Ja się w takiej dziwnej sytuacji muszę teraz odnaleźć, że dwugłosem z Theeckiem piszę
DaeL pisze:I jeszcze w ramach ciekawostki - rządy autorytarne najczęściej swoją władzę czerpią właśnie z używania stanów nadzwyczajnych. III Rzesza była od 1933 państwem nieustannie prolongowanego stanu wyjątkowego. Więc Kaczafi jest pierwszym na świecie dyktatorem, który się boi stanu nadzwyczajnego jak diabeł święconej wody.
Noo i aktualnie rządzący w Polsce odkryli prosty myk, że permanentny stan nadzwyczajny jest zbędny do nieprzeprowadzania wyborów. Bo wystarczy ich po prostu nie przeprowadzić. I tyle. Nie trzeba w legalny lub nie sposób wprowadzac mechanizmów prawnych służących do ograniczenia wolności i swobód obywatelskich. Można po prostu wprowadzić te ograniczenia. No super.
DaeL pisze:Last but not least - gdyby Kaczor chciał stanu wyjątkowego czy klęski żywiołowej żeby przesunąć wybory, to opozycja by krzyczała, że po co, skoro jest ustawa o przeciwdziałaniu chorobom zakaźnym, która daje wszystkie potrzebne instrumenty. I że wybory można przeprowadzić zdalnie. I że faszyzm.
Może by krzyczała, może by nie krzyczała. Zreszta to co krzyczy opozycja ma znaczenie trzeciorzędne, przynajmniej dla mnie. Skupiam się raczej na legalności działań organów państwa.
Razorblade pisze:Rzuff ma 100% racji z jednym malym "ale", jednak tylko na zasadzie "mi sie wydaje", wiec moge byc w bledzie. LLo ma racje odnosnie luki/bledu systemu. Niestety przez ustawe o epidemiach itd z 2008 powstala luka prawna, bo juz tamto prawo bylo rodzajem obchodzenia konstytucji na zasadzie "ograniczac Wam bedziemy prawa, ale bez stanu nadzwyczajnego bo sie to nie oplaca". Ale to nadal nie upowaznia do nieprzeprowadzenia wyborow "bo nie"!
Tzn masz rację. Sytuacja przez taka, a nie inna treśc ustawy o epidemiach z 2008 jest troszkę bardziej skomplikowana. Ale tylko troszkę.
Po pierwsze dyspozycje z tej ustawy zostały baardzo naciagniete w rozporządzeniach. Rozciągnięte według mnie daleko poza ich granice.
Po drugie na cały system ustrój należy patrzeć całościowo. Jeżeli stan nadzwyczajny nie pozwala na ustanowienie tak wysokich kar, kar o rygorze natychmiastowej wykonalności to wnioskować trzeba, że w państwie funkcjonującym w normalnym stanie jest to tym bardziej nielegalne.
Stan nadzwyczajny można wprowadzić tylko z określonych powodów, tylko jeżeli to jest niezbędne. Ja rozumiem te argumenty, tylko mnie nie przekonują. Nastąpił powód - klęska żywiołowa. Do walki z nią użyto (i dalej używa się) nielegalnych metod - więc niezbędne było wprowadzenie stanu nadzwyczajnego.
Ale oczywiście nie jestem zwolennikiem aktualnej władzy, mogę być uprzedzony do rozwiązań.
Theeck pisze:DaeL - no ale nikt nie wie co będzie za kilka miesięcy, po zakończeniu ew. stanu nadzwyczajnego, w związku z tym należy radzić sobie z sytuacją obecną, a nie zakładać, że skoro wirus i tak z nami zostanie, to nie przeprowadzajmy przez najbliższe 8 lat
This. Teraz rząd łamie prawo, żeby nie złamać go na jesieni? To argument naprawdę kulawy.
Theeck pisze:Nie dlatego, że być może już w lipcu będą wybory, ale że za kilka lat socjaliści od Czarzastego, albo Budki postąpią w innej sprawie tak samo, w imię wyższej konieczności i dla naszego dobra, ofc.
I so, so much this. Chociaż osobiscie powstrzymalbym się od wymieniania losowych nazwisk i rzucania socjaliści to socjalisci tamto.
Po prostu bardzo szkodliwy precedens. Nawet nie wiem czy mozna to nazwac precedensem, po prostu pokaz bezprawia.
grel3gargamel pisze:Przecież Kaczyński to taki Piłsudski na miarę naszych czasów. Obaj to gardzący parlamentaryzmem, otaczający się miernotami autokraci, których mocarstwowa retoryka zupełnie nie współgra z realiami i przegrywa w starciu z rzeczywistością.
Nawet się chyba specjalnie od tych porównań nie odżegnują.