Demaskuj z DaeLemNauka i Historia

Demaskuj z DaeLem: Żaby z nieba

Poniższy tekst dedykuję SithFrogowi.


Trwa intensywna letnia burza. Deszcz z każdą chwilą nabiera na sile. To już nie zwykły opad, ale nawałnica, łomocząca o szyby wielkimi kroplami. Przez ulewę widoczność spada do kilkunastu metrów. Ale nagle odgłosy kropel uderzających o szyby, dach czy rynnę, stają się nienaturalnie głośne. Grad? Wyglądacie za okno tylko po to, by spostrzec zjawisko prawdziwie nadzwyczajne. Z nieba spadają żaby. Setki, może nawet tysiące żab.

I nie jesteście pierwszymi, którzy zaobserwowali to zjawisko. O żabach spadających z nieba prasa donosiła już w XIX wieku. Do najsłynniejszych tego rodzaju opadów należy żabia burza z Singapuru (1861) oraz żabia nawałnica z Missouri (1873). Dwudziesty wiek przyniósł kolejne doniesienia – z całego świata, od Anglii (ostatnio w 1995), aż po Australię (ostatni duży żabi opad miał miejsce w 1989 roku). Choć ojczyzną spadających z nieba żab były i pozostają Stany Zjednoczone, gdzie tego typu wydarzenia odnotowywano jeszcze w poprzedniej dekadzie. Co więcej, nieco rzadsze od żabich nawałnic, ale również pojawiające się okresowo w niektórych zakątkach globu, są nawałnice rybie (jak na przykład wielki rybi deszcz z Alabamy odnotowany w 1956 roku).

Efekty „żabiego deszczu”

Osoby próbujące znaleźć wyjaśnienie tajemniczego zjawiska były w prawdziwej kropce. I to kropce tak poważnej, że aż skłaniającej do poszukiwania nonsensownych wyjaśnień. Najpopularniejszym z nich jest hipoteza trąby powietrznej. Wedle niej żaby (a rzadziej – ryby) są zasysane przez niewielkie tornada i trąby powietrzne, a następnie wyrzucane wiele kilometrów dalej na niczego nie spodziewających się ludzi. Powiedzieć, że to mało prawdopodobne byłoby wielkim eufemizmem. Hipoteza ma bowiem dwa problemy. Po pierwsze – wbrew temu, co pokazują niektóre filmy, tornado to nie winda, która wynosi przedmioty z ziemi w powietrze. Obiekty są rozszarpywane i rozrzucane, ale nigdy nie uzyskują bardzo wysokich pułapów, ani nie pokonują dystansów o jakich tu mowa. Po drugie – żaby i ryby, które ludzie znajdują po tego rodzaju opadach są w ogromnej większości żywe. A żaby, choć twarde, nie przeżyłyby upadku nawet z 50 metrów.

Innymi słowy – jedyne wyjaśnienie to czary. Chyba że… podobnie jak w przypadku słynnej klątwy Tutanchamona, wielu badaczy nie zadaje sobie pytania „czy jest co badać”. Czy mamy jakiekolwiek nagranie fenomenu spadających żab? W końcu w ostatnich dekadach nieco się sprzęt do nagrywania wideo rozpowszechnił. Ale nie, jak dotąd nie mamy nagrania z właściwego opadu, a jedynie z jego następstw. Zestawmy tę informację z dwiema innymi. Otóż wiele gatunków żab jest zwierzętami migracyjnymi. Ale jako płazy, wymagają do migracji bardzo szczególnych warunków. Idealne są tu długie i intensywne opady deszczu. Wtedy żaby potrafią przemieszczać się na ogromne dystanse, łącząc się w liczące nawet tysiące osobników grupy. A teraz zastanówmy się, co tak naprawdę widzi człowiek obserwujący „żabią nawałnicę”? Obserwuje żaby spadające setki metrów w dół? A może po prostu samo szokujące lądowanie? Czy w warunkach ograniczonej widoczności ktokolwiek jest w stanie odróżnić sto żab spadających z wysokości tysięcy metrów, od setki żab podskakujących na wysokość metra? Wiarygodności tej hipotezie dodaje jeszcze jedna ciekawostka, dotycząca rzekomo spadających z nieba ryb. Otóż wszystkie przebadane i zweryfikowane przypadki takich „rybich opadów” dotyczyły gatunków potrafiących w ograniczonym zakresie przemieszczać się na lądzie (jak np. poskoczek mułowy).

Tak właśnie wygląda poskoczek mułowy.

I choć zagadka żab z nieba nie jest może tak „seksowna” jak opowieści o klątwach, duchach, kosmitach czy zatopionych kontynentach, to na pewno uczy rzeczy absolutnie fundamentalnej dla każdego, kto chciałby wyjaśniać niesamowite historie dotyczące zjawisk paranormalnych. Pierwszym co należy sprawdzić jest sam fakt wystąpienia zdarzenia o którym opowiadają świadkowie.

 

To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 4

  1. Zaskoczyłeś mnie, muszę przyznać. Sam czytałem w popularnonaukowych książkach o stawach zasysanych przez tornada wraz z żabami. A tu proszę – miejska legenda. 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  2. Jeszcze się zdziwicie jak kiedyś Rekinado storpeduje świst. Nie będzie wam do śmiechu wtedy. Kocham firmy o rekinach i nue tylko o rekinach. Bo zmutowane żaby z frogtiwn też mnie bawią.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  3. Wkurzyłeś mnie teraz. Rozwaliłeś mi świat. Przecież to oczywiste że one są zasysane przez tornada i spadają gdzieś indziej i oczywiście nadal żyją. No kurde, idę płakać 🙁

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button