Wprawdzie rok 2020 jeszcze się nie skończył i wciąż istnieje minimalna szansa, że George R.R Martin ogłosi znienacka ukończenie Wichrów zimy… ale nie wiązałbym z tym wielkich nadziei. A jako że ostatniego dnia roku chciałbym Wam zaprezentować inny tekst (związany z PLiO), postanowiłem awansem (i po raz kolejny) zweryfikować nasze prognozy dotyczące daty wydania szóstego tomu Pieśni Lodu i Ognia.
Ostatnim razem, gdy Was o to pytałem, przyjęliśmy – dla porządku – zasadę, że zgadujemy kiedy Martin ogłosi ukończenie książki. To stwarza prostszą sytuację od zgadywania daty wydania powieści, która zawsze może podlec zmianom niezależnym od pisarza. A zatem na tak postawione pytanie odpowiedzieliście następująco:
Przyznam szczerze, że sam jeszcze w okolicach sierpnia wierzyłem w rok 2020, bo optymizmem napełniała mnie wizja Martina zamkniętego w górskiej chatce bez wpływów, które mogłyby go od pisania odciągać. Tym niemniej wraz z kolejnymi miesiącami mój entuzjazm coraz bardziej przygasał. A jak to wygląda u Was? Kiedy Waszym zdaniem GRRM ogłosi ukończenie Wichrów zimy?
[yop_poll id=”280″]
Na dzisiaj to tyle. I nie zapomnijcie odwiedzić nas jeszcze w tym roku. Będziemy mieli dla Was kilka niespodzianek.
Pamiętam, że głosowałem na 2021.
Teraz zagłosuje na 2022. Skończy się pandemia, projekty się zaczną piętrzyć, eventy czy inne takie i znów przez cały rok wiele nie zrobi 🙂
Szczerze mówiąc, co raz bardziej gdzieś mam tę książkę, czy i kiedy powstanie. Człowiek może tkwić w fazie oczekiwania tylko przez jakiś czas. Nie może trwać to za długo, bo zamienia się w zobojętnienie lub nawet irytację. Ten stan jest już chyba u zdecydowanej większości fanów. Praktycznie mnie już nie ruszają spekulacje co do Azorów, królów, bitew i innych takich. Niektórzy komentujący wciąż próbują podtrzymać ten ogień, ale (bez urazy) te dyskusje też stają się już wtórne.
Zamiast robić poboczne seriale, książki itd, powinien się skupić najpierw na głównej historii.
Wyobrażacie sobie Władce Pierścieni robioną w ten sposób? Inne historie są cudowne i w ogóle, ale najpierw musiała być główna historia, później reszta, opowiadania, kalendarium itd itp. Tutaj wychodzi, że Martin i jego praca jest albo źle zarządzana albo Martinem się nie da po prostu zarządzać.. ktoś próbował?
Popieram, złość przeszła w zobojętnienie, nawet nie biorę udziału w głosowaniu. Straciłem resztki szacunku dla Martina, zapowiedzi kolejnych książek czy seriali totalnie mnie nie obchodzą. Szkoda że tak się to kończy.
Twój komentarz jak nic oddaje moje nastroje, które mam mniej więcej od kilku miesięcy względem PLiO.
Nic nowego względem własnego napisanego komentarza pod 72 artykułem Wieści z Cytadeli już dodać nie mogę.
https://fsgk.pl/wordpress/2020/11/wiesci-z-cytadeli-72-powrot-do-westeros/#comment-65754
Toś Pan trafił kulą w płot. „Władca Pierścieni” właśnie tak powstawał. Najpierw inne historie, uniwersum, język, a dopiero potem trylogia. Nawet w czasie trylogii powstawały historie poboczne. Jednak różnica u Pana Tolkiena była taka, że robił wszystko systematycznie, historie poboczne zapisując i porządkując je później, po skończeniu głównej powieści. Można wyczytać to w jego listach do wydawcy.
Wybacz, ale użyłem skrótu myślowego. Pisząc o historii Władcy Pierścieni miałem na myśli też Hobbita, jako część głównej historii. Generalnie chodziło mi właśnie o to co napisałeś, czyli skupienie się na głównej historii i zostawianie pobocznych spraw na później.
Gdyby u niego wyglądało to tak jak u Martina, to Powrót Króla nigdy by nie powstał.
Tutaj już się zgodzę. W końcu, niestety przez mnogość projektów, „Niedokończone opowoeści” są niedokończone itp. Ale chociaż zostawił swojego spadkobiercę i plan działania.
Obstawiłem 2021. Jeżeli w tym roku nie wyda, to znaczy, że nic jeszcze nie ma, a to z kolei znaczy, że nie wyda już nigdy.
Jednak ja się akurat tak bardzo tym nie jaram. Wyda to wyda, nie to nie. Podoba mi się świat stworzony przez Martina, a PLiO to tylko jedna z historii z tego świata. Jest wiele innych, kręcą seriale, są gry, jest się czym bawić. 🙂
Martin nigdy nie skończy Wichrów Zimy, a Sen o Lecie pozostanie snem. Ja już przestałem się łudzić, że to wyda. Gdyby chciał to już dawno wydałby, a jemu po prostu się nie chce pisać i najpewniej już mu się to znudziło. Bo nie wierzę, że nie wie jak napisać povy i zakończyć wątki.
Też tak myślę . Jemu po prostu brakło weny i chęci, by to skończyć . Poza tym on chyba zawsze był większym fanem SF niż Fantasy. Do tego Głupi i Głupszy zdradzili mu w głupi sposób kilka ważnych twistów w serialu, co też fatalnie wpłynęło na inspiracje do pisania.
Zmęczy te Wichry by fani dali mu święty spokój . Popracuje trochę przy „Domu Smoka” bo praca w TV go ewidentnie jara . Resztę życia przepuści na podróże po świecie i durne spotkania z fanami na głupich konwentach. A Sen o Wiośnie?? Pewnie nawet nie zacznie pisać . Albo napisze parę rozdziałów na próbę i tyle.
PS zaznaczyłem 2022. Bo przewiduje ,że będzie jak w 2011, czyli premiera książki i serialu w jeden rok.
Istnieją tylko dwa realne terminy rok 2021 lub bezpośrednio na premierę domu smoka tylko wtedy myślałem ze wyda 2 cześć u nas 3 i 4 ognia i krwi , jeżeli któryś z tych terminów się nie uda to nie ma sensu już czekać na wichry bo martin ich nie skończy i zrobi to ktoś inny 🙂 , a sen o wiośnie na pewno napisze ktoś inny
Obawiam się, że wiek już zrobił swoje i pan Martin nie jest w stanie ukończyć Wichrów, a co dopiero sagi. Coraz trudniej się skupić, coraz trudniej wykrzesać kreatywne nastawienie, coraz trudniej się odnaleźć w tonach materiałów, zapisków i pomysłów. Jedyna szansa, że przekaże komuś pałeczkę i zdradzi jak zamierzał poprowadzić historię ku końcowi. Jednak to już nie będzie to samo.
Wydaje mi się ,ze już dawno negatywnie wypowiadał się o „przekazywaniu pałeczki” i ,ze po prostu nikomu na to nie pozwoli . W sumie to do niego pasuje
Jeśli nie zniszczy notatek itp., to dużo zależy od podejścia ewentualnych spadkobierców. Mogą połasić się na kasę, mogą uznać, że saga powinna zostać dokończona… Ale mogą też uszanować jego wolę, jak było w przypadku sir Terry’ego Pratchetta – dysk twardy zawierający nieukończone książki zniszczono w dość spektakularny sposób.
Nie ma dzieci.Żona nie jest młoda.Jeśli zastrzeże w testamencie, ze nie wolno to nie wiem czy się uda 🙂
Walić wole Martina. Miliony fanów chcą książkę od tylu lat, a on ma to w dupie. Jeśli zastrzeże w testamencie, że chce aby saga pozostała nieukończona a notatki zniszczone, to powinni ludzie się na to wypiąć tak jak on na nas.
Widać Ci co obstawili 2020, teraz zdali sobie sprawę lub się obrazili i głosują na „niedokończenie”. Ja tak głosuję a jak się książka pojawi to będę mile zaskoczony.
Zaznaczyłam 2021. Czasem bywam naiwna
Pewnie znowu jestem naiwny, ale Martin ostatnio praktycznie przestał udzielać się w mediach społecznościowych, a zazwyczaj w okresie świąt był dosyć mocno aktywny. Może coś jest na rzeczy?
Moim zdaniem wiek robi swoje i on nawet jakby chciał to już tego nie skończy, nie ta motywacja nie ten umysł, podejrzewam że go to frustruje, ale z roku na rok będzie coraz ciężej. W tym roku miał idealne warunki do pisania, o książce dalej cisza poza kilkoma newsami parę miesięcy temu. Pesymistycznie podchodzę do sprawy, ale prędzej bym się spodziewał że w ciągu najbliższych lat Martin umrze niż to napiszę, z całego serca chciałbym się mylić w tej kwestii.
Byłoby zabawnie, gdyby za dwa dni ogłosił, że skończył już obie części ; ) Może to jego tajny plan?
Wiecie, byłem dość tolerancyjny, bo kwestia stworzenia tak wielowątkowego dzieła, zwłaszcza w jego wieku, jest bez wątpienia bardzo trudna, ale zdecydowanie wkurzyło mnie jego wieczne zapewnianie, jak blisko jest ukończenia Wichrów. A przecież całkiem niedawno okazało się, że całe lata zwodził, oszukiwał i kłamał w sprawie postępów prac nad Wichrami, czym doprowadził do mojego zdenerwowania i zobojętnienia, bo czym innym jest niemoc twórcza, a czym innym robienie sobie z ludzi jaj. Tutaj granica została wyraźnie przekroczona. Zapewne, jeżeli książka zostanie wydana, sięgnę po nią i nawet może ponownie rozbudzić zainteresowanie tym światem, ale to już nie będzie to samo, co było jeszcze chociażby rok temu. Sam strzelił sobie w stopę, bo kolejne jego dzieła nie przyciągną już tylu oddanych fanów co wcześniej.
Dokładnie, to było najgorsze. Jeśli polityków składających puste obietnice możemy wyzywać od świń, to jak określimy Martina, który nie tylko obiecywał, ale bezczelnie wkręcał, że ma, że cały czas pisze.
Ja obstawiłem 2022.
Z tego co Martin pisał można domyślać się że jest daleko w lesie i 2021 jest nierealny. Więc te 2022 to taka nadzieja na pograniczu fantazji: 1) Martin wyżyje 2) ruszy go sumienie, że się zachowywał naprawdę nieprzyzwoicie i weźmie się do roboty.
Chociaż marne szanse. Traci czas na seriale
https://georgerrmartin.com/notablog/2020/12/27/well-played/
i na przemian jęczy
https://georgerrmartin.com/notablog/2020/12/21/so-true/
Faktycznie przykro jest patrzeć na coraz mniejszy entuzjazm nas czytelników. Sam jeszcze rok/dwa lata temu byłem zagorzałym zwolennikiem teorii ze Martin na pewno zaraz ukończy tą książkę. Niestety nawet taki zatwardziały sojusznik Martina oficjalnie stracił nadzieję :/ Pamiętam jak w komentarzach, aż wrzało od dyskusji na temat daty wydania ,,Wichrów”… Teraz 90% komentarzy tutaj to nasze rozczarowanie i obojętność, nie mamy nawet sił na kłótnie i burzliwe dyskusje, bo czujemy ze poczciwy George śmieje nam się w twarz. Chciałbym podziękować każdemu z was czytelnicy i oczywiście Daelowi i reszcie twórców ciekawych artykułów! Spędziłem z wami piękny czas czytając o świecie PLiO, wciąż czasem tu zaglądam, ale niestety mój zapał się kończy, nawet jeśli chodzi o czytanie newsów ze świata Martina. Po prostu życzę sobie i wam, aby kiedyś móc faktycznie przeczytać zakończenie naszej sagi.
Czemu w ankiecie nie ma opcji, że Martin ogłosi Wichry jeszcze w 2020? Chciałem na to zagłosować!
Dobra, żartowałem 😛 Ostatecznie oddałem głos na 2021 rok, ale już z dużo mniejszą nadzieją i trochę tak życzeniowo, bo wcale nie jestem tego pewien, choć jakaś iskierka nadziei jeszcze się tli…
I widzę też mocny pesymizm, zarówno w wynikach sondy, jak i w komentarzach, co mnie ani trochę nie dziwi, bo widzę u siebie dokładnie to samo. Jeszcze rok temu miałem spory zapał do PLiO, a teraz ulatuje to ze mnie z każdym kolejnym miesiącem i też zaczyna mi być powoli wszystko jedno czy ta saga zostanie dokończona… No bo ile można czekać? I o ile w Wichry jeszcze mimo wszystko wierzę, tak w Sen już zupełnie nie. A jeszcze niedawno miałem nadzieję, że jeśli Martin spręży się z Wichrami i pozamyka tam część wątków to może Sen pójdzie mu sprawniej i za jakieś 3-4 lata uda się przeczytać końcówkę sagi. Teraz już w to kompletnie nie wierzę. No cóż, Martin sam jest sobie winien podejściem, jakie przez całe lata prezentował. Gdyby nie angażował się w w pierdyliard pobocznych projektów i zrezygnował choć z części konwentów to PLiO miałby już dawno skończoną. A tak jeśli nie wyda Wichrów w 2021 to fani mogą się od Martina odwrócić. Fajnie ktoś wyżej napisał, że zbyt długie oczekiwanie zmienia się w obojętność, a w końcu i w irytację i chyba każdy z nas w jakimś stopniu to odczuwa.
Co do daty wydania kolejnej książki to zaznaczyłem 2021. Oczywiście nie z powodu jakiegokolwiek przeczucia ale z powodu złudzeń. Lepiej mi jest łudzić się, że może już w następnym roku Martin ogłosi że skończył niż uznać sprawę za całkowicie przegraną. Wiem, że to naiwne ale jeśli odrzucę nawet tą cienką szansę i uwierzę, że już nigdy nie wrócimy do Westeros nie będę miał po co wchodzić na fskg.pl. Nie czekam już z niecierpliwością ale bardziej z zaciekawieniem co tym razem Martinowi przeszkadza w pisaniu. To robi się częściowo nawet zabawne. Jeśli oczekiwanie na Wichry umrze w nas całkowicie pozostanie tylko frustracja, a później całkowite zobojętnienie. Skutki będą proste FSGK upadnie bo nie będzie miał kto tego czytać, a tego nie chcę. Deal podtrzymuje moją więź z Westeros i jak sądzę nie tylko moją. O PLiO nawet dobrej gry nie ma i nie wiadomo czy się takiej doczekamy co by nam dało odskocznię od irytacji na Martina. Sprawa z Wichrami rozwiąże się tak czy tak albo zostaną wydane albo Martin umrze pierwszy i zakończy nasze czekanie :).
Po prostu niech zaprosi DaeLa do siebie zdradzi mu fabułe i losy postaci. A resztę napisze nam w formie szalonych teorii.Bedzie szybciej i mniej frustrujaco 😀
Podobno Martin planuje jakiś podcast ,serię podcastów na przyszły rok .Lata temu na jednym z nich zapowiedział Ucztę dla Wron. Iskierka nadziei??
https://winteriscoming.net/2020/12/29/george-r-r-martin-reportedly-resuming-personal-podcast-song-of-ice-and-fire-winds-of-winter/
Ciekaw jestem czy już by miał część 1 wichrów zimy.
Dałam 2023,z info w mediach i z jego info wychodzi, że idzie mu opornie. Trochę ma napisane, ale nie za dużo więc 2023 realny a jeśli w tym roku to będzie fajnie. Sen o wiosnie chyba nigdy a to znaczy nie zakończenia nie będzie.
„A jako że ostatniego dnia roku chciałbym Wam zaprezentować inny tekst (związany z PLiO)” – czy dobrze zrozumialem, że przedwczoraj mialbyc jeszcze jeden inny tekst opublikowany? Kiedy będzie mozna go przeczytać?
Mieliśmy małą niespodziankę w postaci drugiej już w okresie świątecznym awarii internetu. Ale tekst jest gotowy i pojawi się w poniedziałek.
Awaria była poważniejsza niż sądziłem 🤔
Dla potomnych którzy trafią tu z nudów przeglądając stare posty w oczekiwaniu na sądny dzień kiedy książka będzie chociaż zapowiedziana. Mamy koniec września 2023 roku i o Wichrach ani widu, ani słychu, czyli od Tańca minęło ponad 12 lat…. szok !! Sądząc po ankiecie bardzo mało osób tak obstawiało 🙁
To ja zostawię kolejną informację dla potomnych, a konkretniej do jednego potomnego. Słuchaj CrazyPants! z przyszłości, musisz się wziąć do roboty, albo tak jak ja znajdź sobie kolejnego CrazyPantsa! z przyszłości.