Pamiętacie ten jeden odcinek Pytań do maesterów, w którym musiałem rozwiązywać trudne problemy bez wsparcia Bluetigera? No więc teraz to wsparcie dotarło. Przedstawiamy Wam ten sam odcinek jeszcze raz… ale już w wersji kompletnej, razem z odpowiedziami Pana Spóźnialskiego 😉
A ponieważ to drugie podejśćie…
Czy mógłbyś w kolejnym odcinku Pytań do Maesterów udzielić ostatecznej odpowiedzi, czy Rickard Stark był na turnieju w Herrenhal? Ale interesuje mnie tylko jasna odpowiedź – był, nie było, nie wiem. Z góry dziękuję. – Robert Snow
D: To będzie poza kolejnością, żeby trochę uspokoić nazbyt emocjonalną dyskusję. No więc tak… Nie wiem. Przypuszczam, że nie, bo ostatecznie (z niewyjaśnionych powodów) nie pojawił się też bywalec turniejów i senior lorda Whenta (do tego związany przecież z rodem małżeństwem) – Hoster Tully. Podejrzewam, że spiskowcy wiedzieli, że Aerys wie, iż Rhaegar coś kombinuje. Chciałbym natomiast dorzucić swoje trzy grosze do teorii, że przynajmniej jeden Stark musi fizycznie przebywać w Winterfell przez cały czas. Otóż moim zdaniem teza idzie zbyt daleko. Po pierwsze – gdyby Starkowie naprawdę zawsze byli w Winterfell, to nie potrzebowaliby kasztelanów, którzy w świecie martinowskim są takimi namiestnikami, zastępcami pana na zamku. Po drugie – Winterfell było w przeszłości przynajmniej dwa razy zdobyte i spalone przez Boltonów (jeszcze przed inwazją Andalów). Niby nie jest wykluczone, że jakiś Stark tam ocalał w kryptach… no, ale raczej jest to mało prawdopodobne.
BT: Niestety, nie wiem.
…do tego samego tematu…
“Koło Czasu” – Opus Magnum R. Jordana dokończył B. Sanderson – jego wskazał. Kto powinien Waszym zdaniem napisać “Sen o wiośnie” przy założeniu, że GRRM go nie napisał, ale zostawi notatki i zarys powieści potomnym. – Gal Anonim
D: Myślę, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby użycie kilku autorów. Z jednej strony Linda Antonsson i Elio Garcia dla zapewnienia poprawności merytorycznej i zgodności z wizją Martina, z drugiej jakieś solidny autor, który ma pojęcie o fantasy. Rzeczywiście Brandon Sanderson się w takiej sytuacji narzuca (chociażby przez jego niemal legendarną zdolność do produkowania porażającej ilości tekstu w krótkim czasie). Ale myślę, że styl Martina chyba lepiej uchwyciłby Bernard Cornwell. Choć akurat on jest starszy od GRRM-a, więc to też pewien problem.
BT: Gdyby coś takiego miało się zdarzyć, to ten właściwy autor raczej powinien być jeden, ale wspierany od strony merytorycznej przez zespół redaktorów, w którego skład wchodziłyby osoby takie jak współautorzy Świata Lodu i Ognia. Ale zupełnie nie przychodzi mi do głowy tworzący obecnie pisarz, który mógłby się tego podjąć. Prawdę mówiąc, nie sądzę, żeby ktokolwiek był w stanie stworzyć coś poza namiastką tego zakończenia, które było wizją samego GRRM-a. Sama próba odtworzenia tej wizji przynajmniej w części z różnych notatek byłaby tytaniczną pracą. Być może niemożliwą, a w każdym razie długą i mozolną. Kto wie, może zdecydowano by się po prostu na wydanie właśnie tych szkiców i notatek z różnymi komentarzami – ale to też trwałoby bardzo długo. Ale sam autor może przecież zastrzec, że te materiały mają nie być publikowane, a cykl ma pozostać na zawsze otwarty.
…to nie zamierzam główkować…
Planuje ktoś zrobić recenzję 7 sezonu wojen klonów? Moim zdaniem całkiem dobrze im wyszło zakończenie 😀 – zyx
D: Chyba ostatni sezon Wojen Klonów jaki oglądałem to… sezon pierwszy. Więc z tym tematem trzeba uderzać do SithFroga.
…i wymyślać…
Czy to Littlefinger przekonał Joffrey’a do ścięcia Neda Starka? I czy później okłamał Sansę, mówiąc, że zabicie Joffa było zwykłą zmyłką, którą zrobił bez powodu? Może chciał się pozbyć osoby, która wiedziała za wiele (śmierć Neda Starka, karły na weselu łączące go z Kettleblackami) i jednocześnie pozbyć się Tyriona, który też wiedział zbyt wiele (kłamstwa o sztylecie). Bo zgadzamy się, że już wcześniej próbował Tyriona zgładzić, nasyłając na niego Moore’a nad Czarnym Nurtem?. – zygfryd89
D: Tak, uważam, że jest niemal pewne, że to Littlefinger był tym głosem szepczącym różne głupoty Joffreyowi. Tym zagraniem osiągnął jednocześnie kilka celów. Od spóźnionej zemsty na Starkach, przez wywołanie wojny, która wyniosła go do jeszcze wyższych zaszczytów, aż po zatrzymanie dla siebie Sansy. Czy Tyrion odgrywał w tym jakąś rolę? W jakimś sensie tak, ale chodziło nie tyle o Tyriona, co o to, aby przy wymianie jeńców nikt nie rozpoczął dyskusji na temat tego, czemu to akurat Catelyn się uwzięła na karła. Parol na Tyriona Baelish zagiął natomiast później, gdy Krasnal swoimi nieopatrznymi komentarzowi stworzył mylne wrażenie, że wie bardzo dużo o poczynaniach Littlefingera.
BT: Zacznę od Czarnego Nurtu. Tak, zgadzam się, że za czynem ser Mandona stał wedle wszelkiego prawdopodobieństwa właśnie Petyr Baelish. W ogóle trudno wyjaśnić obecność tego człowieka w Gwardii Królewskiej czymś innym niż wpływami Littlefingera. Wiemy, że znalazł się tam z nominacji Jona Arryna, chociaż dowiadujemy się też, że namiestnik nie darzył go jakąś szczególną sympatią. Natychmiast nasuwa się myśl, że to Lysa namówiła męża do takiego wyboru – a ją poprosił o to Baelish. W trakcie bitwy Moore był na właściwym miejscu, żeby wykorzystać panujący wszędzie chaos i pozbyć się Tyriona. Zresztą przypuszczam, że odpowiednio ulokowani ludzie Littlefingera wykorzystali zamieszanie, żeby rozprawić się również z innymi osobami, z którymi ich mocodawcy nie było po drodze. Mam tu na myśli zwłaszcza dowódcę straży miejskiej, ser Jocelyna Bywatera – który ginie w czasie bitwy pod Czarnym Nurtem w dość zagadkowych okolicznościach, najwyraźniej z ręki własnych ludzi. Podejrzewam, że była to zemsta za zdjęcie z urzędu Janosa Slynta. I oczywiście próba odzyskania kontroli nad tak istotną formacją. Próba, która w dużym stopniu się powiodła. Po zwycięstwie połączonych sił Lannisterów i Tyrellów strażą miejską dowodzi potem człowiek Tywina, ser Addam Marbrand – ale jak się okazuje, jedynie tymczasowo. A do wysokiego stanowiska dochodzi kolejny człowiek Baelisha, Osfryd Kettleblack. Nie można też wykluczyć, że był to element rozgrywki pomiędzy Baelishem i Varysem, w której ten drugi najpierw przejął od rywala straż miejską (usunięcie Slynta i osób takich jak Allar Deem, nominacja Bywatera), ale potem została ona z jego rąk odbita (śmierć Bywatera).
Przechodząc do ewentualnej roli Littlefingera w doprowadzeniu do stracenia Neda Starka, również jestem zdania, że jest wysoce prawdopodobne, że Baelish maczał w tym palce. Znając lorda przedrzeźniacza, raczej nie odbyło się to w ten sposób, że poszedł do króla i powiedział, że w sumie warto by ściąć tego całego Eddarda. Widziałbym go raczej jako tego, który zasiał w umyśle Joffreya pewne myśli. Nie zdziwiłbym się, gdyby sam król był całkowicie przekonany, że to on sam wpadł na taki błyskotliwy pomysł. W każdym razie bez wątpienia Baelish zyskał na ścięciu Neda bardzo dużo – może nawet najwięcej ze wszystkich. Zastanawiam się też, czy Janos Slynt, który zadziałał szczególnie energicznie, gdy tylko padł królewski rozkaz (nie zwracając nawet uwagi na królową regentkę i członków Małej Rady), nie został o wszystkim powiadomiony już wcześniej. Oczywiście, nie można wykluczyć, że myślał wtedy przede wszystkim o tym, że w ten sposób przypodoba się młodemu władcy. Ale czy Slynt odważyłby się na coś takiego bez zgody Baelisha?
…nowych śródtytułów.
W teorii o Tyreku w odpowiedzi na jeden z komentarzy napisałeś, iż “Nie sądzę, żeby to był Tyrek. Z jakiegoś powodu ludzie zakładają, że martwy mężczyzna był blondynem, a przecież nie znamy koloru jego włosów, bo Arya jest w tym rozdziale ślepa. A w takiej sytuacji… cóż, są inne zaginione osoby, które lepiej odpowiadają temu rysopisowi. W szczególności wzmiance o urodzie.” – Kodzi
D: Owszem. Nie chcę tu nikogo przekonywać do mojej wersji (tym bardziej, że pomysłów mam kilka i do żadnego nie jestem bardzo przekonany), więc powiem tak – łatwiej mi wyobrazić scenariusz, według którego tym mężczyzną jest Loras. Bo był pogrążony w depresji i mógł pragnąć śmierci. Miał też powód by spróbować wytargować od LBT sprzątnięcie kogoś (czy to Cersei, czy Wielkiego Wróbla, czy osoby odpowiedzialnej za śmierć Renly’ego… no takich wariantów jest wiele. Jedyne co musimy przyjąć, to że wersja oficjalna z ciężkimi ranami odniesionymi w boju jest nieprawdziwa. A jak miałby się w Domu Czerni i Bieli zjawić proszący o śmierć Tyrek? Ciężko powiedzieć.
BT: Właśnie. Najtrudniej byłoby w tym wszystkim zrozumieć czemu osoby, które najpierw zadały sobie tyle trudu, żeby przejąć Tyreka – i zrobiły to na tyle sprawnie, że nie pozostawiły żadnych śladów – potem nie były w stanie go upilnować i jakimś sposobem zawędrował sobie do Domu Czerni i Bieli.
Pytanie: czy gruby robi coś poza oglądaniem footballu?
Intensywnie pisze Wichry Zimy….. podobno 😃
Szanowny Panie,
Kolejny raz wysuwa pan oskarżenia bez jakichkolwiek dowodów. Tym razem wobec lorda Petyra Baelisha. Pytam więc: ma pan dowód na to, że lord Petyr przyczynił się do śmierci lorda Starka? Ma pan dowód? Przyjmijmy taką sytuację, że zgłasza pan tę sprawę do prokuratury. Odbywa się rozprawa sądowa. Sąd prosi pana o niezbite dowody na wygłaszane przez pana oskarżenia. Pan przedstawia swoją hipotezę, którą napisał pan w artykule. Jaka będzie decyzja sądu wg pana? Czy lord Petyr zostanie uniewinniony, czy też skazany? Otóż, szanowny panie, lord Baelish zostanie uniewinniony, ponieważ nie ma dowodów na to, że wiedział o planach króla, a tym bardziej, że w nich uczestniczył! Po prostu, niech pan sobie wyobrazi, że nie wiedział.
Dziwnym jest, że kolejny już raz zniesławia pan (myślę, że mogę użyć tego słowa) bez dowodów konkretnych ludzi, a nawet się pan nie zająknie na temat Powstania Starkowego, w którym zginęło tysiące cywilów, a dowódcy nigdy nie zostali postawieni przed sądem wojennym. Do dzisiaj na Północy żyją ludzie, którzy namawiali do wybuchu Powstania i, na dodatek, przewodzili nim! Tak, mówię tutaj o lordzie Manderlym. Ale pan się zajmuję tematami zastępczymi, podczas gdy ważne sprawy są bagatelizowane lub przemilczane. Pytaniem jest: dlaczego pan to robi i kto panu za to płaci? Tyle. Tyle na ten temat.
Pozdrawiam,
Prawak
Ja bym poszedł dalej i zbadał temat Wiosennej Zarazy. Jak dla mnie to mistyfikacja Targaryenów, by zakryć to co robili przy okazji rebelii wszystkich Blackfyre’ów. Zwłaszcza chodzi tu o działania pewnego Billa…znaczy Bryndena. 🙂 Albo zmyślona pandemia, a ta choroba to nie było nic więcej niż jakieś tam przeziębienie, albo wirusa stworzono w podziemiach Cytadeli.
Co sądzicie?
Szanowny Panie,
Brawo. To są tematy ważne, które wymagają poruszenia. Nie kolejne wysnute z palca oskarżenia, które niszczą ludzi (w tym przypadku lorda Petyra). Oczekiwałbym od pana Daela zajęcia stanowiska odnośnie Powstania Starkowego i Wielkiej Zarazy, o której wspomina tutaj powyżej pan Iluvatar.
Pozdrawiam,
Prawak
Szanowny Panie Prawak.
A nie uważa Pan, że postać lorda Petyra może budzić podejrzenia osób postronnych, z racji na fakt jego zaskakująco szybkiej kariery zawodowej? Uczciwy człowiek ciężko pracą może dorobić się maksymalnie skromengo domu. Tymczasem pan Petyr nie będąc jeszcze starcem został właścicielem największej nieruchomości w państwie oraz tytułu protektora jednej z dzielnic. Tak zawrotna kariera jest niemożliwa, bez oszukiwania współobywateli i zamieszania w podejrzane przedsięwzięcia. Dlatego uważam, że odpowiednie służby powinny dokładnie prześwietlić historię lorda Bealisha, chociażby w celu rozwiania podejrzeń.
Czy nie uważa Pan, że w takiej sytuacji śledztwo wyjaśniające jest koniecznym rozwiązaniem?
Szanowny Panie,
Słuszna uwaga, ale ona nie rozumiem, dlaczego kieruje ją pan w moją stronę, a nie w kierunku pana Daela. Przecież to ja domagam się śledztwa! Wysuwanie pomówień wobec lorda Petyra bez jakichkolwiek dowodów jest nie na miejscu. Skierujmy tę sprawę do prokuratury. Niech ta działa, przedstawi dowody jakie zebrała i czekajmy na oficjalny „werdykt” sądu. Pan natomiast, jak i pan Dael, już wydał werdykt. Na przykład poprzez zdanie: „taka zawrotna kariera jest niemożliwa”. A kim pan jest, aby takie rzeczy mówić? Jakie ma pan dowody na to? Otóż nie ma pan i pan Dael również nie ma żadnych „namacalnych” dowodów. Zróbmy z tej sprawy precedens, który pozwoli uniknąć takich sytuacji w przyszłości. Być może uda się uratować tą sprawą dobre imię nie tylko lorda Petyra, ale i np. pana Crastera, który również jest tutaj oczerniany bez żadnych dowodów. Jasne stanowisko sądu ograniczy pomówienia i tzw. hejt wobec tych osoby. Następni zastanowią się dwa razy zanim napiszą coś negatywnego o lordzie Petyrze, panu Crasterze, czy też o innych (np. królowej Daenerys) bez dowodów. Dlaczego? Ponieważ będą wiedziały, że czeka ich odpowiedzialność karna za pomówienia bez dowodów. Tyczy się to również pana Daela, który coraz częściej zdaje się myśleć, że jest ponad prawem. Uprzejmie przypominam, ze pan Dael oskarża pana Crastera o bycie tajnym agentem i o współpracę z czerwoną hołotą zza muru.
Pozdrawiam,
Prawak
Ale ty na poważnie chcesz zgłosić do prokuratury jakąś fikcyjną postać?
Ale ty tak na poważnie o to pytasz? 😀
Chciałbym zobaczyć następujące pytanie w kolejnej edycji milionerów PLiO
Kto zabił Neda Starka:
a) Joffrey
b) Ilyn Payne
c) Littlefinger
d) Ned popełnił samobójstwo przy użyciu własnej głupoty
Albo może chociaż debaty małej rady z zastrzeżeniem, że głosować można tylko na jedną odpowiedź. Jestem ciekawy wyników 😀
Brakuje odpowiedzi e) – wszystkie z powyższych. Jeden podżegał drugiego i ten drugi wydał wyrok który wykonał trzeci na tym czwartym który znalazł się tam przez wlasną głupotę.
Właśnie w tym był cel, aby tej odpowiedzi nie dodawać.