LLothar pisze:Jaki, realistycznie, inny cel moga miec takie zamachy? ISIS to chuje, ale nie sa idiotami.
Bardzo różny, w zależności od odłamu religii, strategii politycznej, rywalizacji z innymi grupami. Mamy uproszczony obraz starcia radykalnego islamu z Zachodem, i często nie odczytujemy masy subtelności. Przykładowo - przez kilka ostatnich dziesięcioleci większa część islamskiego terroryzmu koncentrowała się na sprawie Izraela i Palestyny. A tymczasem dla Osamy ibn Ladena Palestyna to była kwestia trzeciorzędna, działające tam ugrupowania stanowiły dla niego konkurencję, i bardziej myślał o Kaszmirze czy Filipinach.
I tak samo jest też z oczekiwaną przez ISIS reakcją na zamachy. Jaki cel chcą osiągnąć? Regularne zamieszki? Ale to zaszkodziłoby dalszej migracji ludności z Bliskiego Wschodu do Europy (co może, ale nie musi być celem ISIS), a przede wszystkim dałoby rządom mandat do infiltracji meczetów. Więc może chodzi o presję polityczną na rządy (tak kiedyś działała al-Kaida)? A może chodzi o jeszcze coś innego? Może zamachy są tylko elementami PR-u, służącymi do zaciągania ludzi, aby walczyli w Syrii i Iraku?
Ja tego nie wiem, ale wydaje mi się, że to jest daleko bardziej skomplikowane niż "ołołoło chcą nas zabić" albo "ołołoło chcą żebyśmy my ich zabijali, nie dajmy się nienawiści".