Luźny II
Moderatorzy: boncek, Zolt, Turtles
Re: Luźny II
Nie, to ja chce wykorzystać wizerunek i to nawet nie człowieka mogę pisać Pq?
Since 2001.
Re: Luźny II
no możesz, najwyżej spróbuje poszukać eksperta wśród znajomych
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Typowa kanadyjska pogoda :
- Piątek - bezwietrznie, słonecznie, 18°C
- Sobota - pochmurno, deszczowo, 10°C
- Niedziela - zawieje i zamiecie, -5°C, 20 cm śniegu
Na szczęście miałem wolny piątek...
- Piątek - bezwietrznie, słonecznie, 18°C
- Sobota - pochmurno, deszczowo, 10°C
- Niedziela - zawieje i zamiecie, -5°C, 20 cm śniegu
Na szczęście miałem wolny piątek...
Re: Luźny II
btw. podchoinkowo-noworoczne Mikołajki anyone?
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Luźny II
W sumie na tak. Ale byłoby b.ostro terminowo - prawdopodobnie do trzech króli
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Luźny II
Na prawosławne Boże Narodzenie
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Czuję w kościach, że termin za krótki.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
E tam, tydzień na zakup wystarczy i dwa na wysyłkę
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Właśnie uprawiam Curling. Punktów zdobytych - 0. Czachą o lód 0.5 (krawężnik mnie "uratował")
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźny II
Oglądałbym - curling zawsze mi się super oglądało w tv mimo że totalnie nie znałem zasad
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5655
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Raz mnie teambuildung z curlingiem ominął. Fajne?
Ale co mnie nie ominęło? Dziecko które wstało już o 4:30! Yeeehaaa....
Sent from my Nexus 6P using Tapatalk
Ale co mnie nie ominęło? Dziecko które wstało już o 4:30! Yeeehaaa....
Sent from my Nexus 6P using Tapatalk
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Curling jest ZAJEBISTY! Tylko dobrze mieć w drużynie kogoś, kto wie, co robi. Sama gra jest bardzo trudna - bardzo łatwo jest przestrzelić, albo pchnąć za słabo.
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźny II
najwazniejsze pytanie - czy mozna grac w to przy browarze?
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Tak, ale wtedy dobrze jest założyć kask. W samym klubie były browary, nawet był Guinness.
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźny II
brzmi jak rozrywka
Re: Luźny II
Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda finansowania pobytu w domu opieki dla starszej osoby? Wiem, że są placówki, gdzie po prostu na dzień dobry mówią np. 3 tys. złotych miesięcznie. Ale w niektórych jest jakiś dziwny system finansowania, gdzie pobierają 70% emerytury, plus dostają jakąś dopłatę z NFZ albo opieki społecznej.
Pytam, bo mój dziadek (który mieszka sam) ostatnio zasłabł i w końcu uznał, że będzie musiał przenieść się do domu opieki. Na razie załatwiłem mu tyle, żeby pielęgniarka przychodziła do niego dwa razy w tygodniu, ale bardzo chciałbym w styczniu już go przenieść do jakiejś placówki. No i przeglądając różne strony internetowe znajduję bardzo wiele placówek z tym modelem współfinansowania. Czy ktoś z Was zetknął się wcześniej z czymś takim?
Pytam, bo mój dziadek (który mieszka sam) ostatnio zasłabł i w końcu uznał, że będzie musiał przenieść się do domu opieki. Na razie załatwiłem mu tyle, żeby pielęgniarka przychodziła do niego dwa razy w tygodniu, ale bardzo chciałbym w styczniu już go przenieść do jakiejś placówki. No i przeglądając różne strony internetowe znajduję bardzo wiele placówek z tym modelem współfinansowania. Czy ktoś z Was zetknął się wcześniej z czymś takim?
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Luźny II
Na wniosek można się zgłosić do opieki społecznej właściwej dla miejsca zamieszkania, przychodzi wtedy pracownik oceniający warunki bytowe i opiekuńcze, kompletuje dokumenty (m.in zaswiadczenie o stanie zdrowia, dochody etc - w praktyce Ty kompletujesz dokumenty) i kieruje do Państwowego DPS. Stawki pobytu są wyznaczane na poczatku roku w drodze rozporządzenia wojewody/marszałka województwa (chyba), obecnie np w podlaskim jest to niecałe 3k/miesiąc.
Pobyt moze byc finansowany z dochodów pacjenta, ale nie moze przekraczac 70% wartosci jego dochodu. Do tego jeszcze trzeba miec zaswidczenia płatnika (w wypadku emerytury - ZUS) o pokryciu opłat za pobyt z pobieranej renty/emerytury. Część moze też dopłacić Urząd Miejski (z ramienia MOPS), ale to też moze nie wystarczyc na pokrycie kosztów. W takich przypadkach finansowanie rozdziela sie po zstepnych, czyli rodzinie. Czyli np jezeli dziadek ma emeryture 1500, to 1050 złotych idzie na DPS, jakąś część dorzuca MOPS (powiedzmy 400 zł), a reszte trzeba pokryc z wlasnej kieszeni. Procedura jest męcząca i długaśna (moze trwac kilka miesiecy), a i sam MOPS moze stwierdzic, ze nie widzi wskazań i np zamiast kierowac do DPS, przydzielić pracownika do opieki. Poza tym nawet po skierowaniu dochodzi okres oczekiwania na miejsce w państwowym DPS - różne są przypadki, czasem jest to kilka miesiecy, czasem nawet kilka lat. Kolejke mozna przyspieszyc wnioskujac o przydzielenie do innej placowki - jezeli takowa znajduje sie np dalej od domu, ale z mniejszym okresem oczekiwania - bo docelowo MOPS kieruje do DPS najblizszego miejsca zamieszkania pacjenta.
Znacznie łatwiejszym sposobem są prywatne domy opieki - tam sklada sie wniosek, podpisuje umowe i tyle. Problem polega na warunkach w takich domach i kosztach. W skrócie - np w podlaskim sa domy opieki za 2000/miesiac, ale warunki lokalowe sa bardzo słabe (3 osoby w pokoju, stare prycze i odrapane sciany). Z kolei w tych za 3500-4000 warunki są lepsze, no ale koszt jest znacznie wyzszy, wystepuja tez kolejki.
W styczniu bedzie problem ze znalezieniem wolnego, bo to sezon na domy opieki - w zimę osrodki zapełniają się pacjentami. Polecam poszukac tez prywatnych domów prowadzonych przez organizacje koscielne/religine - np. przez zakonników/zakonnice, lub innowierców - baptystów, protestatnów. Szczegolnie te ostatnie nie ciesza sie zbyt duzą popularnoscia, a warunki i ceny moga miec (w bialymstoku maja) przystępne.
Pobyt moze byc finansowany z dochodów pacjenta, ale nie moze przekraczac 70% wartosci jego dochodu. Do tego jeszcze trzeba miec zaswidczenia płatnika (w wypadku emerytury - ZUS) o pokryciu opłat za pobyt z pobieranej renty/emerytury. Część moze też dopłacić Urząd Miejski (z ramienia MOPS), ale to też moze nie wystarczyc na pokrycie kosztów. W takich przypadkach finansowanie rozdziela sie po zstepnych, czyli rodzinie. Czyli np jezeli dziadek ma emeryture 1500, to 1050 złotych idzie na DPS, jakąś część dorzuca MOPS (powiedzmy 400 zł), a reszte trzeba pokryc z wlasnej kieszeni. Procedura jest męcząca i długaśna (moze trwac kilka miesiecy), a i sam MOPS moze stwierdzic, ze nie widzi wskazań i np zamiast kierowac do DPS, przydzielić pracownika do opieki. Poza tym nawet po skierowaniu dochodzi okres oczekiwania na miejsce w państwowym DPS - różne są przypadki, czasem jest to kilka miesiecy, czasem nawet kilka lat. Kolejke mozna przyspieszyc wnioskujac o przydzielenie do innej placowki - jezeli takowa znajduje sie np dalej od domu, ale z mniejszym okresem oczekiwania - bo docelowo MOPS kieruje do DPS najblizszego miejsca zamieszkania pacjenta.
Znacznie łatwiejszym sposobem są prywatne domy opieki - tam sklada sie wniosek, podpisuje umowe i tyle. Problem polega na warunkach w takich domach i kosztach. W skrócie - np w podlaskim sa domy opieki za 2000/miesiac, ale warunki lokalowe sa bardzo słabe (3 osoby w pokoju, stare prycze i odrapane sciany). Z kolei w tych za 3500-4000 warunki są lepsze, no ale koszt jest znacznie wyzszy, wystepuja tez kolejki.
W styczniu bedzie problem ze znalezieniem wolnego, bo to sezon na domy opieki - w zimę osrodki zapełniają się pacjentami. Polecam poszukac tez prywatnych domów prowadzonych przez organizacje koscielne/religine - np. przez zakonników/zakonnice, lub innowierców - baptystów, protestatnów. Szczegolnie te ostatnie nie ciesza sie zbyt duzą popularnoscia, a warunki i ceny moga miec (w bialymstoku maja) przystępne.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5655
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Tak jak pisze pq. Dodatkowo jak w rodzinie jest np osoba bezrobotna to moga stwierdzic, ze przeciez sie moze starsza osoba zajmowac i koniec.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Tak dofinasowanie od MOPSa jest ciężko wydębić, bo kryterium dochodowe na 100% przekraczasz (jest śmiesznie niskie). Ja miałem taką sytuację, że znalazłem dom, który niby jest pod opieką MOPSa, ale działa sam. Tam dopłacałem te 30% z kieszeni, ale jak zmarł syn babci to wtedy wystąpiłem do MOPSa o dofinansowanie i kasę zaczęli płacić od razu, a wezwanie do kontroli wysłali pocztą po 3 miesiącach, ja poszedłem po kolejnych 3 (bo nie dostałem listu), niby kryterium znacznie przekraczałem ale i tak płacili aż do śmierci babci (tak im szło procesowanie tego). Niemniej ja miałem farta i dobry dom znalazłem, ogółem prywatne z tego co widziałem to lepsze rozwiązanie.
Jeżeli zdecydujesz się na państwowy to koniecznie wszystkie formalności załatwiaj przez sam dom opieki, nigdy sam nie zaczynaj postępowań/wniosków.
Jeżeli zdecydujesz się na państwowy to koniecznie wszystkie formalności załatwiaj przez sam dom opieki, nigdy sam nie zaczynaj postępowań/wniosków.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
Re: Luźny II
Możesz też rozważyć zatrudnienie kogoś do stałej opieki. Z doświadczenia z dziadkami wiem, że jeśli dziadek ma warunki lokalowe (tzn. wolny pokój w mieszkaniu), to cenowo wyjdzie podobnie albo taniej (zwłaszcza jeśli pomoc jest z Ukrainy np.), a własny dom/mieszkanie to jednak własny kąt, a starych drzew się nie przesadza. Tutaj od razu proponuję zainstalować jakąś kamerkę czy coś, bo o ile nie mieliśmy problemów z pomocą z Ukrainy, to już z późniejszą firmą z Polski, która zatrudniała jakieś bezrobotne kobiety już tak (babcia była ewidentnie głodzona, niestety była już wtedy w takim stanie, że nie mogła nam się poskarżyć, wyszło dopiero jak odwodniona wylądowała na oiomie).
Choć sam czasem zastanawiam się czy babci nie było by lepiej w domu opieki, chociażby ze względu na możliwość socjalizowania się z ludźmi w jej wieku, z podobnymi doświadczeniami życiowymi. Sęk w tym, że babcia nie chciała, uważała że "domy starców" to coś skrajnie złego.
Choć sam czasem zastanawiam się czy babci nie było by lepiej w domu opieki, chociażby ze względu na możliwość socjalizowania się z ludźmi w jej wieku, z podobnymi doświadczeniami życiowymi. Sęk w tym, że babcia nie chciała, uważała że "domy starców" to coś skrajnie złego.
Re: Luźny II
Dzięki za informacje chłopaki. Wariant z dofinansowaniem z MOPS-u w takim wypadku odpada. Dziadek ma coś ok. 2500 zeta emerytury. Poza tym nawet jeśli byłaby szansa na takie dofinansowanie, to chciałbym jednak uniknąć umieszczenia dziadka w jakimś beznadziejnym ośrodku. Będziemy musieli po prostu zrobić zrzutę na jakiś dom prywatny. Za taki z dobrymi warunkami (jednoosobowy pokój z łazienką) trzeba niestety dać ok. 3 tysięcy miesięcznie. A wiadomo, że dziadek musi też mieć swoje pieniądze na leki, itd...
To by wszystko nie było problemem, gdyby nie fakt, że dziadek nie chce sprzedać swojego domu. Dom może najpiękniejszy nie jest - typowy bunkier-bliźniak z lat 80., ale ma sporą powierzchnię (ponad 200m2), więc teoretycznie gdyby sprzedał, to (nawet przy założeniu, że część domu należy do jego dzieci) miałby z tego całkiem sporo kasy. No, ale on chce się za wszelką cenę asekurować - w razie gdyby dom opieki mu się nie spodobał, to miałby gdzie wrócić.
Raczej nie boję się, że wobec dziadka ktoś będzie stosował przemoc albo go głodził. To znaczy Twoja historia jest przerażająca, ale wydaje mi się, że dziadek jest póki co na tyle sprawny, żeby to nie było problemem. On wprawdzie ma 80 lat, ale ma też 180 cm wzrostu, 110 kg wagi i śpi z maczetą przy łóżku (to nie żart). Co nie znaczy, że nie wymaga opieki. Najbardziej martwią nas powtarzające się epizody z utratą przytomności. No, ale tak jak wspomniałem - on sam najbardziej chciałby iść do domu opieki. Przynajmniej na próbę.
To by wszystko nie było problemem, gdyby nie fakt, że dziadek nie chce sprzedać swojego domu. Dom może najpiękniejszy nie jest - typowy bunkier-bliźniak z lat 80., ale ma sporą powierzchnię (ponad 200m2), więc teoretycznie gdyby sprzedał, to (nawet przy założeniu, że część domu należy do jego dzieci) miałby z tego całkiem sporo kasy. No, ale on chce się za wszelką cenę asekurować - w razie gdyby dom opieki mu się nie spodobał, to miałby gdzie wrócić.
Zatrudnienie kogoś do opieki byłoby świetnym rozwiązaniem, ale dziadek mieszka na peryferiach małego miasteczka, i nawet pielęgniarkę środowiskową musieliśmy ubłagać, żeby specjalnie do dziadka dojeżdżała. Więc przypuszczam, że znaleźć kogoś do opieki (zwłaszcza codziennej opieki) nie byłoby łatwo. No i dziadek raczej wolałby przenieść się gdzieś, gdzie będzie miał z kim pogadać. Bo jego rówieśnicy z okolicy niestety są już na cmentarzu.boncek pisze:Możesz też rozważyć zatrudnienie kogoś do stałej opieki. Z doświadczenia z dziadkami wiem, że jeśli dziadek ma warunki lokalowe (tzn. wolny pokój w mieszkaniu), to cenowo wyjdzie podobnie albo taniej (zwłaszcza jeśli pomoc jest z Ukrainy np.), a własny dom/mieszkanie to jednak własny kąt, a starych drzew się nie przesadza. Tutaj od razu proponuję zainstalować jakąś kamerkę czy coś, bo o ile nie mieliśmy problemów z pomocą z Ukrainy, to już z późniejszą firmą z Polski, która zatrudniała jakieś bezrobotne kobiety już tak (babcia była ewidentnie głodzona, niestety była już wtedy w takim stanie, że nie mogła nam się poskarżyć, wyszło dopiero jak odwodniona wylądowała na oiomie).
Raczej nie boję się, że wobec dziadka ktoś będzie stosował przemoc albo go głodził. To znaczy Twoja historia jest przerażająca, ale wydaje mi się, że dziadek jest póki co na tyle sprawny, żeby to nie było problemem. On wprawdzie ma 80 lat, ale ma też 180 cm wzrostu, 110 kg wagi i śpi z maczetą przy łóżku (to nie żart). Co nie znaczy, że nie wymaga opieki. Najbardziej martwią nas powtarzające się epizody z utratą przytomności. No, ale tak jak wspomniałem - on sam najbardziej chciałby iść do domu opieki. Przynajmniej na próbę.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Luźny II
Ale wiesz DeaL, jeżeli dziadek ma duży dom to wydaje mi się, że bez problemu znajdzie się osobę do stałej opieki, jeżeli wygospodaruje się dla niej jeden pokój. Chyba, że dziadek by się na to nie zgodził, no to już tylko opieka prywatna (tak mi się wydaje).
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Małe miasteczko to może być plus gdyby szukać opieki. Na pewno dałoby się znaleźć jakąś ogarniętą, uczciwą i odpowiedzialną kobietę koło 40ki-50ki, nie mającą pracy, która zajęła by się starszą osobą za przysłowiowego niepodatkowanego tysiaka czy 1200. Do cięższego zadania mogłaby poprosić o pomoc męża albo syna. Ludzie w takich miejscach szanują robotę a brak anonimowości i odpowiedzialność przed lokalnym środowiskiem raczej wykluczałby numer w stylu "głodzimy dziadka".
Ale jak piszesz dziadek chce do ludzi, co mnie osobiście nie dziwi. Jak się mieszka z rodziną to jeszcze ale siedziec samemu w pustym domu...
W ogóle smutny temat i chyba coraz częstszy. Medycyna trzyma ludzu przy życiu coraz dłużej ale nie wydłuza rownie skutecznie okresu zdrowia i samodzielnosci. Np. mając 85-90 lat ma się dzieci w wieku ok 60ki, wciąz aktywne zawodowo, nie mające juz wlasnego zdrowia, nie zawsze majace czas itd. Ba, babcia mojej żony mając lat 80 opiekowała się 100 letnią matką, mając dzieci wkraczające w wiek emerytalny już żyjące głównie tematem chorób i wizyt lekarskich Ech...
Ale jak piszesz dziadek chce do ludzi, co mnie osobiście nie dziwi. Jak się mieszka z rodziną to jeszcze ale siedziec samemu w pustym domu...
W ogóle smutny temat i chyba coraz częstszy. Medycyna trzyma ludzu przy życiu coraz dłużej ale nie wydłuza rownie skutecznie okresu zdrowia i samodzielnosci. Np. mając 85-90 lat ma się dzieci w wieku ok 60ki, wciąz aktywne zawodowo, nie mające juz wlasnego zdrowia, nie zawsze majace czas itd. Ba, babcia mojej żony mając lat 80 opiekowała się 100 letnią matką, mając dzieci wkraczające w wiek emerytalny już żyjące głównie tematem chorób i wizyt lekarskich Ech...
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
Babcie umieściliśmy w takim ośrodku, ze starcza na niego i leki jak biorą emeryturę + pieniądze z wynajmu mieszkania babci (z niedużą górką). Ją akurat dopadł alzheimer, więc całodobowa opieka musiała być. I raczej kogoś wziąć byłoby duużo drożej z tego co się ojciec orientował (i jeszcze brak kasy z wynajmu). Ale może to Warszawa.
#sgk 4 life.
Re: Luźny II
Najpierw małe ogłoszenie. Wrzuciłem właśnie 10 gierek do sierocińca w dziale o grach. Zerknijcie, może ktoś z Was będzie zainteresowany.
Tak, no chyba będziemy próbowali iść w tym kierunku. Ale mówię Wam, że w małej miejscowości to wcale nie jest takie łatwe.Counterman pisze:Ale wiesz DeaL, jeżeli dziadek ma duży dom to wydaje mi się, że bez problemu znajdzie się osobę do stałej opieki, jeżeli wygospodaruje się dla niej jeden pokój. Chyba, że dziadek by się na to nie zgodził, no to już tylko opieka prywatna (tak mi się wydaje).
Ano, wbrew pozorom wcale tak łatwo nie jest. Problemy były z pielęgniarką środowiskową, problemy były z załatwieniem osoby, która raz w miesiącu posprzątałaby gruntownie dom. To jest jedno z tych małych miasteczek z których ludzie bez pracy powyjeżdżali do Anglii...Voo pisze:Małe miasteczko to może być plus gdyby szukać opieki. Na pewno dałoby się znaleźć jakąś ogarniętą, uczciwą i odpowiedzialną kobietę koło 40ki-50ki, nie mającą pracy, która zajęła by się starszą osobą za przysłowiowego niepodatkowanego tysiaka czy 1200. Do cięższego zadania mogłaby poprosić o pomoc męża albo syna. Ludzie w takich miejscach szanują robotę a brak anonimowości i odpowiedzialność przed lokalnym środowiskiem raczej wykluczałby numer w stylu "głodzimy dziadka".
Tak, no i właśnie to jest problem. Do tego dziadek chce się koniecznie asekurować i nie chce sprzedać domu, na wypadek gdyby zmienił zdanie. Domy opieki mają jednak swój rygor, posiłki o określonych godzinach, spanie o określonych godzinach, itd...Voo pisze:Ale jak piszesz dziadek chce do ludzi, co mnie osobiście nie dziwi. Jak się mieszka z rodziną to jeszcze ale siedziec samemu w pustym domu...
Do tego dochodzi problem najbardziej prozaiczny. Ludzie się po prostu rozjeżdżają po świecie. To by była zupełnie inna sytuacja, gdyby dziadek mieszkał 10 km od mojej mamy. Ale mieszka 120 km dalej.Voo pisze:W ogóle smutny temat i chyba coraz częstszy. Medycyna trzyma ludzu przy życiu coraz dłużej ale nie wydłuza rownie skutecznie okresu zdrowia i samodzielnosci. Np. mając 85-90 lat ma się dzieci w wieku ok 60ki, wciąz aktywne zawodowo, nie mające juz wlasnego zdrowia, nie zawsze majace czas itd. Ba, babcia mojej żony mając lat 80 opiekowała się 100 letnią matką, mając dzieci wkraczające w wiek emerytalny już żyjące głównie tematem chorób i wizyt lekarskich Ech...
To nie tylko Warszawa, ale na pewno sytuacja w większych miastach jest zupełnie inna niż w miasteczku z 3 tysiącami ludzi, z których i tak znaczna część siedzi za granicą.Turtles pisze:Ale może to Warszawa.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
- Alexandretta
- Współpraca GL
- Posty: 613
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 09:00
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Kontakt:
Re: Luźny II
A gdyby zrobić tak - załatwić dziadkowi dom opieki, ten prywatny za 3-3,5k, i jak dziadek się tam zaklimatyzuje (uzna że mu się podoba, rygor nie przeszkadza etc), to spróbować wynająć jego dom? W ten sposób byłaby kasa na opiekę, no i w razie czego byłoby gdzie wrócić gdyby dziadek jednak zmienił zdanie.DaeL pisze:Tak, no i właśnie to jest problem. Do tego dziadek chce się koniecznie asekurować i nie chce sprzedać domu, na wypadek gdyby zmienił zdanie. Domy opieki mają jednak swój rygor, posiłki o określonych godzinach, spanie o określonych godzinach, itd...
"Żal, że sie coś zrobiło, przemija z czasem. Żal, że się czegoś nie zrobiło, nie przemija nigdy."
Na Pograniczu
Na Pograniczu
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Wynająć komuś dom w małym miasteczku? Zapomnij.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
Forumowi szachiści!
Ja jestem noga i dawno nie grałem. To jest ruch, po którym Rusek (czarne) poddał partię:
https://pbs.twimg.com/media/CyjIjGJWIAAqDid.jpg:large
Weźcie mi wyjaśnijcie jak to możliwe, że to jest mat w kolejnym ruchu?
Ja jestem noga i dawno nie grałem. To jest ruch, po którym Rusek (czarne) poddał partię:
https://pbs.twimg.com/media/CyjIjGJWIAAqDid.jpg:large
Weźcie mi wyjaśnijcie jak to możliwe, że to jest mat w kolejnym ruchu?
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Musi bić damę. Jak zbije królem, to wieża na H8++, a jak zbije pionkiem, to wieża na F7++. Proste.
Re: Luźny II
No tak w jednym. Pion bije hetmana wieża bije drugiego pióra i po zawodach, król bije to druga Wieza mu wchodzi na dupe
#sgk 4 life.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
Wf7 to nie mat. Wf7 wymusza Kh6 i dopiero Wh8 matuje
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
Poza tym, tutaj białe mają przewagę jakości, więc przegrana była raczej spodziewana
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3897
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Luźny II
a... fakt... shame on me
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
- Larofan
- Social Media Ninja
- Posty: 3932
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 10:15
- Lokalizacja: Poznań, Poland
Re: Luźny II
znalazlem na reddicie to i pomyslalem o tobie:Matthias pisze:Właśnie uprawiam Curling.
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Tak było...
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Luźny II
Coś znowu faptalk się aktualizuje i każde od nowa rejestrować w fsgk... Przez moment myślałem, że już nie będzie tam foruma...
- LLothar
- A u nas w Norwegii
- Posty: 5655
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 13:40
- Lokalizacja: Stavanger, Norwegia
Re: Luźny II
Yup, jakieś dziwne rzeczy się dzieją, może powinienem wreszcie ten plugin zaktualizować...
Sent from my Nexus 6P using Tapatalk
Sent from my Nexus 6P using Tapatalk
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Pad mi padł od PS4. Lub w wersji dla Thima - padł mi pad. Na gwarancji.
1. Piątek, wieczór (zły moment ) - dzwonie do supportu Sony. Miła pani nr 1 przyjmuje zlecenie i informuje mnie, że na maila otrzymam instrukcję jak przygotować i okleić wysyłkę.
2. Piątek, wieczór, później - czekam na maila (błąd!) ale nie przychodzi. Dzwonię do supportu ale jest już nieczynny. Mogę dzwonić od poniedziałku od 10:30.
3. Poniedziałek, godzina 9:00 - pod domem zjawia się kurier po pada Muszę go odprawić bo przecież nie mam gotowej przesyłki.
4. Poniedziałek, godzina 10:30 - dzwonię do supportu Sony. Miła pani nr 2 przeprasza mnie i wysyła maila jeszcze raz. Na wszelki wypadek na inna skrzynkę. Jest!
5. Poniedziałek, godzina 10:45 - dzwonię do DPD, żeby poprosić o powtórny przyjazd kuriera. Miła pani nr 3 przeprasza i mówi, że nie mogą wysłać kuriera ponownie i muszą mieć nowe zlecenie w systemie.
6. Poniedziałek, godzina 11:00 - dzwonię do supportu Sony. Miła pani nr 4 przyjmuje nowe zgłoszenie i wysyła mi maila z instrukcją, nakleją etc.
7. Poniedziałek, godzina 11:15 - dzwonię do DPD, żeby umówić się na odbiór przesyłki. Nie mam możliwości siedzieć cały dzień i czekać na kuriera. Chcę się umówić chociaż "mniej-więcej na..." Jak wynika z maila od Sony moge tak zrobić. W DPD miła pani nr 5 informuje mnie, że nie mogę z nią niczego ustalać bo nie jestem zleceniodawcą. Może to zrobić Sony. Ja na to, że przecież mam wszystkie numery i dane i informację, że mogę to zrobić ("skontaktuj się z DPD, żeby ustalić datę odbioru paczki"). Nie, nie mogę.
8. Poniedziałek, godzina 11:30 - dzwonię do Sony. Miła pani nr 6 mówi, że pani z DPD nie ma racji. Po to mam wszystkie dane, żeby sobie móc to wszystko z kurierem ustalić.
9. Poniedziałek, godzina 11:35 - wychodzę się przewietrzyć, bo czuję, że zrobiłem się czerwony na twarzy.
10. Poniedziałek, godzina 11:45 - dzwonię do DPD. Miły pan nr 1 informuje mnie, że oczywiście jak najbardziej on zaraz i już. Tylko on potrzebuje numer zlecenia odbioru. Podaję mu wszystkie możliwe numery z dokumentacji od Sony ale żaden z nich nie jest numerem zlecenia. Chętnie mi pomoże ale bez numeru zlecenia ani rusz. Po adresie nie znajduje mnie w systemie. Mam dzwonić do Sony bo oni jako zleceniodawca mają numer zlecenia odbioru.
11. Poniedziałek, godzina 12:00 - dzwonię do Sony. Miła pani nr 6 (pierwszy raz trafiam na te samą osobę, której nie muszę opowiadać historii od początku ) mówi, że oni nie MAJĄ ŻADNEGO NUMERU ZLECENIA. DPD POWINNO mieć mnie w systemie natychmiast po tym jak Sony przesłało mi maila z naklejką na paczkę. Pani mówi, że z DPD "ciągle jakieś problemy...".
12. Poniedziałek, godzina 12:10 - sprawdzam ile kosztuje nowy pad. Trochę drogo. Muszę być wytrwały. Jednak robie sobie przerwę od dzwonienia bo mi w gardle zaschło od gadania poza tym w życiu są też inne rzeczy do roboty oprócz wiszenia na komórce.
13. Poniedziałek, godzina 14:00 - dzwonię do DPD. Miły pan nr 2 mówi, że bez numeru zlecenia mnie nie znajdzie i stwierdza, że "Ci z Sony to tak zawsze...". Jednak po dłuższej chwili rozmowy stwierdza, że no tak, widzi to zlecenie. Stwierdza też, że kurier już był (!) po to zlecenie o godz. 12 tego samego dnia i go nie zrealizował. Mam wątpliwości, czy Miłemu panu nr 2 nie pomyliło się z pierwszym zleceniem i pytam o to ale on stwierdza, że w systemie widzi tylko to zlecenie, z dzisiejszego dnia, z godz. 11 i ono jest zrealizowane bez odbioru. Aha, żeby była jasność - tak naprawdę żadnego kuriera nie było po raz drugi (w domu cały czas ktoś był) więc żyję nadzieją, że Miły pan nr 2 wyszukał jednak to stare zlecenie
13. Poniedziałek, godzina 14:15 - tak pro forma dzwonię sobie do sklepu "nie dla idiotów", gdzie kupiłem konsolę. Miły pan nr 3 mówi, że oczywiście mogą pośredniczyć w zleceniu naprawy ale to bez sensu bo to tylko wydłuża cały proces. Lepiej jak bym sobie sam zadzwonił do supportu Sony, który przyjmnie zlecenie i podeśle kuriera. Pyta dlaczego nie chcę tak zrobić. Opowiadam mu punkty 1-12. Miły pan nr 3 parska śmiechem i mówi, żebym jednak przyniósł pada do nich.
14. Poniedziałek, godzina 14:35 - stwierdzam, że na dzisiaj odpuszczam i poczekam spokojnie do jutra. Może jednak kurier przyjedzie?
Ciąg dalszy jutro.
Dodam jeszcze, że za każdym razem dodzwaniałem się na infolinię. Wybieranie numerków, czekanie w kolejce, słuchanie melodyjek etc. Wspominam z rozrzewnieniem stare czasy gdy "traciło się czas" zanosząc po prostu zepsuty sprzęt do serwisu
1. Piątek, wieczór (zły moment ) - dzwonie do supportu Sony. Miła pani nr 1 przyjmuje zlecenie i informuje mnie, że na maila otrzymam instrukcję jak przygotować i okleić wysyłkę.
2. Piątek, wieczór, później - czekam na maila (błąd!) ale nie przychodzi. Dzwonię do supportu ale jest już nieczynny. Mogę dzwonić od poniedziałku od 10:30.
3. Poniedziałek, godzina 9:00 - pod domem zjawia się kurier po pada Muszę go odprawić bo przecież nie mam gotowej przesyłki.
4. Poniedziałek, godzina 10:30 - dzwonię do supportu Sony. Miła pani nr 2 przeprasza mnie i wysyła maila jeszcze raz. Na wszelki wypadek na inna skrzynkę. Jest!
5. Poniedziałek, godzina 10:45 - dzwonię do DPD, żeby poprosić o powtórny przyjazd kuriera. Miła pani nr 3 przeprasza i mówi, że nie mogą wysłać kuriera ponownie i muszą mieć nowe zlecenie w systemie.
6. Poniedziałek, godzina 11:00 - dzwonię do supportu Sony. Miła pani nr 4 przyjmuje nowe zgłoszenie i wysyła mi maila z instrukcją, nakleją etc.
7. Poniedziałek, godzina 11:15 - dzwonię do DPD, żeby umówić się na odbiór przesyłki. Nie mam możliwości siedzieć cały dzień i czekać na kuriera. Chcę się umówić chociaż "mniej-więcej na..." Jak wynika z maila od Sony moge tak zrobić. W DPD miła pani nr 5 informuje mnie, że nie mogę z nią niczego ustalać bo nie jestem zleceniodawcą. Może to zrobić Sony. Ja na to, że przecież mam wszystkie numery i dane i informację, że mogę to zrobić ("skontaktuj się z DPD, żeby ustalić datę odbioru paczki"). Nie, nie mogę.
8. Poniedziałek, godzina 11:30 - dzwonię do Sony. Miła pani nr 6 mówi, że pani z DPD nie ma racji. Po to mam wszystkie dane, żeby sobie móc to wszystko z kurierem ustalić.
9. Poniedziałek, godzina 11:35 - wychodzę się przewietrzyć, bo czuję, że zrobiłem się czerwony na twarzy.
10. Poniedziałek, godzina 11:45 - dzwonię do DPD. Miły pan nr 1 informuje mnie, że oczywiście jak najbardziej on zaraz i już. Tylko on potrzebuje numer zlecenia odbioru. Podaję mu wszystkie możliwe numery z dokumentacji od Sony ale żaden z nich nie jest numerem zlecenia. Chętnie mi pomoże ale bez numeru zlecenia ani rusz. Po adresie nie znajduje mnie w systemie. Mam dzwonić do Sony bo oni jako zleceniodawca mają numer zlecenia odbioru.
11. Poniedziałek, godzina 12:00 - dzwonię do Sony. Miła pani nr 6 (pierwszy raz trafiam na te samą osobę, której nie muszę opowiadać historii od początku ) mówi, że oni nie MAJĄ ŻADNEGO NUMERU ZLECENIA. DPD POWINNO mieć mnie w systemie natychmiast po tym jak Sony przesłało mi maila z naklejką na paczkę. Pani mówi, że z DPD "ciągle jakieś problemy...".
12. Poniedziałek, godzina 12:10 - sprawdzam ile kosztuje nowy pad. Trochę drogo. Muszę być wytrwały. Jednak robie sobie przerwę od dzwonienia bo mi w gardle zaschło od gadania poza tym w życiu są też inne rzeczy do roboty oprócz wiszenia na komórce.
13. Poniedziałek, godzina 14:00 - dzwonię do DPD. Miły pan nr 2 mówi, że bez numeru zlecenia mnie nie znajdzie i stwierdza, że "Ci z Sony to tak zawsze...". Jednak po dłuższej chwili rozmowy stwierdza, że no tak, widzi to zlecenie. Stwierdza też, że kurier już był (!) po to zlecenie o godz. 12 tego samego dnia i go nie zrealizował. Mam wątpliwości, czy Miłemu panu nr 2 nie pomyliło się z pierwszym zleceniem i pytam o to ale on stwierdza, że w systemie widzi tylko to zlecenie, z dzisiejszego dnia, z godz. 11 i ono jest zrealizowane bez odbioru. Aha, żeby była jasność - tak naprawdę żadnego kuriera nie było po raz drugi (w domu cały czas ktoś był) więc żyję nadzieją, że Miły pan nr 2 wyszukał jednak to stare zlecenie
13. Poniedziałek, godzina 14:15 - tak pro forma dzwonię sobie do sklepu "nie dla idiotów", gdzie kupiłem konsolę. Miły pan nr 3 mówi, że oczywiście mogą pośredniczyć w zleceniu naprawy ale to bez sensu bo to tylko wydłuża cały proces. Lepiej jak bym sobie sam zadzwonił do supportu Sony, który przyjmnie zlecenie i podeśle kuriera. Pyta dlaczego nie chcę tak zrobić. Opowiadam mu punkty 1-12. Miły pan nr 3 parska śmiechem i mówi, żebym jednak przyniósł pada do nich.
14. Poniedziałek, godzina 14:35 - stwierdzam, że na dzisiaj odpuszczam i poczekam spokojnie do jutra. Może jednak kurier przyjedzie?
Ciąg dalszy jutro.
Dodam jeszcze, że za każdym razem dodzwaniałem się na infolinię. Wybieranie numerków, czekanie w kolejce, słuchanie melodyjek etc. Wspominam z rozrzewnieniem stare czasy gdy "traciło się czas" zanosząc po prostu zepsuty sprzęt do serwisu
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
Myszka podpięta, gramy w Civkę 6!Gregor pisze:<Podpina jakąkolwiek myszkę z szuflady in 60 FPS>
http://fsgk.pl/forum/viewtopic.php?p=84053#p84053
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
Rany, chyba nie myślisz, że konsolowa szlachta ma w domu jednego pada?
Rozwala mnie sytuacja a nie fakt, że nie mam czym grać.
Rozwala mnie sytuacja a nie fakt, że nie mam czym grać.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Luźny II
Ja to wiem, Ty to wiesz, Gregor to wie, ale przecież musi się przypierdzielić, bo jest okazja. To tak jakby w temacie pojawił się wątek reklamówki i nikt nie przywołał gościa z Top 10 w Q3 w Polsce. Nie godzi się
Re: Luźny II
<Podpina jakąkolwiek myszkę z szuflady in 60 FPS>
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6418
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Luźny II
ajapodpinamdrugiegopaDAIGRAMWGREAMAŁOWAMKURWAŻEMUSIAŁEMDZISIAJODBYĆ12ROZMÓWZJAKĄŚJEBANĄINFOLINIĄ?!?!?
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Luźny II
Top 1 kurwa!SithFrog pisze:To tak jakby w temacie pojawił się wątek reklamówki i nikt nie przywołał gościa z Top 10 w Q3 w Polsce. Nie godzi się
Re: Luźny II
A mogłeś kupić Xboxa