Tormund Dzieciak Olbrzyma, włóczniczka Osha, król za Murem Mance Rayder, dzika księżniczka Val – który z czytelników Pieśni Lodu i Ognia nie darzy sympatią przynajmniej jednej z tych postaci? Podczas pierwszej lektury cyklu niewielu z nas spodziewało się, jak duży wpływ na wydarzenia będą mieli wolni ludzie.
Klany i Osha
Klany z Gór Księżycowych z pewnością są potomkami Pierwszych Ludzi, którzy nie ugięli kolan przed Andalami i zostali wyparci na górskie tereny.
– Świat Lodu i Ognia –
Zarówno górale, jak i wolni ludzie, zachowali podobne zwyczaje: kradzież żon, narady wojenne, przewodnictwo klanowych matek, wybory królów, pogarda dla “klękaczy”/południowców.
Znam was, klękaczy. Wiem, że tak bardzo chciałbyś uklęknąć przed jakimś królem, że aż cię kolana swędzą. Tylko uważaj, żeby na ciebie nie nadepnął. Olbrzymy mają kiepski wzrok i mógłby nie zauważyć jakiejś małej wrony pod stopami.
– Nawałnica Mieczy t. 1 –
Pojmana przez Starków Osha dzieli się z Branem opowieściami o zagrożeniach za Murem, powstaniu Mance’a Raydera, olbrzymach, dzieciach lasu i swoim dzieciństwie. Razem ze Starą Nianią identyfikują czerwoną kometę jako zwiastun smoków. Dzika uczy chłopca, jak wyznaczyć kierunek północny na podstawie obserwacji Lodowego Smoka. Po spaleniu Winterfell zabiera Rickona i Kudłacza w bezpieczne miejsce (prawdopodobnie na Skagos).
Tormund Zabójca Olbrzyma
Najwybitniejsze jednostki pośród wolnych ludzi noszą po kilka tytułów: Tormund Zabójca Olbrzyma, Samochwała, Dmący w Róg i Łamacz Lodu, Piorunowa Pięść, Mąż Niedźwiedzic, Król Miodu z Rumianego Dworu, Mówiący z Bogami i Ojciec Zastępów omal nie został królem za Murem, ale pokonał go Mance Rayder. Jon Snow nazywa go Dzieciakiem Olbrzyma. Słucha też opowieści o romansie z Niedźwiedzicą, która poharatała samochwałę.
Selyse za dnia i w nocy chciała mieć przy sobie swe zaprzysiężone tarcze. Tormunda Zabójcę Olbrzyma bardzo to rozbawiło.
– Boi się, że ktoś ją porwie, tak? Mam nadzieję, że jej nie powiedziałeś, jak wielkiego mam członka, Jonie Snow. To każdą by przestraszyło. Zawsze chciałem mieć kobietę z wąsami – zawołał z głośnym śmiechem.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Tormund włada starym językiem i swobodnie rozmawia z olbrzymami. Zostaje przywódcą wolnych ludzi ocalałych z walki pod Murem (druga grupa razem z Płaczką powędrowała na zachód, ku Wieży Cieni). Tormund, po ciężkich negocjacjach, w zamian za zakładników, przysięgę, obietnicę współpracy i okup zostaje przepuszczony przez Mur. Dmący w Róg nie umie czytać, ale zna powiedzenia ludzi z południa (“czarne skrzydła, czarne słowa”), rozpoznaje maesterski inkaust i gęsie pióra do pisania. List z Winterfell uważa za stek kłamstw.
Bohaterowie i wojownicy zostają załogami garnizonów zamków Nocnej Straży na czas zimy oraz nadchodzącego starcia z Innymi (czy białymi cieniami, jak ich nazywają). Tormund jako zadatek przekazuje Jonowi Snow obręcze ze starego złota z runami Pierwszych Ludzi, odziedziczone po ojcu. Dwaj z jego czterech synów nie dożyli chwili przejścia dzikich przez Mur.
– Mówisz, że ci chłopcy będą służyć jako giermkowie. Z pewnością lord dowódca nie
sugeruje, że będziemy ich uczyć władania bronią?
W Jonie rozgorzał gniew.
– Nie, panie. Każę im szyć koronkową bieliznę. Oczywiście, że będą się uczyć władania bronią. Będą też ubijać masło, rąbać drwa na opał, czyścić stajnie, wynosić nocniki i przekazywać wiadomości… ale w przerwach między tym wszystkim będą się zapoznawać z włóczniami, mieczami i łukami.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Stu zakładników to chłopcy między ósmym a szesnastym rokiem życia, ubrani w miękkie futra, wełnę, focze futra, utwardzaną skórę i fragmenty zbroi, z nożami z obsydianu bądź maczugami w rękach. Wielu z nich jest potomkami sławnych wojowników: Sorena Rozbijacza Tarcz, Gerricka Królewskiego Potomka (który podaje się za sukcesora Raymuna Rudobrodego), Harle’a Łowcy, Harle’a Przystojnego, Howda Wędrowca, Brogga, Devyna Obdzieracza Fok, Kylega Drewnianego Ucha, Wielkiego Morsa, Alfyna Wronobójcy i Varamyra Sześć Skór. Wszyscy bohaterowie przechodzący przez Mur składają przysięgę wierności Lordowi Dowódcy Jonowi Snow i ofiarują mu dary (m.in. kapelusz z foczej skóry). Jako okup oddają łupy z wypraw, wytwory własnych rąk i skarby rodzinne:
Każdy wojownik przed wejściem do tunelu zdejmował wszystkie kosztowności i rzucał je na jeden z wozów ustawionych przez zarządcę przed bramą. Bursztynowe wisiorki, złote naszyjniki, ozdobione klejnotami sztylety, srebrne brosze, bransolety, pierścienie, niellowane kubki i złote puchary, rogi wojenne i rogi do picia, zielony grzebień z nefrytu, naszyjnik ze słodkowodnych pereł… (…) Pewien mężczyzna oddał koszulę ze srebrnych łusek, z pewnością zrobioną dla jakiegoś wielkiego lorda. Inny zostawił przed wejściem złamany miecz z trzema szafirami w rękojeści. Były też dziwniejsze przedmioty: mamut-zabawka zrobiony z włosów prawdziwego mamuta, fallus wyrzeźbiony w mamucim kle, hełm wykonany z czaszki jednorożca, z nadal sterczącym z niej rogiem.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Mance, Dalla i Val
Mance Rayder porzucił Nocną Straż z powodu płaszcza. Dzika, która uleczyła jego rany, podszyła przyodziewek jedwabiem z Asshai wydobytym z wraku kogi. Czerwono-czarny płaszcz spodobał się zwiadowcy i nie chciał zastąpić go czarnym. Już w pierwszych rozdziałach “Gry o Tron” dowiadujemy się, że Ned Stark rozważa poprowadzenie armii, by powstrzymać dzikich przed inwazją. Rok później Nocna Straż po wyruszeniu za Mur lekceważy zastęp byłego zwiadowcy:
To dzicy, nie żołnierze. Jest tam kilkuset bohaterów, głównie pijanych, pośród wielkiej hordy kobiet, dzieci i niewolników. Zgnieciemy ich i uciekną z wrzaskiem do swych nor.
– Starcie Królów –
Łupieżcy Mance’a bawią się w archeologów nad Mleczną Wodą. Roboty ziemne odkryły starożytne grobowce, w których spodziewali się znaleźć Róg Zimy Joramuna, pierwszego króla za Murem, który określany jest jako magiczny artefakt. Rayder szukał sposobu na ocalenie swoich ludzi przed Innymi, z którymi walczył (podobno zabił ich setkę). Osha uważała, że z białymi cieniami nie da się walczyć.
Spaliła piękny wielki róg, to prawda. Uważam, że to cholerny grzech. Miał chyba z tysiąc lat. Znaleźliśmy go w grobie olbrzyma. Żaden z nas nigdy nie widział tak wielkiego rogu. Na pewno właśnie dlatego Mance wpadł na pomysł, by ci powiedzieć, że to Róg Joramuna. Chciał, żeby wrony uwierzyły, że możemy wam zwalić ten cholerny Mur do stóp. Ale nie znaleźliśmy prawdziwego rogu, choć kopaliśmy bardzo wytrwale.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Król za Murem władał starym językiem, potrafi w nim nawet śpiewać. Poświęcił długie lata na zebranie armii, rozmawiał z klanowymi matkami, magnarami, walczył w pojedynkach. Mance nie nosił berła, korony ani szat z aksamitów. Znani łupieżcy w jego zastępie to Harma Psi Łeb, Płaczka, Tormund, Lord Kości, Styr, Jarl i Varamyr. Płaczka w przeszłości porywał kobiety z górskich klanów, w tym trzy od Flintów. Dwukrotnie próbował przejść przez Most Czaszek przy Wieży Cieni. Prawdopodobnie w przyszłości podejmie kolejną próbę inwazji.
Namiot Mance’a Raydera wykonany jest ze skór śnieżnych niedźwiedzi. Jego żona Dalla posiada wiedzę nt. magii, a jej siostra Val otrzymuje w prezencie biały, odświętny ubiór. Król za Murem znalazł żonę podczas powrotu z drugiej wizyty w Winterfell. Dalla wkrótce zachodzi w ciążę i umiera przy porodzie. Po zamianie dzieci Val opiekuje się synem Goździk i wbrew zwyczajom dzikich nadaje mu imię:
– Słyszałem, jak mu śpiewałaś.
– Śpiewałam dla siebie. Czy to moja wina, że mnie słucha? – Na jej wargach pojawił się blady uśmieszek. – To go rozśmiesza. No dobra. Jest z niego słodki mały Potwór. (…) To jego mleczne imię. Musiałam go jakoś nazwać. Pamiętaj dbać o jego bezpieczeństwo i żeby było mu ciepło. Dla jego matki i dla mnie. I trzymaj go z dala od kobiety w czerwieni. Ona wie, kim on jest. Widzi w swoich płomieniach różne rzeczy.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Podczas marszu w stronę Muru łupieżcy przewozili zapasy z ostatnich żniw i dobytek całego życia na saniach, wozach i wózkach. Dzicy skonstruowali też żółwie, które chroniły grupę forsującą bramę w Murze. Taka tarcza obita była skrwawionymi, świeżo zdartymi skórami, które chroniły żółwia przed podpaleniem. Jak sam Mance podkreślał, nie ruszył na południe jako zdobywca, lecz uciekinier, który szuka schronienia przed Innymi.
Pewnego dnia dogonił ich jeździec cwałujący przez las na wychudłym białym koniu. Wołał, że wszyscy powinni zmierzać nad Mleczną Wodę, bo Płaczka skrzykuje wojowników, by przejść Most Czaszek i zdobyć Wieżę Cieni. Wielu podążyło za nim, ale większość tego nie zrobiła. Potem jakiś ponury wojownik noszący futro i bursztyny krążył od ogniska do ogniska, namawiając niedobitki do udania się na północ i poszukania schronienia w dolinie Thennów. Dlaczego uważał, że tam będzie bezpiecznie, skoro sami Thennowie stamtąd uciekli? Varamyr nigdy się tego nie dowiedział, niemniej setki ludzi go posłuchały. Kolejne setki poszły za leśną wiedźmą, która ujrzała w wizji flotę mającą przetransportować wolnych ludzi na południe.
– Taniec ze Smokami t. 1 –
Po bitwie pod Murem Mance zostaje skazany na śmierć z rozkazu Stannisa Baratheona. Val, siostra Dalli, gotowa jest poślubić “klękacza”, byle tylko jej szwagier został oszczędzony. Rayder winien złamania przysięgi Nocnej Straży zostaje oddany płomieniom (według Melisandre spłonął Grzechocząca Koszula, który zamienił się w Mance’a dzięki urokowi). Wolni ludzie przepuszczeni przez Mur palą gałązki czardrzewa jako ofiarę dla Pana Światła. Zostają osiedleni w Mole’s Town, w którego okolicy rzeźbią twarze na różnych drzewach. Część z nich dołącza do garnizonów na Murze.
– Oczywiście, dzicy muszą najpierw uznać Stannisa za swego króla, a R’hllora za swego boga – dodała królowa. (…)
– Wybacz, Wasza Miłość, ale nie takie warunki uzgodniliśmy.
Twarz królowej przybrała nagle twardszy wyraz.
– To fatalne przeoczenie.
Z jej głosu zniknęły ostatnie, słabe nuty ciepła.
– Wolni ludzie nie klękają – oznajmiła jej Val.
– Trzeba więc ich do tego zmusić – stwierdziła królowa.
– Jeśli to zrobicie, Wasza Miłość, przy pierwszej okazji powstaną – zapowiedziała dziewczyna. – Z bronią w ręku.
Królowa zacisnęła usta. Jej broda zadrżała lekko.
– Jesteś bezczelna. Zapewne u dzikich to nic dziwnego. Musimy znaleźć ci męża, który nauczy cię uprzejmości.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Karstark i Sigorn
Styr, magnar Thennu i ojciec Sigorna, cieszył się bezwzględnym posłuchem u swoich ludzi (mimo braku uszu, które stracił po odmrożeniu). Symbolem jego władzy była włócznia z czardrewna. Zginął podczas ataku na Czarny Zamek. Jego syn objął dowodzenie nad pozostałymi Thennami. Sigorn jako pierwszy klęknął przed królem Stannisem. Jon Snow aranżuje małżeństwo pomiędzy zagrożoną wydziedziczeniem lordowską córką a dzikim wojownikiem. Ze względu na brak heraldyki za Murem, czarni bracia stworzyli dla magnara Thennu herb stanowiący echo słońca Karstarków. Sigorn dowodzi grupą dwustu Thennów.
Płatki śniegu topniały na jej policzkach, ale włosy osłaniały koronki, znalezione gdzieś przez Atłasa. Osadzał się na nich śnieg i Alys nosiła teraz białą koronę. Policzki miała zaczerwienione, a w oczach błysk.
– Zimowa pani.
Jon uścisnął jej rękę. Magnar Thennu czekał na nią przy ogniu, odziany w futra, skóry oraz łuskową zbroję z brązu. U pasa miał miecz z tego samego metalu. Rzedniejące włosy sprawiały, że wyglądał na starszego niż w rzeczywistości, gdy jednak się odwrócił, by spojrzeć na pannę młodą, Jon ujrzał ukrytego w nim chłopaka. Oczy miał wielkie jak orzechy, choć trudno było określić, czy to ogień,
kapłanka, czy też przyszła żona wzbudziła w nim strach.
– Taniec ze Smokami t. 2 –
Podsumowanie
Tysiące lat temu Pierwsi Ludzie władali Westeros od Krain Wiecznej Zimy aż po Dorne. Budowali forty pierścieniowie, tworzyli klany i królestwa. Rywalizacja i podboje Starków na północy, a także budowa Muru, doprowadziły do izolacji niektórych plemion. Odtąd mieszkańców krain położonych za lodową barierą nazywano dzikimi, z uwagi na ich łupieżcze obyczaje, praktyki z dawnych czasów oraz wrogie nastawienie do Nocnej Straży i domeny Starków. Dzicy zachowali stary język, ale zaprzestali budowy fortów. Wykształcili własną kulturę, a poszczególne grupy różnią się uzbrojeniem i trybem życia.
Choć są wśród nich barbarzyńcy, wielu nie stanowi zagrożenia dla domeny Starków, dopóki nie zjednoczą się pod dowództwem kolejnego króla za Murem. Jon Snow robił wszystko, by uratować kobiety i dzieci, a wojowników włączyć do garnizonów na Murze. Wolni ludzie mają w przyszłości bronić królestwo człowieka przed Innymi. Incydenty w garnizonach, różowy list i zamach na Lorda Dowódcę na pewno skomplikują relacje dzikich i czarnych braci, a być może naruszą kruchy sojusz. Jak będzie funkcjonować zastęp wolnych ludzi w obliczu nadciągającej zimy? O tym zapewne przekonamy się, gdy powieją “Wichry Zimy”.
Czyli nigdy
„a słońce dla króla Jona wzeszło z chwilą powstania unii dzikich i ludzi północy.”
kto to krol jon? nie znam
Co to są niellowane kubki?
Niellowanie to sposób ozdabiania powierzchni metalowych. W metalu ryje się jakiś wzór, a potem wypełnai się taki szablon niellem (mieszanka ołowiu, miedzi i siarczku srebra). Potem podgrzewa się taki przedmiot, ale tylko dopóki nie stopi się niell. Następnie wygładza się powierzchnię mealu i zostaje wzór.
(https://en.wikipedia.org/wiki/Niello)
heh w polowie czytania tej wypowiedzi poteznie ziewnąłem, chyba bede czytal takie posty jak nie bede mogl zasnac xd
about niellowania tygryska
Kłantalupo naprawdę nie rozumiem Twojej złośliwości. Czy BT obraził Cię? Raczej nie. No to czemu atakujesz? :<
nie atakuje tylko powiedzialem jak bylo 😀 noł ofens
Nie umiem się na Cb złościć :* mimo to, BT pewnie się przykro zrobiło. Także no, nie crasterujmy.
to dobrze, bo złość piękności szkodzi 😀
Btw. Czytam właśnie Przystań Wiatrów, którą GRRM napisał wespół z Lisą. Jest tam Orle Gniazdo oraz lotnik imieniem… Val.
PS. Dziś minęło 7 lat od ang. premiery „Tańca ze Smokami”
Czytałem lata temu. Pojęcia wtedy nie miałem, kim jest Martin. Podobało mi się. Mam nadzieję, że po lekturze rzucisz tekścik 🙂 Z uwzględnieniem udziału Dżordża.
Ta Lisa miała na nazwisko Tuttle. Dziwnie podobnie do Lisy Tully. Ciekawe, czy się na niego za takie upamiętnienie obraziła 🙂
Podobno Lisę odbił jakiś muzyk, a Lysa Arryn kochała się w Marillionie 😉
Super opracowanie tego rozległego materiału, jak zawsze zresztą. Czekam z niecierpliwością na kolejne tematy 🙂 szkoda tylko, że jak zwykle nabrałam chętkę na kolejne części sagi, których ni ma, chlip chlip 🙁
Dzięki! Cieszę się, że ktoś przebrnął przez zapchajdziurę ;)) nadal liczę na „Wichry” pod koniec przyszłego roku…
ohh my sweet summer child
hihihi
A mi Starkowie się nie zgadzają w książkach Martina. Bo to niby jest prastary rod który nie przerwanie rządzi północą, która jest mocno odizolowana ale okazuje się że rodzina Statków taka mała. Ned namiestnik północy i jego brat z Nocnej Straży. A gdzie reszta męskich potomków z drzewa genealogicznego? Przecież nie wierzę że był zawsze jeden męski potomek przez tyle lat? Taki rod powinien mieć wielu potomków o tym nazwisku i nie koniecznie w samym Winterfel. Przykład Lanisterów którzy rządzą Skała ale jest ich sporo w Lanisporcie i okolicach. Uważam że tu Martin się nie popisał.
Podobnie jest z rodem Tully – Lord Paramount of the Trident, a nie mają bocznych gałęzi rodu, nic. Został jeno Edmure, Czarnoryba i unKaśka.
George ogólnie parę rzeczy zawalił, np. z Volantis, brakiem floty na północy, brakiem osobistych oddziałów wojskowych króla, brakiem banku w Westeros itd.
co jest nie tak z volantis?
Miasto, które włada naprawdę dużym obszarem terenu, bez placówek wojskowych co dwa dni drogi, osad, czegokolwiek. Opiera się na handlu niewolnikami – przyjdzie zaraza i co? Szlachta (która przeżyje) nie będzie umiała sobie jeść zrobić, nie będzie miała wojska, uczonych, nic. Takie Myr chociaż szkło sprzedaje, a Tyrosh barwniki.
I jakim brakiem floty na polnocy? Manderly maja calkem pokazna flote.
Z tym brakiem floty od jednego przygłupiego Starka, co wziął tę co miał i ją spalił.
A POTEM NIGDY ŻODYN STARK NOWEJ NIE ZBUDOWAŁ. ŻODYN.
Bo nie.
Liek rly.
Taka duża linia brzegowa, a przez setki lat nie mieli floty wojennej. Dopiero Wyman zbudował 46 statków. Niech Lys albo Euron przypłynie i wysadzi ze 100 statków wojsko, wtedy na pewno Starkowie obronią północ.
Prędzej obronią u siebie na lądzie na swoim śniegu, niż by mieli tłuc się z żelaznymi na ich terenie – czyli na morzu, na statkach.
So Spake Martin, 10 czerwca 2003:
There are probably some descendants of offshoot branches from the family tree floating around the north, most likely in White Harbor and Barrowton.
RODZINA STARKÓW
Pytający: Czy Ned Stark miał wuja albo ciotkę?
GRRM: Nie.
Pytający: Zakładam, że wszysktie ważne rody, takie jak Starkowie, pozostają w kontakcie ze swoim dziadkiem wyjecznym i wnukami dziadka wujecznego, kuzynowstwo 2 stopnia, 3 stopnia, i tak dalej. Powinno być zatem więcej Starków niż tylko tych 7, których widzimy (jak u Freyów albo Lannisterów).
GRRM: Pewnie potomkowie bocznych gałęzi drzewa rodowego Starków rozeszli się gdzieś po Północy, najprawdopodobniej w Białym Porcie i Barrowton.
W ostatnich czasach (po Tańcu Smoków) sporo Starków zginęło podczas wojen:
Najstarszy syn Cregana Starka, Rickon, zginął podczas wojny Daerona Młodego Smoka z Dornijczykami, zostawił po sobie tylko dwie córki, które wydano za pół-braci ich ojca. Serenę za Edrica, Sansę za Jonnela Jednookiego. (Zapewne nie chcą na Północy wojny domowej, ktoś mógłby uznać, że dziedziczki dziedzia Lorda Cregana mają lepsze prawa od swoich stryjów – jak w sytuacji z Alys Karstark).
Jonnel został Lordem Winterfell, ale nie zostawił potomstwa, ani z Robyn Ryswell ani z Sansą. Lordem Winterfell został jego brat Barthogan zwany Barthem Czarnym Mieczem (zapewne nawiązanie do Dzieci Hurna i Turina Czarnego Miecza). Barthogan zginął podczas powstania Skagosów. Nie pozostawił potmstwa, więc Lordem Winterfell został kolejny brat Jonnela, Brandon.
Lord Brandon ożenił się z imienniczką Alys Karstark, miał z nią trójkę dzieci: Rodwella, Berona (kolejne nawiązanie do Tolkiena) i Arsę. Z kolei Lady Wylla Fenn była matką jego nieślubnego syna, Lonnela Snowa. Rodwell został Lordem Winterfell, ale nie doczekał się potomstwa z Myriame Manderly.
Lord Beron został śmiertlenie raniony podczas walki z łupieżcami Dagona Greyjoya. Akcja 'Wilczyc z Winterfell’ kręci się wokół tego, że Lord Beron umiera, a w Winterfell zostaje pięć wdów ostatnich lordów Winterfell. Wielu zostawiło córki, nieślubne dzieci, są też dwaj żyjący synowie Sereny Stark (tej pominiętej córki Lorda Rickona, Cregard i Torrhen).
Niestety, to opowidanie nie zostało jeszcze opublikowane.
W każdym razie, dziećmi poległego Lorda Berona z Lorrą Royce byli: Donnor, Willam, Artos, Berena (kolejne nawiązanie do Rodu Beora z Silmarillionu), Alysanne, Errold i Rodrik.
Donnor zmarł lub zginął w nieznanych nam okolicznościach, po nim lordem został Willam. Willam zginął podczas bitwy z Królem za Murem, Raymunem Czerwonobrodym. Jego brat Artos pomścił jego śmierć.
Artos ożenił się z Lysarą Karstark i miał dwóch synów, Brandona i Benjena. Według drzewa ze ŚLIO, obaj mieli potomstwo, z jakiegoś powodu zdecydował się nie umieszczać go na drzewie.
Errold Stark nie miał potmostwa, a jego brat Rodrik zwany Wędrującym Wilkiem wstąpił do Drugich Synów (tak naprawdę był piątym synem Lorda Berona). Z Aryą Flint miał dwie córki.
Jedna z nich, Lyarra, była matką Neda.
Po zabitym przez dzikich Willamie, Lordem Winterfell został jego jedyny syn, Edwyle. Pół-bratem Edwyle’a był Brandon (ten którego nianią była pierwotnie Stara Niania). Brandon umarł w wieku trzech lat. Edwyle i Brandom mieli jedną siostrę, Jocelyn Stark, która wyszła za Benedicta Royce’a i miała potmostwo w tym rodzie.
Jedynym synem Edwyle’a był Lord Rickard, który ożenił się z Lady Lyarrą, córką Wędrującego Wilka, czyli brata jego dziadka.
Brandon zginął z rozkazu Aerysa, Lyanna zmarła w Wieży Radości, a Benjen wstąpił do Nocnej Straży.
W ten sposób z licznego niegdyś rodu Starków został tylko Lord Eddard i jego dzieci. (Nie licząc potmstwa córek, ewentualnego potomstwa trzech braci Lorda Rickoan – ojca Lorda Cregana – (Bennarda Starka z Margaret Karstark – Benjena, Brandona i Elrica), potomstwa Cregana z Alysanne Blackwood (Sarra, Alys, Raya, Mariah), Synów Artosa (Brandona i Benjena, o których wiemy, że obaj mieli dzieci), Arsy Stark (która mogła być dziewczyną z wizji Brana, którą całuje rycerz wysoki jak Hodor), ewentulanego potomstwa Cregarda i Torrhena, synów pominiętej córki zmarłego w Dorne dziedzia Cregana i nieślubnych dzieci (być może również Brandona brata Neda?).
Heh.
Ciężkie jest życie pisarza.
Potrzebujesz, żeby pozostali ci ostatni z jakiegoś rodu, zdradzonego, przetrzebionego, ostatni z ostatnich. No bo żeby dramatyczniej było.
Więc musisz wymyślać do kilkunastu pokoleń wstecz, jak to kolejne gałęzie ginęły na wojnach, nie doczekiwały się dzieci, jak wygasały.
Ileż to gimnastyki ten biedny Martin musi teraz w tych uzupełniających świat książkach uprawiać, żeby ludzie mu głupich pytań nie dawali – czemu to, czemu tamto, a gdzie boczne gałęzie, a gdzie to, a gdzie tamto.
Ech, no ciężki jest żywot wybitnego pisarza.
😉
E: usunęłam zdublowany 🙂 /Lai