Trzy najważniejsze rzeczy, które wyniosłem z seansu:
1. Złoczyńcy noszą maski, bo mają (trudne do wyjaśnienia z punktu widzenia dziedziczenia) ogromne uszy.
2. Leia każdy dzień zaczyna od dwudziestu zastrzyków botoksu, przez co nie jest w stanie ruszać górną wargą, ani wyrażać normalnych, ludzkich emocji.
3. Okulary 3D. Dobra, żartuję, byłem na 2D.
Co mi się podobało?
1. Poe Dameron. Przystojniak. I ciekawy jako postać. Szkoda, że nie miał w filmie jeszcze kilku scen.
2. Sceny walki na miecze świetlne. Dobry kompromis pomiędzy choreografią, a próbą pokazania emocji.
3. Humor. C3PO ostatni raz był tak zabawny w Imperium Kontratakuje. Ale inne postaci (BB-8, Poe) też miały fajne momenty.
4. Chewbacca. Dziwne, nigdy nie darzyłem tej postaci sympatią, ale w Przebudzeniu Mocy był naprawdę fajny.
5. Śmierć Hana. Nie żebym się chwalił, ale odgadłem jak to się skończy jeszcze na początku listopada, w tym wątku:
http://fsgk.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=63&start=350 Enyłej, dobra scena.
6. Retro-design.
7. Jak już chcieli zrobić kuku w walce Kylo Renowi, to przynajmniej tyle dobrze, że pokazali, iż był ranny.
Co mi się nie podobało?
1. Zbyt szybki rozwój umiejętności bohaterki. Luke musiał zostać mocno poobijany i ponieść porażki, zanim został Rycerzem Jedi. Natomiast Rey w ciągu jednego filmu, bez ani jednej sceny szkolenia, łapie power level Luke'a z końca Powrotu Jedi. Słabe. I obawiam się, że to jest efekt skażenia pewną popkulturową interpretacją feminizmu. Chcemy kobiecej bohaterki, ale odbieramy jej możliwość przejścia tradycyjnych szczebli rozwoju bohatera, bo to by była przemoc wobec kobiet
![:) :)](./images/smilies/1.gif)
Aha, nie wątpię, że JJ Abrams to jakoś wyjaśni (jak była mała, to miała elementy szkolenia, albo cuś...). Ale ogólnie to jest słabe.
2. Deus ex R2D2.
3. Za mocno kopiowali Nową Nadzieję. Ja wiem, że chodzi o to, by uderzać w te same nuty, ale troszkę tu doszło do przegięcia. Największym grzechem jest bardzo mało informacji o tym jak teraz wygląda Galaktyka, skąd się wziął Najwyższy Porządek, czym różni się Ruch Oporu od Republiki, kto ma jaką część Galaktyki, itd... Nic, null, zero, jesteśmy rzuceni na głęboką wodę, w środek konfliktu, bez jakiejkolwiek wiedzy. W Nowej Nadziei to miało sens, bo w ogóle cały świat widzieliśmy po raz pierwszy. O Imperatorze czy Senacie można było tylko wspomnieć. Natomiast tutaj mamy już świat, który w jakiejś mierze znamy (X-Wingi, szturmowcy, itd...). Chcielibyśmy więc dowiedzieć się czegoś nowego. A tu nic, tajemnica.
4. Scena na frachtowcu Hana była niepotrzebna. Lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie Hana na Jakku.
5. Zero logiki w upływie czasu. Kylo Ren w jednej chwili obserwuje odpalenie bazy Starkiller, a trzy minuty później atakuje Rey i Finna.
6. Chciałbym zobaczyć jakiś nowy sprzęt. Nowe TIE są fajne, ale czy muszą mieć ten sam kształt co najbiedniejsza wersja starego TIE? I czy po 30 latach Republika nie dorobiła się maszym nowszych od X-Wingów?
Ogólnie - fajny film. Prequele bije na głowę, w mojej klasyfikacji postawiłbym go zaraz za Powrotem Jedi. A jak sobie przypominam Ewoki, to chyba nawet ex aequo. Czyli: 5>4>6=7>wszystko inne łącznie z kreskówkami>kilogramowa kupa>3>1>2