Czeka nas dziś pytanie równie trudne, co atrakcyjne. Littlefinger to jedna z najbardziej fascynujących postaci z książek Martina. Tożsamość rodziców Jona Snow to kluczowa tajemnica Pieśni Lodu i Ognia. Czy zatem Petyr Baelish domyśla się kto tak naprawdę spłodził „bękarta z Winterfell”?
Ten problem rozstrzygniemy za chwilę. Ale najpierw słowo podsumowania poprzednich Debat Małej Rady. Dwa tygodnie temu zapytałem Was kto – Waszym zdaniem – może być nowym wcieleniem legendarnego bohatera noszącego (przynajmniej według wyznawców R’hllora) miano Azor Ahai. Jak można było się spodziewać, najwięcej głosów otrzymał Jon Snow. Nieźle wypadła też Daenerys Targaryen. Ale już Tyrion Lannister – często wymieniany jako trzecia głowa smoka – musiał ustąpić pola swojemu bratu, Gorącej Bułce oraz Stannisowi Baratheonowi. Najbardziej zdziwiła mnie jednak bardzo niska pozycja Brienne z Tarthu. A oto jak prezentują się wyniki głosowania:
Skoro mamy to już za sobą, to pora powrócić do dzisiejszego zagadnienia. To pytanie mogło być zaczynem Szalonej Teorii. A raczej mogłoby być, gdyby George R.R. Martin poczynił jakąś sugestię w tę stronę… albo postawił Littlefingera w sytuacji, w której użycie takiej wiedzy mogłoby przynieść mu korzyść (wówczas jej nieużycie wskazywałoby, że Baelish jej nie posiada). Jesteśmy jednak w kropce. Z jednej strony Littlefinger to jeden z najlepiej poinformowanych ludzi w Westeros, postać, która z informacji i dezinformacji uczyniła swój oręż. Z drugiej strony o jego znajomości tej tajemnicy nie możemy nic powiedzieć. A co Wy o tym sądzicie?
Czy Littlefinger wie kim byli rodzice Jona Snow?
Przed głosowaniem powinienem jeszcze uściślić jedną kwestię, która może budzić wątpliwości. Czy Petyr Baelish był obecny na turnieju w Harrenhal? Serial HBO stawia sprawę jasno. Littlefinger w rozmowie z Sansą opowiada o turnieju w sposób jednoznacznie wskazujący, iż obserwował wydarzenia na własne oczy. Książki tej pewności nam nie dają. Z pozoru obecność wszystkich Tullych w Harrenhal wydaje się oczywista. Organizator turnieju – lord Walter Whent – był wasalem lorda Hostera Tully. Sam lord Hoster wziął za żonę Minissę z rodu Whentów, więc dochodziły do tego powiązania rodzinne. Ponadto na turnieju spotkać mieli się spiskujący (a jeśli nawet nie spiskujący, to przynajmniej planujący serię wzajemnych małżeństw) lordowie, wśród których istotną rolę odgrywał Hoster. A jak wspomina Catelyn, turnieje rycerskie były istotną częścią jej życia, gdy przebywała w domu rodzinnym. Na dodatek nie istniały wówczas „komplikacje”, które byłyby dla udziału w turnieju Tullych przeszkodą. Wydawać by się mogło, że sprawa jest jasna. Z drugiej strony, książki ani razu wprost nie piszą o obecności jakiegokolwiek reprezentanta tego rodu w Harrenhal. Co więcej, Catelyn wraca myślami do momentu, kiedy po raz pierwszy zobaczyła Neda… i miało to miejsce już po śmierci Brandona. Nie można wykluczyć, że po prostu na turnieju nie rozpoznała swojego przyszłego męża… aczkolwiek wszystko to jest mocno podejrzane.
Mam nadzieję, że uzbrojeni w tę wiedzę, pomożecie mi rozstrzygnąć ten problem.
[yop_poll id=”136″]
„Co więcej, Catelyn wraca myślami do momentu, kiedy po raz pierwszy zobaczyła Neda… i miało to miejsce już po śmierci Brandona”
skoro cat tam nie bylo to zapewne LF rowiez
Ale czy na pewno jej nie było? A może była, ale po prostu Neda nie spotkała. To jest naprawdę trudne do rozstrzygnięcia pytanie, bo nieobecność Tullych w Harrenhal byłaby wyjątkowo dziwna.
Może Hoster czuł w kościach, że szykuje się awantura więc postanowił ograniczyć uczestnictwo do minimum? Bo w to, że był dość przezornym człowiekiem można wnioskować po tym, że był wściekły na niedoszłego zięcia za to, że ten ruszył do stolicy szukać sprawiedliwości po porwaniu jego siostry, co sam zdecydowanie odradzał. Do wojny po stronie rebelii dołączył dopiero po tym, jak Jon i Ned poślubili jego córki.
Chyba jedyną możliwością, aby dowiedzieć się prawdy o tym, czy i kto z rodziny Tully uczestniczył w turnieju to spytać się o to na jakimś konwencie Martina osobiście, ewentualnie na jakimś AMA na reddicie, jeśli kiedyś znowu się na nie zdecyduje. Co do Petyra, tutaj trzeba by było ustalić kolejność zdarzeń – czy wyzwanie Petyra było przed czy po turnieju? nie jestem pewien ale stawiałbym na to, że było przed; w takim przypadku na 99% nie uczestniczył w turnieju, bowiem leczył rany a po ich uleczeniu został odesłany do Paluchów. Szanse na poznanie prawdy przez Palucha wydają się zatem znikome.
Przezorność Hostera faktycznie jest sensownym argumentem. Co do pojedynku – był w 282, czyli rok po turnieju. Cat i Brandon byli zaręczeni od kilku lat, ale właśnie w 282 ogłoszono, że ślub się niebawem odbędzie i to pchnęło Littlefingera do tak desperackiego posunięcia.
Uważam, że nie. Gdyby wiedział to wykorzystałby tą wiedzę na pewno. Ułatwiłoby to mu pozbycie się Neda.
Ale w jaki sposób? Za życia Roberta mogłoby się to dla Littlefingera źle skończyć. Zwłaszcza, jeśli nie miał dowodów. A po śmierci Roberta to nie robiło żadnej różnicy. Więc po co ujawniać się z wiedzą, która może się w przyszłości jeszcze przydać.
Moim zdaniem pewne jest, że Varys nie wie. Właśnie dlatego, że w jego przypadku istniało kilka sytuacji, w których tą wiedzę mógłby wykorzystać (na przykład wtedy, gdy Ned gnił w lochu). Ale Littlefinger nigdy nie stanął przed sytuacją, w której tego rodzaju wiedza byłaby użyteczna.
Hm, Varys na pewno nie wie? Ta scena w lochu z povu Ned XV jest strasznie okrojona, Pająk szantażuje Eddarda Sansą… a co z listem, który Stark chciał pisać?
Nie, no nie przesadzajmy. Ned parę głupot zrobił, ale przecież nie jest aż takim idiotą, by narażać Jona listem 🙂
Mógł napisać do Howlanda: jożinzbażin! 😉 a co Varys z listem zrobił, to nikt nie wie…
Cóż, dla mnie wygląda to tak(może zbyt prosto) LF nie musiałby bezpośrednio sam powiedzieć o tym Robertowi, mógłby go poprowadzić za rączkę tak samo jak Neda i Arryna. Po co ? Ano nienawiść Roberta do Targów była powszechnie znana, można w miarę bezpiecznie założyć reakcję króla na wiadomość, iż syn jego znienawidzonego wroga w dodatku z jego ukochaną żyje i ukrywa go jego najlepszy przyjaciel(sama decyzja Neda o tym żeby nie ujawniać tej informacji już jest wymowna). Możemy raczej założyć, iż Stark nie oddałby Jona nawet w wypadku otwartego konfliktu zbrojnego z koroną. Oczywiście w tym wszystkim mogłaby ucierpieć Cat ale czy LF byłby skłonny zaryzykować byleby zniszczyć tych którzy odebrali mu miłość ? sądzę, że tak. Ogólnie podstawą mojego spojrzenia jest przypuszczenie, że LF skrywał uraz do Starków i zamierzał zaszkodzić im w miarę możliwości.
Moim zdaniem Littlefinger wie o pochodzeniu Jona w książkach.
W 8 sezonie jednak nie liczę na to, że okaże się, że przeżył, bo sfingował swoją śmierć dzięki ludziom z Braavos, a krążą takie teorie po internetach 🙂
Nastawiam się jednak, że Varys zdradzi Daenerys.
Polski aktor w Grze o tron wywiad.
https://www.youtube.com/watch?v=mrMMJZUuSU0
przeciez varys trzyma z aegonem a danki na oczy nie widzial
O Varysie pisze serialowym. Ale czym mam rację przekonamy się za pół roku :):):)
Myślę, że wiele osób ogarniętych w Westeros mogło tą wiedzę posiadać. Czysto hipotetycznie – Rheagar porywa Lyannę + podobno ją gwałci = ciąża ? Lyanna umiera w Wieży Radości – dlaczego ?
Najbardziej honorowy gość na świecie wraca z bękartem i od samego początku jest mega tajemniczy.
Nie jestem w stanie zrozumieć jakim cudem Robert i całe jego otoczenie nic nie podejrzewało – zwłaszcza Lannisterowie dążący do władzy.
Zwłaszcza że wiedza o dziedziczeniu cech była tak łatwo dostępna ?
Z dziedziczeniem cech u Martina jest tak, że kiedy mu to odpowiada, to bohaterowie dziedziczą cechy które powinny dominować, a kiedy chce, aby postacie miały włosy o konkretnym kolorze, to nie. Obecni członkowie Targaryenów powinni mieć czarne włosy, bo pochodzą od Martellów i Blackwoodów.
Tylko z tymi genami to jest róznie nie zawsze jasne włosy sa przepedzane przez carne. Mam kolezanke która ma bardzo jasny blond i jej siostra tez taki ma , odziedziczyły po ojcu , który włosy ma tez jasny blond. Ich dzieci maja tez jasny blond a ojcowie dzieci maja włosy ciemne, ich mama to brunetka, czyli bardzo silny gen blondu, który bierze góre nad ciemnymi włosami.A jeszcze mam kolezanke , która ma czarne włosy bardzo czarne a jej dwie sisostry to blondynki po matce a jej ojciec ma czarne włosy i ona tylko ma czarne. Tak naprawde geny to ruletka jak sie poukładają.
Poczytaj sobie o genach recesywnych i dominujących. W sumie wydawało mi się, że w szkole o tym uczą…
wiem o takich genach, napisałam tylko przykłady,ale myslenie ciezko idzie ,ze to przykład ,ech ludzie jednak fakty kojarza cienko i jednak nie dokońca tak to działa zz tymi genami , o kolorze oczu , włosów wygladzie decyduja sekwencje genów bardzo czesto i lepiej doczytaj bo poleciałes najprostszym schematem a to wcale tak nie ejst do końca, ostatnio wyszło w badaniach ,ze pierwszy brytyjczyk przysłowiowo pierwszy miał czarna skóre i niebieskie oczy takie czary mary, odczytali jego genom , wiec złosliwosci sobioe daruj i sie dokształć
o lyannie wszyscy wiedzieli tylko tyle ze zostala porwana, a zginac mogla od ran czy cos xD moze jak gwardzisty zobaczyły najazd to jeden poszedl i skrócił jej męki xD
Obawiam się, że twierdzenie jakoby Petyr rzeczywiście posiadał taką informację jest jedynie niczym nie popartą spekulacją. Po prostu nie mamy absolutnie żadnych wskazówek mogących potwierdzić tą tezę. Ale nie mam nic przeciwko teoretycznym rozważaniom do czego mogłaby doprowadzić taka wiedza.
O to to to to! Też to miałam na myśli
Mam wrażenie, że Tullych nie było w Harrenhal z tego samego powodu, z którego septon z Winterfell pojawia się na Murze. Błędy przy tworzeniu dużego świata fantasy. Czy Littelfinger wie o Jonie? Moim zdaniem nie. Wiemy, że Paluch lubił pewną Rybkę i łatwo zadowoliłby się myśleniem – „ma mają Cate, a płodzi bękarty z dornijskimi wieśniaczkami, nienawidzę go” Moim zdaniem Baelisha zaślepiają uczucia, jeśli chodzi o wszystko, co związane z Catelyn, przez co nie patrzy on na Starków obiektywnie. No i ile lat miał Petyr w czasie turnieju, szesnaście?
https://asoiaf.westeros.org/index.php?/topic/93674-why-wasnt-catelyn-and-tullys-at-the-great-tourney-of-harrenhal/
Dyskusja o Tullych w Harrenhal. Najsensowniejszym powodem, dla którego Tullych mogło nie być na turnieju wydaję się śmierć Minisy Whent i żałoba po niej.
Raczej nie. To by musiała być kilkuletnia żałoba. Minisa umarła zanim doszło do zaręczyn Catelyn z Brandonem (co miało miejsce najpóźniej w 278 roku – choć datę ślubu ogłoszono dopiero w 282 i wtedy Baelish się pojedynkował). Turniej w Harrenhal był w 281.
Hoster nigdy ponownie się nie ożenił, więc to możliwe. Jednym z ciekawszych zaproponowanych w tym temacie wyjaśnień jest założenie, że Hoster był obrażony na Aerysa z powodu pokrzyżowania przez niego planów dotyczących zaręczyn Jamiego i Lysy, ale mimo to byłaby to zniewaga w stosunku do Whentów, wiemy też, że król ogłosił, że pojawi się na turnieju w ostatniej chwili. To chyba jednak błąd w fabule.
Z drugiej strony nie wiemy, jakie relacje w tamtym czasie były na linii Walter Whent – Hoster. Hoster był dość dumnym i zapalczywym człowiekiem. Jeśli Walter powiedział kiedyś kilka słów za dużo, to Hoster nie darowałby mu nigdy. Dodatkowo, ten turniej aż kipiał wyzwaniem w kierunku swojego seniora. Nagrody zdaje się trzykrotnie większe niż te z turnieju organizowanego przez samego Tywina(sic!) w Lannisporcie. To pewnie godziło w dumę Hostera, a jeśli ten miał dodatkowo jakiś rodzinny zatarg to wystarczyłoby, aby obraził się na Waltera i przez to na turniej nie przybył, zwłaszcza że jak pisałem wyżej w innym komentarzu, Hoster był przezornym człowiekiem i wolał unikać skandalów, awanturą zaś pachniało od samego początku, od momentu w którym Aerys oznajmił, że na ten turniej jednak się wybierze.
Ostatnio oglądałem ponownie cały serial i jestem prawie na 100% przekonany że z ust naszego ulubionego paluszka pada zdanie w stronę Sansy świadczące o tym, że wie, albo przynajmniej się domyśla o pochodzeniu Jona. Jak będę miał jutro czas to poszukam tej sceny. Wie ktoś może w którym odcinku mówił on o turnieju w Harenhal?
Nie pamiętam, który to był odcinek, ale rzeczywiście, serial nie pozostawia wątpliwości. LF w serialu był obserwatorem turnieju.
Prawdopodobieństwo, że wie, jest spore. Bez względu na to, czy Littlefinger był w Harrenhall czy nie, o skandalu wiedziała cała szlachta. Petyr nie musiał ani widzieć, ani znać Rhaegara i Lyanny, ich relacja nie ma tu znaczenia, ponieważ fakty są powszechnie znane i wystarczające, by dziecko istniało. Ma też dość inteligencji, by połączyć fakty i wyciągnąć wnioski. Ale w jakiej sytuacji ta informacja ma znaczenie?
1. Pogodzenie Neda z Cat. Petyr nigdy nie zrobiłby nic w tym kierunku.
2. Osadzenie Jona na tronie. Już to widzę. Paluszek sam chce tam usiąść, targaryeński pretendent tylko by mu przeszkadzał.
3. Zakwestionowanie praw Jona do Winterfell. Petyr chce umieścić tam Sansę, a Jon, jako dziedzic Robba, przeszkadza. Tu mogłaby rozwinąć się ciekawa intryga, ale sądzę, że Północ ostatecznie poprze Jona. Ma w sobie krew Starków, jest wojownikiem wychowanym w duchu Północy i został oficjalnie wyznaczony na dziedzica przez króla Robba, jedynego monarchę, którego Północ uznaje. Przeciwko sobie ma nastolatkę kierowaną przez południwego lorda, zamężną z Lannisterem. Oczywiście, zanim wszystkie fakty o Jonie wyjdą na jaw, upłynie trochę czasu, ale sądzę, że Littlefinger nie zaryzykuje rzucenia takiej bomby nie mając pewności, że ma zwycięstwo w kieszeni. A coś mi mówi, że prawdziwe pochodzenie Jona szybciej mu pomoże, niż zaszkodzi, bo Lyanna była jednak Starkówną, według wersji oficjalnej skrzywdzoną przez Targaryena. Poza tym, ostatecznym celem Littlefingera jest Żelazny Tron, nie ryzykowałby, że Jona poprze całe królestwo. Przecież nie bez powodu wszyscy wielbią Rhaegara.
4. Poróżnienie Jona z Daenerys. Sytuacja, w której Petyr nie ma już szans na tron innych, niż poślubienie Danki. W momencie, gdy Danuta nie jest zainteresowana, Paluszek idzie do Jona z informacją, że ma lepsze niż ona prawa do tronu. Oferuje nawet pomoc, której Jon oczywiście nie przyjmuje. Scenariusz bardzo nieprawdopodobny, ponieważ koniec czeka na Palucha w Winterfell, pewnie Danki nigdy na oczy nie zobaczy.
5. Przekonanie Sansy. W sytuacji, gdy Petyr kona w ramionach lady Lannister, daje jej ostatni prezent, za pomocą którego ma zachować Winterfell, za to Jona posłać po Żelazny Tron. Umiera, ale i tak zostawia po sobie chaos. Wątpliwe z powodu następującego: ta informacja postawiłaby w lepszym świetle Neda Starka. Już widzę, jak Littlefingera rusza sumienie.
Podsumowując, uważam, że nie ma sytuacji, w której Littlefinger mógłby użyć tej informacji bez szkody dla siebie. Oczywiście, że mógłby się domyślić, ma dość poszlak – ale nie ma dowodów, więc byłby w stanie przekonać co najwyżej dzieci pokroju Jona czy Sansy. Nawet wywołanie chaosu i zabicie Jona w strategicznym momencie nic by nie dało, bo czy człowiek inteligentny i ambitny powinien dawać przeciwnikowi oręż do ręki? A jakby w ostatniej chwili ktoś go uratował?
Czy więc wie? Sądzę, że tak. Czy się z tym zdradzi i wykorzysta do swoich celów? Nie, ponieważ w żaden sposób by mu to nie pomogło.
Wpadam z dygresja znacie może lub kozystacie z jakiegoś serwera na Discord poświęconego PLIO ?
Petyr nie wie bo z tej wiedzy zrobiłby użytek. A nawet jeżeli coś takiego mu świata w głowie to nie ma na to żadnych dowodów. Co do wiedzy to podczas turnieju był młody i zakochany w Cat i ciężko stwierdzić czy był czy nie jednak raczej jeszcze wtedy nie miał w planach władać w Westeros. Co do tego że jest przebiegły i bystry to fakt ale np Lysa jego przechytrzyła i nadal myśli że on był pierwszym facetem Cat. Czyli aż taki cwany nie jest. Co do kojarzenia faktów to był zakres czasu później wojna więc dużo się rozmywa a fakt że niby ksiaze, Lyanna i gwałt to może dziecko nie jest jednoznaczne bo podam przykład Góry. Był Góra i księżniczka i gwałt a dzieci z tego nie było co najwyżej jej martwe dzieci. Wiedział Ned i Reed poza rodzicami i rycerzami Gwardii Królewskiej. Żyje tylko Reed ale jakoś go nie widzimy poza przekazami historycznymi. Zgadzam się z powyższą tezą że obecność Tullych w Harenhall to błąd Martina, może mu uciekło. Ogólnie on tworząc postacie poza nadawaniem im silnych atrybutów zestawia też do tego czasami śmieszne słabości. Petyr dużo wie ale to nie znaczy że wszystko bo już by był tam gdzie planuje.
Góra nie jest tu najlepszym przykładem, bo zaraz po gwałcie zabił Elię. Nie wspominając już o fakcie, że i tak nie byłoby z tego dzieci, ponieważ wszystko wskazywało na to, że Elia nie przeżyłaby kolejnej ciąży.
Petyr wcale nie musiał zastanawiać się nad Lyanną i Rhaegarem, bo odpowiadała mu wersja oficjalna, ale gdyby kiedykolwiek się nad tym pochylił, myślę, że dopatrzyłby się związku, którego nie dostrzegły na przykład Cersei i Catelyn. On ma skłonność do rozważania różnych opcji, więc skąd wiadomo, czy kiedyś nie przyszło mu to do głowy, ale uznał tę informację za bezużyteczną? Bo nie oszukujmy się, dla niego wygląda to tak: znika córka jednego z wielkich rodów, zaręczona z lordem Końca Burzy. Lord ów nie przyjmuje do wiadomości, że mogło to być podyktowane miłością, a że później został królem, jego wersja jest jedna: porwanie i gwałt. Nikt nie zaprzecza, i ta opinia się rozpowszechnia. Dziewczyna umiera, a kilka miesięcy później jej brat wraca do domu z niemowlakiem, twierdząc, że to jego bękart. Ned jest najlepszym przyjacielem nowego króla, więc jego wersja musi być prawdziwa. Tyle, że jeżeli ktoś strasznie tego Neda nienawidzi, byłby pierwszym, który poddaje w wątpliwość jego słowa. Nie mówi o tym, ale dużo myśli. Ktoś w końcu musiał powiązać fakty, i sądzę, że najlepszą do tego osobą jest właśnie Petyr. Chyba, że aż tak podoba mu się ta skaza Neda, że postępuje niezgodnie ze swoim charakterem…
Gdzieś czytałam, że nikogo z Tullych nie było bo wtedy zmarła przy porodzie matka Cat
Minisa zmarła kilka lat przed turniejem w Harrenhal. Więc ta wersja odpada.
Uważam że nie jest możliwe by wiedział o takiej informacji. Po pierwsze wiek, littelfinger w tamtych czasach nie myślał zbytnio o spiskach i władzy lecz o młodzieńczej miłości. Dodatkowo jeśli dobrze pamiętam po bójce z Brandonem Hoster wysłał go do Riveruun lub Paluchów co wiązało się z naprawdę długą izolacją. Poza tym Paetyr znał tylko jednego Starka i jego charakter więc nic nie stało na przeszkodzie by myślał że Ned jest podobny do swego brata. ( uraza do wilków mogłaby to tylko zacementować) więc pewnie nie zdziwiłby się gdyby Ned wrócił z wojny z bękartem. Szybciej wykorzystalby tą wiadomość by oddalić Cat od Neda a nie szukać matki chłopaka którym nikt specjalnie się nie interesował.
Jak dla mnie wiedza o pochodzeniu Jona jest nikomu niepotrzebna a Baelish czy Varys nawet jeśli by wiedzieli uznaliby to za zwykłą ciekawostkę. Nawet jeśli jest Targiem, jest na końcu znanego świata zakuty do muru przysięgą której złamanie wiąże się ze śmiercią.
jedynie Brana i Blodravena może to zainteresować. Ale oni mają na głowie większe problemy niż sukcesja.
Dla Varysa raczej byłaby to ważna informacja. W kontekście usunięcia przeszkody do tronu Aegona. W końcu martwy konkurent to dobry konkurent. Więc jeśli wiedziałby to zorganizowałby jakiś zamach, żeby pozbyć się problemu. Mimo, że na razie Snow jest na murze i nie stanowi problemu to lepiej nie ryzykować. W końcu Aemon miał propozycję unieważnienia przysięgi, żeby objąć tron (chyba, że coś pomieszałam z tym Aemonem).
Jeśli chodzi o Petyra, nawet jeśli wiedział o pochodzeniu Jona, to uczucie do Cat sprawiało, że nie wydałby tej informacji bez konieczności. W końcu bękart był skazą na honorze Neda i tak dalej.
Uważam, że Petyr może coś podejrzewał. Był w końcu bardzo inteligentny. Nie miał jednak jak potwierdzić swoich przypuszczeń. Nie miał też czego zyskać ujawnieniu tej informacji. Aktualnie ma pod opieką Sansę, a więc sporą część królestwa i „kolejne wcielenie” Cat. Książkowy Jon jeszcze nie stanowi dla niego problemu, więc aktualnie to (bardzo ładnie nazwane) ciekawostka. Ale czasem ciekawostki się przydają. ?
Może Wichry przyniosą rozwiązanie tego zagadnienia ?
Co do reakcji Varysa…
Mimo wszystko Jon to ,,rzekomy” syn najbardziej honorowego lorda w Westeros, który upierał się przy swoim aż do momętu w którym jego rodzina była zagrożona. Varys poznał nieco Neda więc mógł uznać że jego syn będzie go przypominał. Dla mnie największym zagrożeniem Jon byłby w wieku niemowlęcym kiedy nadal panowała napięta atmosfera między nowym królem a Targaryenskimi lojalistami ale w tamtym okresie Varys zapewne nawet nie planował powrotu ,,rzekomego” Aegona. W tym momencie to Aegon ma armie, rzekomych ukrytych sojuszników, jedną z najpotężniejszych twierdz w kraju oraz krew księcia którego wszyscy szanowali. Dla porównania, w oczach południa (jeśli tam kogokolwiek to zainteresuje) Jon to syn zdrajcy, człowiek wpuszczający dzikich za mur, zdrajca swego zakonu i bogów, wspierający ,,fanatycznego” uzurpatora którego siły topnieją z każdym dniem. Dlatego uważam że Varys niespecjalnie uważa go za zagrożenie
Będę polemizował ponieważ Petyr był młodym i zakochanym chłopcem, ta miłość i rozczarowanie pchneły go w stronę obecnej postaci. Nawet jak z czasem poskładał fakty to powinien je składać dalej i byłby zdziwiony czemu Ned „królewicza” oddaje straży nocnej a nie trzyma u boku. Kolejna sprawa to że nadal nie ma dowodów tylko przemyślenia. Z kolei ja powołań się na Cersei która sama ma nieślubne dzieci i wie jak to rozgrywać a nie bierze pod uwagę że coś mogło być między Regharem a Lyanna. Górę podałem jako przykład działania a nie przemyślanych decyzji. To był okres gdzie wiele się działo a informacje lub jej strzeby mieli Ci najbardziej zaangażowani a plotek i legend powstało wiele że nawet wielu wielkich lordow tylko coś slyszalo. To nie serial gdzie z miejsca w miejsce wskoczylismy i wszystko jest jasne. Idąc za przykładem nawet będąc ministrem resortu X nie masz pełnej wiedzy co się dzieje w resorcie Y a dowiadukesz się na obradach lub z innych źródeł a informacje mogą być zniekształcone lub specjalnie zmienione. Staram się wejść w obraz jaki daje nam Martin i uważam że moze Petyr coś rozważa i zakłada ale to nie jest informacja z pierwszej ręki od szpiegów.
Littlefinger może i wie. Ja bym raczej zapytał czy MY wiemy kim byli rodzice Jona? 🙂
Bo jak widzę wszyscy tutaj przyjęli już za pewnik, że to Rhaegar i Lyanna, choć sam Martin nie zająknął się nawet na ten temat. Nie za szybko, kochani?
Nie wiedział. Podczas turnieju i rebelii byl młokosem i nie miał żadnej siatki szpiegowskiej. Później nie miał skąd się dowiedzieć. Wygląda, że to taka jedyna Wielka tajemnica o której nikt o oprócz Będą i Reeda nie wiedzieli
Wie, bo to LF. Wie wszystko 🙂 Tak serio to wg mnie mógł to spokojnie ustalił i pewnie to zrobił, ale ma Jona w nosie, bo Jon siedzi na Murze na zadupiu świata. Więc nie wykorzystuje wiedzy. Może sobie przypomni o Jonie, gdy ten zacznie odgrywać większą rolę w Grze o Tron.
Mnie nurtuje coś innego. Czy LF (albo Varys) wiedzą o Białych Wędrowcach? Zachowują się jakby nie wiedzieli, a to- przy ich stanie wiedzy- wydaje mi się dziwne.
Nie wie
raczej LF ani Varys nie wiedzą. imho Martin się z tymi Tully w Harrenhal zamotał. to tak jak Roose Bolton, który nie rozpoznał Aryi. Ned Stark jeździł po całej północy z dziećmi (był u Gloverów z Theonem, Robbem i Jonem, z córkami w Białym Porcie nie raz), na dożynki i inne święta zapraszali chorążych (np. Mormontów), za córki lorda Winterfell dadzą się pokroić klany z gór i… co, z Dreadfort były takie złe relacje, że przez ich ziemie Stark nie jeździł do Umberów na popijawy i walki zbiorowe?
najwyrazniej nie. w koncu zadna z postaci nigdy sie o tym nawet nie zajeknela. sama arya spotkajac boltona by pewnie odtworzyla w glowie jakies wspomnienie a tu nic
jest jeszcze kwestia wyglądu Aryi, która żywo Neda przypomina. ciach: https://old.reddit.com/r/asoiaf/comments/6k15ho/spoilers_extended_mlords_and_manners_how_to_be_a/
Arya ma ile na początku GoT, 9 lat? wystarczyło, aby ostatni raz Roose odwiedził Winterfell, kiedy ta miała najpóźniej jakieś 3-4 latka, małe szanse aby ją skojarzył bez jakiejś podpowiedzi, ona zaś nie pamiętałaby z tego spotkania niczego. Taka Alys Karstark odwiedziła Winterfell ostatni raz jakieś 7-8 lat przed wydarzeniami z początków Gry o Tron i musiała Jaśkowi przypominać kim jest. To wystarczające dla mnie, aby stwierdzić, że obecność wasali podległych Winterfell wcale tak częsta nie była i zależała od różnych czynników. Poza tym, po co Ned miałby zabierać Aryę do Dreadfort? W Białym Porcie znajdowali się najlepsi rzemieślnicy na Północy, odwiedzali je kupcy z KL, Gulltown, Starego Miasta oraz Wolnych Miast i jeśli czegoś brakowało w Winterfell, to była szansa zdobyć to właśnie tam; tymczasem Dreadfort to ponura twierdza nie mająca niczego do zaoferowania dla małej dziewczynki, nawet towarzystwa, bo Roose nie miał córek tylko syna, przebywającego zresztą na wychowaniu w Dolinie. Chłopców Ned zaś zabierał ze sobą aby poznali na przyszłość ziemie swoich wasali i ich potencjał, Jon nie miał być co prawda lordem Winterfell ale nic nie stało na przeszkodzie, aby kiedyś był jego kasztelanem i w razie konieczności dowodził wojskami jemu podległymi, jak to (z fatalnym skutkiem) robił Rodrik Cassel w Starciu Królów. Dreadfort Ned musiał po rebelii odwiedzić co najmniej raz, Jon opisał Stannisowi je bardzo dokładnie. Jak dla mnie nierozpoznanie przez Roose’a Aryi wcale czymś zadziwiającym nie jest.
Moim zdaniem LF nie wie o prawdziwym pochodzeniu Jona. Gdyby wiedział, to w jakiś sposób zrobiłby już z tej wiedzy użytek. Choćby do wcześniejszego wywołania wojny. Paluch postanowił to uczynić poprzez skłócenie ze sobą Lannisterów i Starków, ale jeszcze lepszy i szybszy efekt wywołałby przez dostarczenie Robertowi informacji o prawdziwych rodzicach Jona (i nie musiałby tego zrobić osobiście, wystarczyłoby podrzucić królowi jakiś trop czy zasiać ziarno wątpliwości, które w tym przypadku trafiłoby na podatny grunt i szybko wykiełkowało). Gdyby Robert poznał prawdę to oszalałby z wściekłości, a Neda nie uratowałoby nawet to, że jest przyjacielem króla bo Robert nie wybaczyłby mu zatajenia prawdy i ukrywania dziecka swojego znienawidzonego wroga i dawnej ukochanej. I mielibyśmy wojnę domową na dużo większą skalę i dużo wcześniej, w dogodnym momencie wybranym przez Palucha.
Druga sprawa, że nawet gdyby LF nie zdecydował się na ujawnienie tej informacji to i tak podjąłby jakieś kroki związane z Jonem, wiedząc jak ważna może być to w przyszłości karta przetargowa. Tak jak zrobił to z Sansą, która jest „tylko” kluczem do Północy, a nie do całego królestwa. LF obmyślił całą intrygę związaną z Sansą, a wobec Jona jest całkowicie obojętny. Dlatego moim zdaniem nic nie wie o jego prawdziwych rodzicach.
Trudno uwierzyć, że Littlefinger nic nie wie na ten temat i nawet nie domyśla się.
W serialu w 5 sezonie, gdy przywiózł Sansę Boltonom padają z jego ust słowa w krypcie wskazujące, że interesowały go te sprawy i może sporo wiedzieć.
Trudno uwierzyć, że nawet nie wziąłby pod uwagę, że to może nie być dziecko Eddarda tylko Lyanny.
W sadze w Wichrach zimy może będą rozwiane wszelkie wątpliwości.
Teraz tylko pozostaje czekać pół roku na finał serialu i rok na Wichry zimy 🙂
Jaki sens miala by książka gdyby wiekszosc bohaterów wiedziala o pochodzeniu Jona? Wydaje mi sie, ze to nie jest prawdopodobne. Tak jak wiekszosc spekulacji. Martin dobrze pisze ksiazki ale nie robmy z niego az takiego mistrza intryg kamuflażu i tajemnic. Wiele teorii jest wedlug mnie malo prawdopodobnych. Na zasadzie dobierania teorii do faktów. Książka napisana jest raz i nie ma co pisać jej od nowa i czytac za duzo miedzy slowami.
George uzbroi LF w wiedzę o Jonie tylko jeśli okaże mu się to potrzebne. Jeśli pójdzie scenariusz z Sansą przeciwko Jonowi w walce o Winterfell to LF może rozpuszczać info o pochodzeniu Jona bo jako syn znienawidzonego Targeryna byłby zdyskredytowany w oczach Północy. W innym wypadku nie widzę nawet potrzeby dla której Baelish miałby to wiedzieć. Bez Sansy Petyr nie ma szans ani w zdobyciu Doliny ani Północy, w Dorzeczu sam też nie może zbyt wiele.
Dla mnie sprawa jest dość prosta: gdyby Littlefinger wiedział, już dawno wykorzystałby ten fakt do swoich celów, dałby to do zrozumienia w rozmowach z Nedem, w jakiś sposób zwróciłby uwagę na Jona próbując nim manipulować, zabić, albo wkraść się w jakiego łaski, zależy co by mu najbardziej odpowiadało.
Myślę że nie wie, gdyby wiedział to już dawno by tą wiedzę wykorzystał. Littlefinger jest inteligentny i gra tylko pod siebie żeby ugrać jak najwięcej, gdyby wiedział o Jonie to już dawno chciał by się go pozbyć jako potencjalnego zagrożenia. Baelish nic nie zostawia przypadkowi więc na pewno nie pozostawił by Jona przy życiu nawet tak daleko jak na Murze.