Pquelim w maju '17 roku pisze:Dostałem Trójkę. Edycję Gry Roku. Ech, jakoś tak wychodzi, że żadnego Wiedźmina nigdy sobie nie kupiłem, nawet książki miałem wypożyczane z biblioteki
Teraz jeszcze trzeba nowego kompa, żeby pograć. Kolejny argument. Coraz więcej argumentów "za" nowym lapkiem.
Ale wciąż przeważającym argumentem "przeciw" jest fakt, że aby poczuć znaczącą różnicę w porównaniu do mojego, kupionego 4 lata temu za niecałe 3k HaPeka, musiałbym wydać ponad 4k... branża stoi jak wół w rowie.
Ale ten argument przeważa raczej tymczasowo. W końcu pewnie się złamię i kupie dla Wiedźmina. Bo przecież nie do pracy w PowerPoint i Wordzie
Jak powiedziałem, tak w końcu zrobiłem.
Trzy i pół roku czekania na półce, pięć lat po premierze. Dzisiaj wszyscy dyskutują nad Cyberpunkiem, a ja postanowiłem przeczekać burzę związaną z technologicznymi problemami nowej największej gry Redów. Przeczekam w świecie Geralta. Narazie, po 2h wstępnego rozeznania mechaniki, mam koparę na ziemi. Autentycznie czuje się jak jakiś jaskiniowiec, który wyszedł po latach do cywilizacji i z oczami jak zapałki obserwuję postęp. Na maksymalnych ustawieniach gra wygląda fenomenalnie. Scenariusz bardzo sprawnie wplata gracza w fabułę tej części (muszę sobie przypomnieć na czym to stanęło, jakieś streszczenia na yt znalazlem), mechanika walki znów zmieniona, ale znów dobra. Jeszcze muszę się otrzaskać, ale na pierwszy rzut oka wygląda wygodniej niż w dwójce. Muzyka, dubbing, set up świata - wiadomo. Gra trochę przypomniała mi RDR, które ostatnio odpalałem na próbę na PS3. Podobna koncepcja, jednak tam się odbiłem, mam problem z rockstarem. Tutaj jestem oczarowany i przerażony ogromem przedsięwzięcia. Ale wreszcie gram