Luźno o filmie
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Chuj mnie obchodzą opinie ludzi którzy nie czytali książki.
Ale nie wiedziałem, że będą dwie części - dla mnie lepiej, bo w sumie właśnie się bałem jak wpakują fabułę w jeden film. No to luz, jaram się dalej.
Ale nie wiedziałem, że będą dwie części - dla mnie lepiej, bo w sumie właśnie się bałem jak wpakują fabułę w jeden film. No to luz, jaram się dalej.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Wiesław Gołas, petarda kabaretu i seriali, przeniósł się dzisiaj do Krainy Wiecznych Łowów.
[`]
[`]
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźno o filmie
Hej, oglądaliście może Króla Tygrysów na Netflixie? Możecie mi streścić swoimi słowami, o co tam chodzi?
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Luźno o filmie
Nie da się. To przeżycie duchowe.ThimGrim pisze:Hej, oglądaliście może Króla Tygrysów na Netflixie? Możecie mi streścić swoimi słowami, o co tam chodzi?
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Gregor pisze:Włączajcie Netflixa i oglądajcie Króla Tygrysów!
Obrzydliwy proceder usanskiego handlu dzikimi zwierzętami i patologia bezprawia amerykańskiego południa pozwalająca na działanie prywatnych "zoo" jak w tym serialu nie jest nawet w top 10 absurdów jakie widzimy na ekranie
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Nieodżałowaną stratą dla świata było zawieszenie prac nad wersją aktorską, w której główną rolę miał zagrać Nicholas Cage.
Re: Luźno o filmie
W roli Carole Baskin.Ptaszor pisze:Nieodżałowaną stratą dla świata było zawieszenie prac nad wersją aktorską, w której główną rolę miał zagrać Nicholas Cage.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Idziecie 22 na Diunę?
Ja bilet już mam załatwiony.
Ja bilet już mam załatwiony.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Alexandretta
- Współpraca GL
- Posty: 613
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 09:00
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Kontakt:
Re: Luźno o filmie
Idziemy. Ale raczej nie 22 tylko trochę później. Ja zupełnie Diuny nie znam, za to luby niedawno odświeżył sobie książkę, więc będziemy oglądać film z dwóch różnych perspektyw.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
"Żal, że sie coś zrobiło, przemija z czasem. Żal, że się czegoś nie zrobiło, nie przemija nigdy."
Na Pograniczu
Na Pograniczu
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Alexandretta pisze: Ja zupełnie Diuny nie znam (...)
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Ja się szarpnąłem na seans VIP w piątek
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
A co to jest seans VIP?
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
https://www.cinema-city.pl/vip#/buy-tic ... -mode=list
AA, zapomniałem napisać o co chodzi. W sieci cinema city takie sale mają, że jest na sali mało ludzi, wypasione fotele i śmieciowe kinowe jedzonko w cenie biletu.
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
AA, zapomniałem napisać o co chodzi. W sieci cinema city takie sale mają, że jest na sali mało ludzi, wypasione fotele i śmieciowe kinowe jedzonko w cenie biletu.
Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
6 dych. Bez dramatu. Zrób jakieś foty na nielegalu ze środka jak to wygląda w praktyce.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Counter - w Warszawie jest nowe kino w fabryce Norblina gdzie są sale VIP z donoszonymi drineczkami, podwójnymi kanapami i wypasionym dźwiękiem dolby atmos itd.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźno o filmie
a to w silverscreenie kiedyś było coś takiego - na Shreku2 byłemHalaster pisze:Counter - w Warszawie jest nowe kino w fabryce Norblina gdzie są sale VIP z donoszonymi drineczkami, podwójnymi kanapami i wypasionym dźwiękiem dolby atmos itd.
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Luźno o filmie
Poza Atmosem pewnie
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Po****ło mnie. Idę! O 00:01 w piątek do Wroclavii.
Jakby co będę miał na sobie koszulkę fsgk.pl!
Jakby co będę miał na sobie koszulkę fsgk.pl!
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
A działa to kino już? Bo nie mogę znaleźć gdzie bilet kupić na ich stronie.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Dzięki. Faktycznie chujowa.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o filmie
Wszedłem na ich stronę, patrze co za filmy grają... Co to jest? Jakiego kuźwa premiera?
EDIT: Zauważyłem następny - to też jakiś film propagandowy sponsorowany przez Morawieckiego?
Jakieś mocno pro-rządowe to kino...
Spoiler:
Spoiler:
Nawet opis się zgadza
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Kurwać to jest straszne, że wchodzimy w taki wiek że takie suchary autentycznie mnie rozśmieszają...
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Idę na Diunę, ale dopiero w niedzielę. Czytałem jakieś 15 lat temu i nic nie pamiętam.
Since 2001.
Re: Luźno o filmie
Diuna naprawdę daje radę jako ekranizacja i jako film Denisa Villeneuve!
Zaiste chociaż raz scenarzyści nie dość, że czytali materiał źródłowy, to jeszcze robili notatki.
Zaiste chociaż raz scenarzyści nie dość, że czytali materiał źródłowy, to jeszcze robili notatki.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Diuna jest zajebista! ZAJEBISTA! Mi się bardzo podobało. 10/10
Przy okazji pójdę drugi raz.
Przy okazji pójdę drugi raz.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Veto. Ładna, nawet bardzo ładna widokowka, ale pusta w srodku. Nie oczekiwalem wiernego przeniesienia wszystkich watkow fabularnych, wiedzialem ze konieczne sa uproszczenia, ale tutaj cala fabule przeslania warstwa audiowizualna. Ruszono prawie wszystkie watki powiesci, ale zadnego nie poglebiono.
Z tej perspektywy jest mnostwo niepotrzebnych postaci ktore mozna bylo wyciac bez szkody dla fabuly. Bo nic nie wnosza i moge zalozyc sie o flaszke ze w kolejnej czesci w ogóle sie nie pojawia. Bo wyskoczyliby jak kroliki z kapelusza - takie jak mentat atrydow czy gurney halek. Tego ostatniego w calosci moglby przejac duncan bez szkody dla fabuly. Wiec po co w ogole sie pojawil? Moim zdaniem film jest zupelnie nieprzemyslany poza kontekstem wizualnym.
Po seansie nie wiesz nawet dobrze czym jest przyprawa i dlaczego jest taka wazna. Nie wiesz dlaczego freemeni czekaja na mesjasza. I nie wiesz przed jakim tragicznym w gruncie rzeczy wyborem stoi Paul - przetrwaniem i rzezią miliardow czy smiercia i utrzymaniem statusu quo, ktory choc krwawy, nie jest w gruncie rzeczy gorszy tylko innym. I jedna scena wizji jednej malej bitwy z sardaukarami nie daje tego. Nie wiesz, ze i sam baron Vladimir ma swoje plany wewnatrz planow. Moze jedynie Bene Geserit sa pokazane w sposob odpowiadajacy ich motywom i dzialaniom ksiazkowym.
Owszem film moze i jest gigantycznym widowiskiem, ale to cyrk - pokaz dla samego pokazu. Moze i z duchem ksiazki, ale tylko duchem, bez ciala calej opowiesci.
Juz to ze pojawiaja sie gdzieniegdzie narzekania ze aktorzy zagrali slabo. No zagrali slabo bo ich bohaterowie sa w gruncie rzeczy statystami w wizji autorow filmu i rezysera.
Ja lubie widowiska dla widowisk, ale takie ktore nie udaja ze sa czyms innym. A tutaj non stop czulem falszywe tony. Juz abstrachujac do tego dlaczego ksiaze leto dostal falszywy zab - bo yue wiedzial ze sie nie bedzie mogl zblizyc do barona. A tutaj sie zblizyl. Juz samo to ze zauwazylem takie drobne potkniecie podczas seansu pokazuje ze nie dalem sie porwac historii. Bo nie bylo czemu.
Ksiazka ma kilka silnych watkow i nie obrazilbym sie gdyby ktorys wycieto. Bo tego wymaga sztuka filmowa. Ale wycieto wszystkie zostawiajac tylko protezy.
Porownujac do nowego Blade runnera diuna nie ma nawet podejscia. Tam fabula i postacie nie byly jakies wybitne. Ale byly i rzeczywiscie bylo czuc relacje miedzy nimi i wewnetrzne konflikty. Przez co widoki dobrze oddawaly fabule. Tutaj jest forma, bez tresci.
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Z tej perspektywy jest mnostwo niepotrzebnych postaci ktore mozna bylo wyciac bez szkody dla fabuly. Bo nic nie wnosza i moge zalozyc sie o flaszke ze w kolejnej czesci w ogóle sie nie pojawia. Bo wyskoczyliby jak kroliki z kapelusza - takie jak mentat atrydow czy gurney halek. Tego ostatniego w calosci moglby przejac duncan bez szkody dla fabuly. Wiec po co w ogole sie pojawil? Moim zdaniem film jest zupelnie nieprzemyslany poza kontekstem wizualnym.
Po seansie nie wiesz nawet dobrze czym jest przyprawa i dlaczego jest taka wazna. Nie wiesz dlaczego freemeni czekaja na mesjasza. I nie wiesz przed jakim tragicznym w gruncie rzeczy wyborem stoi Paul - przetrwaniem i rzezią miliardow czy smiercia i utrzymaniem statusu quo, ktory choc krwawy, nie jest w gruncie rzeczy gorszy tylko innym. I jedna scena wizji jednej malej bitwy z sardaukarami nie daje tego. Nie wiesz, ze i sam baron Vladimir ma swoje plany wewnatrz planow. Moze jedynie Bene Geserit sa pokazane w sposob odpowiadajacy ich motywom i dzialaniom ksiazkowym.
Owszem film moze i jest gigantycznym widowiskiem, ale to cyrk - pokaz dla samego pokazu. Moze i z duchem ksiazki, ale tylko duchem, bez ciala calej opowiesci.
Juz to ze pojawiaja sie gdzieniegdzie narzekania ze aktorzy zagrali slabo. No zagrali slabo bo ich bohaterowie sa w gruncie rzeczy statystami w wizji autorow filmu i rezysera.
Ja lubie widowiska dla widowisk, ale takie ktore nie udaja ze sa czyms innym. A tutaj non stop czulem falszywe tony. Juz abstrachujac do tego dlaczego ksiaze leto dostal falszywy zab - bo yue wiedzial ze sie nie bedzie mogl zblizyc do barona. A tutaj sie zblizyl. Juz samo to ze zauwazylem takie drobne potkniecie podczas seansu pokazuje ze nie dalem sie porwac historii. Bo nie bylo czemu.
Ksiazka ma kilka silnych watkow i nie obrazilbym sie gdyby ktorys wycieto. Bo tego wymaga sztuka filmowa. Ale wycieto wszystkie zostawiajac tylko protezy.
Porownujac do nowego Blade runnera diuna nie ma nawet podejscia. Tam fabula i postacie nie byly jakies wybitne. Ale byly i rzeczywiscie bylo czuc relacje miedzy nimi i wewnetrzne konflikty. Przez co widoki dobrze oddawaly fabule. Tutaj jest forma, bez tresci.
Wysłane z mojego SM-A217F przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Gust jest jak dupa, każdy ma własną.
Ja się totalnie nie zgadzam z Tobą peter. Tak totalnie.
Thufut czy Gourney są dobrymi postaciami drugiego planu. Akurat aktora dobrali do mentata z dupy, ale wypełnia swoją rolę. Tworzą strukturę wokół rodu Atrydów i wystarczy.
W filmie w porst pada zdanie "bez przyprawy nie ma podróży kosmicznych". Nie trzeba więcej, naprawdę. Nie musisz teraz wiedzieć, że wiara w mesjasza została zaszczepiona setki lat temu przez czarownice, to jest part one. Wiesz przed jakim wyborem stoi, ma wizję tego - nie bitwy z sardukarami ale masowej rzezi na Kaladnie i płonących ciał z nieokreślonego regionu. Nie jest to powiedziane w prost, tylko przez niedomówienia i majaki czyli tak samo jak w książce. Harkoneni mają swoje plany i widzisz tyle ile musisz dla filmu, to nie ma być przeniesienie książki 1:1 bo 20 filmów kręcili. A i tak genialnie brali wierne cytaty z książki i włączyli je w dobrych momentach do filmu.
Oprawa audiowizulana jest powalająca. Oddaje dokładnie ducha książki i jest tym czym powinna być. Nie mam pojęcia jak odnieść się do słów "pokaz dla samego pokazu" bo oceniamy no pokaz. Więc ma być ładny i klimatyczny. I epicki. I jest.
Aktorzy nie grali słabo poza mentatem Atrydów. Ale gust ma każdy swój. No Lady Jessika trochę za często załamana była, ale to też kwestia gustu bo żona mówi, że wcale nie.
Piter, jak się czepiasz tego że w książce facet stał 5 metrów od Barona i zabił go mentat, a że w filmie Baron sam poderżnął mu gardło będąc blisko niego to.... czepiasz się. Skąd miał Yueh genialnie przewidzieć wszystko w 100%? W książce trafił, w filmie nie. Who cares. Sama wymowa sceny kiedy Baron morduje Yueha, gra zrezygnowanego i tak naprawdę pewnego swego losu lekarza jest genialna... E tam czepiasz się. To można się też przyczepić że Leto był nagi i bez kajdanów, przecież w książce miał kajdany. A i w ogóle Baron przecież zdążył ucicec do innej salki a nie uciekł na sufit. Takie rzeczy nie świadczą o tym czy jest to dobra ekranizacja, czy nie.
Mi się bardzo podobał i nie mogę się doczekać drugiej części.
Ja się totalnie nie zgadzam z Tobą peter. Tak totalnie.
Thufut czy Gourney są dobrymi postaciami drugiego planu. Akurat aktora dobrali do mentata z dupy, ale wypełnia swoją rolę. Tworzą strukturę wokół rodu Atrydów i wystarczy.
W filmie w porst pada zdanie "bez przyprawy nie ma podróży kosmicznych". Nie trzeba więcej, naprawdę. Nie musisz teraz wiedzieć, że wiara w mesjasza została zaszczepiona setki lat temu przez czarownice, to jest part one. Wiesz przed jakim wyborem stoi, ma wizję tego - nie bitwy z sardukarami ale masowej rzezi na Kaladnie i płonących ciał z nieokreślonego regionu. Nie jest to powiedziane w prost, tylko przez niedomówienia i majaki czyli tak samo jak w książce. Harkoneni mają swoje plany i widzisz tyle ile musisz dla filmu, to nie ma być przeniesienie książki 1:1 bo 20 filmów kręcili. A i tak genialnie brali wierne cytaty z książki i włączyli je w dobrych momentach do filmu.
Oprawa audiowizulana jest powalająca. Oddaje dokładnie ducha książki i jest tym czym powinna być. Nie mam pojęcia jak odnieść się do słów "pokaz dla samego pokazu" bo oceniamy no pokaz. Więc ma być ładny i klimatyczny. I epicki. I jest.
Aktorzy nie grali słabo poza mentatem Atrydów. Ale gust ma każdy swój. No Lady Jessika trochę za często załamana była, ale to też kwestia gustu bo żona mówi, że wcale nie.
Piter, jak się czepiasz tego że w książce facet stał 5 metrów od Barona i zabił go mentat, a że w filmie Baron sam poderżnął mu gardło będąc blisko niego to.... czepiasz się. Skąd miał Yueh genialnie przewidzieć wszystko w 100%? W książce trafił, w filmie nie. Who cares. Sama wymowa sceny kiedy Baron morduje Yueha, gra zrezygnowanego i tak naprawdę pewnego swego losu lekarza jest genialna... E tam czepiasz się. To można się też przyczepić że Leto był nagi i bez kajdanów, przecież w książce miał kajdany. A i w ogóle Baron przecież zdążył ucicec do innej salki a nie uciekł na sufit. Takie rzeczy nie świadczą o tym czy jest to dobra ekranizacja, czy nie.
Mi się bardzo podobał i nie mogę się doczekać drugiej części.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźno o filmie
To ciekawe co piszesz peter i jak się na spokojnie zastanowić to nawet masz dużo racji tylko, że dla mnie to tak nie działa. Diuna w kinie to było przeżycie, coś jak np. z Mad Maxem albo Bladerunnerem 2049 Po prostu wielkie gały, szczęka do podłogi, człowiek aż otumaniony przez przytłaczający dźwięk. W ogóle nie zawracałem sobie głowy analizowaniem czegokolwiek. Strasznie mi się podobało, kropka. Historia z zębem nawet nie przyszła mi do głowy, zresztą trudno żeby doktorek wyrywał ząb samemu sobie i wstawiał sobie implant z trucizną. Na sparaliżowanym Leto mógł taki zabieg przeprowadzić błyskawicznie, na dodatek mając pewność, że książę znajdzie się w pobliżu barona.
Ale nie chodzi o to, żeby sobie udowadniać co miało a co nie miało sensu. Po prostu tego filmu nie powinno się tak oglądać, takie moje skromne zdanie
P.S. Hej, chyba spojlerujemy, nie? Ktoś w końcu może nie znać tej historii?
Ale nie chodzi o to, żeby sobie udowadniać co miało a co nie miało sensu. Po prostu tego filmu nie powinno się tak oglądać, takie moje skromne zdanie
P.S. Hej, chyba spojlerujemy, nie? Ktoś w końcu może nie znać tej historii?
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźno o filmie
solidne, a wręcz świetne otwarcie box office Diuny. jak za starych, przedcovidowych czasów - nawet w Polsce w weekend otwarcia ponad 1mln zielonych, w USA natomiast 41 mln$.
potwierdzili drugą część w związku z tym.
bardzo się cieszę, bałem się o losy tego filmu. Wreszcie wysokobudżetowa produkcja która zamienia nakłady we wpływy. dobry znak dla producentów, że jeśli weźmiesz fachowców + dobry materiał źródłowy, to nie potrzebujesz zachęcać widzów żadnymi ideologicznymi pierdołami, ani potem ich obrażać w obliczu własnej klęski (te wszystkie ghostbustery i oceany). No i Villenueve w końcu coś zarobi a powinien już dawno, jednak zarówno Blade Runner 2049 jak Arrival to były komercyjne porażki.
potwierdzili drugą część w związku z tym.
bardzo się cieszę, bałem się o losy tego filmu. Wreszcie wysokobudżetowa produkcja która zamienia nakłady we wpływy. dobry znak dla producentów, że jeśli weźmiesz fachowców + dobry materiał źródłowy, to nie potrzebujesz zachęcać widzów żadnymi ideologicznymi pierdołami, ani potem ich obrażać w obliczu własnej klęski (te wszystkie ghostbustery i oceany). No i Villenueve w końcu coś zarobi a powinien już dawno, jednak zarówno Blade Runner 2049 jak Arrival to były komercyjne porażki.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o filmie
https://en.wikipedia.org/wiki/Denis_Villeneuve
Według Wiki, to wszystkie jego filmy zarabiają, oprócz pierwszych dwóch, a Arrival to już w ogóle - $200 baniek do przodu, przy budżecie $50... Czy czegoś nie rozumiem?
Według Wiki, to wszystkie jego filmy zarabiają, oprócz pierwszych dwóch, a Arrival to już w ogóle - $200 baniek do przodu, przy budżecie $50... Czy czegoś nie rozumiem?
Re: Luźno o filmie
ech... no dobrze, Arrival zarobił całkiem sensowne pieniądze w worldwide, ale domestic miał już tylko połowę, więc de facto producenci ledwo wyszli na plus. BR to przy budżecie 185mln$ dramatyczny wynik.
jeszcze raz dla przypomnienia ogólne i mocno uproszczone zasady box office'u:
powiedzmy ze film kosztuje 200mln.
w momencie premiery tego filmu producent jest na -200.
holywoodzki producent mysli ze jest na -400, bo hollywoodzkiego producenta nie interesuje zysk mniejszy niz 2x wkladu (tacy są rozpuszczeni)
zatem:
Jeśli film zarobi 200mln w 'domestic', gdzie wiekszosc idzie do producenta - hollywoodzki producent jest na 0IOMIE, bo wyszedł na 0 tak naprawdę -200 bo przeciez mial zarobic co najmniej wkład.
jesli film zarobi 400mln hollywoodzki producent powoli wychodzi ze szpitala i może liczyc zyski, choć to jest dlań dopiero zwrot z inwestycji
jesli film zarobi 600mln hollywoodzki producent otrąbuje sukces kasowy, bo zarobil na nim 200mln na czysto
zatem Arrival - budzet 45mln domestic gross 100mln - średnio, ale jesli dodac international (+100mln, tylko trzeba pamietac ze foreign to masa rynkow, na ktorych wiekszosc kasy dostaja dystrybutorzy) to był to wynik pomiedzy 'pusty przelot' a 'umiarkowany sukces', chociaz nikt tam raczej nie zalowal
a BR2049 budzet 185mln domestic gross 92mln - kompletna porażka.
tak, br2049 zeby byc sukcesem kasowym potrzebowal zarobic 3x185mln, czyli ~550mln $. i to najlepiej z połowę zarobić u siebie, tymczasem zarobił niecałe 300 ogółem.
i tak, nowa Dune za 150mln$ też potrzebuje zarobić co najmniej 450mln zeby się odpowiednio wszystkim opłacało. ale zarobi, nawet jesli nie w domestic to wpływy z zagranicy prawdopodobnie wywindują wynik na tyle wysoko, że każdy weźmie apetyczny kawałek tortu.
jeszcze raz dla przypomnienia ogólne i mocno uproszczone zasady box office'u:
powiedzmy ze film kosztuje 200mln.
w momencie premiery tego filmu producent jest na -200.
holywoodzki producent mysli ze jest na -400, bo hollywoodzkiego producenta nie interesuje zysk mniejszy niz 2x wkladu (tacy są rozpuszczeni)
zatem:
Jeśli film zarobi 200mln w 'domestic', gdzie wiekszosc idzie do producenta - hollywoodzki producent jest na 0IOMIE, bo wyszedł na 0 tak naprawdę -200 bo przeciez mial zarobic co najmniej wkład.
jesli film zarobi 400mln hollywoodzki producent powoli wychodzi ze szpitala i może liczyc zyski, choć to jest dlań dopiero zwrot z inwestycji
jesli film zarobi 600mln hollywoodzki producent otrąbuje sukces kasowy, bo zarobil na nim 200mln na czysto
zatem Arrival - budzet 45mln domestic gross 100mln - średnio, ale jesli dodac international (+100mln, tylko trzeba pamietac ze foreign to masa rynkow, na ktorych wiekszosc kasy dostaja dystrybutorzy) to był to wynik pomiedzy 'pusty przelot' a 'umiarkowany sukces', chociaz nikt tam raczej nie zalowal
a BR2049 budzet 185mln domestic gross 92mln - kompletna porażka.
tak, br2049 zeby byc sukcesem kasowym potrzebowal zarobic 3x185mln, czyli ~550mln $. i to najlepiej z połowę zarobić u siebie, tymczasem zarobił niecałe 300 ogółem.
i tak, nowa Dune za 150mln$ też potrzebuje zarobić co najmniej 450mln zeby się odpowiednio wszystkim opłacało. ale zarobi, nawet jesli nie w domestic to wpływy z zagranicy prawdopodobnie wywindują wynik na tyle wysoko, że każdy weźmie apetyczny kawałek tortu.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Z drugim sezonem wraca Tiger King, tylko po co?ThimGrim pisze:W roli Carole Baskin.Ptaszor pisze:Nieodżałowaną stratą dla świata było zawieszenie prac nad wersją aktorską, w której główną rolę miał zagrać Nicholas Cage.
https://www.youtube.com/watch?v=_ZR8m7p51SU
- Alexandretta
- Współpraca GL
- Posty: 613
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 09:00
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Kontakt:
Re: Luźno o filmie
Dobra, byłam na Diunie (bez znajomości książek). I... kurde, ciężko mi ten film ocenić. Czy był dobry? Tak. Czy poszłabym drugi raz? Niekoniecznie. Czy czekam na drugą część? Tak, jak najbardziej, bo zabawa się dopiero zaczyna.
Dobrze zagrany (luby twierdzi, że aktorzy są idealnie dobrani do ról), świetne kadry, pustynia (lubię pustynie), cała maszyneria rewelacyjnie zrobiona.
Na minus, ale to taki mój subiektywny - tajne zakony, żonglowanie przeznaczeniem, spiski na galaktyczną miarę - nie przepadam za takimi elementami po prostu, irytują mnie.
Czy film jest zrozumiały dla kogoś, kto nie ma pojęcia o uniwersum? Zasadniczo tak. Nie rozumiałam jak działają te ich osobiste tarcze, bo raz chronią, a raz się coś przebije, ale zostało mi to wyjaśnione. Poza tym nie było większych problemów z ogarnięciem co do czego.
Także tak. Dobre kino, szkoda że na kolejną część trzeba będzie trochę poczekać.
Dobrze zagrany (luby twierdzi, że aktorzy są idealnie dobrani do ról), świetne kadry, pustynia (lubię pustynie), cała maszyneria rewelacyjnie zrobiona.
Na minus, ale to taki mój subiektywny - tajne zakony, żonglowanie przeznaczeniem, spiski na galaktyczną miarę - nie przepadam za takimi elementami po prostu, irytują mnie.
Czy film jest zrozumiały dla kogoś, kto nie ma pojęcia o uniwersum? Zasadniczo tak. Nie rozumiałam jak działają te ich osobiste tarcze, bo raz chronią, a raz się coś przebije, ale zostało mi to wyjaśnione. Poza tym nie było większych problemów z ogarnięciem co do czego.
Także tak. Dobre kino, szkoda że na kolejną część trzeba będzie trochę poczekać.
"Żal, że sie coś zrobiło, przemija z czasem. Żal, że się czegoś nie zrobiło, nie przemija nigdy."
Na Pograniczu
Na Pograniczu
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Jedyne, czego temu filmowi brakuje, to drugiej części. Kojarzy mi się taka utarta fraza z recenzji filmowych o tym jak wspaniale "Villeneuve rozstawił pionki na politycznej szachownicy" pod kontynuację właśnie. Przez to niewiele było Harkonnenów, baron "kradł sceny", ale tych scen tyle co kot napłakał. Oprócz tego, że film cierpi na brak rozwiązania i dłużyznę w trzecim akcie, mam kilka uwag do projektów kostiumów. Zdaję sobie sprawę, że bawimy się w fantastyczne średniowiecze (wszystko przez ban na AI), ale nie porwały mnie jakoś zbroje Atrydów i Sardaukarów. Trochę to gumowe, trochę plastikowe. Podobnie ze scenami walki. Użycie tarcz eliminuje broń i wymusza starcia w bliskim zwarciu, ale, kurde, przez błyskające na niebiesko trafienia praktycznie nie widać co się dzieje. Sztucznie, przynajmniej w kilku scenach, wypadło oświetlenie. Rozumiem decyzję o mroku na Kaladanie, skontrastowaną z blaskiem Arrakis, ale kurde w ostatniej scenie ucieczki przed czerwiem i konfrontacji z Fremenami, tuż przed wschodem słońca, musiałem wytężać wzrok. Jakoś na zwiastunie wyglądało to o wiele lepiej. Czepiam się, bo cała reszta to rzeczywiście porządne kino sf dla dorosłych. Tylko porządne, czyli 7-8/10.
EDIT: mam jeszcze jedną uwagę. Villeneuve zawsze robił dorosłe kino i trochę mi tego brakowało, bo to film do lat trzynastu. I kiedy Szani mówi o tym jak Harkonnenowie są okrutni, ujęcia jakoś mi tego nie sprzedały. Ale już zamliknę, bo zdaję sobie sprawę, że Warner nie może wyłożyć setek milionów na Diunę rated-R.
EDIT 2: no i muzyka Zimmera. Płyta, w oderwaniu od filmu, zupełnie się nie broni, słuchając jej nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że soundtrack będzie służyć filmowi w konkretnych scenach. I tak rzeczywiście było. Tylko czy to nie jest terytorium sound designu? Te wszystkie "zimmerowe" trąby i metaliczne dźwięki przepuszczone przez kompresowry. Trudno orzec, głównie dlatego, że to nie jest klasyczny soundtrack. Jeśli motywy muzyczne, to bardzo krótkie (chór śpiewający "Bene Gesserit", albo ten gardłowy, mocny śpiew wokalistki).
EDIT: mam jeszcze jedną uwagę. Villeneuve zawsze robił dorosłe kino i trochę mi tego brakowało, bo to film do lat trzynastu. I kiedy Szani mówi o tym jak Harkonnenowie są okrutni, ujęcia jakoś mi tego nie sprzedały. Ale już zamliknę, bo zdaję sobie sprawę, że Warner nie może wyłożyć setek milionów na Diunę rated-R.
EDIT 2: no i muzyka Zimmera. Płyta, w oderwaniu od filmu, zupełnie się nie broni, słuchając jej nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że soundtrack będzie służyć filmowi w konkretnych scenach. I tak rzeczywiście było. Tylko czy to nie jest terytorium sound designu? Te wszystkie "zimmerowe" trąby i metaliczne dźwięki przepuszczone przez kompresowry. Trudno orzec, głównie dlatego, że to nie jest klasyczny soundtrack. Jeśli motywy muzyczne, to bardzo krótkie (chór śpiewający "Bene Gesserit", albo ten gardłowy, mocny śpiew wokalistki).
Re: Luźno o filmie
żonglowanie przeznaczeniem to główna oś fabularna książekNa minus, ale to taki mój subiektywny - tajne zakony, żonglowanie przeznaczeniem, spiski na galaktyczną miarę - nie przepadam za takimi elementami po prostu, irytują mnie.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Pogrzebałem trochę w temacie i wychodzi na to, że służalczość muzyki była zamierzona. Villeneuve chciał jakoś uniknąć kwestii mówionych z offu. Jak wszyscy wiemy w książce mamy narratora bezpośredniego, który wypowiada swoje myśli. David Lynch poszedł tym tropem i poległ. Kanadyjczyk, świadom bolączek takiego rozwiązania, podszedł do sprawy jak rasowy artysta i kazał Zimmerowi zilustrować myśli z offu dźwiękami i muzyką. O ile zacząłem myśleć o tym zabiegu dopiero po seansie, to jestem sobie w stanie przypomnieć przynajmniej jedną scenę, w idealnie zsynchronizowali muzykę z myślami Paual - czyli próbę z Gom Jabbar.Ptaszor pisze:muzyka Zimmera.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźno o filmie
O! Na taką diunę bym poszedl!
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o filmie
Podaj do GF Darwin. Może zrobią. Oni lubią takie klimaty
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Luźno o filmie
Niech mnie gęś kopnie, ale "Psycho Goreman", czyli najlepszy film 2020 roku, a także najlepszy film do obejrzenia z 12-letnim synem (wink, wink, Matthias) - dzisiaj i jutro w Nowych Horyzontach we Wrocławiu! Że coo?
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o filmie
Widzałem Dobre było! Cała rodzina się dobrze bawiła!
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźno o filmie
Przykra sprawa z Willisem. W ubiegłym roku w jakimś komentarzu w internecie wyczytałem, że widać, że gra ze słuchawką w uchu i pomyślałem, że to bzdura. Okazuje się jednak, że faktycznie grał ze słuchawką w uchu, powtarzał dyktowane kwestie i kompletnie nie kleił co się dzieje a czasem nawet nie wiedział, że jest na planie filmowym
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Disney zamknął studio odpowiedzialne między innymi za IceAge.
Okazuje się, że grupka odchodzących pracowników zrobiła samorzutnie ostatni klip z wiewiórką z IceAge. Łezka w oku się zakręciła, nie powiem.
https://www.youtube.com/watch?v=Uuua5lVrdP0
Okazuje się, że grupka odchodzących pracowników zrobiła samorzutnie ostatni klip z wiewiórką z IceAge. Łezka w oku się zakręciła, nie powiem.
https://www.youtube.com/watch?v=Uuua5lVrdP0
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźno o filmie
Po tylu latach się wiewiórze należało
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźno o filmie
Też tak pomyślałem
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźno o filmie
Okej, na jakiej wersji nowego Avatara byliście?
Bo mam wielki dylemat XXI wieku. Nie lubię 3D w zwykłym kinie, obraz jest zawsze dziwnie przyciemniony ale ludzie, którzy byli na tej wersji bardzo ją zachwalali.
Wolałbym to jednak usłyszeć od kogoś, komu ufam, czyli od Was
Bo mam wielki dylemat XXI wieku. Nie lubię 3D w zwykłym kinie, obraz jest zawsze dziwnie przyciemniony ale ludzie, którzy byli na tej wersji bardzo ją zachwalali.
Wolałbym to jednak usłyszeć od kogoś, komu ufam, czyli od Was
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźno o filmie
Koniecznie idź na 3D z jakimś dodatkowym H-coś tam. Ten film jest w 3D prawie bez przerwy. Oczywiście są efekty lepsze, są i gorsze, co ciekawe widz przyzwyczaja się do 3D i wydaje się ono normalne
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka" - Alexis de Tocqueville
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
"Wszyscy mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, kiedy zdamy sobie sprawę, że mamy tylko jedno" - Konfucjusz
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o filmie
Ja jeszcze nie byłem, ale pamiętam, że jedynka w kinie 3d była w pytę, a w 2d wyglądała jak animacja Pixara. Podejrzewam, że teraz jest podobnie.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźno o filmie
I to była dobra rada panowie, nie ma porównania do części pierwszej. Nic mi nie przeszkadzało, nie czułem żadnego dyskomfortu, obraz jak żyleta non stop. Niestety nie HFR bo godzina nie pasowała ale nic nie szkodzi, bo na HFR pójdę drugi raz
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]