Uncharted 4

[SithFrog]

No więc fanów na forum jest sporo więc i osobny temat nie zawadzi. Ja się nie mogę doczekać, mam nadzieję na powrót do formy z czasów 1 i 2. Mniej filmików więcej gry niż w 3.

Wkurzyli mnie tylko strasznie, bo ostrzyłem sobie zęby na kolekcjonerkę, a tu:

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=572E161E

499 pln, chyba kogoś mocno pogięło. Za niecałą trzykrotność można kupić nowe PS4...

[Kalten]

Fajna ta kolekcjonerka, ale cena kosmiczna. Kupię zwykłą wersję i to dopiero jak cena spadnie do około 150 zł. Jakoś bardziej niż na U4 czekam na Tomb Raidera.

[boncek]

Mam to samo, nawet się zastanawiam czy nie kupić i przejść w weekend.
Szczerze, po U3, który mnie na maksa rozczarował, i po TLOU, która to z kolei była perełką, U4 mnie totalnie nie grzeje. Za to TLOU 2, czy jakoś spinoff w tym świecie jak najbardziej.

[Jarecki]

A ja kupię U4 na 100% w dniu premiery

[Jarecki]

Weekend zapowiada się ciekawie.

http://www.benchmark.pl/aktualnosci/zap ... zieja.html

[SithFrog]

Widzieliście oceny? Czułem, że będzie dobrze, ale że aż tak?

[Kalten]

Nom, prawie same "dychy".

[Dogy]

Nawet Johnny z HappyConsoleGamer powiedział ,że najlepsza część serii

[boncek]

Nie chcę tutaj wywołać jakiejś gówno burzy, ale po trójce, która była kopią dwójki ze śniegiem zmienionym na piasek, poprzeczka nie była zbyt wysoko.

[SithFrog]

Żeby trójka była kopią dwójki to ja bym się bardzo cieszył. Dla mnie była 3x słabsza. Dwójka miała taki sam czar jak jedynka, a trójka to było: 20 minut cut-scenek, 2 minuty wspinania, strzelanina ze 150 wrogami. I to zapętlone na całą grę. A przez ilość i częstotliwość cut scenek miałem wrażenie, że w Heavy Rain było więcej interakcji ze strony gracza

[boncek]

No racja, nie chciałem po prostu być, aż tak krytyczny. Ja bym jeszcze dodał niepotrzebne wnoszenie wątków fabularnych, które nie miały w ogóle kontynuacji.

[SithFrog]

Ja bym jeszcze dodał niepotrzebne wnoszenie wątków fabularnych, które nie miały w ogóle kontynuacji.

Tak jak mówisz. U3 nie było złą grą tak ogólnie, ale po U1 i 2 to było dla mnie duże rozczarowanie. Dlatego jestem w szoku jak mówią, ze U4 jest najlepsze z serii, a nie tylko lepsze niż 3. Mam nadzieję, że nie gadają tak tylko dlatego, że 3 najbardziej utkwiło im w pamięci.

Ja się w każdym razie jaram, nie zaczynam nowych gier od tygodnia, żeby nie musieć ich przerwać 10 maja

[SithFrog]

To na razie chłopaki i dziewczyny

[Kalten]

nara


Mnie dziś koło nosa przeszło Uncharted 4. Playstation Polska na FB zrobiło konkurs w którym można było wyciągnąć z paczkomatu m.in. grę. Paczkomat 5 minut piechotą od mojej roboty, byłem bardzo szybko i oczywiście musiałem wpisać nie ten kod co potrzeba Kiedy ogarnąłem prawidłowy i przyszedłem drugi raz było już pozamiatane

[SithFrog]

Ta, nara Na dzień dobry do pobrania patch 5 GB

A z tym konkursem to nie do końca tak. W większości paczek były koszulki i gadżety. Gry były chyba w ilości 5 sztuk na całą Polskę.

[Kalten]

Może w "moim" paczkomacie była akurat gra?

[SithFrog]

Dobra, pograłem niecałe 3 h.

Po pierwsze - gra wygląda obłędnie. Jestem zachwycony widokami, postaciami, animacją, twarzami i wszystkim co widać na ekrnaie.

Po drugie - wrócił stary dobry Nate, fabuła zaczyna się naprawdę nieźle choć mam wrażenie (póki co), że to będzie najmroczniejsza odsłona.

Po trzecie - to może być ostatnia część, bo jest tu mnóstwo odniesień do poprzednich. Odniesień niewymuszonych i naprawdę działających na emocje. Jeden motyw mnie po prostu zastrzelił i wiąże się z nostalgią, ale sięgającą dalej w czasie niż pierwsze Uncharted

Po czwarte - na razie balans przerywniki/rozgrywka niebezpiecznie przypomina trójkę. Mam wrażenie, że z niecałych 3 h przed ekranem grania było na godzinę, może ciut więcej. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej pod tym względem.

Aha, i jest tu Photo Mode jak w Gran Turismo z milionem opcji

[Zolt]

niecałe 3h i ciągle jeszcze gra, czyli dłuższa niż ostatnia

[SithFrog]

Trójka była krótka? W sumie to w ogóle jej nie pamiętam.

[Zolt]

zajmowała max jakieś 10-12h chyba

[snt]

Aż szkoda, że rozdziały tak szybko lecą.

[SithFrog]

zajmowała max jakieś 10-12h chyba

No czyli nie 3h tylko mniej więcej średnia unchartedowa.

[SithFrog]

Kurcze. Mam problem. Nie wiem czy to wina hura-optymistycznych recenzji czy moich oczekiwa, ale jestem na 9 rozdziale, gram ju 7 h i co mi się nie klei. Bardzo mocno pachnie mi to trójką. Sporo przerywników filmowych, mało grania, sekcje wspinaczkowe to droga po sznurku bez możliwości pomyłki i na koniec ulubiona kwestia boncka - znów kładziemy pokotem przeciwników w ilościach hurtowych. Nie wiem czy to kwestia zawyżonych oczekiwań czy może tego, że od ostatniego fajnego Uncharted (czyli 2) grałem też w inne gry i wiele z nich podniosło poprzeczkę grywalnością i interakcją ze światem (Wiedźmin 3) albo dramaturgią i zaangażowaniem emocjonalnym (The Last of Us). Gram dalej, ale przyznam szczerze, że nie siadam do konsoli dzień w dzień napalony jak szczerbaty na suchara. Póki co odczuwam lekki zawód.

[SithFrog]

Do 13 rozdziału na poziomie Crushing U4 jest mniej więcej takie trudne: naciśnij X/trójkąt by wygrać.

W 13 rozdziale jest sekcja gdzie nie da się iść w stylu Rambo, bo za dużo ich, a jak robisz stealth to każda nieudana próba cofa na początek i właśnie wyłączyłem PS4 po 4 takich próbach. Straciłem średnio 20-25 na każdą, a mam wrażenie, że nie jestem nawet w połowie. Masakra jakaś. Wcześniej nawet w momentach teoretycznie trudnych (a niespecjalnie jak się okazało) był czekpoint co jakieś powiedzmy 5-10 minut, a tutaj się napocisz i chuja z tego masz, bo dziwnie działająca mechanika (tak tak, Ty chcesz na przeciwległą krawędź, a Drake wskoczy wyżej, prosto pod lufy) potrafi rozpierdolić każde podejście.

Chyba się starzeję.

[Jarecki]

Sith miałem to samo w 13 misji, na szczęście po kilku próbach udało się

[SithFrog]

Jestem już chyba pod koniec i nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żebym zmienił zdanie. Może miałem za duże oczekiwania, albo nie wiem co.

Najbardziej przehypowana gra w historii. Nie pamiętam kiedy się tak zawiodłem na jakiejś produkcji.

[Dogy]

Sith z całym szacunkiem, ale z tego co czytam, to wychodzi na to ,że po grze z serii Uncharted spodziewałeś się innej gry niż... Uncharted?

[boncek]

Wczoraj zacząłem i w sumie na razie to tak średnio mi się podoba. Tzn. fajnie się ogląda, ale już samo granie jest takie se. Gra jest do bólu liniowa i przez to niekonsekwentna (raz mogę robić uniki w walce, potem znów nie, bo muszę ją przegrać, żeby filmik zaskoczył) strzelanie jest nudne, sterowanie strasznie toporne (mam wrażenie, że Drake porusza się w jakimś miodzie, albo czymś takim.). Sam nie wiem. Doszedłem do Szkocji, zaatakowało mnie kolejne stado przeciwników i.. stwierdziłem, że nie chce mi się dalej grać i wyłączyłem pleja. Może to dlatego Grałem stosunkowo niedawno w Rise of the Tomb Raider i tam wszystko siedziało gameplayowo, chociaż fabularnie w ogóle mnie gra nie grzała. Grałem też w MGS, gdzie jest świetne sterowanie. Tutaj mam problem w drugą stronę - ogląda się świetnie, gra jest bardzo ładna, ale jak już przejmuję kontrolę to właśnie tej kontroli nie czuję za bardzo. Nawet Kaśka wczoraj oglądając jak gram zapytała mnie czy ja w ogóle coś robię, czy gra sama się przechodzi bo tak to trochę wygląda.

[SithFrog]

Sith z całym szacunkiem, ale z tego co czytam, to wychodzi na to ,że po grze z serii Uncharted spodziewałeś się innej gry niż... Uncharted?

I tak i nie. Po prostu pierwsze Uncharted wyszło 9 lat temu i inne gry trochę mnie rozpieściły, a jak porównasz U4 do U to... jest ładniej i jest inna historia i... nic się nie zmieniło? Nawet atakowana (skądinąd słusznie) seria o Asasynach chociaż dodaje nowe bajery i próbuje urozmaicać rozgrywkę. A tu mamy dokładnie to samo tylko ładniej. Pewnie się postarzałem i inne gry, takie jak Last of us mnie rozpieściły. Sam nie wiem.

Zresztą zobacz bonckowy post, zgadzam się z każdym jego zdaniem w 100%. Filmiki jeszcze mogę oglądać, bo jestem ciekaw jak się skończy, ale granie jest beznadziejne. Jedna ścieżka, praktycznie nie masz szans się pomylić. Wciskaj X aż dojdziesz do kolejnego filmiku, strzelaniny albo zagadki.

Dodatkowo tak jak lubię wyzwania tak Crushing poszedł po linii najmniejszego oporu i na tym poziomie gra zwyczajnie oszukuje. Przeciwnicy spawnują się za plecami znikąd i rzucają granaty tak, że spadają na krawędź, na którą nie mogłyby fizycznie trafić.

Generalnie świat gier mocno ewoluował (Tomb Rider), a Uncharted nie zmieniło się ani na jotę.

[Piccolo]

A ja oglądam Let'sPlay Jessiego Coxa i jest to mój pierwszy kontakt z Uncharted w ogóle (i pewnie jedyny, raczej nie przewiduję posiadania PS3 i ogrania kiedykolwiek poprzednich części). Muszę przyznać, że rozumiem teraz popularność serii.
To taki Indiana Jones ale rozciągnięty na kilkanaście godzin konsolowej rozgrywki .

[Kalten]

Na PS4 jest remaster trzech pierwszych części więc masz szansę zagrać

[Piccolo]

PS4 też, póki co, nie zamierzam kupować. Nie posiadam telewizora, mam monitor 21 cali, dobry do PC, niekoniecznie wybitnie dobry do konsoli. Do tego aktualnie planuję dalej rozwijać PC i kupować mu nowa grafikę i procka .
Dlatego nie mam oporów przed oglądaniem Let'sPlaya. Generalnie nie oglądam takich rzeczy jeżeli przewiduję, że kiedyś w grę zagram, w tym przypadku szanse na to są prawie zerowe.

[Dogy]

Picc - na codzień gram na ps4 podpiętej do monitora 21cali i daje radę .
Sith - rozumiem twoje podejście, ale z drugiej strony ja grając w Uncharted oczekuje Uncharted i nic więcej, z takim nastawieniem splatynowałemo statnio jedynkę na PS4 i bawiłem sie świetnie. W czwórkę póki co nie zagram pewnie, chociaż jakby ktoś z was sprzedawał/chciał pozyczyć to dajcie znać .

[SithFrog]

Dogy: jasna sprawa, ale gry ewoluują, a Uncharted stoi w miejscu. A nawet się cofa, bo pamiętam czasy, że żyroskop był używany czy choćby granat można było odrzucić.

W sumie to właśnie mój problem. Jedynkę i dwójkę wspominam jako absolutny TOP gier na PS3, ale chyba nie chcę do nich wracać, żeby się nie zawieść.

[Piccolo]

Cox doszedł do pierwszych etapów skradankowych i muszę przyznać, że te potraktowane są tutaj trochę komicznie.
Ja wiem, że to nie jest Thief ale kurde...
Wskaźnik wykrycia rośnie tak wolno, że można zatańczyć na oczach strażnika/najemnika i ten się nie połapie.
Jak jesteś w wysokiej trawie to jesteś, urwa, w wysokiej trawie i nie zobaczy cię nikt, nawet jeśli stoi wyżej i ma świetny widok na wszystko poniżej... włącznie z trawą...
Sam jest Uber Ninją do poziomu, że może przebiec komuś dosłownie przed twarzą a ten i tak nie zareaguje... must be wind or something...
Nie wiem czy tak to wyglądało w poprzednich częściach ale tutaj jest po prostu dosyć zabawne .

[SithFrog]

Przed twarzą? Mi Sam ki8lka razy wszedł w kolizję z postacią obcego żołnierza i tamten nic nie zauważył

Jakby grał na Crushing (najwyższy poziom trudności) to nie ma żadnego wskaźnika wykrycia i 100 razy szybciej reagują, ale problem z sojusznikami skaczącymi im po głowie pozostaje.

[Piccolo]

Na poziomie grywalności to jest dobre bo niweluje frustracje, że Ty robiłeś wszystko dobrze ale SI się postanowiło wpieprzyć na przeciwnika, chociaż uważam, że lepszym rozwiązaniem by było po prostu usunięcie Sama z terenu do póki jesteś w trybie skradania. Fajne jest jednak, z drugiej strony, że on też potrafi załatwiać przeciwników po cichu i wygląda to fajnie jeśli nie zauważysz, że po drodze po 5 innych przeciwnikach się przebiegł .

[SithFrog]

chociaż uważam, że lepszym rozwiązaniem by było po prostu usunięcie Sama z terenu do póki jesteś w trybie skradania

No kurwa!

Jest jeszcze lepsza sekwencja gdzie skradasz się, a wokół biegają Sam i Sully. Tam jest dopiero zabawnie.

[boncek]

Gram, gram i gram. Jestem gdzieś pod koniec chyba. Strasznie ciężko mi ocenić U4. Z jednej strony gra jest przepiękna! Naprawdę! Grałem w nowego Tomb Raidera na PC, na ultra, w wyższej rozdzielczości, wrzucałem tutaj zresztą screeny, ale do U4 się nie umywa. Tam jest dużo smaczków, tutaj ta gra jest jednym wielkim smaczkiem z okresowymi opadami szczeny i zastanawianiem się jak oni to osiągnęli na tej konfiguracji. Animacje, mokap, ilość szczegółów jakie są dosłownie wszędzie! Każdy kamyczek sprawia wrażenie rzeźbionego osobno. Ostatni raz takie odczucia miałem przy... The Last of Us, a wcześniej przy Uncharted 2. Zresztą do TLOU gra jest miejscami bardzo podobna. Na bank to ten sam silnik tylko mocno podrasowany. Zastanawiam się nawet czy jakieś assety nie są wykorzystane ponownie, bo niektóre miejscówki budzą skojarzenia z TLOU.

Z drugiej strony jest gameplay. Strasznie liniowy przez co dość nudny (nie licząc zagadek, choć i te nie sprawiły mi żadnego problemu). Nawet kiedy gra daje nam swobodę jest ona pozorna - z zamkniętymi oczami można dojść do celu (świetnym przykładem jest poszukiwanie "strzałek", w zasadzie nie wiem po co to było). Sporo tutaj mechanik z nowych Tomb Raiderów, ale zawsze są jakoś ograniczone. Bardzo fajna linka wykorzystywana jest sporadycznie, niby-czekan też zaimplementowano tak jakby do końca nie wiedzieli czy ona ma być czy nie.

Jest też strzelanie. Duuuużo strzelania. Mam już chyba 470 osób na koncie. Zabijamy z zimną krwią, granatami, z bliska. To oczywiście nie przeszkadza Nate'owi być klawym kolesiem w przerywnikach, który przecież nie zabija z zimną krwią. Najlepszy jest motyw, kiedy w pewnym momencie gry prowadzimy dość ciężką rozmowę z drugą osobą przerywaną właśnie pojedynkami z kolejnymi falami przeciwników. Zupełnie jakby część fabularna nie bardzo była powiązana z częścią gameplayową. Stealth jest identyczny jak w Assassin's Creed 4/Tomb Raider, czyli kępy wysokiej trawy, w której nasz bohater jest niewidoczny dla przeciwnika.

Póki co gry nie skończyłem, ale nie ukrywam, że nie mogę się doczekać jak wrócę i odpalę U4, żeby zobaczyć co tam dalej w fabule. Tyle tylko, że tutaj właśnie tak to wygląda - gram nie dla grania tylko oglądania. Ten sam problem miałem z U3. Zupełnie inne odczucia miałem przy nowym Tomb Raiderze - tam znów gameplay is king, a fabuła w sumie mnie w ogóle nie grzała.

[SithFrog]

http://fsgk.pl/forum/viewtopic.php?p=73783#p73783