Książki

Czytamy Grę o Tron #2: Daenerys I, Eddard I, Jon I

Witamy Was w drugim odcinku naszego streszczenia Gry o Tron. Tak jak w zeszłym tygodniu, zaprezentujemy trzy rozdziały z książki, która rozpoczęła naszą ukochaną serię. Dziękujemy Wam za bardzo pozytywny odzew po poprzednim odcinku. I liczymy, że zostaniecie z nami do samego końca. Do Snu o Wiośnie… albo dnia, kiedy nasze zwłoki zostaną odnalezione pod grubą pokrywą śniegu.

Przypominamy też, że choć seria powstała jako pomoc dla czytelników, którzy chcieliby sięgnąć po książki po raz drugi, to nadaje się ona także jako kompendium wiedzy dla osób, które – niestety – nie mają czasu na lekturę książek. Jeśli znacie takie osoby (na pewno wiele z nich to fani serialu HBO) to nie krępujcie się i wyślijcie im kruka z wiadomością o „Czytamy Grę o Tron”.

Miłej lektury,
DaeL i Lai 


Mapa Pentos i magister Illyrio w lektyce.
DAENERYS I

Miejsce akcji: Pentos

Daenerys Targaryen i jej starszy brat mieszkają od pół roku w rezydencji magistra Illyria Mopatisa w Pentos. Viserys snuje plany powrotu do Westeros i odzyskania tronu, który uzurpator Robert Baratheon zdobył podczas rebelii 14 lat temu. Księżniczka ma zostać przedstawiona khalowi Drogo. Jeśli mu się spodoba, Illyrio zaaranżuje małżeństwo, a Viserys otrzyma od khala armię Dothraków. Wygnany król wymienia rody, które jego zdaniem opowiedzą się za restauracją dynastii Targaryenów, a Illyrio utwierdza go w słuszności tych przekonań, dodając, że cały lud Westeros czeka na jego powrót. Młoda Targaryenka nie ufa magistrowi Illyrio, ale nie wspomina o tym głośno, by nie rozgniewać brata.

Dany przed przygotowaniami do kolacji rozmyśla nad przeszłością swojego rodu. Jej brat Rhaegar walczył z Uzurpatorem na krwawych wodach Tridentu i zginął za kobietę, którą kochał. Księżniczka wspomina też swoje dzieciństwo, przede wszystkim lata spędzone w Braavos, w należącym do ser Willema Darry’ego domu z czerwonymi drzwiami i cytrynowym drzewem. Myśli także o tułaczce po Wolnych Miastach po śmierci ich opiekuna. Daenerys jest świadoma tego, że jej brat jest nazywany „żebraczym królem” i że pochłania go obsesja odzyskania tronu. Dany marzy tylko o tym, by odzyskać swoje dzieciństwo.

Wieczorem rodzeństwo Targaryenów i magister Illyrio udają się w rzeźbionej lektyce do pałacu, który khal otrzymał od bogatych kupców. Na uczcie obecni są przedstawiciele Wolnych Miast, czerwony kapłan, dostojnicy z Wysp Letnich i rycerz z Westeros, ser Jorah Mormont. Illyrio wskazuje Targaryenom khala. Księżniczka mówi Viserysowi, że nie chce być żoną Droga. Brat szantażuje ją i zmusza, by przestała płakać i starała się oczarować barbarzyńcę swoim wyglądem.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Daenerys Targaryen (narratorka)
  • Viserys III Targaryen
  • Illyrio Mopatis
  • Jorah Mormont
  • Khal Drogo
  • Moro i Rhogoro, służące Mopatisa, goście khala, Nieskalani, „niewolnicy”

Postaci wspomniane w rozdziale:

  • Aegon I Targaryen
  • Elia Martell
  • Rhaegar Targaryen
  • Rhaella Targaryen
  • Aerys II Targaryen
  • Willem Darry
  • Uzurpator Robert Baratheon

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Viserys dręczy siostrę, grożąc jej, że „obudzi smoka”.
  2. Daenerys nie ufa magistrowi Illyrio, nie ufa jego hojności i dostrzega, że okłamuje on Viserysa.
  3. Dany uważnie słucha o czym mówi się na ulicach.
  4. Po śmierci ser Willema Darry’ego rodzeństwo musiało często zmieniać miejsce pobytu, uciekając przed (rzekomymi) siepaczami Uzurpatora.
  5. Sztorm podczas narodzin Dany prawie zniszczył Smoczą Skałę.
  6. Illyrio kilkukrotnie wspomina Pana Światła.
  7. Khal Drogo jest potężnym, niepokonanym wojownikiem. Jest też młodszy niż Daenerys się spodziewała.

Błędy w tłumaczeniu

  • Oryginał:  He was a gaunt young man with nervous hands and a feverish look in his pale lilac eyes.
    Tłumaczenie: Był chudym, dwudziestoletnim młodzieńcem, którego dłonie wciąż błądziły nerwowo, a w jego liliowych oczach migotały gorączkowe iskierki.
    Na czym polega błąd? Tłumacz sam z siebie określił wiek Viserysa na 20 lat. W rzeczywistości Viserys miał w tym rozdziale 22 lata.

Krypty Winterfell.
EDDARD I

Miejsce akcji: krypty Winterfell

Robert Baratheon z rodziną i orszakiem 300 rycerzy, wolnych i służby przybywa do Winterfell. Lord Stark jest zaskoczony widokiem króla, który utył znacznie od czasów rebelii Balona Greyjoya. Eddard wita przyjaciela oraz jego żonę i dzieci. Po formalnym powitaniu, wbrew protestom królowej, Robert prosi Neda, by ten zaprowadził go do krypt. Schodzą krętymi kamiennymi schodami i rozmawiają o podróży na północ, opadach śniegu i różnicach pomiędzy klimatem odległej Północy a gorącym latem panującym na południu Westeros. Król klęka przed grobami Rickarda, Brandona i Lyanny Stark, swej dawnej miłości. Ojciec i brat Neda stracili życie na rozkaz Szalonego Króla, Lyanna zmarła 14 lat temu pod koniec rebelii. Król Robert ze smutkiem stwierdza, iż grób Lyanny powinien znajdować się w piękniejszym i bardziej pogodnym miejscu niż mroczne krypty. Lord Eddard odpowiada, że miejsce Lyanny jest wśród Starków, po czym na moment pogrąża się we wspomnieniu śmierci swojej siostry. Śmierci, której jedynymi świadkami byli Ned i jego przyjaciel, Howland Reed.

Robert i Ned wspominają bitwę nad Tridentem i śmierć księcia Rhaegara. Mężczyźni rozmawiają o latach spędzonych wspólnie w Orlim Gnieździe, pod opieką Jona Arryna. Poruszona zostaje kwestia nagłej śmierci ich przybranego ojca. Król mówi o zachowaniu żony Namiestnika – Lysy Tully – która uciekła wraz z synem do Orlego Gniazda. Robert przyznaje, że planował oddać syna Jona i Lysy – również Roberta – pod opiekę Tywina Lannistera. Ucieczka Lysy była więc policzkiem wobec ojca królowej. Lord Eddard proponuje rozwiązanie kompromisowe, sugerując, że sam może wziąć małego Roberta jako swego wychowanka, ale król odmawia. Ponadto Robert Baratheon daje do zrozumienia, iż krnąbrność Lysy i brak dojrzałości jej syna będą miały swoje konsekwencje. Wbrew protestom Neda, król zapowiada, iż nie powierzy dziedzicowi Doliny funkcji Namiestnika Wschodu.

Robert ma jednak w zanadrzu inną propozycję. Prosi przyjaciela, by został jego Namiestnikiem i proponuje zaaranżowanie małżeństwa pomiędzy Sansą a Joffreyem. Ned stara się odwlec decyzję, prosi o czas na zastanowienie i rozmowę z żoną.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Eddard Stark (narrator)
  • Król Robert Baratheon
  • Sandor Clegane
  • Cersei Lannister
  • Jaime Lannister
  • Joffrey Baratheon i jego rodzeństwo
  • Tyrion Lannister
  • Catelyn Stark/Tully
  • Sansa Stark i jej rodzeństwo

Postaci wspomniane w rozdziale:

  • Lysa Arryn
  • Robert Arryn
  • Jon Arryn
  • Tywin Lannister
  • Rhaegar Targaryen
  • Król Aerys II Targaryen
  • Theon Greyjoy
  • Balon Greyjoy
  • Benjen Stark
  • Brandon Stark
  • Rickard Stark
  • Lyanna Stark
  • Howland Reed

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Król Robert zostawił 4 Gwardzistów Królewskich w stolicy. Prawdopodobnie po to, żeby pilnowali Pycelle’a, Littlefingera i Varysa, sprzątali Czerwoną Twierdzę i zarządzali miastem.
  2. Stosunki pomiędzy królem Robertem a jego żoną są dość napięte.
  3. 9 lat temu król Robert stłumił bunt Balona Greyjoya, a lord Stark wziął Theona jako podopiecznego i zakładnika. Od tamtego czasu król przytył osiem kamieni (ok. 50 kg)
  4. Na północy nie ma ani jednej godziwej karczmy.
  5. Król podgląda kobiety kąpiące się w rzece tuż pod zamkiem.
  6. Ned złożył umierającej Lyannie jakąś obietnicę.
  7. Jon Arryn umarł bardzo szybko.
  8. Król stwierdza, iż pragnął oddać małego Roberta Arryna pod opiekę Tywina Lannistera. Z innych części książki dowiemy się o alternatywnych planach wysłania go na Smoczą Skałę. Prawdopodobnie wokół chłopca toczyła się jakaś gra polityczna.
  9. Robert Arryn nie zostanie Namiestnikiem Wschodu.

Cytat / Foreshadowing

  • O poddanych ukrywających się pod śniegiem… albo o królach.

– Rzadki to widok oglądać Króla na północy.
Robert znowu prychnął. – Raczej chowali się pod śniegiem. Śnieg, Ned!

  • O przetrwaniu Starków:

– Zimy są ciężkie – przyznał Ned. – Ale Starkowie przetrwają. Zawsze dają sobie radę.

  • Obietnica i płatki róży:

Obiecaj mi, mówiła, płacząc w pokoju przesyconym zapachem krwi i róż. Obiecaj mi, Ned. Gorączka pozbawiła ją sił, dlatego mówiła ledwo słyszalnym szeptem, lecz kiedy obiecał spełnić jej prośbę, strach z oczu jego siostry ustąpił. Ned pamiętał, jak się wtedy uśmiechnęła, jak mocno ścisnęła mu dłoń, zanim wypuściła nić życia – z jej dłoni wysypały się płatki róży, czarne i martwe.

Szalona Teoria

Błędy w tłumaczeniu

  • Oryginał: Would that Ned had been able to say the same. Fifteen years past, when they had ridden forth to win a throne…
    Tłumaczenie: Ned chciałby móc powiedzieć to samo o gościu. Minęło czternaście lat, kiedy pojechali razem, żeby zdobyć tron…
    Na czym polega błąd: Skrócono czas, który upłynął od wybuchu Rebelii Roberta.
  • Oryginał: Ned had last seen the king nine years before during Balon Greyjoy’s rebellion…
    Tłumaczenie: Ned ostatni raz widział Króla siedem lat temu, w czasie rebelii Balona Greyjoya…
    Na czym polega błąd: Skrócono czas, który minął od Rebelii Balona Greyjoya.

Tyrion Lannister wychodzący z Wielkiej Komnaty Winterfell.
JON I

Miejsce akcji: Wielka Komnata Winterfell

Jon Snow obserwuje rodzinę królewską prowadzoną przez Starków na podwyższenie. Z uwagą przygląda się Lannisterom, Królobójcy i Krasnalowi. Odnotowuje, że Jaime Lannister bardziej przypomina króla niż Robert. W Wielkiej Komnacie od czterech godzin trwa uczta. Jon siedzi z giermkami i młodzieńcami, popija letnie wino i słucha opowieści. Karmi swojego wilkora kurczakiem i przygląda się, jak Duch broni jedzenia przed większymi od niego psami. Do stołu dosiada się Benjen. Wuj pyta Jona, ile już wypił i opowiada o wyprawach za Mur. Obaj zauważyli, że Ned jest bardzo poważny, król pije bez umiaru, a królowa Cersei jest niezadowolona. Jon prosi Bena, by zabrał go ze sobą na Mur. Stark ostrzega chłopca, że służba w Nocnej Straży jest ciężka, trzeba wiele poświęcić i złożyć śluby czystości. Radzi Jonowi, by najpierw posmakował życia i kobiet. Chłopiec zrywa się z miejsca krzycząc, że nie spłodzi żadnego bękarta. Przewraca służącą i wychodzi z sali.

Na dziedzińcu Snow ociera łzy. Siedzący na kamiennej półce Tyrion Lannister pyta Jona, czy jego zwierzak to wilkor i czy może go obejrzeć. Zeskakuje na ziemię, przedstawia się i stwierdza, że chłopiec jest bękartem Eddarda Starka. Snow zaciska usta i nie odpowiada. Krasnal doradza mu, by nie zapominał kim jest i uczynił z tego swoją zbroję, wówczas nikt nie obrazi go i nie wykorzysta. Jon jest do tej sugestii nastawiony dość sceptycznie. Tyrion głaska Ducha i mówi, że w oczach ojców wszystkie karły są bękartami, po czym wraca na ucztę.

Postaci występujące w rozdziale:

  • Jon Snow (narrator)
  • Arya Stark
  • Benjen Stark
  • Catelyn Stark
  • Sansa Stark
  • Eddard Stark
  • Rickon Stark
  • Robb Stark
  • Duch
  • Król Robert Baratheon
  • Jaime Lannister
  • Cersei Lannister
  • Tyrion Lannister
  • Joffrey Baratheon
  • Tommen Baratheon
  • Myrcella Baratheon
  • giermkowie, wolni, służące, biesiadnicy
  • bard (w rzeczywistości – o czym dowiemy się później – Mance Rayder)

Postaci wspomniane w rozdziale:

  • Król Daeron I Targaryen
  • Hullen
  • Maester Luwin
  • Tywin Lannister
  • Joanna Lannister

Czego się dowiedzieliśmy?

  1. Zdaniem Jona Robb uśmiechał się jak idiota.
  2. Lord Eddard jest strapiony, królowa niezadowolona, Jon pijany.
  3. Daeron Targaryen wykrwawił ok. 50tys. ludzi podbijając Dorne.
  4. Benjen żałuje, że Jon nie jest jego synem.
  5. Tyrion ma zadatki na akrobatę.
  6. Duch nie przepada za Krasnalem.

Cytat

  • Mance Rayder przysłuchuje się, jak Orland ze Starego Miasta śpiewa zapewne „Żonę Dornijczyka” 😉

Bard nucił balladę, lecz w tym końcu sali jego głos zagłuszał ryk ognia, brzęk naczyń i stłumione głosy rozmów podchmielonych biesiadników.

Błędy w tłumaczeniu

  • Oryginał: Sansa, two years older, drew the crown prince, Joffrey Baratheon.
    Tłumaczenie: Starsza od niej Sansa prowadziła następcę tronu, Joffreya Baratheona.
    Na czym polega błąd: Zniknęło wyjaśnienie ile wynosi różnica wieku pomiędzy Sansą a Aryą.
  • Oryginał Sansa looked radiant as she walked beside him, but Jon did not like Joffrey’s pouty lips or the bored, disdainful way he looked at Winterfell’s Great Hall.
    Tłumaczenie: Sansa szła rozpromieniona, najwyraźniej zadowolona z jego towarzystwa, za to Joffrey, jak zauważył Jon, wydął usta, obrzucając znudzonym czy wręcz pogardliwym spojrzeniem ogromną salę Winterfell.
    Poprawne tłumaczenie: Sansa szła obok niego rozpromieniona, ale Jonowi nie podobały się wydęte usta Joffreya ani znudzone, pogardliwe spojrzenie, jakim obrzucał Wielką Komnatę Winterfell.
  • Oryginał: Jon found it hard to look away from him. This is what a king should look like, he thought to himself as the man passed.
    Tłumaczenie: Jon nie mógł oderwać od niego wzroku. Tak powinien wyglądać król, pomyślał, kiedy mijał go książę.
    Na czym polega błąd: W oryginale myśli Jona odnoszą się do Jaimego Lannistera, nie księcia.
  • Oryginał: “A conquest that lasted a summer,” his uncle pointed out. “Your Boy King lost ten thousand men taking the place, and another fifty trying to hold it. Someone should have told him that war isn’t a game.”
    Tłumaczenie: Twój młody Król stracił pięć tysięcy ludzi, zanim podbił Dorne, i dodatkowe dwadzieścia tysięcy, próbując je utrzymać.
    Na czym polega błąd: Po raz kolejny mamy problemy z liczebnikami. Daeron stracił w Dorne łącznie 60 tysięcy ludzi, tłumacz próbuje nam wmówić, że 25 tysięcy.
To mi się podoba 0
To mi się nie podoba 0

Related Articles

Komentarzy: 88

    1. I to jest bardzo dobre pytanie. Lai mówiła, że ponoć pierwsze polskie tłumaczenie było na wczesnym manuskrypcie, a gdy dotarła wersja ostateczna, to nikt nie poprawił błędów.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  1. Mała poprawka co do akrobacji Tyriona. W Tańcu smoków wspomina swoje akrobacje m.in. jak przeszedł całą długość stołu na rękach

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Mhm. Lai mi zwróciła uwagę, że jeszcze robił fikołka na statku Gryfa. Choroba, widać nie mam pamięci do tych jego sztuczek. Ale już błąd poprawiłem.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Tyrion nigdy później nie prezentuje akrobacji, wspominki z Tańca Smoków dotyczą okresu przed Grą o tron, nie ma więc czego poprawiać.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    1. 3 rozdziały dziennie to sporo, Nawet jeśli autorzy mieliby czas na czytanie i opracowanie tego to nie każdy z nas mógłby tyle czytać, ale moje pytanie było serio. Jest możliwość zwiększenia ilości omawianych rozdziałów do 4-5?

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Może jak już będziemy po siódmym sezonie serialu. Lai ma wprawdzie opracowane 90% tekstu, który tu się ukazuje, chyba aż do końca PLiO :), ale ja też chcę czytać na bieżąco i dorzucać swoje trzy grosze. A w tej chwili pięciu rozdziałów tygodniowo po prostu nie byłbym w stanie pociągnąć.
      Więc może za jakiś czas przyspieszymy trochę tempo. Ale jeszcze nie teraz.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    1. Takie przypadki ewentualnego naruszenia prawa autorskiego przez streszczenie zawsze rozpatruje się indywidualnie, biorąc pod uwagę to w jakim stopniu streszczenie czerpie z materiału źródłowego, czy narusza prawa do integralności utworu i jaka jest jego intencja.
      W moim przekonaniu nie ma tu żadnych problemów natury prawnej, bo:
      1. Streszczenie jest zwięzłe (od 1 do 3 akapitów na kilku- czy nawet kilkunastostronicowy rozdział) i nie kopiuje wszystkich treści, jakie prezentuje książka. Używamy cytatów w sposób bardzo oszczędny.
      2. Materiał ma charakter dzieła transformatywnego, to znaczy dostarcza dodatkowych treści, jakich nie znajdziemy bezpośrednio w książce.
      3. Streszczenie ma nie tyle zastąpić książkę, co pomóc przy ponownej lekturze (lub zachęcić do sięgnięcia po prozę GRRM-a po raz pierwszy).
      W gruncie rzeczy nie różni się to szczególnie od streszczeń filmów, seriali czy książek, jakie możemy znaleźć na różnego rodzaju stronach wiki.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    1. Nie daje, bo George nie umie ani into feudalizm, ani into imperia wielkosci Ameryki Południowej 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    1. Zwłaszcza, że tutaj jest wyrwany z kontekstu, ale spieszę z wyjaśnieniem. Robert powiedział, że żadnych ludzi na tej północy nie ma. Ned odpowiedział mu, że pewnie są nieśmiali i pochowali się w domach, bo nie często widzi się króla na północy. Robert natomiast odparł to co tu jest już podane. Chodzi oczywiście o Jona jako w pewnym sensie ukrytego króla.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. Tak, ale załóżmy że ktoś przyszedł sobie tutaj tylko przeczytać ten temat. Zdanie jest wyrwane z kontekstu i nie ma głębszego sensu. Może warto dodać chociaż jakąś adnotacje, ze wyjaśnienie jest w teorii?

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  2. Tak poza tematem, ale mam pytanie Dael-u: wielokrotnie (przede wszystkim w teorii jemu poświęconej) twierdziłeś, że Varysowi zależało na śmierci Daenerys. Ale przecież jest w książce wspomniane, że Varys ostrzegł Mormonta o możliwych skrytobójczych zamachach na nią, już po dokonaniu ustaleń przez Roberta. Mało tego, przecież doskonale zdajemy sobie sprawę ze współdziałania Varysa i Illyria, przez co stawia to pod znakiem zapytania, dlaczego Varys miałby pragnąć śmierci Daenerys? To by oznaczało totalny brak szczerości i inne plany pomiędzy postaciami, które zdawałoby się blisko współpracują. Nie można także założyć zmiany planów w trakcie, bo Daenerys była pod władzą Illyria na początku powieści, a pozytywne plany Illyria wobec niej nie zmieniają się w dalszym toku fabuły (patrz wysłanie Tyriona i najemników).

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Moje myślenie w tej kwestii jest następujące:
      1. Varys nie mógł przewidzieć reakcji Mormonta, a nie mamy żadnych śladów na to, aby wydał Mormontowi rozkaz udaremnienia zamachu. Sam fakt, iż go poinformował, że zamach będzie miał miejsce o niczym nie świadczy. To było po prostu oznajmienie, że misja jest zakończona.
      2. Daenerys i Viserys od samego początku wydawali się pionkami służącymi do sprowokowania ataku Dothraków na Westeros, przy czym o ile Viserys był do odstrzału, o tyle – w głowie intrygantów – rola Dany była zmienna. Być może rozważano różne opcje. I na pewno wyklucie smoków było „gejmczendżerem”. Ale pierwotny plan był następujący – najpierw wojna domowa w Westeros, potem inwazja Dothraków, a na koniec wybawiciel Aegon ze Złotą Kompanią.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Ciężko ocenić jak wyglądały początkowe plany Varysa względem Dany. Istnieje teoria że początkowo Varys miał być stronnikiem Targaryenów a dopiero później Martin wpadł na pomysł z Blackfyrem. Ja jednak jestem zwolennikiem teorii wedle której Varys upozorował do spółki z Mormontem ten cały zamach z wykorzystaniem wina. W „Grze o Tron” mamy krótki opis planu Varysa odnośnie zamachu: ” Tak więc Varys ma rozgłosić po cichu, że ten, kto załatwi dziewczynę Targaryenów, otrzyma tytuł lorda.” Taki obraz sytuacji daje Pająkowi wielkie możliwości. Sugeruję że zamach został starannie zaplanowany i wykreowany z kilku powodów. Po pierwsze dawał Varysowi alibi utrudniające zidentyfikowanie go jako stronnika Smoków. Po drugie, dzięki takiemu rozwojowi wypadków Mormont zdobył całkowite zaufanie i wdzięczność Khala Drogo i Daenerys.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    3. Dzięki za odpowiedzi, Wasze przemyślenia są przekonujące. Varys jest mimo wszystko jedną z bardziej tajemniczych postaci, bo wielu jego prawdziwych działań trzeba się domyślać. Początkowo było tak również z Littlefingerem, ale w ostatnich częściach Martin trochę odsłonił jego działań. Ciekawe na ile teorie się sprawdzą, sądzę, że w znacznej częsci. 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  3. Może to doszukiwanie się czegoś na siłę, ale co sądzicie o fragmencie mówiącym o zabiciu Aerysa przez Królobójcę, a następnie zaznaczenie, że Dany przyszła na świat dziewięć księżyców później. Ciekawe czy Szalony Król miał głowę do płodzenia potomków, kiedy wrogowie byli już właściwie u bram:)

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Okaże się, że wszyscy są Targaryenami… poza Daenerys 😀
      A tak na poważnie – nie chcę się nawet zastanawiać nad tym kto mógłby być ojcem, jeśli nie Aerys. Bo w grę wchodzi jakiś inny Targaryanin tylko… a tych nie było zbyt wielu 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jeśli matką była na pewno niemłoda już żona Aerysa, to w grę mógłby wchodzić chyba jedynie Velaryon. Może naprawdę urodziła się na Driftmarku, a nie Smoczej Skale. W końcu to nie tak daleko.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  4. „Czego się dowiedzieliśmy?” to moja ulubiona część (minimalnie bliższa memu sercu od foreshadowingu). „Król Robert zostawił 4 Gwardzistów Królewskich w stolicy. Prawdopodobnie po to, żeby pilnowali Pycelle’a, Littlefingera i Varysa, sprzątali Czerwoną Twierdzę i zarządzali miastem.” <3 "Zdaniem Jona Robb uśmiechał się jak idiota.", ach, Wy żartownisie!

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  5. Czemu uzurpator czekał 9 miesięcy i pozwalał na spokojną egzystencję żonie Aerysa i Viserysowi? Przeczy to jego późniejszym zachowaniom i charakterowi. Poza tym miał swoich pragmatycznych doradców.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Daenerys urodziła się dopoier pod koniec Rebeli Roberta. Podejżewam że byl zbyt zajęty walką, żeby przejmować się siedmiolatkiem i ciężarną. Dopiero po zakończeniu rebelii wysłał Stannisa na Smoczą Skałę, ale wtedy Rhaella już nie żyła, a dwójka dzieci w tym niemowle byli już za Wąskim Morzem z Willemem Darrym

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
    2. Chyba niecałe 9 miesięcy, bo jednak Rhaella opuściła Królewską Przystań jakoś po Bitwie nad Tridentem ale przed „odsieczą” Tywina, no ale mniejsza tam o parę tygodni różnicy. Zwłoka i tak byłą ogromna. Ale jej powód jest bardzo prosty. Nie miał jak. Robert nie dysponował flotą, która pozwoliłaby mu na szturm na Smoczą Skałę. Na morzu nadal potęgą byli Targaryenowie. Dlatego najpierw trzeba było zdjąć oblężenie z Końca Burzy, potem zlecić wygłodzonemu Stannisowi budowę floty, a dopiero na koniec szturmować wyspę.
      Jak wiemy Stannis tego dokonał. ale spóźnił się o dzień lub dwa. A ser Willem Darry uciekł z Daenerys i Viserysem podczas burzy.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
        1. Najprawdopodobniej. Od biedy jeszcze jestem w stanie (choć z największą trudnością) wyobrazić sobie, że Stannis nie zabija dzieci, tylko bierze jeńców. Ale w to, że Robertowi cała złość by tak szybko przeszła to jakoś nie uwierzę. Nie po jego reakcji na wydarzenia z KP.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Znając Stannisa to w sumie na ostatniej prostej mógłby dołączyć do legalistów Viserysa XD

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
      1. Nie, nie jest to prawda i wytłumaczenie jest słabe. Po pierwsze wielka flota nie była potrzebna w tym przypadku. Po drugie jakąś tam flotę posiada Biały Port, Robert nie musiał tutaj opierać się wyłącznie na swojej. To tylko dowód na to, że był on wielkim głupcem i figurantem.

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
  6. W rozdziale Jona wymieniane są dzieci Starków jak wchodzą na ucztę, Bran nie został wymieniony, ktoś wie dlaczego ? W ogóle nie był wspomniany do tej pory w książce, dopiero w rozdziale Catelyn.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Foreshadowing, że Bran nie będzie chodził! 😀

      Przecież Bran ma pierwszy rozdział zaraz po prologu, więc jak mógł 'nie być wspomniany’? 😛

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
  7. Mamy pewność, że Mance Ryder był na uczcie w Winterfell? Może jednak to tylko kłamstwo. Wspominał, że widział wszystkich uczestników w tym Jona. Jednak gdy Jon zadał pytanie gdzie siedziałem ja Mance nie potrafił odpowiedzieć.

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  8. Super cykl. Zachęcił mnie do ponownego, uważniejszego, przeczytania sagi. Nie ukrywam, że ponowna lektura daje ogromną satysfakcję. Czytając część Jona zwróciłam uwagę na ostatnie zdanie. Nie mam przed oczami oryginału więc nie wiem czy po angielsku ma taki sam wydźwięk, ale czy może to być foreshadowing dotyczący przyszłości Tyriona…? „Kiedy otwierał drzwi, jego długi cień padł na podłogę dziedzińca, a Tyrion Lannister, przez krótką chwilę wydawał się ogromny jak król.”

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  9. Lai, żeby nie było, sama się prosiłaś 😛

    Viserys twierdzi, że Rhaegar zginął za kobietę, którą kochał. Skąd ośmiolatek miał taką wiedzę? Myślę, że bezpośrednio od swojego brata. Co jest całkiem prawdopodobne – niby dlaczego Promienny miałby nie pożegnać się z bratem przed bitwą? Mały Viserys, jak to dziecko, zapytał go, dlaczego musi jechać – i Rhaegar w przypływie szczerości mu powiedział. Sposób, w jaki Dany o tym myśli, wskazuje na mocne uromantycznienie całej sprawy, a w ten sposób na pewno nie widziała tego ani Rhaella, ani ser Willem. Viserys natomiast postrzega Westeros jako miejsce żywcem wyjęte z pieśni minstrelów, zakazany romans jest zwykle ich nieodłącznym elementem, a zmarły brat niemal mitycznym bohaterem. Dany nie cechuje się romantyzmem, więc sama tego nie wymyśliła.
    Pytanie brzmi: czy Viserys zna imię tej kobiety. I, co ważniejsze, czy zna je Danuta.

    Nie jest tajemnicą, że Ned nie lubi się z Tywinem, z dość oczywistą wzajemnością, ale gdzie jest przyczyna? Pewnie, można uznać, że zwyczajnie nie szanują nawzajem swojego charakteru i metod działania, ale jedno sformułowanie nie daje mi spokoju…
    „Niektóre stare rany nigdy się do końca nie zabliźniają i krwawią przy najmniejszym zadrapaniu”.
    To wskazuje na coś bardziej osobistego, niż wychowanie Jaimego i Cersei czy zabicie dzieci Rhaegara. Czy Tywin miał coś wspólnego ze śmiercią Rickarda, Brandona albo Lyanny? A może to po prostu pozostałość po jakimś porzuconym wątku? Obaj nie żyją i sprawa może wyjaśnić się co najwyżej za pośrednictwem osób trzecich. Osobiście będę szukać odpowiedzi w myślach Neda i słowach Tywina, a nuż coś mnie oświeci 😉

    Mance’a zaznaczyłam sobie ołówkiem z wykrzyknikiem, tak dla śmiechu 🙂

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
    1. Słuchaj, bardzo mnie cieszą Twoje komentarze, nie ma w tym podlizywania się, czysta sympatia. Pisz, ile dusza zapragnie 🙂

      Bardzo trafne spostrzeżenie z tą ukochaną Regała. Jest taka scena w UdW, gdzie Jaime widzi się po raz ostatni z Księciem Panem i ma ona miejsce na dziedzińcu Czerwonej Twierdzy (zawsze rozdziera mnie w środku, jak ją czytam). Rhaegar mówi, że Jaime ma strzec króla i po wojnie zajdą zmiany. Królowa uciekła chyba zaraz po wiadomościach o przegranej nad Tridentem, także na 90% była szansa, że Rhaegar rozmawiał z nią i bratem. Drugie powiązanie znajdziesz w Starciu Królów – wizje Dany w Domu Żywych Trupków. Widzi umierającego Rhaegara nad Tridentem, który ostatnim tchem wypowiada imię ukochanej kobiety. Skąd Dany wie, że to ukochana? Smoka komediantów (tego na tyczkach) dosyć dokładnie opisała Jorahowi. Kolejna sprawa to poruszany w rozmowach Trident, który też śni się Danucie. Ona musiała z Viserysem często o tym rozmawiać – w GoT chyba jest nawet taka fraza, że Vissy znów w myślach toczy bitwę nad Tridentem czy coś w tym stylu. Barristan zna imię ukochanej Rhaegara – wspomina o tym w TzS, porównuje ten romans do innych sławnych związków. Nie wiem, czy Selmy i Dany będą mieli okazję do rozmowy na kartach WoW, ale może się zdarzyć. (W sumie trochę mnie rozbroiło, że Mormont tak psioczy na Uzurpatora, a nad Tridentem sam walczył po stronie Bobba i Nedzika. Ciekawe, czy był w Harrenhal?)

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Naprawdę, nie wiesz, kobieto, co czynisz 😉

        Wychodzi więc na to, że Danuta wie. Sęk w tym, czy ja właściwie wiem, nadal jestem rozdarta i nie skreślam ani pierwszej, ani drugiej opcji. Barristan, powtarzam, jest święcie przekonany, że to Lyanna, ale on nie jest dla mnie wiarygodny. Właściwie nikt nie jest, poza samym Rhaegarem (kto może wiedzieć, co się działo w głowie tego… waćpana), dlatego szukam uważnie, komu powiedział o tym bezpośrednio. Pewnie, że miłość do Elii jest mało efektowna, ale nie znaczy, że nie istniała. Dla Viserysa ani Elia ani Lyanna nie powinny być w smak, żadna nie jest ze smoczego rodu (ok, Elia była spokrewniona), więc mogło dla niego liczyć się tylko dobre brzmienie historii, a to zapewnia Lyanna. Sęk w tym, że Danka ma okazję widzieć Trident, i to ona ma informacje z pierwszej ręki. Spodziewam się, że nie bez przyczyny nie ujawnia tego imienia. Zrobi to, gdy spotka się z bratankiem.

        A to akurat mnie nie dziwi, każdy może sobie zmieniać poglądy polityczne wedle życzenia 😀 Widocznie stwierdził, że źle mu jest pod rządami Robercika, i woli ładną, młodą królową 😉

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. A czemu Selmy jest fe dla lady Val? W sumie wiem, że paru królów padło za jego kadencji… myślisz, że Regał mu się nie zwierzał? No cóż, na pewno Arthur Dayne wiedział kogo kochał książę pan 😀 tylko podobno nie żyje…

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Zaraz Ci dam lady 😛
            Nie jest fe, jest niewiarygodny. Sam kiedyś mówił, że nie należał do ścisłego kręgu przyjaciół Promiennego, poza tym w tamtym czasie dosięgła go osobista tragedia, która rzuciła się cieniem na jego osąd. Dla mnie znać prawdziwe uczucia Rhaegara mogą Arthur, Rhaella, może Viserys, raczej na pewno Danka.
            Barristan ma swoje zalety, nie powiem, nie mam do niego pretensji ani o zmiany obozów, ani o uratowanie Aerysa, choć mogłabym. Ale pamiętam, że nie podobało mi się jego podejście do Elii, jakby uważał za coś normalnego, zakochać się w młódce i porzucić dla niej żonę. Kiedy dotrę do tamtego cytatu, zapewne będę mogła się lepiej do sprawy odnieść. Ale tak jak mam za złe Robertowi zaniedbanie Cersei, tak samo romantyzowanie zdrady małżeńskiej 'bo miłość rodem z ballad’ do mnie nie przemawia 🙂 (swoją drogą, znowu przyczyną jest bogom ducha winna Lyanna… nie ma dziewczyna lekko…) I to mój główny argument przeciwko ser Dziadkowi, takie odrealnione podejście do życia à la Sansa lub Viserys, a chyba trochę jest od nich starszy.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
    2. Ned vs Tywin. Na pewno Stark nie podejrzewał Pycelle’a o współpracę z Lannisterami i manipulowanie Aerysem II. Ale Tywin mógł mieć coś wspólnego z działaniem przeciwko papowi Neda, Rickardowi Starkowi – czyżby chodziło o sojusze związane z południowymi ambicjami i mariażami? Jest takie zdanie w późniejszym povie Neda, na pewno na nie trafisz Val, kiedy Stark mówi, że nie po raz pierwszy układa się z kimś, kim gardzi: http://fsgk.pl/wordpress/2017/08/czytamy-gre-o-tron-8-catelyn-iv-jon-iii-eddard-iv/#comment-20988

      Eh ten Nedzik. Brata na Mur, siostrzeńca na Mur, w domu morda w kubeł, Asharę wspomina po cichutku i śni o lodowym piekle albo Wieży Radości 😉

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Mariaże to dla mnie trochę mało. Tywin musiał Nedowi zrobić coś bardzo osobistego, żeby była mowa o krwawiących ranach. Papcio Stark nie był bliskim przyjacielem ani Aerysa, ani Rhaegara, więc to nie oni byli przyczyną. Musiało chodzić o jego rodzinę. Co do Lyanny nie jestem przekonana, lubię ją, ale nie wszystko musi dziać się w związku z jedną dziewczyną, dość ludzi ma już z nią powiązania. Może Tywin ma coś wspólnego z oddelegowaniem Benjena na Mur? Ned nie jest na niego zły, Benjen jest z tym pogodzony, ale mimo wszystko jakaś tajemnica w tym jest…

        Siostrzeniec sam chciał, a żony sobie nie wybierał – i tak ma szczęście, że mu się normalna trafiła (trochę narzekała na różnice kulturowe i była uparta jak osioł, ale nie oszukujmy się, jej stosunek do Jona to wyłączna wina Neda). Gdzie ten Howland, ja chcę już wiedzieć, co ta Lyanna dokładnie powiedziała :/

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Skoncze obiadel, to przysiade do kompa, ale tak na szybko przypomniala mi sie wizyta lorda Rickarda u Aerysa II, gdy wspolnie planowali budowac drugi Mur. To bylo kilka lat przed afera z Lyanna (tak mi sie wydaje, w SLiO to jest przy Aerysie). Mogl wowczas Tywin sie wtracic i za plecami krola szantazowac Starka. Od tego sie zaczely poludniowe ambicje?

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Mógł. Tylko czy Ned mógłby o tym wiedzieć? Nie raz podkreślał, że to Brandon miał zostać dziedzicem, może to on był na bieżąco ze wszystkimi niuansami władzy i spiskami? Stąd Ned jest taki nieporadny w sprawach południowych, Rickard jak miał problem, to leciał do stolicy i nie owijał w bawełnę. A Ned nawet w rozmowie z najlepszym przyjacielem nie mówi wprost, że potrzebuje ludzi na Murze, tylko kluczy i odpuszcza po pierwszej próbie.

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
        2. Krwawiąca rana… hmmm. Musimy to zawęzić do najbliższych Neda, w tym do Jona Arryna. Tywin bezpośrednio nie ma chyba związku ze śmiercią Brandona i Rickarda, raczej ich nie podpuścił, bo już wtedy siedział w Casterly Rock, prawda? choć nie daje mi spokoju ten Rickard. Benjen… na jakiej podstawie Tywin by go odesłał? Raczej Ben poszedł (tak mi się wydaje) na Mur, bo pomógł Lyannie w ucieczce. Jon Arryn. to nie jest stara rana, tylko nowa. Ashara, jeśli Ned ją kochał – czy Tywin mógł mieć jakikolwiek wpływ na wydarzenia u Dayne’ów po upadku Królewskiej Przystani? ona się zabiła, jak Ned wrócił z mieczem, po porodzie i wiadomości o śmierci brata. chyba.

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. No właśnie, Jon Arryn raczej mocno nie ucierpiał w przeszłości od Tywina, więc raczej można go wykluczyć. Dayne’owie są tak tajemniczy, i tak się pilnują, że nie pozwoliliby, aby Tywin ani nikt inny im w czymkolwiek przeszkadzał, także Ashara była od niego raczej bezpieczna (pomijając nawet miłość do niej, bo mogła być albo nie, ale dziewczyna nosiła w sobie dziecko Brandona – a dla Neda dzieci jego rodzeństwa to sprawa honoru, nawet żonie nic nie powie, bo tak, nie jest w końcu wilkiem, a tylko wilkom można ufać).

            Może chodzi o małżeństwo Roberta? Lyanna dopiero co umarła, Robert w ciężkiej żałobie, a tu mu każą się na szybko żenić. Tywin, w związku ze swoją późną zmianą stron, musiał zabezpieczyć rodzinę, nie patrząc na sentymenty. Robcio nie miał Neda pod ręką, bo ten sobie wracał na Północ przez Starfall i Riverrun, więc Tywin go przegadał i swoje osiągnął. Ned, który jeszcze nie ochłonął, poczuł się zraniony za siebie i Roberta – i dlatego tak nie lubi Lannisterów, bo nie uszanowali żałoby po kimś, kogo on i jego przyjaciel kochali. Proste i typowe dla Neda – mieć uraz za coś, co inni robią, choć dla niego jest to niewyobrażalne. Ned przecież w ogóle nie znał Cersei, a od pierwszego POVa wyraźnie jej nie lubi, Cat zresztą też. Akurat o tej sprawie na pewno ze sobą rozmawiali, i przyjęli wspólny front 😉

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
            1. Też mi się wydaję, że kością niezgody między Starkami i Lannisterami były królowe i potencjalne królowe. Rhaegar miał ożenić się z Cersei, zeswatano go z Elią, po czym uciekł z Lyanną. Po tym ostatnim Stary Lew i Młoda Lwica musieli być wyjątkowo wściekli. Robert zabija księcia i żeni się z Cersei zanim ciało jego „ukochanej” Lyany zdążyło wystygnąć (i broni Królobójcy oraz dzieciobójcy Tywina).
              Stark Roberta idealizował, więc zwrócił swój gniew na Lannisterów. Mija kilka lat i Joff jest nazywany bękartem, a z wesela Robba robi się stypa.

              To mi się podoba 0
              To mi się nie podoba 0
              1. Tywin też raczej nie miał powodu nie lubić Starków, zanim niedoszły zięć nie czmychnął z ich córką. Siedzieli sobie na końcu świata, nikomu nie wadząc, nie wżeniając się w ród królewski, ani nic. Pewnie liczył, że Elia umrze, Aerys umrze, i Rhaegar jako król da się namówić na Cersei (w końcu powiedział wprost pod Duskendale, że Regał będzie lepszym królem, na pewno dość głośno, żeby tamten słyszał). A tu młody smok zrobił psikusa (tak odchodząc od tematu, gdyby Aerys miał trochę więcej rozumu, i zgodził się na ślub Cersei z Rhaegarem, pewnie nie byłoby żadnego konfliktu na linii Stark/Lannister).
                Robert też mógł jak człowiek powiedzieć nie, albo że się zastanowi, bo przecież był już królem. Ale pewnie nie chciał zadzierać z Lannisterami, bo mieli złoto i armię, a charakter miał niestety słaby. A kto wie, czy nawet z Nedem obok Robert by się postawił. Tywin miał sto razy więcej zmysłu politycznego, niż oni obaj razem wzięci i wiedział, jak brać to, czego chce.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
              2. Dodaj, że marginalizował/nie brał pod uwagę w tym wszystkim „winy” Jona Arryna, a to przecież on na małżeństwo przede wszystkim nalegał. Właściwie Ned tak był załamany tym wszystkim(m.i. na Jaimiego, choć sam nigdy się do tego nawet przed sobą by nie przyznał, był wściekły przede wszystkim za to, że odebrał mu zemstę – cała awantura w Sali Tronowej, to jak wkroczył na koniu i jak się zachowywał dają wyraźne przesłanki, że chciał osobiście zgładzić króla), że wojnę za niego właśnie zakończył Jon Arryn z Stannisem, choć przeciwwskazań teoretycznie by nie było, żeby sam po drodze przeprowadził negocjacje z Doranem w Słonecznej Włóczni(wracał drogą morską). Jon zapewne obawiał się, że jeszcze za dużo jego były podopieczny honorowo naobiecuje i jeszcze wywoła kolejny etap wojny, co biorąc pod uwagę działania Quellona i Balona oraz konieczność szturmu na Smoczą Skałę było wysoce nie wskazane. Ned jak to Ned pomyślał, że to zakulisowe spiski Tywina. Ewentualnie, dodatkowo kto wie, może Rickard z Tywinem coś tam negocjowali, w końcu ten pierwszy miał trzech synów a Cersei, cóż była wolna. Byłoby zabawne, gdyby właśnie Ben miał ożenić się z Cersei ale ambicje Tywina uległy zamiarom jego pana ojca 😉 .

                Inna sprawa, że dowiedzenie się o tym, gdzie Lya przebywa mogło być okupione współpracą z szemranym towarzystwem, z czego Eddard na pewno dumny by nie był(to mógł mieć właśnie na myśli, kiedy wspominał, że nie pierwszy raz musi współpracować z kimś, kim gardzi). Cała zaś wyprawa na Wieże Radości nie miała mieć takiego przebiegu – przecież cały jego team do najlepszych zabijaków nawet na Północy zaliczyć nie można – w składzie kolejno:
                -Ethan Glover, który wojnę spędził w lochach TM
                -Theo Wull – od kiedy Pastuszkowie słyną z skilla w walce mieczem?
                -Howland Reed – no comment
                -lord William Dustin – nieopierzony młokos.
                Do dobrych można potencjalnie zaliczyć Martyna Cassela oraz ser Marka Ryswella. Początek rozmowy też wyraźnie sugeruje, że Ned Gwardzistów się nie spodziewał a już na pewno nie w takiej liczbie. Towarzyszy Eddard wybierał raczej na podstawie ich lojalności, w przeciwnym razie wybrałby do składu takiego Joraha albo kogoś z Doliny ze skillem do teamu. Nie dziwie mu się, że po nocach mu się śni lodowe piekło przeznaczone wyłącznie dla Starków.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Z tym Jonem Arrynem jest ciekawa sprawa, czemu miałby nalegać na małżeństwo Roberta z Cersei? Bo Tywin tak chciał? A Tywin zawsze musi mieć wszystko, co chce, na już? Może gdyby dali Robertowi odbyć normalną żałobę, to przebolałby w końcu Lyannę i zainteresował się Cersei? Przecież była piękna, przed ślubem nawet go podziwiała. Przez ten niepotrzebny pośpiech nikomu to nie wyszło na dobre.
                  O ślepocie Neda względem bliskich mu osób można by napisać o wiele więcej, niż pomieści jeden komentarz 🙂 I to chyba dość oczywiste, że był on ostatnią osobą, którą się powinno wysłać na negocjacje. W końcu z powodu tej wojny stracił pół rodziny, i w dodatku jechał z powrotem na Północ z kośćmi siostry. Żaden mądry namiestnik by go nie wysłał z misją dyplomatyczną, a Jon Arryn ponoć był mądry.

                  W mariaż między Winterfell a Skałą wątpię, a już na pewno w wydanie jedynej córki Tywina za najmłodszego syna jakiegokolwiek rodu. Tywin od dawna planował włożyć Cersei koronę na głowę, pewnie od dnia, kiedy się urodziła. A Jaime miał poślubić córkę Lorda Tridentu (też nie byle co). Jedyne możliwe małżeństwo wilka z lwem, jako dwóch rodów dzierżących tytuł namiestnika, musiało angażować Lyannę, która była poza dyskusją prawdopodobnie od bardzo dawna (kto wie, czy nie od chwili, gdy Robert dowiedział się, że Ned ma siostrę?).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                2. Mam nadzieję Val, że jeszcze to przeczytasz 😉

                  Jon Arryn chciał jak najszybciej zakończyć wojnę, bo nikomu(poza najbardziej fanatycznymi lojalistami) by nie służyła. Była jeszcze wiosna, zapasy na skrajnym wyczerpaniu(nie przypadkowo Stannisowi zapasy w KB skończyły się szybko – właśnie dlatego, że po zimie było ich bardzo mało), przeciągające się konflikty to brak ludzi do obsiania pól i niechybny głód czekający w przyszłości. Poza tym, było to wyjaśnione(nie pamiętam przez kogo) jakoś tak, że Robert potrzebował silnego sojusznika w razie sytuacji, w której za kilka lat lojaliści wracają z wsparciem kogoś z Essos. Trzeba było się sprzymierzyć z Tyrellami bądź Lannisterami, na nieszczęście ci pierwsi nie mieli jeszcze nikogo w odpowiednim wieku, kogo mogliby zaoferować trójcy w przeciwieństwie do Tywina. Gdyby Tywin nie dostał czego chciał, to po odrzuceniu jego nalegań mógłby przejść na drugą stronę bądź samemu wywalczyć swoje przy pierwszej lepszej sprzyjającej okoliczności np śmierć Arryna. Co zresztą się stało piętnaście lat później po tym, gdy Bobb w dziwnym przypływie właściwego rozumowania postanowił jednak najważniejszego stanowiska Tywinowi nie dawać. Tywin się wkurzył i gromadził armię, dzięki czemu w momencie porwania Tyriona przez Catelyn szpica była gotowa uderzyć na Dorzecze, a jeszcze przed śmiercią Roberta Jaimie pobija siły Dorzecza pod Złotym Zębem. Nawet wtedy zaaranżował to wszystko tak, by Neda wciągnąć w pułapkę i zabić/wziąć do niewoli, po czym co najwyżej kosztem głowy zbyt ryzykownego człowieka Gregora uzyskać tron oskarżając przy tym Tullych i Starków o samowolę. Robert prawie na pewno by się ugiął zgadzając się na rolę marionetki podobnej do jego „następców” a faktycznie rządziłby Tywin, który rozpocząłby rządy od wyrzucenia z rady braci Roberta i być może Littlefingera(który w teorii był człowiekiem Arryna).

                  Generalnie jednak zgadzam się z poglądem, że ślub powinien odbyć się jakieś pół roku – rok później. Z perspektywy sagi raczej nic by się nie stało a Robert mógłby(w teorii) ochłonąć… ale Jon Arryn na stan swojej wiedzy tego wiedzieć nie mógł, wolał przezornie szybko skończyć konflikt niż go przeciągać zbyt długo, umożliwiając powstanie z kolan wszelkim pozostałym lojalistom, których było nie mało. Dodatkowo niewyleczalne hulanki Bobba były dodatkową wskazówką, aby się pośpieszyć, bo jeszcze papcio Tywin mógłby stwierdzić, że za totalnego k****rza córki nie odda. Co by wtedy pozostało? u Lannisterów wszelka opozycja spacyfikowana, w Reach właściwie hmm Florentowie(taki był zresztą zamysł ślubu Stasia z Selyse – nie dość, że wkurzyć brata to jeszcze sprzymierzyć się z rodem skoligaconym z połową Reach), Hightowerowie, może jeszcze Redwyne’owie(o ile opcja z Bethany wciąż była niezamężna) mogli wchodzić w grę, jednak nie oszukujmy się – to opcję dużo słabsze od sojuszy głów najważniejszych osób w swoich domenach, mogących tylko co najwyżej osłabić ich siły.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                3. „Jon Arryn ponoć był mądry.” – ponoć. Zawsze mnie zastanawiało, gdzie była mądrość Arryna, kiedy mianował kogoś tak skorumpowanego i nieudolnego jak Janos Slynt! gdzie była mądrość Arryna, kiedy Petyr coraz bardziej zatajał dochody Korony i jednocześnie zadłużał ją na potężne sumy! Gdzie był Jon, gdy do do Gwardii Królewskiej wybierano takich nieodpowiednich ludzi jak Boros Blount, Preston Greenfield czy Meryn Trant! A właściwie, gdzie był Gondor! 😉

                  https://youtu.be/RSYX4ckG4tw?t=103

                  Tak kończąc offtopem, Bernard Hill grający w LoTR Theodena wydaje mi się, że byłby świetnym Jonem Arrynem w swoim czasie, teraz już byłby chyba za stary(no chyba, że grałby tego tuż przed rozpoczęciem GoT, to może jeszcze).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
                4. Czytam, czytam, bo pod tym Czytajem rozwinęła się jak dotąd najbardziej rozbudowana dyskusja, a te wątki żywo mnie interesują 🙂

                  Ile mogłoby się zmienić, gdyby ten ślub odłożono… Robert i tak nie znalazłby lepszego sojusznika niż Tywin, to zawsze była dla niego idealna opcja. Mieć najlepszego polityka królestwa za teścia – gdyby Robert koncertowo sprawy nie spaprał, uważałabym go za urodzonego w czepku. Robiłby, co chciał, a królestwo byłoby tak dopatrzone, że mucha nie siada. Gdyby kiedykolwiek, choć przez rok czy dwa był zakochany w Cersei, nie traktowałby jej tak podle przez wzgląd na dawne uczucie, nie odtrącałby też jej dzieci (a mam wrażenie, że za to była bardziej wściekła, niż za zdrady). Nie wierzę, że gdyby doszedł do siebie po żałobie, choćby i spędzanej w burdelach (żadna dama negocjowalnego afektu nie obraziłaby się za nazwanie jej Lyanną), byłby obojętny na tak piękną kobietę jak Cersei, siedemnastoletnią i wyraźnie nim zauroczoną.

                  Jon zasłużył sobie na słowa krytyki, ale Robert miał wszelkie prawo, by mu się sprzeciwić. Był królem, a mimo to nie umiał postawić na swoim. Nigdy nie umiał.
                  Jon zakończył wojnę, i bardzo dobrze, dobrze też dobrał sojuszników. Tylko po co ten pośpiech? Cersei tak długo czekała na Rhaegara, że i na Roberta by poczekała. Przecież to nie tak, że uciekłaby z domu z jakimś giermkiem albo stajennym, nie ten typ. A Jon, dbając o bezpieczeństwo sojuszu, mógłby po cichu pilnować, żeby Tyrellowie czy Hightowerowie nie podsyłali swoich panien na wydaniu na dwór, Robertowi na pokusę (chociaż to i tak nie typ, który nie zrobiłby szlachciance dziecka, prawda? a później i tak ożeniłby się dla dobra królestwa).

                  Stannisowych motywów ślubu się dotąd nie dopatrzyłam 🙂 Myślałam, że właśnie Robcio ten ślub zaaranżował. Będę się przyglądać w trakcie dalszej lektury, bo to interesujące (Stannis jest w końcu najlepszym Baratheonem, wszyscy to wiedzą).

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
              3. @ Karol Tak się zastanawiam, czy Bobb nie ożenił się z Cersei po jakimś roku od zakończenia kampanii? Mogę się mylić, trzeba sprawdzić timeline. Druga sprawa – czy Ned chciałby, żeby jego siostra (dostrzegająca prawdziwą naturę Baratheona) poślubiła kogoś, kogo nie kocha i kto by ją zdradzał?
                @Val, Aerys mógł mieć srogą fazę np. ze snami, a i pewnie Elię też uważał za kogoś poniżej godności jego królewskiego syna. Steffon Baratheon miał znaleźć Valyriankę w Volantis, ale odszukał jeno Plamę, a później utonął. no a nuż Aerys zgodził na Elię w przypływie złośliwości wobec Tywina i Rhaegara, jeśli ten mu podpadł?
                @ Ben, bardzo dobre argumenty.

                To mi się podoba 0
                To mi się nie podoba 0
                1. Aerys na pewno tak uważał 🙂 Drażni mnie jego stosunek do Tywina, wielka heca, księciu kazano poślubić kogoś, kogo nie chciał, więc wyżywa się na najlepszym przyjacielu. Żałosne. Pewnie Varys mu dopomógł, ale to się zaczęło wcześniej.
                  A Rhaegarowi na początku chyba było wszystko jedno, z kim się ożeni, bo sądził, że sam jest wybrańcem, więc to nie musiało być wymierzone w niego.

                  To mi się podoba 0
                  To mi się nie podoba 0
      1. Jak mi dadzą dobrze przetłumaczoną, to nie będę mazać 🙂 Poza tym ołówek nie jest nieodwracalny (aż mnie skręca, kiedy widzę książkę pobazgraną długopisem albo mazakiem, ale ołówek to co innego, trochę takie 'zaznaczanie na niby’ :))

        Szwagier mój dobry chłopak, pamiętał o mnie w różowym liście 🙂

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. myślisz, że Mance siedzi w kryptach, a lady Dustin mu sucharki nosi? 🙂

          co do Andalów, to może na południu więcej wapnia w diecie mają 😉

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
          1. Tak podejrzewam, i mam nadzieję 🙂 Mance jest za sprytny, żeby dać się złapać wściekłemu psu spuszczonemu ze smyczy. Trzymamy z Potworem za niego kciuki 🙂

            To mi się podoba 0
            To mi się nie podoba 0
    3. A, jeszcze jedno. To zapewne wina serialu, ale zaskoczył mnie wzrost Joffa. Najwyraźniej na południu dzieci są wyższe. Pewnie ma to związek z krwią Andalów.

      To mi się podoba 0
      To mi się nie podoba 0
      1. Jak ja uwielbiam takie dyskusje jak ta co się wywiązała wyżej 😀
        Mam przeczytane wszystkie ST plus pod częścią wszystkie komentarze, a pod niektórymi jest ich ponad 200 i muszę z przyjemnością zauważyć, że komentarze Księżniczki Dzikich zawsze wnoszą coś ciekawego i odkrywczego do dyskusji.
        Najgorsze jest to, że jak wpadnę w te komentarze, dyskusje, teorie i przypuszczenia to aż trudno wrócić do normalnego świata 😀

        P.S. A co do Joffreya to chyba mam wytłumaczenie, trudno dobrać aktorów, którzy odpowiadaliby wiekiem do postaci z książek, więc siłą rzeczy muszą być starsi (wyższy).

        To mi się podoba 0
        To mi się nie podoba 0
        1. Niezmiernie miło mi to czytać, Lordzie Namiestniku 🙂 Nie wiem, czy takie to znowu odkrywcze, ale osobiście lubię rozważać różne opcje, choćby po to, by je obalić.

          Chodziło mi o książkę 🙂 Joff był wyższy od Robba i Jona, mimo młodszego wieku. W serialu problem się chyba nie pojawił, w każdym razie Jack kojarzy mi się jako niższy od Kita i Richarda (choć wzrost Kita bywa przedmiotem żartów 🙂 ale stojąc obok Sophie wszyscy są jacyś nieduzi…)

          To mi się podoba 0
          To mi się nie podoba 0
  10. Do you want more people to visit your website? Get hundreds of people who are ready to buy sent directly to your website. Boost your profits super fast. Start seeing results in as little as 48 hours. To get details Visit: http://www.easy-web-traffic.xyz

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0
  11. Greetings, I was just checking out your site and submitted this message via your „contact us” form. The contact page on your site sends you messages like this to your email account which is why you’re reading through my message right now right? That’s the most important accomplishment with any type of online ad, getting people to actually READ your advertisement and I did that just now with you! If you have something you would like to promote to thousands of websites via their contact forms in the US or anywhere in the world send me a quick note now, I can even focus on particular niches and my prices are super low. Send a reply to: danielsamson9146@gmail.com

    To mi się podoba 0
    To mi się nie podoba 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button