Catelyn I [7]
Miejsce akcji: Riverrun
W Wielkiej Komnacie zebrali się chorążowie północy. Catelyn obserwuje jak jej syn poprawia koronę na swych skroniach. Kowal Riverrun wykuł ją dla Robba wzorując się na tej, która należała do Królów Północy przed Podbojem Aegona Targaryena. Przed obliczem króla Robba staje ser Cleos Frey, kuzyn Jaimego Lannistera. Ser Cleos opowiedział się w wojnie po stronie Lannisterów i został – wraz z Królobójcą – pojmany podczas bitwy w Szepczącym Lesie. Król decyduje się wysłać Freya do stolicy, by przedstawił Cersei niezwykle twarde warunki pokoju. Robb domaga się oddania sióstr, miecza i kości ojca, uznania Północy i Dorzecza za odrębne królestwo, a także wysłania przez Lannisterów szlachetnie urodzonych zakładników w charakterze gwarantów pokoju. Nie oferuje przy tym zbyt wiele w zamian. A jednak na samą wieść o pertraktacjach lord Rickard Karstark wychodzi z komnaty. Ser Cleos przyrzeka, że wróci z wiadomością zwrotną i dobrowolnie odda się w niewolę. Robb grozi, że w przypadku odmowy przyjęcia jego warunków zafunduje Lannisterom kolejny Szepczący Las, a Szary Wicher warcząc na Freya doprowadza jeńca na skraj załamania nerwowego. Po odczytaniu warunków Starkowie i Edmure Tully opuszczają komnatę.
Na osobności Catelyn wytyka synowi niepotrzebną demonstrację siły i spiera się z nim o wymianę jeńców. Sugeruje, że dwóch kuzynów to zbyt niska cena za Starkówny, a Robb powinien zaproponować uwolnienie Jaimego. Król wyjaśnia matce, że na łagodniejsze warunki nie zgodziliby się jego lordowie. Edmure wspiera Robba, ale nieopatrznie nazywa go chłopcem, wywołując gniew swego króla. Również Catelyn krytykuje brata, który pozwolił lordom rozproszyć siły w obronie wsi pustoszonych przez podjazdy Lannisterów.
Zmęczony dyskusjami Robb chce odesłać matkę do Bliźniaków lub do Winterfell przez Seagard. Catelyn upiera się, że zostanie przy swoim umierającym ojcu. Porusza temat posła do Balona Greyjoya. Robb chce wysłać Theona, który przez lata był zakładnikiem Winterfell. Cat argumentuje, że trzymając Theona przy sobie Robb prędzej zapewni sobie lojalność Lorda Żniwiarza. Ale król nie daje się przekonać do zmiany zdania.
Po bezowocnej rozmowie lady Stark udaje się do komnat ojca, gdzie zastaje Blackfisha. Przez chwilę rozmawiają o komecie, której Brynden – jako jedyny – nie uważa za symbol któregoś z rodów, ani znak zwycięstwa. Blackfish widzi na niebie plamę krwi. A na wojnie zawsze krwawią obie strony konfliktu. Brynden mówi bratanicy o sytuacji w dorzeczu, przede wszystkim o porażkach lordów, którzy wrócili by bronić swych ziem. Wspomina o niewielkich zwycięstwach Berica Dondarriona, a także Marqa Pipera i Karyla Vance’a, ale uważa, że nie należało rozpraszać sił dorzecza. W końcu Blackfish dzieli się swoim największym zmartwieniem. Na Zachodzie ser Stafford Lannister gromadzi trzecią armię. Mimo porażek upływ czasu gra na korzyść Tywina Lannistera. Ruszenie na Harrenhal jest zbyt ryzykowne, ale równie ryzykowne jest oczekiwanie. Catelyn zwraca uwagę, że z tej sytuacji jest wyjście. Lorda Tywina trzeba zmusić do opuszczenia Harrenhal. Można tego dokonać zawierając pakt z Renlym Baratheonem.
Postaci występujące w rozdziale:
- Catelyn Tully
- Robb Stark, Król Północy i Dorzecza
- Brynden Tully, zwany Blackfishem
- Cleos Frey, syn Genny Lannister i Emmona Freya
- Edmure Tully
- Hoster Tully
- Jon Umber (Greatjon)
- Olyvar Frey, giermek Robba
- Rickard Karstark
- Robin Ryger
- Theon Greyjoy
- Szary Wicher
Postaci wspomniane w rozdziale:
- Torrhen Stark, Król Który Klęknął
- Aegon Zdobywca, który schował gdzieś koronę Królów Zimy (i kapelutki innych królów)
- kowal lorda Hostera, który zna runy Pierwszy Ludzi
- maester Vyman, rysownik map
- Genna Lannister, siostra lorda Tywina
- Emmon Frey, drugi syn dziadygi Waldera
- Jaime Lannister, Królobójca
- Cersei Lannister, królowa regentka
- Eddard i Torrhen Karstark, polegli w Szepczącym Lesie
- Sansa i Arya Stark, księżniczki z północy
- Willem Lannister (syn Kevana) i Tion Frey (brat Cleosa)
- ser Rodrik Cassel, kasztelan Winterfell
- Eddard, Lyanna i Brandon Stark
- Tywin Lannister, Lew w Harrenhal
- jeńcy pojmani na początku Wojny Pięciu Królów (Zielone Widły, Szepczący Las, Bitwa Obozów)
- dobry król Joffrey
- Marq Piper i Karyl Vance
- Jonos Bracken, właściciel ruin Kamiennego Płotu
- Jason Mallister, lord Seagardu
- Balon Greyjoy, król Żelaznych Wysp
- dzicy z wilczego lasu, którzy napadli na Brana (m.in. Osha)
- Desmond i jego łucznicy
- Beric Dondarrion, Thoros z Myr i Bractwo bez Chorągwi (w skrócie BebeChy)
- Burton Crakehall i jego ludzie
- Harwyn i ludzie Neda, którzy przeżyli Bród Komedianta
- Hendry Bracken, poległy w ruinach Kamiennego Płotu (Stone Hedge)
- Tytos Blackwood, pan na Raventree Hall
- Lyman Darry, ostatni męski potomek rodu
- Cregor Clegane i jego rzeźnicy
- Armory Lorch i jego rzeźnicy
- Vargo Hoat i Krwawi Komedianci (aka Dzielni Kompanioni)
- Stara Niania, najlepszy historyk Westeros
- Harren Czarny, ostatni władca z rodu Hoare, król wysp i rzek, fundator Harrenhal
- Stafford Lannister, mało rozgarnięty kuzyn Tywina
- Daven Lannister, rozgarnięty syn Stafforda
- Renly Baratheon, król z dużą armią
Kto zmarł w rozdziale?
- Beric Dondarrion (ale wkrótce ożył)
- Burton Crakehall i jego ludzie
- Hendry Bracken
- Lyman Darry
Bitwy i starcia:
- Bractwo bez Chorągwi versus Burton Crakehall i jego ludzie
- walki w okolicach Kamiennego Płotu
- walki w okolicy Raventree Hall
- walki przy zamku Darry i późniejsza rzeź garnizonu
Statki: drakkary Balona Greyjoya
Czego się dowiedzieliśmy?
- Świeżo wykuta korona Robba Starka ciążyła na głowie piętnastoletniego króla. Przypomina starożytną koronę Królów Zimy, którą Torrhen Stark złożył przed Aegonem Zdobywcą.
- Korona Starka to otwarty diadem z kutego brązu, na którym wyryto runy Pierwszych Ludzi, otoczony dziewięcioma szpikulcami z czarnego żelaza, ukształtowanymi na podobieństwo długich mieczy.
- Być może Maekar Targaryen przekuł koronę Królów Północy, gdyż nosił na głowie podobne insygnium władzy. Zginął w walce ze zbuntowanym lordem Peake, stronnikiem Blackfyre’ów.
- Kowal lorda Hostera albo napatrzył się na runy Pierwszych Ludzi na grobie Tristifera IV w Starych Kamieniach, albo maester Vyman ma książkę z zapiskami tego języka (skoro na Murze są księgi z opisem języka dzieci lasu, to pewnie istnieje więcej leksykonów językowych).
- Na audiencji w Wielkiej Komnacie Riverrun obecni są głównie chorążowie północy.
- Gdy ser Robin Ryger wprowadza jeńca, Robb kładzie na swoich kolanach nagi miecz. W ten sam sposób witał Krasnala w GOT. Królowie i lordowie w kryptach Winterfell także mają nagie miecze na kolanach. To symbol odmowy przyznania prawa gościny.
- Olyvar Frey jest giermkiem Robba, a Robin Ryger kapitanem straży domowej Tullych.
- Ser Cleos Frey jest synem lady Genny, siostry Tywina Lannistera, lecz nie odziedziczył po niej legendarnej lannisterskiej urody. Jest równie łasicowaty co ser Emmon Frey, drugi syn starego lorda Waldera.
- Robb przemawia lordowskim tonem jak na piętnastolatka. Szary Wicher znacznie urósł.
- Cleos obawia się wilkora, który podczas bitwy w Szepczącym Lesie rozerwał gardło sześciu ludziom.
- Greatjon zawsze był najhałaśliwszym z północnych chorążych Robba… a także najwierniejszym i najodważniejszym. Tak przynajmniej twierdził.
- Jaime Lannister ma idealnie równe zęby. Trudno byłoby zmusić go do tytułowania Robba królem, jak stało się to w przypadku Cleosa (który nie grzeszy odwagą).
- Frey ma przekazać warunki zawarcia rozejmu pomiędzy Lannisterami a królem północy i dorzecza. Będzie podróżował pod sztandarem pokoju z eskortą 30 ludzi. Cleos daje rycerskie słowo honoru, że wróci do celi po przekazaniu wiadomości.
- Edmure Tully przejął obowiązki umierającego pana ojca i przemawia w jego imieniu.
- Jeśli Cersei spełni warunki Robba, syn Neda gotów jest schować miecz. Słysząc o tym Rickard Karstark opuszcza komnatę.
- Pierwszy warunek: Cersei ma uwolnić Sansę i Aryę oraz zapewnić im transport drogą morską do Białego Portu. Wówczas Robb uwolni Willema Lannistera i Tiona Freya.
- Drugi warunek: kości Eddarda Starka i szczątki straży namiestnika mają zostać zwrócone. Życzeniem Neda było spoczywać u boku brata oraz siostry.
- Trzeci warunek: Lód zostanie zwrócony Robbowi do Riverrun.
- Czwarty warunek: Tywin Lannister uwolni jeńców pojmanych nad Zielonymi Widłami (Do niewoli trafili: lord Cerwyn, ser Wylis Manderly, Harrion Karstark i czterech Freyów (Hosteen, Jared, Danwell Frey i Ronel Rivers). Zginął lord Hornwood, a lord Bolton uciekł).
- Po spełnieniu tych warunków Robb uwolni ludzi pojmanych w Szepczącym Lesie i podczas Bitwy Obozów, za wyjątkiem Jaimego Lannistera. Królobójca jako zakładnik ma zagwarantować przestrzeganie pokoju przez lorda Tywina.
- Catelyn spogląda na Theona Greyjoya i jego chytry uśmieszek. Nie podoba jej się rozbawienie wieloletniego zakładnika Winterfell.
- Piąty warunek: Joffrey i Lannisterowie wyrzekną się praw do północy i dorzecza, zwolnią z przysiąg wasali i chorążych Robba oraz Tullych. Dodatkowo Lannisterowie mają przysłać 10 szlachetnie urodzonych zakładników jako gwarant pokoju.
- Maester Vyman przygotował mapę granic, których żąda Król Północy. Jego nowa domena jest dosyć rozległa, a wszystkie podatki mają spływać do skarbca Winterfell. Lord Tywin ma wycofać się za te granice i zaprzestać napadów, palenia oraz grabieży.
- Ser Robin ma dopilnować, by Cleos wyruszył o świcie. Nazajutrz Riverrun opuszcza także Theon Greyjoy zmierzający do Seagardu.
- Stark postanawia pomówić z lordem Karstarkiem, który po śmierci synów pragnie zemsty na Lannisterach, a nie zawierania z nimi pokoju. Zdaniem Edmure’a wielu podziela zdanie Karstarka. Tywin pali dorzecze, Tully nie chce słyszeć o rozejmie – chciałby uderzyć na Harrenhal.
- Z dnia na dzień ubywa ludzi – za namową Edmure’a Robb pozwolił lordom dorzecza na powrót do swych domen. Pierwsi odjechali Marq Piper i lord Karyl Vance. Wkrótce podążył za nimi lord Jonos Bracken, który przysiągł, że odzyska zgliszcza zamku i pochowa swych zmarłych. Jason Mallister też pragnie wrócić do domu, choć działania wojenne nie dotarły do jego domeny. Być może obawia się ataku Żelaznych Ludzi na Seagard, czyli powtórki z Buntu Balona.
- To Catelyn skłoniła Robba do przedstawienia warunków pokoju Lannisterom. Król Północy pragnie zemsty za pana ojca równie mocno jak Rickard Karstark za śmierć swoich synów.
- Królowie nie słuchają nawet w połowie tak uważnie jak synowie.
- Robb nie uwolni Jaimego Lannistera nawet za Sansę i Aryę. Córki Neda nie znaczą tyle samo co ich ojciec. Catelyn zdaje sobie sprawę, że jeśli Królobójca zginie, Cersei odpłaci jej krwią za krew.
- Szary Wicher wyczuwa gniew Robba w reakcji na zarzut o tchórzostwo.
- Robb zapewnia, że zrobi wszystko, by odzyskać siostry. Aby pozbyć się pani matki, proponuje jej wyjazd do Bliźniaków i pomoc w wyborze narzeczonej (Catelyn pewnie zdążyłaby na ślub Roose’a Boltona i Grubej Waldy) albo rejs z Seagardu na północ i powrót do Winterfell. “Wygląda na to, że królowie nie powinni mieć matek.”
- Theon pomoże Mallisterom odprowadzić jeńców do Seagardu, a potem wsiądzie na statek płynący na Żelazne Wyspy. Cat stara się uświadomić synowi, jak wartościowym zakładnikiem jest Theon. Balon już raz wypowiedział posłuszeństwo Żelaznemu Tronowi i będzie skłonny uczynić to ponownie. Żelazka nie należą do pokornych ludzi, których łatwo zmusić do uległości czy współpracy. Dlatego Theon pozostawał wychowankiem Winterfell, podobnie jak synowie innych rodów, np. Baelor Blacktyde.
- Robb nie ma nic przeciwko ponownej koronacji Balona. Chce od niego pomocy w dawaniu łupnia Lannisterom, a do tego potrzebuje łodzi wojennych/drakkarów (longships) Żelaznych Wysp. (W UdW lepiej opisano Żelazną Flotę i inne okręty Żelazek)
- Edmure nie chce odwiedzać umierającego ojca i ucieka do łuczników Desmonda.
- Catelyn przechodzi przez boży gaj Riverrun, pełen drzew i kwiatów w pełnej krasie. Choć biały kruk przyniósł dwa tygodnie temu wieść o jesieni, w dorzeczu nie było widać jej znaków. Jesień zawsze była porą strachu – nie wiadomo, które żniwa okażą się ostatnimi przed nastaniem zimy i opadami śniegu.
- Blackfish po powrocie ze zwiadu odwiedził umierającego brata. Brynden jest młodszy od Hostera o pięć lat. Walczył w Wojnie Dziewięciogroszowych Królów.
- Stan lorda Tully nie poprawia się – otrzymuje senne wino i makowe mleko, po którym śpi. Je coraz mniej i z każdym dniem słabnie.
- Brynden pogodził się z bratem (spór dotyczył małżeństwa i Bethany Redwyne). Hoster coraz rzadziej rozpoznaje otoczenie, mówi o dawnych czynach, zmarłych ludziach i rzeczach, których żałuje. Catelyn nie widzi sensu w jego słowach, a czasem ojciec nazywa ją imieniem pani żony.
- Blackfish stwierdza, że Catelyn przypomina swoją matkę, Minisę Whent. (Minisa nie żyje od ponad 20 lat)
- Brynden nie pojawił się w Wielkiej Komnacie Riverrun, bo nie chciał zakłócać audiencji. Chce przekazać Robbowi poufne informacje, zanim król ogłosi je swoim chorążym.
- Czerwona kometa według Blackfisha to plama krwi. Dorzecze jest w niej skąpane, płoną pola i lasy wokół Oka Boga. Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z rzeziami w dorzeczu. Podczas wojen królów burzy z królami wysp i rzek wielokrotnie dochodziło do masakry ludności, a w ciągu ostatnich trzech stuleci dorzecze niejeden raz służyło za pole bitwy – chociażby podczas Tańca Smoków, gdzie oprócz walk miały miejsce “uczty trupów”.
- Jonos Bracken stracił bratanka podczas odzyskiwania spalonych ruin Kamiennego Płotu, Tytos Blackwood odzyskał wypaloną pustynię przy Raventree Hall. Beric Dondarrion zmierzył się z Burtonem Crakehallem, zginął, ożył i zabił Dzika. Ludzie Darryego odzyskali twierdzę lorda tylko po to, by zginąć ze swym suwerenem z ręki Gregora Góry Clegane’a.
- Głowa Góry stanowiłaby wspaniały dar dla wszystkich ludzi w Westeros. Ale prawdziwym zagrożeniem jest Tywin Lannister, wybitny strateg, polityk i knowacz.
- Blackfish wie, że Tywin to nie głupiec. Siedzi sobie bezpiecznie za murami Harrenhal, objada pola, prowokuje wroga, by go zaatakował. Terror to jedno z narzędzi prowadzenia wojny.
- W pole ruszył ser Armory Lorch i Vargo Hoat, który maniakalnie kaleczy ludzi.- “Całe wioski puszczone z dymem, zgwałcone i okaleczone kobiety, trupy pomordowanych dzieci, które zostawiono niepochowane, żeby przyciągnąć wilki i dzikie psy. Nawet umarłemu zrobiłoby się niedobrze na ten widok.”
- Catelyn zdaje sobie sprawę, że Robb czuje się jak podjudzane zwierzę zamknięte w klatce. Greatjon i inni chorążowie uważają młodego króla za nowe wcielenie Aegona Zdobywcy, ale z całą pewnością nie można pozwolić, by Robb dał się sprowokować Tywinowi.
- Brynden Blackfish ‘umi into tactics’, a dodatkowo ma bystrą bratanicę, matkę króla. – “Co za durnie. Powtarzam ci, Cat, pierwsza zasada sztuki wojennej brzmi: nigdy nie rób tego, czego chce nieprzyjaciel. Lord Tywin wolałby sam wybrać pole bitwy. Pragnie, żebyśmy pomaszerowali na Harrenhal.”
- Na Harrenhal ciąży klątwa, każde dziecko to wie. A szczególnie wychowankowie Starej Niani, którzy do poduszki słuchali o kamieniach podlewanych krwią i paleniu ludzi żywcem przez smoki.
- Harren Czarny ciemiężył dorzecze i jego mieszkańców, by wybudować siedzibę marzeń. Ściął czardrzewa mające trzy tysiące lat na belki i krokwie Harrenhal, które spłonęło w czasie Podboju Aegona. Czterdzieści lat pracy nad zamkiem, który jeden smok obrócił w ruiny wypalonych wież. (Trzeba inwestować w smoki, nie w nieruchomości, wszyscy to wiedzą)
- Klątwa Harrenhal dosięgła wszystkie rody mieszkające w zamku. Nic dziwnego, że Baelish nie będzie chciał postawić stopy w swojej domenie.
- Pod Casterly Rock zbiera się nowa armia najemników, wolnych i zielonych chłopaków z ruder Lannisportu. Nigdy nie poznamy liczebności armii ser Stafforda, ale dwie pierwsze armie operujące w dorzeczu liczyły łącznie ok. 35 tysięcy ludzi. A mimo zbierania trzeciej armii, zamki w Krainach Zachodu nadal miały swoje załogi. Wskazuje to na naprawdę duże możliwości mobilizacyjne Zachodu (prawdopodobnie są w stanie wystawić powyżej 50 tysięcy zbrojnych).
- Ser Daven, syn Stafforda, jest znacznie bardziej rozgarnięty od ojca. Blackfish uważa go za groźnego przeciwnika.
- Lord Tywin nie rzuci się na oślep w bój jak Królobójca. Poczeka, aż armia ser Stafforda ruszy spod Lannisportu. Wówczas Lew opuści Harrenhal, by zamknąć Starków i Tullych w potrzasku.
- Catelyn zdaje sobie sprawę, w jakim położeniu jest jej syn. Nie może dopuścić, by rzucił się do walki z lordem Tywinem, który ma silniejszy zastęp. Jedyną nadzieją jest zmuszenie Lannistera do walki z przeciwnikiem, który może zagrozić Królewskiej Przystani.
- Blackfish i Cat wiedzą, że jedyną osobą, która dysponuje zastępem zdolnym rozbić Lannisterów jest król Renly.
- Królowie, jak to mają w zwyczaju, żądają hołdów. #bendtheknee
Cytat/foreshadowing
- Brąz i czarne żelazo, a także runy Pierwszych Ludzi. Artefakty z tych surowców można znaleźć za Murem, a na brąz i żelazo przysięgają Reedowie po przybyciu do Winterfell.
(za Rubekią – Wykuta z metali, które miały funkcje rytualne, opatrzona runami (które zapewne miały chronić króla i zsyłać nieszczęścia na jego wrogów) opiewana w pieśniach – wygląda na dość „mistyczny”symbol władzy. Jaki mógł być stosunek Pierwszych Ludzi do władców? Większość dzikich jest dość samowolna, ale już Thennowie traktują swojego magnara niemal jak bóstwo, większa część lordowskiej Północy pójdzie za Starkami nawet do piekła, a rody spoza Północy, nawet jeśli nie mają najmniejszych szans na odzyskanie władzy królewskiej na swoim terenie, zawsze dokładnie pamiętają, kto wywodzi się od królów. Może fiksacja na królewskiej krwi nie jest wyłącznym wymysłem Melisandre? Może Pierwsi Ludzie też przypisywali swoim królom jakieś nadludzkie albo nadprzyrodzone możliwości?)
Starożytną koronę królów zimy utracono przed trzema stuleciami. Torrhen Stark oddał ją Aegonowi Zdobywcy, gdy uklęknął przed nim, składając mu hołd. Nikt nie miał pojęcia, co uczynił z nią Aegon, kowal lorda Hostera wykonał jednak znakomitą robotę i korona zrobiona przez niego wyglądała bardzo podobnie do tej, którą opiewano w opowieściach o dawnych królach Starków: otwarty diadem z kutego brązu, na którym wyryto runy Pierwszych Ludzi, otoczony dziewięcioma szpikulcami z czarnego żelaza, ukształtowanymi na podobieństwo długich mieczy. Nie było w niej złota, srebra ani klejnotów. Metalami zimy były brąz i żelazo – ciemne, mocne i zdolne oprzeć się mrozowi (dark and strong to fight against the cold).
- Robb witał Tyriona Lannistera w GOT z nagim mieczem na kolanach (Nawet Bran wiedział, co oznacza przywitać kogoś z nagim mieczem). Teraz tak samo wita Cleosa Freya.
(Theon nie przypominał sobie, który to król, niemniej miecz zniknął z jego rąk. Pozostały po nim tylko plamy rdzy. Zaniepokoił go ten widok. Nieraz słyszał, że to żelazo zawarte w mieczach nie pozwala duchom zmarłych opuścić grobowców. – TZS tom 2)
Kiedy strażnicy wprowadzili jeńca, Robb kazał podać sobie miecz. Olyvar Frey podsunął mu go rękojeścią do przodu. Jej syn wyciągnął oręż z pochwy i położył go sobie na kolanach jako niczym niezamaskowaną groźbę.
- Ned potrafił srogo przemawiać?
Niełatwo jest nosić koronę – pomyślała Catelyn, obserwując go uważnie. (…) Jej syn nie przemawiał lodowatym tonem, jakiego użyłby w tej sytuacji jego ojciec, lecz głos Robba nie przypominał też głosu piętnastolatka. Wojna przedwcześnie zrobiła z niego mężczyznę. W mieczu, który trzymał na kolanach, odbijał się słabo blask poranka.
- Warunki pokoju, który Robb proponuje Lannisterom. Nie martwi się o ciotkę Lysę i Dolinę Arrynów.
– Po pierwsze, królowa musi uwolnić moje siostry i zapewnić im przewóz drogą morską z Królewskiej Przystani do Białego Portu. Nie ulega przy tym wątpliwości, że zaręczyny Sansy z Joffreyem Baratheonem zostają unieważnione. Gdy tylko kasztelan Winterfell przekaże mi wiadomość, że moje siostry wróciły bez szkody do domu, uwolnię kuzynów królowej, giermka Willema Lannistera i twego brata Tiona Freya, i również zapewnię im eskortę do Casterly Rock albo w inne uzgodnione miejsce. (…) Po drugie, kości mego pana ojca muszą wrócić do nas, by mógł spocząć obok swego brata i siostry w kryptach pod Winterfell, tak jak sam by tego pragnął. Szczątki ludzi z jego straży domowej, którzy zginęli w jego służbie w Królewskiej Przystani, także muszą zostać zwrócone. (…) Po trzecie, miecz mojego ojca, Lód, musi być przekazany mnie, tutaj, w Riverrun. (…) Po czwarte, królowa rozkaże swemu ojcu, lordowi Tywinowi, uwolnić moich rycerzy i lordów chorążych, których wziął do niewoli podczas bitwy nad Zielonymi Widłami. Gdy tylko to uczyni, ja również zwrócę wolność jeńcom pojmanym w Szepczącym Lesie i podczas Bitwy Obozów, poza Jaime’em Lannisterem, który pozostanie moim zakładnikiem. (…) Na koniec, król Joffrey i królowa regentka muszą wyrzec się wszelkich pretensji do władzy nad północą. Od tej pory nie jesteśmy częścią ich państwa, lecz wolnym, niezależnym królestwem, jak w dawnych czasach. Nasze terytorium będzie obejmowało wszystkie ziemie Starków położone na północ od Przesmyku, a także obszary, które zaopatruje w wodę rzeka Trident i jej dopływy aż po Złoty Ząb na zachodzie i Góry Księżycowe na wschodzie.
- Catelyn obwinia siebie o śmierć męża. Edmure zachowuje kamienną twarz.
Na południe odjechali żywi ludzie, a wrócą tylko zimne kości. Ned miał rację – pomyślała. Mówił, że jego miejsce jest w Winterfell. Ale czy chciałam go wysłuchać? Nie. Powiedziałam mu: „jedź, musisz zostać namiestnikiem Roberta dla dobra naszego rodu i dzieci”… wszystko to moja wina, moja, niczyja inna… (…) Spojrzała na swego brata, ser Edmure’a Tully’ego. Stał z kciukami wsuniętymi za pas, a jego twarz była nieruchoma jak kamień (his face as still as stone).
- Brat Catelyn dałby się złapać w pułapkę lorda Tywina. Blackfish sprałby bratanka, gdyby słyszał jego słowa. Edmure ‘ni umi into tactics’.
– Idę o zakład, że wielu obecnych zgadzało się z lordem Karstarkiem – stwierdził jej brat Edmure. – Jak możemy mówić o pokoju, kiedy Lannisterowie obleźli ziemie mego ojca niczym robactwo, grabiąc plony i mordując ludzi? Powtarzam, że powinniśmy pomaszerować na Harrenhal.
– Brakuje nam sił – sprzeciwił się Robb, choć z niezadowoleniem w głosie.
– Czy siedząc tu stajemy się silniejsi? – nie ustępował Edmure. – Z dnia na dzień ubywa nam ludzi.
– A czyja to wina? – warknęła na niego Catelyn. To Edmure nalegał, by Robb po koronacji pozwolił lordom dorzecza odejść, żeby mogli bronić swych ziem. Jako pierwsi porzucili ich ser Marq Piper i lord Karyl Vance. Wkrótce podążył za nimi lord Jonos Bracken, który przysiągł, że odzyska zgliszcza zamku i pochowa swych zmarłych. Teraz z kolei lord Jason Mallister ogłosił, że chce wrócić do swej siedziby w Seagardzie, gdzie działania wojenne szczęśliwie jeszcze nie dotarły.
– Nie możesz wymagać od lordów dorzecza, by siedzieli bezczynnie, gdy wróg plądruje ich pola i morduje ludzi – zaprotestował ser Edmure. – Lord Karstark pochodzi z północy. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby nas opuścił.
- Warging u Robba nasilia się – a GRRM przyznał kilkakrotnie, że żałuje, iż nie uczynił Robba POVem. Być może mielibyśmy wówczas więcej informacji o wilczych snach.
Catelyn zdała sobie nagle sprawę, że syn spogląda na nią z góry. Czy to wojna sprawiła, że wyrósł tak szybko, czy może korona, którą włożyli mu na głowę? – zastanowiła się.
– To znaczy, że boisz się po raz drugi zmierzyć z Jaime’em Lannisterem na polu bitwy?
Szary Wicher warknął, jakby wyczuł gniew Robba.
- W dorzeczu jeszcze nie zaczęła się jesień, pora strachu i ostatnich żniw.
Najkrótsza droga do centralnego donżonu, w którym leżał jej umierający ojciec, wiodła przez boży gaj z jego trawą, dziko rosnącymi kwiatami oraz gęstymi zagajnikami wiązów i sekwoi. Na gałęziach pełno było szumiących liści, nieświadomych wieści, które przed dwoma tygodniami przyniósł do Riverrun biały kruk. Konklawe obwieściło, że nadeszła jesień, lecz bogowie nie uznali jeszcze za stosowne podzielić się tą informacją z wiatrem i lasem. Catelyn bardzo to cieszyło. Jesień zawsze była porą strachu. Niosła ze sobą widmo zimy. Nawet najmędrsi nie wiedzieli, czy następne żniwa nie okażą się ostatnimi.
- Wspomniki Hostera, z których dowiemy się o herbatce Lysy. Natomiast Blackfish wciąż kocha matkę Catelyn.
– Czy coś mówi?
– Tak… ale jest w tym coraz mniej sensu. Opowiada o tym, czego żałuje, o niedokończonych
dziełach, zmarłych przed laty ludziach i dawno minionych czasach. Czasem nie wie nawet, jaką mamy porę roku albo mnie nie poznaje. Raz nazwał mnie imieniem matki.
– Wciąż nie może o niej zapomnieć – zauważył ser Brynden. – Masz jej twarz. Widzę to w
twoich policzkach i linii szczęki…
– Pamiętasz ją lepiej ode mnie. To było już tak dawno.
Przysiadła na łożu, by odgarnąć kosmyk białych włosów, który opadł jej ojcu na twarz.
– Kiedy wyruszam w pole, za każdym razem zadaję sobie pytanie, czy po powrocie zastanę go jeszcze żywego. – Bez względu na dzielące ich spory, istniała silna więź między jej ojcem, a jego bratem, którego ongiś się wyrzekł.
– Ale przynajmniej pogodziłeś się z nim.
- Czerwona kometa, o której myślą bohaterowie Pieśni Lodu i Ognia, dla każdego to swego rodzaju zwiastun, omen bądź zapowiedź: los Aryi – Czerwony Miecz – popłynie do Braavos. Los Brana – smoczy oddech – śmierć z paszczy smoka? Los Tyriona – ogień i krew – Aegon i Dany? Los Sansy – smoczy ogon – królowa po smokach? Los Davosa – zdaniem Salli odmieni się, kiedy wróci czerwona kometa. Selyse i Melisandre nazywają kometę smoczym oddechem, heroldem Światłonoścy. Los Cressena – kolor krwi, płomieni, zmierzchu. Los Jona – pochodnia Mormonta (po śmierci czarnego brata zazwyczaj zostaje on spalony). Los Dany – krwawiąca gwiazda w noc spalenia Drogo (rytuał magii krwi?), los Catelyn – czerwony posłaniec (Lannisterów?) – Jaime i Wierny Przysiędze. Theon nazywa kometę swoim znakiem, co jest dosyć wieloznaczne…
– Widać ją już za dnia. Moi ludzie zwą ją Czerwonym Posłańcem… ale co nam zwiastuje?
Catelyn podniosła wzrok ku bladoczerwonej linii komety, która przecinała ciemnoniebieski firmament niczym długie zadrapanie na twarzy boga.
– Greatjon powiedział Robbowi, że dawni bogowie rozwinęli czerwoną flagę na znak zemsty za Neda. Edmure twierdzi, że to omen zwycięstwa dla Riverrun. Uważa, że to ryba z długim ogonem, w barwach Tullych, czerwona na niebieskim tle. – Westchnęła. – Szkoda, że brak mi ich wiary. Karmazynowy to kolor Lannisterów.
– Ona nie jest karmazynowa – sprzeciwił się ser Brynden. – Nie jest to też kolor Tullych, czerwonawa barwa rzecznego mułu. To jest krew, dziecko, krwawa plama na niebie.
– Nasza krew czy ich?
– Czy słyszano kiedyś o wojnie, w której przelewano by krew tylko jednej ze stron? – Jej stryj potrząsnął głową. – Wszędzie wokół Oka Boga dorzecze wydano na pastwę pożarów i rzezi.
- Głowa Góry byłaby wspaniałym darem dla wszystkich ludzi w królestwie. Szczególnie dla Martellów, książąt z Dorne. Głową Tywina też by nie pogardzili.
– Darry był jeszcze dzieckiem – zawołała przerażona Catelyn.
– Tak jest, i ostatnim ze swego rodu. Można by za niego wziąć wspaniały okup, ale co znaczy złoto dla wściekłego psa, takiego jak Gregor Clegane? Przysięgam, że głowa tej bestii byłaby wspaniałym darem dla wszystkich ludzi w królestwie.
Catelyn słyszała o otaczającej ser Gregora złej sławie, ale coś takiego…
(…) – Clegane jest tylko narzędziem w ręku lorda Tywina.
Catelyn była przekonana, że prawdziwym zagrożeniem jest Tywin Lannister.
- Klątwa Harrenhal i bitwa w cieniu twierdzy…
Każde dziecko w Tridencie znało opowieści o tej olbrzymiej fortecy. Przed trzystu laty, gdy Siedem Królestw rzeczywiście było siedmioma odrębnymi królestwami, postawił ją nad wodami Oka Boga król Harren Czarny. Dorzeczem w owym czasie władali żelaźni ludzie z wysp. W swej dumie Harren zapragnął mieć największy zamek i najwyższe wieże w całym Westeros. Budowa gmachu, który wznosił się na brzegu jeziora niczym olbrzymi cień, trwała czterdzieści lat. Cały ten czas armie Harrena nękały sąsiadów, łupiąc kamień, drewno, złoto i robotników. Tysiące jeńców postradały życie w kamieniołomach, gdzie musieli ciągnąć sanie, albo przy budowie pięciu kolosalnych wież. Zimą ludzie zamarzali, a latem dręczył ich upał. Czardrzewa, które rosły trzy tysiące lat, ścięto na belki i krokwie. By ozdobić swe marzenie, Harren wpędził w ruinę zarówno dorzecze, jak i Żelazne Wyspy. A gdy Harrenhal wreszcie ukończono, tego samego dnia, gdy zamieszkał w nim król Harren, w Królewskiej Przystani wylądował Aegon Zdobywca. Catelyn pamiętała, jak Stara Niania opowiadała tę historię jej dzieciom w Winterfell. – „I wtedy król Harren przekonał się, że grube mury i wysokie wieże nie przydają się na wiele przeciw smokom” – kończyła zawsze swą opowieść – „bo smoki potrafią latać”. W pożarze, który strawił monstrualną fortecę, zginął Harren i całe jego potomstwo. Od tego czasu każdy ród, który władał Harrenhal, doświadczał pecha. Zamek mógł być potężny, lecz ciążyła nad nim złowieszcza klątwa.
– Nie chciałabym, żeby Robb toczył bitwę w cieniu tej twierdzy. – przyznała Catelyn.
Szalone Teorie i inne teksty:
- Prawdziwa miłość Blackfisha
- Klątwa Harrenhal
- Południowe ambicje
- Wojna Dziewięciogroszowych Królów
- Taniec Smoków
Błędy w tłumaczeniu:
- Oryginał: bronze and iron were the metals of winter, dark and strong to fight against the cold.
Tłumaczenie: Metalami zimy były brąz i żelazo – ciemne, mocne i zdolne oprzeć się mrozowi.
Poprawne tłumaczenie: brąz i żelazo były metalami zimy, ciemnymi i mocnymi, by walczyć z mrozem. - Oryginał: her son drew the blade and laid it bare across his knees, a threat plain for all to see.
Tłumaczenie: Jej syn wyciągnął oręż z pochwy i położył go sobie na kolanach niczym niezamaskowaną groźbę.
Poprawne tłumaczenie: jej syn wyciągnął ostrze i położył nagie na swoich kolanach niczym niezamaskowaną groźbę. - Oryginał: Morning light glimmered faintly against the edge of the steel across his knees. Yet it was not the sword that made Ser Cleos Frey anxious; it was the beast.
Tłumaczenie: W mieczu, który trzymał na kolanach, odbijał się słabo blask poranka. Ser Cleos Frey nie obawiał się jednak oręża, lecz wilka.
Poprawne tłumaczenie: Poranne światło migotało lekko na krawędziach stali. Ser Cleos Frey nie obawiał się jednak oręża, lecz bestii. - Oryginał: Robb stood, longsword in hand. (…) The squire took his longsword and handed up a rolled parchment.
Tłumaczenie: Robb wstał, trzymając miecz w rękach. (…) Giermek wziął jego miecz i wręczył mu w zamian zwinięty pergamin.
Poprawne tłumaczenie: Robb wstał z długim mieczem w dłoni. (…) Giermek wziął jego długi miecz i podał mu zwinięty pergamin. - Oryginał: “Fourth, the queen will command her father Lord Tywin to release those knights and lords bannermen of mine that he took captive in the battle on the Green Fork of the Trident. Once he does so, I shall release my own captives taken in the Whispering Wood and the Battle of the Camps, save Jaime Lannister alone, who will remain my hostage for his father’s good behavior.”
Tłumaczenie: Po czwarte, królowa rozkaże swemu ojcu, lordowi Tywinowi, uwolnić moich rycerzy i lordów chorążych, których wziął do niewoli podczas bitwy nad Zielonymi Widłami. Gdy tylko to uczyni, ja również zwrócę wolność jeńcom pojmanym w Szepczącym Lesie i podczas Bitwy Obozów, poza Jaime’em Lannisterem, który pozostanie moim zakładnikiem.
Poprawne tłumaczenie: Po czwarte, królowa rozkaże swemu ojcu, lordowi Tywinowi, uwolnić moich rycerzy i lordów chorążych, których wziął do niewoli podczas bitwy nad Zielonymi Widłami Tridentu. Gdy tylko to uczyni, ja również zwrócę wolność jeńcom pojmanym w Szepczącym Lesie i podczas Bitwy Obozów, poza Jaime’em Lannisterem, który pozostanie moim zakładnikiem, gwarantującym dobre zachowanie jego ojca. - Oryginał: “I’ll wager there were others who felt the same as Lord Karstark,” her brother Edmure declared. “How can we talk of peace while the Lannisters spread like a pestilence over my father’s domains, stealing his crops and slaughtering his people?”
Tłumaczenie: Idę o zakład, że wielu obecnych zgadzało się z lordem Karstarkiem – stwierdził jej brat Edmure. – Jak możemy mówić o pokoju, kiedy Lannisterowie obleźli ziemie mego ojca niczym robactwo, grabiąc plony i mordując ludzi?
Poprawne tłumaczenie: Założę się, że byli inni, którzy czuli to samo co lord Karstark – stwierdził jej brat Edmure. – Jak możemy mówić o pokoju, kiedy Lannisterowie rozprzestrzenili się jak zaraza na ziemiach mojego ojca, kradnąc jego plony i mordując jego ludzi? - Oryginał: That was unworthy of me, she told herself.
Tłumaczenie: To było podłe – skarciła się w myśli.
Poprawne tłumaczenie: To było niegodne – skarciła się w myśli.
- Oryginał: Then go with Theon. He leaves on the morrow. He’ll help the Mallisters…
Tłumaczenie: W takim razie pojedź z Theonem. Pomoże Mallisterom…
Poprawne tłumaczenie: W takim razie pojedź z Theonem. Wyjeżdża nazajutrz. Pomoże Mallisterom… - Oryginał: Her son and now her king.
Tłumaczenie: Jej syn został królem.
Poprawne tłumaczenie: Jej syn, a teraz jej król. - Oryginał: The riverlands are awash in blood and flame all around the Gods Eye.
Tłumaczenie: Wszędzie wokół Oka Boga dorzecze wydano na pastwę pożarów i rzezi.
Poprawne tłumaczenie: Dorzecze jest skąpane w ogniu i krwi wszędzie wokół Oka Boga. - Oryginał: Strong it might be, but it was a dark place, and cursed.
Tłumaczenie: Zamek mógł być potężny, lecz ciążyła nad nim złowieszcza klątwa.
Poprawne tłumaczenie: Mógł być potężny, ale było to miejsce mroczne i przeklęte.
Pierwszy do mycia garów ;D
mój ulubieny gif clean&wash ;D
https://media.giphy.com/media/13JHOHY8NoO8Bq/giphy.gif
heheheheeheheeheheheheheehe
///Żarty żartami, ale podszywanie się pod kogoś jest nieładne. Nie żebym od razu dawał bana, ale potraktujmy to jako ostrzeżenie, ok? Komentarz pozwoliłem sobie wykasować. – DaeL
Ehhh spojrzałem na jedne z pierwszych „Czytań”, a tam w komentarzach zapewnialiście, że jak seria będzie się cieszyć popularnością, to na pewno będziecie pisać więcej niż te 3 marne rozdziały tygodniowo. A tu taki prank 😀
Rozdziały z „Gry o Tron” miały po 7-10 stron. A te ze „Starcia Królów” mają po 20-24. Przy GOT pracowałam trochę innym trybem, sporo się zmieniło przez ten rok od rozpoczęcia projektu. Czytamy PLiO jest dla mnie priorytetem w wolnym czasie, to nie uległo zmianom. Naprawdę nie daję rady przerobić więcej niż jeden rozdział w weekend, to wbrew pozorom dużo pracy, researchu na awoiaf wiki oraz forum i grzebania po słownikach.
Mam kandydata, którego mogę obedrzeć ze skóry, a potem zjeść jego palce (czy coś w ten deseń). Nie przejmuj się Lai 🙂
Widzisz Lai, zawsze się znajdzie jakiś „mądry inaczej”. Dajesz coś od siebie innym w ramach własnego hobby bo przecież nie musisz się z tym dzielić. Czyli dajesz przysłowiowy palec a są tacy co już chcą więcej i to już nie całą rękę a wszystko. Nie podoba się koledze to niech kupi książkę i sobie czyta. Ja grzecznie podziękuję, przeczytałem wszystkie książki PLiO ale zawsze chętnie wracam do tych opracowań. Pozdrawiam
dzięki 🙂
generalnie ja się nie gniewam na żadne komentarze, a wszystkie uwagi chętnie przyjmuję i staram się poprawić/rozważyć/przemyśleć.
ale z Czytajem po prostu nie damy rady pędzić do przodu. inne teksty powstają na boku, w wolnej chwili w pracy. Czytamy PLiO zawsze będzie priorytetem i jemu poświęcam 90% czasu wolnego w weekend.
Dobrze, że podchodzisz do tego z rezerwą, tak trzymaj 🙂 Ja bym chyba nie wytrzymała takiego tempa tyle czasu, prawda jest taka, że już spłodzenie takiego tekstu wymaga dużo pracy, nie wspominając o wcześniejszym porządkowaniu informacji. Widać niektórzy koniecznie chcą, abyście zdążyli przed Wichrami Zimy, a nie wiedzą, że Martin oficjalnie zapowiedział, że „winter is not coming in 2018”.
A przy okazji dziękuję za te opracowania o wolnych miastach z piesnloduiognia.pl, już się martwiłam, że strona trochę podupada a tutaj taka miła niespodzianka 🙂 Mi bardzo się przydało, bo przeczytaniu Świata Lodu i Ognia to trudno mi było przypomnieć sobie, które miasta do czego się odnosiły w PLIO. I te odnośniki do teorii na forach 🙂
Pozdrawiam.
dziękuję 🙂 odpozdrawiam
Chętnie zobaczył bym jakąś mapkę tych działań wojennych 🙂
proszę 🙂 postaram się, żeby było więcej mapek
https://i.imgur.com/yLDs51s.jpg
podaję źródło
https://quartermaester.info/
Zrobiłem taką podglądową mapkę ruchów wojsk od momentu wkroczenia Tywina do Harrenhal w przełomie GoT/Starcia Królów do Krwawych Godów.
https://scr.hu/gZOqzJ
Mapka nie jest idealna, zwłaszcza okolice Darry mogłyby być czytelniejsze. Mapkę opierałem przede wszystkim na bitwach znanych z asoiaf wiki. Obszary pobrudzone czerwienią/bielą to miejsca plądrowane przez Tywina/Robba w ramach kampanii wojennej i jak podejrzewam – są najbardziej dotkniętymi obszarami przez wojnę. Zaznaczyłem tylko istotne miejscowości żeby mapa była czytelniejsza.
o wow, niezła! aż ręce świerzbią do opisywania Wojny Pięciu Królów!
sam rysowałeś, czy miałeś jakąś bazę w postaci konturów mapy?
Korzystałem z konturów tej mapy:
https://www.dailydot.com/wp-content/uploads/ba4/78/westeros.jpg
Sam korzystam z gimpa tylko okazjonalnie, więc pewnie da się to zrobić znacznie lepiej
i tak jestem pod wrażeniem, gratulacje!
pozwolisz na wykorzystanie mapy, jeśli będzie taka okazja np. w czytaju?
Oczywiście, nie mam z tym żadnego problemu.
Tutaj rzucę jeszcze fragment mapy politycznej Północy jaki znamy z końcówki Tańca/początków Wichrów – Południe wymaga znacznie więcej roboty(Północ zresztą też gdzie mogłaby być sporo poprawiona) a ja od roku jakoś tak wyszło że nie miałem ochoty się za to zabrać 🙁
https://scr.hu/RgOj8w
Mapkę, którą wrzuciłem wcześniej udostępnię w oryginale i surowym projekcie za chwile na dropboxie
Ok, wrzucone:
https://www.dropbox.com/sh/n0jrv488x8103cu/AAD8WnOtTFKFToKHlEgUPOBia?dl=0
Super, dzięki wielkie!
Liczba mnoga od „chorąży” to „chorążowie”
czyli forma „chorąży” to rzeczownik w l.poj. a w liczbie mnogiej muszę poprawić na „chorążowie”?
Właśnie tak
dziękuję 🙂 poprawione
I właśnie te zdolności mobilizacyjne Zachodu mnie nie przekonują. Myślę że Martin walnął tu babola. Zachód to przecież góry i wzgórza, a takie krainy nigdy nie bywają gęsto zaludnione (np. Szkocja versus Anglia). Jedynym źródłem pożywienia jest tu pasterstwo. To rolniczy Reach powinien mieć niewyczerpalne zasoby ludzkie. Lordowie Zachodu mogą być bogaci dzięki złotu, ale na pewno nie przewodzą licznej populacji.
Niby tak, ale Zachód opiera swoją siłę przede wszystkim na handlu i wydobywaniu kruszców (złota i srebra), a to uniezależnia kalkulację ilości wojska od gęstości zaludnienia. Potrzebują dużej ilości zameczków ze stałymi załogami dla chronienia szlaków handlowych i mają kasę, by na to łożyć. Natomiast Reach rzeczywiście powinno mieć ze dwa razy więcej ludzi. Inne pytanie, o jakiej jakości żołnierzu my tu mówimy. Mam przeczucie, że gdy pominiemy garstkę rycerstwa, to okaże się, że najlepszych ludzi wystawia właśnie Zachód i Dorne.
Zachód. Gęsto zaludniony teren w porównaniu do dorzecza, dorne czy krain burzy. Bogate w kruszce złota, przez to znane w najdalszych zakątkach znanego świata miejsce. Martin tworząc Westeros w swojej głowie dobrze wymyślił że to Lannisterowie będą przez większość czasu pretendentami do tronu. Casterly Rock i Lannisport leżą prawie na tej samej szerokości geograficznej przez co połączenie między owymi obiektami a Stolicą przecina kontynent na pół. Myślę że Tywin tak długo walczył w dorzeczu bo zdawał sobie sprawę z jego kluczowego znaczenia. Lannisterowie wystawiając w „pierwszej turze” wojny 35-40 tyś. wojsk oraz 10 tyś wojska „turze drugiej” Stafforda nie pozostawiając twierdz i Lannisportu bez obrony. Jestem więc w stanie powiedzieć że maksymalne zdolności mobilizacyjne zachodu to około 70 tyś. ludzi w tym około 10 tyś. konnicy, 5-8 tyś. Łuczników i 52-55 tyś. zbrojnych. Należy pamiętać że Zachód dysponuje dodatkowo kilkoma istotnymi zaletami, Silna Flota (Oczywiście przed tym gdy Euron otworzył trzecie oko) prawdopodobnie porównywalna do floty Arbor w trakcie Trwania Wichrów Zimy a raczej tylko w pierwszym rozdziale Aerona, Potem to już tylko Bravoss może się mierzyć z flotą żelaznych ale coś mi się zdaje że do bravos popłyną okręty z dzikim ogniem. Silną pozycją obroną od strony dorzecza tj. góry, Złoty Ząb i kozie ścieżki. Silne Rycerstwo, ciekawie obrazuje to „Turniej Namiestnika” gdzie w półfinałach jest trzech ludzi z Zachodu i jeden rycerz z Reach. Oraz ostatni niezdobyty konwencjonalnie zamek, ktoś kiedyś pomyślał że tylko Skała nie wydaje się mała przy Harenhall, to już jest swego rodzaju szacun na dzielni. Ale największą zaletą tego regionu był ród który nim zarządzał. Cersei, Uśmiech Zachodu, nawet Tyrion mimo negatywnego nastawienia dostrzegł w jej radości piękno, mogła zostać żoną Rhaegar i zostać matką Jona Rambo albo lepiej trójkąt z Lyanną i dzieciaki na wypasie. Jaime o do którego Barristan porównuje Thumco Lho, że klient Pół-Człowiek – Pół-Miecz. #DarthCaedusTeam# Tyrion, Człowiek rzucający duży cień, posiadacz BViiasłeergioona (co druga litera) smoka do cyvasse z którym gniewnie stoi nad planszą do gry. 5/5 pointów. No i Tywin… Gościowi trza przeznaczyć osobny cykl, to robota dla Daela albo Lai. Nawet jak w Świecie Lodu i Ognia był tekst przeznaczony Aerysowi to i tak większość była zajęta przez Lannisterskiego Olbrzyma vol. 2. Jestem pewny że gdyby Tywin Lannister wyzbył się swej wady w postaci rezerwy do Tyriona to mogli by spokojnie w dwóch rządzić Westeros i zapewnić mu byt i rozwój. Kto w temacie ten wie że Namietnik Królów obniżał podatki i rządził sprawiedliwie choć nie tak bezkompromisowo jak Stannis, z kolei Namiestnik do wynajęcia miał słabość do pokrzywdzonych przez los. Gdyby tylko zjednoczyli siły ponad podziałami to żaden inny ród (No może oprócz szarośmieszka Eurona, Niosącej Krew i Ogień, albo dziecka trzech szkół magi, ) nie dał by im rady. A ta w ogóle to pogoda jest perfect w Małopolsce. Pozdrawiam was
kurde chyba już nie pisze wypracowań pod wpływem bo ludzie nie doceniają i nie komentują !!!
ok
Doceniam pierwszą połowę. W drugiej ktoś traci wątek. Albo Ty, albo ja 😀
„Czterdzieści lat pracy na zamkiem, który jeden smok obrócił w ruiny wypalonych wież.”
nad?
„Królowie, jak to mają w zwyczaju, żądą hołdów.”
dzięki kłantalupo, oba poprawione
„otwarty diadem z kutego brązu, na którym wyryto rany Pierwszych Ludzi”
a nie runy?
si, si ;*
wstyd, że takie babole walę w tekście.
„wszystko to mojawina, moja, niczyja inna”
„Bez względu na dzielące ich spory, istniała silna więź między jej ojcem, a jegobratem”
poprawione 🙂
„brąz i żelazo były metalami zimy, ciemnym i mocnymi, by walczyć z mrozem”
dzięki, dzięki, dzięki
na zdrowie 😀
Czemu, ach czemu nie posłuchałaś swego syna i nie pojechałaś do tego Seagardu, Cat? Przyszły z tego same nieszczęścia… A jak Blackfish mówił o nie dawaniu wrogom tego, czego chcą, to ją wzięło na roztrząsanie klątwy Harrenhall. Ja wiem, że martwi się o córki, ale do pioruna, mają Jaime’a! Przetrzymaliby go dłużej, to Cersei wszystko by im dała, wbrew wszelkim życzeniom Tywina.
Lubię POVy Cat, bo pokazują obóz Północy, ale ona sama wywołuje u mnie silną niechęć. Żałuję, że tych rozdziałów nie przejęła Dacey Mormont, albo faktycznie Robb.
Widocznie potrafił, na tyle, na ile możemy wierzyć Cat. Przyzwyczailiśmy się myśleć o Nedzie jako o osobie niewprawnej w polityce, ale południowej. Na północy radził sobie bardzo dobrze, za jego czasów nawet Boltonowie się nie wychylali, ale to zupełnie inny system, rządzący się innymi zasadami.
Pochodnia Mormonta to raczej zapowiedź śmierci Lorda Dowódcy. Jona nie wzruszają znaki na niebie. Ja bym pospekulowała, zakładając, że Stara Niania ma rację i kometa oznacza smoki, czy to nie pewien symbol stosunku danego bohatera do nich? Bo wykluczając tych, którzy już nie spotkają się ze smokami byłoby jakoś tak:
– Dany – traktuje je jako znak skierowany do niej osobiście, podkreślający jej wyjątkowość (w sumie racja, bez smoków nic by nie ugrała)
– Arya i Gendry – uznaliby je za niebezpieczną, czerwoną (a więc krwawą) broń – czyli zachwycać się nie będą
– Sansa – nie wierzyłaby, że smoki są przypisane do kogokolwiek, raczej patrzyłaby na nie z niepokojem
– Melisandre – zachwycałaby się, sugestia poparcia Dany – albo innego, późniejszego władcy smoków
– Bran – nie ma własnej opinii, przysłuchuje się tylko 😉
– Jon – będzie miał smoki w głębokim poważaniu
– Varys – kto ma smoki, ten ma władzę
– Osha, Blackfish – złowrogie i niebezpieczne.
Tak to zostawię i sprawdzę później, jeśli będę miała coś do porównania.