FSGK.PL

Ja polecam brytyjski serial "Peep Show". Ciekawie nagrywany, zabawny:)

Kilka lat temu obejrzałem odcinek TABU, potem jakoś przerwałem i teraz zabrałem za niego ponownie... Przepiękny serial! Brudny, ubłocony, rynsztokowy... ale piękny! Ujęcia jak z obrazów! A kostiumy... te cylindry i inne fikuśnie przybrane kapelusze.... No i Hardy, momentami pomrukujący lepiej niż Cavill (w ogóle Hardy byłby niezłym Geraltem imho). Wielka szkoda, że nic nie wyszło z planowanego 2. sezonu - oglądałbym!

No i ten Londyn nad Tamizą. Te wszystkie mordy statystów. Uwielbiam brytyjskie seriale kostiumowe.

Taboo dostanie przecież drugi sezon. Knight był zajęty kończeniem "Peaky Blinders", a i Tom Hardy nie narzeka na brak roboty, ale z zapowiedzi wynika, że Taboo 2 jak najbardziej powstanie. Mi pasowałby jeden sezon z porządnym finałem, bo ten trochę tak pod sezon drugi, ale cóż poradzić, takie prawidła telewizji.

Pierścienie Władzy są super. Nie wiem czego się ludzie czepiają?

Ptaszor pisze:Taboo dostanie przecież drugi sezon. Knight był zajęty kończeniem "Peaky Blinders", a i Tom Hardy nie narzeka na brak roboty, ale z zapowiedzi wynika, że Taboo 2 jak najbardziej powstanie.

Tak ? To ekstra! Bo miał być już dawno temu, a jakoś wydawało mi się, że temat umarł.

Ptaszor pisze: Pierścienie Władzy są super. Nie wiem czego się ludzie czepiają?

dla mnie jednak coraz bardziej wiedźminem zalatuje. klimat się zgadza, ale jeden fajny wątek na trzy to przy tym potencjale wygląda... no, średnio. ale z oceną wstrzymuje się do końca.
wątek galadrieli jest nudny jak flaki, a bohaterka słabo napisana i aktorka słabo przekonująca.

Pquelim pisze:

Ptaszor pisze: Pierścienie Władzy są super. Nie wiem czego się ludzie czepiają?

dla mnie jednak coraz bardziej wiedźminem zalatuje. klimat się zgadza, ale jeden fajny wątek na trzy to przy tym potencjale wygląda... no, średnio. ale z oceną wstrzymuje się do końca.
wątek galadrieli jest nudny jak flaki, a bohaterka słabo napisana i aktorka słabo przekonująca.

Dla mnie tak samo. Jest spoko, ale tylko tyle póki co. Liczę na jakiś duży finał, bo inaczej bez większych emocji tyle milionów dolarów się rozejdzie...

Wysłane z mojego AC2003 przy użyciu Tapatalka

Serial nie jest idealny, raczej solidny niż wybitny. Jest kilka rzeczy, do których mógłbym się przyczepić, ale mnie chodzi bardziej o odbiór ogółu. Ludzie są jednak głupie. Dla mnie solidne 7/10, może nawet 8, zależy od finału, dlatego nie rozumiem skąd tak niskie oceny w necie [patrz: załącznik].

Ja w ogóle nie czuję tego, że Elfy różnią się od ludzi. U krasnoludów widać, że to inna rasa, natomiast Galadriela zachowuje się jak zbuntowana nastolatka, jakby u Elrdona nie podkreślali ciągle, że nie zmienił się od iluś lat to też bym tego nie wyczuł. Wizualnie też mi nie do końca pasują.

Największy problem mam z tym, że generalnie niespecjalnie obchodzą mnie losy bohaterów. Tragicznie nie jest, bo generalnie serial jest dobrze i ładnie zrobiony (chociaż z wpadkami jak warg i scenami cokolwiek śmiesznymi jak Galadriela na koniu). Takie 6/10

Szczerze? Po 4 odcinkach to ja nie widze powodów dla oceny większej niż 5/10. Spoko, zapomniałem o Tolkienie już. To tylko Władca Pierścieni z nazwy, trudno. W sumie to podobnie trzeba było podchodzić do ostatnich filmów Star Wars Była jakaś Leia, Luke czy Lando.

Dla mnie jest źle. A dawanie wysokich ocen za sam rozmach, widoki, CGI i realizację jest dość przewrotne, biorąc pod uwagę historię którą chcą opowiedzieć.
W końcu chodziło o to, że Sauron złudnym pięknem oszukał Elfów, Ludzi i Kransoludy. Później w swojej przewrotności, próbował skorumpować cały świat i nagiać do swojej woli. Hmm...

Tak czy inaczej, historia jest słaba, aktorstwo co najwyżej średnie (na pewno nie dzięki Galadrieli), a postacie nie przekonują niczym. Scenariusz jest straszny, a dziur logicznych ogrom. Dialogi i sceny pisał chyba jakiś nastolatek z przerośniętym ego. Tak to czasami wygląda, strasznie infantylnie. I to silenie się na alegorie, zwłaszcza w 4 odcinku (Pharmazon w tłumie).
Jeszcze mimowolnie dodają cytaty i nawiązania do trylogii Jacksona "I will cut it" Arondira albo Galadriela mówiąca o Sau...Halbrandzie, cytująca słowo w słowo to co mówil Elrond o ludziach w Drużynie Pierścienia. Jak na 100mln na odcinek to w ogóle błędów jest co nie miara. Jak ta drużyna Galadrieli w jaskinii, w pierwszym odcinku.
Elfy? Tylko Arondir i Elrond jakoś wyglądają. Ten drugi w zasadzie musiał mnie przekonać, bo tylko jego historia i Durina jest na plus obecnie
Boje się co obejrzę dzisiaj w piątym.
Komedią dla mnie jest dawanie takich samych ocen Pierścieniom i Rodowi Smoka.

https://www.forbes.com/sites/erikkain/2 ... 94c00e18a0
Tutaj ciekawy artykuł.
Nad tym serial znęcał się już Entartaiment Weekly. Ten sam, który udzielił im platformy do promocji
"Nie wszystko złoto co się świeci"

Welp... Generalnie, tak jak ktoś tu już napisał, tego władcę ogląda się trochę jak przygody ze świata d&d. Taki byłby władca pierścieni gdyby napisał go Amerykanin w xxi wieku.

Ale i tak bardziej czekam na nowe odcinki landlorda pierścieni niż na nowe odcinki klanu smoka. Smok jest imho ziew, taka powtórka z rozrywki.

+1 Thim

"Pierścienie..." to takie epickie fantasy, którego trochę mi jednak brakowało i to właśnie otrzymałem. W takiej konwencji nie przeszkadza, że postaci mówią Szekspirem, wykonują teatralne gesty, stawki są wysokie, a fabuła pełna zwrotów akcji i często zapędza się w kozi róg, z którego wychodzi w efekciarski lub niezbyt wyrafinowany sposób.

BTW, niebezpiecznie odwoływać się do Tolkiena, jak ten typ z Forbes'a. Właśnie skończyłem czytać "Silmarillion" i o ile darzę go specjalnym uczuciem, to nie sądzę, by mógł stanowić kanwę dobrej dramaturgicznie opowieści. Co chwilę, jak w greckich mitach, ktoś tam zamiera w postaci, traci pamięć, albo jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamraża Morgotha, żeby ukraść mu Silmaril z korony. Także tego... nie jest to intryga rodem z "Gry o tron" i "Rodu smoka". I dobrze, że nie jest!

Ok, tylko czy to musi udawać Władcę Pierścieni i Tolkiena?

Amazon pomimo braku praw, miał wszelkie pole do popisu, by zrobić dobry serial oparty na Tolkienie. Wystarczyłaby jedna rzecz - trochę szacunku jak u Jacksona. Niestety ego tych gości uznało, że mogą napisać lepszą Władce Pierścieni od jego autora. I lepszą Galadrielę (nie mogę jej znieść), lepsze hobbity, czarodziejów, Saurona itd itp.

Musiałem przerwać 5 odcinek po 20 minutach, wrócę do niego później. Ale szczerze? Nie mam ochoty.
Wytrwam do końca sezonu, bo jak na dobrego hejtera/trolla/rasistę przystało, trzeba obejrzeć do końca

No, serial jest oparty na Tolkienie. Jest Sauron, są pierścienie. Elfy, krasnoludy itd. - D&D też jest oparte na Tolkienie. Generalnie każde generyczne fantasy jest oparte na Tolkienie. Jackson wypolerował pierścienie Władcy, ale w Hobbicie już zapalił zioło i popłynął z własnymi dodatkami.

ThimGrim pisze:Generalnie każde generyczne fantasy jest oparte na Tolkienie.

Być może dlatego to nie jest mój ulubiony gatunek Do czasów Martina, poza pojedynczym Wiedźminem, nie czytałem za wiele. Harry Potter się chyba nie liczy?
A i tak w sumie każdy z tych cyklów kończył się bólem, głównie z powodu ekranizacji. Może taka kolej rzeczy?

Nie znam świata Cyberpunka, to nie do końca moje klimaty.
Nie przepadam za anime.
Cyberpunk: Edgerunners jednak wszedł mi bardzo dobrze. Człowiek który nie ma pojęcia o uniwersum ani nie grał w grę (jak ja), będzie w stanie ogarnąć co się tam dzieje. A dzieje się dużo i szybko, historia też jest całkiem spoko. I polecam to obejrzeć prędzej niż później, żeby nie popsuć sobie seansu złapanymi spojlerami.

To rzekłszy, zainstalowałam sobie grę i nie czuję się w niej zagubiona. Czyli jest chyba dobrze.

No dobra, w najnowszym odcinku oprócz dramatycznych dialogów i plot twistow rodem z Poczytaj mi mamo doszły też śmieszne cgi i szkolne błędy montażowe których nie popełniają nawet studenci dziennikarstwa po pierwszych zajęciach w studio. Już nawet mi się nie chce tego oglądać, ale mam dobra bekę w niektórych momentach (nobody walks alone xD) no i zastanawiam się czy sauron i Gandalf nie zalicza nieoczekiwanej zamiany miejsc, ale to chyba było by zbyt błyskotliwe na tą ekipę.
No wyczerpała się moja cierpliwość i nadzieja, która jest wielka nawet jeśli jest płonna (sic!).
walka Gandalfa z wilkami i zachowanie Nori z ekipą to jest po prostu poziom zf skurcz, tyle że tamci robili to celowo i za 56 złotych. Tutaj są wydane setki milionów na projekt który w normalnym biznesie mediowym zostałby spuszczony w kiblu. Szkoda, ale po starwarsach to wygląda na kolejny przepompowana projekt od molocha który realizację powierzył chalturnikom.
A miałem nadzieję po niezłym otwarciu, ale cóż - gasla z każdym odcinkiem. Serial jest po prostu przeciętny, nierowny, w ogóle nieprzemyślany i koszmarnie napisany. Klimat to nie wszystko i nawet z kilkoma dobrymi momentami, które zapewne jeszcze się trafia, to jednak jest po prostu rozczarowanie.

https://www.forbes.com/sites/erikkain/2 ... 0a7c1f2baf
Tutaj gościu fajnie to napisał. Jakby wyglądała Trylogia w tych rękach.

Powinieneś wytrwać tak długo jak niektóre media ci każą Już zaraz, już tuż tuż. Już będzie wielka przemiana Galadrieli. Ocenimy dopiero po 30 odcinku, bo teraz nie wolno. Będzie dobrze, wytrzymajcie jeszcze chwilę. Zostaną tylko papugi i ci co wyjątkowo są podatni na przewrotność Sauronów dzisiejszych czasów. Ale fakty już ustalano
Serial 7 albo 8/10.
Jak nic kurde. Piękny, arcydzieło kinematografii.


Na chwilę na poważnie, choć nie ma sensu już tego show tak traktować. Poza oczywistościami, największym błędem jest tempo akcji. Zamiast zrobić jak w LOTR, czyli zaczynamy powoli od Gandalfa i Froda, potem zbieramy po kolei kolejnych i wszystkie wątki się łącza, to oni zrobili kilka różnych, każdy w tempie ślimaka, z nieprzekonującymi postaciami i ich historiami które nikogo nie ruszają. Tylko dzięki chemii pomiędzy Durinem i Elrondem da się lubić jeden wątek.
Guyladriela w już w 4 odcinku miała wypływać z Numenoru, a przez cały 5 oni wciąż dyskutują czy jednak wypływać czy nie! Fake drama z Saur...znaczy Halbrandem. Normalnie jak Jon Snow "I don't want it".
I ciekawi mnie jak niby zmieścili tyle wojska na 3 statkach i tyle koni. Bo w kolejnym odcinku będzie szarża pod dowództwem cudownej Galadrieli.

A tej kasy nie widać. W każdym odcinku są rażące błędy. Najpierw w jaskini trolla zmienia się co chwile liczebność ekipy, a w ostatnim odcinku w tłumie pod wieżą były co kilka metrow te same twarze. Chodzi o moment gdy ta Pani przemawia do tłumu. Amatorszczyzna.
https://pbs.twimg.com/media/FdcvAT1XkAA ... =4096x4096
Na miejscu Bezosa to bym w cholerę pozwalniał wszystkich tych ludzi i spróbował zrobić nowe otwarcie od 2 sezonu. Zatrudnić z powrotem Shippey'a, prawdziwych scenarzystów i może uratuje to jakoś ten twór. Tylko czy ktoś będzie to jeszcze oglądać?


Tekst Durina do Elronda to złoto.
“Give me the meat, and give it to me raw!”

Scenariusz i dialogi tego serialu to wybitna praca, którą będziemy podziwiać przez wieki.
“Morze ma zawsze rację”
“Łodź zna sekret”
“Nie widziałeś tego co ja”
“Nie wiem co tam jest, więc muszę tam iść”
“Mam w sobie nawałnice” – dziwi kogoś, że powstały żarty i przeróbki z reklamami na zaparcia?
“Elf najpierw zrobi kupę zanim coś zdradzi”

Przyznaję, że mój entuzjazm nieco osłabł, gdy twórcy uchylili rąbka tajemnic. Wciąż jednak sądzę, że wizualna strona i rozmach w pewnym stopniu rekompensują niedomagania scenariusza, więc jak najbardziej obejrzę do końca. Nie hejtowałbym jednak "Pierścieni..." za względu na te drobne błędy lub tempo, bo ani jedno, ani drugie nie przeszkadzało w oglądaniu.

Odchodząc od "Pierścieni Władzy", choć może niezbyt daleko, bo to wciąż fantasy, obejrzałem 6 dostępnych odcinków "Rodu smoka" i również mam mieszane uczucia. Intrygi pałacowe są osią tego serialu, więc jeśli ktoś od zawsze chciał w "Grze o Tron" więcej dworskich przepychanek, otrzyma wymarzony serial. Dla mnie uleciał wątek przygodowy i bez niego mam trochę wrażenie, że oglądam raczej "Modę na sukces", albo to tureckie "Wspaniałe stulecie". Fakt, że bez porównania lepiej napisane, z piękniejszymi dekoracjami, smokami i dopracowanymi lokacjami, ale jednak nie potrafię powstrzymać, by na końcu każdego odcinka nie nucić:
https://www.youtube.com/watch?v=jh4hqb0SWzk


Na pocieszenie, z tej dużej, jesiennej ramówki, na którą latami wszyscy czekali, może chociaż "Andor" okaże się czarnym koniem? Nie wiem? Zobaczymy? Pewnie nie?

To zabawne, bo skojarzenia z Modą na Sukces miałem jak Celebrimbor przemawiał do Elronda. Miałem jakiś dziwny flashback z dzieciństwa gdy oglądałem rozmowy w tym serialu. Może przez fryzury i poziom aktorstwa. "Stary" elf jest tak groteskowy jak klan Forresterów.

Co do Rodu Smoka, to 6 odcinek też mnie trochę rozczarował. Tu również pojawił się problem tempa. Niby przeskok o 10 lat, a jakby wszystko spowolniło i trzeba od nowa się bawić w poznawanie postaci. Powinni to zrobić lepiej. Oby od kolejnego odcinka to ruszyło, bo pomimo że jest o wiele lepszym serialem od konkurencji, to bez satysfakcjonującego finału niewiele ludzi będzie czekać na kolejny sezon. A jest z czego zrobić potężne bum.

Star Warsów nie ruszę żadnych dopóki, bo zakończeniu sezonu danego serialu nie usłyszę w miarę jednogłośnych oklasków. Nie chcę tracić czasu i psuć sobie dobrych wspomnień po ostatnim sezonie Wojen Klonów. Ewentualnie nowego Mandaloriana zobaczę, bo tu już obejrzane 2 sezony

Oglądam te smoki i też dla mnie wieje nudą już. Były fajne momenty w tych odcinkach, ale jesteśmy na 6-tym i akcja zamiast podchodzić do kulminacji wraca do podstaw.... No wieje nudą, gdzie smoki, gdzie walki, gdzie wojna i krew. Następny jeszcze zacznę oglądać z żoną, ale jak będzie się ciągnał to idę pograć i niech mnie żona woła jak będzie w końcu akcja.

W sumie jak włączyliśmy 6-ty to jak po pół godziny też poszedłem coś tam robić w kuchni i tylko słuchałem

No, sorry. 6 odcinek pierścieni d&d pozamiatał.

Liczba szczęśliwych zbiegów okoliczności właśnie przekroczyła mój dopuszczalny limit. Broniłem scenariusza w imię widowiskowości, ale chyba przestanę.

Obejrzałem ten netfliksowy Cyberpunk i kurde, dobre! Fabuła miała prawie wszystko czego można się spodziewać po gatunku i nie była do bólu przewidywalna. Animacja na dobrym poziomie. Fajnie, że kilka razy leciała polska muzyka w tle

Gul- co to za trylogia San Francisco, moje google milczy?

Zolt: Trylogia Mostu a.k.a. Trylogia San Francisco Williama Gibsona:
Światła wirtualne
Idoru
Wszystkie jutra

Imho zauważalnie słabsze od Trylogii Ciągu. Która imho była średnia i nie zapadała w pamięć. Gibson jest przeciętny, ma fajny klimat ale nie umie budować postaci ani pisać rozbudowanych form. I dialogi ma kiepskie. Na set do serialu to może i nawet niegłupie te jego pomysły były.

Ok dokończyłem oglądanie Cyberpunka, dobre było. Spokojnie można oglądać. Ja miałem skojarzenia mocniej z klimatem Cowboy Bepop, więc w ogóle finał ani mnie w sumie nie zaskoczył, ani nie zawiódł. Byłem bardzo kontent. Moja żona myślała, że będzie trochę ambitniej, coś a la Ghost, więc powiedziała że ogółem spoko, ale czekała na coś bardziej finezyjnego na koniec. Ale to jest kwestia zbudowanych oczekiwań, dla mnie marudzi bo nie widziałem podstawy w serialu do takich oczekiwań.

Więc ja się bawiłem bardzo dobrze, niektóre sceny (mimo tego, że widać brak kasy na dłuższe dopracowywanie rysunków) naprawdę super klimatyczne, postacie spójne i fajne... No ogółem bardzo fajne. A intro rewelacja, obejrzałem je przed każdym odcinkiem.

Ptaszor pisze:Przyznaję, że mój entuzjazm nieco osłabł, gdy twórcy uchylili rąbka tajemnic. Wciąż jednak sądzę, że wizualna strona i rozmach w pewnym stopniu rekompensują niedomagania scenariusza,

/.../

Gdzie tam jest rozmach i wizualna strona?

Ustalmy podstawowe fakty: Numenoryjczycy dysponowali siłą porównywalną z podjazdem Skrzetuskiego, który podzielił go na 3 części. Jedną z tych części dowodził Zagłoba, który zapił i dostał się w ręce Bohuna, po czym bronił się w chlewiku. Podobną kupę organizował Kmicic. Taki jest zakres prowadzonych działań w 6 odcinku i jest to dziadostwo.
Podobnie te 3 wioski to zasięgi kniahini i Kurcewiczów. Jak to się zestawia z zapowiadaną epickościa?
Podobnie pokazują dynamiczne ujęcia statku pracującego na oceanicznej fali?
Podobnie jak się prezentują miejscowi bogacze w Numenorze w porównaniu z ucztami Radziwiła?

Pierścienie Władzy są bardzo biednie wyglądającą produkcją niestety. Słusznymi są uwagi względem szołranerów: sprawiają oni wrażenie jakby całe życie spędzili w korpobiurowcu i nie mieli o niczym pojęcia.

Atak Numenoru biedny, to prawda, ale nie zaprzeczysz, że w pierwszych odcinkach widać spory budżet.
A przynajmniej dwie osoby zaangażowane w "Pierścienie..." robiło też "Better Call Saul", pod pewnymi względami lepsze od "Breaking Bad", więc dość daleko im od odrealnienia.

Imho dobrze wypada cgi - podobno jak graficy z Rodu smoka oglądali, to płakali.
I rekwizyty też są okej. Ale po tej bitwie, jak wszyscy podnieśli łapki "hail the king", to myślałem, że zaraz wrócą do karczmy, Herkules się uśmiechnie i wejdą napisy końcowe odcinka. Tak jak podobał mi się ten odcinek i stworzenie Mordoru, tak następny odcinek już wieje nudą... Ale ciekawe, po co Eminem szuka Gandalfa. Imho chce rymy z niego wyciągnąć do My name Is.

Ptaszor pisze:Atak Numenoru biedny, to prawda, ale nie zaprzeczysz, że w pierwszych odcinkach widać spory budżet.
A przynajmniej dwie osoby zaangażowane w "Pierścienie..." robiło też "Better Call Saul", pod pewnymi względami lepsze od "Breaking Bad", więc dość daleko im od odrealnienia.

Zaprzeczę. Widać defraudację sporego budżetu.
Valinor- statyczna plansza.
2 drzewa - statyczna plansza.
CGI GoGaladriel wspinającej się - słabe.
Troll - ok
Siedziby elfów - słabe.
Moria - ok, ale tam są 2-3 pomieszczenia.
Meteor jest fajny.
Generalnie słabo. Statki słabe, Numenor słaby. Wszystko bez rozmachu. W sensie plansze jeszcze ok.

Żenujące były te próby zrobienia z Galadrieli mędrca. Najpierw robili z niej żeńskiego Legolasa, a teraz żeńskiego Gandalfa. A wystarczyło zrobić po prostu Galardiele.

Kopiowanie z trylogii jest ewidentne. Najpierw scena z drzewem i Arondirem, potem Galadriela mówiąca o Halbrandzie jak Elrond o Aragornie, parodia Helmowego Jaru, sceny pod drzewem z Galardielą i jeszcze ten cringe przy pseudo-hobbitach, jakby niezamierzona parodia sceny z Rivendell i Merrym z Pippinem.
W ogóle to jest jeden wielki cringefest.

Ten serial może uratować tylko reset. Pod okiem kogoś komu zależy na uniwersum i umie napisać coś na większym poziomie niż chłam z CW.
Do tego jakiś większy przeskok czasowy. Większość postaci jest długowieczna, więc to nie byłby problem. Wywalić żenujących harfootów, Bronwyne i innych Halbrandów. Galadriele zrobić Galardielą i zakończyć ten żenujący zabieg z Teleporno.
Może będzie się dało wtedy to oglądać.

To w moim odczuciu idealnie podsumowuje ten serial.
https://youtu.be/CvarySY_6Ic

Jeszcze tylko jeden odcinek

Ja tam wielkiego budżetu nie widzę.

Moim zdaniem Numeonor wygląda bardzo dobrze, siedziby elfów nieźle, ale już walka faktycznie słabo. A fabularnie jest coraz gorzej z każdym odcinkiem (tzn. nie widziałem jeszcze najnowszego, ale jakoś nie sądzę, żeby przyniósł przełom)

Dla mnie statki numenoru mogą wyglądać nawet tak.
I tak będę oglądał!

Wygląda wiarygodnie przecież
A showrunnerzy powiedzą, że nie było nigdzie napisane, że tak nie wyglądają, więc mogli tam zmieścić nawet więcej! W końcu jakąś mini wioskę zbudowali jeszcze
Zabawne jest to, że chyba w Niedokończonych Opowieściach było, że budowali tak wielkie statki, że nawet dużo więcej ludzi wchodziło. Ale mądrzy inaczej z Amazona sami sobie ukręcają bata na siebie

harfuty wyzwolone z jarzma patriarchalizmu. I to jest najważniejsze. Musze ochłonąć po finale..

Ej, tej. Ale powiedzcie mi. Kto ucina palca Sauronowi na początku filmowej trylogii Łotra? Bo wydaje mi się, że ten chłopczyk, co go pogrzebało palące się domostwo w rodzie smoka. Isildur, czy jakoś tak?

tak jakby.

No i wyszło, że te 2 premierowe odcinki Pierścieni były najlepsze. Potem coraz gorzej i coraz gorszymi dialogami. Serio, co 5 minut ktoś musi powiedzieć coś podobnego do tego co już słyszeliśmy w trylogii? Jak na najdroższy serial świata to poziom "meh, do burgerów z dowozu ujdzie" trochę słabo.

ThimGrim pisze:Ej, tej. Ale powiedzcie mi. Kto ucina palca Sauronowi na początku filmowej trylogii Łotra? Bo wydaje mi się, że ten chłopczyk, co go pogrzebało palące się domostwo w rodzie smoka. Isildur, czy jakoś tak?

Siostra Isildura będzie Isildurem a on będzie nieIsildurem.
Róbcie debatę o Pierścieniach Pały.

Wielka woda, ludzie narzekają a moim zdaniem to nie tylko najlepiej zrealizowany polski serial ever ale i jeden z najlepiej zrealizowanych polskich filmów. Nie dziwię się, że serial ponoć ma wysoką oglądalność na całym świecie, bo to jest po prostu fachowa robota na poziomie. Nie przeszkadza mi nawet ten schemat z jedną ogarniętą panią hydrolog stojącą naprzeciw grona niedowiarków i dzbanów. Tak rozumiem, że to okropny schemat ale gdybym oglądał taki film tylko, że amerykański to wcale nad tym bym się nie zastanawiał. Wciąż dość syfiaste jeszcze lata 90-te są tu świetnie oddane, aktorstwo na wysokim poziomie, efekty bez żadnego wstydu, a wręcz przeciwnie.

Jedyne co mnie drażni to okropna maniera (i reżyserska i aktorska), żeby ludzi takich jak np. szef straży, dowódca wojska, komendant policji, urzędnicy, naukowcy itd. pokazywać z irytującym, humorystycznym "zmiękczeniem". Nie jako wyrachowanych skurwysynów (jeśli już mieli koniecznie być pokazani negatywnie), tylko jako takich trochę zabawnych przygłupków. Wszyscy bardziej pasowaliby do historyjki w stylu "U Pana Boga za piecem" niż do serialu dramatycznego. Moim zdaniem strasznie osłabia to wymowę wielu scen. Idzie katastrofa a pułkownik sobie sika za drzewem a potem wyciąga grabę do wojewody, no haha, umarłem po prostu. No nie.

Jednak poza tym - nie mam powodów do narzekań.

Mi też się podobał serial, ale żonie jeszcze bardziej więc w rezultacie ja obejrzałem tylko pół, bo potem poleciała sama

Mi się baaaaaardzo podobało odwzorowanie małych smaczków, dbałość o detale tamtych lat. Wiecie plakaty, towary, ciuchy, no wszystko. Bardzo fajnie zrobione, świetnie robiło immersję.

Wielka Woda czeka na liscie do obejrzena.


jak juz przy polskich serialach jestemy, to oglądał ktoś nowego Kruka? warto? wyszedł chyba w wakacje. pierwszy sezon byl świetny.

Pquelim pisze:Wielka Woda czeka na liscie do obejrzena.


jak juz przy polskich serialach jestemy, to oglądał ktoś nowego Kruka? warto? wyszedł chyba w wakacje. pierwszy sezon byl świetny.

Kruk, w sensie aka The Crow z Brandonem Lee jest nowy serialowy?

nie, Kruk polski taki serial Canal+. W tym roku wyszła kontynuacja pierwszego sezonu, który oceniam bardzo wysoko


No i skończyłem Rings of Power.
Heh... No nie mam siły no. Nie mam.
Wisienką na torcie jest wrażenie, że cały ten sezon był kompletnie niepotrzebny. NIC się w nim nie wydarzyło wartego uwagi, setup jest tak rozciągnięty że można było cały ten sezon załatwić jednym odcinkiem. Wszystkie nowe/na nowo rozpisane wątki są bezużyteczne, niektóre nawet przekreślają resztę odcinków. Bo bo ten dialog Galadrieli z Sauronem... to przecież od tego można było zacząć cały serial, a cała numenorska intryga jest tak bardzo bez sensu (i do tego tak bardzo słaba, tak bardzo nieciekawa), że naprawdę nie rozumiem jak ktoś to wszystko mógł klepnąć, zaakceptować, puścić. 100% że w Amazonie nie ma nawet jednej decyzyjnej osoby, która zna się na legendarium Tolkiena.
Ten serial jest zrobiony kijowo i po prostu słaby. Z każdym odcinkiem ustawiony z początku przyzwoity poziom spada, a w finale wszystko siada kompletnie kiedy obserwujemy 15minutowe pożegnanie z Harfootami których mamy głęboko w dupie. Jedną rzeczą jednak jest ten serial - zrobiony przez nieudaczników po prostu, ludzi nie znających i nie szanujących materiału oraz jego fanów. To się jednak może zdarzać, słabych scenarzystów i reżyserów w branży streamingowej jest na pęczki. Wszystko marność, i tak dalej. Można ubolewać, bo to spsienie naszych czasów naprawdę jest ubolewania godne.
Ale druga rzecz, to organizacja. Machina marketingu, jakieś chore próby cenzury i wchodzenie w błysk fleszy z tym pewnym uśmiechem na twarzy. Trudno jest mi zaakceptować, że ktoś do tego dopuścił. Ten cały projekt to jest kompletna katastrofa, znacznie większa niż Witcher od Netflixa czy Cyberpunk od REDów. Dla mnie to samozaoranie giganta, który chciał rozdawać karty na rynku. Amazon się od tego nie zawali, ale jego rosnąca gałąź produkcji filmowej właśnie zderzyła się ze ścianą. I mam nadzieję, że wyciągną wnioski, bo mają tam burdel na kółkach.
A Pierścienie... cóż. Mógł być fajny serial, na szczeście są inne. Ten akurat zakopałbym głeboko w archiwum (już przestali promować na leadpage w Prime Video) i się do niego nie przyznawał. Twardy reset to jedyna szansa, żeby temat pociągnąć, natomiast podejrzewam że budżetowo to się nie zepnie. W sumie ciekaw jestem, co dalej.

Nie była jakoś żenująco słaba produkcja, wykuta przez nieudaczników. Niestety w wielu innych punktach masz rację, więc wypiszę kilka plusów.
Wątek krasnoludzki był wystarczająco wzruszający i rubaszny, żebym polubił przyjaźń Elronda z Durinem. A dzięki dwóm Szkotom i tej czarnoskórej aktorce zależało mi na wątku ojciec-syn i mąż-żona.
Wizualnie serial wypada lepiej od wszystkich wysokobudżetowych filmów Marvela. Kopiuje trylogię Jacksona i w pewnych momentach robi to nieudolnie, ale nie sposób odmówić serialowi pięknych zdjęć i rozmachu, jakiego jeszcze w telewizji nie było.
Ścieżki dźwiękowej słucham do dziś, wiele motywów zapamiętam na długo, mimo że to nie Howard Shore trzymał batutę.

Dalej będzie drugi sezon. Ale już nie kręcą w Nowej Zelandii. Ekipa przeniosła się do UK, więc możliwe, że tną koszty.

Bo to w założeniach miał być serial o historii wykucia pierścieni (przypomnę tytuł serialu: Rings of Power) do momentu obcięcia palca Sauronowi (dlatego wcześniej pytałem o tego Isildura), czyli tej wielkiej bitwy, która rozpoczynała filmową trylogię Łotra. + zagadka detektywistyczna "kto jest Sauronem". Także krytykowanie, że serial o pierścieniach można było w jednym odcinku nakręcić jest tu trochę nie na miejscu, imho.
Oczywiście można zadać sobie głębokie, filozoficzne pytanie "po chuj ten serial?", Ale jest tak jak z wszelką maścią innych rebootów, spinoffów, sequeli itd - for money, to raz. A dwa że target pierwszego Łotra i target Rings of Power to trochę inna para kaloszy. Chcąc nie chcąc, serial ma trafiać do już innego pokolenia ludzi, nikt go nie kręcił na geeków od trylogii książkowej czy filmowej.
Że wybitne dzieło to nie jest, to się zgadzam.

Trzeci odcinek Gabinetu osobliwosci Guillermo Del Toro pt Autopsja to majstersztyk!

O, nie slyszalem o tym. To na netfliksie jest?

tak, leci od przedczoraj. codziennie serwuja dwa odcinki, kazdy rezyserowany przez kogos innego na podstawie roznych opowiadan a wszystko pod kuratela Del Toro (pierwszy odcinek w jego rezyserii na podstawie jego opowiadania).

swietny material na pare dni przed Halloween!

ThimGrim pisze:nikt go nie kręcił na geeków od trylogii książkowej czy filmowej.

przecież Ty nic z tego nie rozumiesz. Serial ocieka dosłownymi cytatami z ksiązek i filmów, twórcy żerują na fanbase od pierwszych materiałów marketingowych, a Ty z takim tekstem, ech whatever.