Moderatorzy: boncek, Zolt, Pquelim, Voo
.
.
, akurat mi Pratchett podpasił bardzo i, na dobrą sprawę, następna książka mogłaby być nawet o stawianiu ToiToi w Ankh-Morpork, jeżeli dalej byłoby to pisane w takim stylu, I'm in. Na kompie w robocie w wolnych chwilach Ucztę właśnie, na kiblu i przed spaniem Fundację Asimova, a w drodze do pracy i z powrotem słucham słuchowiska "Karaluchy" Jo Nesbo. To ostatnie zrealizowane rewelacyjnie. Aktorzy dużo lepsi niż w Ojcu chrzestnym, do tego cały czas w tle słychać prawdziwe odgłosy z Bangkoku (tam się dzieje akcja). W ogóle audiobooki do samochodu to jest to. 
Jakis nowy standard wszedl za granica czy ki diabel?
, mi się bardzo podoba format hardcoverów z wydawnictwa TOR.eraz mnie OCD bedzie meczyc, ze mam wszystkie ksiazki w jednym formacie i takich kilka kwiatkow razacych w oczy
![;]](./images/smilies/13.gif ";]"){kind=small}
Ktoś ma jakiś pomysł? 
Albo całe wielkie tomiszcze albo pierwsza książka czyli Czarnoksiężnik z Archipelagu. Przystępnie napisana (i przetłumaczona) i całkiem aktualna klasyka.. Nic wybitnego ale jako czytadła... A Pirx to właśnie takie opowiadania o kosmicznym pilocie i o jego przygodach i w zasadzie wszystko co wymienił Voo, że chciałby aby książka miała. Z tym, że problem może być natury językowej. Nie wiem na ile język Lema się zestarzał, ale na pewno nie jest to książka pisana współczesnym językiem. Voo może sobie łyknąć jedno opowiadanie, na pewno jest gdzieś w sieci, i sam oceni czy to będzie OK. To była moja pierwsza książka Lema. Pamiętam, że była dziwna i dość ciężka ale ja wtedy byłem w podstawówce dopiero. No i na pewno miała klimat.Killashandra pisze:Mnie się z Lema we wczesnej młodości zawsze podobał Eden, jako esencja saj-fajowości, ale co kogo pytam to nikt nie czytał..
No właśnie z tą serią Młodszy dobija już do końca i faktycznie bardzo mu się podoba. W ogóle bardzo dużo czyta ale ku mojej rozpaczy lektury "mojego" dzieciństwa w ogóle do niego nie trafiają. Np. Szklarski za swoimi Tomkami czy serią o Dakotach. Dzieciaki teraz żyją w zupełnie innym świecie, ja np. w jego wieku zaczytywałem się w Vernie i strasznie to przeżywałem a ostatnio jak zerknąłem do "20 000 mil..." to sam się złapałem za głowę co to za ramotka. Wydawać by się mogło, że jak ja to czytałem to książka miała coś ze 120 lat a teraz ma coś ze 145 więc niby jeden pies a jednak nie. Nasz swiat zmienił się przez te 25 lat diametralnie. To samo seria o Tomku Wilmowskim, mi się strasznie podobała a teraz widzę jaka była nachalnie wręcz dydaktyczna. Teraz dzieciaki nie chcą tak czytać a o tych wszystkich krajach wiedzą więcej od Szklarskiego bo oglądają Discovery ChannelThimGrim pisze:Rafał Kosik Felix, Net i Nika i cośtam, cośtam, bo różne książki są o cośtam cośtam w różnych tematach. Podobno (sam nie czytałem ale lubię autora za jego pozycje "dla dorosłych") bardzo fajna seria, jakieś nagrody dostała i chyba nawet film zrobili
No, to nie było gówniane ale o kowbojach też nie było 
O panie, to żeś pojechał teraz. Zastanów się jak wychowujesz syna, skoro nie lubi Tomka. Jak można nie lubić Tomka?Voo pisze:Np. Szklarski za swoimi Tomkami
Wszystko z biblioteki przeczytałem. A ostatnio widziałem jakieś nowe wydania w Empiku w bardzo fajnych cenach: 10-15 zł. Jak mój tak powie to śpi na balkonie. Albo na dworcuVoo pisze:Kiedyś nawet czytałem w jakiejś gazecie artykuł - redaktor dał swojemu synowi "Tomka", ten zajrzał do srodka i spytał "to ten idiota strzela do zwierząt? nie chce tego czytać"
. Sam chętnie bym sobie powtórzył, ale dostać ciężko. Chyba, że książki to u nas w ogóle już taki exclusive, że nie opłaca się wydawać inaczej. 
