Gra o Tron
Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Gra o Tron
Nawet jeśli wyciekł, to w zatoczce nic nie pływało jak ostatnim razem sprawdzałem.
Bitwa ma ponoć trwać dwa odcinki, więc jak na razie ostatni sezon jawi się jako jedna wielką bitwa rozpisana na 6 odcinków z prologiem, który służy za przypominajkę, i epilogiem z konieczności, bo to finał. Wyjątkowo nie spieszą się z tym sezonem. Jak wcześniej wydarzenia goniły na łeb, teraz mamy ślimacze tempo.
Bitwa ma ponoć trwać dwa odcinki, więc jak na razie ostatni sezon jawi się jako jedna wielką bitwa rozpisana na 6 odcinków z prologiem, który służy za przypominajkę, i epilogiem z konieczności, bo to finał. Wyjątkowo nie spieszą się z tym sezonem. Jak wcześniej wydarzenia goniły na łeb, teraz mamy ślimacze tempo.
Re: Gra o Tron
Mój boże, jakież to było nadęte. Michael Bay by się nie powstydził natężenia patosu i heroicznych deklamacji.
Re: Gra o Tron
Bylo. Ale pare scen sie broni. Np. pasowanie Brienne. Bylo doslowne, ale jeszcze ladne - ona nauczyla Jaime'a co znaczy byc rycerzem, on ja pasowal. Teraz oboje moga spokojnie zginac
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Gra o Tron
WTF? 1/3 sezonu już zleciało na pierdu pierdu bez ruszenia fabuły na więcej niż milimetr...
Do tego szykuje durna kalka fantasy z wielką bitwą, która oczywiście ostatecznie będzie prawie przegrana...ALE... Jon ledwo żywy ostatkiem sił w ostatnim momencie zada ostateczny cios Nocnemu Królowi, więc nocni wędrowcy rozsypią się w proch... co do ostatka Mam nadzieję, że się mylę.
Do tego szykuje durna kalka fantasy z wielką bitwą, która oczywiście ostatecznie będzie prawie przegrana...ALE... Jon ledwo żywy ostatkiem sił w ostatnim momencie zada ostateczny cios Nocnemu Królowi, więc nocni wędrowcy rozsypią się w proch... co do ostatka Mam nadzieję, że się mylę.
Re: Gra o Tron
Serial przestal byc dark, a zostal high fantasy. Jak nie nastawiasz sie na pierwotna idee ksiazkowa, o daje rade
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
Mylisz się - to nie Jon, to Sam Tarly
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
Zieww. Byle blondi zabiła Jona.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Gra o Tron
Stawiam na Jaimiego "Królobójcę" Lannistera, wtedy mielibyśmy fajne dopełnienie jego archetypu.PIOTROSLAV pisze:Mylisz się - to nie Jon, to Sam Tarly
Re: Gra o Tron
Obejrzałem jakiś materiał promocyjny. Aktor grający Varysa to zreinkarnowany Benny Hill, bez kitu...
https://i.imgur.com/VmmRjPl.jpg
https://i.imgur.com/VmmRjPl.jpg
Re: Gra o Tron
kolega mi podesłał, ale w sumie świetny komentarz apropo dzisiejszego odcinka i akcji z Nocnym Królem:
Spoiler:
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Gra o Tron
haha
Zupełnie nie tego się spodziewałem. Rzeczywiście po raz kolejny nic nie widać, a do tego jeszcze dochodzi zamieć śnieżna. Przez większość bitwy nie widać również tych żarzących się na niebiesko oczu, więc trudno rozróżnić kto jest kim. Bitwa poza szarżą Dothraki nie ma właściwie żadnego napięcia. Gdy po raz pięćdziesiąty widzę jak w ostatniej chwili ktoś przebija zombiaka, zanim ten odda ostateczny cios jakiejś naprawdę ważnej postaci (nie mówię o pobocznych, których los chyba nikogo za bardzo nie obchodził), cała akcja siada.
Zupełnie nie tego się spodziewałem. Rzeczywiście po raz kolejny nic nie widać, a do tego jeszcze dochodzi zamieć śnieżna. Przez większość bitwy nie widać również tych żarzących się na niebiesko oczu, więc trudno rozróżnić kto jest kim. Bitwa poza szarżą Dothraki nie ma właściwie żadnego napięcia. Gdy po raz pięćdziesiąty widzę jak w ostatniej chwili ktoś przebija zombiaka, zanim ten odda ostateczny cios jakiejś naprawdę ważnej postaci (nie mówię o pobocznych, których los chyba nikogo za bardzo nie obchodził), cała akcja siada.
Spoiler:
Re: Gra o Tron
pq +1
Re: Gra o Tron
i Wy się dziwicie, że nie oglądam
- Matthias[Wlkp]
- purpurowy
- Posty: 7478
- Rejestracja: 17 czerwca 2014, o 15:58
- Lokalizacja: Swarożycu! Rządź!
Re: Gra o Tron
Spoiler od PQ zacny .
Ja nie oglądam jakoś od połowy 4-tego sezonu... Całą tą historię dałoby się opowiedzieć w 10 godzin, jak Władcę Pierścieni, ale nie - musi być serial na 10 sezonów...
Ja nie oglądam jakoś od połowy 4-tego sezonu... Całą tą historię dałoby się opowiedzieć w 10 godzin, jak Władcę Pierścieni, ale nie - musi być serial na 10 sezonów...
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Gra o Tron
Do poprzedniego sezonu oglądałem dla spektaklu.
...
gdzie jest spektakl?
...
gdzie jest spektakl?
Re: Gra o Tron
Ruch podpatrzony u Jurka Bohuna, tak usiekł wszystkich Kurcewiczów.
You give up a few things, chasing a dream.
"Ty jesteś menda taka pozytywna" - colgatte
#sgk 4 life.
Old FŚGK number is 12526
MISTRZ FLEP EURO 2024
Re: Gra o Tron
Autentycznie brakowalo, zeby ten sztylet spadajac wbil sie ostrzem w stope.
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Gra o Tron
Nie wiem o co wam chodzi. O ile odcinek był mocno średni i podzielam większość zarzutów to scena z Aryą fantastycznie zrealizowana. I to jak się za pomocą czarów zmaterializowała za nim i to, że zdążył ją złapać i to, że załatwiła go trikiem, który już widzieliśmy w jej wykonaniu.
A typ był może uber-power OP, ale dostał w momencie, w którym tak naprawdę świętował wygraną i rozsmakowywał się w chwili, a nie w trakcie walki. Dał się zaskoczyć jak Tywin, tylko w mniej żenujących okolicznościach.
A typ był może uber-power OP, ale dostał w momencie, w którym tak naprawdę świętował wygraną i rozsmakowywał się w chwili, a nie w trakcie walki. Dał się zaskoczyć jak Tywin, tylko w mniej żenujących okolicznościach.
Re: Gra o Tron
Niech mi ktoś wytlumaczy po co była cała bitwa przed murami? Żeby narobić sobie strat (ipso facto żolnierza przeciwnikowi)?
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
A mi (pomimo, że sposób pokonania armii zimy był banalnie przewidywalny) się bardzo podobał ten odcinek. Najbardziej z bitewnych do tej pory. Świetna muzyka i klimat.
Nawet się zgadzam z wszystkimi waszymi zarzutami Zmarnowanie siły żywej Dothraków facepalm i w ogóle głupot dużo, ale fajnie się to oglądało
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Nawet się zgadzam z wszystkimi waszymi zarzutami Zmarnowanie siły żywej Dothraków facepalm i w ogóle głupot dużo, ale fajnie się to oglądało
Wysłane z mojego Moto G (5) Plus przy użyciu Tapatalka
Re: Gra o Tron
Pierwsze co zrobiłem, po obejrzeniu nowego odcinka Gry o Tron, to odpalenie Demotywatorów.pl w poszukiwaniu memów.
EDIT: Chociaż mimo wszystkich wymienionych wyżej głupot - świetnie to się oglądało.
EDIT: Chociaż mimo wszystkich wymienionych wyżej głupot - świetnie to się oglądało.
Re: Gra o Tron
Jakub Ćwiek na fb:
A i podziwiam was za "oglądało się świetnie". Moim zdaniem było słabo. Albo bez sensu fabularnie (szarża dothraków), albo nie było nic widać, bo zamieć i walka i to tak pokazana, że nie wiedziałem gdzie zombie, a gdzie nasi. Rozumiem, że chaos bitwy można zaakcentować, ale przez minutę, a nie pół odcinka. Przez to zupełnie umarło napięcie i oglądałem niewzruszony. Do tego "dynamika" tychże walk, szast, prast i ujęcia trwające mniej niż ćwierć sekundy. Nie wiesz kto bije, nie wiesz kogo bije, nie wiesz gdzie się znajdują, nie wiesz nawet kto jest kto, ale wow, jest rzeźnia.
A potem te dziwaczne zmiany tempa. Scena z Aryą w bibliotece była tak z czapy, że wypadła groteskowo. Uśmiałem się po pachy. Kilka momentów bardzo fajnych i ostateczny wyrok na NK ładnie zrealizowany, ale ogólnie to było naprawdę słabo i nawet nielubiana przeze mnie (z uwagi na logiczne babole) bitwa bękartów była 3x fajniej pokazana.
Mam podobne odczucia i to od dawna.Miało być wczoraj, ale jakoś nie zeszło, więc teraz w kilku słowach o Gra o tron HBO. Są spoilery.
George R.R. Martin powiedział kiedyś w wywiadzie, że siadając do "Pieśni lodu i ognia" chciał przede wszystkim napisać coś, co pozwoli mu odpocząć od rygoru telewizyjnych skryptów, form zamkniętych w obręczach czasu emisji i budżetu na epizod. W jego założeniu ta, zaplanowana pierwotnie jako trylogia, historia fantasy miała być nieekranizowalna.
W tak zwanym międzyczasie jednak dokonały się dwie rewolucje. Po pierwsze Jackson utorował drogę na ekrany wielkim widowiskom fantasy, a po drugie serial "Rzym", choć zakończony przedwcześnie, pokazał, że HBO, jeśli się zaprze, może kręcić widowiska kostiumowe na naprawdę dużą skalę. I może to robić w wersji dla dorosłych, bez oglądania się na młodszych widzów.
Mniejsza już teraz o to, co sprawiło, że akurat ta, rzekomo nierealizowalna i wciąż przecież niedokończona, historia zainteresowała filmowców. Ale gdy pojawił się pierwszy sezon, który całkiem nieźle spełnił oczekiwania fanów, a potem drugi i trzeci zdobyły produkcji rzesze mainstreamowych fanów, raz jeszcze usłyszałem anegdotę o produkcji której miało się nie dać zrealizować. Przytoczono ją, by pokazać, że wystarczyło poczekać i oto da się wszystko. I armie i zamki, olbrzymy i smoki. Wszystko jest! Wiwat, technologia!
A jednak nie. Nie dało się. I nie chodziło wcale o efekty, nie chodziło o budżety czy nagość. Siłą książek Martina było świadome łamanie trendów i przyzwyczajeń odbiorców, uderzanie w schematy i rozbijanie ich w pył, chadzanie pod prąd i budowanie zawiłej intrygi w każdym detalu, czasem kosztem tempa akcji. Za najdobitniejszy przykład niech posłuży zabicie w pierwszym tomie Neda Starka. Połowa książki, a tu ginie bohater kreowany na głównego. To był szok!
To znaczy był nim w książce, bo w serialu już nie. Byliśmy na to przygotowywani, a łeb Neda potoczył się po deskach dopiero w przedostatnim, jak się później okazało, w tym i kolejnych sezonach najmocniejszym odcinku sezonu.
A gdy serial odskoczył książkom, opowieść z wyjątkowej, szybko wskoczyła w koleiny klasycznych hollywoodzkich realizacji. I tak się to już toczy od dłuższego czasu. Są momenty lepsze i gorsze, ale widowiskowość wzięła górę nad złożonością intryg, tempo wydarzeń - w tym poruszania się armii po kontynencie - była uzależniona od czasu w odcinku i od budżetu na odcinek. Owszem, budżetu całkiem sporego but still.
Trzeci odcinek ósmego sezonu dobitniej niż wszystko, co do tej pory, pokazał, że saga "Pieśni lodu i ognia" jest taka, jak ją sobie wymyślił Martin - nieekranizowalna. To, co widzieliśmy, nie ma już bowiem niczego z ducha opowieści Martina.
Wątki chlastane jeden za drugim podług klasycznego wzorca z książek dla scenarzystów, cięte w pośpiechu, wbrew tempu znanemu z poprzednich sezonów. Bohaterowie prowadzeni niekonsekwentnie, pod dyktando widowiska, ale i timingu (Arya w bibliotece, bezużyteczny Brann) a sama bitwa, kolejna już, przygotowana bez ładu i składu, bez sensownej strategii i taktyki. Patrzyłem na ten odcinek i niemal widziałem markery zwrotów akcji na osi czasu scenariuszowej tablicy. Odmierzone skrupulatnie, bezdusznie, efekciarsko, ale i bezpiecznie. Zupełnie niemartinowo.
Szkoda, myślę sobie. I tym mocniej wskrzeszam w sobie nadzieję, że GRRM zdoła jednak skończyć tę opowieść po swojemu. I że poznam wreszcie tę historię w jej jedynym prawdziwym brzmieniu.
A i podziwiam was za "oglądało się świetnie". Moim zdaniem było słabo. Albo bez sensu fabularnie (szarża dothraków), albo nie było nic widać, bo zamieć i walka i to tak pokazana, że nie wiedziałem gdzie zombie, a gdzie nasi. Rozumiem, że chaos bitwy można zaakcentować, ale przez minutę, a nie pół odcinka. Przez to zupełnie umarło napięcie i oglądałem niewzruszony. Do tego "dynamika" tychże walk, szast, prast i ujęcia trwające mniej niż ćwierć sekundy. Nie wiesz kto bije, nie wiesz kogo bije, nie wiesz gdzie się znajdują, nie wiesz nawet kto jest kto, ale wow, jest rzeźnia.
A potem te dziwaczne zmiany tempa. Scena z Aryą w bibliotece była tak z czapy, że wypadła groteskowo. Uśmiałem się po pachy. Kilka momentów bardzo fajnych i ostateczny wyrok na NK ładnie zrealizowany, ale ogólnie to było naprawdę słabo i nawet nielubiana przeze mnie (z uwagi na logiczne babole) bitwa bękartów była 3x fajniej pokazana.
Re: Gra o Tron
Zastanawiam sie czy bylo tak ciemno by oszczedzic na efekach specjalnych, czy to wyszlo "przy okazji".
A sezkn jest tak przehajpowany, ze chyba nic mu juz nie pomoze
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
A sezkn jest tak przehajpowany, ze chyba nic mu juz nie pomoze
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Gra o Tron
ble?SithFrog pisze:Nie wiem o co wam chodzi. O ile odcinek był mocno średni i podzielam większość zarzutów to scena z Aryą fantastycznie zrealizowana. I to jak się za pomocą czarów zmaterializowała za nim i to, że zdążył ją złapać i to, że załatwiła go trikiem, który już widzieliśmy w jej wykonaniu.
Re: Gra o Tron
Ja się zgadzam z zabskim. Sama opcja z Arya na plus. Cały koncept bitwy na minus
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
Azor Ahai - by zwyciężyć Długą Noc musi zahartować miecz wbijając go w serce ukochanej.
Ostatni Bohater - by zwyciężyć Długą Noc musi przegrać bitwę i stracić wszystkich swoich towarzyszy.
Arya Stark - by zwyciężyć Długą Noc musi zostać nindżą. A Długa Noc trwa nie pokolenie, tylko parę godzin. I w sumie to nawet nie ma za dużo śniegu.
To jest znowu kazus Ostatniego Jedi i tego jak istotne jest odwrócenie tropów oraz zaskoczenie. Ja rozumiem, że można czerpać przyjemność z tego, że historia potoczy się w sposób nieprzewidywalny. Ale jak się już otrząśniemy z owej nieprzewidywalności, to warto sprawdzić, czy nie potoczyła się w sposób głupi albo pozbawiony głębszego przesłania.
Moim zdaniem - pomimo fajnych elementów odcinka (np. roli Theona) - całość była właśnie albo głupia (sam scenariusz bitwy), albo pozbawiona głębszego przesłania. Bo jeśli się nie mylę, to do tej pory wmawiano nam, że gdy przychodzi koniec świata, tracą na znaczeniu spory polityczne. Że za grzechy wojen o władzę, przychodzi zapłacić u kresu historii. Że - mówiąc wprost słowami z serialu - "gdy przyjdą po nas martwi nie będzie miało znaczenia kto siedzi na Żelaznym Tronie". A tymczasem serial przedstawia wizję odwrotną. Apokalipsa była tylko chwilowym przerywnikiem w dziejowej konfrontacji z pijaczką z południa.
I nie piszę tego jako świr książkowy, bo nauczyłem się już odróżniać książki od serialu (od czwartego sezonu jest to coraz prostsze). Ale sądzę, że powinniśmy rozliczać twórców z tego, czy podołali temu, co sami nam obiecali. W poprzednim odcinku nie miałem wątpliwości, że stawali na wysokości zadania (aczkolwiek to był inny scenarzysta - Bryan Cogman). W tym epizodzie był po prostu dramat.
Kiedy Benioff i Weiss sprzedawali koncepcję serialu HBO, zareklamowali go słowami: Sopranos i Władca Pierścieni w jednym. Niestety przerodziło się to w Modę na Sukces skrzyżowaną z Hobbitem.
Ostatni Bohater - by zwyciężyć Długą Noc musi przegrać bitwę i stracić wszystkich swoich towarzyszy.
Arya Stark - by zwyciężyć Długą Noc musi zostać nindżą. A Długa Noc trwa nie pokolenie, tylko parę godzin. I w sumie to nawet nie ma za dużo śniegu.
To jest znowu kazus Ostatniego Jedi i tego jak istotne jest odwrócenie tropów oraz zaskoczenie. Ja rozumiem, że można czerpać przyjemność z tego, że historia potoczy się w sposób nieprzewidywalny. Ale jak się już otrząśniemy z owej nieprzewidywalności, to warto sprawdzić, czy nie potoczyła się w sposób głupi albo pozbawiony głębszego przesłania.
Moim zdaniem - pomimo fajnych elementów odcinka (np. roli Theona) - całość była właśnie albo głupia (sam scenariusz bitwy), albo pozbawiona głębszego przesłania. Bo jeśli się nie mylę, to do tej pory wmawiano nam, że gdy przychodzi koniec świata, tracą na znaczeniu spory polityczne. Że za grzechy wojen o władzę, przychodzi zapłacić u kresu historii. Że - mówiąc wprost słowami z serialu - "gdy przyjdą po nas martwi nie będzie miało znaczenia kto siedzi na Żelaznym Tronie". A tymczasem serial przedstawia wizję odwrotną. Apokalipsa była tylko chwilowym przerywnikiem w dziejowej konfrontacji z pijaczką z południa.
I nie piszę tego jako świr książkowy, bo nauczyłem się już odróżniać książki od serialu (od czwartego sezonu jest to coraz prostsze). Ale sądzę, że powinniśmy rozliczać twórców z tego, czy podołali temu, co sami nam obiecali. W poprzednim odcinku nie miałem wątpliwości, że stawali na wysokości zadania (aczkolwiek to był inny scenarzysta - Bryan Cogman). W tym epizodzie był po prostu dramat.
Kiedy Benioff i Weiss sprzedawali koncepcję serialu HBO, zareklamowali go słowami: Sopranos i Władca Pierścieni w jednym. Niestety przerodziło się to w Modę na Sukces skrzyżowaną z Hobbitem.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Ale tak swoją drogą to w ogóle koncept zombie kierowanych przez inteligentnego (inteligentniejszego od najtkinga) dowódce jest ciężki. Bo to jest w sumie niepokonana armia jeżeli dobrze jej użyć. Cała idea ataku na fortece ma na celu zapewnienie sobie dróg transportowych na potem oraz nie zostawiania sobie sił przeciwnika na plecach. Zimowe zombie powinny spokojnie ominąć winterfell na strzelenie z katapulty i pójść dalej zbierając żołnierza po drodze (przemieniając wszystkich). Nie potrzebują mieć bezpiecznych tyłów, nie potrzebują bać się posiłków w razie jakiejś bitwy, bo i tak są mocarni. Własciwie ich jedyna słabość to słabe rozeznanie w terenie - tylko szefu na smoku może robić przeszpiegi (chyba ze moze wyslać na smoku ktoregos ze swoich inteligentniejszych kolegów, czemu nie) oraz brak wywiadu. Nie wiem czy Bucky i koledzy wiedzieli, że w winterfell mają broń z obsydianu (w ogole gdyby nie deux ex Melisandre to dorthraki pojechałyby z normalnymi mieczami po prostu sie zabić, nie?) nie wiem czy wiedział, że inni ewentualni wrogowie w Westeros takiej broni nie mają.
I taka bitwa miałaby sens. Zombie rozciągają szyk, "werbują" po okolicy i Jon przypuszcza atak z zaskoczenia na centrum - ginie dużo dobrych ludzi, ale Król Zimy jest odkryty, łapie strzała czy cos. Bo w sumie to zabicie Brana nie było specjalnie nagłą sprawą, nie?
I taka bitwa miałaby sens. Zombie rozciągają szyk, "werbują" po okolicy i Jon przypuszcza atak z zaskoczenia na centrum - ginie dużo dobrych ludzi, ale Król Zimy jest odkryty, łapie strzała czy cos. Bo w sumie to zabicie Brana nie było specjalnie nagłą sprawą, nie?
#sgk 4 life.
Re: Gra o Tron
ha! historia zatacza koło. nawet największy znany mi autorytet GoTa porównuje serial z MnS, co czyniłem w równoległym wątku lata temuDaeL pisze:Niestety przerodziło się to w Modę na Sukces
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Gra o Tron
OMG, ten serial bez materiału źródłowego jest tak zagubiony, jak socjalista na wykładzie z ekonomii...
Re: Gra o Tron
Dla mnie wyglada to tak, jakby producenci postanowili przekrecic hbo na kase za scenariusz, bo wiedza, ze to ich ostatni sezon i juz wiecej na tym nie zrobią.
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
Stawiajcie przed sobą większe cele. Ciężej chybić.
Re: Gra o Tron
Słabość mnie ogarnęła taka, że nie wiem co napisać. Ten odcinek był tak zły, że nóż się w kieszeni otwiera, a rower sam jeździ po piwnicy.
Re: Gra o Tron
Słabość mnie ogarnęła taka, że nie wiem co napisać. Ten odcinek był tak zły, że nóż się w kieszeni otwiera, a rower sam jeździ po piwnicy.
Re: Gra o Tron
Dodaj jeszcze 3 post bo chyba dwa nie wystarcza do opisania tego
Re: Gra o Tron
Przynajmniej wreszcie coś się dzieje.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
Ja muszę powiedzieć, ze oglądałem tylko pierwszy odcinek, ale za to zagralem z figurkowego GoT od CMON. Gra ma ogromną zaletę - jest szybka. Figurki są plastikowe, przyzwoicie odlane, kazda frakcja ma swoj kolor plastiku, wiec malować nie trzeba.
Gra zyskała tytuł gry trzeciej generacji, co w skrócie oznacza, że zasady są trywialne i zbilansowane.
Kupienie startera to koszt ok. 300 zł na osobę. Obecnie dostępne są cztery frakcje: Starkowie, Lannisterowie, Nocna Straż i Dzicy, oraz wśród jednostek najemnych są oddziały Boltonów.
Pogram więcej to napiszę coś więcej
Gra zyskała tytuł gry trzeciej generacji, co w skrócie oznacza, że zasady są trywialne i zbilansowane.
Kupienie startera to koszt ok. 300 zł na osobę. Obecnie dostępne są cztery frakcje: Starkowie, Lannisterowie, Nocna Straż i Dzicy, oraz wśród jednostek najemnych są oddziały Boltonów.
Pogram więcej to napiszę coś więcej
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001
Re: Gra o Tron
Coś sieć niedomagała, bo wysłałem raz. A nawet 3-4 razy byłoby za mało, żeby opisać tę żenadę z S08E04Yankes pisze:Dodaj jeszcze 3 post bo chyba dwa nie wystarcza do opisania tego
Re: Gra o Tron
Pamiętam i czytam regularnie. Od dwóch sezonów Analiza Daela i chrys to głównie odtrutka po każdym odcinku, bo jedna i druga wrzutka jest dwa razy bardziej błyskotliwa niż fabuła i dialogi GoT
Re: Gra o Tron
brilliant writting:
Podobnie z Dany, której zachowanie to plot builder pod finał serii, który już nikogo nie zaskoczy - przecieki sprawdzają się w 100%. LoL, to będzie jednak zanurzenie poniżej poziomu sensowności. Nawet przy cholernie niskich w moim przypadku oczekiwaniach.
Ogólnie to GoT w finale botakami stoi. I tak musiało być, ale niektóre naprawdę wyjątkowo słabe.
Spoiler:
Podobnie z Dany, której zachowanie to plot builder pod finał serii, który już nikogo nie zaskoczy - przecieki sprawdzają się w 100%. LoL,
Spoiler:
Ogólnie to GoT w finale botakami stoi. I tak musiało być, ale niektóre naprawdę wyjątkowo słabe.
A może to luksus, żyć tylko pięć lat?
since 22/4/2003
since 22/4/2003
Re: Gra o Tron
E tam, misie podobało. True, wątek z Aryją głupi. A smok jakiś taki jak 3,5 smoka naraz. No i chyba z deka nikt ni zauważył, że ten tego wypuścił. Twórcy lecą na jedno prawidło, niezbyt może błyskotliwe, ale prawdziwe. Królowie/królowe mogą rządzić głupio lub mądrze, sprawiedliwie bądź nie, ale na tronie siedzi tylko największy skurwysyn spośród wszystkich.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Gra o Tron
Słabo, słabiej. Straszne jak bardzo w dół równa ten sezon. Już nawet nie o to chodzi co się dzieje, ale jak to zrealizowano. Beznadzieja kompletna.
Najważniejsze pytanie odcinka: po ch była Dany armia jeśli wszystko była w stanie opierdolić sama? Straszono nas, że Cersei wyrównała siły, że Euron, że flota, że Złota Kompania, a tu się okazało, że Dany + smok + 10 minut i pozamiatane.
Scenarzyści bez Martina nie potrafią stworzyć nic sensownego.
Zobaczcie Jamiego. 7,5 sezonu powolnej ewolucji, przemiany, nabierania doświadczenia by stać się kimś innym i JEBS. W ostatnim odcinku wracamy do punktu wyjścia.
Nie chce mi się więcej strzępić klawiatury. Żenada.
Najważniejsze pytanie odcinka: po ch była Dany armia jeśli wszystko była w stanie opierdolić sama? Straszono nas, że Cersei wyrównała siły, że Euron, że flota, że Złota Kompania, a tu się okazało, że Dany + smok + 10 minut i pozamiatane.
Scenarzyści bez Martina nie potrafią stworzyć nic sensownego.
Zobaczcie Jamiego. 7,5 sezonu powolnej ewolucji, przemiany, nabierania doświadczenia by stać się kimś innym i JEBS. W ostatnim odcinku wracamy do punktu wyjścia.
Nie chce mi się więcej strzępić klawiatury. Żenada.
Re: Gra o TronNo i
No i Stannis wróci, będzie fajnie.
Eat your greens,
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Especially broccoli
Remember to
Say "thank you"
Re: Gra o Tron
Ale jedno Ci SithFrogu powiem. Narzekałeś na Martina, że niepotrzebnie wrzucił do książki postaci Quentyna Martella i Młodego Gryfa. Dwie długaśne podróże bez satysfakcjonującego końca (jeden ginie, drugi dopiero ląduje w Westeros). Ale z perspektywy szaleństwa Daenerys pokazanego w serialu, dopiero teraz widać rolę tych postaci. Quentyn musiał się pojawić i zginąć, żeby Westeros znienawidziło Dany (trudno to będzie wyjaśnić "wypadkiem"). Młody Gryf musi zdobyć Królewską Przystań przed Daenerys, żeby lud na serio mógł wspierać swojego cudownego uzurpatora - i zasłużyć na nienawiść Dany. Książki zostawiły szlak z okruchów sugerujący co doprowadzi do załamania smoczej królowej. Serial to usunął (tak samo jak niemal każdy kawałek kontekstu do ważnych wydarzeń), dlatego wszystko w tym sezonie wygląda na - excusez le mot - z dupy wzięte.SithFrog pisze:Nie chce mi się więcej strzępić klawiatury. Żenada.
CD-Action, RETRO i cdaction.pl
Re: Gra o Tron
Z jednej strony masz rację Dael, z drugiej serial bardzo ładnie kopiuje od Martina: 7,5 sezonu przemian Jamiego w innego, lepszego, ale też bardziej poranionego człowieka i na koniec zwrot o 180 stopni, powrót do punktu wyjścia i jebs, cegła w łeb. Taki bardzo quentynowy wątek rzekłbym
- Ptaszor
- zielony
- Posty: 1881
- Rejestracja: 4 września 2014, o 17:06
- Lokalizacja: Forum SGK dodaje mi otuchy, gdy brakuje mi jej w czasie dnia.
Re: Gra o Tron
Sceny destrukcji, rzezi, szaleństw panny Danny i zdobywania miasta były ekstra, nie oszczędzali. Cała reszta to już głębia tureckich seriali. Euron Greyjoy wyłaniający się z morskiej toni w samą porę na walkę z Jaimiem. Tyrion będący cieniem samego siebie (nie pomnę ściagania ludzi do krypt w Długiej Nocy). Przeklęta głupota Varysa, który przez 7 sezonów był o parę kroków dalej od wiele groźniejszych od Daenerys przeciwników i dał się zrobić. Nagły spadek celności skorpionów, o których pisaliście w innych postach. Arya-not so cold bitch, która na widok łez Ogara od razu rezygnuje ze swojej dłuuugo knutej zemsty nad Cersei za wszystkie wyrządzone krzywdy. Tani dramaturgia, pośpieszne zamykanie wątków (Varys!). Wow, naprawdę udało im się narobić mi smaka na książki Martina. Myślałem, że po obejrzeniu seiralu, nic mnie nie przyciągnie do lektury, skoro poznam zakończenie.
- Counterman
- Waniaaa!
- Posty: 4016
- Rejestracja: 4 maja 2014, o 19:07
Re: Gra o Tron
Poproszę o skrótowy opis jak się zakończył ten cyrk z Grą o Tron, bo nie mam serca sam oglądać.
IRON MAIDEN are KINGS
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
"Jedynym właściwym stanem serca jest radość" Terry Pratchett R.I.P.
"errare humanum est" - i nie zapominajcie o tym.
- PIOTROSLAV
- Parmezan
- Posty: 3898
- Rejestracja: 5 maja 2014, o 12:06
Re: Gra o Tron
"Po co się kłócić z drugim człowiekiem, skoro można go zabić?"
Zarejestrowany: 8/10/2001
Zarejestrowany: 8/10/2001