Luźno o grach
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Niby poprawili te formacje. Do kiedy jest ta promocja? Mogę Ci sprawdzić.
Re: Luźno o grach
No na Steam do 2 stycznia W razie czego wygra konkurencja w postaci Shadow of Mordor za taką samą kasę.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o grach
Działa jak trzeba. Braść i grać!
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Gram w Invisible Inc - Łomatko, ale ta gra jest dobra! Pierwsze wrażenie jest mega-pozytywne. Przeszedłem dopiero pierwszy "epizod" (odliczanie na mapie głównej) i zaczyna się robić jeszcze ciekawiej. Było najpierw bardzo lekko, a teraz robi się wyzwanie.
Skrzyżowanie Thiefa z XCOM-em, IMHO bardzo udane.
Jak jeszcze rozgryzę wszystkie niuanse, to będzie rewelka - niestety samouczek trochę kuleje. Np. zostawiłem masę sprzętu na misjach, bo myślałem, że miejsce w ekwipunku mi się kończy - nie doczytałem, że w czerwone sloty też można pakować sprzęt, ale traci się punkty ruchu... Gdyby ja to wiedział wcześniej... Też odkryłem bardzo późno, że można "biegać" - w ten sposób można zwiać dalej, albo odwrócić uwagę strażników.
Wciąga....
Skrzyżowanie Thiefa z XCOM-em, IMHO bardzo udane.
Jak jeszcze rozgryzę wszystkie niuanse, to będzie rewelka - niestety samouczek trochę kuleje. Np. zostawiłem masę sprzętu na misjach, bo myślałem, że miejsce w ekwipunku mi się kończy - nie doczytałem, że w czerwone sloty też można pakować sprzęt, ale traci się punkty ruchu... Gdyby ja to wiedział wcześniej... Też odkryłem bardzo późno, że można "biegać" - w ten sposób można zwiać dalej, albo odwrócić uwagę strażników.
Wciąga....
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
OK, pierwszy playthrough Invisible Inc. za mną - w końcu to roguelike. Chociaż jak patrzę na licznik - 20 godzin to całkiem sporo jak na taką grę, chociaż i tak wydała się krótka. No ale taki jej urok - kilkanaście różnych postaci do przechodzenia gry na różne sposoby, generowane poziomy i teoretycznie ma się nie nudzić. Po końcowej animacji bardzo chce mi się grać jeszcze raz, ale w kolejce czeka Satellite Reign, czyli Indyczy remake Syndicate, ponoć bardzo dobry... I to będzie chyba mój pierwszy raz w historii, kiedy kupuję paczkę gier i wszystkie są ograne .
Stanley Parable i Silent Age - fajne na jeden wieczór. The Room - jak serial na 3 wieczory. Wszystkie te gry bardzo przyjemnie z drugą połówką rozpracowywaliśmy. Warte tyle, co film z internetowej wypożyczalni.
Stanley Parable i Silent Age - fajne na jeden wieczór. The Room - jak serial na 3 wieczory. Wszystkie te gry bardzo przyjemnie z drugą połówką rozpracowywaliśmy. Warte tyle, co film z internetowej wypożyczalni.
Re: Luźno o grach
O Stanley Parabole się dużo kiedyś mówiło. To jest chyba jedna z tych gier typu braking the 4th wall tak?
A ja mam z pracy laptopa, który dźwiga Wiedźmina 3 ale... kupiłem w GOGowej promocji Stardew Valley i jestę rolnikę .
A ja mam z pracy laptopa, który dźwiga Wiedźmina 3 ale... kupiłem w GOGowej promocji Stardew Valley i jestę rolnikę .
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Widziałem, że jeden znajomy też w to gra. To taki nowy farmville?
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o grach
Ta. Zajebista gra.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o grach
Bardziej Harvest Moon tyle, że na PC i fajniejszy .
What Darwin was too polite to say, my friends, is that we came to rule the earth not because we were the smartest, or even the meanest, but because we have always been the craziest, most murderous motherfuckers in the jungle.
- Alexandretta
- Współpraca GL
- Posty: 613
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 09:00
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Kontakt:
Re: Luźno o grach
Ja w listopadzie wymieniłam sprzęt na nowy, mocniejszy (upgrade przymusowy - stary PieC się wziął zjarał ), w związku z tym trzeba by pograć w coś, nie? No i włączyła mi się faza na gry typu HOPA (Hidden Object Puzzle Adventure)...
Ale żeby nie było, poluję na Rise of the Tomb Raider w jakiejś rozsądnej cenie. Na obrazkach wygląda ładnie i chętnie zobaczę to też w praktyce jak już mam na czym.
Ale żeby nie było, poluję na Rise of the Tomb Raider w jakiejś rozsądnej cenie. Na obrazkach wygląda ładnie i chętnie zobaczę to też w praktyce jak już mam na czym.
"Żal, że sie coś zrobiło, przemija z czasem. Żal, że się czegoś nie zrobiło, nie przemija nigdy."
Na Pograniczu
Na Pograniczu
Re: Luźno o grach
Panie i Panowie, Elite Dangerous, pierwszy kontakt:
http://xboxdvr.com/gamer/DP Sayre/video/25338081
Ktoś to dobrze opisał:
Imagine you’ve been playing a game with zero aliens for years, and suddenly this happens
http://xboxdvr.com/gamer/DP Sayre/video/25338081
Ktoś to dobrze opisał:
Imagine you’ve been playing a game with zero aliens for years, and suddenly this happens
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Luźno o grach
Nie no, DaeL pomóż..
W "dwójkę" wszedłem bez żadnego problemu, ale w "czwórce" po prostu nie wiem od czego zacząć...
Na yt są jakieś niby fajne tutoriale ale w każdym tłumaczą interfejs albo założenia a ja chcę po prostu wiedzieć jak zacząć ? Choćby gdzie wybrać rozwój technologiczny na początek...Po prostu pierwszych kilka, kilkanaście działań jakie trzeba wykonać. Tutoriale z jutuba są marne...
W "dwójce" wszystko było przystępniejsze... Albo też ja staję się na starość mniej lotny....
W "dwójkę" wszedłem bez żadnego problemu, ale w "czwórce" po prostu nie wiem od czego zacząć...
Na yt są jakieś niby fajne tutoriale ale w każdym tłumaczą interfejs albo założenia a ja chcę po prostu wiedzieć jak zacząć ? Choćby gdzie wybrać rozwój technologiczny na początek...Po prostu pierwszych kilka, kilkanaście działań jakie trzeba wykonać. Tutoriale z jutuba są marne...
W "dwójce" wszystko było przystępniejsze... Albo też ja staję się na starość mniej lotny....
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o grach
Jestem zaintrygowany.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o grach
Wybór technologii zależy od kraju którym grasz. Jeśli wziąłeś się za Polskę, to moje rady są następujące:zodi pisze:Nie no, DaeL pomóż..
W "dwójkę" wszedłem bez żadnego problemu, ale w "czwórce" po prostu nie wiem od czego zacząć...
Na yt są jakieś niby fajne tutoriale ale w każdym tłumaczą interfejs albo założenia a ja chcę po prostu wiedzieć jak zacząć ? Choćby gdzie wybrać rozwój technologiczny na początek...Po prostu pierwszych kilka, kilkanaście działań jakie trzeba wykonać. Tutoriale z jutuba są marne...
1. Priorytetem jest unia personalna z Litwą. Żeby to osiągnąć najmij doradców - dyplomatycznego i administracyjnego (wojskowy Ci na razie nie potrzebny). Czekaj aż zbierzesz wystarczająco dużo punktów dyplomatycznych i administracyjnych, no i podbij stabilność. Nie akceptuj żadnych małżeństw, bo możesz wtedy dostać następcę tronu i będzie po unii personalnej.
2. W dalszej kolejności dokonaj aneksji Mazowsza.
3. Zmierzaj do sformowania Rzeczypospolitej z Litwą.
4. Nie idź na wojnę z nikim poza krzyżakami. Jeśli krzyżacy są w jakimś mocnym sojuszu, to poczekaj aż rozpęta się wojna i zadaj im cios w plecy. Istnieje wówczas spora szansa, że sojusznicy krzyżaków Cię nie zaatakują. Wojna z krzyżakami jest o tyle fajna, że często dostajesz misje, które same Ci dają casus belli, bez potrzeby produkowania roszczeń.
5. Postaraj się sformować jakiś sojusz z Czechami albo Austriakami.
6. W kwestii technologii:
- Zaczynamy od administracyjnych. Tu bym wziął przede wszystkim humanizm, bo będziemy mieć państwo z wieloma religiami i bunty nas mogą zajechać. Drugą ważną technologią jest administracja. Trzecią to już będziesz wybierał znacznie później, więc wiele zależy od kierunku w jakim gra się potoczy.
- Z technologii dyplomatycznych brałbym najpierw diplomatic ideas, a potem influence (czy jak to się nazywało). Z trzecią to tak jak w wypadku administracji - wszystko zależy od tego w jaką stronę gra się potoczy.
- W przypadku technologii wojskowych nie warto brać defensywy. Ja bym zaczął od Quality Ideas, a potem w zależności od tego jak chcesz grać poszedł albo w stronę Aristocratic Ideas (co wzmocni kawalerię) albo Quantity Ideas (co wzmocni piechotę).
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Luźno o grach
Ok, dzięki!
Jutro mam wolne więc w końcu się porządnie za Europę zabiorę!
Jutro mam wolne więc w końcu się porządnie za Europę zabiorę!
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźno o grach
o ja tezCrowley pisze:Jestem zaintrygowany.
to wyglada jak jakas futurystyczna wersja Populous 3
Re: Luźno o grach
Nie ma problemu. I mała poprawka - unia personalna jest spatchowana. Teraz po prostu dostajesz w ciągu kilku lat od startu event tworzący unię personalną. Oczywiście pod warunkiem, że nie masz innego następcy tronu. Więc unikaj tych małżeństw do momentu zawarcia unii. Z kolei unia realna jest siłą rzeczy bardzo opóźniona, bo musisz mieć technologię administracyjną na poziomie 10. Więc to nie powinno Ci zaprzątać głowy na początku. Pozostałe rady dalej są ważne - postaraj się zawrzeć sojusz z Austrią i Czechami, anektować Mazowsze i załatwić krzyżaków (będziesz na to potrzebował dwóch wojen, bo chyba nie da się zrobić aneksji po jednej wygranej... - ja zazwyczaj w pierwszej wojnie zabieram im 2-3 prowincje z Gdańskiem, a w drugiej zabieram kolejne 2-3 i wasalizuję resztę).zodi pisze:Ok, dzięki!
Jutro mam wolne więc w końcu się porządnie za Europę zabiorę!
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Chyba kupię nowe ps4
https://youtu.be/uM523jjrvf4
https://youtu.be/uM523jjrvf4
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Mass Effect 2 za darmo na Oridżinie. Myślałem, że sobie pogram - BŁĄD! - nie ma wsparcia kontrolera... WTF?
Edit: Znalazłem moda - MODA - żeby pieprzony kontroler działał w grze przeznaczonej na konsolę. I EA się dziwi, że ich nie lubią
Pograłem trochę, ale coś mnie nie wciąga.
Edit: Znalazłem moda - MODA - żeby pieprzony kontroler działał w grze przeznaczonej na konsolę. I EA się dziwi, że ich nie lubią
Pograłem trochę, ale coś mnie nie wciąga.
Re: Luźno o grach
Dwójka jest fajna, chociaż fabuła to tylko zapychacz. Z resztą w trójce też nie licząc ostatnich 30 minut
Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka
Re: Luźno o grach
Najlepszą cześć cyklu, fabuła jest bardzo fajna tylko w wątkach pobocznych - główny faktycznie jest z dupy...
Re: Luźno o grach
Ja nie marudze, to jedna z moich ulubionych gier - w przeciwieństwie do dragon srejdża.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Żaba, ale ja jeszcze nie oceniłem tej gry... Na razie nie czuję, żeby mnie wciągnęła. Jaki wrażliwy się zrobił
Gramy w to z małżonką, zamiast oglądać głupie seriale, więc pewnie jeszcze pogramy. Stworzyliśmy samca alfa, który jest burakiem do wszystkich i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Fabuła, jak na EA przystało, nie grzeszy przekonującymi postaciami, ale dam im jeszcze szansę...
Gramy w to z małżonką, zamiast oglądać głupie seriale, więc pewnie jeszcze pogramy. Stworzyliśmy samca alfa, który jest burakiem do wszystkich i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Fabuła, jak na EA przystało, nie grzeszy przekonującymi postaciami, ale dam im jeszcze szansę...
Re: Luźno o grach
A ja postanowiłem, że przed grą w XCOM-a 2, odpalę sobie bardzo chwalony mod The Long War do części pierwszej (oczywiście mowa o nowych remake'ach).
Mod czyni rozgrywkę dużo bardziej podobną do oryginalnego UFO. W każdej misji bierze udział więcej ludzi (na początku 6, po upgradzie 8, w niektórych misjach 12). Mapy są większe i bardziej zróżnicowane. Klas postaci jest 2 razy więcej. Rodzajów broni też jest (na oko) ze 2 razy więcej. Postaci mogą brać ze sobą więcej sprzętu. Rzeczy do przebadania jest chyba ze 3 razy więcej niż w oryginale. Zarządzanie bazą jest bardziej skomplikowane. Polityka też bardziej przypomina tę z oryginału (spamowanie satelitami nie jest już receptą na wszystko). No i teraz również EXALT prowadzi swoje badania, więc zagrożenie ze strony tej grupy będzie rosnąć z czasem.
I wszystko to oczywiście cymes. Niestety poziom trudności jest wyższy niż w oryginale z 1994. Troszkę się zdziwiłem jak w pierwszej misji głupie sectoidy zaczęły stosować ataki psi, paraliżując mi połowę oddziału.. Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy się okazało, że 9 sectoidów potrafi zmasakrować 6 osobowy odział XCOM. Prawie każda klasa ufoków dostała solidny upgrade w stosunku do wersji podstawowej. A celność naszych postaci poleciała... na łeb na szyje. Strzały, które w podstawce (na poziomie normal) oscylowały wokół 70% prawdopodobieństwa trafienia, teraz są gdzieś w okolicach 30%. Na 80-90% to można liczyć, jak się znajdujemy o 1-2 pola od przeciwnika. Dodajmy do tego mniejsze magazynki (tylko 3 serie z podstawowego karabinu i trzeba przeładować) oraz fakt, że strzelanie z dużych odległości zadaje mniejsze obrażenia. No i bardzo mocno znerfowane granaty. Chyba domyślacie się już jaką mordęgą jest każda misja bojowa...
Moja druga misja to pierwsze spotkanie z outsiderem (lepsze statystyki niż w podstawce - 10HP i regeneracja 3HP co turę). Skończyło się zwycięstwem, ale z trzema zgonami po mojej stronie. W drugiej misji. Masakra.
Mimo to polecam, bo pod bardzo wieloma względami mod jest fenomenalny. Ale trzeba się nastawić, na sporo frustracji przy pierwszych podejściach.
Mod czyni rozgrywkę dużo bardziej podobną do oryginalnego UFO. W każdej misji bierze udział więcej ludzi (na początku 6, po upgradzie 8, w niektórych misjach 12). Mapy są większe i bardziej zróżnicowane. Klas postaci jest 2 razy więcej. Rodzajów broni też jest (na oko) ze 2 razy więcej. Postaci mogą brać ze sobą więcej sprzętu. Rzeczy do przebadania jest chyba ze 3 razy więcej niż w oryginale. Zarządzanie bazą jest bardziej skomplikowane. Polityka też bardziej przypomina tę z oryginału (spamowanie satelitami nie jest już receptą na wszystko). No i teraz również EXALT prowadzi swoje badania, więc zagrożenie ze strony tej grupy będzie rosnąć z czasem.
I wszystko to oczywiście cymes. Niestety poziom trudności jest wyższy niż w oryginale z 1994. Troszkę się zdziwiłem jak w pierwszej misji głupie sectoidy zaczęły stosować ataki psi, paraliżując mi połowę oddziału.. Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy się okazało, że 9 sectoidów potrafi zmasakrować 6 osobowy odział XCOM. Prawie każda klasa ufoków dostała solidny upgrade w stosunku do wersji podstawowej. A celność naszych postaci poleciała... na łeb na szyje. Strzały, które w podstawce (na poziomie normal) oscylowały wokół 70% prawdopodobieństwa trafienia, teraz są gdzieś w okolicach 30%. Na 80-90% to można liczyć, jak się znajdujemy o 1-2 pola od przeciwnika. Dodajmy do tego mniejsze magazynki (tylko 3 serie z podstawowego karabinu i trzeba przeładować) oraz fakt, że strzelanie z dużych odległości zadaje mniejsze obrażenia. No i bardzo mocno znerfowane granaty. Chyba domyślacie się już jaką mordęgą jest każda misja bojowa...
Moja druga misja to pierwsze spotkanie z outsiderem (lepsze statystyki niż w podstawce - 10HP i regeneracja 3HP co turę). Skończyło się zwycięstwem, ale z trzema zgonami po mojej stronie. W drugiej misji. Masakra.
Mimo to polecam, bo pod bardzo wieloma względami mod jest fenomenalny. Ale trzeba się nastawić, na sporo frustracji przy pierwszych podejściach.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Luźno o grach
+1 chociaż ja docenilem ME2 po latach teraz jak ogrywam cała serię i mimo praktycznie braku głównego wątku fabuły super się gralo. Teraz daje znowu szansę trójce...Halaster pisze:Ja nie marudze, to jedna z moich ulubionych gier - w przeciwieństwie do dragon srejdża.
Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Widzę, że EA i BioWare nie dają mi zapomnieć o moich ulubionych aspektach ich gier.
Latanie po planetach, skanowanie, strzelanie próbnikami żeby skrobać zasoby - normalnie zajebiste. Do tego wiem, że będę musiał to robić do końca gry żeby prowadzić badania! No _ZAJEBISTY_ patent... Do tego zrobiłem misję z rozbitej starej Normandii - okazało się, że DLC, ale co tam - też sztandarowy side-quest BioWare. Biegasz po niedużej lokacji zbierając pochowane świecące kropki. Oczywiście tą ostatnią najtrudniej znaleźć. Bajka. Robiłbym to cały dzień.
/s
Latanie po planetach, skanowanie, strzelanie próbnikami żeby skrobać zasoby - normalnie zajebiste. Do tego wiem, że będę musiał to robić do końca gry żeby prowadzić badania! No _ZAJEBISTY_ patent... Do tego zrobiłem misję z rozbitej starej Normandii - okazało się, że DLC, ale co tam - też sztandarowy side-quest BioWare. Biegasz po niedużej lokacji zbierając pochowane świecące kropki. Oczywiście tą ostatnią najtrudniej znaleźć. Bajka. Robiłbym to cały dzień.
/s
Re: Luźno o grach
Matthias[Wlkp] pisze:Fabuła, jak na EA przystało, nie grzeszy przekonującymi postaciami, ale dam im jeszcze szansę...
Mordin, Thali, Liara, Garrus, Grunt, Jack, Miranda, Vrex, ech...
A tak na serio - żartuję sobie, każdy ma swój gust. Dla mnie trylogia ME jest wybitna, a dwójka to chyba jej apogeum (chociaż trójkę tez uwielbiam).
No chyba, że powiesz, że ME ssie, ale za to Dragon Age... W skrócie, jeśli jesteś Jutsim to hańba Ci!
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Porównywać będę jak skończę tą grę. Dragon Age Origins nawet mi się podobało (przeszedłem chyba ze 2 razy), ale potem to już skok na główkę ze złamaniem karku na Ikwizycji.
Póki co, największy problem jaki mam z ME to strzelanie. Jestem beznadziejny w strzelankach i trochę mnie ta cała walka wnerwia, nawet na najniższym poziomie trudności...
Póki co, największy problem jaki mam z ME to strzelanie. Jestem beznadziejny w strzelankach i trochę mnie ta cała walka wnerwia, nawet na najniższym poziomie trudności...
Re: Luźno o grach
To dość zabawne, bo moim zdaniem każda część Mass Effect ma zupełnie inne mocne strony, a jednocześnie zupełnie inną rzecz spaprała.
Jedynka ma zdecydowanie najlepszą fabułę. Wciąga od samego początku. Jest pełna fascynujących tajemnic oraz dramatyzmu. A do tego ma fantastyczne czarne charaktery. Saren jest świetny i wiarygodny. A Sovereign... ranyśku, scena w której po raz pierwszy gada się z jego hologramem to absolutne mistrzostwo świata. Ale jedynka ma też swoje wady. Walka jest taka sobie. A wielkie i puste przestrzenie (czy to w budynkach, czy na powierzchni planet) sprawiają, że pół gry nam schodzi na bieganiu czy jeżdżeniu w tę i z powrotem.
Dwójka ma bardzo poprawioną warstwę akcji. Lokacje też są o wiele ciekawsze. Ale oczywiście musieli spieprzyć inne elementy. Skanowanie planet jest jeszcze gorsze i nudniejsze od jeżdżenia po ich powierzchni. Ucierpiała też warstwę zarządzania postaciami - wszystko jest uproszczone do bólu, znika prawie cała taktyka związana z rozwijaniem bohaterów czy wyborem broni. Pod względem fabularnym jest OK, ale przez zmianę czarnych charakterów człowiek odnosi wrażenie, że stawka walki jest mniejsza niż w pierwszej części).
Trójka poprawiła skanowanie planet (wreszcie to nie zabiera całych godzin gry) i znalazła sensowny kompromis pomiędzy elementami strzelanki, a RPG, dodając wagi naszym decyzjom. Lokacje też są nieco mniej klaustrofobiczne niż w dwójce (ale nie tak ogromne i nudne jak w części pierwszej). Naprawdę ma się takie poczucie, że trójka to idealny kompromis pomiędzy jedynką, a dwójką. Gdyby nie jeden problem. Skopana fabuła. Absolutnie skopana, niedorzeczna, obrażająca inteligencję fabuła. Nie mówię tu tylko o samym zakończeniu, ale ono jest chyba najbardziej rażące (nawet w tej "poprawionej" wersji). Naprawdę - przypomnijcie sobie jeszcze raz rozmowę z Sovereignem z jedynki, by zrozumieć jak bardzo zawiodła część trzecia. A najgorsze jest to, że nad grą dalej pracowali całkiem nieźli pisarze, co widać przede wszystkim po świetnych interakcjach pomiędzy postaciami z naszej ekipy. Problem leżał raczej w tym, że oryginalny pomysł na zakończenie (czarna energia i te sprawy), został odrzucony na dość późnym etapie prac nad grą, i całą fabułę klecono na szybko, na kolanie.
Jedynka ma zdecydowanie najlepszą fabułę. Wciąga od samego początku. Jest pełna fascynujących tajemnic oraz dramatyzmu. A do tego ma fantastyczne czarne charaktery. Saren jest świetny i wiarygodny. A Sovereign... ranyśku, scena w której po raz pierwszy gada się z jego hologramem to absolutne mistrzostwo świata. Ale jedynka ma też swoje wady. Walka jest taka sobie. A wielkie i puste przestrzenie (czy to w budynkach, czy na powierzchni planet) sprawiają, że pół gry nam schodzi na bieganiu czy jeżdżeniu w tę i z powrotem.
Dwójka ma bardzo poprawioną warstwę akcji. Lokacje też są o wiele ciekawsze. Ale oczywiście musieli spieprzyć inne elementy. Skanowanie planet jest jeszcze gorsze i nudniejsze od jeżdżenia po ich powierzchni. Ucierpiała też warstwę zarządzania postaciami - wszystko jest uproszczone do bólu, znika prawie cała taktyka związana z rozwijaniem bohaterów czy wyborem broni. Pod względem fabularnym jest OK, ale przez zmianę czarnych charakterów człowiek odnosi wrażenie, że stawka walki jest mniejsza niż w pierwszej części).
Trójka poprawiła skanowanie planet (wreszcie to nie zabiera całych godzin gry) i znalazła sensowny kompromis pomiędzy elementami strzelanki, a RPG, dodając wagi naszym decyzjom. Lokacje też są nieco mniej klaustrofobiczne niż w dwójce (ale nie tak ogromne i nudne jak w części pierwszej). Naprawdę ma się takie poczucie, że trójka to idealny kompromis pomiędzy jedynką, a dwójką. Gdyby nie jeden problem. Skopana fabuła. Absolutnie skopana, niedorzeczna, obrażająca inteligencję fabuła. Nie mówię tu tylko o samym zakończeniu, ale ono jest chyba najbardziej rażące (nawet w tej "poprawionej" wersji). Naprawdę - przypomnijcie sobie jeszcze raz rozmowę z Sovereignem z jedynki, by zrozumieć jak bardzo zawiodła część trzecia. A najgorsze jest to, że nad grą dalej pracowali całkiem nieźli pisarze, co widać przede wszystkim po świetnych interakcjach pomiędzy postaciami z naszej ekipy. Problem leżał raczej w tym, że oryginalny pomysł na zakończenie (czarna energia i te sprawy), został odrzucony na dość późnym etapie prac nad grą, i całą fabułę klecono na szybko, na kolanie.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Luźno o grach
No fabuła w trójce to istna katastrofa. Przez całą grę o żniwiarzach nie dowiadujemy się absolutnie nic poza tym, że "atakujo" aż wszystko zostaje Ci rzucone w samym zakończeniu prostu w twarz. Kurdę w ostatnim rozdziale trylogii ostateczna tajemnica powinna być odsłaniana kawałek po intrygującym kawałku i w ogóle. Jeszcze ten cały wysiłek wojenny jest gówno warty, bo super wielka bitwa jest tylko po to, żeby Frodo... to znaczy Sheppard wrzucił pierścień... to znaczy nacisnął guzik. Parodia No i smętny klimat nie pasuje do takiego "komiksowego" świata. Za to piękne widoczki i przy okazji dobra strzelanka to wiadomo.
-
- sraczkowaty
- Posty: 908
- Rejestracja: 1 stycznia 2015, o 21:56
Re: Luźno o grach
To jest głupie, bo w WP pierścień jest osią całej historii, a tu Crucible pojawia się kompletnie z niczego (plany spokojnie leżały sobie w archiwum na Marsie, nikt ich nie znalazł, a w ogóle to nie wiadomo do czego służy, ale go zbudujemy, seriously?).Gregor pisze: Jeszcze ten cały wysiłek wojenny jest gówno warty, bo super wielka bitwa jest tylko po to, żeby Frodo... to znaczy Sheppard wrzucił pierścień... to znaczy nacisnął guzik. Parodia
Inna sprawa, że problemem fabuły ME 3 jest to, że toczy się wojna, a Shepard...dopiero zabiera się za zbieranie sojuszników. A jest tak, ponieważ wadliwa jest konstrukcja fabuły całej trylogii i dwójka niemal nic nie wnosi do wątku głównego.
Inna sprawa, że problemem trójki był też brak zadań pobocznych, czy skopany dziennik (choć to może później naprawili). Moim zdaniem-zdecydowanie najsłabsza część cyklu i kolejny symptom spadku formy Bioware (ostatnia naprawdę udana gra-2010 rok)
Re: Luźno o grach
Trojka ma fabule z dupy i jest totalnie przyspieszona, watki pokonczone na wariata - z glownym na czele.
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7586
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Luźno o grach
O to to. W tle wielka wojna a my sobie latamy i ratujemy koty z drzew albo romansujemy z kosmitami. Brakowało klimatu zagrożenia i presji czasu (nawet jakiejś iluzorycznej). Ale i tak grało się zajebiście.grel3gargamel pisze:Inna sprawa, że problemem fabuły ME 3 jest to, że toczy się wojna, a Shepard...dopiero zabiera się za zbieranie sojuszników. A jest tak, ponieważ wadliwa jest konstrukcja fabuły całej trylogii i dwójka niemal nic nie wnosi do wątku głównego.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Luźno o grach
Darkest dungeon to potwór a nie gra. Usiadłem na chwilę zobaczyć z czym to się je. I cholera jasna, trzeba było nastawić budzik. Gra nie wybacza błędów, pierwsze podejście skończyło się tym że mi chłopaki zeszly że stresu. Piierwszy Boss mnie załatwił. A kurde zostało mu już 10 hp. Permdeath to coś przepięknego. Wkurzające go, ale przepięknego
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźno o grach
i teraz chce darkest dungeon
Re: Luźno o grach
Mechanika gry to staroszkolny jrpg, z balansem nastawionym na lekkie kopanie gracza kiedy się stara i leci z dobrą taktyka i ostre poniewieranie kiedy popełnia błędy. A można ich zrobić ich sporo. To jest trudniejsze niż drugie, stare UFO kiedy nie stosujesz save/load - bo inwestycja w bohatera jest dużo kosztowniejsza - tak w czasie jak i walucie w grze. I istnieje tylko tryb ironman Pewnie szybko mi się nie znudzi bo lubię rogueliki. Pytanie kiedy mnie mocno wkurzy bo w grach zawsze lubiłem mieć lśniących bohaterów którzy mają zawsze wszystko na maksa. Tu się tak nie da. I masz wybory typu - wyślesz kogos doświadczonego, ale w cholerę zestresowanego do burdelu, płacisz ciężki hajs, na misję musi iść świeżak, ale proste questy zostały już wykonane. Z tego co widzę nie da się zrobić zapasów gotówki, bo wszystko kosztuje dużo więcej niż jesteś w stanie zarobić. Wrogowie zadają więcej obrażeń niż jesteś w wstanie uleczyc. Dobra, jeszcze raz idę na pierwszego bossa
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźno o grach
Da się. Musisz tylko sporo pograć, jak nauczysz się mechaniki to wszystko się robi do ogarnięcia, ale faktycznie wymaga to pewnego konkretnego podejścia.peterpan pisze:. Pytanie kiedy mnie mocno wkurzy bo w grach zawsze lubiłem mieć lśniących bohaterów którzy mają zawsze wszystko na maksa. Tu się tak nie da. I
Ja dałem sobie spokój jak się okazało, że do skończenia gry generalnie potrzebujesz chyba 16 bohaterów na 6 poziomie...
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Nope. ME2 to nie gra dla mnie. Dałem szanse, pograłem, postrzelałem, uwolniłem Grunta i kobietę-rambo, ale nie jestem w stanie się wciągnąć.
Podstawowy problem dla mnie to udział fabuły - mam wrażenie, że przez 50% czasu strzelam, 30% walę sondami w planety, 15% łażę po statku, żeby się czegoś od drużyny dowiedzieć, a pozostałe 5% to jakieś ciekawe lokacje, czy wydarzenia fabularne. Wszystko wydaje mi się do bólu płytkie. Co jakiś czas te wnerwiające mini-gierki otwierania rzeczy... Ehhh...
No i te zajebiste dialogi:
No po prostu nie mogę... Rozumiem, jak ktoś lubi strzelanki, ale ja liczyłem na coś, co można potraktować jak serial (z Wieśkiem się dało - Yusutina przysypiała tylko jak za dużo w Gwinta grałem). Tutaj niestety tej fabuły jest za mało żeby w ten sposób czas spędzać.
Podstawowy problem dla mnie to udział fabuły - mam wrażenie, że przez 50% czasu strzelam, 30% walę sondami w planety, 15% łażę po statku, żeby się czegoś od drużyny dowiedzieć, a pozostałe 5% to jakieś ciekawe lokacje, czy wydarzenia fabularne. Wszystko wydaje mi się do bólu płytkie. Co jakiś czas te wnerwiające mini-gierki otwierania rzeczy... Ehhh...
No i te zajebiste dialogi:
Spoiler:
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Nope. I pewnie już nie zagram.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźno o grach
A jakie to ma znaczenie. Produkt powinien się bronić sam swoją zawartością.SithFrog pisze:Grałeś w jedynkę?
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Luźno o grach
Przecież to trylogia gier fabularnych, gdzie od 1 do 3 jest opowiadana jedna historia. To nie kolejne części Herosów powiązane luźno ze sobą. Równie dobrze mógłbyś napisać, że w dobrym serialu drugi odcinek bez pierwszego powinien obronić się sam. Ja się w jedynce mocno wkręciłem w fabułę i w świat przedstawiony i dwójka pociągnęła to dalej.PIOTROSLAV pisze:A jakie to ma znaczenie. Produkt powinien się bronić sam swoją zawartością.SithFrog pisze:Grałeś w jedynkę?
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3896
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźno o grach
Jak na przykład "Nowa nadzieja"? Nie ma sensu oglądać bez obejrzenia Phantom Menace, Zemsty Sithów i Ataku klonów, dobrze rozumiem Twoją argumentację?SithFrog pisze:Przecież to trylogia gier fabularnych, gdzie od 1 do 3 jest opowiadana jedna historia. To nie kolejne części Herosów powiązane luźno ze sobą. Równie dobrze mógłbyś napisać, że w dobrym serialu drugi odcinek bez pierwszego powinien obronić się sam. Ja się w jedynce mocno wkręciłem w fabułę i w świat przedstawiony i dwójka pociągnęła to dalej.PIOTROSLAV pisze:A jakie to ma znaczenie. Produkt powinien się bronić sam swoją zawartością.SithFrog pisze:Grałeś w jedynkę?
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Luźno o grach
Tak, dokładnie. Mass Effect 2 wyszedł przecież 22 lata po Mass Effect. Jedynka w ogóle to była planowana jako jedna gra i koniec, ale, że się dobrze sprzedała, to wydano po 3 i 5 latach kolejno ME 1,3 i ME 1,6... Trafiłeś w sednoPIOTROSLAV pisze:Jak na przykład "Nowa nadzieja"? Nie ma sensu oglądać bez obejrzenia Phantom Menace, Zemsty Sithów i Ataku klonów, dobrze rozumiem Twoją argumentację?
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7477
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźno o grach
Akurat odnośnie ME2 gdzieś czytałem, że ta historia nie jest bezpośrednią kontynuacją - ten sam świat, w jakimś stopniu rozwijający zakończenie poprzedniej części, ale sam główny wątek stoi na swoich własnych nogach. Tak jak Dragon Age 1 i 2, a nie jak np. kolejne epizody Life is Strange.