Ameryka, USA etc

[ThimGrim]

Czy jest jakaś korelacja między im bardziej chujowi kandydaci, tym bardziej zajebista demokracja w kraju?

[grel3gargamel]

Cóż, od zamachu ponad Trumpa minął niewiele ponad tydzień i już się o tym nie mówi.

Biden został zmuszony do rezygnacji, pewnie daje to szansę na jakieś nowe otwarcie. Jestem sceptyczny co do Harris (niemal na pewno będzie kandydatką, poparli ją chyba wszyscy wskazywani jako ewentualni kontrkandydaci, z ważniejszych osób nie zrobili tego chyba tylko Obama i Pelosi), ale przy dobrym wyborze VP i umiejętnie prowadzonej kampanii może się udać

[Matthias[Wlkp]]

Jakieśtam sondaże wskazują, że nie jest gorzej, a może jest i nawet trochę lepiej. Po prostu czarna kobieta jest mniej niewybieralna niż dwóch starych pryków...

Czy jest jakaś korelacja między im bardziej chujowi kandydaci, tym bardziej zajebista demokracja i kasa, ale tylko dla bogatych ludzi w kraju?

Naprawiłem.

[Matthias[Wlkp]]

https://projects.fivethirtyeight.com/20 ... -forecast/

Moja ulubiona strona agregująca wyniki sondaży i szanse na punkty elektorskie. Wygląda na to, że wciąż mamy 50/50...

[Crowley]

Fajne!
Na razie to wszystko wróżenie z fusów. Poczekajmy do pierwszej debaty. Jestem ciekaw, czy Trump pokona Harris doświadczeniem, czy w swojej bucie i arogancji da się ponieść i wyjdzie na prostackiego barana.

[Turtles]

Z tym, że w USA popular vote to tylko taka ciekawostka

[PIOTROSLAV]

Jakieśtam sondaże wskazują, że nie jest gorzej, a może jest i nawet trochę lepiej. Po prostu czarna kobieta jest mniej niewybieralna niż dwóch starych pryków...

Nowy Doctor Who tez czarny. Przypadek?

Wysłane z mojego V10 przy użyciu Tapatalka

[grel3gargamel]

Obserwuję sytuację i generalnie sytuacja Demokratów jest o wiele lepsza niż, gdy Biden był kandydatem. Trump przegrał debatę w kompromitującym stylu, ma słabego kandydata na wiceprezydenta, ale mimo to sondaże w swing states są remisowe, co stawia go jako lekkiego faworyta, bo dotychczas jego poparcie było zaniżane w sondażach.

Harris ogólnie nie jest za dobrą kandydatką i w normalnych warunkach nie dostałaby nominacji, no ale przeciwko sobie ma wiadomo kogo. Na razie pewnie jest w szansach jakieś 60/40 Trump

[Matthias[Wlkp]]

Właśnie mój ulubiony sondaż dał +3% szans dla Trumpa, jak do tej pory Harris miała nawet i +10%. Trump może najwyraźniej robić głupotę za głupotą, ale straty odrabia... To nie jest jakiś jeden odjechany sondaż, ale trend zagregowany, przeliczony na głosy elektorskie.

Czytałem też, że najpopularniejszym kandydatem jest teraz Tim Walz.

Mam tylko nadzieję, że w przypadku wygranej Trumpa Europa trochę się obudzi i dozbroi.

[Theeck]

Europa żyje swoim snem o byciu kiedyś potęgą, a obecnie równorzędnym partnerem dla USA i Chin i zdecydowanie nie chce się obudzić żeby nie okazało się, że rzeczywistość jest inna.
Spójrz choćby na PKB (bln USD) w kolejnych latach: 2000, 2010, 2020, 2022
USA - 10 -> 15 -> 21 -> 25
Chiny - 1 -> 6 -> 14 -> 18
EU - 7 -> 14 -> 15 -> 16
Widzisz jak bardzo rzeczywistość skrzeczy? Więc po co się budzić, skoro w snach wszystko wygląda lepiej

[Matthias[Wlkp]]

Lol! No skrzeczy. 25/10 to prawie to samo to samo co 16/7, a ludzie zarabiający mniej niż 10 średnich krajowych nie muszą się bać bankructwa z powodu złamanej nogi... Ba! Mają nawet urlop! A Chiny bez zachodu nie istnieją. Sami wywieźliśmy im to PKB. Z własnej chciwości...

USA nie są Europie do niczego potrzebne. Aut nie kupujemy od dawna, elektronika z Azji, żywność lokalna. Tylko wojsko importujemy i może dzięki Trumpowi i to się skończy.

[Razorblade]

W jaki to sposob Chiny bez Zachodu nie istnieja? Daj spokoj Matt, takie bajki to 20 lat temu 2:

Chiny i Indie to praktycznie 3 mld populacja. Rynek zbytu o ktorym możemy marzyć a jednocześnie o ktorym marza firmy zachodnie. Ba, juz dawno te zaawansowane chińskie firmy przestały tworzyć stricte pod obywateli zachodu. Do nas w wielu przypadkach nawet nie trafiaja ich najbardziej zaawansowane produkty, bo popyt "lokalny" jest zbyt wysoki. Ameryka Pd, Afryka, Azja... Nie Matt. Ta "cywilizacja zachodu" licząca circa 850 mln (UE+Kanada+USA+Australia) i stanowiaca ok 10% ludnosci globu nie jest "az tak" Chinom potrzebna jak próbujemy sobie wmawiać

Wysłane z mojego RMX3840 przy użyciu Tapatalka

[Theeck]

Razor ma rację. Poza tym, Matt, spójrz na dynamikę ostatnich lat a także uwzględnij, że 2/16 to efekt rozszerzenia UE o nowe kraja. Świat rozwija się dynamicznie, a UE stoi w miejscu. Niestety nadal pręży muskuły nie chcąc widzieć, że są to muskuły starca, który lata świetności ma już za sobą

[ThimGrim]

Poza kontynentem Europa nie ma czegoś takiego jak "Europa". Chiny są zjednoczone, Stany Zjednoczone, w Europie połowa krajów Europy jest w UE a i tak każdy prze w swoją stronę. Po co to porównywanie PKP po całości, skoro tu nie ma całości?

[LLothar]

Ja tylko powiem, że pióra wieczne zaprojektowane w Norwegii przez Polaka sprzedawał Kanadyjczyk (chińskiego pochodzenia).

Tyle że że względu na koszty produkcja była w Chinach, a sprzedaż głównie w USA - bo nawet gdyby w Europie było tyle samo chętnych i majętnych nas takie zakupy, to w USA masz jeden język i jednolite przepisy. Żeby sprzedać w Unii musisz się nabiegać z językami i przepisami.

Inny przykład. W Norwegii jest naprawdę dużo startupow. Tylko co się dzieje jak nieco urosną? W USA jest skonsolidowany rynek finansowy i naprawdę Duże pieniądze są tam. Inwestor amerykański, więc przenosi firmę do USA.

A wszyscy i tak puszczają oszczędności do USA bo tam rośnie szybciej, bo więcej pieniędzy tam idzie, więc rośnie szybciej, to więcej pieniędzy tam idzie i rośnie jeszcze szybciej, więc...

Unia jest za mało zintegrowana po prostu, a bardziej się zintegrować już nie umie

[LLothar]

I jeszcze na szybko - ludzie najszczęśliwiej żyją i tak w Danii, bo pieniądze szczęście dają tylko do pewnej ilości. W USA żyją smutniej i krócej - chcemy ich naśladować?

[Theeck]

Nie chodzi o naśladowanie USA, siłą Europy powinna być jej różnorodność.
Siłowa próba odgórnego stworzenia zintegrowanego tworu federacyjnego co ma miejsce obecnie wcale nie pomaga gospodarce, bo jedynie tworzy coraz więcej biurokracji, przepisów i etatyzmu, które to w nieunikniony sposób sprawiają, że inwestowanie, zakładanie biznesów i innowacyjność słabną. Nie da się odgórnie zadekretować kreatywności i rozwoju Odgórna integracja realizowana politycznie da się zapewne przeprowadzić ale doszczętnie zrujnuje gospodarkę.
Niestety samozwańcze elity brukselskie tak tego nie widzą. Do głów im nie przychodzi, że im więcej wolności gospodarczej (czyli mniej integracji) tym więcej nowatorskich pomysłów i idei, bo dla nich - jak dla każdego urzędasa - wolność to anarchia i uszczuplenie władzy urzędników (świetnym przykładem takiej mentalności w Polsce była dyskusja w TV za pierwszego PiS-u kiedy w studio zaproszony ktoś od gospodarki kwestionował sensowność powołania jakiegoś urzędu, a babka z tego urzędu upierała się, że to nieprawda, że to właśnie ona jest niezbędna, bo ona wydaje biznesowi zezwolenia na prowadzenie jakiejś tam działalności !!!!!!!).

[LLothar]

Ale widzisz Theeck, w Norwegii pomyslow jest naprade masa, tylko co z tego, jak wyjezdzaja one potem do USA? Naprawde europejskim problemem nie jest brak pomyslow, tylko brak jednolitego rynku. Z mojej starej pracy - ladowarki do aut.
1. UK ma inna wersje, bo tam w domu nikt 3-faz nie ma
2. Dodatkowa robota, bo w UK wymyslili wlasne regulacje nt. randomowego opozniania ladowania
3. W Niemczech aby rozliczac kilowatogodziny na firmowe auto musisz miec ladowarke z certyfikatem MID
4. We Francji z kolei życzą sobie zaślepki na wtyki (tak jak współczesne gniazdka)
5. W Szwecji urzad inaczej interpretuje przepisy i trzeba instalowac dodatkowy bezpiecznik
6. Standardow do podlaczania się do smart-licznika prądu są chyba 3 w Europie...
7. ... a w Polsce praktycznie nie istnieja.

A w USA czy w Chinach robisz jedną wersję i jeb, cały kraj kupuje ten jeden jedyny wariant.

[Theeck]

Ale do tego nie trzeba integracji/federalizacji, trzeba jednolitego wolnego rynku i uzgadniania standardów. A EU wcale w tym kierunku nie zmierza, najpierw chce integracji politycznej i zalegalizowania istnienia centrum decyzyjnego w Brukseli.
Przecież ten brukselski burdel nie jest w stanie już od 5 bodaj lat ustalić odejścia od XIX wiecznego konceptu zmiany czasu na zimowy
Tam nie istnieje zrozumienie, że powinni pomagać gospodarce, zamiast tego jest przeświadczenie o wytyczaniu kierunków rozwoju, kontroli na rynkiem i zbawiennej roli regulacji. Dlatego EU jest bez szans

[Zolt]

a babka z tego urzędu upierała się, że to nieprawda, że to właśnie ona jest niezbędna, bo ona wydaje biznesowi zezwolenia na prowadzenie jakiejś tam działalności !!!!!!!).

nigdy nie zapomnijmy o pani Elżbiecie:

Elżbieta Jakubiak: U nas uważa się, że biznes tworzy państwo, a urzędnicy państwowi je niszczą, a to oni przygotowują wielką infrastrukturę dla życia dziennikarzy, biznesu. Gdyby nie oni, gdyby nie tacy ludzie jak ja, byłby pan bez numeru dowodu, zameldowania.
Redaktor: Gdyby nie biznes, pani byłaby bez pensji.
Elżbieta Jakubiak: To nieprawda! Wypracowuję ją jako urzędnik państwowy, wydając panu zaświadczenia, by mógł pan prowadzić działalność gospodarczą, przygotowując działkę do inwestycji i tak dalej. W sumie to ja panu pozwalam pracować.
Opis: wywiad przeprowadzony przez Roberta Mazurka.
Źródło: Dziennik.pl, 13 października 2007

Mam tylko nadzieję, że w przypadku wygranej Trumpa Europa trochę się obudzi i dozbroi.

Francja się mocno zbroi z tego co pamiętam, ale to na francuskie potrzeby. Niemcy nie muszą, bo wrócą do robienia ciężkiej kasy z Rosją jak tylko lekko kurz opadnie po bombach na Ukrainie. A kto by się martwił o pogranicze jak samo o siebie nie zadba?

Świat rozwija się dynamicznie, a UE stoi w miejscu. Niestety nadal pręży muskuły nie chcąc widzieć, że są to muskuły starca, który lata świetności ma już za sobą

Mnie zastanawia ten rynek unijny. Z jednej strony niby mamy wspierać handel i wytwarzanie wewnątrz wspólnoty, priotetyzując je względem rynku zewnętrznego, a w praktyce każdy kraj prowadzi własną politykę w tej kwestii i sprowadza często tańsze i gorsze produkty na zgubę producentów z własnego rejonu gospodarczego (UE). Jak już tworzy się debata nad tym żeby zakazać tworzenia gorszych jakościowo wersji produktów na unijne rynki, to nagle się okazuje, że to dobrze i super, ale niemieckiej chemii w Polsce to nie będzie dotyczyło.

450 milionów ludzi nakłada na siebie coraz większe ograniczenia w kwestiach emisji, zasad ekologii, energetyki i czego tam jeszcze ku uciesze reszty świata, bo UE traci na konkurencyjności mało co zyskując w zamian.

edit:

USA nie są Europie do niczego potrzebne. Aut nie kupujemy od dawna, elektronika z Azji, żywność lokalna. Tylko wojsko importujemy i może dzięki Trumpowi i to się skończy.

Nie importujemy z US&A tyle co kiedyś chyba dlatego, że skończyły się preferencyjne cła, nie? Teraz sprowadzenie towarów zza oceanu kosztuje rękę i nogę, co nikomu się nie opłaca.