostarczenie rękopisu do grudnia 2015 r.”

    albo

    „Nie skończyłem, ale poczyniłem postęp. Lecz nie tak duży, na jaki miałem nadzieję rok temu, kiedy sądziłem, że będą ukończone na tę chwilę. Sądzę, że wyjdą w tym roku. (Ale hej, to samo myślałem rok temu)*.
    – komentarz notablog, 10 stycznia 2017 r. –”

    * dystans do siebie jest ważny [Dżądżen]

    Stąd moje pytanie Drodzy Maesterowie: co też w tej głowie Martina siedzi? Czy on okłamuje nas, czy na równi także siebie? Naprawdę pisarz z kilkudziesięcioletnim stażem może mieć aż takie problemy z prawidłowym prognozowaniem postępów własnej pracy?

    Z góry zastrzegłem, że jest to prośba o spekulacje, bo trudno tu o jakiekolwiek fakty.

    Pozdrawiam!

    PS

    Mój ulubiony fragment:

    „W lutym 2017 r. GRRM stwierdził, iż nie sądzi, by dokończenie TWOW zajęło mu kolejne 4 lata.”

    Oh really?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  6. Jakby nie to że mieszkam poza PL, to bym naprawił tego laptopa, co tam się stało jeżeli można zapytać?
    I kto głosował na inne poza „jak najczęściej”. A swoją drogą pytanie mam odnośnie Varysa, jeżeli byłby Blackfryem, jak Daelu sugerowałeś w jednej z teorii to czy mamy jakieś namiary o jego potencjalnych rodzicach? Przodkach? I dlaczego jego najbliższy przyjaciel wspierał Vieserysa i Danke? To mi się nie składa.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  7. 1. Czy myślicie że Tommen umrze przed Myrcelą? (żeby dosłownie spełniła się przepowiednia o trzech koronach)

    2. Jak myślicie, dlaczego Martin dał tyle różnych POVów w Dorne? Szczególnie po co były rozdziały Arysa Oakhearta, skoro tak szybko zginął? Bo perspektywa Arianne czy Areo może mieć jeszcze znaczenie.

    3. Czy myślicie że Cersei będzie jeszcze istotnym graczem, na przykład po jej ucieczce na Zachód? Czy raczej czeka nas tylko jeszcze ewentualnie Cleaganbowl i rola Cersei się skończy? Bo raczej nie będzie tak istotna jak w serialu.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Na drugie to ja ci odpowiem. Po to, żeby mnie irytować, bo nie mam z zwyczaju pomijać rozdziałów, więc czytanie tych POVów z Dorne to ciągnie mi się w nieskończoność, bo mnie ciekawią chyba mniej nawet niż POVy Brana.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  8. mogą być rzadko byle by o ciekawej treści.
    brakowało mi pytań o elementy magiczne
    pomyśle nad czymś

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Miałeś wątpliwości? Właśnie kręcą serial z czarną Anną Boleyn, co im taki Velaryon.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Miałem.Jeden użytkownik przekonywał mnie ze to absurdalna plotka. LOL nope. Durne HBO .To będzie gorsze niż sezon 8.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
          1. Moim faworytem jest czarny hrabia Rostow z niedawnej telewizyjnej adaptacji (bodajże HBO właśnie) Wojny i Pokoju Tołstoja. 😀 Ech, że też nie jestem milionerem. Zrobiłbym nowy serial o Zulusie Czace i tytułową rolę dał białemu. Boże, jakbym ja chciał zobaczyć to lewackie odwracanie kota ogonem, jakie by wówczas zalało media… 🙂

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Zobacz jakie były afery z Swinton jako Starożytną w Dr Strange lub z Johansson w Ghost in the Shell. Albo jak niektórzy chcą usunąć Ben Hura za rolę Griffitha.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
            2. Obejrzyj sobie film o siostrze sherlocka holmsa. Mamy tam czarna feministkę prowadząca lokal w środku miasta w którym na strychu daje lekcje Karate SAMYM kobietom, zaangażowanym w atak terrorystyczny na zdaje się parlament :):)

              Nie mówiąc o tym ze ot tak wówczas bardzo droga koleją jedzie sobie Murzyn

              Oni „walczą” z rasizmem pokazując ze go kiedyś nie było! to jest tak głupie ze za każdym razem mnie to zadziwia

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
            3. Po prawdzie, to akurat Amerykanie robili już takie numery (John Wayne jako Czyngis Chan się kłania). Teraz robią dokładnie to samo, tylko w drugą stronę. Wydaje im się, że intencja jest obecnie chwalebna (reprezentacja), ale w rzeczywistości to jest ten sam wandalizm, podporządkowany jednemu celowi – żeby świat filmu wyglądał tak jak świat, który ich otacza. Kiedyś byli głównie biali, to i Mongołowie byli dla nich biali. Teraz są multietniczni, więc multietniczne muszą być nawet przedstawienia europocentrycznej fantastyki czy wprost – historii Europy. Nic na to nie poradzimy, ani kiedyś, ani obecnie, nie jest to rasizm. To po prostu Ameryka.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Nie zgodzę się z tezą, że Amerykanie chcą, żeby świat filmowy wyglądał tak, jak ten, który ich otacza. To wygodny mit. Czarni to wciąż tylko niecałe 13% społeczeństwa. To już częściej powinniśmy widywać na ekranach Latynosów, których jest około 17% (i to tylko oficjalnie, bo nieoficjalnie jest ich pewnie drugie tyle). Prędzej Amerykanie chcą leczyć w ten sposób swoje kompleksy bycia państwem niewolniczym. Stąd te wszystkie akcje „wyrównywania szans”, które dziwnym zbiegiem okoliczności trafiają tylko do czarnych. A wpychanie wszędzie czarnych aktorów to po prostu jedna z odsłon tej akcji.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
    2. No cóż… to znacząco uprości nam problem ojcostwa dzieci Rhaenyry. I nie trzeba będzie się przyglądać kolorowi włosów. Chyba, że Strongowie też okażą się czarnoskórzy. Wtedy rzeczywiście będzie zagwozdka.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  9. Po reddicie krążą plotki, że w serialu rozwiążą to tak: ojciec Corlysa Velaryona poślubił arystokratkę z Wysp Letnich, a nie że ród Velaryonów jest czarnoskóry.
    Zapewne Laena i Laenor (dzieci Corlysa i Rhaenys Taragaryen) w momencie rozpoczęcia akcji serialu już nie żyją, ale ciekawe, jakich aktorów wybiorą do roli wnuków i wnuczek Corlysa: Baeli i Rhaeny Targaryen oraz Addama i Alyna.
    Trochę też dziwny jest wybór aktorek na główne kobiece role. Rhaenyra powinna być sporo młodsza od Alicent, a aktorka – Emma D’arcy, grająca Rhaenyrę (ur. 1992) jest rok starsza od Olivii Cooke (1993), grającej Alicent. No zobaczymy, co do za cudo im wyjdzie … Chociaż czym się tu „podniecać”, skoro Targeryenowie i tak wyginą, a Bran -inwigilator założy własną dynastię 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Martin jest z tym ok? Czy może faktycznie tak pisze zaciekle te Wichry, że mu wszystko jedno? 🙂
      Bo akurat po nim nie spodziewałbym się, że pozwoli na coś takiego w swojej twórczości. Gdyby nie ta apatia względem jego twórczości, to może bym sięgnął po Ogień i Krew by sprawdzić jak to wszystko jest niby możliwe i jak komplikuje inne sprawy.

      Potwierdzony jest ten angaż czarnego Corlysa gdzieś?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Tak, to było z oficjalnej notki prasowej o HBO. Jak zareagował Martin nie wiem. Ponoć się w ten serial jakoś angażuje. Z kolei Linda Antonsson (współautorka Świata Lodu i Ognia) mocno skrytykowała wybór na twitterze za co usłyszała sporo nieprzyjemnych słów od swoich followerów. Najwyraźniej – i cytuję tu wprost – europocentryzm PLiO jest bardziej problematyczny od zmiany koloru skóry aktora. Na Reddicie ASOIAF też większość komentarzy jest bardzo pozytywna. Drapię się po głowie i tego za bardzo nie rozumiem. Mamy casting potrójnie błędny (postać w adaptacji wygląda inaczej niż w książce, kwestia obecności osób czarnoskórych w Westeros staje w poprzek dotychczasowego worldbuildingu i wreszcie ten kolor skóry czyni kwestię tajemnicy ojcostwa dzieci Rhaenyry absolutnie komiczną), ale najwyraźniej trudno te problemy podnieść bez jakiegoś wariantu oskarżenia o rasizm.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Jak Linda ma problem, to coś znaczy. A ja mam właśnie największy problem z tymi dziećmi i całym zaprzeczeniem tego co jest w książkach. Co z Auranem Watersem? 🙂 Akurat jego w serialu nie było, więc pewnie to żaden kłopot…😑
          To nie jest kwestia czarnej Hermiony, której kolor skóry nie miał znaczenia dla historii.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
        2. Martin chyba ma wyjebane.Już od dawna nic nie pisze na swoim blogu, choc wczesniej byl podekscytowany tym projektem.I dobrze niech pisze a HBO niech się tapla w swoim bagnie po 8 sezonie

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
    2. Emma Darcy przede wszystkim jest za brzy… za mało Targaryeńska na „Radość Królestwa” No zobaczymy, podobno blond zmienia wszystko 😜

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  10. Ponawiam pytanie mojego cichego kolegi, bo możliwe, że zostało przez przypadek pominięte:
    Kolega pyta co Podrick zrobił tamtym prostytutkom, że zwróciły mu pieniądze?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. W książce? Nic. Nawet nie jest wspomniane, by poszedł do tego zamtuza, o ile dobrze pamiętam. Jeśli jest, to wskażcie mi gdzie, chętnie przeanalizuję ponownie.
      W serialu? Nie wiem, może rozliczał podatki?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  11. Możliwe, że pytanie się gdzieś już wcześniej przewinęło, ale spróbuję tak czy siak.

    Co sądzicie Panowie o teorii, iż Starkowie mają w sobie krew Białych Wędrowców?

    Wiążę się to z faktem, iż 13 lord dowódca NS był Starkiem i poślubił on kobietę o białej skórze i niebieskich lodowatych oczach (co miałoby odzwierciedlać Innych).

    Na yt można znaleźć ciekawe opracowania nie chcę zbytnio wchodzić w szczegóły, jestem po prostu ciekaw Waszej opinii na ten temat.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  12. Odnosząc mój komentarz do dyskusji wyżej o kolorach skóry aktorów, czy naprawdę jest to aż tak ważne? Dla mnie osobiście liczy się ukazana historia, scenariusz, reżyseria, talent aktorski. Dany mogłaby grać aktorka hinduska a Jona japończyk, jeżeli mieliby większy talent od Emilli i Kita. Wszyscy aktorzy mogliby być latynosami, jeżeli sezon 8 miałby choć krztynę sensu, a ich zdolności dorównywałyby chociażby Chalesowi Dance’owi. Pozwólmy serialowi się obronić zanim zaczniemy krytykować.
    Kwestia ojcostwa dzieci Rhaneyry być może zostanie pominięta, być może w jej miejsce wskoczy jakiś inny wątek, który wprowadzi napięcie. W końcu to adaptacja, jeśli zmiany będą miały sens, to czemu nie?
    Ja osobiście wstrzymuję się z ocenami, dopóki nie ujrzę finalnego dzieła. Tym bardziej, że od serialu bardziej obchodzi mnie kwestia ukończenia Wichrów. Serial to miła poczekajka, ale nie zamierzam bić piany o głupoty 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. To projekt robiony z Martinem, a taka zmiana dość istotnie wpływa na odbiór historii, która dopiero co niedawno została wydana w książce 🙂
      Takie zmiany są dla mnie bez znaczenia jeżeli są bez znaczenia dla historii (Hermiona jako przykład). Tu jednak jest inaczej, a jeżeli Linda to krytykuje, to już mamy coś grubo nie halo z tym tematem 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. w sezonach 5 6 i 7 tez nie bili piany o głupoty .A potem shocked pikachu face.

      „Dany mogłaby grać aktorka hinduska a Jona japończyk, jeżeli mieliby większy talent od Emilli i Kita. Wszyscy aktorzy mogliby być latynosami, jeżeli sezon 8 miałby choć krztynę sensu.”

      Tego z litości nie skomentuje,bo sezon 8 był kompletnie niezgodny ze światem przedstawionym u Martina i to był problem a nie kolor skóry czy nawet umiejętnosci aktora.O nieśmiertelnej Aryii czy najlepszej aktorce serialu Lenie Hadey która była cieniem siebie, nawet nie wspomnę

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. „Dany mogłaby grać aktorka hinduska a Jona japończyk, jeżeli mieliby większy talent od Emilli i Kita. Wszyscy aktorzy mogliby być latynosami, jeżeli sezon 8 miałby choć krztynę sensu”
      Nie, dalej nie miałby sensu, bo odpowiedni dobór aktorów to jedna z podstaw udanej produkcji. Byłoby jeszcze gorzej. Pokochałem PLiO i universum Martina takim, jakim on je stworzył, a nie jakiś durny cyrk, który ktoś chciałby zrobić na bazie jego sukcesu. :/
      Nie przeszkadzał mi czarny Salladhor Saan, Areo Hotah, a nawet Szary Robak, choć w książkach byli biali. Ale zmienianie tak istotnych postaci jest nie w porządku. Zwłaszcza, gdy mogą się z tym wiązać głupoty fabularne, jak w tym przypadku. Nie chcę, żeby samurajów grał Keanu Reeves i nie chcę, żeby Valyrian grali murzyni (chyba, że tak jest w książce).

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    4. Dany mogłaby grać Hinduska, smoki mogłyby stać się wielkimi żabami, Tyrion może cierpieć na gigantyzm, zamki możemy zamienić na wieżowce, miecze na karabiny laserowe, a nadejście zimy na plagę kwaśnych deszczy. Technicznie rzecz biorąc to tylko fasada. Ale każda taka zmiana jest drobnym zgrzytem na jakości adaptacji. I psuje zabawę tym, którzy oczekiwali przeniesienia literackiego dzieła na ekran. A chyba po to twórcy seriali i filmów wykładają te miliony na popularne tytuły książkowe i trzymają się reszty „fasady”, żeby nam zaoferować adaptację, prawda?
      Nie twierdzę, że zmiany nie mają sensu. Czasem mają sens artystyczny. Możemy sobie na przykład oglądać Balladynę na motorze jak u Hanuszkiewicza – ale wówczas jest to zazwyczaj n-ta z rzędu próba podejścia do przedstawienia dzieła. Motorowa Balladyna byłaby koszmarem, gdyby wcześniej nie wystawiano jej przez ponad sto lat w sposób tradycyjny. Bywa też tak – jeśli już trzymamy się koloru skóry – że taka zmiana jest konieczna, by zagrały inne elementy. Np. w Daredevilu (tym filmowym, nie telewizyjnym) w Kingpina wcielił się czarnoskóry Michael Clarke Duncan. I choć kolor skóry się tu nie zgadzał z przedstawieniem komiksowym, to aktor pod każdym innym względem pasował do roli bardziej niż jego biali odpowiednicy. Dlatego jego wybór był świetną decyzją castingową.
      W przypadku zmiany o której teraz mówimy, uzasadnieniem nie są walory artystyczne, ale chęć przedstawienia obcych i mitycznych krain w taki sposób, aby wyglądały naturalnie… dla mieszkańców Kalifornii. Nie jestem fanem takiego podejścia. Sądzę, że z definicji pogarsza ono jakość adaptacji. W większości wypadków mogę na to machnąć ręką. Ale gdy dodatkowo psuje to opowiadaną historię, no to coś we mnie pęka.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    5. Ciekawe podejście. Czyli PLiO mogłoby nie być PLiO, tylko czymś innym, z innymi bohaterami i inną historią, bo to tylko pozory i didaskalia, które można dowolnie zmieniać w ramach obecnie obowiązującej narracji.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  13. Szczerze mówiąc patrząc na to co dzieje się na twiterze Lindy jestem po prostu przerażony. I to bez grama przesady. To do jak absurdalnego stopnia amerykańska lewicowa młodzież ma sprane głowy sprawia że się po prostu boję. Widzenie rasizmu dosłownie wszystkim. Nie podoba ci się źle dobrany aktor który niszczy spójność świata i fabularną intrygę? Przyznaj się że jesteś rasistą i po prostu płoń! Nie uważasz że europocentryzm jakiejś powieści jest problemem który na gwałt trzeba zmieniać? Rasizm i nazizm w najczystrzej postaci! Kto im kurwa zabrania napisania bestselerowej powieści w Afryce albo Azji? I czemu nie zrobią sobie tego sami Azjaci czy Afrykanie na swoich kontynentach? Mogą sobie wtedy zrobić samą azjatycką czy czarnoskórą obsadę i nawet zrobić same silne bohaterki i gejów. I nie będzie problemu. W ich spaczonej wizji wszystko co europejskie w tym sama Europa mają być kolorowe, tęczowe, feministyczne i przede wszystkim ”rÓżNorOdNe”. Ale taka Azja czy Afryka to niech sobie będą jakie są.
    Boję się że ten rak przejdzie do Polski. Już przechodzi ale mam nadzieję że nie rozwinie się do tak późnego stadium. Owszem prawicy amerkańskiej czy polskiej można zarzucić baardzo wiele. Trump to był egocentryczny kretyn, a polskie pis czy konfa to w większości niebezpieczne szury, idioci, fundamentaliści i po prostu ludzie którzy nie powinni znaleźć się u władzy ale lewicowe odhylenia mózgu to nic lepszego. To leczenie dżumy cholerą. Już nie chodzi o ten czy inny cast ale o to co oni mają w głowach. Sory za ostre politykowanie ale musiałem to z siebie wyrzucić.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie sądzę, żeby u nas rozwinęło się to do tego stopnia. Na szczęście zanim tak się stanie, lewacki raj na Zachodzie zdąży się rozlecieć. Z jednej prostej przyczyny – ekonomia jest nieubłagana. A lewica lubi pieniądze wydawać, nie zarabiać. Gdy za mało ludzi będzie pracować, a za dużo brać i głód zajrzy do dupy, to się ogarną. Tak upadł Związek Radziecki i tak upadnie każde tego typu szaleństwo.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Mam tak samo .Jeszcze te ponad 100 lajków gdzie wyzywają ją od rasistek.Ale nic dziwnego lewicowi fani ksiązek wzywali swoja fanbaze do nalotu na nią.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. W tym świetle nie dziwią ostatnie wypowiedzi Martina i jego bzdury wypisywane o Trumpie. Chce się po prostu przypodobać wyznawcom Jedynie Słusznej Drogi zanim i on dostanie po łbie pałką rasisty, faszysty i białego dziadersa. 🙂 A znalazłoby się w jego prozie myślozbrodni, oj znalazło…

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  14. Myślę ze nie do końca. Martin po prostu panicznie boi się śmierci co widać ostatnimi czasy. Dlatego był całkowicie przerażony covidem (być może słusznie patrząc na jego wiek i nadwagę) Dlatego krytykował Trumpa ze względu na jego postawę wobec covida. Sam w pierwszym poście w którym go krytykował powiedział, że nie chodzi tu o konflikt na linii prawica-lewica, demokraci-republikanie ale o samą postać Trumpa i jego podejście do Covida… Chociaż strach przed krytyką lewicowej młodzieży też może grać tu pewną role. Już ostatnio parę razy dostał po łbie. A to ze transfobiczne żarty opowiada, a to ze silnych bohaterek w powieści cos mało i w ogóle za mało równouprawnienia, a to, że świat za biały, a to ze źle nazwiska jakiś kolorowych przeczytał…. I jakoś nie miał odwagi na te oskarżenia odpowiedzieć tylko chował głowę w piasek…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  15. Co do lewicowości w szkole i poprawności politycznej, Jako nauczyciel w podstawówce powiem tylko Nie jest dobrze drodzy państwo, nie jest dobrze…
    Co do Martina, a może zmęczył się swoim uniwersum i tyle ?
    A co do czarnych i białych, zmian w utworze itd. Przecież np. w oryginalnym Battlestar Gallactica Starbuck to był facet, admirał Cain również i jakoś nie było takiego hejtu o ile interesowałem się fandomem.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  16. Wiecie co mnie śmieszy? Że Japończycy w swoich anime/mangach często sami tworzą postacie pochodzenia kaukaskiego i nikt się do nich nie czepia, że nie ma tam nawet Azjaty, chociaż świat przedstawiony jest całkowicie zmyslany i niczym nieograniczony i mogą występować nawet zielone, czy niebieskie postaci. Przykłady: Dragon Ball, czy Pokemon.
    Jak Europejczyk zrobi to samo z historią opartą na realnym świecie, gdzie istnieją ramy czasowe i terytorialne, to zaraz HUR DUR – rasizm, trzeba spalić.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Nie wiem, jak jest w Dragon Ball, ale kolega ma rację. Oni mają zupełnie inne podejście. Czytałem o przypadku, gdy Jankesi ekranizowali jakąś mangę (czy tam anime, nie pamiętam szczegółów) i chcąc wejść w dupę Japończykom obsadzili Azjatę w roli postaci, która oryginalnie jest rysowana z europejskim wyglądem. Nie przypunktowali jednak. Japończycy postukali się w głowę, a produkcja nie zarobiła w Japonii na suchą bułkę.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. A ja piszę tylko o Dragon Ball. Nie wiem jak reszta, nie oglądam anime.
      Kiedyś tylko Death Note oglądałem z anime i przy okazji szczerze polecam 🙂

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button