Steam Awards

[Matthias[Wlkp]]

Jakoś tak cicho na ten temat, a tu Euro Truck Simulator zdobywa dwie nagrody (“I Thought This Game Was Cool Before It Won An Award” i “Sit Back and Relax”). Tyle samo zdobywa GTA V, które pokonało Wieśka 3 w obu kategoriach (“Whoooaaaaaaa, dude!” i “Game Within A Game”). Ten drugi kończy bez statuetek.

Pełna lista tutaj:

http://store.steampowered.com/SteamAwards/

Najbardziej mnie zaskoczyły nagrody dla Ojro Traka, ale też że Skyrim pokonał Civ V w kategorii "Test of Time". Reszta była dla mnie raczej obojętna.

[Larofan]

Co ten ojro trak to ja nawet nie
Nawet przez chwilę myślałem nie kupić ale cokolwiek więcej niż 2 euro to zdecydowanie za drogo może będzie w jakimś bundlu

[Crowley]

ETS2 jest świetny. Nawet jeśli Gdańsk to trzy ulice na krzyż, a parkowanie ciężarówką jest tak trudne, jak lądowanie na lotniskowcu. I można sobie nawet polskie radio z netu włączyć.

[skoob]

Ale że LiS nie wygrało swojej kategorii to ja nie wiem. Oficjalnie bojkotuję Steam Awards i idę blokować mównicę

[Larofan]

ja glosowalem na this war of mine - nie mialem okazji nawet w lis zagrac, wartne?

[skoob]

Warto! Imo jedna z lepszych historii jakie opowiedziano w grach, plus wybory podejmowane w grze faktycznie mają wpływ na rozgrywkę, a nie jak u Telltale. Tylko przygotuj się, że grania to jednak tu za dużo nie ma, ale tak to już jest z tymi "interaktywnymi serialami".

[Matthias[Wlkp]]

Też głosowałem na This War of Mine.

LiS jest fajne, ale IMHO zadka nie urywa. Takie solidne 8/10. No nie wiem, czy wybory mają aż tak znaczący wpływ na rozgrywkę - czasem jakaś postać się dalej pojawi albo nie pojawi, dostaniesz taką a nie inną linię dialogową... Jak dla mnie nie odbiega od typowych, "nie-liniowych" gier.

[skoob]

No to są niby drobiazgi, ale jest tego całkiem sporo i jak się zbierze je do kupy to jednak robią robotę. Podobało mi się też, że gra nie waliła sugestiami w stylu "to jest ważne, musisz to zapamiętać" tylko czasem samemu trzeba było uchwycić jakiś drobiazg, który mógł się później przydać.

Ale jednak muszę przyznać że ta gra musi chwycić. Ja na początku 1 epizodu nie byłem do końca przekonany, no bo jak, ja, stary chłop, mam się wczuwać w rozkminy jakiejś nastolatki, kamaaan. Ale później historia się rozkręciła, wczułem się w ten lekko leniwy klimat gry, polubiłem bohaterów i nie mogłem się doczekać wieczoru, kiedy zagram w następny epizod i co dalej będzie.

Więc Laro, polecam sprawdzić darmowy 1 epizod, jak Ci się spodoba to możesz załapać się na obniżkę pozostałych części (4,99 ojro), a jak się nie spodoba to trudno

[Razorblade]

Reklama mode

Przypominam ze o ETS2 i jego mlodszym bracie przeczytac mozecie tez: tu i tu, potem kupic, zagrac i zrozumiec nagrody dla tego tutulu

I po reklamie

Co do braku dla LiS to jednak pierwsza mocno popularna produkcja tego typu wygrala i prawidlowo.

Skoob - jakie wybory na ten przyklad maja wplyw na gre? Ale taki powazny wplyw... bo nie przypominam sobie.

[Larofan]

Przypominam ze o ETS2 i jego mlodszym bracie przeczytac mozecie tez: tu i tu, potem kupic, zagrac i zrozumiec nagrody dla tego tutulu

you've done it.. teraz potrzebuje w to zagrać
nie ma ktoś jakiejś darmowej kopii? kupić raczej nie kupię (a już na pewno nie za ponad 2 ojro) ale zagrałbym

[skoob]

Skoob - jakie wybory na ten przyklad maja wplyw na gre? Ale taki powazny wplyw... bo nie przypominam sobie.

Spoiler:

Z tego co pamiętam to np kilka decyzji dotyczących Kate decydowało później czy uda nam się ją uratować czy nie, co z kolei też miało później wpływ na rozgrywkę.

[Matthias[Wlkp]]

Spoiler:

Oto najpoważniejsza konsekwencja - jest postać, albo jej nie ma... Bez względu na rezultat, gra toczy się tak samo...

Taki motylek się zawsze pokazywał, jak podejmowało się "znaczącą decyzję", np:
- podlanie kwiatka
- nakarmienie świnki morskiej
- zmazanie komuś napisu na tablicy przy pokoju...

LiS jest bardziej liniowe niż nieliniowe... co nie zmienia faktu, że było fajne i warto było zagrać. Nie to co...

Spoiler:

.. ten kiepski Dragon Age Inquisition Pozdro Jutsi!

[Dragon_Warrior]

LiS w kategorii swoich gier jest dal mnie na równi z Wolf Among Us - czyli bardzo wysoko, a emocjonalnie (nazwijmy to, bo równie dobrze można powiedziec - filozoficznie) to była jedna z tych gier co Planescape, gdzie pewne wybory (istotne czy nie) miały nie tylko jakiś ładunek emocjonalny a przede wszystkim skłaniały do myślenia.

aż mi się przypomniało jak się teraz hajpuje nadchodzącego Tormenta... mam nadzieję, że wypadnie on lepiej niż Pillarsy.

[Larofan]

pillarsy ze smutkiem musze powiedziec sa takie se.. mechanika mnie odrzucila chyba potrzebuje AD&D a nie jakiegos funky nowego systemu gdzie jak zabije 10 krow to potem juz nie dostaje za zadna nastepna expa.. phi!

[Dragon_Warrior]

Nie no mechanika była spoko - ja ddki niby komputerowo trawię, ale z papieroowych RPGów mam jednak mocne uprzedzenie. W pilarsach nie grało zwyczajnie to, że nie miały "pazura" czegoś mocnego, charakterystycznego, rozpoznawalnego. NPCe byli ok ale daleko im do Baldurowych czy tych z Planescapea, Świat był ok, ale generyczny i umiarkowanie odkrywczy. Fabuła była ok, ale w pewnym momencie się rozmywała... filozoficznej ciekawostce/zagadce daleko było do Planescapea, immersji do Baldurów, a wpływowi na świat do Fallouta 2... owszem było wszystkiego po trochu ale nie było niczego mocnego i własnego. Jakkolwiek enigmatycznie by to nie brzmiało
Za to LiS ma to coś własnego, a to jakie wybrałem zakończenie zaskoczyło nawet mnie.

[skoob]

Mnie też Pillarsy jakoś nie porwały, nigdy ich nie skończyłem. Za to polecam Tyranny. Fajniejszy świat i bez udziwnień w mechanice. Tylko trochę krótka (30h max).

Spoiler:

Dw, poświęciłeś Chloe, czy rozpierdzieliłeś miasto? Mnie w sumie pierwsze rozwiązanie jakoś bardziej pasowało do całej historii. Chociaż korciło, żeby zobaczyć jak tornado rozwala Arcadia Bay

[Bambusek]

Spoiler:

Ja tam zakończenie LiS uważam za nieprzemyślane. Tornado idzie na miasto, ok, ale przecież szło sobie powoli, a w pobliżu miasta mieli całkiem spory kawałek ziemi, który był bezpieczny. Czemu wszyscy mieszkańcy nie poszli pod tamtą latarnię morską i nie poczekali, aż przejdzie? Chyba tylko po to, żeby były "emocje" i "trudny wybór"

[Dragon_Warrior]

Mnie też Pillarsy jakoś nie porwały, nigdy ich nie skończyłem. Za to polecam Tyranny. Fajniejszy świat i bez udziwnień w mechanice. Tylko trochę krótka (30h max).

Spoiler:

Dw, poświęciłeś Chloe, czy rozpierdzieliłeś miasto? Mnie w sumie pierwsze rozwiązanie jakoś bardziej pasowało do całej historii. Chociaż korciło, żeby zobaczyć jak tornado rozwala Arcadia Bay

Spoiler:

Ku mojemu zaskoczeniu poświęciłem miasto... Tyle gier i historii wybieraniu większego dobra a tu wczułem się w Max i zżyłem się z tą głupią pankówą przez to ratowanie jej dupy, tak że nie potrafiłem już odpuścić... Mimo tych wszystkich ludzi... Czułem się nawet z godzinę jak psychopata trochę ale zwyczajnie nie bardzo potrafiłem wybrać inaczej.

Bambus - przemyślane-nieprzemyślane... ot trochę naciągnięte po to, żeby domknąć fabułę.

Spoiler:

Zasadniczo można by przyjąć konwencją gry, że ludzie których los odmieniło uratowania Chloe zwyczajnie musieli zginąć, żeby jakoś rozładować "paradoks". Gdyby przeżyli to anomalia mogłaby rosnąć w nieskończoność.
Oczywiście to takie tylko założenie, ale nie mam problemu, żeby traktować je jako wiarygodne.

Aha i fanom LiS polecam Doniego Darko - zupełnie przypadkiem go niedługo po grze obejrzałem i dużo fajnych analogii dało się dopatrzeć.