Kilka akapitów niżej znajdziecie całkowicie hipotetyczny opis sporu pomiędzy pisarzem, a spółką, która na mocy umowy korzysta z własności intelektualnej pisarza. Powtarzam – to opis całkowicie hipotetyczny!
Okładka i przedsprzedaż „Ognia i Krwi”
Znamy już polską okładkę pierwszego tomu „Ognia i Krwi”. Pisząc o pierwszym tomie mam na myśli pierwszy z czterech, nie pierwszy z dwóch. Polskie wydanie pierwszej części zostało podzielone na dwa tomy. Dzięki temu połowę książki dostaniemy wkrótce po amerykańskiej premierze (a dokładniej – 20 listopada). Zamówienia można już składać na stronie wydawnictwa Zysk i S-ka.
A okładka? W poprzednim wydaniu Wieści z Cytadeli głosowaliście za wersją europejską (dostała 52,33% głosów), podczas gdy okładka amerykańska zajęła drugie miejsce (25% głosów), a wersja limitowana trzecie (22,67%). Niestety będziemy musieli obejść się smakiem, bo polski wydawca wybrał wersję amerykańską.
George daje prztyczka… ale z klasą
GRRM opublikował na swoim blogu fragment „Ognia i Krwi”. Zaskakujący fragment. Opowiada o podróży królowej Alysanne na Mur – teoretycznie nic nowego. Ale trudno pozbyć się wrażenia, że Martin opublikował ten fragment po to, aby podważyć wydarzenia pokazane w ostatnim sezonie „Gry o Tron”. Dowiadujemy się bowiem m.in. tego, że smoki nie chcą (nie mogą?) lecieć na północ od Muru. Pisarz kładzie też spory nacisk na to jak wielką podróżą (nawet na smoku) jest przemierzanie Westeros. No i jest też parę słów (ze strony zezłoszczonego lorda Starka) na temat ciepłych ubrań i żarełka.
Wygląda to trochę na prztyczek ze strony Martina. Ale prztyczek uprawniony i w sumie nie taki wielki. Co innego gdyby na przykład jakiś pisarz domagał się od licencjobiorcy dodatkowych pieniędzy. Rzekomo grożąc pozwem, ale tak naprawdę stosując szantaż wizerunkowy w kluczowym dla spółki momencie. I to mimo, że ów autor był skończonym kretynem, który odmówił przyjęcia procenta od zysków, bo myślał, że pozjadał wszystkie rozumy. I gdyby jeszcze na każdym kroku obrażał odbiorców powstałego na licencji dzieła, próbował sabotować wysiłki licencjobiorcy i na dodatek odpływał w obłędy szaleństwa twierdząc, że powstałe na licencji dzieło zaszkodziło, a nie pomogło jego książkom. O nie, taki (całkowicie hipotetyczny) pisarz byłby skończonym dupkiem. I serdecznie życzyłbym mu, aby sąd uznał (jeśli – hipotetycznie – sprawa toczyłaby się w Polsce), iż artykuł 44 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych dotyczy przypadków, w których jedna ze stron występowała w złej woli. A nie gdy jedna ze stron była stetryczałym wąsatym pajacem. Hipotetycznym.
Prawdopodobnie najlepsze wykorzystanie licencji
A skoro o licencjach mowa, to chyba znalazłem jej najlepsze wykorzystanie. Wprawdzie cały cywilizowany świat wie, że whiskey jest lepsza od whisky, a Jack Daniels góruje nad Johnnie Walkerem… ale i tak popieram ten pomysł.
Aktorzy gadają
Iain Glen (Jorah Mormont) w rozmowie z Daily Express stwierdził, że odcinki sezonu ósmego będą miał długość filmów pełnometrażowych. Co stoi w sprzeczności z informacjami z HBO sprzed kilku tygodni.
Maisie Williams (Arya) w rozmowie z Elle powiedziała, że pod koniec ósmego sezonu kobiety „będą rządzić”. Wielu fanów uznało, że to sugestia, iż na tronach zasiądą odpowiednio Daenerys i Sansa. Ja pozostaję sceptyczny. W języku angielskim, tak jak w polskim, mamy tu pewną wieloznaczność. Równie dobrze mogło chodzić o to, że kobiety „będą wymiatać”.
Nie wiem jak Wy, ale ja już jestem zmęczony tymi półsłówkami. Niech już w końcu puszczą ten ósmy sezon!
I wszystko jasne
Lai znalazła w Sieci teorię… która wyjaśnia prawie wszystko. Czytajcie na własną odpowiedzialność.
Egzamin do Cytadeli 4
Myśleliście, że nasza zabawa skończy się po trzech turach? Nic z tych rzeczy. Lai przygotowała dla Was czwartą edycję Egzaminu do Cytadeli. Napiszcie jak Wam poszło.
Jestem bardzo hipotetycznie ciekaw, jak ten hipotetyczny spór się hipotetycznie skończy.
Hipotetyczną ugodą, bo hipotetyczna spółka nie może sobie pozwolić na wiele miesięcy hipotetycznej awantury. Hipotetyczny pisarz dostanie pieniądze, choć pewnie mniejsze niż hipotetycznie żądał, i pewnie w formie akcji (zakładamy – hipotetycznie – że firma jest spółką akcyjną, która ma teraz bardzo duże wydatki).
ale fajny ten pstryczek martina dla twórców ja bym to nazwał leciutkim walnięciem w twarz DD
wielu zapomniało że westeros to KONTYNENT wielkości ameryki południowe ale to na marginesie co do słynnej hipotetycznej sprawy w Polsce ręce opadają
https://jbzdy.pl/obr/826859/ale-spokojnie
A jeśli chodzi o egzamin to podobno mogę już wykuwać łańcuch 😉
8/20 haha nie spodziewałem się że będzie tak słabo.. Mogło być 10/20 ale zbytnio się pospieszyłem. No taką whisky można spróbować XD z tego opublikowanego fragmentu wynika że jednak mur ma jakieś magiczne zaklęcia lub smoczek wyczuwał innych 🙂 bardzo interesujące.
Johnie Walker to straszne siki, także White Walker to zapewne efekt pewnej czynności Tyriona na murze 😀
„Ale trudno pozbyć się wrażenia, że Martin opublikował ten ten fragment po to”
16/20, lepiej niż poprzedni, choć muszę przyznać że coraz trudniejsze są te pytania.
12/20, dużo gorzej niż ostatnio, ale i quiz był chyba najtrudniejszy jak do tej pory.
Daelu, niezły wybieg z tym „hipotetycznym” pisarzem 🙂 Wszyscy wiedzą o kogo chodzi, ale procesowo nikt się nie doczepi o zniesławienie. Nawet sam pisarz, gdyby oczywiście hipotetycznie istniał 😉
I przynajmniej już definitywnie wiemy, że Martin nie rozwiąże kwestii przejścia Innych przez Mur w ten sam sposób, co Dedeki. Uff 🙂
Pamiętaj, że jakiś inny zawsze może spróbować rzucić dzidą nad murem. Nie wiem tylko jak przeniósłby truchło na swoją stronę 😛
18/20 pierwsze pytanie trafiłem na farcie, ale ogólnie fajna różnorodność pytań 🙂
13/20, wg mnie turbotrudny, ale nie głupiotrudny egzamin. Pierwsze trzy pytania to trzy faile, a ze trzy z tych dwunastu to czyste strzały. Info o valyriańskim toporze jest z PLiO?
Bardzo dobry quiz, gratuluję La! 🙂
14/20, najgorszy wynik z dotychczasowych 🙁
Życie to jednak ciąg zbiegów okoliczności…. wczoraj zupełnie przypadkiem odbyłam z mężem rozmowę na temat podobnej hipotetycznej sprawy… i mało tego – padły podobne do Twoich, Daelu, argumenty na temat hipotetycznego pisarza i równie hipotetycznego licencjonobiorcy…. no jak to się stało? 😉
16/20 liczyłem na więcej, ale niestety zapomniałem kilku szczegółów 🙂 najbardziej podoba mi się w tych testach to, że są wymagające, skłaniają do zastanowienia się, to lubię! 🙂 czekam niecierpliwie na mój egzemplarz Ognia i Krwi, coś czuję, że wręcz wchłonę te 600 stron 😀 co do Martina, bardzo mnie to cieszy co czytam, jest duża nadzieja, że Martin nas jeszcze wiele razy zaskoczy!
Jeśli chodzi o hipotetycznego pisarza to mam nadzieję, że hipotetyczny serial od hipotetycznej platformy strimingowej przyniesie mu hipotetycznie tyle kasy, że się nią aż hipotetycznie porzyga, a hipotetycznemu studiu da święty spokój w tworzeniu hipotetycznie dobrych gier.
Hipotetycznie świetny autor, hipotetycznie świetnego dzieła, ale też niestety hipotetyczny zadufany w sobie stetryczały dziad, który ma zerowy zmysł marketingowy i nie ma pojęcia o tym jak funkcjonuje biznes. HIPOTETYCZNIE rzecz jasna ! 😀
jakis cytat z tym toporem dajcie pls
12/20 ;c
Oj misie misie, Nawałnica Mieczy tom 1:
W temacie egzaminu do cytadeli znowu mam uważać na innych maesterów i użytkowników szklanych świec… Chciałam nadmienić, że w związku z tym zaczynam mieć lekką manię prześladowczą. 😉
Dramat 10/20 w 3:56. Swoją drogą smok może polecieć bokiem jak nad murem nie chce. A hipotetyczny proces to nie wiem po co tu bo co ma nasz pisarz do Westerowskiego świata? Chyba Dealu zwyczajnie chciałeś o tym wspomnieć. A aktorzy powinni mieć zakaz wypowiadania się bo psują zabawę. Obawiam się że poprawność polityczna weźmie górę i rządzić będzie ktoś o właściwej plci może po metamorfozie pośmiertnej np Jon zostanie wskrzeszony jako kobieta itp i oczywiście o właściwej orientacji seksualnej. Wszystko teraz wypaczą.
9/20 najgorszy wynik jak do tej pory, zwykle wyniki były 16-18 😀
Ale przyznaję, że jak dotąd najtrudniejszy quiz 🙂 Chociaż 3 pytania pytania spartolone, własnym gapiostwem 🙂
Poszło mi lepiej niż się spodziewałem. 17/20 (jedno szczęśliwie trafione;)). Najtrudniejsze pytania na początku i pod koniec. Najprostsze były w środku.
Świetny ten fragment Martina 🙂 piękny pstryczek.
Szalona Teoria- hipotetyczny pisarz to Andrzej Sapkowski 😀 Podobnie jak jeden z przedmówców uważam, że Wieści z Cytadeli to nie miejsce na podobne tematy.
Hipotetyczny pisarz to hipotetyczny, wąsaty, brzuchaty, 70-letni pisarz. A panu Andrzejowi Sapkowskiemu należą się od Ciebie przeprosiny, za to, że go o takie nikczemności posądzasz.
ale pana andrzeja to ty szanuj..
nie, zartuje 🙁
Mam szczerą nadzieję, że ten hipotetyczny pisarz nie będzie próbował sabotować dalszego rozwijania stworzonej przez niego hipotetycznej marki, bo to byłby chyba najczarniejszy dla jej fanów scenariusz.
Ta teoria o robotach: a co jeżeli…. Westeros to po prostu kolejny z parków Delos? Crossover z „Westworld” na horyzoncie.
Wiemy jaka będzie cena polskiego wydania ognia i krwi ?
W sklepach 59 złotych. W przedsprzedaży niecałe 50 złotych.
Jak myślicie czemu polska wersja książki ma prawie taka samą objętość jak amerykańska (600vs 700 stron) mimo że to ledwie połowa oryginału?
Trochę się zawiodłem obrażaniem Sapkowskiego.
W momencie kiedy przyjmował pieniądze to była jedyna rozsądna opcja bo nawet Redzi nie wiedzieli jak wziąć się za grę i myśleli ze skonczy jako dodatek do gazetki. Tak do jebane*** gazetki.
Sapkowski jest narcyzem ale jego słowach o szkodzie tez jest dość dużo prawdy, nie istniał na rynku Angielskim bo w momencie tworzenia istniała tam tylko jedna jego ksiażka (plus fanowskie konwerty) a przez okładki z gier itp ludzie w USA myślą, że to ksiażka na podstawie gry.
No i jak wyżej autor ma prawo domagać się zwiększenia wynagrodzenia właśnie przez podstawę prawną a ludzie którzy mu tego zabraniają twierdząc „PODPISAŁ UMOWE HUR DUR” sa zwyczajnie obrzydliwi. Kwota którą dostał to splunięcie w twarz w porównaniu do miliardów które czerpie korpo jakim są redzi
No cóż, więc podjął złą decyzję. Sam przyznał, że CD Projekt proponował mu udział w zyskach, ale on nie chciał o tym słyszeć i wziął sztywną kwotę z góry. Co do tego dodatku do gazetki – zależy jak to rozumiemy. Bardzo wiele gier tak prędzej czy później kończy, co nie znaczy, że nie przynoszą zysku.
W słowach Sapkowskiego prawdy nie ma zbyt wiele. Na rynku angielskim przed premierą pierwszego Wiedźmina nie było ani jednej książki (Ostatnie życzenie wydano w 2007, 15 lat po premierze w Polsce – co za dziwna koincydencja czasowa). Nośność marki jeśli gdzieś działała, to w Polsce. W USA książki Sapka trafiły na listę bestsellerów NYT po premierze trzeciej, najpopularniejszej części gry. Znów niezły zbieg okoliczności, nie? Gdyby nie gry, to dalej o Sapku w USA słyszałby pies z kulawą nogą. Więc te okładki, to raczej pomogły. To raz.
Ja swoją opinię na temat wzmiankowanego przepisu wyraziłem, i jeśli przeczytasz ją jeszcze raz, to zrozumiesz, że Twoja interpretacja (jako bezwzględnej ochrony interesów pisarza) jest błędna. Jeśli nie wierzysz mnie, to polecam opinię radcy prawnego (czy może adwokata – nie pamiętam), jaka została opublikowana na stronie CD-Action. Jeśli nie wierzysz im, to poczekaj na rozprawę. Ale zaręczam, że Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie chroni przed głupotą pisarza. To dwa.
Poruszyłeś jeszcze osobne wątki: co jest obrzydliwe, ile naprawdę dostał pisarz (z tego co rozumiem, to licencja polega na tym, że dostaje płaską kwotę od każdego tytułu i dodatku z Geraltem – czyli w tej chwili zarobił już 8 razy), itd… Ale to są sprawy poboczne i drugorzędne.
I oczywiście w tym odcinku WzC nie pisałem o Sapkowskim, tylko o hipotetycznym pisarzu. Ale rozumiem, że łatwo obie sytuacje pomylić.