Bieganie
Moderatorzy: boncek, Zolt, Cherryy
Re: Bieganie
Można jeszcze dopisać moje wyniki na 10 km:
- 43.14
- 45.30 "P"
- 43.14
- 45.30 "P"
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
Re: Bieganie
Szacun. Jak będziesz na Lotniczej i ktoś będzie głośno krzyczał, to wiedz że to mój doping.
O której spodziewasz się tamtędy biec?
O której spodziewasz się tamtędy biec?
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Bieganie
Jakoś w okolicach 11 patrząc na mapkę. Tylko niczym we mnie nie rzucajThimGrim pisze:Szacun. Jak będziesz na Lotniczej i ktoś będzie głośno krzyczał, to wiedz że to mój doping.
O której spodziewasz się tamtędy biec?
Re: Bieganie
? A co? Zazwyczaj jest tak źle, że ludzie w ciebie warzywami rzucają?
Spoko loko. Możesz mi zaufać...
Spoko loko. Możesz mi zaufać...
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Bieganie
Szacun.
Za rok na zlot jedziesz na dachu w białym fotelu, jak papież
A tak serio - podziwiam i gratuluję.
Za rok na zlot jedziesz na dachu w białym fotelu, jak papież
A tak serio - podziwiam i gratuluję.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Gratulacje!
Przyznam szczerze, że choć sam biegam to przebiegnięcie maratonu to dla mnie jakaś totalna abstrakcja - wiem co czuje mój organizm po 1/3 tego dystansu. Zwłaszcza nogi. No i udźwignięcie tego psychicznie - o czym myśleć przez 4h?
edit: hall of fame w pierwszym poście edytowane, Gregor jesteś pierwszym maratończykiem w naszym gronie
Przyznam szczerze, że choć sam biegam to przebiegnięcie maratonu to dla mnie jakaś totalna abstrakcja - wiem co czuje mój organizm po 1/3 tego dystansu. Zwłaszcza nogi. No i udźwignięcie tego psychicznie - o czym myśleć przez 4h?
edit: hall of fame w pierwszym poście edytowane, Gregor jesteś pierwszym maratończykiem w naszym gronie
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
Znam tą twarz
Myślałem po cichu, że tylko ja dostrzegam, iż DaeL jest największym kretynem tego forum, ale wasze posty napawają mnie wiarą w tych smutnych czasach
Re: Bieganie
Szukałem cię Gregor wzrokiem, a także innymi narządami, ale za dużo was było*, a nie będę przecież oklaskiwał jakiś cieniasów. Szacun Gregor.
* serio, kupę czasu nie szło przejść przez ulicę, tak się wlekli..
* serio, kupę czasu nie szło przejść przez ulicę, tak się wlekli..
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Bieganie
Gregor, gratki i wielki szacun! Mnie ten wysiłek czeka za dwa tygodnie w W-wie. A wczoraj wystartowałem w jednym z bydgoskich biegów lokalnych i poprawiłem życiówkę na 10 km - 40.45
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Jarecki kurna nie nadążam twoich rekordów edytować
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
Dzięki chłopaki za miłe słowa Naprawdę to dodaje dzisiaj otuchy w taki dzień, gdy schody jawią się jako straszna przeszkoda nad która trzeba się zastanowić
Sith: Ale w ten sposób much tyle bym się najadł po drodze, że na grilla by miejsca nie starczyło
Jarecki: masz tu na zachętę moją nieskładną relację póki wspomnienia świeże:
Taki maraton to świetna impreza! Nie spodziewałem się zobaczyć takich postaci jak: facet, który przebiegł cały dystans na bosaka... z wielką polską flagą na kiju; gość, który ambitnym tempem pchał wózek z dzieckiem; pani, która biegła z psem (jakby jakaś PETA się przypierniczała, to husky na mecie był mniej od niej zmęczony); typ biegnący w wojskowych buciorach, bojówkach i berecie, a ponoć jeszcze było dwóch orłów w hełmach i z wyrzutnią rakiet. Widziałem jeszcze gościa w marynarce i zawiązanym do końca krawatem i innego przebranego za krzyżaka...
Drugą zaskakującą rzeczą była postawa zwykłych Wrocławian, jakże inna od wizji tego grubasa z gazety Rzeczpospolita, który w zeszłym roku pisał jaka to tragedia ci biegacze. Widziałem całe rodziny, które wyszły sobie popatrzeć i pokibicować (no może poza jamnikiem, który chciał mnie pogryźć). Były dzieciaki zajarane przybijaniem piątki przebiegającym spoconym ludziom. Tu i tam były zorganizowane punkty dopingowe - fotoradar FTW! Jedna pani po prostu stała przy trasie i za punkt honoru postawiła sobie uśmiechnąć się do każdego maratończyka.
Wolontariusze niestrudzenie podawali kostki cukru, banany, picie i brutalnie pacyfikowali przeszkadzających przechodniów.
W ogóle negatywne wydarzenia to były jednostkowe przypadki. Raz jakaś babcia uparła się przekuśtykać drogę między ludźmi w peletonie i raz jakiś łepek przepychał się przez punkt żywieniowy. Wydało mi się jakaś wolontariuszka pchnęła go nożem w alejce, ale byłem już zmęczony i mogło mi się wydawać:P No i jeszcze rowerzyści wpieniczający się na trasę, żeby podawać colę znajomkom, ale policja się pokapowała i zaczęła ich haltować.
Ogólnie na jeden dzień można się przenieść z szarej Polski pełnej "Januszy" na jakiś inny świat, gdzie ludzie są pozytywni, uśmiechnięci, uczynni i wszystko jest świetnie zorganizowane. Już samo to jest powodem, żeby porwać się ten wysiłek i w następnym sezonie (może i dwa razy, hm?)...
... no właśnie wysiłek. Tak do półmetka biegło się lekko i przyjemnie. Od około 30km zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać, a z ostatnich 5km pamiętam tylko palący ból mięśni. Widok końca trasy za to był tego dnia najlepszym widokiem na świecie. Przekraczając metę człowieka ogarnia taka euforia jakby zniknęli w jednej chwili wszyscy komuniści świata, albo coś w ten deseń. Niepowtarzalne uczucie.
Po przebraniu i umyciu się oglądałem jak na metę doczłapują ludzie srogo powyżej 5h wyścigu z takimi bananami szczęscia na twarzach jakby wskakiwali na podium. Super sprawa. W ogóle największe oklaski od strzelałbym jakichś dwóch tysięcy ludzi facet, za którym jechała już tylko karetka, który jako ostatni dobiegł do końca grubo po 6h. Łatwo zgadnąć, że się troszkę zdziwił
Taka to bardziej laurka niż relacja, ale naprawdę super sprawa i za rok trzeba poprawić wynik:) Co prawda dzisiaj wejście po schodach to duże wyzwanie logistyczne i za każdym razem jak wstaję, to wydaję unikalny zestaw stęknięć, sapnięć i jęknięć, ale oj tam, oj tam.
Sith: Ale w ten sposób much tyle bym się najadł po drodze, że na grilla by miejsca nie starczyło
Jarecki: masz tu na zachętę moją nieskładną relację póki wspomnienia świeże:
Taki maraton to świetna impreza! Nie spodziewałem się zobaczyć takich postaci jak: facet, który przebiegł cały dystans na bosaka... z wielką polską flagą na kiju; gość, który ambitnym tempem pchał wózek z dzieckiem; pani, która biegła z psem (jakby jakaś PETA się przypierniczała, to husky na mecie był mniej od niej zmęczony); typ biegnący w wojskowych buciorach, bojówkach i berecie, a ponoć jeszcze było dwóch orłów w hełmach i z wyrzutnią rakiet. Widziałem jeszcze gościa w marynarce i zawiązanym do końca krawatem i innego przebranego za krzyżaka...
Drugą zaskakującą rzeczą była postawa zwykłych Wrocławian, jakże inna od wizji tego grubasa z gazety Rzeczpospolita, który w zeszłym roku pisał jaka to tragedia ci biegacze. Widziałem całe rodziny, które wyszły sobie popatrzeć i pokibicować (no może poza jamnikiem, który chciał mnie pogryźć). Były dzieciaki zajarane przybijaniem piątki przebiegającym spoconym ludziom. Tu i tam były zorganizowane punkty dopingowe - fotoradar FTW! Jedna pani po prostu stała przy trasie i za punkt honoru postawiła sobie uśmiechnąć się do każdego maratończyka.
Wolontariusze niestrudzenie podawali kostki cukru, banany, picie i brutalnie pacyfikowali przeszkadzających przechodniów.
W ogóle negatywne wydarzenia to były jednostkowe przypadki. Raz jakaś babcia uparła się przekuśtykać drogę między ludźmi w peletonie i raz jakiś łepek przepychał się przez punkt żywieniowy. Wydało mi się jakaś wolontariuszka pchnęła go nożem w alejce, ale byłem już zmęczony i mogło mi się wydawać:P No i jeszcze rowerzyści wpieniczający się na trasę, żeby podawać colę znajomkom, ale policja się pokapowała i zaczęła ich haltować.
Ogólnie na jeden dzień można się przenieść z szarej Polski pełnej "Januszy" na jakiś inny świat, gdzie ludzie są pozytywni, uśmiechnięci, uczynni i wszystko jest świetnie zorganizowane. Już samo to jest powodem, żeby porwać się ten wysiłek i w następnym sezonie (może i dwa razy, hm?)...
... no właśnie wysiłek. Tak do półmetka biegło się lekko i przyjemnie. Od około 30km zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać, a z ostatnich 5km pamiętam tylko palący ból mięśni. Widok końca trasy za to był tego dnia najlepszym widokiem na świecie. Przekraczając metę człowieka ogarnia taka euforia jakby zniknęli w jednej chwili wszyscy komuniści świata, albo coś w ten deseń. Niepowtarzalne uczucie.
Po przebraniu i umyciu się oglądałem jak na metę doczłapują ludzie srogo powyżej 5h wyścigu z takimi bananami szczęscia na twarzach jakby wskakiwali na podium. Super sprawa. W ogóle największe oklaski od strzelałbym jakichś dwóch tysięcy ludzi facet, za którym jechała już tylko karetka, który jako ostatni dobiegł do końca grubo po 6h. Łatwo zgadnąć, że się troszkę zdziwił
Taka to bardziej laurka niż relacja, ale naprawdę super sprawa i za rok trzeba poprawić wynik:) Co prawda dzisiaj wejście po schodach to duże wyzwanie logistyczne i za każdym razem jak wstaję, to wydaję unikalny zestaw stęknięć, sapnięć i jęknięć, ale oj tam, oj tam.
Re: Bieganie
Dzięki za super relację i do zobaczenia na trasie jakiegoś maratonu
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
Re: Bieganie
A dlaczego nie ma Twoich życiówek?Voo pisze:Jarecki kurna nie nadążam twoich rekordów edytować
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Jest mój wynik na 15 km a na 10 km biegłem tylko raz w życiu, 1.5 roku temu więc nie wrzucam go bo jest żenujący Pamiętaj, że Ciechocinek to 10.5 km.
Mam nadzieję, że za miesiąc dopisze jakiś nędzny bo nędzny ale własny wynik w "połówce" Jak kolana pozwolą.
Mam nadzieję, że za miesiąc dopisze jakiś nędzny bo nędzny ale własny wynik w "połówce" Jak kolana pozwolą.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
No to dziś treningowo padł pierwszy półmaraton
Troszkę więcej niż 21km 97,5m ale w tym momencie czas wynosił 1:53.
Troszkę więcej niż 21km 97,5m ale w tym momencie czas wynosił 1:53.
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Super! Traktujemy to jako oficjalny wynik "na listę"?
Teraz poczekaj aż Jarecki dojedzie do domu z Warszawy i poda swój czas w maratonie. Ja już znam, kopara opada.
Z innej beczki - może to kwestia wieku albo butów ale mam ostatnio spory problem z kolanami. Tzn. biegi tak do 10 km nie robią na mnie żadnego wrażenia ale jak już jest bliżej 15 km to mam wrażenie, że ktoś mnie pookładał po nogach młotkiem. Zwłaszcza po twardym to jest masakra. Jak już skończę biec to muszę kilka minut chodzić, żeby "rozchodzić" kolana. Może to kwestia butów (niby nie mam rozdeptanych, zrobiłem w nich raptem jeden niezbyt aktywny sezon) więc je na pewno w zimę wymienię. Zastanawiam się jednak czy też tak macie/mieliście po bieganiu i jak sobie z tym radziliście?
Teraz poczekaj aż Jarecki dojedzie do domu z Warszawy i poda swój czas w maratonie. Ja już znam, kopara opada.
Z innej beczki - może to kwestia wieku albo butów ale mam ostatnio spory problem z kolanami. Tzn. biegi tak do 10 km nie robią na mnie żadnego wrażenia ale jak już jest bliżej 15 km to mam wrażenie, że ktoś mnie pookładał po nogach młotkiem. Zwłaszcza po twardym to jest masakra. Jak już skończę biec to muszę kilka minut chodzić, żeby "rozchodzić" kolana. Może to kwestia butów (niby nie mam rozdeptanych, zrobiłem w nich raptem jeden niezbyt aktywny sezon) więc je na pewno w zimę wymienię. Zastanawiam się jednak czy też tak macie/mieliście po bieganiu i jak sobie z tym radziliście?
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
Nieźle!Dogy pisze:Troszkę więcej niż 21km 97,5m ale w tym momencie czas wynosił 1:53
Voo: jak tak mam w marcu, że "czuć" kolana od biegania po chodnikach w zimie. Jak się przenoszę do lasu, to przechodzi.
Re: Bieganie
Gratulujemy ukonczenia 36. PZU Maraton Warszawski. Twoj czas brutto 03:23:50, netto:03:22:24, miejsce: 602-OPEN, 247-M30 www.sts-timing.pl
Powiem szczerze, że o takim wyniku to nawet nie marzyłem
Powiem szczerze, że o takim wyniku to nawet nie marzyłem
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
Re: Bieganie
Czas netto jest moim faworytem
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Hehe, zostaniesz patronem tego topica 602 miejsce na 7 tysięcy biegnących w debiucie, no kurwa, Bydgoszcz!
btw.
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/51 ... 5.html?i=4
Junior miętoli rywala za koszulkę
btw.
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/51 ... 5.html?i=4
Junior miętoli rywala za koszulkę
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Bieganie
Zaraz zaraz. To Junior już nie jest niemowlakiem? Czasie zwolnij!Voo pisze:Junior miętoli rywala za koszulkę
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Niestety. Wiśnia też nie ma już 13 lat a zakola ma więcej forumowiczów niż ich nie ma
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
To jeszcze żadne wyznaczniki. ZLOT się odbył. To jest znak czasuVoo pisze:Niestety. Wiśnia też nie ma już 13 lat a zakola ma więcej forumowiczów niż ich nie ma
Re: Bieganie
Jarecki mistrzu!
Półmaraton w Bydgoszczy niestety pokrywa mi się z dyszką w Uniejowie gdzie już jestem ustawiony z ekipą.
Półmaraton w Bydgoszczy niestety pokrywa mi się z dyszką w Uniejowie gdzie już jestem ustawiony z ekipą.
Re: Bieganie
26.10 Półmaraton w Gdańsku, wybiera się ktoś?
Re: Bieganie
25.10. jest fajny bieg w Tucholi na 15 km. Ja i Voo mamy zamiar tam wystartować
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43
Re: Bieganie
Odpadam bo 26.10 Biegne w Łodzi - pierwszy mój oficjalny półmaraton
Re: Bieganie
Przywiozłem z Uniejowa rekord na 10k - 44:03
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Jak dla mnie sezon zakończony. Piździło jak w kieleckiem gdy z Jareckim pomykaliśmy przez Bory Tucholskie przełaj na 15 km. Mój czas 1.23.46, szału nie ma ale zawsze kilka minut lepiej niż przed rokiem. Jarecki też poprawił swój wynik ale w tej chwili nie pamiętam dokładnie na jaki, sam się pewnie pochwali. Fajna impreza, Dogy - zachęcam, zaplanuj sobie na przyszły rok.
edit: Jarecki - 1:04:28
edit: Jarecki - 1:04:28
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
O, dzięki! Jeżeli będę jeszcze w Toruniu za rok to pomyśle , gratuluje wyników.
Ja wróciłem z Łodzi z V Półmaratonu Szakala, powinien się nazywać Półmaraton Szatana.
Kosmiczne podbiegi - tak stromo ,że nie dało się biec tylko trzeba było się wspinać, garmin pokazał wzrost wysokości 196m. Pozatym dużo wąskich ścieżek, dużo piachu, dużo korzeni. Słaba końcówka bo po przywaleniu po raz kolejny w korzeń stopą bół poszedł do kolana, ale i tak jak na debiut na takiej trasie to poszło nieźle - 1:52:11.
Ja wróciłem z Łodzi z V Półmaratonu Szakala, powinien się nazywać Półmaraton Szatana.
Kosmiczne podbiegi - tak stromo ,że nie dało się biec tylko trzeba było się wspinać, garmin pokazał wzrost wysokości 196m. Pozatym dużo wąskich ścieżek, dużo piachu, dużo korzeni. Słaba końcówka bo po przywaleniu po raz kolejny w korzeń stopą bół poszedł do kolana, ale i tak jak na debiut na takiej trasie to poszło nieźle - 1:52:11.
Re: Bieganie
No i koniec sezonu wiosna-lato-jesień Zmiana czasu to chuj i trzeba się przestawić na zimową trasę
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Ja zimą to książki, gierki i telewizor, kiedyś trzeba kulturalne zaległości z lepszej części roku nadrobić
Dogy - to był przełaj? Nie sądziłem, że organizuje się takie dystanse w terenie.
Dogy - to był przełaj? Nie sądziłem, że organizuje się takie dystanse w terenie.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
Przełaj jak się patrzy, początek był asfaltem i potem w dwóch miejscach przebiegaliśmy przez ulicę i kawałek chodnikiem. Jak pojawią się fotki z trasy (jeden gość robił po drodze) to wrzucę.
Voo - nie ma wymówek typu książka, gierka, zamiast biegu - pykniesz 5km w <30min potem shower, kawka - wtedy odpoczynek z ksiązką .
A co do zimowego biegania to fakt, zmiana czasu dokucza, ale do pogody to się da radę przyzwyczaić. Jak przeglądałem statystyki z zeszłego roku to grudzień był jednym z moich najlepszych biegowych miesięcy .
Voo - nie ma wymówek typu książka, gierka, zamiast biegu - pykniesz 5km w <30min potem shower, kawka - wtedy odpoczynek z ksiązką .
A co do zimowego biegania to fakt, zmiana czasu dokucza, ale do pogody to się da radę przyzwyczaić. Jak przeglądałem statystyki z zeszłego roku to grudzień był jednym z moich najlepszych biegowych miesięcy .
- Voo
- Stary Człowiek, A Może
- Posty: 6414
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 21:57
- Lokalizacja: ŚCD (Środek Ciemnej Dupy)
Re: Bieganie
Moją główną wymówką jest to, że zimą po 17:00 u mnie jest ciemno jak w dupie i żeby pobiegać to chyba musiałbym pojechać z powrotem do miasta co mi się średnio opłaca czasowo i finansowo
Ale tak naprawdę to chodzi o moje lenistwo i to, że nie znoszę zimna Widuję nawet u mnie ludzi, którzy biegają z jakimiś lampkami, światełkami i dają radę.
Ale tak naprawdę to chodzi o moje lenistwo i to, że nie znoszę zimna Widuję nawet u mnie ludzi, którzy biegają z jakimiś lampkami, światełkami i dają radę.
Urodzić się [100%] Wykształcić się [100%] Znaleźć pracę [100%] Znaleźć kobietę [100%] Założyć rodzinę [100%] Wziąć kredyt [100%] Spłodzić dziecko [100%] Wychować dziecko [100%] Spłacić kredyt [60%] Iść na emeryturę [0%] Umrzeć [0%]
Re: Bieganie
To są te właśnie słynne WZGÓRZA ŁODZI
Myślałem po cichu, że tylko ja dostrzegam, iż DaeL jest największym kretynem tego forum, ale wasze posty napawają mnie wiarą w tych smutnych czasach
Re: Bieganie
Profil trasy wyglądał tak:
http://jakzdrowozyc.pl/wp-content/uploa ... _trasy.jpg
Tutaj cała relacja jakiejś pro biegaczki:
http://jakzdrowozyc.pl/moja-walka-v-polmaraton-szakala/
http://jakzdrowozyc.pl/wp-content/uploa ... _trasy.jpg
Tutaj cała relacja jakiejś pro biegaczki:
http://jakzdrowozyc.pl/moja-walka-v-polmaraton-szakala/
- Jutsimitsu
- Człowiek-Reklamówka
- Posty: 2930
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 22:51
Re: Bieganie
Panie, te podbiegi przed 11 kilometrem są zajebiste na rowerze. Ale tylko w dół
Trasa fajna, ale ja tam jeżdżę tylko na rowerze.
Trasa fajna, ale ja tam jeżdżę tylko na rowerze.
Re: Bieganie
Ej pany. Dzisiaj na Amazonie jest endomondo pro za free. Wystarczy pobrać ich apkę sklepową na androida i w niej znaleść sport trackera.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Bieganie
Tego typa na samym końcu to mogli sobie darować
Re: Bieganie
W Turku na biegu niepodległości 10k, znowu życiówkę udało mi się zrobić
43:25
43:25
- Crowley
- Pan Bob Budowniczy Kierownik
- Posty: 7589
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 20:00
- Lokalizacja: Gdańsk / Wyszków
Re: Bieganie
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... _Skok.html
Bójcie się. Albo licencja albo będziecie biegać po kryjomu.
Bójcie się. Albo licencja albo będziecie biegać po kryjomu.
All the good in the world
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
You can put inside a thimble
And still have room for you and me
If there's one thing you can say
About Mankind
There's nothing kind about man
Re: Bieganie
Z tą licencją to ich chyba pojebało. PZLA chcę załatwić dodatkową kasę dla swoich sponsorów, mam tutaj na myśli firmy ubezpieczeniowe. Jaki ma sens kolejne dodatkowe ubezpieczenie? Skoro badania medyczne nie mają być obowiązkowe dla uczestników biegów! Dodatkowo chcą certyfikować biegi masowe. Za pewne żeby otrzymać taki dokument organizator będzie musiał wybulić trochę siana, a co za tym idzie będzie zmuszony podnieść wpisowe dla uczestników, w związku z droższym wpisowym zacznie startować mniej osób i w ten dobijamy sport masowy. Cudnie k...
_____________________________________________
42.195km - 2.48.43
42.195km - 2.48.43