Jestes mistrzem w stosowaniu chwytu erystycznego pod tytulem "Ty mi wytlumacz". Tym razem odpuszczam - to Ty mi wytlumacz, jakie sa postulaty argumentow LGBT. I ktore z nich uwazasz za najwazniejsze.ThimGrim pisze:Jakich, kurwa, postulatów? Homoseksualisty w rodzinie?
Nie rozumiesz argumentu. Mówię, że dla zmiany trzeba się poswiecic (kontekst rozmowy z LLo - Abu Dabi), a Ty myslisz ze mówię, że poswiecenie nie przynosi zmiany. Własnie przynosi.Jutsimitsu pisze: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Civil_rights_movement - do 1968 całkiem sporo.
1918 sporo krajów daje prawa wyborcze kobietom, 1920 Stany Zjednoczone, 1928 Wielka Brytania. Wcześniej prawa do posiadania swoich pieniędzy, konta w banku, uczęszczania na uczelnie i wiele innych.
I jak widać na Twoich przykładach - mam racje. W moim zdaniu "przypomnij mi, jakiej zmiany dożył MLK?" słowem klucz jest - "dożył" a nie "zmiany".
1. Przykro mi, ale to jest argument anegdotyczny. Ktos tam wyjechał, ktos tam wziął slub. To nie sa duze liczby, to jest wlasnie ten margines o ktorym pisalem - statystycznie nieistotny. Bylby istotny, gdyby 10% społeczeństwa stanowiły osoby homo. A nie stanowią i nie ma sensu ich w żaden sposób przywilejować tak jak małżeństw hetero, które gwarantują ciagłosc pokoleniową. Z punktu widzenia państwa łączenie się w związki homoseksualne nie ma potencjału gospodarczegom, lub inaczej: ten potencjał jest niewielki.Wyrównanie prawne ludzi którzy mogą wyjechać bo w innym kraju ktoś im pozwoli na ślub, jak parze hetero. Społeczeństwo ma być dla wszystkich którzy są jego częścią. Siła robocza, obronność, sztuka?? Nie bardzo, bo nadal te grupy społeczeństwa (kobiety, czarni) tworzyli to i brali udział. Tak samo osoby LGBT. Ale powiedzmy że to wszystko jest umowne co społeczeństwo uzna za wartościowe w jego ramach.
2. "Społeczeństwo ma być dla wszystkich którzy są jego częścią."
Również dla kryminalistów i pedofilów?
Prowokuje swiadomie, bo spoleczenstwo czy raczej panstwo i jego system formalno prawny są zorientowane na potrzeby wiekszosci. "Ma być" to jest myslenie autorytarne, ale rowniez utopijne i niemozliwe do realizacji, stąd umowa społeczna i kompromis pomiedzy większosciami, które nazywamy obecnie demokracją. I w tym układzie spoleczenstwo ma zupelnie inne potrzeby i cele niz np bardzo kontrowersyjne obyczajowo prawo do adopcji dla par homo.
W ogole adopcja to odrebna sprawa, problem ktory trzeba marginalizowac, a nie szukac tylnych drzwi w postaci homoseksualistów.
2. "Siła robocza, obronność, sztuka?? Nie bardzo, bo nadal te grupy społeczeństwa (kobiety, czarni) tworzyli to i brali udział. Tak samo osoby LGBT. Ale powiedzmy że to wszystko jest umowne co społeczeństwo uzna za wartościowe w jego ramach."
Nie jest umowne, uwolnienie milionow kobiet czy przedstawicieli mniejszosci, dostep do edukacji i stworzenie mozliwosci rozwoju ma bezposrednie przelozenie na dorobek cywilizacyjny. Inna sprawa jesli przyjrzymy sie ilu tych "czarnych" czy osob płci pięknej realnie korzysta z tych mozliwosci, a ilu od pokoleń np. wykorzystuje system swiadczen socjalnych i reprodukuje patologie. Ale takiej dyskusji lepiej nie toczyć, bo moze sie okazac, że dane są szowinistyczne i rasistowskie
Na to nie mam odpowiedzi. Zgasiłes mnie jak peta.W Hiszpanii jakoś problemu nie ma, a wierzące społeczeństwo.