![Obrazek](https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_5LI2cD5hP3qDXWbOMZdnKYYS1C5tidX4,w400.jpg)
TO JUŻ DZIŚ MOI DRODZY!!
![:D :D](./images/smilies/3.gif)
Cherryy jak tam oczekiwania w najlepszej lidze?
![:D :D](./images/smilies/3.gif)
![:( :(](./images/smilies/22.gif)
Moderatorzy: boncek, Zolt, Cherryy
LM może niekoniecznie, ale grupa LE powinna być. Tylko Klafurić musi przestać się wygłupiać z 3-5-2, do którego nie ma zawodników, i wrócić do tego co działało w rundzie mistrzowskiej. Na razie jedyne, i to mikroskopijne, usprawiedliwienie to takie, że nie ma jeszcze do gry Pazdana, a do obrony kupili mu tylko Wieteskę (którego zresztą dzisiaj na trybunach posadził cholera wie po co).Sobies pisze:A ja jestem zdania, że taka Legia jest w tym momencie tak silna, że musi wejść do LM po raz kolejny. Oni mają taką pakę, że ja nie mam nic do powiedzenia: Rado-Kante-Carlitos-(śmieszny)Kucharczyk.
Wtedy jeszcze podpierałem się tym tekstem ze świetnego bloga numer10, wciąż aktualne:To jest kwestia skali i kwestia sposobu myślenia. Dla Legii mogło się opłacać wydanie 2 milionów euro na kontrakt dla Radovicia, ze względu na a)zatrzymanie praktycznie żywej legendy klubu i związane z tym budowanie nowej, atrakcyjnej dla innych zawodników relacji na linii zarząd-piłkarze; b) potencjalne sukcesy do których Radovic mógł się przyczynić; c) oddziaływanie doraźne takie jak kontrola nad sytuacją w szatni i zapobieganie destabilizacji składu; d) budowanie polityki na miarę lokalnego potentata. Można wymyślać tego więcej, ale ja po prostu sądze, że takie zarządzanie klubem przyniosłoby pozytywne efekty zarówno wizerunkowo-strategiczne, jak i - w dłuższej perspektywie - również sportowe i finansowe.
Poza sportowymi problemami polskich klubów, które bezpośrednio przekładają się na brak sukcesów na arenie międzynarodowej jest cały szereg problemów systemowych, bądź natury mentalnej, która w Ekstraklasie kiełkuje od lat początku wolnego rynku. Przede wszystkim nastawienie na krótkoterminowy zysk z wypromowania "gwiazd jednego semestru" i sprzedaży tych piłkarzy po zawyżonych (ale wciąż niskich) cenach, brak sprawnego zarządzania środkami finansowymi i szkoleniem młodzieży (kasa z transferów na wysokie kontrakty dla przepłacanych pseudogwiazdek z zagranicy dobrym przykładem), a nade wszystko - przyzwyczajenie do zastanego "stanu rzeczy" i powielanie wypracowanego przez lata modelu zaściankowej farmy - to są moim zdaniem problemy polskiej piłki, które uzasadniają ogólną bryndzę w rozgrywkach europejskich. Zamiast zmienić model zarządzania, wciąż czekamy na (notabene) romantyczny bój o Ligę Mistrzów/wiosnę w Lidze Europy w wykonaniu przeciętnych piłkarzy wzbogaconych o promujące się talenty i motywującego trenera (cazusy Wisły, Lecha, Legii), które przy sprzyjających (często dramatycznych) okolicznościach są czasem w stanie osiągnać sportowy firmament (czytaj: nie przegrać z Juventusem, jebnąć Seamenowi z wolnego, pogromić Schalke 4-1).
Takie podejście charakteryzuje stagnacja i brak realnych możliwości rozwoju. Przykład Legii, a w szczególności medialna retoryka Leśnodorskiego sugerują(sugerowały) pewien pozytywny trend w zmianie sposobu zarządzania, przesunięcie środka ciężkości w stronę zrównowazonego i konsekwentengo rozwoju i budowaniu zarówno siły marki, jak i pozycji sportowej. Świadczą o tym również niektóre decyzje personalne, jak np zatrudnienie zagranicznego szkoleniowca o rozpoznawalnym nazwisku, który - Bogu dzięki - nie okazał się taktycznym i strategicznym lewusem (jak np Bakero w Lechu).
Ale takie historie jak ta z Radoviciem pokazują, że jeszcze wiele wo(ó)dy musi upłynąć w Wiśle (przy Łazienkowskiej), aby zmiana stała się faktem.
Bierze Wiśnia. Właśnie o to chodzi, że z ostatnich 20 lat masz kilka przypadkowych wzlotów i regularne eurowpierdole rok w rok.Cherryy pisze:Widzicie, mamy tak odrębne spojrzenie na polską piłkę, że ciężko będzie nam się wzajemnie zrozumieć. Uważam, że w Ekstraklasie mamy na prawdę spory potencjał i wiele pięknych historii z ostatnich lat w Europie (Lech z Juventusem, Legia z Realem, etc.) nie bierze się z przypadku.
Mam nadzieję, że tak jak miała opykać TrnavęCherryy pisze:Oczywiście Legia przejdzie Dudelange
Ja bym tego nie napisałCherryy pisze:Oczywiście Legia przejdzie Dudelange
Cała Ekstraklasa.zodi pisze:Legia jest za cienka na półamatorów z Luksemburga, ale liderów ligi odprawia 1:3 na wyjeździe
Wszystko wskazuje na to, że w całej transakcji przejęcia Wisły Kraków chodzi o ziemie znajdujące się w sąsiedztwie stadionu. Tak wynika z ustaleń Onetu.
Adam Pietrowski, przedstawiciel inwestora, w rozmowie z Onetem przyznaje, że jeśli dojdzie do przejęcia klubu, nowi właściciele chcą wybudować w okolicy obiektu kompleks hoteli, nieruchomości, spa czy restauracji.
Szkopuł w tym, że ziemia jest w użytkowaniu wieczystym Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków, które jest właścicielem Wisła Kraków S.A. I to właśnie udziały w spółce akcyjnej ma nabyć nowy potencjalny właściciel.
- Wie pan, że oznacza to, że kupno klubu piłkarskiego nie spowoduje tego, że inwestor wraz z przejęciem klubu stanie się właścicielem ziemi - pytamy Pietrowskiego. - Aha... to nie wiedzieliśmy. To trzeba porozmawiać z panem prezydentem i wszystkiego się dowiedzieć. Nie mamy takich informacji, że TS ma tam ziemię - odpowiada. - Co zatem z planami i inwestycjami, o których mówi inwestor - dopytujemy. - Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć, bo się od pana dowiedziałem, że właścicielem jest TS - wyjaśnia Pietrowski i dodaje, że w najbliższych dniach inwestorzy przedstawią szczegóły.