Nie mówcie mu

Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
No z komiksem ma niewiele ale chyba nie było nawet założenia, żeby na komiksie bazował. Sama postać tak ale to raczej dla dodania kilku smaczków jak tego, że prowadzi Lux albo jak ktoś rzuca w jednym odcinku "Myślałem, że będziesz blondynem".boncek pisze:No my z tego powodu olaliśmy Lucifera, bo z komiksem ma niewiele wspólnego. Na szczęście Preachera nie znamy, a zapowiada się fajnie.
przerabiam ten odcinek na uczelni co semestr i po każdym z nich co najmniej kilku studentów piszę mi w ankietach, że otworzyło im oczy po seansie.Gregor pisze:Wziąłem się w końcu za Black Mirror. Ja pierdzielę, ale to dobre. 2gi odcinek (ten z hmm "Mam Talent") tak mną pozamiatał, że na świeżo powiem, że tak wydestylowanej esencji S-F nie było na ekranie od bardzo dawna. Więcej wrażeń jak skończę całość
Oglądałem. Podobała mi się ta zabawa konwencją kina dla nastolatków z lat 80, niezła muzyka, aktorsko też całkiem spoko. Dawno już nie byłem tak pozytywnie zaskoczony jakimś nowym serialem.Piccolo pisze:Oglądał już ktoś nowy serial Netflixa, Stranger Things? W sumie polecam, 8 odcinków, fajna historia, nutka lat 80-tych do tego dobra muzyka i szansa zobaczenia Winony Rider jako matki dwójki dzieci w średnim wieku... Boże czuję się staro...
boncek pisze:SPOJLERY KURWA NAPISZ PIOTRO
Każdy mówi w sumie, że Winona grała bardzo... ekspresywnie ale mi to nawet pasowało. Gdyby zaczęła się tak zachowywać gdzieś w połowie serialu to spoko ale ona ma taką ekspresję przez cały serial więc uznaję to za element postaci.boncek pisze:My wczoraj wciągnęliśmy 4 odcinki. Póki co jest super klimat chociaż przeszkadza nam trochę postać grana przez Winonę Rider. Zupełnie jakby ktoś jej podkręcił "acting" na 200%.
No i niepotrzebne CGI. Serial świetnie trzyma klimat lat 80 i nagle jakieś muchy z komputera na zwłokach, albo cząsteczki fruwające w powietrzu. Zupełnie to niepotrzebne i tylko psuje ogólny feeling.
SithFrog pisze:A propos Stranger things:
Lobofc pisze:Spoiler:Spoiler: