Matthias pisze:Albo skąd wiesz, że w tych szczepionkach jest to, co mówią, że jest?
bo działają tak jak mają działać? bo laboratoria to badają i się wszystko zgadza? bo są wypracowane od dziesięcioleci procedury, które wszystkie te szczepionki covidowe spełniły? a skąd wiesz, że w apapie jest to, co napisali na ulotce? skąd wiesz, że w chlebie Twoim codziennym nie ma wszczepów z AIDS? Skąd wiesz, że ziemia nie jest płaska?
Matthias uprawiasz chłopski rozum, potocznie - ciemnogród.
Ja wiem, że to pewnie było na biologii, ale skąd wiesz, że to prawda?
bo było na biologii. tak jak prawo termodynamiki na fizyce, czy historia powszechna.
Matthias pisze:A teraz, żeby podjąć decyzję nt. szczepić się/nie szczepić się, gdzie oba scenariusze niosą ryzyko, mam się w temacie doktoryzować
Nie musisz się doktoryzować, ale powinieneś dążyć do uzyskania jak największej ilości sprawdzonych informacji. Że to boli?. Wystarczy że przeczytasz moje źródła. Albo dziesiątki innych. Ale Ty z jakiegoś powodu wolisz sobie usiąść na tym przysłowiowym kiblu i nasiąkać refleksjami niepopartymi żadną wiedzą. W praktyce bardziej Ci się nie chce czegoś zrozumieć, bo łatwiej jest sobie popodważać na podstawie abstrakcyjnych przekonań. Ja rozumiem, że koszt wysiłku intelektualnego bywa wysoki. Ale do jasnej, ciasnej - temat jest poważny i skomplikowany, to jaki ma by ten koszt? W jednym zdaniu chciałbyś, żeby ktoś Ci wytłumaczył na czym polega wirusologia?
I tak - jeżeli chcesz coś zrozumieć, jeżeli chcesz być czegoś w życiu pewien to generalnie musisz "się doktoryzować". W relacjach z rodziną, w budowie domu, w wychowaniu dzieci - jeżeli chcesz to zrobić dobrze, powinieneś dążyć do wiedzy, przekonań na jak najwyższym możliwym dla Ciebie poziomie. W przeciwnym razie popełnisz masę błędów, a co gorsze - nie wyciągniesz z nich zadnych wniosków, tylko będziesz sobie chłopskorozumował do końca życia.