Głosowanie w ostatnich Debatach Małej Rady nie zostało jeszcze zamknięte, ale już teraz mamy dla Was kolejny plebiscyt. Dzięki pomysłowi i pomocy czytelnika ukrywającego się pod ksywką Gradiam, przygotowałem dla Was westeroską wersję nagród Darwina.
Czym jest nagroda Darwina? – zapytają niektórzy z Was. Otóż jest to rodzaj przesyconej czarnym humorem antynagrody, w której uhonorowane są osoby, które przez swoją kolosalną głupotę zeszły z tego świata albo przynajmniej pozbawiły się możliwości wydania na świat potomstwa. W przewrotny sposób nagradzani są więc ludzie, którzy oszczędzili populacji swoich, zapewne skażonych głupotą, genów.
W naszym plebiscycie nieco rozszerzymy definicję nagrody (m.in. uwzględniając osoby, które mają potomstwo), ale jej sens jest ten sam. Chcielibyśmy, abyście wybrali te postaci, których śmierć była „najgłupsza”, to znaczy była następstwem niemądrej, a możliwej do uniknięcia decyzji. Kluczowy jest właśnie element decyzji. Nie uwzględniamy postaci, które zginęły głupio, ale nie mając wyboru (np. wykonując rozkazy), albo tych, których śmierć nie jest do końca jasna (jak np. na wpół zjedzony przez własnego psa Weese).
Naszą zabawę podzielimy na trzy etapy. Dwa pierwsze to eliminacje. Już dziś będziecie mogli wybierać spośród postaci które zmarły przed rozpoczęciem „Pieśni Lodu i Ognia”, a także tych, które zginęły w „Grze o tron” oraz „Starciu królów”. Za tydzień, w etapie drugim, wybierzecie postaci z „Nawałnicy mieczy”, „Uczty dla wron” i „Tańca ze smokami”. W pierwszych dwóch etapach będziecie mogli oddać głosy na cztery postaci. W trzecim, finałowym etapie, wybierzemy laureata Nagrody maestera Darwina, to znaczy tę postać, która umarła naprawdę najgłupiej.
Oto uczestnicy pierwszego etapu naszej zabawy:
- Jon Arryn – histerycznej i obsesyjnie nadopiekuńczej żonie przedstawił plan wysłania syna na obcy dwór; wyniósł do najwyższych zaszczytów ambitnego i pozbawionego hamulców moralnych człowieka.
- Renly Baratheon – ukradł koronę nieustępliwemu bratu, który miał pod ręką władczynię cieni.
- Robert Baratheon – polował w stanie wskazującym.
- Bezimienny zabójca – postanowił zamordować właściciela wilkora.
- Maester Cressen – próbował otruć kobietę władającą potężną magią.
- Khal Drogo – nie stosował się do zaleceń lekarza, nie przeczytał ulotki i nie skonsultował się z farmaceutą.
- Gared – zdezerterował z Nocnej Straży, a na swoje usprawiedliwienie miał jakieś bajki.
- Ser Hugh z Doliny – uczestniczył w spisku na życie swojego pryncypała, po czym wystawił się na niebezpieczeństwo, nie biorąc pod uwagę tego, że pozostali spiskowcy będą chcieli się go pozbyć.
- Ser Amory Lorch – jako kasztelan Harrenhal sprowokował Krwawych Kompanionów do zmiany stron, co w konsekwencji zagwarantowało mu możliwość bliskiego zapoznania się z głodnym niedźwiedziem.
- Ser Mandon Moore – próbował zamordować swego dowódcę (Tyriona Lannistera) w trakcie Bitwy nad Czarnym Nurtem, nie biorąc pod uwagę tego, iż ów człowiek ma giermka.
- Kowal Mikken – sprowokował Theona Greyjoya nie akceptując nowego, światłego przywództwa Winterfell.
- Mirri Maz Duur – igrała z nie do końca stabilną wdową.
- Ser Cortnay Penrose – odmówił Stannisowi Baratheonowi wstępu do jego zamku. Tak czy inaczej musiało się to źle skończyć.
- Ser Waymar Royce – nie słuchał starszych i mądrzejszych od siebie.
- Eddard Stark – spiskował przeciw królowej, dokładnie informując ją o swoich zamierzeniach; zaufał człowiekowi, który wyraźnie poinformował go, że nie jest godny zaufania.
- Aerys II Targaryen – skazał na śmierć swych wasali, planował spalić miasto, a na koniec wydał swemu jedynemu obrońcy rozkaz, aby ten zabił swego ojca.
- Rhaegar Targaryen – uciekł z Lyanną Stark wywołując wojnę, w której zginął z ręki narzeczonego Lyanny.
- Viserys Targaryen – groził żonie i nienarodzonemu dziecku khala Drogo. Na oczach khala Drogo. W otoczeniu tysięcy ludzi khala Drogo.
- Yoren – dowodząc grupą kilkunastu chłopców (i kilku bandziorów) próbował stawić czoła dużej grupie uzbrojonych żołnierzy.
Jeśli uważacie, że kogoś pominęliśmy – dajcie nam znać w komentarzach. Przypominam, że w pierwszym etapie bierzemy pod uwagę wyłącznie postaci, które umarły przed końcem „Starcia królów”.
A teraz zapraszam do głosowania. Przypominam, że macie cztery głosy!
[yop_poll id=”121″]
Dzięki za akceptacje mojego pomysłu i możliwość współpracy. Taka skromniejsza dawka listy zapewne wyjdzie temu plebiscytowi na dobre. Jak widać osoby kompetentne wiedzą jak zrobić takie rzeczy jak należy 🙂
Swoje typy nie zdradzę 😀
Gdzie jest Quentyn i Oberyn Martell ? Przecież przynajmniej ten pierwszy powinien należeć do faworytów !!
Przeczytaj sobie z których części jest pierwsza z dwóch list eliminacyjnych.
Viserys, ale wybór ciężki. Eddard wysoko i Aerys także. 😀
Ja jeszcze trochę poczekam z głosowaniem. Na razie mam dwóch pewnych kandydatów – Neda i Viserysa. 🙂 W opisie Rhaegara warto by dodać, że uciekł z Lyanną nikogo nie informując o tym fakcie.
Bawimy się w taką odwrotną Aryę, co? Typy podobnie jak u Nadii, w grę wchodzi jeszcze pewien Khal. Valar morghulis.
a w czym on zawinił? chyba tylko w tym, że dał sie namówić żonie na te leczenie, to wszystko jej wina!
Kobiety posłuchał! Młodej w dodatku. A bracia krwi ostrzegali. Tak to jest jak się nie przestrzega zwyczajów khalasaru. A mógł tak wiele jeszcze zrabować, spalić i zgwałcić. Najtragiczniejsza postać w książce.
Kuracja Mirri by go wyleczyła, gdyby się do niej zastosował. Wbrew instrukcji pił alkohol i makowe mleko oraz zerwał opatrunek. Z innych fragmentów książki wiemy, że należyty opatrunek piecze, a także że makowe mleko utrudnia gojenie. To samo wiemy o alkoholu. Wiemy też, że Drogo zmarł z powodu gangreny, czyli w efekcie zakażenia rany. Temu miał z pewnością zapobiec piekący opatrunek, który Drogo zdarł. Nie jest dla mnie przekonujące, że Mirri opatrując ranę Drogo, chciała go zabić. Jest więcej argumentów przeciw niż za.
Dużo opisów jest przerysowanych, ale mimo wszystko dobry pomysł miałeś DaeLu z tą nagrodą Darwina 😀
Hah, ja nie ukrywam, że bardziej się sugerowałem jakże plastycznymi opisami 😀
Dlatego w pierwszej kolejności wybrałem Viserysa, Neda i Mirri, a dorzuciłem jeszcze Lorcha 😉
Med powinien to wygrać w cuglach, Viserys zaraz za nim, kilku powalczy jeszcze o podium a reszta to peleton głupoty.
Drogą eliminacji, zostały mi same Wielkie Nazwiska. Chyba już z braku przykładów, jest tu kilka raczej średnio się nadających na taką nagrodę.
Ser Mandon wykonywał czyjeś rozkazy (domniemywanie, ale wiarygodne), więc, zgodnie z przedmową, nie powinien być na liście.
Mirri Maz Dur zdawała sobie myślę sprawę, że przyjdzie jej zginąć za to co zrobiła.
Ser Cortnay Penrose – też nie jestem pewien czy być powinien. Stacjonował w najlepiej bronionej twierdzy, może oprócz Orlego Gniazda, nie miał przeto świadomości, że przyjdzie sobie cień z… pewnego miejsca i go ciachnie.
Jeśli kogoś tu brakuje, to Jory Cassel – miał szansę uciec, wręcz miał taki rozkaz, a ten zostaje i walczy sam ze zbrojnymi plus Królobójcą.
Może też Ser Jaremy Rykker, za walkę z upiorami zwykłym mieczem, bez ognistego wsparcia. Na pewno bardziej tu pasuje, niż ci wyżej wymienieni przeze mnie.
Pełna zgoda. Zabrakło też plugawego Mycaha, który podniósł rękę na księcia i siostrę jego narzeczonej.
ale mycaha to ty szanuj
A ja nadal uważam, że decyzja Renly’ego żeby zostać królem, nie była błędem prowadzącym do jego śmierci, co najwyżej gnanie na spotkanie z bratem kiedy ten zaczął oblegać Koniec Burzy. Stannis nigdy by nie zdobył tej twierdzy, gdyby wcześniej Renly nie zginął. Zamordowanie Penrose’a na nic by mu się zdało i musiał by to zrobić też z całą pozostałą załogą KB. Nie można porównywać też decyzji sięgnięcia po tron kiedy było się lubianym przez większość lordów i prosty lud i miało największą armię w królestwie do np. decyzji Neda Starka wyjawiającego Cersei swoje plany, który doprowadził do własnej śmierci przez głupią decyzje. Renly postąpił mądrze obwołując się królem, bo miał największą armię i nikt nie mógł przewidzieć, że Stannis zamorduje go przy użyciu czarnej magii, bo magia w Westeros nie jest rzeczą powszechną i większość w nią słusznie nie wierzy. Czytelnik o magii wie, ale tak naprawdę większość postaci nie. Natomiast prawie każdy mógł przewidzieć jakie następstwa będzia miała głupia decyzja (a właściwie ciąg decyzji) Neda Starka.
Pełna zgoda. Bardzo wiele postaci z rankingu, tak samo jak Renly czy Penrose, nawet w minimalnym stopniu nie zasłużyły aby się w nim znaleźć. Przy czym wydaje się, że Dael dobierając postacie do rankingu miał tego pełną świadomość, a uczynił to dla prowokowania akcentów humorystycznych. Doskonały tego przykład to chociażby Gared.
właściwie to będzie jednostronne głosowanie, bo połowa postaci z tej listy nie zginęła przez swoją głupotę
A gdzie ser Tywin Lannister umierający na kibelku? I Oberyn Martell, który zamiast dobić rywala chodził wokół niego i próbował sobie uciąć pogawędkę aż mu pękła głowa? No i ser Brax pływający w zbroi tratwą gdy wokół latały pociski z katapult? Oj sporo tych śmierci było, ale rozumiem że wszystkich się umieścić nie dało 😉
czytaj ze zrozumieniem, to jest pierwszy etap głosowania, postaci które umarły po starciu królów będą w kolejnym etapie
Akurat Brax utopił się w pierwszej części więc jego brak nie jest chyba niedopatrzeniem.
akurat braxa brakuje, więc jest to niedopatrzenie xD
Zależy czy mówicie i niedopatrzeniu Daela czy Patreka Mallistera.
O, faktycznie Andros Brax powinien tu się znaleźć. Uwzględnię go później.
Wybór jest łatwy,to Eddard Stark, Viserys Targaryen, Rhaegar Targaryen oraz Maester Cressen.
Reszta osób, może po za szalonym królem nie powinna się tu znaleźć. Powini też być żywi głupcy, bo wielu ich jest
Cressen wiedział, że umrze i był gotów na to poświęcenie. Jak dla mnie to nie bardzo pasuje do nagrody Darwina.
Cieszę się, że taki plebiscyt powstał bo sam jakiś czas temu proponowałem głosowanie na „największego przegranego Westeros”, a te nagrody Darwina to bardzo podobny pomysł, tyle że uwzględniające oprócz „wielkich” również pomniejsze postaci 🙂
Ja konsekwentnie oddaję głos na Renly’ego. Jeśli ktoś jest ciekaw argumentów to odsyłam do ostatnich komentarzy pod artykułem dotyczącym Wojny Dziewięciogroszowych Królów bo przeprowadziliśmy tam z Nevadą i Raogarem ciekawą (przynajmniej moim zdaniem :P) wymianę zdań: http://fsgk.pl/wordpress/2018/01/historia-lodu-i-ognia-rebelie-blackfyreow-czesc-5-wojna-dziewieciogroszowych-krolow/
A poza Renlym głosuję też na Neda (niestety bo to jedna z moich ulubionych postaci, ale jednak mówiąc Cersei, iż wie o jej dzieciach, a potem ufając Paluchowi, sam podpisał na siebie wyrok) i Viserysa (grożenie Daenerys i Drogo było w jego sytuacji bardzo głupie :P). Z czwartym głosem mam nieco problemu, ale po wahaniu oddaję go jednak na Rhaegara, który działał tylko pod wpływem emocji i nie myślał w ogóle o konsekwencjach, przez co ostatecznie ściągnął śmierć na siebie i na swoją ukochaną, a przy okazji wywołał w królestwie wojnę.
A ja konsekwentnie uważam, że się mylisz co do Renly’ego. Co do argumentów odsyłam do komentarza powyżej. Nie jest błędem niebranie pod uwagę magii, jeśli się w nią nie wierzy.
Szalony król był „szalony” więc czego oczekiwać od szaleńca? Przemyślanych decyzji? Nie mniej szaleństwo raczej z głupoty się wzięło.
Tak na szybko to powinien się tu znaleźć Rodric Cassel za całokształt swoich działań w Starciu Królów. No i wspomniany niedawno w „Czytamy… ” Andros Brax.
Jest jeszcze ktoś kto swoją niemądrą decyzją zgubił siebie, doprowadził do śmierci wielu ludzi i znacznie osłabił tym samym swój ród więc powinien zostać wymieniony. Jest to nie kto inny jak Stafford Lannister – szwagier Tywina Lannistera. W swoim mylnym przeświadczeniu o niemożliwości zaskoczenia swojej nowo zgrupowanej armii postanowił nie wystawiać wartowników ani umocnić obozu, przez co dał się zaskoczyć jak małe dziecko i doprowadził do bitwy(a raczej rzezi) pod Oxcross.
Wydaje mi się, że to Ned powinien być na pierwszym miejscu, bo Viserysa poniekąd usprawiedliwia to, że był szalony, więc jego decyzje w oczywisty sposób nie były podyktowane rozsądkiem. Za to Stark zrobił coś ewidentnie niezwykle głupiego. A tak swoją drogą, jak teraz przypomniałem sobie śmierć Cressena, to naszła mnie refleksja odnośnie ostatniej teorii o Melisandre. Nigdy jakoś nie pasowało mi do PLiO to, że cała ta magiczna otoczka nie jest tak banalna jak w większości książek fantasy, ale mimo to Melisandre jakimś cudem może tak po prostu pić sobie trucizny, bo najwidoczniej Pan Światła dał jej taką supermoc. A jeżeli teoria jest trafna i kobieta w czerwieni jest wskrzeszona, czyli nie musi jeść i pić, to może jej organizm po prostu nie wchłania pokarmu i trucizn w nim zawartych, dlatego trucizna w winie mastera nie zadziałała. W takim wypadku nasuwa się pytanie co organizm robi z niestrawionym jedzeniem i napojami, na co nie znam odpowiedzi, więc moje przypuszczenia są może trochę naciągane, ale i tak ta teoria bardziej mnie przekonuje, niż, że czarodziejki mają bonus w postaci odporności na trucizny.
Moim zwycięzcą byłby Aerion Smoczy Płomień, ale go tu nie ma.
Najlepiej byłoby zrobić osobną część poświęconą wydarzeniom ŚLiO(dokładnie od Podboju po Wojnę Dziewięciogroszowych Królów) bo znalazłoby się tak na szybko kilku niedoszłych smokobójców, Baelor, Jonos Arryn no i jeśli dałoby się podciągnąć całe rody to ród Peaków(a jak nie to uznanie i tak należy się przede wszystkim do Gormona Peaka).
Oj, wtedy to by nam lista pękała w szwach 🙂
Ha, dokładnie to samo pomyślałam!
Byłoby miło móc obserwować na bieżąco wyniki
OK, w następnym etapie to uwzględnię.
„Gared – zdezerterował z Nocnej Straży, a na swoje usprawiedliwienie miał jakieś bajki.” – W sumie nigdy nie dostaliśmy informacji co takiego mówił Gared, ale wątpie, żeby opowiadał coś o Innych i wskrzeszonych trupach..
1. Na to akurat Bran by zwrócił uwagę, bo zawsze fascynowały go mroczne opowieści
2. Jon też tam był i po swoim małym spotkaniu z upiorem na Murze nie wraca myślą do tego, że Gared mówił prawdę
3. Robb twierdzi, że dezerter umarł dzielnie, także gdyby zaczął opowiadać o Innych, Robb raczej by stwierdził, że ten „wymyślał” takie opowieści aby ratować skórę.
Sama śmierć Rhaegara w bitwie może nie jest czymś co zasługuje na nagrodę Darwina, ale za zapoczątkowanie wojny, która zabiła tysiące ludzi, doprowadziła do brutalnego zamordowania jego żony i dzieci i spowodowała upadek jego rodu zdecydowanie ma mój głos.
Szkoda, że nie można pięciu, bo chętnie bym jeszcze sobie na Jona Arryna głos oddała. I zgadzam się z powyższymi, że ten geniusz co wskoczył do rzeki w zbroi też się powinien tu znaleźć.
Ale raczej nie dałabym Yorena.. I tak nie miał wyjścia i wiedział, że jeśli ich wpuści to ich pomordują. A tak przynajmniej dał szansę ucieć paru osobom.
no racja, ale gupek ten arryn, nie przewidzial ze go wlasna zona otruje, no kto by pomyslal
Syrio Forel- jak można walczyć drewnianym mieczem z rycerzami?
przeciez ich pokonal tym mieczem hehe
Szanowny Panie,
to jest jawny skandal, że wykorzystuje pan pomysły na artykuły od jakichś totalnych no-name’ów, podczas gdy moje idee do dzisiaj nie zostały przez pana rozpatrzone! Zdaje sobie sprawę, że nie każdy może pojąć moje szerokie łamy gospodarcze i kulturowe, ale o to właśnie chodzi wydaje mi się, prawda? O to, aby człowiek wysoko wyszkolony, o wysokim poziomie intelektualnym, propagował i nauczał tych słabszych, tak? Kto to jest ten Gradiam, ja się pytam? Jaką uczelnie wyższą skończył, gdzie pracuje, kogo zna? Ciekawy jestem, jakie korzyści panu zaproponował użytkownik Gradiam, że zgodził się pan upublicznić jego skryte myśli. Nie podoba mi się to.
Pozdrawiam,
Prawak.
Ma Pan dowód ?
proszę, zablokujcie tego idiotę
po co? jest nieszkodliwy
w przeciwienstwie do ciebie, borostworze!
Moje głosy otrzymują żelaźni kandydaci do zwycięstwa Ned i Viserys. Równym brakiem pomyślunku co ta dwójka wykazali się tylko Balon Greyjoy i ser Arys. Po namyśle postanowiłem zagłosować na Aerysa za całokształt twórczości i na Mirri Maz Duur za przepowiednie i przyznanie się do winy. Na wyróżnienie zasłużył również lord Brax który niestety został pominięty. Mam nadzieję, że ten brak zostanie jakoś zapełniony.
Ned, Viserys i długo, długo nikt.
Do uzupełnienia dodaje Ser Waymara- bo był głupi i zginął. Oraz Bezimiennego Zabójcę. Samotny atak na Lorda Winterfell? Nawet gdyby nie wilkor i gdyby udało mu się zabić Branna i tak by pewnie nie dał rady uciec.
Mirri i Cressen wiedzieli, że zginą, a Renly i Penrose nie mieli szans przewidzieć zagrożenia. Także te postacie znaleźć na liście się nie powinny.
Ja bym jeszcze dorzucił ser Imry’iego, który co jak co ale jako dowódca floty nie popisał się umiejętnościami i ma na sumieniu nie tylko własną śmierć
Oj tak. Postać do dodania.
Ah tego sie obawialem, ludzie beda glosowac glownie na te najbardziej znane postaci. Viserys i Eddard to oczywiste, ale Yoren tez niepotrzebnie sie rzucal.
Nagrodę Darwina otrzymujemy za „nieprzekazanie genów w imie poprawy gatunku”. Jako czarny brat i tak nie mógł ich przekazać…
yoren i jon arryn malo glosow cos jak nas woje wyczyny
Yoren wiedział, że umrze, miał tylko do wyboru umrzeć walcząc i przy okazji zabić trochę żołnierzy Lannisterów oraz ocalić kilka sierot i Aryę Strak z Winterfell lub poddać się (co też poskutkowało by jego śmiercią, ale też śmiercią wszystkich których zdołał ocalić). Ja bym tego nie nazywała głupotą. Głupotą byłoby otworzenie bram dla żołnierzy, którzy wszystko na około palili i nie okazywali litości.
W pełni się zgadzam. Kto jak kto, ale akurat Yoren nie powinien znaleźć się na tej liście.
a gdyby Theon umarl wtedy kiedy powinien, to bylby na 1 miejscu 😛
Też o tym pomyślałem. To nie fair, że główny faworyt żyje 🙂
Moj głos zdobyły 3 postaci: poza murowanymi kandydatami do podium (Eddard i Viserys) oddałem głos także na Mikkena – w momencie, gdy czytałem fragment, który zakończył się jego śmiercią, miałem wrażenie, że ta postać aż się prosi o głupią śmierć, byleby wypełnić przepowiednię Jojena. Podbili Ci zamek, gdzie mieszkasz? Obraź nowego władcę, mając jednocześnie nóż na gardle, na pewno nic się takiego nie stanie… zwłaszcza, że ten nowy „władca” musi się pokazać swoim ludziom, jako twardy i bezwzględny. Brak słów.
I na liście brakuje sir Roddrika – jak już ktoś wyżej pisał, za całokształt działań, które doprowadziły do jego (i nie tylko jego) śmierci. Niby ogarnięty dowódca, a popełnił takie rażące błędy, że aż nie chce się komentować. Ogólnie czytając o upadku Winterfell odczuwałem straszny niesmak, jak to lubiane przeze mnie postaci okazują się być potwornie głupie…
Ale u Mikkena to nie był żaden przejaw głupoty. Obrażając Theona wiedział, że najprawdopodobniej zginie, ale i tak mówił co o nim myśli. Po prostu wybrał godną śmierć.
Za dużo w tej debacie jest postaci, które umarły bohatersko (Yoren, Mikken) i/lub wiedziały, że ich czyny doprowadzą do ich śmierci (Cressen, Yoren, Mikken) oraz takich, które nie popełniły głupich decyzji (a przynajmniej te, które są tu opisane nie są głupie), a nie brały pod uwagę tego, że Stannis zaczął się bratać z czarną magią (Renly, Penrose). Dodałabym też, że bezimienny zabójca tak w sumie to wykonywał rozkaz (to, że mu zapłacono nie zmienia faktu, że był to prawdopodobnie rozkaz).
Zgadzam się w stu procentach. Jak dla mnie turniej musi wygrać Quentyn lub Viserys.
Ale co za roznica JAK zginal Renly, skoro wiedzial, ze sciaga na siebie gniew Stannisa tak czy siak? Rownie dobrze by go mogl ubic na polu bitwy. Yoren bohatersko? To byla niepotrzebna glupota
Nie sądzę, że Renly ogłaszając się królem postąpił głupio, a po prostu bezprawnie i niehonorowo. Miał za sobą zdecydowanie największą armię oraz jednego z najlepszych dowódców, czyli Randyla. Stannis miał co najmniej 10 razy mniej ludzi i gdyby nie Melisandre, której zdolności nie były powszechnie znane, by go lekko pokonał. Ponadto wydaje mi się, że po porażce Stannisa Robb przyjąłby jego warunki i mogliby wspólnie zniszczyć Lannisterów.
Jeżeli chodzi o Yorena, to trochę gorzej pamiętam ten fragment, ale jaką on miał pewność, że jeżeli wpuści Ser Amorego i Lannisterów to ich nie wybiją? Być może to była dobra decyzja dzięki której niektórzy przeżyli.
,,Niepotrzebna głupota”? A jaki Yoren miał niby wybór? Tak , przynaimniej udało mu się uratować kilka sierot i Aryę.
Ja naprawdę nie rozumiem was fani Stannisa. No bez przesady, ale argument ,,co za roznica JAK zginal Renly, skoro wiedzial, ze sciaga na siebie gniew Stannisa” to jest chyba jakiś żart. Gniew Stannisa? Bądźmy poważni
No a co tam w koncu gniew najlepszego stratega Westeros, co tam szerzenie bezprawia, to wszystko jest bardzo logiczne i prowadzi wylacznie do spokojnego zycia
Ode mnie pierwsze miejsce niewątpliwie dla Viserysa. Druga równie niekwestionowana pozycja dla Neda. Później zaczynają się schody. Wybrałem Drogo, a na czwarte Yorena. Choć twardo konkurował z chwalebnym królem Robertem. Jednak Robert miał większe szanse na przeżycie niż Yoren i w odróżnieniu od niego nie narażał bezpośrednio swoim postępowaniem życia innych niewinnych osób.
A ja postawiłem tak
1. Robert
2. Bed3to
3. Rheagal
4. Viserys
Dlaczego Robert? Wielki wojownik który powalił samego Ostatniego Smoka pada przez dzika? No kurwa…
przeciez cersei mu podala wzmocnione wino, to jej sprawka
To to wino z 12% nagle musiało mieć chyba ze 187%
Moje typy znajdują dokładne odzwierciedlenie w dotychczasowych wynikach, ale w innej kolejności. Moja kolejność:
Eddard Stark
Robert Baratheon
Aerys II Targaryen
Viserys Targaryen
Viserysa i Aerysa usprawiedliwia nieco ich szaleństwo, natomiast co do Neda i Roberta nie mam żadnych wątpliwości.
a jeśli ktoś z głosujących już jest ciekaw aktualnej kolejności, oto ona:
Viserys Targaryen
Eddard Stark
Aerys II Targaryen
Robert Baratheon
Koniec końców zagłosowałem na Neda, Viserysa i Rhaegara. Z tym, że pierwsze miejsce należy się chyba temu ostatniemu. Choć sama jego śmierć jakoś szczególnie głupia nie była, to wszystko co wyczyniał przedtem woła o pomstę do nieba. Uciekł z Lyanną, nie zadając sobie trudu choćby pozostawienia listu: „Szanowny Ojcze, porzucam swoją dotychczasową żonę i dzieci, żeby poślubić Lyannę Stark. Spróbuj jakoś to ułagodzić ze Starkami i Baratheonami.” Gdzie tam, nic z tych rzeczy. Wszystko tajemnica. Mało tego. Chwilę potem, jak gdyby nigdy nic, rusza sobie na bitwę, dalej niczego słowem nie wyjaśniwszy. Ten człowiek był największym szkodnikiem w historii Westeros, większym niż Aegon Niegodny. Dziwię się też, że nie ma w tym zestawieniu Lyanny. Zagłosowałbym na nią z dokładnie tych samych względów. Chyba że okaże się, iż faktycznie została porwana.
Z obecnych na liście bezapelacyjnie Viserys. Z pominiętych w zestawieniu, Tywin.
niby czemu tywin? co, miał na tym kibelku błagać tyriona, żeby go nie zabijał i zrobi wszystko co zechce? ;(
Nie podoba mi się formuła, którą zaproponował Dael w tym miejscu. Chodzi o limity nominacji na poszczególnych etapach. Lepiej wrzucić wszystkich arcy-imbecyli do jednego worka. A tak, na pierwszym poziomie, z braku laku, dobiera się np. bohaterów, którzy hołdowali zasadom honoru. A to poziomy 2 i 3 obrodziły tak naprawdę w zgony inteligentnych inaczej. Ze względu na formułę selekcji w finale mogą znaleźć się osoby, które na nagrodę Darwina nie zasługują, a np. przypałowcy z TzS nie zakwalifikują się do 3 nominantów. Mamy, zatem, 3 biegi kwalifikacyjne z nierówną obsadą. Ad rem. W związku z powyższym wybrałem Tywina, mimo że pewnie będzie rozstawiony na etapie 3. Srogi, nieubłagany, wiarołomny, a co gorsza krótkowzroczny lord Tywin pozostawił ród w kompletnej izolacji politycznej. Poróżnił między sobą własne potomstwo, i wielce prawdopodobnym jest, że Lannisterowie zejdą z widowni dziejów na skutek bratobójczej wojny.
Co do Viserysa, padło tu wiele sformułowań, pod którymi się podpisuję. Ze swojej strony dodam tylko, że manierą ludzi bezmyślnych, nie zastanawiał się nad konsekwencjami własnych poczynań. Nie kalkulował, nie przewidywał i szedł na żywioł. I jeden z żywiołów go zmógł.
Po części masz rację, ale z drugiej strony dobrze jest jak jest. Może ktoś wytoczy ciekawe argumenty za i przeciw? Nie ma co dawać samych ewidentnych ćwoków, bo wtedy wszystko będzie takie zbyt proste i oczywiste. A na pewno w razie sytuacji, że ktoś dostał wiele głosów, ale nie przeszedł będą jakieś baraże czy coś
Cóż:
Jon Arryn- Nic dziwnego, że zwierzył się własnej żonie o planach wobec ich syna. Być może mógł przewidzieć, że przekaże tą informację Bealishowi z powodu ich bliskich kontaktów, ale sam bardzo się zdziwiłem, kiedy dowiedziałem się, że Lysa go zabiła.
Renly Baratheon- był głupi, ale nie umarł śmiercią głupią. Renly nie wiedział, że Stannis ma wesołe cienie i nie mógł przewidzieć tego zamachu. Większość decyzji była głupia, jednak jak już się ogłosił królem i miał największe siły, to się nie poddawał.
Robert Baratheon- także idiota i zginął śmiercią głupca. Picie na polowaniu to jak picie podczas jazdy autem.
Bezimienny Zabójca- biorąc pod uwagę fortel z pożarem, musiał być profesjonalistą. Nie mógł się spodziewać, że „duży pies” będzie w stanie go zabić. Choć powinien się zabezpieczyć na walkę z zwierzęciem.
Maester Cressen- miał szlachetne intencje, to że Melka użyła magii, nie było jego winą. A poza tym był maesterem więc musiał być inteligentny.
Khan Drogo- był dobrym wojownikiem i mężem, jednak na tym jego zalety się skończyły. Zdradził Viserysa, a potem nie chciał leczyć rany, a kiedy już się na to zdecydował przyjął pomoc od wiedźmy, której wymordował rodzinę i przyjaciół.
Gared- powinien opowiedzieć wszystko Nocnej Straży, zamiast zdezerterować, ale mogę mu to wybaczyć bo opętało go szaleństwo po tym jak zobaczył Innych.
Ser Hugh- nie kojarzę tego pana.
Ser Amory Lorch- tępy okrutnik. Typowy pies Tywina. Myślał, że jest sprytny, ale zapomniał, że najemnicy trzymają z wygraną stroną.
Mandon Moore- powinien się spodziewać, że Tyrion jako członek rodziny królewskiej będzie miał obstawę i to złożoną nawet z lepszych ludzi niż Podrick.
Mikken- prosty, lojalny, dobry człowiek. Typowy Polak ;). Nie osądzam go.
Mirri- myślę, że zabijając Droga i jego dziecko, była świadoma, że później Deanerys ją skaże na śmierć, a więc było to działanie umyślne.
Ser Cortnay- kolejny prosty człowiek.
Ser Wymar- powinien się przygotować się na zasadzkę choćby ze strony Dzikich i powinien ufać Willowi. Ma to na co zasłużył
Eddard Stark- Człowiek, który przez swój honor zginął. Zabiła go moralność, a nie głupota.
Tarharyenowie (Aerys i Rheagar) Aerys przez swoją paranoję i chęć mordu, zabił wiele niewinnych osób, a chciał jeszcze więcej, więc zdrada była kwestią czasu, Rheagar przez jakąś przepowiednie i swoje zachcianki, doprowadził do wojny, która prawie zniszczyła i jego ród zabiła tysiące niewinnych.
Viserys- Był pijany kiedy zaatakował Droga, a do tego przez długi czas był poniżany i nie otrzymał należnej mu zapłaty.
Yoren- kolejny prosty i lojalny człowiek.
Daelu może trochę nie na temat ale czy masz zamiar jeszcze wrócić do serii „…miał rację”? Przypadkiem trafiłem na jedyne 3 filmiki i przypadły mi do gustu 🙂 Może mam się zwrócić z pytaniem LLothara?
Mam w tej chwili bardzo mało czasu, ale postaram się jeszcze do tego pomysłu wrócić. Ale pewnie nie wcześniej niż w marcu.
Mam takie pytanie do Daela apropo Melisandre. Dlaczego nie wysyła ona dalej swych cieni? Chociażby żeby zabiły choćby Boltonów? Owe cienie wydawały się wcześniej kurewsko op. Zabiły Renlego w zbroji w samym środku obozu zbrojnych liczącego 100k ludzi, a potem załatwiły wojownika w legendarnej i podobno bronionej czarami twierdzy. Czemu np Meliska nie zabije w ten sposób wszystkich innych pretendentów? Straciła jakoś swoją moc? Wykorzystała limit? Czy po prostu Martin stworzył mega op moc i stwierdził, że koniec bo to przeginka?
Po każdym wykorzystaniu cieni pogarsza się stan zdrowia Stannisa. Możliwe, że następnym razem już by takiej sztuczki nie przeżył.
Daelu, zgubiłeś Mycaha – chłopak nie po to śmiał stać przed jego książęcą mością Joffreyem i okładać szlachetną Aryę Stark by ominęła go nominacja…
Do tego Stafford Lannister, człowiek który nie wystawił wart
Jakoś głupio mi było wstawić tam dzieci. Poza tym trzeba powiedzieć, że jednak refleks miał niezły i padł na kolana przed Joffreyem 😉
Na nagrodę Darwina zasługuje kilka osób jeszcze żyjących… 🙂
Wielu z was broni Cressena. Maester, który sądzi, że otruje kobietę zajmująca się magią? I jeszcze zamiast zatruć jeden kielich (przyszłej w jego mniemaniu denatki) podaję truciznę również sobie. Dla mię wygrywa 🙂
Mnie *