Książki

Pytania do maesterów #16

Ostatni POV

Jak sądzicie, z czyjego punktu widzenia będzie ostatni rozdział? Wspominaliście o tym, ale możecie to rozwinąć. Moim zdaniem ostatni rozdział, lub epilog, powinien być z punktu widzenia Brana, gdyż w ten sposób Martin mógłby przekazać w iście kronikarski sposób, bo z punktu widzenia trójokiej wrony, co stało z wszystkimi bohaterami po zakończeniu akcji powieści, oraz jakie stało się same Westeros pod względem politycznym. Żadna inna postać nie jest tak wszechwiedzącą jak Bran, więc moim zdaniem najbardziej do tego pasuje. Ja sam wolałbym gdyby na koniec wszystko było wyjaśnione.- Kruk4000

D: Bran to na pewno jedna ze świetnych opcji. Tym bardziej, że Gra o tron zaczęła się rozdziałem Brana, byłaby więc to efektowna klamra domykająca cały cykl. Alternatywnie, jeśli podróż Jona na północ, a Aryi na zachód, ukazane w zakończeniu serialu są oparte na planach Martina, to takie perspektywy też byłyby fabularnym domknięciem całości. Podoba mi się szczególnie to, że Gra o tron rozpoczyna się rozmową o konieczności powrotu za Mur, a Sen o wiośnie mógłby zakończyć się dyskusją o tym, że ludzie muszą wyruszyć jeszcze dalej, niż dotarli do tej pory.

Zaczęło się od Brana i wilkorów.

BT: Wątpię, żeby ostatni rozdział był po prostu wyliczanką, co się dalej działo z bohaterami, którzy zostali przy życiu. GRRM powiedział, że zakończenie PLIO będzie przypominało “słodko-gorzki” finał Władcy Pierścieni. Warto wspomnieć, że Tolkien opracował epilog swojego dzieła, w którym zostały streszczone dalsze losy niektórych postaci. Zdecydował jednak, że opowieść powinna mieć inne zwieńczenie – być może GRRM i tu pójdzie za jego przykładem. Tolkien przeniósł informacje o tym, co się później przydarzyło głównym bohaterom do dodatków. Sen o wiośnie raczej takowych nie będzie posiadał, pomijając zapewne takie listy postaci, jakie znajdują się na końcu każdego z dotychczas wydanych tomów. Jeśli już, do takie rzeczy pojawią się raczej wcześniej, być może zostaną zasugerowane w ostatnich rozdziałach poszczególnych POV-ów (jeśli jacyś w ogóle dożyją tego czasu). A właściwie zakończenie – na ostatnich stronach – zostawi raczej czytelników z czymś zaskakującym i dającym do myślenia. Podejrzewam, że niektóre zagadki nie zostaną rozwiązane. Co więcej, w tych ostatnich akapitach mogą pojawić się kolejne tajemnice, o których fani jeszcze długo będą spekulować. Możliwe, że ostatnie spojrzenie czytelników na Westeros i Essos dokona się za pośrednictwem oczu Brana, tak jak powiedział DaeL, mielibyśmy paralelę do pierwszego rozdziału… a być może i do sceny, która przyszła GRRM-owi do głowy jako pierwsza, martwej wilczycy wśród letnich śniegów. Ale cóż, na razie możemy tylko czekać na zimowe wichry, wiosna to jedynie odległe marzenie.

DaeL nie zna się na polityce monetarnej

“W kwestii kreacji pieniądza i “podatku inflacyjnego” (czyli obniżenia wartości pieniądza znajdującego się w obiegu). to ze zjawiskiem tym raczej nie mieliśmy do czynienia tak długo, jak pieniądz był oparty na kruszcu. Bo tempo wydobycia kruszcu jest wolne, więc przystaje do ślimaczego tempa wzrostu gospodarczego w średniowiecznym państwie rolniczym. Powyższy fragment nie jest prawdą. Rzeczywiście w starożytności czy średniowieczu nie miały miejsca przypadki hiperinflacji, ale nawet kilkunastu procentowa inflacja w skali rok – choć rzadko – już tak. – BSanderson

D: To był trochę skrót myślowy z mojej strony. Oczywiście inflacja istniała wcześniej, bo nie zawsze i wszędzie przyrost ilości pieniądza kruszcowego był sprzężony idealnie z przyrostem innych dóbr. Zresztą okresy bardzo wysokiej inflacji też się zdarzały, acz wynikały one ze zdarzeń, które pozwoliły ominąć ów niski przyrost ilości kruszcu – a to poprzez psucie pieniądza (klasycznym przykładem jest zmniejszenie ilości srebra w monetach w II w. n.e. w Cesarstwie Rzymskim), albo znów przez odkrycie nowych, ogromnych pokładów kruszcu (co niemal zdewastowało gospodarkę Hiszpanii i Portugalii, które ściągały złoto i srebro z Nowego Świata na potęgę). Natomiast sens mojej wypowiedzi jest taki, że generalnie pieniądz kruszcowy był lepiej dostosowany do takich stosunków gospodarczych i nie generował inflacji, gdy go porównamy z ówczesnymi systemami opartymi na pieniądzu fiducjarnym (przykładowo Chiny są chwalone za wprowadzenie papierowego pieniądza, który nie miał pokrycia w kruszcu w XII wieku, ale to się skończyło dla chińskiej gospodarki tragicznie i wymusiło powrót do monet z miedzi).

Kastrowanie Varysa

Jak myślisz dlaczego czarnoksiężnik kupił Varysa a później odciął mu przyrodzenie? Na czym polegał ten rytuał? Co czarnoksiężnik zyskał dzięki temu? Dlaczego wybrał akurat Varysa? Przecież nie musiał płacić tak dużo złota. – Edward Newgate

D: Cóż… jeśli Varys miał platynowe włosy i ogólnie rzecz biorąc valyriański wygląd (jak to wcześniej sugerowałem, wskazując na jego możliwe pokrewieństwo z Blackfyre’ami), to ktoś mógł uznać, że taka ofiara będzie – z magicznego punktu widzenia – szczególnie cenna.

BT: A sposób przeprowadzenia rytuału pewnie związany był z koncepcją, że w taki sposób składa się w ofierze nie samego tylko Varysa, lecz również wszystkich jego potencjalnych potomków. Oczywiście pojawiają się też teorie, że celem tego wszystkiego było upewnienie się, że Varys – jakoby jeden z ostatnich Blackfyre’ów lub “Brightfyre’ów” – nie będzie w stanie spłodzić dzieci, więc jego ród wygaśnie. Jednak w takim razie dlaczego ów czarnoksiężnik, w tej interpretacji wysłannik jakichś bliżej nieznanych sił wrogo nastawionych do np. Blackfyre’ów, po prostu nie uśmiercił Varysa? I tu można by się doszukiwać różnych odpowiedzi, choćby takiej, że mocodawca czarnoksiężnika (np. Bloodraven) wiedział, że Varys odegra w przyszłości kluczową rolę w doniosłych wydarzeniach. Ale znacznie prostsze jest wyjaśnienie, że Varys z jakiegoś powodu się wyróżniał, choćby za sprawą valyriańskiego wyglądy, jak wspomniał DaeL. Czarnoksiężnik, być może wyznawca jakiegoś kultu pokrewnego religii czerwonych kapłanów, mógł uznać, że taka ofiara bardziej się jego bóstwu spodoba – a to wiąże się ze sprawą “złotej krwi” Valyrian lub królewskiej krwi. Zakładamy tu oczywiście, że Varys mówi prawdę, a cała opowieść nie jest historyjką zmyśloną dla omamienia Tyriona, który dzięki temu sądzi, że Pająk jest w sprawach religii i magii takim samym cynikiem jak on. Nie twierdzę, że tak jest, ale warto rozważyć i taką możliwość – która miałaby interesujące konsekwencje, można by spekulować, czy np. Varys i Illyrio nie kierują się własną interpretacją jakiejś przepowiedni, wiążąc proroctwa z Młodym Gryfem lub jakąś linią Blackfyre’ów bądź Targaryenów.

Synowie Crastera

Jak sie pan ustosunkuje do braku dowodow na to, ze Craster obdarowywuje Innych swoimi dziecmi? Zony Crastera mowia co innego, ale, czy gdyby sprawa zostala przedstawiona przed sadem, uwaza pan, ze Craster zostalby uniewinniony? Czy bazowanie jedynie na slowach kobiet jest w ogole madre i zasadne? Uprzejmie przypomne jeszcze, ze mowimy tutaj o zonach. – Prawak

D: Oprócz zeznań żon Crastera, jest jeszcze jedna przesłanka. Trudny do wytłumaczenia z punktu widzenia rachunku prawdopodobieństwa brak synów.

Przyszłość Nocnej Straży

Czy uwaza pan, ze Nocna Straz powinna zostac zniszczona? – Prawak

D: Nie.

Rozdział Wiary i Żelaznego Tronu

Czy wg pana potrzebny jest definitywny rozdzial kosciola od panstwa i zadna religia nie powinna byc wiodaca w Krolewstwie? – Prawak

D: Myślę, że obecny system system, w którym religią państwową jest Wiara w Siedmiu, ale wyznawcy Starych Bogów są traktowani z szacunkiem i niedyskryminowani (wyjąwszy nieliczne przypadki, gdy instytucje państwa i Wiary są bardzo silnie związane), to maksimum, jakie można osiągnąć w tych warunkach. Na pewno nie łudziłbym się, że zrywając z Wiarą, można zwiększyć zakres tolerancji.

Daenerys jako kandydatka Konfederacji

Czy pana zdaniem prawda jest, ze Daenerys jest jedyna przedstawicielka konserwatystow i wolnosciowcow sposrod wszystkich pretendentow do tronu? – Prawak

D: Trochę trudno mi dostrzec te konserwatywne niuanse w programie Daenerys. Nie każdy kto chce przywrócić ancien régime, jest od razu konserwatystą. Ta wolnościowość to prędzej, choć pewnie niejeden libertarianin by się zżymał na odbieranie Dobrym Panom ich własności.

Bezrobocie jako funkcja feudalnego fiskalizmu

Czy uwaza pan, ze podatek dochodowy jest glownym powodem bezrobocia w Westeros? – Prawak

D: W Westeros nie ma podatku dochodowego. A główną przyczyną bezrobocia jest podpalanie zakładów pracy.

Unia Siedmiokrólewska

Czy zgodzi sie pan z faktami, ktore mowia, ze Krolestwo okupuje Westeros, godzac tym samym w suwerennosc poszczegolnych krain? – Prawak

D: Tak.

Miłość nie zna granic

Czy pochwala pan ostatni apel postepowych organizacji i ich akcja “byc jak Targaryen” domagajaca sie legalizacji malzenstw jednokrwistych? – Prawak

D: Nie. Kojarzenie krewniacze ma zbyt wiele negatywnych konsekwencji genetycznych. To zjawisko, którego się nie wyeliminuje, ale brak przyzwolenia państwa i Wiary na takie związki, utrzyma kazirodztwo w sferze tabu i ograniczy liczbę rodzącego się z takich związków potomstwa.

Smoczy etatyzm

Czy wg pana potrzebne sa Westeros kolejne programy socjalne takie jak: “jeden smok na kraine” i “500+ na kazdego bekarta”? – Prawak

D: Tak. Siedem Królestw jest państwem zoligarchizowanym o bardzo małej mobilności społecznej. Ułatwienie awansu społecznego poprzez ograniczenie przywilejów stanowych byłoby lepszym rozwiązaniem, ale w sytuacji oporu ze strony warstw panujących oraz niezwykłej dysproporcji kapitału, taka siłowa redystrybucja zapewniająca równomierny rozwój wszystkich królestw może mieć pozytywne skutki.

Jeden zamek=jeden poseł

Jak sie pan zapatruje na pomysl jednomandatowych okregow wyborczych do Malej Rady? – Prawak

D: Małą Rada nie jest ciałem przedstawicielskim. To jednocześnie proto-senat i proto-gabinet, ale bliżej mu do tego drugiego. Dlatego w ogóle nie musi być obieralny, a o jego składzie powinny decydować w równej mierze czynniki merytoryczne, jak i tymczasowe potrzeby zawierania sojuszy politycznych. Od poznawania opinii poddanych są królewskie wizytacje oraz Wielka Rada.


Na koniec mamy jeszcze do Was drobną prośbę. W ostatnim odcinku Q&A Tolkienowskiego, Bluetiger umieścił dwie sondy dotyczące przyszłości cyklu pytań i odpowiedzi na temat twórczości J.R.R. Tolkiena. Ponieważ część z Was czyta te teksty z pewnym opóźnieniem, a ankieta jest ograniczona w czasie, zachęcamy do odwiedzenia tego artykułu i zagłosowania już teraz – aby wyniki były jak najbardziej miarodajne. Dzięki!

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 42

  1. Te pytania Prawaka XD
    Ale szanuję że odpowiedzieliscie na nie merytoryczną wypowiedzią. Śmiesznie to się czyta.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Pan Prawak poleciał po pytaniach ale jak widać Maesterzy nie byle jaką Cytadelę kończyli 😂😂😂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
      1. W takim razie chciałbym profilaktycznie przypomnieć o swoim pytaniu jeszcze z Zapowiedzi, tylko chyba kilka dni po terminie.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  3. LOL. Chyba nie ma postaci bardziej odległej od korwinowskiego ideału niż Daenerys. 🙂 Jest kobietą, zabiera przedsiębiorczym bogatym, żeby rozdać roszczeniowo nastawionym biednym, wciela w życie idee państwa opiekuńczego, nie szanuje prawa własności (niewolnicy), ogranicza przedsiębiorczość (areny), długo można by wymieniać…

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
      1. Już bez przesady z tymi atomówkami.Raczej trzy F16 w czasach średniowiecznych , w dodatku jest bez kursu pilotażu 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      1. nie ma dowodów ,że D&D to źli scenarzyści ,polecam, inside episode, Season 8 episode 5 😀 .można się pośmiać

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  4. Rozwijając wypowiedź BT w sprawie Varysa: skąd wiemy że Varys jest eunuchem? Czy jedynym źródłem wiedzy na ten temat jest sam Varys? Wydaje mi się, że nie jest on źródłem na którym w 100 procentach można polegać. Czy rozważaliście kiedykolwiek, że Varys może w tej kwestii kłamać? Nie mam na to żadnych dowodów – chodzi mi tylko o paradoks: wiemy że Varys jest kłamcą i jednocześnie bezgranicznie wierzymy w to co mówi na swój temat. Czy ma powody żeby kłamać w tej sprawie? Wydaje mi się, że jest to możliwe, ale jestem bardzo ciekawy Waszych opinii.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Dowodem na to, że Varys nie ma kuśki jest brak zarostu. Jak dobrze pamiętam pająk ma delikatne policzki oraz nie męski głos. Może charakteryzuje się serialem, ale tak mi się wydaje.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Ser Richard Horpe ma rację, ale nie do końca. Jeśli kastracja obejmowała usunięcie jąder, to w gospodarce hormonalnej zachodziły ogromne zmiany, skutkujące m.in. wzrostem wagi, ginekomastią i brakiem zarostu. Tyle tylko, że zazwyczaj eunuchowie nie łysieli. Przeciwnie, bardzo niski testosteron ogranicza męskie łysienie androgenowe (choć oczywiście można łysieć z innych powodów – chorób skóry, złej diety, itd…). A skoro Varys ma łysą głowę, to równie dobrze mógłby po prostu dokładnie się golić. Więc to nie rozstrzyga nam naszego pytania. Ale faktycznie połączenie nadwagi z delikatnymi rysami wskazuje, że coś w tej kastracji musiało być na rzeczy. W przeciwnym razie trzeba byłoby uznać, że Varys stanowczo zbyt wiele zasobów marnuje na tę maskaradę.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Zgadzam się z Wami, cechy fizyczne przejawiają za stwierdzeniem, że akurat w tym przypadku Varys mówi prawdę

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      2. czyli wychodzi na to ze NIE wiemy jak to z nim jest. Varys moglby udawac eunucha, w ksiazkach slynie z „przebieranek”, moglby w sensie potrafilby to zrobic -> i tu pojawia sie kolejne najistotniejsze pytanie „po co?”rezygnacja z miosnych uciech to nie lada wyzwanie, takze Jaka mialby z tego korzysc? Jedyne co przychodzi mi do glowy to jego ewentualny potomek. Zakladajac ze varys ma jakiegos potomka, ktorego chcialby uzyc do swojej gry to moze jest jakis cien szansy na to ze udaje eunucha. Kolejne pytanie kto moglby byc tym synem / corka i czy ow syn / corka wiedza o tym. zakladajac ze w varusie plynie smocza krew moze jego synem jest mlody gryf tylko o tym nie wie? a jego troskliwy tatus wiedzac ze nie ma innego sposobu na posadzenie go na tronie wymyslil taka skomplikowana intryge. Naciagane to ale chyba nie mozna tego wykluczyc?

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
      3. Jeśli chodzi o konsekwencje kastracji, to należy jeszcze zwrócić uwagę, że zależą one od tego kiedy kastracja nastąpiła. Kastracja przez okresem dojrzewania skutkuje brakiem mutacji oraz brakiem zarostu itp., co pasuje do Varysa. Ale nie skutkuje wzrostem wagi.

        Rzecz jasna jeśli kastracja nastąpiła po okresie dojrzewania to nie cofnie mutacji i zarost nagle nie zniknie. Jednak w takim przypadku sprzyja otyłości, co jest skutkiem nagłego obniżenia poziomu testosteronu. Nietrudno zauważyć, że większość mężczyzn tyje z wiekiem (zwłaszcza po trzydziestce), co właśnie można wytłumaczyć podobnymi (ale powolnymi) zmianami hormonalnymi.

        Co do łysienia się zgadza: kastracja opóźnia łysienie.

        Na podstawie tej wiedzy można rzeczywiście uznać, że Varys coś kręci. Albo, że to raczej autor coś pokręcił. Z resztą biorąc pod uwagę jak zaprezentowani są Nieskalani, to jestem skłonny przyjąć, że to wszystko „martinowskie” skutki kastracji.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  5. Mam jeszcze inne pytanie: czy zamierzacie eksplorować nadal literackie inspiracje Martina? Pamiętam sporo tekstów na ten temat, a w mojej ocenie był to ciekawy trop. Była szalona teoria o literackich nawiązaniach, a także o czardrzewach i dzieciach lasu, pamiętam teksty Lai o dawnych książkach Martina. BT wskazywał z kolei na np. tolkienowskie korzenie Zimnorekiego. Tacy autorzy jak Vance, Zelazny (przyjaciel Martina, autor m.in. „Pana Światła”), Le Guinn (napisała opowieść o planecie gdzie rok trwa 60 lat ziemskich, zatem pory roku są odpowiednio przedłużone, a z północy nacierają dzicy, uciekający przed innym, mroczniejszym zagrożeniem, jest też jej książka „Wracać wciąż do domu” gdzie sporo jest o „zawiasach” – tu odnoszę się do bardzo interesującego tekstu BT na ten temat), jest „Pamięć, smutek, cierń”, który swego czasu polecałem Daelowi – to wszystko rzeczy które Martin doskonale zna i prawdopodobnie się nimi inspiruje. Polecam Tuffa Wędrowca samego Martina gdzie są interesujące rozważania na temat tego co może, bądź powinien zrobić człowiek, który dzięki technologii posiada prawie boskie zdolności. Chodzi mi o to, że poddane Waszej analizie może to być niezwykle interesujące, jednocześnie jest to pewne paliwo do tekstów i teorii, które chcąc nie chcąc skazane są na PLiO w którym od blisko 10 lat nie pojawiło się nic innego.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Tuf wędrowiec to jedna z moich ulubionych książek ale jakim on był idiotą. I to co zrobił tym ludziom jest straszne. Zamiast wziąć sobie żonę z tej planety, ogłosić władcą (przyjęliby go z chęcią), poszukać z nimi nowych planet to ich tak skrzywdził. No i mógł zrobić dużo miejsc do życia nawet w ich układzie słoneczny.. Chociażby żywe habitaty kosmiczne, Arka miała takie zasoby, że coś by zmiksował.
      Martin tam chyba chciał pokazać jak nam źle będzie jak nas będzie za dużo na Ziemi

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Bez spoilerów: Martin moim zdaniem świetnie (jak zwykle) stawia pytanie o granicę władzy, o wagę decyzji, które stoją przed rządzącymi oraz o cienką granicą między zabójczą logiką a szaleństwem. I nie daje jednoznacznych odpowiedzi.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  6. Pytanie do maesterów.
    Varys, Quyburn, Tyanna z wieży, Mysaria zwana białym robakiem, Larys Strong, Brynden Rivers. Czy każdy kto pełnił funkcję starszego nad szeptaczami, to postać dziwna i tajemnicza?

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  7. Mnie dalej zastanawia co by było w przypadku, gdyby Tommen, Stanis, Danuta, Jon i Aegon (fałszywy) zginęli kto w takim przypadku mógłby rościć sobie prawo do żelaznego tronu???? W jaki sposób Wielka Rada mogłaby dokonać wyboru nowego władcy 7 królestw??

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. @grand

      Ktoś na dany moment najsilniejszy by sobie ten tron wziął. I utworzył swoją Radę. Albo i nie.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Chodzi mi o linię krwi po Targach kto miałby ewentualne prawo do tronu. Nie odpisuj mi że silniejszy bo takich głupich odpowiedzi nie potrzebuję. Tu chodzi o legalną spuściznę i o to czy po wygaśnięciu rodu Barateonów w czyjej lini płynie jeszcze jakaś smocza krew? jeśli tak to jaka od strony babki czy dziadka? jakiego rodu? A ty mi piszesz że tron mógłby objąć kto by sobie chciał. Wiem, że w pierwszej kolejności zrobiłby to Litelfinger mając nienaruszone siły w Dolinie ale pytam nie o siłę armii ale o prawo dziedziczenia.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. technicznie rzecz biorąc to ukochana córka Stanisa jest w 1/8 Targiem
          po prababci
          jest też pełnoprawnym Baratheonem
          i prawdopodobnie czeka ją 'ciepły’ koniec
          nie wiem kto by dziedziczył po całkowitym wymarciu Targów i Baratheonów kto miałby prawa choćby naciągane do dziedziczenia >może są jacyś Blackfyre z żeńskiej linii ale to patykiem po wodzie pisane

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Robert Baratheon opierał swoje roszczenia do tronu z faktu, iż jego babka była córką Aegona V (ale, jak to stwierdził bodajże Renly, takie sprawy interesują tylko maesterów). Jeżeli uznamy, że Targaryenowie zostali obaleni, to trzeba szukać kogoś spokrewnionego z Baratheonami (albo dalszych Baratheonów). W pierwszym przypadku, mogą dziedziczyć Crakehallowie (prawdopodobnie). Jeśli chodzi o innych Baratheonów, to Gowen Baratheon miał dwóch braci (to ten od ostatniego mariażu Baratheon – Lannister). Jeśli on miał dzieci (niekoniecznie z lannisterską żoną) albo jego bracia, to można ich wziąć pod uwagę. Oprócz nich zostaje jeszcze Roześmiana Burza, który miał (oprócz syna) co najmniej jedną córkę. Jej potomkowie mogą zostać wzięci pod uwagę. Nie wiadomo czy Lyonel miał więcej dzieci.

            Jeżeli jednak uznamy, że Targaryenowie są jedyną i prawowitą dynastią, to (najprawdopodobniej) trzeba cofnąć się do sióstr Aegona V. Ze słów maestera Aemona wynika, że „śpiewały swoim dzieciom”. Aemon mógł zobaczyć się z rodziną (prawdopodobnie) po objęciu funkcji maestera na Smoczej Skale w 221 r. o.p. Na Mur odpłynął w 233 r. o.p., więc do tego roku obie miały dzieci. Nie wiadomo jednak, z jakich rodów pochodzili ich mężowie.

            Jeżeli wszyscy pretendenci (Dany, Młody Gryf, Tommen, Stannis, Shireen i Jon Snow) by umarli, należałoby się przyjrzeć genealogii i wybrać albo potomka Baratheonów albo Targaryenów. Tak przynajmniej myślę 😉

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
  8. Nie wydaje mi się, aby ostatni rozdział miał być z POV Brana. Osoby, z których punktu widzenia są pierwsze i ostatnie rozdziały, giną w nich. OK, Jon prawdopodobnie się odrodzi, ale póki co zginął. Myślę że ta konwencja ma tyle zalet, że zostanie pociągnięta do końca i ostatni rozdział obejrzymy oczami jakiegoś pionka, być może z dalekich krain, do których wybierze się ktoś z główniejszych postaci.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Mówisz o prologu i epilogu, a używasz sformułowania pierwszy i ostatni rozdział. Bran miał pierwszy rozdział w Grze o Tron, wijaśnij mi proszę w którym momencie zginął, bo chyba głupi jestem, że przeoczyłem jego śmierć.
      Prologi dotyczyły kolejno:
      – Wyprawy za mur z bufonem Roycem na czele
      – Cressen i próba otrucia Melki
      – Chett chcący dokonać przewrotu w straży (btw. To jedyny rozdział w którym bohater nie ginie. Umiera dopiero nieco później)
      – Akolita z cytadelli, mający zdobyć klucz do wszystkich zakmów czy coś, zostaje zabity przez Człowieka bez twarzy
      – Varamyr, wciela się w swojego zwierzaka. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba ginie 2 razy

      A tutaj (były tylko w NM i TzS) Epilogi:
      – Frey niesie okup LSH, rozważa czy z nim uciec, ostatecznie go oddaja i zostaje zabity
      – Kevan zostaje zabity przez Varysa

      A zatem Jon nie ginie w ostatnim rozdziale, na marginesie to jego rozdział nawet nie jest ostatni. Jest jeszcze Danka i to jej rozdział jest ostatni. Również nie zauważyłem, aby ją zabili, ale tak jak mówię, pewnie ja to jakiś głupi jestem, a tylko ty masz racje.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  9. Szanowny Panie,

    Dziekuje za odpowiedzi na moje pytania. Jak pan znajdzie chwile, to mam jeszcze jeden temat warty poruszenia. Przyjmijmy, ze Powstanie Roberta konczy sie fiaskiem.

    Czy pana zdaniem dowodzacy powinni zostac przedstawieni przed sadem wojennym?
    Czy pana zdaniem powstancom, ktorzy polegli, nalezy sie czesc i chwala?
    Czy pana zdaniem powstanie mialo jakikolwiek sens? Czy nie bylo innej drogi do wyeliminowania zlego okupanta? Przypomne o tysiacach cywili, ktorzy poleglo w wyniku rozkazu do walki.

    Pozdrawiam,
    Prawak

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Ja chciałbym jeszcze dodać od siebie:
      Czy Pana zdanie cywil Prawak, powinien dostać bana, za pisanie głupot i zajmowanie miejsca w Q&A pierdołami?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  10. Czy w obliczu niezbyt zaskakujących informacji z ostatnich dni możemy spodziewać wieści z cytadeli? 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  11. Daenerys zdecydowanie jest komunistką. Doprowadza do rewolucji, poprzez wyzwolenie
    niewolników (proletariatu) z okowów nałożonych przez panów (właścicieli środków produkcji). W swoim programie politycznym ewidentnie posługuję się ona marksistowską dialektyką.

    Warto tu jednak zwrócić uwagę, że w pewnym momencie zauważa pewne negatywne
    konsekwencje swoich działań. Dochodzi do ponownego otwarcia aren, więc jest prawdopodobne, że w przyszłości jej polityka stanie się mniej radykalne.

    Można gdybać, jak będą oceniany jej rządy w przyszłości rządy. Już teraz widoczne są objawy kultu jednostki. Za kilkadziesiąt lat zapewne wielu będzie wspominać wielkość jej osoby. Dojdzie do podobnych rewolucji w innych miejscach. Gdy takie próby doprowadzą do negatywnych konsekwencji, zapewne zewsząd jej zwolennicy będą głosić „to nie był prawdziwy deanerysizm”.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Otwarcie aren to taki daenerystyczny NEP. Czyli chwilowe poluzowanie przed jeszcze większym dokręceniem śruby.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  12. Sprostowanie co do polityki monetarnej w Cesarstwie Rzymskim. Okres o którym wspomina Dael to III w. po Chr.. Wszystko zaczęło się od Septymiusza Sewera, który zwiększył wypłaty wobec lojalnych legionów względem jakości monet. Potem w połowie III w. zawartość srebra w monetach zaczęła gwałtownie spadać do zaledwie kilku procent za czasów Galiena. Później za Dioklecjana wprowadzono reformy i oparto gospodarkę na złocie w miejsce srebra.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  13. Kto będzie pierwszy:
    GRRM i „Wichry Zimy” czy DaeL i Szalona Teoria/ Obłąkana Spekulacja nt. Merlingów? 😉

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  14. Dziękuję za odpowiedź.

    Wiem, dwa tygodnie po fakcie, ale ostatnio tutaj nie wchodziłem. A ostatni raz byłem tu dwa tygodnie temu, dzień przed tą publikacją xd

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button